Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Beacia - hihi to mój Maksiu chyba też był żarówą, bo także uwielbia wszelkie lampy, aż głowa mu się wykręca. Ale to jest normalne na tym etapie rozwoju:)

Odnośnie rehabilitacji - to fatalnie, że chirurg postawił błędną diagnozę. Ale to niestety zdarza się wśród lekarzy. Nie wiem nawet, czy to chirurg powinien oceniać takie dzieciaczki, czy nie neurolog. A skierowanie do chirurga dostaliście od pediatry?

Maksio będzie miał też łącznie 9 spotkań rehabilitacyjnych, zostały 4. Na początku chodziliśmy 2 razy w tygodniu, teraz będziemy chodzić raz w tygodniu. Moim zdaniem dobrze, że poszłaś na rehabilitację, bo nigdy nie wiadomo, czy samemu dobrze się ćwiczy. A koszt rehabilitacji nie jest jeszcze taki drogi. Jak chodzę na masaże do terapeuty manualnego z moim kręgosłupem to płacę mu 180 zł za wizytę, a w okresie kiedy mnie wyprowadzał z dyskopatii chodziłam do niego 3 razy w tygodniu przez 3 miesiące! wyobraź sobie jaka kasa leciała :/

Tusia- odrosły Ci włosy:)? Bo pamiętam, że byłaś załamana ich długością po ścięciu. Tylko się ciesz, że Hania nie płacze, to znaczy, że doskonale odkrywasz jej potrzeby i zanim uroni łzę Ty już wiesz czego potrzebuje:). A z tym mówieniem córci, a właściwie głużeniem, to wcześniej więcej głużyła, a teraz mniej, czy w ogóle nie głuży? Bo u nas tak było, że Maksio dużo głużył, później jakoś się uspokoi w tym temacie, a teraz znowu zaczął gadać jak najęty:))))) i dodatkowo, jak noszę go do uspania i śpiewam kołysanki to on śpiewa razem ze mną, co prawda jest to ciągłe "aaaaaaaaaaa" ale brzmi słodko:)

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Pati: a ciekawe co by zrobil jakbys Ty powiedziala ze chcesz odpoczac i wyjezdzasz. Ja bym tak nie umiala. A tak na serio to jest osobnik, plci meskiej, tego nie ogarniesz. Ale skoro tak szczesliwi byliscie przed narodzeniem Robercika wiec powinniscie to przetrwac. Rozmowa, rozmowa i rozmowa.
U nas tez czasem sa klotnie bo juz nie jest tak jak bylo. Ale trzeba odnalezc nas samych w tej sytuacji. Jestesmy rodzina juz i trzeba o nia walczyc.
Najwazniejszw uswiadomic mezowi ze tez jest ojcem i wszystko bedzie o wiele prostsze jak to sobie uzmyslowi. Bedzie Ci pomagal, Ty bedziesz mniej zmeczona, bedziecie miec czas dla siebie. Dziewczyny bardzo madrze mowia. Werka tym bardziej, bo tez to przechodzila.

Tusia: ja pisze tylko do ktorej trwalo pierwsze spanie Filipa. Potem zazwyczaj co 3-4h jemy i dosypia do 9, 10 :D nie zly spioch :)

Werka: spoko, polecam sie :) pewnie ze poczekaj, skoro moze sie samo skorygowac :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Beacia, Werka: mam dziecie zarowke i ja! Lampki, halogeny, laptop, okno itd jest na topie :D

Tusia: i ja pamietam jak rodzilas. Nie pisalam jeszcze do Was wtedy ale pamietam ze zaczelas kolo 12 w nocy i na kazdym moim siku w nocy sprawdzalam jak Ci idzie i trzymalam kciuki :)

