Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Coco - witaj z powrotem! Już myślałam, że o nas zapomniałaś :-( A wpadłaś mi ostatnio do głowy! I o MadzixD jeszcze myślałam, może też się odezwie? Wyślę Ci za chwilę login i hasło do dropboxa, tam wrzucamy nasze maleństwa.

Napiszę więcej później bo teraz średnio z czasem, ale powiem Wam że miałam TAKĄ NOCKĘ... że masakra... i to wcale nie chodzi o Myszę...

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Witam! wyjechalam na 3 dni a wy juz 8 stron do przodu:)
Dziubala- alo masz 3 aniolkow albo jestes jakas inna ( w sensie pozytywnym):) JAk ogarniasz 3-kę? Bo u nas bylo co chwila MAciek nie ruszaj ,MAciek nie rob tak, Piotrek upokoj sie ,Maciek ,MAciek , Maciek , Piotrek ,Maciek ,MAciek ,Piotrek ,Piotrek itd.:) Momentami chcialam uciec ;)
Wszystkiego naj naj naj -zazdroszcze prezentu i wybacz ze spoznione ale jak najbardziej szczere.

Ania92-

Ania92
cześć.

zaczynam czytać.

o matko.

hehehe moja reakcja taka sama po 3 dniach:)
Mozesz robic inhalacje malemu:) Teraz z kolobrzegu zwiozlam wode solanke na inhalacje (pobawie sie )Teraz tez dzialam tylko z syropkiem na goraczke i odciaganie kataru. Co do szczepionki polio - przy pierwszej moze byc najgorzej bo pozniej przy kolejnych dawkach dzieci juz maja jakies antyciala wiec organizmowi latwiej jest działac. Ale dzieci sa rozne i rozniej moga reagowac na szczepionki.
JA jestem z tych co nie bedzie stac nie wiadomo ile w kolejce zeby zdobyc cos z promocji,mimo ze nie spie na pieniadzach:) Tylko ze obudzilam sie za pozno ze nie mam lekkiej kurtki na wyjazd:) A akurat tam takie dawali. ALe po ptokach:)Przezylam. Pisza dziewczyny zeby ustawic sobie przypomnienie w tel. u mnie to nie dzialalo:) Chyba ze odrazu poszlam i wzielam a jak powiedzialam"zaraz " to zapominalam i dopiero przypominalo mi sie duzo pozniej;) Mam glosny dzwonek wiec w kuchni kladlam tel i ja slyszalam go a malego nie budzilo. Wspomnialas o prochnicy jest tez prochnica butelkowa wiec zwroc tez na to uwage ale co do profilaktyki to za wiele nie wiem:) Musialabys poczytac. Dzieki za aplikacje :)
Marcosia-ja podaje witamine D rano i jakos weszlo mi to w krew ze jak wstajemy o 10:00 to podaje probiotyk witaminke ubieramy ,jemy itd. :)

Beacia- u mnie podobnie , ja juz wiem ze bede sprzatac po duzym dziecku i malym dziecku:) Bo juz nawet nie mam sily walczyc ze starszym:) Wczoraj wrocilam a tu syf w kuchni ,powiedzialam ze nie rusze tego, oddalam czysta kuchnie i chce taka dostac a nie ze ja wracam i musze sprzatac.
Emwro- ja juz bym nie stosowala takiego leczenia jesli po tyg.nie daje efektu. Moja tesciowa opowiadala mi ze z prawdziwego liscia aloesu (przecinala go zeby sok wyplywal i robila z niego oklady ) i pomagalo na wszelkie rany ,wykwity ktore sa na tle alergicznym. Corka mojej tesciowej od zawsze biegala po sanatoriach (astma, alergie prawie na wszystko min skaza bialkowa ,na pierze, azs) wiec gdy masci nie pomagaly to ratowaly sie naturalnymi rzeczami i to zadzialalo.

