Skocz do zawartości
Forum

Cukrzyca ciążowa - pytania, odpowiedzi


Rekomendowane odpowiedzi

Margarettka kobieto nie wiesz co oznacza próg nerkowy?
Już wyjaśniam... "próg nerkowy"oznacza ile dopuszczalnie cukru możemy mieć w moczu!I u cięzarnych dopuszczalna wartość jest niższa niż 150 cukru w moczu czyli próg jest obniżony!
Ja pisałam o czymś innym! O tym że u ciężarnych dopiero po osiągnięciu wyniku ponad 160 we krwi-cukier wystąpi też w moczu.
I to małe jego ilości się pojawią a nie tak jak u mnie 300ml!
U ciężarnej jeśli nie ma cukru we krwi powyżej 160 to nie ma on prawa wystąpić w moczu.
Jeśli wystąpi to jest to prawdopodobnie co innego a nie cukrzyca.Wizytę mam w czwartek ale dziś koleżanka dzwoniła do znajomej diabetolog (niestety z innego miasta) i potwierdziła że przy tak niskim poziomie cukru jaki mam we krwi , tak wysoki poziom w moczu musi powodować coś innego.
300ml cukru to może wyjść w dobowej zbiórce moczu a mi wyszedł jednorazowo.

Odnośnik do komentarza

~witam nie wiem skąd w tobie tyle agresji...chyba hormony... no ale cóż już we wcześniejszym poście pisałam już, że po samej glukozie w moczu nie da się niczego zdiagnozować tylko szukać dalej, a skoro sama wiesz co i jak to po co piszesz i się pytasz? Co do progu nerkowego dla glukozy nie musisz mnie pouczać!! Wiem jak to jest w fizjologii natomiast jeżeli chodzi o ciążę tak wiele w organizmie kobiety się zmienia, że niestety nie mam wiedzy lekarskiej na ten temat. O tym, że próg nerkowy jest obniżony u kobiet w ciąży przeczytałam na stronie parenting w jednym z artykułów, nie w żadnej książce medycznej. Sory, że chciałam być pomocna i trochę cię uspokoić!

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3jw4z0e7n03ue.png

Odnośnik do komentarza

margarettkaa
z tego co dowiedziałm sie od diabetologa podczas własnych zmagań z cukrzycą ciązowa to problem wzrasta wraz z rozwojem ciązy i zazwyczaj hormony maja największy wpływ na insulinoodporność w ostatnim trymestrze.
Ale jak sama piszesz ciąza wiele zmienia, jak do tego sa jeszcze problemy z tarczyca to cukrzycę zdarza sie diagnozowac już w dośc wczesnej ciązy - u mojej koleżanki leczenie wdrożono już w czwartym mc, u kolejnej w piątym.

Mnie samej cukry najbardziej szalały w okresie między około 31 a 37 tc.

Chyba pozostaje Ci regularna kontrola cukru, skoro wiesz juz, że jesteś narażona na ryzyko cukrzycy.
Życzę powodzenia!!

wervk
paski mozna kupic te bez recepty, ale sa drogie. Albo lekarz rodzinny czy gin może je wypisać - sama tak się czasami ratowałam.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Margarettkka byłam dziś u ginekologa i mówi że to nie bedzie jednak zwykła cukrzyca, że coś wysiada-mozliwe że nerki ( o przysadce mówi że nie ma takiej wiedzy by się wypowiedzieć).
W środę kładzie mnie na badania do szpitala na parę godzin -jeszcze raz test z glukozą, mocz. A w czwartek diabetolog.Zobaczymy.

