Skocz do zawartości
Forum

porod rodzinny


MAMUSIA

Rekomendowane odpowiedzi

babelkowamama
oczywiście, że każda przeżywa to wszystko inaczej i po swojemu. I tak powinno być :) nikomu nie narzucam swoich 'pogladów'. Po prostu piszę jak to wygląda u mnie. Jestem ogólnie bardzo bojaźliwa, nie lubię być sama, szczególnie, gdy mam coś do załatwienia czy coś. Lubię mieć kogoś przy sobie i już. A tym bardziej, że TO WYDARZENIE odbywa się w szpitalu (a ja ani razu nie leżałam i nie byłam tam dlużej niż kilkanaście min w odwiedzinach) Jestem panikara niesamowita i muszę mieć wsparcie!

Mam nadzieje,ze juz niedługo bedziesz musiała czekać :) życzę szybciutkiego rozwiązania :)

http://www.takeagift.pl/polecam:117659
http://yasmin.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/021/021261960.png?4163

Odnośnik do komentarza

Ja zdecydowanie też nie zgadzam sie ,ze to powinien byc obowiazek.
Moj M sam zadeklarował sie ,ze chce byc przy porodzie chodz ja szczerze mowiac o tym jeszcze nie myslalałam.Na wszelki wypadek powiedziałam mu mniej wiecej czego moze sie spodziewac (przeciez wszystko dopiero okaze sie podczas porodu)jednak nadal chce byc przy porodzie.Powiedział mi ,ze nie zostawi mnie samej kiedy bede rodzic tym bardziej ,ze nasze dziecko przychodzi na swiat.
Nie ukrywam mi sie jego podejscie bardzoooooo podoba jednak z drugiej strony uszanowała bym jego decyzje o tym by nie byc przy porodzie w koncu to nic przyjemnego widziec jak osoba ktora sie kocha probuje wydusić z siebie małego arbuzka:):)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5e13hk56xe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/oncft96gtbw6vglg.png

Odnośnik do komentarza

robaczek1
Ja zdecydowanie też nie zgadzam sie ,ze to powinien byc obowiazek.
Moj M sam zadeklarował sie ,ze chce byc przy porodzie chodz ja szczerze mowiac o tym jeszcze nie myslalałam.Na wszelki wypadek powiedziałam mu mniej wiecej czego moze sie spodziewac (przeciez wszystko dopiero okaze sie podczas porodu)jednak nadal chce byc przy porodzie.Powiedział mi ,ze nie zostawi mnie samej kiedy bede rodzic tym bardziej ,ze nasze dziecko przychodzi na swiat.
Nie ukrywam mi sie jego podejscie bardzoooooo podoba jednak z drugiej strony uszanowała bym jego decyzje o tym by nie byc przy porodzie w koncu to nic przyjemnego widziec jak osoba ktora sie kocha probuje wydusić z siebie małego arbuzka:):)

ano właśnie... to zależy od charakteru faceta. Dobrze, że coraz częściej chcą w tym uczestniczyć. Dzielne chłopaki! mój K może być nawet zapatrzony w sufit albo ganiać muchy ;) tylko żeby był ... i mógł przytulic maluszka tuż po ... takiego wypragnionego i wyczekanego :)

Odnośnik do komentarza

Ja rowniez uwazam, ze tatus przy porodzie powinien byc. Nie rozumiem czemu faceci maja byc zwolnieni? Bo sie boja?? No sorry a my to co mamy powidziec??? My to sie nie boimy??? Facet mnie kocha to w ogole nie rozumiem jak moglby mnie w takim bolu i strachu zostawic sama.

Uwazam, ze jest to najwieksze i najpiekniejsze przezycie rodzinne i nie rozumiem jak tatusia moze przy nim nie byc...

Poza tym facet jest naprawde duzym wsparciem... sama obecnosc... trzymanie za reke... i ten blysk nadziei w oczach kiedy slyszy "juz prawie, juz prawie...juz jest glowka!!!" hehe
To baaaardzo mobilizuje...