TA kaszka holly jest gluteinowa czy bez? bo ze bez cukru to juz wiem:) I ladnie sie pytam gdzie ja zakupic:)
Piszecie ze koncerny nie moga sobie pozwolic na takie rzeczy ze cos ukryja przed nami itp., za duzo sie na czytalam zeby tak w to wierzyc. Jesli maja kase to mozna wszystko kupic i utajnić . Papierosy myslicie ze dlaczego nadal sa na rynku mimo ze udowodnili ze sa szkodliwe. Bayer (firma farmaceutyczna ) celowo kiedys trula ludzi zeby wiecej przedawac lekow ,nie mowiac ze brala udzial w doswiadczeniach na ludziach w obozach. Owszem ludzie tam sie zmienili ale przez tyle lat na rynki maja duzo do powiedzenia jak i duzo osob przekupionych. Podobnie jest z innymi firmami. Moze macie racje ale ja mam watpliwosci co do tych zrodel wszystkich. Za duzo informacji zbieram;) CZasami z tego sie ciesze ale czasami dla mnie to jest meczace bo czego oczy nie widza temu sercu nie zal. CZasami nie wiedza -nieswiadomosc jest lepsza. Nie potrzebnie kupilam ksiazke "oni rzadza swiatem" troche to mi otworzylo oczy na nasz swiat:)
Pisalyscie o pionizacji (gdzies na forum) dziewczyny twierdzily ze absolutnie nie itd,zero podciagania, zero siadania itd. bo kregoslup,dziecko jesli chce to mozna z nim po trochu wykonywac pewne rzeczy nie mowie zeby stawiac go na nogi przez 5godzin ale te 5min czemu nie. Moj maly jak juz w miare trzymal ta glowke stabilnie byl stawiany na nozkach ,troche siedzial na kolankach i nie widze w tym nic dziewnego i zlego. Tak tez robily moje kolazanki, ich dzieci mimo wieku starszego nie maja wad kregoslupa,postawy. Wszystko z umiarem i z rosadkiem.
Pati-piszesz o tym ze wszystko dla dobra maluszkow ale bez przesady no i ze dzieci bylyby nie szczeliwe gdyby tak stosowac sie do zakazow i nakazow podpisuje sie pod tym:) u nas tez dziadek nie widzial wnuka i jakos mam to w nosie :) Moj maly co wieczor sie zali (chyba opowiada swoj dzien ) hheeh usypiajac cos tam gada po swojemu ale taka tonacja i w taki sposob jakby naprawde sie zalil.
COco witaj:)sliczna masz coreczke:)
Pipi jak klade malego nie daje mu odrazu rozne zabawki tylko wymieniam mu jak sie jedna znudzi zawsze daje mi to pare minut wiecej, puszczam mu muzyke ,ale jesli niestety dzieci takie jak nasze szybko sie nudza jest ciezko im dogodzic:) Teraz lezac na lezaczku oglada rybki w akwarium:)
Werka- ja uwazam ze faceci maja prawo pojsc sobie na mecz gdzies. A ty mozesz to sobie odbic i tez gdzies wyjsc . Wiesz wydaje mi sie ze mecz lepiej sie oglada z kolegami niz ze swoja kobieta:) Ale to jest moje zdanie.

Odkryłam iz moj maly nie chcial lezec na macie bo byla za nisko , jak polozylam na lozku chetniej na niej lezy:) Co do polsatu spora czesc moich znajomych nie przedluzyla umowy z polsatem irezugnuja poniewaz przez te ich blokady chociaz obiecywali ze bedzie mozna kazdy mecz obejrzec|:)Taki protest . Tym bardziej ze teraz w tv mozna przebierac. Nie jak kiedys jedna firma byla;)
Wybaczcie ze pisze chaotycznie :) Uff koniec odpisywania wam teraz opowiem wam jak mi minal weekend. Ale w nastepnym poscie;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

BeaciaW tak się własnie domyśliłam, że wstawiacie fotki gdzieś indziej :) Jak któraś z Was w wolnej chwili będzie miała czas, to proszę o wysłanie mi danych do tego :)

O widzę, że stosuje z Was któraś tą metodę co my dr. Karpa :) Ja właśnie tak jak pisałam od małego śpi Nina w otulaczu, plus szum biały(można na tel ściągnąć taką aplikację, lub radio ustawić żeby był szum) przy kolkach i kołysanie aby ją uspokoić. U nas działa :) http://www.otulacz.pl/ tu też opis: http://tatapad.pl/dziecko/jak-uspokoic-placzace-dziecko-metoda-stuprocentowa/

