Skocz do zawartości
Forum

Witaminy dla naszych maluszków


InFavit

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem mamą dwójki dzieci( 2 lata i dwa miesiące)
Drugie dziecko karmię piersią i wiem jak ważne są witaminy , które dostaje od 8 doby życia ( Wit. K i D3)
Obecność witaminy D3 jest dziecku niezbędna do prawidłowego rozwoju. Umożliwia ona wchłanianie w jelitach wapnia, który następnie odkładany jest w kościach , a tym sposobem zapobiega krzywicy. Podawanie witaminy D zapewnia w przyszłości także silniejsze zęby.
Witamina K chroni mojego synka przed jej niedoborem i związanymi z nim krwawieniami wewnętrznymi w tym do mózgu. Według mnie ważne przy wyborze witamin dla synka jest sposób podania witaminki prosto do buzi synka i u nas sprawdza się buteleczka z pompką.
Buteleczka z witaminką K i D3 zaopatrzona jest w pompkę, która umożliwia podanie tylko takiej dawki, jaka jest wymagana i niezbędna do tego, by mogło się prawidłowo rozwijać.
W ten sposób nie można doprowadzić do jej przedawkowania. Dzięki takiej pompce można też łatwo podać witaminę prosto do buzi dziecka.

http://www.suwaczki.com/tickers/bfareepd9xnhhr2v.png

Odnośnik do komentarza

Droga Mamo,!

