Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

Koliberek
Witam :) i ja wtrącę swoje trzy grosze (od razu mówię, że nie przeczytałam jeszcze wszystkiego tylko jakieś 200 stron z początku i ostatnie 7).

Myślę, że żaden symbol nie może być tylko ozdobą, bo to właśnie jest SYMBOL i z założenia ma nieść jakiś przekaz. Uważam też, że ludzie za bardzo szastają symbolami (nie mówię tylko o krzyżach, chociaż w dużej mierze ten problem właśnie ich dotyczy). Moim zdaniem symbole powinny mieć swoje odpowiednie miejsce, być traktowane z szacunkiem, a nie wrzucane gdzie tylko się da właśnie dlatego, że niosą ze sobą jakiś komunikat. Podnosi mi ciśnienie, jak widzę te wszystkie kolczyki, wisiorki, koszulki, plakietki i inne ozdoby z krzyżami, pacyfami, czy znakiem Polski Walczącej.

Cześć Koliberek :)
Muszę przyznać, że sporo jest racji w tym co piszesz. Tzn. ja też to tak widzę, że jeśli coś jest dla kogoś znakiem świętości należy to traktować z należytym szacunkiem.


Italy,
zgadzam się z tym co piszesz. Mam podobne odczucia.

Odnośnik do komentarza

Koliberek
Italy

ja tez nadrabiam:smile_move: witam w klubie:smile_move: albo w "klice":sofunny:

O ile mnie MÓZG Curry zaakceptuje :sofunny:

Ktoś tu przedtem pytał o wiarę w szatana, demony, opętania...

A ja mam inne pytanie: czy Waszym zdaniem w ogóle ma rację bytu coś takiego jak "opętanie ekspiacyjne"?

:hahaha:
Witam z otwartymi ramionami :D
:guitar:

Ale odpisać muszę za chwilę, bo idę Lilutka spać położyć... :wink:

Odnośnik do komentarza

Koliberek
Italy

ja tez nadrabiam:smile_move: witam w klubie:smile_move: albo w "klice":sofunny:

O ile mnie MÓZG Curry zaakceptuje :sofunny:

Ktoś tu przedtem pytał o wiarę w szatana, demony, opętania...

A ja mam inne pytanie: czy Waszym zdaniem w ogóle ma rację bytu coś takiego jak "opętanie ekspiacyjne"?

o matko ja to szczerze powiem ze nawet nie wiem co to jest i nie mam czasu wyguglowac:sofunny:
poczytam co napiszecie i jak juz bede wiedziala o czym prawicie to moze cos od siebie dodam:sofunny:

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

Ekspiacja jest to przyjęcie cierpienia jako pokuta, zadośćuczynienie we wskazanej intencji.

W ten sposób najczęściej tłumaczy się niepowodzenie egzorcyzmów przeprowadzonych na Annelise Michel.

Ona - jako osoba głęboko wierząca - zgodziła się zostać opętana, gdyż uważała, że Bóg chce, aby została opętana i ofiarowała to cierpienie w jakiejś intencji...

Upadł jej z kolan kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep. Trzymała pocz

Odnośnik do komentarza

Koliberek
Witam :) i ja wtrącę swoje trzy grosze (od razu mówię, że nie przeczytałam jeszcze wszystkiego tylko jakieś 200 stron z początku i ostatnie 7).

Myślę, że żaden symbol nie może być tylko ozdobą, bo to właśnie jest SYMBOL i z założenia ma nieść jakiś przekaz. Uważam też, że ludzie za bardzo szastają symbolami (nie mówię tylko o krzyżach, chociaż w dużej mierze ten problem właśnie ich dotyczy). Moim zdaniem symbole powinny mieć swoje odpowiednie miejsce, być traktowane z szacunkiem, a nie wrzucane gdzie tylko się da właśnie dlatego, że niosą ze sobą jakiś komunikat. Podnosi mi ciśnienie, jak widzę te wszystkie kolczyki, wisiorki, koszulki, plakietki i inne ozdoby z krzyżami, pacyfami, czy znakiem Polski Walczącej.

ja tez nie lubię nadużywania znaków i symboli.
co do krzyża w miejscach publicznych ni grzeje ni ziębi. moje ściany w domu mogę sobie obwiesić tym czym che, w miejscach publicznych niech decydują osoby odpowiedzialne. ale równie dobrze mogłyby tam wisieć także symbole z innych wyznań, nie przeszkadzałoby mi to,

a w cuda wierzę.

