Skocz do zawartości
Forum

babelkowamama

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez babelkowamama

  1. babelkowamama

    Listopad 2008

    Witajcie babeczki po dłuuuuuuuuuuuuuuugaśnej przerwie ... !!! nie wiem teraz, czy zdołam nadrobić zaległości, eh! stęskniłam się! - mam doła, więc siedzę i buszuję w necie zamiast gotować, sprzątać i prać jak co dzień ... co tam u Was ?? bo my już chodzimy rozrabiamy , jemy i rośniemy na potęgę, mamy 4 ząbki :) i zasypiamy sami w łóżeczku .. i chodzimy na basen :)
  2. babelkowamama

    Listopad 2008

    ale się dziewczynki rozpisały ... my walczymy z bolesnym - już !!! - ząbkowaniem ... masakra! Piotruś budzi się w nocy z krzykiem i co go odkładam, to płacz... niby fajnie ;) że to teraz , dopóki mam jeszcze siły ;) ale szkoda mi go ... jak patrzę, gdy płacze ... trze tymi swoimi małymi piąstkami w dziąsełka ... i nie wiem, jak mu pomóc ... i jak byliśmy ostatnio u pediatry (bo się znowu pochorowalismy) powiedziała, ze to ząbki górne !!!siok!!! a dzisiaj pobudka po 5, bo sie synowi mojemu zebralo na marudzenie i jak polozylam go do nas, to sie rozgadal i przez co najmniej 10 min jakby mówił 'dupa' ... jakbY wiedzial co to i jak .... o matko! gagatek z niego bedzie ..... a jak rozmowki z Waszymi pociechami?
  3. babelkowamama

    Listopad 2008

    no i jestem :) mały ma drzemkę, mąż śmiga po mieście, więc mam chwilę dla siebie :) u rodziców było fajnie :) małemu się podobało, spał całymi dniami, chodziliśmy na spacerki, oddychaliśmy świeżym podlaskim powietrzem i kapalismy się bez płaczu :) - tylko krótko jakoś tak ... musieliśmy wrócić, bo zakładam firmę i urzędy urzędy urzędy ... eh! butli nadal nie tolerujemy (nie chciało mi się z tym bawić ;)) , za to pięknie śpiewamy ;) jak jest spiący, to sobie mruczy "eee eeeeeeeeeeee eeeeeeeeeeeeeee" albo "aaaa aaa" - no i klucha rośnie w siłę ;) (ponad 8kg i ciuszki na 68 juz na styk) a matka biedna sucha jak wiór ;) już ważę mniej niż przed ciążą i wszystkie spodnie na mnie wiszą ... i nawet się z tego nie cieszę tak bardzo ... a z co ciekawszych rzeczy ;) w dzień wyjazdu od rodziców mieliśmy pożar w bloku - pełno dymu i smrodu! gdyby nie sygnał straży pozarnej, nawet byśmy nic nie wiedzieli - bo to 4.piętro ... zaczadzilibyśmy się jak nic ............ jakieś małolaty się zbierały w piwnicy i podpalili wersalke na której siadywali .... jak sie zorientowalismy - malego w kombinezon i sruuu na balkon! matko! alez bylam wsiekla i przestraszona!
  4. babelkowamama

    Listopad 2008

    hej dziewuszki :) nasz kruszynek 11.02 ważył 7980 :) klata 45 i główka 43 ... kolos ;) a tak poza tym, to zbieramy się do podrózy ;) ale napadało śniegu po pachy, więc pewnie się jeszcze wstrzymamy do jutra (mam nadzieję, że tylko do jutra - bo teściowa do 20. jest na zwolnieniu!!! więc caaaaaaaaaaaaaały dzień z nią w domu, a to może się skończyć bardzo źle dla nas ... utrata sluchu i nerwica... ) butli nie trenujemy, moze u rodzicow bede miala wiecej czasu i spokoju ...
  5. miała być ;) ale wg tabeli syn i się sprawdziło :)
  6. skończony 40tc - popalałam dopóki się nie dowiedziałam, czyli do ok 4tc i od około 6 m-ca Piotruś 3550 g i 54 cm
  7. babelkowamama