Beacia: spory wydatek ale pewnie ze bardzo pomocny by Isia byla zdrowa. Ja bym dla Filipa pieniadze z ziemi wykopala jakbym potrzebowala.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Beacia - poszło mi w kręgosłup od areobiku:////, ale uprawiałam go przez 15 lat codziennie. Wypadł mi dysk. Pewnego niedzielnego ranka po przebudzeniu w łóżku kichnełam i wypadł mi. Wiem, że to głupio brzmi, ale to kichnięcie było kropką nad i. Nie mogłam ruszyć nawet palcem, tak mi ciało znieruchomiało. Wszyscy lekarze włącznie z neurochirurgami mówili - operacja. A ja nie dałam za wygraną i poddałam się terapii manualnej i to był strzał w 10. Urazu doznałam w 2012 roku i do teraz jest naprawdę spoko. Ale do zajścia w ciążę codziennie rehabilitowałam się, zbudowałam mięśnie wokół części lędzwiowej i brzucha dzięki temu mięśnie chroniły przed uszkodzeniem tego miejsca urazu. Całą ciążę przeszłam bd, tylko teraz od noszenia małego znowu zaczął się odzywać ten ból. Niestety nie mogę się masować bo podczas kp więzadła są rozluźnione i nie wolno. Ostatnio byłam na prądach i laserze i czuję się trochę lepiej. Czekam do pół roku i znowu powrócę do budowania mięśni.

Na dropboxie zamieściłam trochę zdjęć Maksia:)

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Maksio cudny! I ma takie chochlikowe bystre oczęta :-) Jak wczoraj czekaliśmy na rehabilitację to wisiały tam różne plakaty i na jednym z nich była... technika prawidłowego kichania. I tak jak się uśmiechnęłam jak to zobaczyłam to teraz już wiadomo o co kaman... Najważniejsze Werka, że w ciąży się nie odzywało, bo to chyba byłby spory problem. Wiadomo teraz plecy też są obciążone, do tego ciężar się zwiększa, ale jest większe pole manewru. A mówią, że sport to zdrowie... Ale u Ciebie chyba bardziej by pasowało, że co za dużo to niezdrowo.
My porannie cycujemy, jest 6:30, mam nadzieję że uda mi się jeszcze Myszę przydusić na spanie :D Chociaż spała od 20 do 6 bez przerwy heheh.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

6:00 rano u Tesciow sszytscy spia a ja siedze jak ten kolek z kawa i ograniam sie do szkoly.

Werka
No to wzrost masz super ! Ja mam raptem 1,62 m. Moje marzenie to chocby 1,70. I mi tez 2 kg weszly w naddatku....masakra.

Patii
Kuzwa no bardzo Ci wspolczuje. Najgorsze co moze byc. Moim zdanie jesli postanowicie od siebie odejsc yo musi byc to kontkretna decyzja. Zeby dziecko nie bylo rzucane raz z tata raz z mama. Nie wiem czy masz jakies oparcie w rodzicach ? Jesli tak to go olej ! Jez do rodzicow. Z tego co piszesz widze ze nie jestes szczesliwa z nim …wiec sie nie mecz. Milosc miloscia ale najwazniejsze jest Dziecko i Twoja psychika. Nie mozesz dac sie zamknac w domu ! Mysle,ze taki typ sie nie zmieni. Choc nie znam Was i tej sytuacjo do konca. Skoro mowisz ze rozmowy dzialaja na 1/2 dni. Szkoda w tym wszytskim malego . Najwazniejsze to Ty musisz byc dzielna ! I sama zdecydowac czy chcesz z nim byc czy nie i misisz miec gdzies oparcie zebys sie mogla komus wyplakac (oczywiscie masz w Nas ale my Cie nie damy rady utulac ;-))

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

Beacia - hihi, nie wiedziałam że jest nauka prawidłowego kichania:) ciekawe jak to trzeba robić:) tak to prawda, ze dobrze ze w ciazy się nie odezwal kręgosłup, bo to bylaby masakra, a terazcw razie czego mozna podzialac. Zdecydowanie było za dużo sportu.

Wlasnie też przed chwilą wstalam na cycowanie, ale mój coś się zepsuł z tym spaniem, bo spal od 22 do 2, 5 i teraz pobudka :/. A Twoja Izunia pieknie śpi!

Czy Ty dużo schudlas? Widziałam Twoje zdjecie z dzidzią w tym odbiciu w lustrze. Normalnie nie poznałam Cię, wygladasz swietnie:)

Blania - współczuję, że musisz budzić się do szkoły, chociaż może trochę w niej odpoczywasz ;) Kiedys w liceum cierpialam z powodu wzrostu, bo ciezko zalozyc wysokie szpile, wyglada się jak żyrafa. Na studiach go docenilam:) i tak nosiłam szpileczki, ale tylko do 5-6 cm.