Wiem, że witaminy są bardzo potrzebne...Że gdyby nie one mój organizm nie mógłby funkcjonować jak należy...Naprawdę...Witaminy mają bowiem mnóstwo zadań. Jedne koordynują pracę układu odpornościowego, inne wpływają na system nerwowy, jeszcze inne dbają o stan skóry i paznokci...A czy wiedziałaś, że najczęściej pełnią te wszystkie ważne zadania równocześnie? Nie...?W takim razie wzbogaciłaś się o jeszcze jedną przydatną informację...Ale powiem Ci coś jeszcze – nasz organizm nie potrafi ich jednak sam wytworzyć. Dlatego też powinny być do niego dostarczone z jedzeniem. Ale zwykła, nawet bogata w warzywa i owoce dieta, nie wystarczy...Niektóre witaminy potrzebują bowiem jeszcze jednego składnika - tłuszczu. W przeciwnym razie organizm ich nie przyswoi...Pewnie zastanawiasz się skąd ja to wszystko wiem...?To proste...Jestem przecież Twoją córką...
Pamiętasz jak pierwszy raz podano mi witaminę K? Miało to miejsce jeszcze w szpitalu, dosłownie parę godzin po tym jak przyszłam na świat...Wzruszyłaś się...Dla mnie to także wzruszający moment...Ale przejdźmy z powrotem do witaminy K. Witamina ta ma ogromne znaczenie dla krzepnięcia krwi, zapobiega krwawieniom, wpływa na gojenie się złamań i zdrowie kości. Działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo. Do organizmu dostarczana jest głównie z zewnątrz w pożywieniu. Jednak musisz wiedzieć, że jest również syntetyzowana przez florę bakteryjną w przewodzie pokarmowym. Pytasz dlaczego podaje się ją już noworodkom? Ponieważ ich przewód pokarmowy nie ma jeszcze bakterii, które są za to odpowiedzialne. Ale nie tylko dlatego jest ona tak ważna...Jej niedobór może spowodować bowiem zaburzenia krzepnięcia krwi oraz krwawienia z nosa lub jelit. Oj, mamo...Nie wiesz gdzie można ją znaleźć? Na pewno jest w kroplach, które mi podawałaś...A tak na poważnie to znajdziesz ją w zielonych warzywach(szpinaku, kapuście, brokułach), marchwi, pomidorach, żółtkach jaj, jogurtach, a nawet truskawkach. O co pytasz mamo? Czy pamiętam witaminę D? No pewnie! Przecież to druga z witamin, które poznałam jeszcze jako niemowlę. Nic dziwnego, że tak bardzo starałaś się aplikować mi ją codziennie. Wiem bowiem, że witamina D odpowiada za właściwe wchłanianie się oraz odkładanie wapnia i fosforu w kościach. To niezwykle ważne, zwłaszcza dla niemowląt i maluszków takich jak ja. Poza tym, witamina D zapobiega także próchnicy. Oj, wiem, wiem...Nasz organizm potrafi ją wyprodukować samodzielnie pod wpływem słońca. Ale chyba nie sądzisz mamo, że w naszej szerokości geograficznej jest go wystarczająco dużo....Zresztą, sama mi ją przecież podawałaś przez cały pierwszy rok życia. Te kropleki były naprawdę pyszne! Teraz nie muszę już ich przyjmować, ponieważ jem dużo ryb morskich, masła, żółtek jaj i sera(to głównie Twoja zasługa). I już nie muszę martwić się krzywicą, próchnicą czy innymi chorobami zębów. Ale czy wiedziałaś mamo, że niedobór witaminy D może prowadzić także do otyłości brzusznej? Podobno udowodnili to naukowcy z Michigan...A co Ty na to abym teraz opowiedziała Ci o witaminie A? Zgadzasz się? W takim razie słuchaj...Witamina A odpowiada głównie za rozwój organizmu, tworzenie kości, widzenie i produkcję hormonów. Poza tym wpływa także na stan skóry, zwiększa odporność na infekcje, jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania narządów wewnętrznych. Pytasz co świadczy o jej niedoborze w organizmie? Już mówię...Przede wszystkim kruche paznokcie, łamliwe włosy, sucha skóra, brak apetytu, częste infekcje, złe widzenie, a w gorszych wypadkach kurza ślepota i zanik wydzielania łez. Ale mamo, nie martw się! Obiecuję, że będę jadła dużo ryb, jajek, szpinaku, marchwi, dyni, zielonego groszku i sałaty...I skosztuję nawet koperku! A wiesz przecież jak bardzo go nie lubię...A wiesz jak witamina bierze udział w zapobieganiu uszkodzeniu komórek? Nie? Podpowiadam...Znajdziesz ją w soi, kiełkach zbóż, oleju słonecznikowym, jajkach, kaszy jęczmiennej, zbożach, orzechach, szparagach, grochu...Wiesz już? Jeszcze nie? W takim razie podpowiadam dalej...Jej niedobór objawia się głównie niedokrwistością, rozdrażnieniem, problemami z koncentracją, gorszym gojeniem się ran, a nawet bezpłodnością. I co wiesz już? Brawo! Oczywiście, że chodziło o witaminę E. A czy wiesz dlaczego jest tak ważna dla dzieci? Bo zapobiega uszkodzeniu rogówki u wcześniaków. Dlatego tak dużo znajduje się jej w pokarmie każdej mamy. Tak, w Twoim też! Mamo, pozwól że na koniec opowiem Ci jeszcze o witaminie C....Witamina C bowiem zwiększa odporność, usprawnia pracę układu krwionośnego, ułatwia gojenie się ran, zapobiega powstawaniu siniaków, krwawieniom z dziąseł, poprawia wchłanianie żelaza a także chroni przed miażdżycą. Znaleźć można ją w większości warzyw(papryce, brokułach, kalafiorze, ziemniakach) i owocach(czarnych porzeczkach, truskawkach, cytrusach). Ale myślę, że Ty to wszystko po prostu wiesz...A witamina M? Pamiętasz ją? Zażywałaś ją przez cały pierwszy trymestr ciąży. A ja razem z Tobą...Bo witamina M to popularny kwas foliowy. Nie musze Ci więc chyba mówić, że wpływa on na pracę układu nerwowego, pokarmowego oraz narządów płciowych. Jego niedobór prowadzi do osłabienia lub nawet anemii, a ponadto może spowodować rozszczep kręgosłupa u płodu. To pewnie dlatego zażywałaś go tak regularnie prawda...?Pewnie teraz zastanawiasz się skąd ja to wszystko wiem...?Nie powinnaś...Przecież, będąc w ciąży, przeczytałaś tyle artykułów na ten temat, tyle podręczników, tyle czasopism, opinii na forach internetowych, że zdążyłam się tego nauczyć niemalże na pamięć...I wiesz co mamo? Na koniec chciałabym Ci jeszcze podziękować...Pytasz za co...? Przede wszystkim dziękuję Ci, że zawsze pamiętasz o podaniu mi wskazanych przez naszego pediatrę witamin. Wiem, że to właśnie jego opinia jest dla Ciebie głównym wyznacznikiem przy ich wyborze. Wiem także, że zanim zdecydowałaś się na włączenie ich do mojej diety wcześniej z nim to skonsultowałaś. Bo jak wiadomo przecież i nadmiar witamin może szkodzić...Dziękuję Ci jeszcze za to, że wreszcie wypróbowałaś reklamowane w prasie i telewizji, nowoczesne, wyposażone w niesamowicie precyzyjny, wygodny i bezpieczny dozownik witaminy bez których nie może obejść się żadne dwumiesięczne dziecko. Widziałam, że Tobie także podobała się wygodna i precyzyjna możliwość podania odpowiedniej dawki witamin. Pamiętasz, wcześniej zawsze bałaś się czy była ich odpowiednia ilość...Teraz już tego problemu nie ma...Wiem także, że dużą uwagę przywiązujesz do wygody użycia produktu. I nic w tym dziwnego.Kiedy pod opieką ma się dwójkę małych dzieci liczy się wygoda i sprawność działania. Cieszę się więc, że nie musisz już odmierzać porcji witamin łyżeczką czy strzykawką i zastanawiać się później czy aby na pewno odmierzyłaś taką porcję jaką naprawdę trzeba. Przyznam, że teraz pije mi się je o wiele przyjemniej. Nic nie ścieka mi po brodzie i ubrankach, a na twarzy nie zostaje tłusty osad, który potem trzeba zmywać a wiesz że dzieci nie lubią gdy ktoś,,majstruje" im przy twarzy...Możesz dzięki temu więc mieć pewność, że cała zawartość przygotowanej dla mnie porcji trafi wprost do mojego żołądka...Poza tym bezpośrednia aplikacja witamin wprost do mojej buzi ma jeszcze jedną ważną zaletę - jest po prostu bezpieczniejsza. Pamiętasz jak wcześniej używałaś witamin w kapsułkach? Nie dość, że martwiłaś się czy aby na pewno udało Ci się wycisnąć z nich całą zawartość, to jeszcze panicznie bałaś się, ze przy którejś z aplikacji może ona wpaść do mojej buzi a ja z kolei mogę się nią zadławić...Na koniec jeszcze jedna sprawa...Zauważyłam, że ostatnio zaczęłaś podawać zamiast oddzielnych porcji witaminy K i witaminy D jakby jedną wspólną...I powiem Ci, że całe szczęście że tak się stało...Zdajesz sobie chyba sprawę, że my dzieci tak naprawdę nie lubimy ich przyjmować....Dziękuję Ci jeszcze za to, że za każdym razem gdy podejmiesz decyzję o ich kupnie zastanawiasz się czy aby na pewno wybrałaś najlepsze z możliwych, że szukasz nowatorskich rozwiązań...I wiesz co? Ty naprawdę jesteś wspaniałą matką...