    Listopad 2008

    witaj ivona :) a u nas makabra i sodoma z gomorą ;) wczoraj przynajmniej ... eh! cały dzień malego musieliśmy nosić, bo płakał i krzyczał na zmianę (na szczęście po kąpieli bylo już ok i poszedł spać) - dzw. do pediatry i to chyba przez ząbki ;/ bo ślilił się i pchał rączki non stop do buzi no i krzyczał i płakał i nie jadł tyle co zwykle i kupa luźna i budził się z płaczem, a po nasmarowaniu dziąsełek żelem - w miarę spokojnie .... szok! jutro wieczorem szczepienie ... a w ndz. do rodziców :) tylko jak my się zabierzemy ?? !! ??
  8. babelkowamama

    Listopad 2008

    nie zapeszając ;) mały śpi od ok 19 ,a nie jak zwykle od 22 (oczywiście była już przerwa na cyca - teraz koło północy, 3-4 i ok 6 i może pośpi do ok 8 i pooooobuuuudka!) więc mogę popisać sobie :) mąż wybył scholować mojego wspaniałego brata, więc mam w końcu chwilę świetego spokoju ;) no, nie do końca, bo kocica władowala mi się na kolana i mruczy jak szalona i się domaga pieszczot. ciekawe dlaczego? ;) 11.02 idę z kluchą na kolejne szczepienie (+ mierzenie, warzenie = szok! zapewne przekroczymy już 8kg) 12.02 ja idę się pobadać ? 15.02 jadę z małym do rodziców :) i będę siedzieć, aż będą mieli nas dość, o! i ja odpocznę od swojej kochanej wcale nie wścibskiej i wszystkowiedzącej teściowej hihihi i mam nadzieję jeszcze w tym czasie, na spotkanie z naszą przyszłą chrzestną matką, bo trzeba w końcu ogarnąć co i jak ;) eh! idę spaaaać
  9. witam, po dość długiej pzerwie :) karmię już 3 miesiąc ! (ostatni kryzys szczęśliwie za nami! :) - w ten weekend mieliśmy jakiś problem z karmieniem, ale się zaparłam i jeeest! :nana_bobo: ! odstresowałam się wyjściem z mężem, odsysałam się często laktatorem i dużo piłam :) mam nadzieję, że już teraz będzie cały czas ok i uda nam się cyckać do ok roku :)
  10. babelkowamama

    Listopad 2008

    hm, nie wiem o co chodzi z tą galerią, bo władowałam zdjęcia a znaczek mi się nie pojawił ... why ?? !! ??
  11. babelkowamama

    Listopad 2008

    klusek śpi i mąż w domku, więc mam chwilkę żeby sobie posiedzieć przed kompem i popisać :) mowicie dziewczynki, że teraz galeria i chrzciny na topie? :) niech Wam będzie ... (po naskrobaniu zaglądnę trochę Was popodglądać ;) i zapewne sama coś tam wrzucę) - a chrzciny - my jeszcze ciągle przed, bo chcestna robi sobie kurs dopiero i na początku marca dopiero toto się skończy ;) więc prawdopodobnie ochrzcimy małego przed świętami (może już będzie cieplej i maly będzie trochę bardziej ogarnięty ;)) bo teraz jak nie dostanie cyca na zawołanie to jest draka nie z tej ziemi, a z butli to nawet powąchać nie chce - nic! (odp. na to, co Picia myśli o smoczkach i butelkach - nie ma mowy! musi być cyc i tylko cyc) Tylko trochę trudniej będzie z trzymaniem go na rękach, bo jest już potwornie ciężki! na pon. wizycie kontrolnej u pediatry ważył tyyyyyyyyyyyyylko 7890 a ja się w weekend zamartwialam, że pokarmu nie mam, bo mały sie denerwowal i pręzył itp. itd. ... i jak powiedziałam to pediatrze, to popatrzył na mnie z politowaniem i powiedział, ze na zaglodzonego i wychudzonego to on nie wyglada i chyc na wage, a tam ... wiadomo ;) inga moj maly tez ostatnio jakos kiepsko sypia w nocy, po 5 juz sie zaczyna wiercic itp itd - a w dzien malo spi i coraz krocej - wstaje ok 8, bawimy sie do poludnia, w poludnie jak ma lepszy dzien, spi troche dluzej niz 0,5h i bawimy sie znowu do ok 16-17 po czym drzemka i juz mamy sily zeby siedziec do pory usypiania, czyli do 22 ... skad on bierze na to sily .... ok, koncze i biore sie za galerie :) buziole dla Was moje kochane dziewczynki no i sie maly obudzil ... i odrazu do cyca, bo wrzask!
  12. babelkowamama