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7ysvh5y2g3.png

Odnośnik do komentarza

Moj maly musi sie przyzwyczaic znow do warunkow domowych bo tam byl non stop na powietrzu i teraz mi marudzi:( Ogolnie podroz pociagiem (nowym) udala sie w tamta strone, maly zadowolony my tez,chociaz starszaki jak to starszaki wiecznie cos i sie klocily od poczatku a 4latek to foch mistrz i wiecznie placz jak mu sie cos nie podoba:) ALe wytrwalam piatek i sobote w niedziele bylam wymeczona tymi dzieciakami, ciagle trzeba bylo ich pilnowac szczegolnie 4latka . Sekunda nie uwagi porysowal widelcem stol , albo uciekl nam z hotelu ,rzucil kamieniem na metalowe schody (huk niesamowity) tragedia on chce on chce i tak w kolko . Moj synek poniewaz jest maly sprawial mniej klopotu w sumie nie sprawial klopotu mysle ze za rok gdy ten zacznie chodzil mialabym naprawde wyjazdu dosyc juz w sobote :) Moj syn strasznie duzo jadl ,malo spal ale nie byl marudny. Dopiero powrot byl straszny maly mi plakal w pociagu bo bylo glosno wszystko go rozpraszalo ,wiec przez godzine mialysmy katorge,bo robilysmy wszystko zeby maly nie plakal ,a starszai dokazywaly ,przez chwile to ja juz chcialam im dac po tylku. MAly byl umeczony a ja pozniej plakalam ze narazilam na to mojego syna i stwierdzilam ze juz nie jade pociagiem chyba ze kuszetki bo on sie zameczy . Za duzo bodzcow i nie mogl zasnac:( W domu cyc i lulu poszedl, nawet go nie przebieralam. Zal mi go bylo na maxa. Ja bylam tak umeczona ze padlam chwile pozniej:) Tylko slyszalam ze jestesmy mistrzami swiata:) NAstpeny wyjazd z facetami bo jednak chlopcy maja wiekszy respekt do taty i byloby mniej problemow :) Aaa najgorsze bylo to ze ten 4latek jest niejadkiem i bylo trzeba go naklaniac zeby jadl przez to tracilismy duzo czasu bo kazdy juz zjadl i jeszcze dobre pol godziny meczylismy jego zeby zjadl:( Na plazy maly poczuł piasek na stopkach bo woda za zimna byla :) ale pogoda nam sie udala ,w niedziele sie pogorszyla ale zamowilam slonko na godzinke na potrzebe zrobienia zdjec i po godzince (jak juz przestalam robic zdjecia na plazy) znow sie popsula pogoda:) Ciekawe doswiadczenie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Witam poniedziałkowo :)
Nowy tydzień się zaczął i dobrze :). Miałam dziwny weekend, sporo się wydarzyło wokół nas i nie tylko dobrych rzeczy, dlatego cieszę się, że już mamy poniedziałek.
W Krakowie od wczoraj wieczorem do dzisiejszego południa non stop padało i wiało, martwiłam się trochę jak wyjdę do szkoły z Jasiem, ale jeśli nadal byłoby deszczowo, to Jaś dziś zadebiutowałby w nosidełku :). Ale K. już mi rano mówił, że mam takie szczęście, że pada i pada, a jak ja mam wyjść z domu to przestaje padać. I coś w tym jest :). Dziś też tak miałam, na 10 minut przez naszym wyjściem z domu przestało padać!!! A już miałam naszykowane nosidełko, hehe :). Dobrze, że czasem szczęście mi sprzyja :)


Ania92
Dziubala: i Ty mi mowisz o kaszce? :D myslalam ale chyba cos w tym jest, zeby nie podawac nic do 4mż. bo uklad pokarmowy nie jest jeszcze tak rozwiniety. Że tam się coś zmienia, rozwija świadcza o tym kupki prawda? Filip robi 3 dziennie, już jakieś 3 tygodnie.

Ania, są wyjątkowe sytuacje gdzie wprowadza się wcześniej coś innego niż mleko ;). Kaszka nie jest aż tak ciężkostrawna, żeby trzeba z tym czekać do określonego miesiąca. Poza tym pisałam o 1 miarce kaszki, a nie od razu o posiłku w postaci samej kaszki ;). Zatem jeśli widzisz, że Fifi się nie najada, to tę 1 miarkę spokojnie bym dodała :). Ale jeśli nie czujesz się na to gotowa, to nic na siłę :)
Widziałaś schemat karmienia dzieci w 2014r., który wstawiła Marta? Tam jest pokazane, że nowe rzeczy można wprowadzić już po 3mż. :)
A qpki rzeczywiście są świadectwem tego co się zmienia w organizmie, bo zmieniają się one wraz z wiekiem, ze zmianą mleka, wody, a nawet powietrza.
U nas przed szczepieniem dziecko jest bardzo dokładnie badane, przynajmniej moje chłopaki tak były badane więc pewnie inne dzieci też. Dużo też zależy od lekarza, bo wiem, że są tacy co przy katarze pozwolą dziecko zaszczepić, a są tacy co absolutnie nie pozwalają i ja ufam tylko tym drugim.
A faceta trzeba chwalić, serce mamy rośnie jak widzi, że i tatuś wszystko może ogarnąć tak jak ona, a czasem nawet lepiej :)