Twoja maleńka córeczka

Odnośnik do komentarza

Witaminowe abecadło naszych pociech: :)

A jak AWOKADO bardzo bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe mi potas, Dziecku bardzo zasmakuję sałatka z tym owocem badź sos guacamole czyli rosztarte awokado z sokiem z cytryny

B jak BRZOSKWINIE pyszne, zdrowe, zawierają dużo witaminy PP, A i potas. Jeśli twoje dziecko nie przepada za brzoskwiniami to możesz kupić mu nektarynki

C jak czarna porzeczka źródło witaminy C, witamin z grupy B, magnezu, potasu. Jeden minus, którego dzieci strasznie nie lubią to cierpki smak, można jednak dodać garść porzeczek do owocowego kompotu albo zrobićich sok i polać nim lody

D jak dynia ma mnóstwo karotenoidów i potasu a dzieci uwielbiają zupę dyniową

E jak estetyka dziecko bardzo lubi i chętnie je ze swojego kolorowego talerzyka i swoją ulubioną łyżeczką, zachęć je by pomagało ci w przygotowaniu posiłku, nakryło do stołua przedewszystkim zjedz razem z dzieckiem. Jadanie wspólnych posiłków jest bardzo ważne zbliża rodzinę i wszyscy mają chwilę żeby pobyć ze sobą

F jak figi jeśli twoja pociecha domaga się czegoś słodkiego to posmuń mu garść suszonych fig są bardzo słodkie i kaloryczne ale bardzo zdrowe zawierają dużo błonnika pokarmowego, potasu i magnezu

G jak gotowanie dzieci powinni jeśc potrawy gotowane a nie smażone, ponieważ zawierają mniej kalorii, są lekkostrawne. Zeby potrawy nie straciły ważnych witamin i składników mienralnych należy je przyrządzać na parze lub blanszować

H jak herbata najlepiej przyrządzać herbatki ziołowe i owocowe, doskonale gaszą pragnienie, wzmagają apetyt, unikaj granulatów rozpuszczanych w wodzie, które maja niewiele wsolnego z herbata a zawierają dużo cukru i konserwantów

I jak indyk mięso drobiowe jest delikatne, chude, kruche, dietetyczne, łatwo je pogryźć a mięso z indyka dodatkowo zawiera witaminy z grupy B, żelazo i potas oraz jest najmniej alergizujące

J jak jajka zawierają witaminy A, D, E, B1, B6, B12, kwasu foliowego, fosforu, żelaza, wapnia i magnezu, można podawać je dziecku 2-3 razy w tygodniu