    Listopad 2008

    mnie tesciowa od samego rana wkurza (jak zwykle) - przylazla i sie wydarla na K, bo nie wstaje a do pracy (buhahaha!) co ona sobie mysli ?? !! ?? a co do malego - hmmm , roznie to bywa z jego spaniem ... dzisiaj np juz po 6 byl wyspany, a ja padalam, bo malemu sie uroilo budzic co chwila po 4... eh!a ja cala noc z przebojami gastrycznymi, bo cos mi sie porobilo i telepalo mnie z zimna i glowa i gazy mi sie zatrzymaly ... dobrze, ze udalo mi sie uspac ok poludnia i sama sobie odbilam (2h spania :) nieprzerwanie :))))) a pozniej pobudka na cyca i spi dalej :))))) i mi juz lepiej. chyba ... uf!
  13. babelkowamama

    Listopad 2008

    oj jak dobrze, że mamy siebie dziewczynki :36_2_55: bez tego pisemnego narzekania bym zwarjatowała ... inga też skądś znam ten tekst, że on się tylko przy mnie uspokaja , ale dlaczego - bo mam cycki !!! taaak kochane, my mamy cycki więc jesteśmy górą ... trele morele! a oni mają siusiaki, które trzeba im poucinać, o! suzy dziękuję kochana :36_2_55: martusia oczywiście, że podaję oslonkę - tylko że maly ma skazę, więc trochę gorsza sprawa ... ale dajemy radę właśnie maly się budzi po 5-min drzemce, a mój wybył po jakieś cholerne kabelki do auta! niech spada! nigdzie z nim nie idę, chociaż chcial mnie gdzieś wyciągnąć. idę spać jak tylko najwcześniej mi się uda, i już!
  14. babelkowamama

    Listopad 2008

    aaaaaaaaaaaa po wczorajszej wizycie nieciekawie - mały ma jeszcze coś tam z jednej strony i kaszle nadal. Do 10.dni będzemy brać antybiotyk i inhalacje z nebulizatora (polecam, przy dziecku rzecz niezbędna!) dostaliśmy też skier. do poradni alergologicznej i pewnie w przyszłym tyg. jak małemu się polepszy, się wybierzemy ... szpitale, lekarze, szpitale .............................
  15. EdziaWitam mam na imię Edyta mam 31 lat. Od niespełna 10 lat szczęśliwa mama dwójki dzieci. Miesiąc po ślubie zaszłam w ciążę, przerwałam studia i tak siedzę już w domku 10 roczek. W 2006 roku urodziło mi się drugie dziecko. Zapraszam serdecznie na forum panie, które podzielają mój los:36_2_27:. Możemy podzielić się swoimi doświadczeniami, lub po prostu poklikać sobie. Pozdrawiam serdecznie. Witam, przyłączę się i ja ... co prawda dopiero od niedawna kura domowa jestem ;) ale tak jak Ty Edziu - miesiąć po ślubie zaszłam w ciążę, przerwałam studia i teraz siedzę ... pozdrawiam
  16. babelkowamama