MagW, dziękuję za życzenia :*
Mój Jaś też popiskuje, tak z radości, gdy jest szczęśliwy, że mnie widzi albo jak go gilgam :)))
A podgryźnięcie bolesna rzecz, ajć, ale gorzej będzie jak wyrosną dolne i górne ząbki ;). Ale oby to jednorazowy przypadek i że nie wejdzie mu to w nawyk ;)
Dicoflor rzeczywiście ma coś takiego, że może spowodować rzadsze robienie qpek. Jaś jak robił zielone codziennie (1-2), to pod Dicoflorze dalej były zielone tyle, że robił je co drugi dzień. A ciekawe, że po zmianie mleka qpki znów są żółte i robi je codziennie mimo Dicofloru ;). Niestety dalej nie są dobrej konsystencji, dlatego jutro kupię inny probiotyk, bo ten Dicoflor nie spełnił moich oczekiwań.
A czapek Jaś nie nosi, tzn. miał w sumie 2 razy (w dniu wyjścia ze szpitala i raz na wakacjach). Ale ciekawa jestem czy jak się zrobi zimniej i przyjdzie czas na czapki, to czy będzie je tolerował. Starszaki w jego wieku nie miały z tym problemu więc może i Jaś je polubi :)

Beacia, jak debiut marchewkowy?
A pamiętasz, która kaszka Nestle od 4m. była bez cukru?

Pati, dobrze że wizyta u taty udana, oby zadzwonił :). A swoją drogą ta wizyta musiała Cię sporo kosztować, w sensie emocji. Ale dobrze, że zrobiłaś pierwszy krok, ważne że TY spróbowałaś :)
A co do stópek, to Jaś też nimi wierzga, ale spoconych jeszcze ani razu chyba nie miał, przynajmniej ja tego nie wyłapałam ;). A skarpetki ma ostatnio zawsze, bo już zimnawo jest.

Inga, zdrówka dla męża i oby nikogo nie zaraził.
A Jaś może nie rzuca się przy zasypianiu, ale się wierci i dlatego przed nocnym spaniem ściągam karuzelkę, bo czasem w nią kopnie i choć Jasiek się nie obudzi, to ja już tak ;)
A żłobka się nie boję, póki co ;), ale rozumiem, że w przypadku Olusi jest inaczej. Patrzę na żłobki też inaczej, bo w takich kwestiach jestem "wyluzowana" ;), poza tym mam bardzo dobrą odporność, starszaki też i liczę, że Jaś też taką będzie miał. Przez ostatni miesiąc miał 4 kontakty z osobami przeziębionymi (nie zamierzone) i jak na razie nie zaraził się ani razu, kataru też jeszcze nie miał i oby tak zostało, bo jak jest chore dziecko, to serce matki się kraje... :(

Coco, ciężkie miałaś pierwsze 3 m-ce, dobrze że chociaż w nocy miałaś odpoczynek :)
Jaśka nie szczepię na nic dodatkowego ponad obowiązkowy kalendarz szczepień (przy czym szczepię skojarzonymi 5w1).
Co do pokarmów, to u Jasia też tylko mm, z rozszerzeniem poczekam do skończonego 4mż.

Werka, ja nie smaruję blizny niczym i też mam jasną bliznę i coraz mniejszą, tak się dzieje naturalnie, bo wszystko jest po prostu kwestią czasu ;), tak więc i u Ciebie też by tak było gdybyś nie smarowała ;)
O ssaniu kciuka to już dawno wiedziałam, że może zaszkodzić, dlatego tak ciągle pisałam, by go wyciągać, gdy dziecko go zassie.