K jak kasze cenne źródło błonnika, witamin np. z grupy B, składników mineralnych takich jak fosfor, wapń, potas, magnez, zdrowo podawać je na śniadanie razem ze świeżymi owocam

M jak mleko i jego przetwory zawierają przede wszystkim dużo wapnia potrzebnego do buowy kości jak również witaminy A, B2 i D, białko oraz inne ważne składniki

N jak nasiona doskonałe źródło minerałów takich jak: potas, fosfor, magnez, wapń, cynk, żelazo - słonecznik, pestki dyni, migdały, orzechy włoskie i laskowe, mak, siemię lniane dodawaj do różnych potraw albo podsuwaj do podskubania

O jak owoce południowe banay polecane przy osłabieniu i anemii bogate w witaminy A, B6, H, potas, magnez oraz winogrona zawierające prowitaminę A, witaminę PP, C, B, fosfor, potas

P jak probiotyki podawaj dziecku preparaty probiotyczne lub jogurty naturalne zawierające szczepy bakterii

R jak ryby doskonałe żródło fosforu i witamin z grupr B, bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe omega 3 które służą secu i pomagają kształtować układ nerwowy u dziecka

S jak rośliny strączkowe fasola, bób, groszek, soczewica są sycące, zawierają dużo błonnika, białka roślinnego, witamin z grupy B i składników mineralnych

T jak tłuszcze pomagają we wchłanianiu witamin A, D, E, K w nich rozpuszczalnych ponadto kwasy tłuszczowe biora udział w procesie budowy komórek i są bardzo potrzebne dzieciom w okresie intenyswnego wzristu

U jak uśmiech posiłek spożywnay w spokoju i miłej atmosferze jest nie tylko smaczny ale także lepiej trawiony

W jak woda najważniejszy element diety gdyż przy jej udziale zachodzą wszystkie reakcjie chemiczne w naszym organizmie, najlepsza jest niegazowana i niskosodowa

Z jak ziarna najlepsze będą te pełne zawierają błonnik, który zapewnia prawidłowe funcjonowanie układu trawiennego - podawaj dziecku makaron i pieczywo z płnego ziarna

http://kasiulekkochany.blogspot.com/
https://www.askgfk.com/reg/?x=3ff209391f25bf53fec73e5eb7c43b65&srcid=253
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/16417c78.gif
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/bf8b6de6.gif

http://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/428_20120206_085839.png

Odnośnik do komentarza

Co jest ważne dla Was przy wyborze witamin dla dziecka?

Dla mnie przede wszystkim opinia pediatry ;)

Nie kazde witaminy da sie zastapic warzywami-owocami. Kazde dziecko jest inne, kazde dziecko inaczej reaguje na dany suplement diety. Dla mnie zawsze było ważne skonsultowanie się z lekarzem.
I nadal pomimo ze czuje się pełna wiedzy konsultuje się z lekarzem w tej sprawie.

Odnośnik do komentarza

Dla mnie ważne przy wyborze witamin dla mojej córci najważniejsze jest aby były one kompletne i zawierały wszystko czego potrzebne dla prawidłowego rozwoju niemowlęcia. Ważne jest również aby były one zawarte w jednej kapsułce Twist- Off, ponieważ jest to najłatwiejszy sposób podania witamin dla dziecka- przekręcić i wycisnąć na łyżeczkę lub wprost do buźki dziecka. Pozdrawiam:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9h6h5a8v5m.png
http://www.suwaczek.pl/cache/48cbd44327.png

Odnośnik do komentarza

Jestem świeżo upieczoną mamą. Urodziłam synka na Wielkanoc tego roku. Jest to moje pierwsze dziecko dlatego temat witamin jak i inne tematy są dla mnie nowością. Przy wyborze witamin dla dziecka ważna jest dla mnie oczywiście opinia lekarza jakie witaminy i kiedy zacząć podawać. Podajemy dziecku witaminę K + D wg zaleceń. Mąż kupił witaminy w kapsułkach "twist off" - takie poleciła aptekarka. Kolejne jakie kupimy na pewno będą z pompką. Wg mojej obserwacji kapsułka może stać się sporym zagrożeniem dla malca. Wyciskając kapsułkę płyn chcąc nie chcąc wylewa się na nasze palce i taka kapsułka łatwo może wypaść nam z rąk do buzi maluszka co stwarza duże zagrożenie zakrztuszeniem się. Co jest więc ważne przy wyborze witamin? Oczywiście bezpieczeństwo: czy sposób podawania jest bezpieczny, czy producent jest godny zaufania, czy są zachowane odpowiednie dawki (czytelna instrukcja) tak aby w łatwy sposób podać je dziecku i nie zastanawiać się czy podajemy za dużo czy za mało.