    Listopad 2008

    cały czas się kuruję suzy, ale wiadomo jak to jest przy malym dziecku ... nie poleżysz sobie ;P a tak bym chciała przynajmniej jeden dzień porobić nic ... poleżeć beztrosko do południa, ale wcześniej oczywiście przespać caaaaaaaaaaaałą noc, wziąć gorącą kąpiel z pianką, iść do fryzjera, kosmetyczki, na zakupy i wieczorem na ploteczki przy dobrym winie (ostatetecznie moze być karmi ;)) ... marzenia ... mój K też ojciec od 7.boleści ... wraca z pracy, 5 min zainteresuje się nami i naara! do komputera albo 1000 innych spraw jeszcze do zrobienia. Ma w dupie to, że cały dzień siedzę jak debil w domu z teściową później na dodatek (samo to powinno go ruszyć) i nawet jak chce wyjść spokojnie do wc odetchnac ;) to muszę go błagać żeby się małym zajął - i tak najczęściej podrzuca go zaraz teściom ... :36_2_18: nic tylko się zastrzelić! albo tych chłopów! myślałam, że będzie inaczej ... głupia naiwna mała kobietka :36_2_18:
  17. babelkowamama

    Listopad 2008

    Witajcie mamuśki moje kochane mały zdrzemnął się na chwilkę (po wielu trudnych próbach uśpienia go ;)) więc sobie pomyślalam,że się przywitam ;) IngaMS witaj w naszych skromnych progach :) nareszcie jakaś mamuska z synusiem :) bo w koło saaame baby ;P No i też mały ma prawdopodobnie skazę białkową i mamy skier. do poradni alergologicznej ... zobaczymy suzzy współczuję sytuacji ... szok normalnie! ale nie łam się! mam brata, który ma na imię Arek, a wszyscy do niego Maciek od samego początku, chociaż to nawet nie 2. imię ;) więc nie ma co się łamać no a tak ogólnie, to dzisiaj o 12.50 mamy wizytę kontrolną u pediatry. Mały jeszcze kaszle, ale chyba już mu lepiej (mam nadzieję) ale ja chora (wymiotowałam wczoraj w nocy i boli mnie teraz gardło i osłabiona jestem) i wszyscy domownicy ... więc nieciekawie. Nic mi się nie chce, tylko bym spała ... eh! i mój K mnie wkurza! na maxa! i do tego teściowie jeszcze ... no comment! już mam tego wszystkiego dość! co za czasy ... żeby sobie młodzi nie mogli pojść bez problemu na swoje :(((
  18. Izabelin strasznie mi przykro ... 3maj się kochana
  19. no jestem, jestem ;P trochę się u nas porobiło i jakoś tak czasu i głowy nie miałam - mały ma zap.oskrzeli ... tata miał operację, teściom się poj*%#@% i kłótnia taka że hoho! a koty... jak to koty ;) tylko robali dostały i teraz się leczą ... no i oczywście foch na mnie, bo nie mogą spać w domu na łóżeczku i w ogóle ... - coś lepsiejszego i weselszego teraz - wczoraj Tiger zwarjatował i nie wiem jakim cudem, ale wyciągnął namoczonego w misce pajaca małego i przywlókł mi pod drzwi pokoju i taka ścieżka mokra z łazienki pod pokój heheheee porobiło się ....
  20. babelkowamama