Monika, hehe, w sumie to jestem typową matką z 3 dzieci, więc muszę być wymagająca i zorganizowana, by to ogarnąć ;). Aniołków (nie)stety nie mam, prędzej diabełki, haha. Ale dzieci mam wspaniałe, wyjątkowe i przekochane, choć jak dadzą popalić, to inne słowa cisną mi się na usta :D. I też chyba jak wszędzie jest „Maciek przestań!", "Adaś zrób to”, a niedługo dojdzie „Jasiek nie wolno!” :D
Dziękuję za życzenia :*
O kaszkach Holle to na razie wiem tyle, że są bezcukrowe i można je kupić w sklepie ze zdrową żywnością albo na Allegro.
Fajnie, że miałaś taki babski wypad, ale wyobrażam sobie jak się umęczyłaś z tymi starszymi dziećmi, Aaronek pewnie też trochę przeżył. Tak to jest, że najczęściej to właśnie te najmłodsze (niemowlęta) są najmniej absorbujące ;). Plus taki, że jesteś bogatsza o doświadczenie i będziesz wiedziała na przyszłość w co się nie pakować ;)

Odnośnik do komentarza

Monika - dobrze, że wyjazd udany:). Nie balas się że synek bardziej Ci się rozchoruje? Odnośnie starszych dzieci - jak to mówi przysłowie, , male dzieci maly kłopot, duze dzieci duzy klopot''. Moj 12- latek wchodzi w buntowniczy wiek i musimy byc czujni. Ostatnio zaczął mieć głupie odzywki do nas i musimy szybko reagować. Pomijam już fakt, że w szkole im tyle zadają, że siedzi do 22 i odrabia, a pozniej jeszcze razem sorawdzamy czy jest ok.

Inga - ja tez podziwiam kobiety siedzace 24h z dzieckiem bez męża. Albo samotne matki. Jak moj m wrócił do pracy to ciężko było mi się zorganizować, ale teraz jest juz ok.

Beacia - co się stało w nocy? Nie strasz.

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Na chwilę jestem przy lapku to Wam opiszę nocną przygodę... Obejrzałam sobie mecz, po 4. secie wrócił I., obejrzeliśmy dekorację, itp. No i lulu... Oko się zamyka, przychodzi pierwsza faza snu... A tu jak nie pierdykło! Trzask i łomot nie z tej ziemi! Zrywam się na równe nogi bo nie wiem co się dzieje, wchodzę do kuchni, a tam... mój komentarz "o kur..." Wyobraźcie sobie, mamy taką szafkę gospodarczą a'la zabudowa na lodówkę - dolna część jest mniejsza (jak zamrażarka) i górna trochę większa (jak chłodziarka). No i w tej górnej na najniższej półce trzymaliśmy alkohol. Cała półka różnego zbieranego alkoholu... Butelka przy butelce... i tak... To właśnie rypło. Podłoga w kuchni cała w alkoholu i potłuczonym szkle. Oczywiście w mieszkaniu momentalnie jechało jak w gorzelni :D No i co... do sprzątania... Dobrze, że był I. i razem to ogarnęliśmy, bo jakbym była sama to bym się chyba poryczała tyle było roboty i pierdzielenia... Mycha się też obudziła, ale niedługo później sama z powrotem usnęła. Trochę się martwiłam, żeby nic jej nie było od tych oparów, ale wygląda na to, że jest wszystko ok. Zeszła nam na tym dobra godzina... Tak więc za naszych siatkarzy wylaliśmy morze alkoholu :D Na szczęście :D

A debiut marchewkowy hmm :D Praktycznie cała marchewka została wypluta hihih. Mycha memlała, memlała, ale stwierdziła chyba że marchewka nie jest warta połykania :D Zobaczymy jak będzie z następnymi rzeczami hihih, tak co 4 dni chcę jej coś nowego dawać.

W ogóle wrócił mój aniołeczek! Dzisiaj śladu nie ma po ostatnich histeriach :) Zachowuje się jak wcześniej, więc niestety było to chyba dłuższe (4-dniowe!) powikłanie po szczepieniu :/ Skok raczej nie, bo jak na razie nie obserwuję nic nowego. Teraz ładnie usnęła po popołudniowej butli, chyba uda nam się te drzemki wprowadzić na stałe.

Coco - wrzucaj już foty na dropboxa i oczywiście odzywaj się częściej! Śliczna córeczka! Ja zaszczepiłam Iśkę na rotawirusy i będziemy tak ok. 10-12 mca szczepić też na pneumokoki.

Monika - do głowy można dostać jak się słyszy non stop wołanie dzieci :) Ale myślę, że to też z jednej strony kwestia wychowania, jeżeli się na co dzień pozwala dzieciakom na więcej to na wyjeździe się tego nie zmieni. Najważniejsze że wyjazd udany, pomimo paru niedogodności :) Wrzuć na dropsa jakieś fotki z wyjazdu!