Moj poza tym tak mi pomogl przy porodzie, ze normalnie jakbym miala dwie polozne...
W szpitalu powiedzieli, ze powinien przy porodach asystowac... haha.. Mowie Wam jaka bylam z niego dumna... Polozna robila swoje a on prowadzil mnie przez cala ta droge... bo ja nie kontaktowalam... wymyslal masaze, a to pilki, a to jakies jeszcze inne... I co najwazniejsze caly czas kontrolowal oddech, bo ja w bolu zapominalam i jak tylko przestalam to od razu przypominal... a same wiecie, ze oddech to najlepszy srodek przeciwbolowy.. :D

Sie rozpisalam... :)

http://www.ticker.7910.org/an1cCx00aTD0012MDAwOTI1N3wwMDAwNTU0ZGF8SmFzb24gaXN0IA.gif

Odnośnik do komentarza

Ja uważam, że tę decyzję powinno się podejmować we dwoje. Mój mąż od początku (chyba wcześniej niż ja) wiedział, że chce być tam ze mną. I bardzo się z tego cieszę, bo tak jak Bąbelkowa, lubię mieć go przy sobie w trudnych chwilach. Ale... jeśli w trakcie się okaże, że jego obecność nie pomaga, wręcz przeszkadza to małż wyjdzie z sali. Ale tak szczerze - wątpię, żeby do tego doszło ;) On jest takim moim wsparciem, ale też jako że mnie zna jak mało kto, wie, w którą strunę uderzyć, żeby coś zadziałało ;)
W ogóle cieszy mnie, że mężczyzna może być dziś męski w ten "delikatny" sposób! Wiecie o co idzie - może być mięciutki, kochany, ciepły i troskliwy i właśnie to, że potrafi taki być świadczy o tej męskości. Typ macho już się przejadł ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

marciołka
Ja uważam, że tę decyzję powinno się podejmować we dwoje. Mój mąż od początku (chyba wcześniej niż ja) wiedział, że chce być tam ze mną. I bardzo się z tego cieszę, bo tak jak Bąbelkowa, lubię mieć go przy sobie w trudnych chwilach. Ale... jeśli w trakcie się okaże, że jego obecność nie pomaga, wręcz przeszkadza to małż wyjdzie z sali. Ale tak szczerze - wątpię, żeby do tego doszło ;) On jest takim moim wsparciem, ale też jako że mnie zna jak mało kto, wie, w którą strunę uderzyć, żeby coś zadziałało ;)
W ogóle cieszy mnie, że mężczyzna może być dziś męski w ten "delikatny" sposób! Wiecie o co idzie - może być mięciutki, kochany, ciepły i troskliwy i właśnie to, że potrafi taki być świadczy o tej męskości. Typ macho już się przejadł ;)

tak tak tak! właśnie o to chodzi :) bo kto nas może znać lepiej niż nasz własny osobisty mąż :36_1_13: my w sumie dopiero niecały rok jesteśmy razem (wszystko strasznie szybko było :)) ale już tyle razy mi pomógł, wspierał i pomagał, że aż w szoku jestem! jest niezastąpiony i jedyny w swoim rodzaju :36_3_8: rozumie moje potrzeby i schizy ;) potafi pocieszyć ... w ogóle wszystko! no normalnie cudo :36_3_8: i jeśli w końcu doczekamy się porodu ;) to na pewno bardzo ale to bardzo mi pomoże. Wątpię, żebym sama logicznie potrafiła porozumieć się z personelem ;)

Odnośnik do komentarza

Ja zawsze chciałam, żeby mój przyszły mąż był przy porodzie, zanim jeszcze go poznałam:) Ot takie marzenie...
Kiedy był już maż i przyszła wieść o ciąży czułam, że powinnam pozostawić decyzję jemu. Uważałam, że nie powinnam go do niczego zmuszać. O tym, że chce być przy narodzinach syna powiedział mi po kolejnych zajęciach w szkole rodzenia. Sam chyba był tym zdziwiony, ale chciał, bardzo chciał i dojrzał do tej decyzji.
Bez jego obecności byłoby mi bardzo ciężko. Dał mi niesamowite wsparcie. Jak sam twierdzi, poznał też moją siłę (inną niż dotąd, bo i tak uważa mnie za silną), o której istnieniu nie miał pojęcia. Dla nas obydwojga poród rodzinny był niezwykle ubogacający.