    Listopad 2008

    heeloooł moje kochane mamuśki :) trochę się zapuściłam ;) z pisaniem. ale jakoś czasu mi brakowało ostatnio ... od ndz. mały miał katar i we wt.wylądowaliśmy w szpitalu ze skier. od rodzinnego pediatry z podejrzeniem zap.płuc :((( na 'szczęście' skończyło się na zap.oskrzeli, puścili nas do domu z antybiotykiem i inhalacjami - i szalejemy ... kupiliśmy nebulizator i się inhalujemy - mały raz się drze podaczas, raz się cieszy ... ma strasznie zapchany nosek i kaszle jak stary gruźlik ... ale na szczęście się nie pogarsza i tak jakby już trochę lepiej mu było - nie poci się już tak strasznie i temp. mu się normuje - jest nadal osłabiony i dużo śpi, ale jestem dobrej myśli! najważniejsze,że ma apetyt i humor :) a tak ogólnie, to - ważymy 7200 :))) - ssiemy tylko cyca i ciągle cyca ;) - mamie i reszcie domowników odpadają ręce (ja mam swoje tuż przy ziemi ;)) - gaworzymy jak duży faciet - zagadujemy domowników - cieszymy buziulkę - pchamy łapki do buzi - ślinimy się - machamy nóżkami i rączkami - czasami uda nam się już coś złapać i pomachać tym czymś, ew. trafiamy do buzi - w nocy nadal 2-3 razy się budzimy jeeeść , a jak! a swoimi skromnymi cyckami mogłabym wykarmić wojsko ;) buziole
  21. adriana8899Hehe. :) Chyba nigdy tego nie zrozumieja... :) Moj ma dwoch starszych braci. Jeden ma swietna zone a drugi dziewczyne(sa ze soba 6lat, maja 4letnie dziecko) i ona jest koszmarna. Ale tesciowa najchetniej udziela "dobrych rad" mi. Moze dlatego ze moj K. najmlodszy?? Ostatnio mnie chciala uczyc panierowania kotletow... Madre to?? Kazde dziecko to potrafi. Hmm. Ja zastrzele Twoja. Ale licze na rewanz. dobrze, że mnie moja nie uczy panierować ... a nawet powiedziała kiedyś tam, że umiem gotować i jak upiekłam karpatkę w swoje urodziny, to 'częstujcie się, Justynka upiekła' o! zadziwia mnie ta kobieta .... ale zastrzelić ją można, bo nigdy nie zrozumie tego, jak jej synowie mogą żyć własnym zyciem i jacy oni dorośli (a obydwoje mają żony i dzieci hehhe) ... no i pewnie że się zrewanżuję :36_2_55:
  22. no, nie ma to jak zlota myśl teściowej ' ja się nie wtrącam, ale ... ' spróbuj się nie zgodzić to cię załatwię i mnie popamiętasz haha! a co do budzenia ... przecież to jej malutki synus ukochany i nikt mu nie może zrobić krzywdy, bo tylko mama wie, co dla niego dobre ... zastrzelcie mnie! albo ją to już przegięcie pały! kiedy ona zrozumie, że K jest już dorosły, ma żonę i dziecko ? !!
  23. witam ząbkujące mamy :) mam pytanko - czy to możliwe, żeby już coś się zaczęlo dziać z ząbkami u niespełna 2-miesięcznego dziecka ?? - od paru dni mały strasznie się ślini, pcha piąstki do buzi, jest marudny, placzliwy i robi luźniejsze kupy ... hm? czy to nie za wcześnie?
  24. to i ja się przyłączę genialni teściowie - temat rzeka! moja teściowa też niczego sobie ;) od samego początku się wtrąca (odkąd jesteśmy razem z K) - na początku, jak pomieszkiwaliśmy sami jeszcze na kocią łapę - dzwoniła rano i budziła K do pracy ... fajnie nie? gdy wzięlismy ślub i zamieszkaliśmy u teściów (niestety innego wyjścia nie było) - zaszłam w ciążę i się zaczęło!!! że to, że tamto ... ale i tak najlepiej jest teraz, gdy mały już jest z nami ... tzn. teściowa już się trochę ogarnęła (po mega wielkiej kłótni o słodzony koperek na marudy małego - nie odzywała się chyba z tydzień hehehe! ale w końcu do niej dotarło, że jak to ona powiedziała 'i tak zrobisz po swojemu' a po jakiemu mamy robić jak nie po swojemu ?? !! ?? to w końcu nasze dziecko) chociaż do tej pory ma zawsze cos do powiedzenia, ale i tak jej nie słucjam, tylko potakuję żeby nie było i robię swoje. A teraz jeszcze teść się dołączył ... skubany! tzn. nie wtrąca się, ale wiecie - kochany dziadzio utuli wnusia i idzie z nim spać kładąc go sobie na brzuchu, po wcześnieszym bujaniu, trzęsieniu itp. itd. A ty się później męcz kobieto, bo co masz innego do roboty ;) grrr!!!