Odnośnik do komentarza

Komplementarność :) Najlepiej wszystkie pod ręką, w jak najmniejszych dawkach, bo dzieciaki nie zawsze są cierpliwe podczas aplikacji witaminek. Poza tym muszą być sprawdzonej firmy (przeważa kwestia bezpieczeństwa) i wygodne w transporcie oraz dawkowaniu :) Te do wygrania w konkursie wyglądają atrakcyjnie, chętnie bym wypróbowała je :)

Odnośnik do komentarza
Gość nikifor

My rodzice powinniśmy pamiętać o prawidłowym żywieniu oraz suplementacji diety swoich dzieci. Witaminy dla dzieci pomagają uniknąć wielu chorób, dzieci lepiej się rozwijają, mają więcej energii i są radośniejsze.
Witaminę D produkuje nasz organizm pod wpływem promieni UV , a w okresie jesienno-zimowym mój syn otrzymuje witaminkę D3 w kropelkach.
Witamina D zapobiega krzywicy, przyczynia się do właściwego rozwoju kości i zębów, ważna jest dla odporności młodego organizmu.
Witaminę D synkowi podaję wyłącznie na zlecenie lekarza i pod jego ścisłą kontrolą. Podaję ją wieczorem , a pompka dozująca zapewnia łatwość, precyzję i bezpieczeństwo podania.
Przy zakupie witaminki dla synka kieruję się: skutecznością leku, opinią lekarza, postacią leku, producent leku, wydajność opakowania i ceną preparatu.

Odnośnik do komentarza

Tak naprawdę przy wyborze witamin kieruję się opinią naszego lekarza pediatry. Choć bywa i tak, że sama decyduję o tym, które, a dokładniej której firmy kupić. Wiadomo, że istotna jest dla mnie cena witamin, ale także postać leku, czyli jak mam ją maluchowi podawać. Z tym wiąże się też wydajność i to, czy maluch dostaje ich odpowiednią ilość. Z własnego doświadczenia już wiem, że lepiej mieć witaminki w kropelkach niż w kapsułkach do wyciskania. W kapsułce zawsze trochę leku zostawało i nie wiedziałam czy to była ilość "w granicy błędu" czy nie. Poza tym synek przy przyjmowaniu kapsułek się denerwował, a z witaminą w kropelkach nie ma problemu, nawet sam otwiera buzię jak biorę je do ręki :)

Odnośnik do komentarza

Gdy zostałam mamą świat stanął na głowie... I nie piszę tego w przenośni, on naprawdę przewrócił się o 180 stopni! :D Dopiero wtedy dowiedziałam się jak wiele rzeczy potrzebuje maluszek i o jak wiele muszę zadbać jako mama: opieka, odpowiednie pożywienie, higiena... no i WITAMINY- odpowiednio dobrane, które staną się przyjacielem mojego synka. Tutaj moja rola okazała się całkowita, lecz wiedza niewystarczająca! Aby nie zaszkodzić dziecku wybrałam się po poradę do zaprzyjaźnionej pani doktor, a oto moja relacja...

"Witam, Pani Doktor! Proszę doradzić mi jakie witaminy wybrać dla mojego synka aby zapewnić mu maksimum bezpieczeństwa i prawidłowo uzupełnić jego dietę?"

Nasz pediatra wytłumaczył mi, że maluchy muszą przyjmować WITAMINĘ K I D3. Witamina D jest niezbędna do właściwego rozwoju oraz kondycji kości i zębów, utrzymania odpowiedniego poziomu wapnia i fosforu w organizmie, jej niedobór może prowadzić do krzywicy oraz innych zaburzeń mineralizacji tkanki kostnej.
Witamina K odgrywa istotną rolę w procesach tworzenia się białek, m.in. czynników krzepnięcia krwi, jej niedobór może prowadzić do wystąpienia krwawienia z niedoboru witaminy K (VKDB).
Może niektórym wyda się to dziwne ale wcześniej nie miałam o tym pojęcia!