Dziubala - właśnie nie pamiętam która kaszka, bo już się Mycha wtedy obudziła i tak na szybko rzucałam okiem ogólnie, ale też taka w kartoniku była i było zaznaczone od 4mca.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Monika - ze sprzątaniem to znam to niestety... Chociaż muszę powiedzieć że coś powoli powoli zaczyna się ruszać w tej kwestii, np. I. posprzątał sam z siebie jak byłam u rodziców, już zaczyna zauważać bałagan, niestety jego ubraniowe tetrisy na krzesłach, pralce itp. doprowadzają mnie do szału...

Mycha podrzemała już to zmykam :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Hej ;) ależ był emocjonujący wieczór :D Becia: oglądałam z Tobą myślami ;) przykro mi że tak Ci smutno było.
Wiadomości zdrowotne: ja zdrowieje, Kuba trochę, Filipa na razie nic nie bierze.
Generalnie u nas ok, bez zmian, jedzenie Fifiego jakoś wczoraj i dziś da się ogarnąć :) Tak się śmieje i zaczyna wydawać dźwięki inne niż agu :) Jakaż radocha, ale co chcemy nagrać to kamienna twarz, skubany chyba wie coś się święci, nie chce być aż taki medialny :) teraz sobie drzemie, ja wszystko ogarnęłam i tu znów przy poniedziałku zwracam uwagę jak dobrze że z rosołu można zrobić pomidorową :D
Na środę jesteśmy umówieni do polskiego pediatry, chcę to usg zrobić (mam nadzieje że będzie to możliwe, mimo iż jest sporo za późno), zapytać o parę rzeczy i być spokojniejszą w końcu.

Beacia: w ogóle łącze się z Tobą w sprawei samotnych nocek, K. zaczyna własnie pracę na nocki. A co do parcia na szkło, to z kazdym filmikiem jest tak że poważna mina i w aparat :)

MagW: czapka u nas nie jest tragedia ale widać że "nie pasuje" Filipowi i najchętnie by wszystkie wyrzucił, jak juz uśnie to mu nie przeszkadza nawet na oczach :D a założenie trochę trwa, zawzwczaj dużo trzeba mówic do niego :)

Marta: ja jak się napiłam pierwszego piwa po ciąży to się chwiałam :D rozumiem Cię :)

Bia: dobrze że odpoczywasz :) mam rodzinę w Zielonej :) czytałam o tej metodzie karpa, wydaje sie byc dobra, trzymam kciuki za dalsze postepy i za unormowanie się problemu z jedzonkiem ;)

Pati: z tego co pamiętam wstajesz specjalnie żeby śniadanie mężowi wyprawić i co weekend Cię zostawia? Nie wie co ma... U mnie jak zdejme skarpetki Filipowi to czasem są spocone ae nie takie ciepłe. Myślę że nie ma powodu do obaw, to wina tego nierozwiniętego jeszcze dokładnie układu krążenia. Dobrze że wszystko ok z dziadzkiem, tak jak mówisz spróbowałaś i to się liczy ;)

Inga: tez tak czuje się raźniej przy wszytskim jak jest K. Pewnie że same zrobimy, ale bez nich byłoby tak inaczej, dlatego tez podzwiam samotne mamy, ja chyba będąc jeszcze w ciązy bym się załamała, mimo iż wiedziałabym że musze byc silna dla Filipa. No ale tak bywa, ja się cieszę i dziekuję za to co mam.

Coco: cześc :) my się chyba nie poznałyśmy :) Nina cudna! widze, że teraz to już macie wszystko ogarnięta :) jesli jeszcze do nas zawitasz, powiedz mi jak Ty to robisz że Nina je co tyle, bez problemu?

Werka: ja słyszałam o smoczkach i o tym że moga powodować wady zgryzu. Czasem to jest jednak ostatnia deska ratunku. U nas Filip smoczka nie lubi, ale lubi piąstki swojei kciuki czasem, więc nie wiem co lepsze :)

Dziubala: Ty to masz szczęscie jednak, kiedy chcesz to przestaje padać czy wiesz kiedy będzie padać (Jaś) :D
Rozumiem, że chodziło Ci o dodanie trochę do mleka :) a ten schemat zywienia własnie myslałam że coś jest nie tak, czy taki nie przejrzysty bo własnie po 3 mż już wprowadzamy inne rzeczy. Muszę się bardziej zagłębić :)

Monika: widziałam zdjęcia, super :) trochę się namęczyłaś, ale mam nadzieje że Wasze chwile nad morze były cudowne :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Cudowne dzieciaczki :) Ja już też założyłam swój folder :)

BeaciaW to mieliście przygodę wczoraj :) Szkoda, że tyle się zmarnowało :) Dobrze, że nie byłaś sama z tym, bo ja też bym się załamała wtedy :) Jejku, ja to z marchewką czekać będę, aż tatuś wróci i nagramy to :) Ciekawe czy mojej posmakuje :) Może jeszcze się przekona? A u nas raczej skok był i trwał 4 dni, bo teraz dopiero idziemy na kolejne szczepienia.

