Skocz do zawartości
Forum

Pogaduchy o wszystkim i o niczym


Kinqa

Rekomendowane odpowiedzi

no to widzę że faworki zrobiły smaka - nie ukrywam że nawet się cieszę że was zainspirowałam
ja dzisiaj ciasteczka zrobiłam bo kończę zajęcia warsztatowe z młodzieżą jutro i im obiecałam że zrobię - mam tylko nadzieję, że im będą smakować:D
a co do pomocników - mój synek to niesamowity pomocnik i kucharz

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

nikawa to dobrze że się ksiądz nie przestraszył i nie uciekł od razu :)

Ulla dobrze z Tobą mają twoi wychowankowie

Margeritka w Lublinie faktycznie z dojazdem jest niezły kosmos i ten helikopter to była by niezła sprawa :)

a moja Julcia od rana jest jakaś nieznośna albo ja już taka jestem zmęczona że najmniejsze rzeczy doprowadzają mnie do szewskiej pasji wrrrr

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn20mmu0okh9gs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9o2zvhpgkhvwrq18.png

Odnośnik do komentarza

Nikawa, sytuacja z księdzem rozbawiła mnie do łez, faktycznie super, że nie uciekł od razu :)
Ulla dzieciaki dobrze z Tobą mają :)
Domi, to na pewno przejściowe, może pogoda tak na Was wpływa. A jak zmęczenie, to wypoczywajcie jak tylko macie okazję.

A co do chłopięcego gotowania, to mój Kuba z nami w kuchni siedział od kiedy tylko siedzieć potrafił. Siedział na blacie i sobie patrzył jak się robi śniadanko czy obiad. A teraz to potrafi awanturę nam zrobić, że to nie on jajka na jajecznicę rozbił. Wszystko sam musi, płatki sobie robić, kakao itp. Uwielbia mi pomagać w kuchni. A nie zapomnę jednej sytuacji, jak mąż kanapki na kolację robił, Kuba ledwie gadał wtedy jeszcze i mu pomagał. Mąż do mnie po imieniu mówił zawsze i on to podpatrzył. I mąż do Kuby, żeby zapytał mamę czy chce też kanapkę. A Kuba na krześle wychylił się z kuchni i woła "Siasia, bułę chcesz?" (Siasia czyli Asia :) ) Taki słodziak mały :)
Tak więc czy chłopiec czy dziewczynka, dzieci chętnie pomagają, tylko trzeba im to umożliwić. Jak byłam w ciąży to każde pranie z pralki Kuba wyciągał i mi przynosił na suszarkę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

Póki co trzeba wykorzystać jak dzieci chcą pomagać bo jak będą większe to już może nie będą chcialy tak pomagać Ale jak wejdzie im to w nawyk że sam potrafi i zrobi to dobrze będzie
Ja pamiętam jak byłam mała to ja najbardziej garnełam się do kuchni i pomagałam mamie i teraz też mi tak zostało lubię gotować i piec
a mężczyzna w kuchni to skarb :)
Nikawa - ksiądz na pewno zapamięta taką kolędę :)))
j_kamińska - mój Kuba to też mi czasem po imieniu mówi jak się zapomni też niezły kucharz rośnie
Ulla dzieciaki mają z tobą dobrze :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Domi, dziękuję za te słowa, ale im to naprawdę sprawia radość, szczególnie z młodym wujkiem...
A u ciebie też tak będzie, zobaczysz, Twoja Julcia to samodzielna i zaradna dziewczynka, widziałam kilka zdjęć w konkursach, bardzo dobrze sobie radzi, tylko troszkę podrośnie, to Cię wyręczy.
Moje dziewczynki też wczoraj miały kiepskie humory, Darusia popłakiwała co chwila, może to też trochę pogoda ....oby sytuacja zmieniła Ci się na lepsze.

Odnośnik do komentarza

domi ty jesteś w nie najlepszej formie i małej też może to sie udzielać już nie wspomnę o tym ż e możesz być w takim stanie mniej odporna na jej kaprysy wiec koniecznie musisz jak najszybciej wrócić do dobrej formy
Bettyy u ciebie to nie może być inaczej Kubuś w genach ma tą smykałkę do gotowania
j_kamińska masz racje prawie wszystkie maluchy uwielbiają pichcić dopiero z czasem im przechodzi nie wszystkim oczywiście ale pamiętam jak mój syn był mały to też sie garnął do gotowania potem mu przeszło zupełnie a teraz sam sobie potrafi obiad ugotować ale nie mogę powiedzieć że jest to jego pasją

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ściskam Was cieplutko, szczególnie w ten zimny poranek, u mnie rano było -22 a jak dojechałam do Lublina to tylko -18
jakie było moje pozytywne zaskoczenie gdy na przystanku (dzisiaj korzystałam z komunikacji miejskiej) przywitał mnie KOKSOWNIK, widziałam takie cudo pierwszy raz w życiu i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona

monthly_2014_01/pogaduchy-o-wszystkim-i-o-niczym_7805.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn20mmu0okh9gs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9o2zvhpgkhvwrq18.png

Odnośnik do komentarza

żNatko masz rację pewnie chorubsko już mnie tak zmogło że wszystko mi przeszkadza
JSmolarek dzięki za tą pozytywną energię, właśnie ostatnio mąż mi uświadomił, że wraz z Juleczką bierzemy udział w konkurach na równi ze zdecydowanie starszymi dzieciakami, także jeśli udaje nam się być zauważanym to jest dla mnie dodatkowy powód do dumy nie zależnie czy wygrywamy czy nie ważna jest dobra zabawa i wspólnie spędzony kreatywnie czas

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn20mmu0okh9gs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9o2zvhpgkhvwrq18.png

Odnośnik do komentarza

dzięki dziewczyny za wsparacie
mambach widzę że nasze pociechy by się dogadały, moja jak tylko w stanie
mówi śnieg i pokazuje że chce czapkę założyć i idziemy na dwór bo śnieg jest taką atrakcją że nawet żmudne ubieranie nie jest już problem
jedynie mamy teraz fazę na nie zakładanie spodenek narciarskich dlatego szybciej wracamy do domu niż się wybierałyśmy ehhh

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn20mmu0okh9gs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9o2zvhpgkhvwrq18.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...