Po rozmowie z Panią Doktor staram się wybierać dla mojego synka przede wszystki te witaminy, które mają i są:
1. Polecane przez Polskie Towarzystwo Pediatryczne i Polskie Towarzystwo Neonatologiczne.
2. Posiadają pozytywną opinię Instytutu Żywności i Żywienia oraz Instytutu Matki i Dziecka.
3. Mogą być stosowane już od pierwszych dni życia dziecka, gdyż nie zawierają żadnych potencjalnie niebezpiecznych substancji dodatkowych.
4. Dobrze tolerowane przez noworodki i niemowlęta.
5. Zawsze idealnie odmierzoną, dzienną dawkę zgodną z Zaleceniami Konsultanta Krajowego i Zespołu Ekspertów.
6. Bezpieczeństwo stosowania (brak ryzyka przedawkowania).
7. Wygodę użycia (bez konieczności przechowywania w lodówce).
8. Higienę stosowania.

Oprócz zaleceń lekarza mój synek dostaje również codzienną, ogromną dawkę WITAMINY M, czyli MIŁOŚCI! :D Wierzę, że ona również chroni moje maleństwo przed wszelkimi chorobami i uodparnia na wszystko.
:36_3_14:

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Przy wyborze witamin dla mojej córeczki kieruję się przede wszystkim jej zapotrzebowaniem na nie w danym okresie. Znaczący jest w tym momencie jej wiek,pora roku oraz kondycja zdrowotna w jakiej jest. Latem rezygnuję z podawania witaminy D gdyż dużo czasu spędzamy na świeżym powietrzu i słońcu,zimą zaś sięgam po preparaty wspomagające naturalną odporność bogatych w witaminę C. Staram się wybierać takie witaminki,które są nie tylko zdrowe ale i smaczne i moje córka chętnie je przyjmuje.Nie zapominam także o tym,że najlepsze są witaminy naturalne zawarte w owocach i warzywach.

Odnośnik do komentarza

Przy wyborze witamin dla moich dzieci kieruję się przede wszystkim ich wiekiem, pora roku a także opinią pediatry. Córki (prawie 6 lat) mają inne zapotrzebowanie niż 11 miesięczny synek. Ponieważ całą trójka była karmiona piersią od początku podawałam im witaminę K i D3, po ukończeniu 3 miesiąca już tylko witaminę D3. Synek dostaje ją codziennie, natomiast córki w okresie jesienno-zimowym, wtedy gdy jest mnie słońca. Lekarz ortopeda uświadomił mi, że także większym dzieciom właśnie w tym okresie jest potrzebna dodatkowa dawka witaminy D3, oprócz tej zawartej w posiłkach. W okresie jesienno-zimowym sięgam też po preparaty wzmacniające odporność (oczywiście odpowiednio dobrane do wieku moich dzieci) i witaminę C. Gdy zaczyna się sezon świeżych warzyw i owoców to staram się aby ich było jak najwięcej, codziennie.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37io4pdfeocb9l.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlsg18nk6571ey.png

Odnośnik do komentarza

SKŁAD produktu na pierwszym miejscu:)
OPINIA LEKARZA bez niej nie wybierajmy żadnego rodzaju witamin!!!
OPAKOWANIE jest ważne przy wyborze witaminek dla starszego dziecka, jeśli opakowanie jest kolorowe, fantazyjne, maluch chetnie je łyka:)
DZIAŁANIE jakie wywrze na maluszku dana witamina
APLIKACJA łatwa, żeby było szybko, sprawnie i po problemie:)
NATURALNE SKŁADNIKI, wszystko co ekologiczne, swojskie jest zdrowe dla naszego dziecka
PRECYZYJNOŚĆ przy podawaniu witamin. Mile widziane są specjalne aplikatory, łyżeczki z podziałką itp.

Mój mąż stale zapomina o tych ważnych zasadach, więc sama raczej muszę o wszystkim myśleć :36_2_15:

:love_pack:

Odnośnik do komentarza

Dla mnie najważniejsze przy doborze witamin dla moich dzieci jest ich skład, posiadane atesty i nagrody, kształt i forma kapsułek czy żelków, ich smak, bo nie każde dzieciom smakują a także dobra opinia pediatry, farmaceuty i innych rodziców.Przy czym podaję dzieciom witaminki tylko w okresach obniżonej odporności, tak od listopada do marca, wtedy mniej jest słoneczka, świeżych owoców i warzyw.W pozostałe miesiące dzieci pobierają witaminki z pożywienia i zdrowego ruchu.