Ania92, tak raczej się nie poznałyśmy wcześniej, ale teraz postaram się zaglądać częściej :) Co do karmienia to sama ona ustawiła sobie taki rytm :) Czasami zje 30 minut po/przed ale z reguły ma już swoje pory :) Nie karmię jej nigdy na siłę, tak jak w szpitalu kazali ją karmić co 3 godziny po wyjściu :) W nocy nie je,przybiera na wadze więc nie widzę takiej potrzeby, ale wiem, że niektóre mamy wpychają to mleko i w nocy jak dziecko śpi :)

Co do sprzątania to kiedyś chyba pisałam,że uwielbiam mieć porządek, dlatego też nie miałam zbyt wiele czasu na nic po urodzeniu małej... Nie wiedziałam, że będzie aż tak ciężko, zająć się dzieckiem, zrobić obiad, zakupy, posprzątać(a mała miała kolki całe dnie) ja chodziłam tak zła, ciężko było mi ogarnąć wszystko samej. Już teraz, mam plan dnia i jest o wiele łatwiej, choć czasami bywam zmęczona, ale mam na tym punkcie fobię i każdą wolną chwilę poświęcam na sprzątanie :) Hehe czasami się śmieję, że gdyby nie mąż to bym może tak nie sprzątała i nie gotowała codziennie :) A on i tak niestety wraca koło 20 i tylko niedziele ma wolne.

A czy Wasze maluchy jak śpią lubią mieć zakryte oczy pieluszką? Bo moja jak tylko spi w dzień zawsze okrywa sobie oczy, bo tak nie zaśnie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7ysvh5y2g3.png

Odnośnik do komentarza

Szybko wysłałam poprzednią wiadomość, nie doczytując wszytskiego bo Fifi się budził,a pora karmienia nadchodziła :) tylko kurcze zaczyna coś się chyba u nas dziać z żołądkiem, prawie przy kazdym odbiciu cos tam jeszcze wyleci, i jak pijemy herbatke czy wodę, to zaraz ląduje spowrotem, tzn albo na mnie albo na pieluszce jak już lezy a minęło troche czasu. (dodam że siędze w domku, a moich rzeczy do prania jest równie duzo jak Kuby :D)

Beacia: to na prawdę uczciliscie zwyciestwo :) to duże straty, ale ile strachu, dobrze że nie byłaś sama :) a już myslalam ze Iza coś wykombinowała :D

Coco: u mnie własnie jest ten problem że ja wmuszać nie muszę, i nie to że u mnie musi być tak restrykcyjnie jedzenie co 3h, czasem po prostu Fifi chce zjeść po 1,5h czy 2h. I wychodzi nam potem na dobe wiecej albo zje małą porcję i o nastepną woła za godzinke. Tak jakby chciał tylko zaspokoić głodek. A w nocy spi mniej wiecej 22-3-6-9
Śliczni Wy :) zaglądaj częściej pewnie :)
Tez lubię miec wszystko ogarniete i na razie Fifi mi na to pozwala :) duzo tatus pracuje, ale jak mus to mus, niedziele sobie pewnie odbijacie :)