Odnośnik do komentarza

Peonia wiem, że dieta to za mało ale jakby nie było element konieczny przy cukrzycy. Dlaczego myślę sobie, że im wcześniej zacznę tym lepiej a glukozę i tak będę monitorowała.
Co do uszkodzenia nerek to była jedyna rzecz jaka przyszła mi na myśl widząc samą glukozę w moczu, tyle, że uszkodzone nerki dają trochę więcej elementów morfotycznych w osadzie więc nic nie pisałam, żeby niepotrzebnie nie nakręcić bo obraz nie jest jednoznaczny i bez dodatkowych badań nie ma co spekulować. Białko ślad to dla mnie informacja w ogóle nie istotna bo tzn, że białko było oznaczane tylko paskiem, czyli półilościowo a nie zweryfikowane na aparacie biochemicznym. Wystarczy, że masz więcej nabłonków czy śluzu i pasek może pokazać ślad. Dopiero aparat biochemiczny oznacza białko to faktyczne. Pracuje w laboratorium od 10 lat jestem specjalistą z diagnostyki laboratoryjnej stąd wiem z praktyki jak jest. W szpitalach często są prywatne laboratoria, które robią tylko na pasku, bo to mniejsze koszty a wiadomo prywaciarza często interesujetylko kasa... To samo pewnie z glukozą. Ciekawa jestem ile wyszłaby ci glukoza z aparatu a nie paska. Analizuje dziennie setki wyników i tylko raz w życiu zdarzyło mi się mieć mocz z glukozą ok 1000 mg/dl a w osoczu 85. Nawet w poprzednich dniach glukoza we krwi była prawidłowa. Zainterweniowałam do lekarza prowadzącego, który zrobił dochodzenie i okazało się, że pacjentka bała się wrócić do domu bo tam jest sama, więc dosypała do moczu proszek z glukozą... Dlatego patrząc się na wyniki biorę pod uwagę wszystko.

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3jw4z0e7n03ue.png

Odnośnik do komentarza

Margarettkaa
może niezbyt jasno się wyraziłam. Chciałam napisać że dieta to pierwsze "lekarstwo" jakie wdraża diabetolog i nie polega to jedynie na eliminacji cukrów prostych z diety ale wprowadzenie całego mechanizmu dostarczania organizmowi odpowiedniej ilości węglowodanów o niskim indeksie glikemicznym. Miałam dietę rozpisaną na konkretne ilości WW w konkretnych porach a insulinę wprowadzono dopiero pod koniec, kiedy dieta już nie dawala rady. Więc czasami nic poza dietą nie trzeba i ona jest podstawą prawidłowego prowadzenia pacjentki z cukrzycą ciężarnych.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Cześć mamuśki, dołączam do Was i ja. Może napiszę coś o sobie - to moja trzecia ciąża, pierwszego aniołka straciłam w 11 tygodniu. Druga ciąża choć nie przebiegała idealnie (od początku ciągłe plamienia, od 18 tygodnia przymusowe leżenie z powodu rozwarcia 1,5 cm i szyjki skróconej do 2 cm) skończyła się szczęśliwie i w listopadzie 2015 8 dni po terminie urodził się mój synek. W tej drugiej ciąży cukry miałam idealne, na czczo na poziomie 69-73, w krzywej cukrowej wyniki 69-110-82. Teraz jestem w 13 tygodniu 3 ciąży. Oczywiście od początku plamienia, bóle brzucha i ciągły strach. W 8 tygodniu pierwsze badania krwi i bach - glukoza na czczo 96 :( lekarz od razu wysłał mnie na krzywą 75 g i wyniki wyszły takie: 94-80-87. Myślałam, że to dobre wyniki, w laboratorium nie ogarnęli chyba nowych norm i pani powiedziała że poniżej 99 jest ok. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zadzwoniłam do mojego lekarza z wynikami i usłyszałam "oj, cukrzyca", przeryczałam całe popołudnie :( dostałam skierowanie do poradni na Polną w Poznaniu. Wczoraj byłam pierwszy raz. Pani dr spojrzała na wyniki, powiedziała mi że tolerancje glukozy mam wręcz doskonałą, tylko z tym cukrem na czczo musimy powalczyć. Ale po wizycie u pani dr wysłano mnie na szkolenie do dietetyczki, która nawet nie spojrzała na moje wyniki, tylko dała mi karteczki z WW, przykładowe posiłki, ile WW na dany posiłek i kazała mierzyć cukier 7 razy dziennie - na czczo oraz 1 i 2 godziny po 3 głównych posiłkach. Dzisiaj pierwszy raz mierzyłam i wyniki prawie identyczne jak w krzywej: 93 na czczo, 86 godzinę po śniadaniu i 92 dwie godziny po śniadaniu. Nie rozumiem dlaczego godzinę po posiłku kiedy cukier powinien być najwyższy to mój jest najniższy. Nic nie podjadałam między pomiarami, tylko trochę wody piłam i nie wiem dlaczego wzrósł znowu :( wiem że wyniki nie są tragiczne, widzę że niektóre z Was mają grubo ponad 100, ale strasznie się boję że jak takie dziwne wyniki będę miała to wprowadzą mi insulinę. Nie boję się samego wstrzykiwania insuliny, ale tego że do Poznania mam ponad 110 km, a insulinozależne muszą tam przyjeżdżać co 10 dni, dla mnie to będzie katorga. No i do tego mój szpital nie przyjmuje porodów od insulinozależnych tylko też wysyłają na Poznań, nie zniosę w tak ważnym momencie być tak daleko od domu i od syna... :(