Odnośnik do komentarza

Jestem mamą 11 miesięcznego dziecka. Mój synek ze względów zdrowotnych musi przyjmować witaminy i to nie tylko te podstawowe. Przy wyborze witamin zwracam szczególną uwagę na opinie pediatry, na łatwość zastosowania czyli wygodny dozownik, albo kapsułki twist-off. Zwracam uwagę również na substancje pomocnicze, które mogą zwiększać wchłanianie witamin. A na końcu zwracam uwagę na smak, bo czym lepsze tym chętniej moje dziecko je pije.
:ble:

Odnośnik do komentarza

Co do wybory witamin to ja dopasowywuje je do moich córek. Młodsza córka (16 m-cy)ma dość sporą ilość stałych leków bez których nie może funkcjonować więc każdy wybór konsultuję z lekarzem. zresztą dla niej bez znaczenia czy ma tabletki, krople czy syrop wszystko zjada albo wypija. Z drugą starszą (prawie 4 lata) mam już większy problem ponieważ u niej syropy, krople wywołują odruch wymiotny więc to na dzień dobry odpada :(, nawet przemycanie ich w jedzeniu czy piciu odpadało.Żelki odpadają bo possie chwilę i wypluwa, ostatnio sukcesem okazały się musujące tabletki i zyskałyśmy sojusznika :). Pani doktor zadowolona a starsza chętnie wcina witaminki z czego bardzo się cieszę bo ona to trudny przypadek

http://www.suwaczki.com/tickers/asxzegz248adnxy2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/kjmndf9h57vtwteb.png
http://www.suwaczki.com/tickers/rolovcqgj9roe54p.pnghttp://moje.glitery.pl/text/70/94/4-Michasia-i-Antosia-8203.gif
ZAPRASZAM http://mamatosimisi.blogspot.com/ http://zakreconakuchnia.blogspot.com/
możesz pomóc http://natuli.blog.onet.pl/ lub http://www.dzieciom.pl/6283

Odnośnik do komentarza

Wybierając witaminki dla dziecka - mojej 4-letniej Julki - kieruję się kilkoma najważniejszymi zasadami:
1. Forma witamin powinna zachęcać dziecko do ich przyjmowania. Świetnym rozwiązaniem są więc np. żelki - zwierzaczki, słodkie pastylki czy syropy o przyjemnym smaku. Zachęcająco na Julkę działa też opakowanie np. z wizerunkiem ulubionego bajkowego bohatera czy sympatycznego zwierzątka.
2. Skład. Nie jestem zwolenniczką podawania dziecku kilku czy nawet kilkunastu różnych preparatów witaminowych, bo ten ma kwasy Omega3, ten wit. C a tamten coś jeszcze innego. Szukam suplementów zbilansowanych, zawierających witaminy najważniejsze dla rozwoju i zdrowia mojego dziecka, aby podać mu to, co najlepsze w jednej pastylce/łyżeczce syropu.
3. Skuteczność. Oczywiście, jeśli się danego preparatu nie wypróbuje, nie można jej stwierdzić. Jednak kiedy raz jakiś preparat przekona mnie o swojej skuteczności, nie zamienię go na żaden inny.
4. Certyfikaty i opinie. Nie sięgam po leki czy suplementy, które nie zostały dokładnie przebadane i przetestowane. Ważna jest dla mnie obecność na opakowaniu np. pozytywnej opinii IMiD czy innej instytucji, która specjalizuje się w leczeniu dzieci.
5. Naturalność. Zwracam uwagę na to, by preparaty, które podaję dziecku były w jak największym stopniu oparte na naturalnych składnikach. Źródłem witamin i mikroelementów mogą więc być np. cytryna, lipa, rumianek czy tłuszcz wielorybi.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kkce8ytrb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3io4pu01i4j1c.png

Odnośnik do komentarza

Zdrowe witaminki, pyszne witaminki,
kupuję dla synka i mojej dziewczynki.
Najważniejsze by wybrać właściwe witamin zestawy,
tak aby potrzebom dzieci odpowiadały.
Pierwsze miesiące to piersią karmienie,
aby zapewnić odporność i dobre żywienie.
Wapń i witamin D3 wzmocnią kości,
witamina K pomoże w krwi krzepliwości.
Aby wzrok był bystry i sokoli,
podajemy witaminę A do woli.
Układ nerwowy i pokarmowy
witamina PP doskonale zadowoli.
Skóra, kości i zęby nasze
lubią gdy zajadamy witaminę C czasem.
Jeśli w diecie nie zabraknie tych witamin,
żadna choroba w naszym domu się nie pojawi.

Odnośnik do komentarza

Dzień Dobry,

W wyborze witamin dla mojego dziecka kieruję się przede wszystkim tabelą rozwoju dziecka gdzie dokładnie wiem kiedy i w jakim etapie rozwoju mojego maluszka jakie witaminy są mu najbardziej potrzebne. Z racji tego, że moje dziecko również je już inne posiłki niż mleko szczególną uwagę też zwracam na to, w jakiej ilości jaką witaminę można mu podać z racji tego, że Kochane Mamy bardzo często możemy przedobrzyć i nie świadomie przedawkować coś, wcale to nie jest rudne dlatego z szczególną uwagą powinnyśmy kontrolować to, ja dla przykładu robię zawsze piramidę witamin z tego co danego dnia moje dziecko zjadło, a że jest to troszkę taki głodomorek, witaminy, które mu brakują dodaję w postaci np kropelek dodając do mleczka lub kaszki na noc.