http://www.suwaczek.pl/cache/f5f28db712.png

http://images6.fotosik.pl/343/ffc4bd148e4caa66.jpg

Odnośnik do komentarza

Nie wyobrażam sobie, zeby mój mąż był ze mną w trakcie porodu. Moze w trakcie bóli tak, ale samej akcji porodowej zdecydowanie nie. Nie chcę zeby ogladał moje zmasakrowane ciało. Jakoś tego nie widzę, ale moze zmienię zdanie pod koniec ciąży.

Odnośnik do komentarza

agagt
Ja zawsze chciałam, żeby mój przyszły mąż był przy porodzie, zanim jeszcze go poznałam:) Ot takie marzenie...
Kiedy był już maż i przyszła wieść o ciąży czułam, że powinnam pozostawić decyzję jemu. Uważałam, że nie powinnam go do niczego zmuszać. O tym, że chce być przy narodzinach syna powiedział mi po kolejnych zajęciach w szkole rodzenia. Sam chyba był tym zdziwiony, ale chciał, bardzo chciał i dojrzał do tej decyzji.
Bez jego obecności byłoby mi bardzo ciężko. Dał mi niesamowite wsparcie. Jak sam twierdzi, poznał też moją siłę (inną niż dotąd, bo i tak uważa mnie za silną), o której istnieniu nie miał pojęcia. Dla nas obydwojga poród rodzinny był niezwykle ubogacający.

podzielam Twoje zdanie. To było też i moim marzeniem, które się ziściło i nie musiałam wcale o to prosić. Gdy dowiedzielismy się o ciąży, powiedziałam czego oczekuję i dostałam to :) myślę, że to nie było wymuszone, gdyż mąż był ze mną do końca i gdy go wyganiałam albo pytałam, czy jest pewien, że chce na to patrzeć, bez zastanowienia odpowiadał, że nigdzie się nie rusza i że chce być ze mną. Dziękuję mu za to bardzo :36_3_18: bez niego na pewno bym sobie nie poradziła. Tym bardziej, że poród miałam bardzo trudny i z użyciem wielu ciekawych sprzętów. Na początku myślałam (o ile dało się w tym momencie myśleć), że przez takie zakończenie całej akcji, nasz związek ucierpi na tym. Myliłam się, jest jeszcze lepiej :36_3_18: mąż chucha na nas i dmucha ;) inaczej na mnie patrzy i nawet jakaś taka bardziej pociągająca się mu wydaję ... bo łazi za mną jak miś za miodkiem ;) siok! :36_3_18: momimo jego młdego wieku, zachował się wspaniale i odpowiedzialnie. Dziękuję mu za to!!!

Odnośnik do komentarza

ja tez rodzilam i byl ze mna maz :) No niestety nie mogl byc do konca bo brali mnei na cc bo maly byl owiniety pepowina. ale do moemntu kiedy mogłbyc byl i powiem ze niewyobrazam sobei zeby bylo inaczej. Moze niemogl duzo zrobic ale sama jego obecnosc byla dla mnei wazna :):):)

Odnośnik do komentarza

Co prawda do porodu zostało mi jeszcze troche czasu, ale dni płyną szybko i moge sie nie spostrzec a urodze maleństwo :D chciałabym w tym czasie dowiedzieć się troche o porodzie rodzinnym. Na pewno nie jedna z was taki miała. Ja bym bardzo chciała, aby ktoś był przy mnie :) stad moje pytania. Jedyne co wiem to, że jest on odpłatny. Jednak czy to trzeba załatwić wcześniej w szpitalu w którym odbędzie się poród? zastanawia mnie tez... daty porodu nie da się tak naprawdę przewidzieć, wiec tego sie chyba nie ustala? no i najważniejsze dla mnie... jestem z kimś... mój chłopak nie jest biologicznym ojcem dziecka, ale kocha mnie i małego i wiem, ze chciałby być przy porodzie. Czy w ogóle może sie zdarzyć, ze w szpitalu mogą sie nie zgodzić aby był ze mną, bo to nie jego dziecko? Wiem, że przy nim czułabym sie najbezpieczniej, dlatego czasami dużo o tym myśle. Od razu dziękuję za wszystkie odpowiedzi :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71171.png
http://s1.suwaczek.com/200905081662.png