  25. kalinah1Ewa.PieluszkarniaMoje córcie spały róznie, ale z pierwszą, lulaną, lekarz, (w USA) poradził mi, żebym się nie przejmowała i wychodziła rzeczywiście na coraz dłużej i żebym z 7-mies dzieckiem uwierzyła, że nic jej nie będzie jeśli poryczy 20 minut, nawet non stop, ale potem wziąć, przytulic i nie dac nadziei na zostanie w ramionach, czy łóżku mamy...odłozyć nie łapiąc kontaktu wzrokowego. Tak robiłam, było coraz lepeiej, ale ....? nie wiem, może to jest powód dla którego Miska od zawsze dużo niespokojniejsza jest, ma 13 lat i boi sie spać, nie jest zbyt chętna na tulenie. Majka! Dwa lata młodsza... spała z nami, do 1,5 roku, prawie non stop, karmiona przy cycusiu kiedy tylko chciała. Byłam zmęczona, nie miałam chęci na inną dyscypline nocną. Teraz ma zawsze spokojny sen, jest "ciepła", ma większe poczucie bezpieczeństwa.Chyba się skłaniam ku przekonaniu, że tulenie i spanie z rodzicami, karmienie na zawołanie, tulenie gdy płacze ( bez obawy, że rozpieszczam) jest ok, najdłużej jak to możliwe. Owocuje po latach i przez lata. Pozdrawiam Was Niewyspane Mamuśki Moja ranna kawusia juz postawiła na nogi :) Ewo ciekawe masz doswiadczenia z córeczkami, trudno powiedziec czy to wynika z tego czy czegos innego ze teraz tak się zachowują ja przyznam szczerze nie zaczełam jeszcze wdrazac w zycie rad zawartych a ksiązkach o nauce zasypiania, ale przyznam szczerze ze tez mam wątpliwosci z zostawianiem dzidziusia samego gdy płacze do zasypiania moze bardziej skłaniałabym się ku metodzie Tracy Hogg z "Języka niemowląt" , branie dziecka na ręce i uspakajanie i odkładanie do łóżeczka, tylko ze mój Robert płacze zanim zdążę go połozyc a ze jest naprawdę duzym dzieckiem - to taka "gimnastyka" odbija sie na plecach moja znajoma, zresztą po psychologii-spała z córeczkami, karmiła je na zawołanie, nauczyły sie w końcu spac same w łózeczku i teraz są smiałymi,zdrowymi dziewczynkami więc chyba nie ma złotego srodka na to zasypianie ja przyznam szczerze chciałabym troche dla swojej wygody-nauczyc go zasypiac samego i to wczesniej, bo teraz zasyppia mi o 22 i jak chce miec troche wieczoru dla siebie to chodzę spac po 23, w nocy wstaje na karmienie, no i jestem ciągle niewyspana, moje dziecko jest raczej niereformowalne ;) i ten sposób z zostawianiem go na pewno nie poskutkuje, bo darłby się w niebogłosy ... jeszcze trochę czasu mamy, zanim będziemy probować (9. dopiero 2 miesiące) ale też uważam, że 'rozpieszczane' dzieci to szczęśliwe dzieci. Trochę to męczące - karmienie na rządanie i spanie z maluchem - ale jak nie teraz, to kiedy?! nim się spostrzeżemy, dorosną i pójdą w świat ;) tzn. nie mam chyba na co narzekać ;) bo Picia śpi w łóżeczku całą noc - budzi się oczywiście na cyca, ale zasypia spokojnie ponownie - ale mamy problemy z uspaniem go ... przeważnie zasypia ok 22-23... i nierzadko z wielkim wrzaskiem (a krzyczeć to on potrafi ... wczoraj aria ze 2h chyba trwala) Ale po tym, jak przez miesiąc prawie spał z nami w łózku, jestem zszokowana, że śpi sam w łóżeczku ... więc może nie będzie tak źle i później powodzenia, wytrwałości, spokoju i cierpilowsci :*
×
×
  • Dodaj nową pozycję...