Odnośnik do komentarza

kaskasto
Ja powiem ze w cuda wierzę, sama cudu doświadczyłam ... I w moim bliskim otoczeniu również.

Świadkiem opętania też byłam (niestety) i szczerze ... Nie chciałabym musieć widzieć tego ponownie ... :(

Kaskato, jesli to niezbyt osobiste- mozesz to opisac?
bo w sumie jeszcze nie wiedzac co to bylo, juz mi sie nasuwaja pytania:P

ja ani w cuda ani w opetanie nie wierze :wink:

Odnośnik do komentarza

Koliberek
Ekspiacja jest to przyjęcie cierpienia jako pokuta, zadośćuczynienie we wskazanej intencji.

W ten sposób najczęściej tłumaczy się niepowodzenie egzorcyzmów przeprowadzonych na Annelise Michel.

Ona - jako osoba głęboko wierząca - zgodziła się zostać opętana, gdyż uważała, że Bóg chce, aby została opętana i ofiarowała to cierpienie w jakiejś intencji...

ja tez nie wiedzialam i wygugelowalam:wink:
i wlasnie mi wyskoczyla Annelise.....ja tam w to nie wierze
a co o tym opetaniu mowi kosciol?(chrzesijanstwo)

Odnośnik do komentarza

Koliberek
Ekspiacja jest to przyjęcie cierpienia jako pokuta, zadośćuczynienie we wskazanej intencji.

W ten sposób najczęściej tłumaczy się niepowodzenie egzorcyzmów przeprowadzonych na Annelise Michel.

Ona - jako osoba głęboko wierząca - zgodziła się zostać opętana, gdyż uważała, że Bóg chce, aby została opętana i ofiarowała to cierpienie w jakiejś intencji...

czyli dobrze kojarzyłam.
nie jestem ekspertem, nie znam się aż tak bardzo.
Myślę, że to niezwykłe poświęcenie i trzeba być na prawdę blisko Boga, żeby się na to zdecydować. ale przecież sami nie decydujemy się na opętanie czy dręczenie przez złe duchy.
to cierpienie zadaje zły, a więc nie jest to łaska od Boga, więc jak to jest. taki pakt ze złym?

Odnośnik do komentarza

Yvone
Koliberek
Ekspiacja jest to przyjęcie cierpienia jako pokuta, zadośćuczynienie we wskazanej intencji.

W ten sposób najczęściej tłumaczy się niepowodzenie egzorcyzmów przeprowadzonych na Annelise Michel.

Ona - jako osoba głęboko wierząca - zgodziła się zostać opętana, gdyż uważała, że Bóg chce, aby została opętana i ofiarowała to cierpienie w jakiejś intencji...

czyli dobrze kojarzyłam.
nie jestem ekspertem, nie znam się aż tak bardzo.
Myślę, że to niezwykłe poświęcenie i trzeba być na prawdę blisko Boga, żeby się na to zdecydować. ale przecież sami nie decydujemy się na opętanie czy dręczenie przez złe duchy.
to cierpienie zadaje zły, a więc nie jest to łaska od Boga, więc jak to jest. taki pakt ze złym?

a ja to wyczytalam ze Bog w wizjach wyjasnia dopusci do opetania
a Annelise miala widzenie z Matka Boska

no dobra- rozwincie temat, a ja musze zebrac cztery litery-odpoczelam po pracy, to czas zajac sie chatka:wink:

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Co do cudów, to jak mnie zbierze na myślenice :Oczko:, to zastanawiam się na ile to cud, a na ile to szczęśliwe przypadki i zbiegi okoliczności. Chyba, że właśnie te szczęśliwe przypadki i zbiegi okoliczności to cud?

no własnie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
ja na przykład nie wierze w przypadki, bo dla mnie przypadek to to co przypada nam od Boga, zbiegów okoliczności też nie uznaję. owszem używam takich sformułowań, ale potocznie. wierzę w tzw. "palec Boży";)

Odnośnik do komentarza

Helena
Yvone
Koliberek
Ekspiacja jest to przyjęcie cierpienia jako pokuta, zadośćuczynienie we wskazanej intencji.