Odnośnik do komentarza

W większości szpitali poród rodzinny jest bezpłatny, najlepiej zorientować sie w wybranym przez Ciebie szpitalu już teraz jak wygląda sprawa takigo porodu.
Co do osoby przy porodzie to nie ma znaczenia czy to mąż, mama, teściowa czy chłopak, ty rodzisz i ty decydujesz z kim chcesz być w tym szczególnym momencie.
Ja byłam z mężem i bardzo sobie chwalę taki poród, wprawdzie jego rola ograniczała sie głównie do podawania mi wody, jednak sama świadomość że jest obok mnie bardzo mi pomagała.
Powodzenia :ok:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

porody przeważnie są bez płatne. Ale tak jak pisała tusia najlepiej sie dowiedziec w szpitalu w ktorym chcesz rodzic. U mnie do porodu rodzinnego pieniądze nie były potrzebne tak samo jak na znieczulenie jeżeli ktoś by sie decydował. Ale zeby móc mieć proód rodzinny wymagana była szkoła rodzenia inaczej niemożna było rodzic z "osobą towarzyszącą". Kto bedzie przy porodzie niema znaczeni amozesz nawet sobie sąsiadke wziąść ;)
Ze mną też był mąż i nie wyobrażam sobie zeby go tam niebyło. Był dla mnie wsparciem choć niemógł zabardzo pomóc to sama obecność była dla mnie ogromnym ułatwieniem. :)

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

"W świetle obowiązujących przepisów nie istnieją podstawy prawne zezwalające na pobieranie opłat za udzielone świadczenia w trakcie porodu finansowanego ze środków publicznych. Uzasadnianie opłat za poród rodzinny czy salę pojedynczą do porodu uznaniem ich przez dyrekcję szpitala za usługi ponadstandardowe jest niewłaściwe, jako że nie istnieje standard opieki okołoporodowej, precyzujący do jakich świadczeń finansowanych ze środków NFZ ma prawo pacjentka. Niezgodne z prawem jest także powoływanie się na regulamin porządkowy placówki, ponieważ regulaminy, czyli akty wewnętrzne, nie mogą odmiennie regulować praw obywatelskich, wynikających z przepisów powszechnie obowiązujących, bez wyraźnego upoważnienia.