Jeju, miałam Was kiedys pytać, czy Wasze maluchy też tak mają, że przez sen włączają taaaaką syrene trwającą max 10sekund i potem spią dalej ? to jest takie przerażające a zaraz słodkie, jakby coś się śniło niedobrego. Włąsnie przed chwilą taka miał, i tak ze dwarazy w tygodniu się zdarzy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Beacia- jesli moge zasugerowac to najlepiej podawac marchew do skutku a pozniej dopiero nastepny smak itd. To ze dziecko wypluwa nie oznacza ze nie smakuje mu tylko nie wie co to jest ani jak to sie je. DZiecko automatycznie zamiast polykac to jezykiem wypluwa. Takie dzieci jeszcze nie znaja smaku wiec nie maja go wyrobionego. I nie probuj podawac odrazu calego sloiczka tylko np po 5lyzeczek i zobaczysz ze po paru razach zacznie Mycha jesc normalnie. Moj maly pierwszy raz nawet sie kwasil przy marchwi a teraz sam otwiera ladnie buzie i czeka zeby mu wsadzic;)
JAk opowiedzialas o alkoholu to przypomnialo mi sie jak woda z pralki sie wylala i mialam po kostki wode o boze ale sie tego nazbieralam:) Wspolczuje alkoholu:) Z tym lozkiem wyszlo tak ze spalismy oboje na jednej polowce:) druga nawet nie ruszona byla:) A co do kwestii wychowania chlopakow powiem ci ze staraja sie ich wychowac dobrze i wcale nie maja przyzwolenia na wszystko ale malolaci najbardziej mlodszy zachowuje sie jakby mial ADHD jest go wszedzie duzo i nie umieja usiedziec w jednym miejscu. Mlodszy szczegolnie ma glupie pomysly przez co wiecznie mialysmy klopot. Te wieczne upominanie chlopakow wynikalo bardziej z ich charakteru niz wychowania. A ten mlodszy dosc ze nadpobudliwy to jeszcze foch mistrz i temu jest wkurzajacym dzieckiem:)
Coco ja malemu nie klade na oczy pieluchy(czasami w wyjatowych sytuacjach jak np na maxa marudzi) ale napewno szybciej zasypia jesli mu dam poniewaz jest mniej bodzcow wzrokowych:) W sumie wychodzi na to ze sama sie zajezdzasz przez ten twoj porzadek:) hehehe zartuje oczywiscie
Ania92 moj wlacza taka syrene pod czas snu wtedy kiedy w dzien mial pelno wrazen za duzo bodzcow bylo .
PAti- mojemu tez sie stopki poca:)
Werka- ja az tak nie dmucham i nie chucham na malego. Katar nie jest jakas wielka choroba ,z reszta z katarkiem wychodzilabym na dwor wiec nie widzialam przeszkod zeby z nim pojechac nad morze gdzie powietrze jest lepsze ,wiecej jodu co sprzyja wyzdrowieniu:) I faktycznie na dworzu maly nie mial kataru tylko z rana. Nie pojechalabym gdyby goraczkowal i mial kaszel. A tak to przeciez ubieralam go odpowiednio do warunkow wiec nie balam sie ze doprawi sie bardziej.

A tak w ogole moj maly w pociagu jak jechalismy do Kolobrzegu pierwszy raz pisknal ale tak ze nasze uszy to odczuly. I co najsmiejsze bylo ze on tez byl zdziwiony :) Owszem cwiczy sobie krzyki jakies rozne tonacje ale jeszcze nie udalo mu sie pisknac az do tego momentu:) Piszecie ze wyjazd udany -hm....naprawde bym sie zastanowila nad tym ,nabralam doswiadczenia wiem na co sie nie pisac juz wiecej :) Bylam bardziej zmeczona niz przed wyjazdem tylko fajnie posiedziec na piasku ,pochodzic po tych sklepikach i szukac pamiatek:) Ale srednio oceniam ten wyjazd. Wyjade jak faceci z nami pojada i jak bede jechac autem aha i jak bede miala srodki usypiajace dla chlopakow;) hehehe zartuje najpierw sie zastanowie dwa razy nim wyjadę:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kobietki,

u mnie dziś histeria na histerii - jedna niedokończona drzemka, przegapiony właściwy moment usypiania i żadna metoda usypiania nie będzie dobra do końca dnia. Ile się Piotruś nawrzeszczał i napłakał, i ani tulenie, ani potrząsanie, spowijanie, mówienie, szeptanie, kołysanie, cycowanie, nic nie pomagało. W rozpaczy, odłożyłam na bok i po nie takiej znów długiej chwili sam się uspokoił. o.O" Nie wiem, naprawdę nie wiem, jak mam nauczyć swoje dziecko zasypiać w dzień. :(

Werka
Więc generalnie metoda Karpa działa, u mnie skróciły się wrzaski, młody się szybciej relaksuje... zazwyczaj. Dziś nie chciał współpracować. xD

Beacia
Chyba zapomniałam wyjaśnić zdjęcie z grillem. :) W grze The Sims był taki patch umożliwiający zrobienie z grilla łóżeczka dla dzieci, więc się zainspirowaliśmy. ;D

Coco
Fajnie się młoda śmieje w głos. :) Powiedz mi proszę, skoro stosujesz metodę Karpa również i konsekwentnie od początku, ile czasu zajmuje Ci usypianie córki? Czy musisz ją wytrząsać? Czy odpada już przy owijaniu?

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...