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

No to pospane :D Właśnie wrzuciłam na dropa moje dziecko dyskutujące z karuzelą. No nic... witaj dniu :D

Werka - przy kichaniu tam było żeby się nie odchylać do tyłu :-) A nie schudłam dużo, odkąd ćwiczę to minusują się bardziej centymetry niż kilogramy, spoooro mam jeszcze do zrzucenia, na zdjęciu nie widać, ale dziękuję za komplement :-)

Blania - cierp ciało żeś chciało ;-p Ale później będziesz mieć satysfakcję, bo ten kierunek studiów na pewno Ci się przyda.

Idę ogarnąć śniadanie...

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Mały sobie gada ja pije kawę pełen Relax mimo że patrzy się na mnie suszarka pełna rzeczy do prasowania no ale przecież nie ucieknie nie? Mały się wyspal a ja razem z nim ;-)

Jeśli chodzi o lampy to mały też tak ma. Zawsze jak gdzieś coś świeci to szał a jak idziemy do kogoś w odwiedziny to najpierw patrzy na lampe ;-) a jak wstaje to się najpierw patrzy w okno i już wtedy wiem że nie bedzie spał i muszę odsunąć rolety ;-)

Blnia dasz rade ;-) Sama chciałabym pójść na studia bo niestety przez życiowe zakręty mam tylko średnie wykształcenie ale to temat rzeka i nie chce was zanudzać ;-)

Beacia naprawdę ładnie wyglądasz i w czego ty chcesz chudnać?

Werka super zdjęcia. Super że wkońcu do nas dołączyłaś :-P

Miłego dnia

U was też są takie straszne miły? Normalnie mleko

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

Pati, jakbym Wam wrzuciła zdjęcie całej siebie to byście zobaczyły, że kryje się sporo co nieco ;-) Ale dopóki nie zrzucę to nie pokażę :-p U nas mgły zero i słoneczko świeci, więc pewnie wyruszymy do południa na spacerek, chociaż ma być dosyć chłodno. A suszarka na pewno cierpliwie na Ciebie poczeka. Nie ma to jak poranny relax i naładowanie baterii na cały dzień.
Moja Mysza coś ucichła, a nuż jednak może się kimnie :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Pati, co do Twojego faceta. To dziewczyny słusznie mówią. Podpisuję się pod tym co powiedziały, zwłaszcza Werka. Napisałaś jeszcze, że razem podjęliście decyzje o dziecko i wiedzieliście co Was czeka. Ja myślę, że jednak może jest tak, że Twojego faceta ta nowa sytuacja przerosła, że jednak nie zdawał sobie sprawę jak to jest. Mnie i mojego mężowi wydawało się, że wiemy co nas czeka...a rzeczywistość okazała się inna. U nas pojawiły się problemy zdrowotne Oli, które spotęgowały nasze zdziwienie, że jest inaczej niż sobie wyobrażaliśmy. Ale nawet bez szpitali myślę, że mielibyśmy lekkie zdziwko:) Choć nie chcę usprawiedliwiać Twojego faceta to daj mu czas, nie zarzucaj, tak jak Werka mówiła pretensjami, mów do niego dużymi literami. I najważniejsze: stań przed lustrem i powiedź sobie: on też da radę, przecież to jego syn, on też da radę. W pewnych rzeczach jestem niezastąpiona ale...mogę synka zostawić ze swoim tatusiem, bo DA RADĘ! Twój facet czuje, że uważasz, że nie da rady. Pewnego dnia po prostu ubierz się, nakarm Młodego, przebierz (tak żebyś wiedziała, że jest nakarmiony i czysty) i wyjdź na godzinkę. Zostawiony z dzieckiem da radę, przecież to jego syn. Trzymam za Was kciuki, bo szkoda przekreślać tego co było. Widocznie potrzebujecie więcej czasu by dostosować się do nowej sytuacji. Niefajnie, że ucieka do mamy odpocząć, bo Ty uciec nie możesz...

W ogóle skoro jesteśmy w takim temacie relacji damsko-męskich to powiem Wam dziewczyny, że jak kiedyś usłyszę od kogoś, że planuje dziecko żeby ratować związek to chyba mu się głośno zaśmieję w twarz, moim zdaniem dziecko to ostatnia deska do trumny dla mało udanego związku. Dziecko to niesamowita próba, która z czasem rzeczywiście cementuje związek ale związek udany.