Pobieranie opłat za tzw. porody rodzinne i za intymne warunki podczas porodu (sala pojedyncza) przez placówki, które zawarły z NFZ kontrakt na udzielanie świadczeń medycznych związanych z porodem, jest sprzeczne z konstytucyjnymi zasadami szczególnej opieki nad kobietą w ciąży (art.68 ust.3 oraz art.71 ust.2), a także z zasadą równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej (art.68 ust.2). Stanowisko w tej sprawie zajęło również Ministerstwo Zdrowia, które w odpowiedzi na interpelacje poselską stwierdza, że pobieranie opłat jest naruszeniem prawa. Praktyki te naruszają ustawę o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, ustawę o zakładach opieki zdrowotnej oraz wydane na ich podstawie rozporządzenia. Ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, regulująca zasady finansowania opieki zdrowotnej przez NFZ, zabrania pobierania przez szpitale opłat bezpośrednio od pacjentów, jeżeli pacjenci mają prawo do bezpłatnej służby zdrowia, a NFZ zawarł ze szpitalem umowę na wykonywanie udzielanego świadczenia zdrowotnego. NFZ kontraktuje i finansuje opiekę medyczną w czasie porodu, a prawo do dodatkowej opieki ze strony osoby bliskiej jest jednym z praw pacjenta. Ustawa o zakładach opieki zdrowotnej wskazuje jednak, że szpital nie może ponosić kosztów opieki sprawowanej przez osobę bliską. Wynika z tego, że dopuszczalne są opłaty bezpośrednio związane z obecnością bliskiej osoby, np. za obuwie czy strój ochronny lub dodatkowy posiłek. Ich wysokość nie może być ustalana w sposób dowolny i stanowić bariery w korzystaniu z praw pacjenta. Praktyka pobierania opłat za pobyt i poród w sali „ponadstandardowej" również jest nielegalna. Warunki sanitarne i wyposażenie takich sal określone są w rozporządzeniu Ministra Zdrowia, do którego odwołuje się NFZ zawierając umowę ze szpitalem. Wymagania w stosunku do nich stanowią więc część umowy pomiędzy szpitalem a NFZ, co oznacza że pobyt w takiej sali jest objęty kontraktem i szpital nie może pobierać za niego dodatkowej opłaty. Ponadto, pojedyncza sala do porodu gwarantuje poszanowanie prawa kobiety do intymności w czasie porodu. Realizacja tego prawa, tak jak innych praw pacjenta, nie może być ograniczona ze względów finansowych. W przypadku naruszania przez szpitale prawa poprzez pobieranie wyżej wymienionych opłat, należy poinformować o tym NFZ, ponieważ praktyka ta jest niezgodna z umową łączącą Fundusz ze szpitalem. Może to skutkować nałożeniem kary na szpital. Ponadto pobieranie opłat za realizację prawa pacjenta do opieki sprawowanej przez osobę bliską, przekraczających wysokość kosztów poniesionych przez szpital, może stanowić podstawę do wniesienia pozwu do sądu cywilnego w celu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę."
wiecej tu:
Tzw. porĂłd rodzinny

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

zmusic to napewno nie
no a po za tym to moze stac tylem do miejsca akcji:wink:
mojej kolezanki facet dal sie namowic
w naszym przypadku nie bylo problemu,
podczas mojej ciazy maz tyle sie naogladal filmow z porodami az mu sie dziwilam,bo
ja siedzialam w drugim pokoju z zamknietymi uszami,zeby odglosy kobiet rodzacych mnie nie wystraszyly :Dnie wspominajac o ogladaniu jak sie maly czlowiek rodzi

Odnośnik do komentarza

Kira89
dziękuję za wszystkie informacje :) na pewno przejde sie do szpitala aby dowiedzieć sie dokłdnie co i jak :) ronia mój chłopak boi się strsznie pobierania krwi, ale przy porodzie chce być i to mnie baardzo cieszy :) jego obecność wiele mi da :)

to fajnie ,ze Twoj chlopak chce byc z Toba podczas porodu, z Wami kiedy bedziecie sie 1szy raz witac :)
Moj maz byl przy obu porodach, przy cc tez i nie zemdlal :) a ja sobie nie wyobrazam ,zebym byla wtedy bez niego.
Powodzenia :-)

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Baśka ;) wiem, że chcesz rodzic tam gdzie ja ;) więc tak poród rodzinny bezpłatny, nie musisz pisać zadnych petycji z tym zwiazanych, co do Tomka tak bezproblemowo moze być, ba nawet Twoja kolezanka moze być i nie bedą się pluć ;) Jedynie, w co on musi się zaopatrzyć to obuwie ochronne i pelerynke ochronną ;) no i przede wszystkim dużo dużo sił, aby spomóc Cie w porodzie i cierpliwosci na stres jaki niesie dla niego przezycie, przyjście na świat synka :)

Hmm co jeszcze? no to tak w trakcie porodu, a właściwie przed akcją porodową będą wypełniać dokumenty, czyli dane osobowe i takie tam - wywiad środowiskowy ;)

Jenny nie wiem, co Ci jeszcze napisać, żebyś nie musiała się martwić ;) jsk cos to pisuj na gy gy :D

http://lilypie.com/pic/090429/SkiK.jpghttp://by.lilypie.com/j4m9p2/.png
http://s9.suwaczek.com/200711263438.png http://s2.pierwszezabki.pl/011/011436980.png?3512
http://s9.suwaczek.com/20110723310217.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...