7.08.17

Odnośnik do komentarza

Oj zajrzałam dzisiaj tutaj z sentymentu i proszę pojawiły się kolejne słodkie mamusie :)
Dziewczyny współczuje bo wiem ile to nerwów Was kosztuje, u mnie cukrzyce zdiagnozowano w 25 tygodniu ciąży jednak zanim dostałam się do lekarza to minęły kolejne 3 tygodnie.
Ja byłam bardzo determinowana żeby nie brać insuliny stwierdziłam, że zrobię wszystko żeby tego uniknąć i u mnie akurat się udało. Sporo wyrzeczeń mnie to kosztowało ale warto było. Przede wszystkim tak jak napisała Peonia (zresztą my się już znamy :) ) bardzo dużo zależy od diety. I nie chodzi tutaj tylko o słodycze tylko o to co podwyższa nam cukier czyli mąka pszenna i wszystkie produkty pochodne, owoce, niektóre warzywa (jak ugotowana marchew) czy smażone mięso. Na początku wszystko robi się metodą prób i błędów żeby poznać swój organizm i zobaczyć co nam służy a co szkodzi. Ja absolutnie nie mogłam jeść makaronów, ryżu, kaszy, wędlin a jedyny chleb, który tolerował mój organizm to był 7 zbóż z biedronki - takie zielone opakowanie i to w ilości 1,5 kawałka choćby pół kromki więcej powodowało podwyższenie poziomu cukru. Owoce były ściśle określone i ważone w gramach i najważniejsze to jeść posiłek przed snem wtedy nie powinna pojawiać się glukoza w moczu, która oznacza, że organizm "głoduje". No i dużo ruchu.... Tyle co ja w ciąży nachodziłam się na spacery to naprawdę w życiu taka aktywna nie byłam :) jednak czego nie robi się dla dzidzi :)
Oczywiście mimo diety zdarzało mi się czasami przekroczyć normy ale wszystko w granicach rozsądku, nie można się stresować pojedynczymi wynikami - gorzej jakby przekroczenia powtarzały się codziennie to faktycznie insulina raczej będzie nieunikniona.
Mimo wszystko uważam, że warto walczyć żeby nie brać insuliny choćby dlatego, że nie wszystkie szpitale przyjmują cukrzycowe ciężarne i wtedy musimy ograniczyć się do tych, które przyjmują takie pacjentki.
Powiem tak, nie raz będzie Wam ciężko bo sama pamiętam jak to było gdy człowiek się starał i jadł jak w zegarku, wszystko w określonych ilościach a wynik był na granicy normy albo lekko przekroczył, naprawdę można złapać doła.
Jednak dzisiaj jestem szczęśliwą mamą zdrowej prawie 5 miesięcznej córeczki więc i Wam się uda dotrwać do końca ciąży i urodzić zdrowe maleństwa czego serdecznie Wam życzę :)
P.s ja też miałam problem z nerkami jednak na szczęście nie miało to żadnego przełożenia na zdrowie mojej córki.