W ten sposób najczęściej tłumaczy się niepowodzenie egzorcyzmów przeprowadzonych na Annelise Michel.

Ona - jako osoba głęboko wierząca - zgodziła się zostać opętana, gdyż uważała, że Bóg chce, aby została opętana i ofiarowała to cierpienie w jakiejś intencji...

czyli dobrze kojarzyłam.
nie jestem ekspertem, nie znam się aż tak bardzo.
Myślę, że to niezwykłe poświęcenie i trzeba być na prawdę blisko Boga, żeby się na to zdecydować. ale przecież sami nie decydujemy się na opętanie czy dręczenie przez złe duchy.
to cierpienie zadaje zły, a więc nie jest to łaska od Boga, więc jak to jest. taki pakt ze złym?

a ja to wyczytalam ze Bog w wizjach wyjasnia dopusci do opetania
a Annelise miala widzenie z Matka Boska

no dobra- rozwincie temat, a ja musze zebrac cztery litery-odpoczelam po pracy, to czas zajac sie chatka:wink:
tak wiem, ze miała widzenie Matki Boskiej i wtedy pytała czy ona chce, bo jak nie to ona skończy jej cierpienie. ale chodzi mi o sam fakt, jak to jest, że to zły atakuje, ale jak za zgodą Boga?

Odnośnik do komentarza

Dalej nie mogę wejść na str. 908, nie wiem o czym tam pisałyście :(

Koliberek
Ekspiacja jest to przyjęcie cierpienia jako pokuta, zadośćuczynienie we wskazanej intencji.

W ten sposób najczęściej tłumaczy się niepowodzenie egzorcyzmów przeprowadzonych na Annelise Michel.

Ona - jako osoba głęboko wierząca - zgodziła się zostać opętana, gdyż uważała, że Bóg chce, aby została opętana i ofiarowała to cierpienie w jakiejś intencji...

Nie przemawia to do mnie. Ja to odbieram na zasadzie dorabiania ideologi ;)
Jak i Helena, ja też w to nie wierzę.
Ale przynajmniej wiem już co to jest ;)

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Co do cudów, to jak mnie zbierze na myślenice :Oczko:, to zastanawiam się na ile to cud, a na ile to szczęśliwe przypadki i zbiegi okoliczności. Chyba, że właśnie te szczęśliwe przypadki i zbiegi okoliczności to cud?

i tez tak mam:smile_move:

co do opetania to nie wierze w takie "cuda" nu musiala bym to zobaczyc na wlasne oczy ale i tak pewniw doszukiwala bym sie podstepu:hmm:

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

Koliberek
Yvone dla mnie pojęcie "opętanie ekspiacyjne" jest rozbieżnością samą w sobie, dlatego chciałam poznać Wasze zdanie...

ja nie do końca rozumiem sam mechanizm działania tego wszystkiego, więc kompletnie nie wiem co o tym myśleć.
ale skoro Kościół dopuszcza coś takiego to widocznie jacyś mądrzejsi ludzie ode mnie to ogarnęli i tak jest.
czasami boję się zagłębiać w takie tematy.

Odnośnik do komentarza

Yvone
Dziubala
Co do cudów, to jak mnie zbierze na myślenice :Oczko:, to zastanawiam się na ile to cud, a na ile to szczęśliwe przypadki i zbiegi okoliczności. Chyba, że właśnie te szczęśliwe przypadki i zbiegi okoliczności to cud?

no własnie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
ja na przykład nie wierze w przypadki, bo dla mnie przypadek to to co przypada nam od Boga, zbiegów okoliczności też nie uznaję. owszem używam takich sformułowań, ale potocznie. wierzę w tzw. "palec Boży";)

Ot i różnica między wierzącymi a niewierzącymi ;)

Jeśli szczęśliwe przypadki i zbiegi okoliczności składają się na cud, to ja w cuda wierzę.
Kiedyś przeczytałam fajne zdanie, że "cuda są zazwyczaj dla tych co kochają". Ładnie powiedziane :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...