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

No to już wstałyśmy na dobre hihih. Dziewczyny, przestańcie mi tak słodzić, grunt to dobre zdjęcie :D Mam 166cm wzrostu i moim celem jest waga 55-60kg, a uwierzcie mi, że do tego mi brakuje duuuużo. Teraz na 2 dni przerwałam ćwiczenia, bo przez @ lało się ze mnie jak z cysterny i bałam się, że poprzeciekam przy wygibasach, ale już jest w miarę ok więc dzisiaj wracam. No i do Chodakowskiej dołożę sobie MelB 10 minut na brzuch, na zasadzie 1 dzień Ewka, 2 MelB, 3 Ewka, 4 MelB i tylko poniedziałki będę mieć wolne.

Ania92 - aaa, weź mi o brzuchu nic nie mów, teraz na szczęście powoli coś tam zaczyna się dziać, ale tak to jedna wielka galareta, a nawet nie, bo galareta to przy tym twarda :D jakiś dobry kisiel :D

Inga - jak najbardziej zgodzę się z Tobą, że dziecko nigdy, przenigdy nie służy naprawie związku. Po dziecku ZAWSZE wszystko jest trochę gorzej, nie zajmujemy się sobą jak dawniej itp. dlatego przed dzieckiem moim zdaniem trzeba wszystko dopracować prawie że do perfekcji. Bo jak przyjdzie co do czego to na rozstaniu właśnie najbardziej cierpią dzieci, a czym one są winne? Same z siebie nam się na świat nie pchały. Życie zawsze wszystko zweryfikuje.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny brzusio musi do siebie dojsc w koncu byl mega rozsciagniety i juz tak nie panikujcie z tego powodu:) Ja jestem niska 160 ale powinnam byc wyzsza ok 10cm ale sie zatrzymalam poniewaz w etapie intesywnego wzrostu-rozwoju ja nie jadlam i mozna powiedziec ze bylam-jestem anorektyczka. Teraz nawet nie chce sie wazyc bo wiem ze bede sobie wkrecac ze jestem gruba dlatego staram sie o tym nie myslec bo jest to dla mnie niebezpieczne.

Inga- a co ci sprawia problem,pomozemy jak na zgromadzeniu na AA heheeheh
Nie spotkalam sie chyba z tym ze ktos chcial ratowac zwiazek dzieckiem szczerze dla mnie narazam w tym momencie dziecko na stres itd.mysle ze nie byloby szczesliwe. Ale znam osobe ktora celowo zaszla w ciaze zeby ja facet nie zostawil bo wiedziala ze bedzie musiala isc do pracy tu chodzilo o czysty materializm. Ale sa rozne przypadki. Obiecalam sobie ze moje dziecko ma byc szczesliwe ,owszem zycie pisze rozne scenariusze ale wydaje mi sie ze syn byłby bardziej szczesliwy jesli mialby dwoje kochajacych rodzicow osobno niz mieszkajacych razem i zyjacych w klotni. Ale w tej kwestii sa rozne podejscia ludzi.

Pati- witaj w klubie ja tez srednie ale nie tesknie za studiami bo jak widze tylu znajomych po sdtudiach i pracujacych za tyle co ja to sorry szkoda mojego czasu:) Jedynie co to chce isc na studium zrobilam opiekunke dziecieca teraz chcialabym zrobic opieke nad starszymi ludzmi ale niestety raczej nie pojde bo nie bede miala ani czasu ani z kim zostawic syna. Od maja musze wrocic do pracy:/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Hej
Jestem na spacerze wiec będzie pokrótce i jedna ręką. :)
Pulpetowi wyraźnie się polepszylo. Wczoraj jadł normalnie co 3h normalne porcje nawet przed drzemka! I na własne żądanie. Dzis jeszcze nie ale to pewnie przez to ze nad ranem nerwowo się kręcił i budzil, wiec go często przystawialam. Wczoraj spróbowałam podać mu łyżeczkę kleiku ryzowo-jaglanego do mleka i... wsuwal to aż mu się uszy trzesly. Całą porcję mleczka. :) Zobaczymy jaka qpa dziś będzie. Pospal wiec normalniej, do 1:00 i wypadło mu karmienie o 23:00, którym nadrabial dzienne braki.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Widzę, że wrzucacie filmiki z Waszymi gluzacymi pociechami. Jak one gadają! Piotrus słysząc je bardzo się cieszy. Puszczam mu, by go też skłonić do gadania. Jest jakoś malomowny. Bardziej pokrzykuje gardlowo niż zawodzi. A i to rzadko. Zapytam pediatry czy to normalne. Czy poza tusi córką jeszcze któreś jest bardziej milczace?

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...