Odnośnik do komentarza

Peonia doskonale wiem o co ci chodziło z tą dietą, bo taką już przed ciąża miałam. Dietę ustawił mi dietetyk. O słodyczach wspomniałam bo tak jak baaaardzo rzadko je jadłam przed ciążą bo ogólnie nie jestem nauczona ich jeść tak w pierwszym trymestrze, kiedy to mnie mdliło na niemalże wszystko to słodkości, śledzie i jajka to były jedyne produkty, które byłam wstanie zjeść bez zwrócenia. Do tego strasznie mnie zdziwiło to, że pomimo tego glukozę miałam 85-87 na czczo :D więc nie odmawiałam sobie i jadłam ;P teraz zbliżając się do połowy okresu ciąży myślę sobie, że na wszelki wypadek wrócę do diety i zobaczę czy to działa. Wiadomo jak będzie to za mało to wtedy zacznę się martwić. Aktywności fizyczna...hmm nie wiem tylko czy codzienne 1,5-2h spacery z psem po lesie starczą. No nic pożyjemy zobaczymy ;) dzięki dziewczyny za rady :) pozdrawiam :)

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3jw4z0e7n03ue.png

Odnośnik do komentarza

Margarettkaa niestety nie wiem czym badają:paski czy aparat. Pierwszy raz gdy mi wyszedł cukier w moczu to było poza szpitalem ze zlecenia lekarza rodzinnego-wtedy miałam tylko 45 cukru teraz juz 300 :-/
Pisałaś że jesteś prawie na półmetku -ja też już 20 tydz,miałam wczoraj robione Usg połówkowe. :-)
Velvet ja jestem z Poznania jutro znów idę na Polną na badania a w czwartek diabetolog.
Zaciekawiło mnie co napisałaś : "Nie boję się samego wstrzykiwania insuliny, ale tego że do Poznania mam ponad 110 km, a insulinozależne muszą tam przyjeżdżać co 10 dni, dla mnie to będzie katorga" dlaczego trzeba co 10 dni przyjeżdzać do szpitala??? Nic o tym nie wiem...w sensie jakiejś kontroli?

Odnośnik do komentarza

Margarettkaa nie wiem czy badali aparatem czy pasek.
Pierwszy raz wyszedł mi cukier w moczu poza szpitalem-badanie na zlecenie rodzinnej.Wtedy było 45 cukru teraz już 300 :-/
Pisałaś że jesteś prawie na półmetku-ja też, wczoraj miałam USG połówkowe :-)
Velvet ja jestem z Poznania, ide znów jutro na Polną na badania a czwartek diabetolog.
Zaciekawiło mnie co napisałaś: "Nie boję się samego wstrzykiwania insuliny, ale tego że do Poznania mam ponad 110 km, a insulinozależne muszą tam przyjeżdżać co 10 dni, dla mnie to będzie katorga"
Nic o tym nie wiem-dlaczego trzeba iść do szpitala co 10 dni. Kontrola?
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

@Witam, wybacz jeśli wprowadziłam Ci jakieś zamieszanie w informacjach, nie wiem szczerze mówiąc czy to zależy bardziej od diabetologa na Polnej czy od lekarza kierującego, jak ja się dowiedziałam o cukrzycy to była panika "Jak ja będę tak daleko jeździć co chwilę?!" i wypytałam mojego lekarza prowadzącego oczywiście. Odpowiedział mi tak: "pani nie ma tragedii w wynikach, pewnie wystarczy jak będzie pani jeździć co miesiąc a może nawet co 6 tygodni, gorzej jak jest insulina włączona to wtedy pacjentki co 10 dni jeżdżą". I z porodem też informacje mam od niego, nasz powiatowy szpital przyjmuje cukrzycówki, nawet nie wywołują porodu bez potrzeby tylko można czekać na naturalny bieg rzeczy jak wszystkie pacjentki, ale jak jest cukrzyca insulinozależna to już w 38 tygodniu mój szpital kieruje na Polną i zazwyczaj proszą o cc :(

7.08.17

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny powiedzcie mi proszę jakie znacie i stosujecie sposoby na walkę z wysokim cukrem na czczo? Przeglądam cały wątek i szukam odpowiedzi ale stron jest sporo więc trochę to trwa :) dzisiaj jest mój drugi dzień mierzenia cukrów i generalnie po posiłkach mam na poziomie 86-99 (dziś tylko po śniadaniu 111, ale byłam strasznie głodna i chyba za dużą porcję sobie pozwoliłam) także dietę chyba w miarę dobrze stosuję, ale muszę popróbować co mi pomoże zbić poranny cukier bo wczoraj rano miałam 93 a dzisiaj 98, mimo że według zaleceń lekarki wczoraj o 22.30 zjadłam białe pieczywo z żółtym serem. Widocznie akurat ten sposób nie jest dla mnie, podpowiedzcie mi co jadacie na ostatni posiłek żeby rano cukier był w porządku, ile czasu przed snem ten ostatni posiłek i jak obfity :) dodam że wczoraj wieczorem miałam spory stres bo pojawiło się krwawienie i to silniejsze niż zazwyczaj, bo miałam w sumie pół wkładki zalane, ale wszystko się uspokoiło po luteinie. Myślicie że takie nerwy mogą podnieść cukier mierzony rano?

7.08.17

Odnośnik do komentarza

Velvet z tego co mi wiadomo stres podnosi glukozę ale nie wiem jak bardzo. Ja osobiście cieszyłabym się z takich wyników na czczo, niby na granicy normy ale do niedawna normy dla glukozy były wyższe bo 105mg/dl. Obniżono ją, tak jak zresztą i normę cholesterolu, żeby szybciej uczulić ludzi na problem. Za dużo ludzi ma z tym problem. Wiadomo lepiej, żeby był niższy ale ja osobiście nie stresowałabym się za bardzo, w końcu stres to jeszcze wyższy cukier ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3jw4z0e7n03ue.png

Odnośnik do komentarza

margaretka, dzięki za odpowiedź :) cukrem się nie stresuje, jedyny mój stres to było to krwawienie (jak każde zresztą), ale chciałabym metodą prób i błędów znaleźć jakieś jedzonko które mogę bezpiecznie pochłonąć na ten ostatni posiłek i chciałabym ten cukier na czczo zbić poniżej 90, wiem że się uda tylko trzeba znaleźć sposób :) dzisiaj zaplanowałam sobie chlebek żytni z dżemem niskosłodzonym, skoro nie nabiał to może fruktoza coś zaradzi, zobaczymy jutro. W każdym razie będę wdzięczna za wasze propozycje na tą późną kolację, w końcu coś na pewno dopasuje.
PS. dzisiaj na obiad zjadłam pulpeciki z mięsa indyczego i ryżu (nie miałam brązowego więc dałam biały ale niedużo) zrobione na parze i do tego sosik pomidorowy zrobiony z koncentratu, jogurtu naturalnego i przyprawiony trochę do smaku pieprzem i solą - PYCHA a cukier po godzinie 99, po dwóch 95, więc to danie będzie u mnie często gościć pewnie :) jutro spróbuję razowych naleśników.

Jak u was z kawą - pijecie? Ja uwielbiam, nie potrafię sobie odmówić chociaż jednej dziennie :( wypiłam dziś po południu zwykłą parzoną z odrobiną mleczka 2%, po godzinie cukier 89 więc chyba nie szkodzi.

7.08.17

Odnośnik do komentarza

Ja juz po badaniach glukoza na czczo tylko 93 po godzinie od wypicia glukozy w normie ale po 2 godz 175.
Ogolnie wszystko w krwi nie tak Crp 10.
W moczu tym razem 50 cukru ale znow 60 erytrocytow-z tym walcze caly czas-w pazdzierniku mialam krwionocz krew sie lala.
Jutro diabetolog ehh

Odnośnik do komentarza

Velvet
z cukrem nocnym mnie było najtrudniej zawalczyć i skończyło się na nocnej insulinie. Nabiał podnosił mi cukier a po pszennym pieczywie to juz bym w kosmosie.
Generalnie musiałam zjeść równo 4 WW o 18 na kolację o 20.30 kazali mi jeść owoce (z reguły każą je jeść do 18) a około 22 kromka żytniego pieczywa z wędlina i koniecznie jarzyny. Mi brokuły i cukinia zdecydowanie obniżały cukier. Zbyt dluga przerwa nocna w jedzeniu powodowała podnoszenia cukru na czczo więc jadłam tuż przed położeniem się spać.
Kawę piłam tylko rano a mleko z kawy wliczałam jako 0,5 WW do śniadania. A że na śniadaniu miałam wpisane 3,5 WW to jadłam normalne dwie kromki żytniego chleba bo tak normalnie na 1WW to wchodziła taka nieco okrojona :-))
Przy obiedzie musiałam unikać makaronu i ziemniaków. Musiałam polubić się z komosą ryżową i pęczakiem owsianym bo to najlepiej działało na moje cukry.
No o tak to jakoś jest że cukrzycowe grzeszki (za dużo jedzenia albo przemycone ciastko) zawsze wywaliło gdzieś w jakimś pomiarze długo po tym, a nie bezpośrednio po "przestępstwie" ;-). W cukrzycy nic się nie ukryje. Tylko bardzo pilnowana dieta może pomóc uniknąć insuliny. No ale przy insulinie można mniej się do diety przykładać... Tylko nie każdy szpital chce przyjąć rodzącą na insulinie do porodu :((

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Wrocilam od diabetologa.
Wizyta trwala az 6 min lacznie z wypisaniem recepty na paski
Pani nie chcialo Sie nawet patrzec w wyniki
Pytalam o nerki ze ginekolog mowi ze cos nie tak i czy mam isc np do nefrologa-powiedziala ze nie ma po co jakby poczytala wyniki wiedzialaby ze mam tez ciagle erytrocyty w moczu ze mialam potezny krwiomocz itd
Kazala isc na szkolenie 40 min ktore sie mialo odbyc w szpitalu i ze za tydzien jak zastosuje diete przyjsc znow z wynikami z glukometru i jak beda zle to insulina i hospitalizacja-tlumaczylam ze juz jestem na diecie heh
Martwie sie tym bardziej bo od 5dni nie czuje ruchow-a jest to dziwne bo od 19tyg czulam codzien i nawet je widzialam-brzuch sie ruszal.Usg robili i ze dziecko spalo podczas.Ale co caly czas spi???
Ja rozumiem ze ktos moze zaczac czuc ruchy pozniej np. dopiero w 21 tyg ale jesli ktos juz czul i przestal to chyba dziwne.Boje sie ze dZiecko slabnie itp
Rozpisalam sie heh

Odnośnik do komentarza

witam, byłaś na Polnej tak? Ja byłam tam w poniedziałek i mi kazali przyjechać do kontroli po dwóch tygodniach, ciekawe czemu Tobie po tygodniu już? Szkolenie też miałam, nie dość że się dziewucha spóźniła pół godziny to jeszcze było prowadzone w taki sposób że miałam ochotę wyjść (np. pieprzenie przy ciężarnych z cukrzycą o tym, że w weekend była u znajomych i zjadła im pół blaszki ciasta bo było pyszne...) :/
Chyba trafiłaś na inną lekarkę niż ja (mnie przyjmowała dr Meissner), podobno jest druga właśnie taka dziwna, nie pamiętam nazwiska, jakieś dwuczłonowe. Mi sprawdziła wszystkie wyniki cukru, przejrzała całą kartę ciąży, wypisy ze szpitala, nawet posłuchała serca malucha.
A co do ruchów to ja na początku tak miałam, że jednego dnia czułam, potem kilka dni ciszy, dopiero po jakichś dwóch tygodniach od pierwszego ruchu miałam tak, że czułam codziennie. Pierwszy ruch poczułam dokładnie kończąc 17 tygodni, potem następnego dnia znowu, potem przerwa i dopiero w sumie koło 20 tygodnia się to unormowało. Zakupiłam sobie detektor tętna płodu i jak coś mnie niepokoiło to słuchałam serduszka :)
Ja dzisiaj rano w końcu zeszłam z cukrem na granicę normy, miałam na czczo 90, mam ogromną nadzieję że utrzymam ten wynik albo obniżę, insuliny będę unikać ile się da walcząc dietą. Chociaż słodkie kusi oj kusi :( planuję po kilku dniach dobrych wyników pozwolić sobie na jakiś mały grzeszek i zaraz potem iść na spacer z synem, ale nie wiem na ile mi drugi maluch pozwoli bo jak na razie każda większa aktywność kończy się plamieniem :(

7.08.17

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...