Witaminy są bardzo ważne w życiu naszym i naszych dzieci,
ale Pamiętajcie by obsługiwać się z nimi delikatnie i z rozumem.

Monika Nagórna

Ps. Najlepsze życzenia z okazji jutrzejszego święta dla każdej mamusi :)
Pozdrawiam
:36_3_19:

Odnośnik do komentarza

Ja córeczce podaję tylko wit D3, inne witaminy dostaje "przy okazji" w posiłku. Wybierając wit D3 zwracam uwagę na to w jakiej jest postaci, jak się ją podaje, cenę. Nie lubię witaminek które trzeba odmierzać i podawać np 2 razy dziennie, jako zabiegana mama nie mam głowy do tego ;p Mam kapsułki twist-off na których podpisuję dni tygodnia (wygladają trochę jak tabletki antykoncepcyjne) ale dzięki temu wiem czy dzisiaj witaminkę dałam czy nie. Ewentualnie jak mialam w kropelkach zaznaczałam w kalendzrau ściennym. Inne witaminy córeczka jak pisałam dostaje w posiłkach. Dostaje owoce, warzywa, żółtko jajka. Nie kupuję dodatkowo witamin zadnych. Bałabym się wtedy "przedawkowania", a odporność dziecko nabywa też np poprzez "hartowanie" co u nas jest bardzo skuteczne- córeczka do tej pory raz miała tylko kaszelek, jest bardzo odporna- gdy wszyscy chorują ona jedna jest zdrowa!

Odnośnik do komentarza

Oj ewelka :)

Na forum mjakmama widziałam taki sam post. Nie moge skopiować linku, ale ewidentnie jest to plagiat

Nieładnie kopiowac ;)

A to moja odpowiedź na pytanie:

Mój syn ma 7 lat, natomiast córeczka 1,5 roku. Oba maluchy karmiłam piersią do roku czasu. Po konsultacji z pediatra wiedziałam, że w moim mleku dostarczałam im witamin, lecz oprócz tego podawałam im witaminy D i K, ponieważ ich ilość w moim pokarmie była niewystarczająca. Tak więc do tego czasu oprócz tych witamin, nic więcej im nie dawałam.

Gdy skończyli rok wprowadziłam im odpowiednia dietę, urozmaicona i taką, aby była dostosowana do ich wieku, ale zaczęłam im podawać (oczzywiście po konsultacji z lekarzem), witaminy, które były niezbędne do prawidłowego rozwoju moich maluchów.

Zawsze pamietam, aby każde opakowanie witamin konsultować z lekarzem, bo jak wiadomo, przedawkowanie jest równie niebezpieczne co ich brak. Gdy mój syn był chory odstawialismy witaminy i brał tylko te tabletki, które zalecił lekarz.

Najwazniejsza witaminą, która towarzyszy moim dzieciom na co dzień jest witamina D, lekarz mnie uprzedził, że brak tej witaminy, może powodować krzywicę, więc dbam o to, aby maluchy miały ją codziennie w pożywieniu.

Druga witaminą, która podaję dzieciom (szczególnie małej) jest Witamina K odpowiedzialna za prawidłowe krzepnięcie krwi.

Trzecia witamina to witamina C. Zapobiega ona przeziebienią i infekcją.

Tak więc, przy wyborze witamin dla mojego dziecka kieruję się przede wszystkim wiedzą doświadczonego lekarza pediatry :)

Odnośnik do komentarza

A ja - powiem szczerze - o konieczności brania witamin nie wiedziałam. Malutka jest naszym pierwszym dzieckiem i jakoś mi to umknęło. Nie wiem: nie doczytałam, nie dogadałam... W każdym razie, kiedy położna (absolutnie się z nią nie dogadywalam) rzuciłam listek KiD raczej się nim nie przejęłam. Wylądował gdzieś na stercie gazet, przykryty kolejną Wyborczą, na której spokojnie spoczywała nowa Polityka.
Dobrze, że wpadła do nas szwagierka - szczęśliwa posiadaczka dwójki bobasów - i próbując ogarnąć chaos dotarła do tego listka. Wykładów nie robiła - powiedziała, że trzeba dawać, a ponieważ już podczas ciąży była moim guru wiedzowym - przyswoiłam i podalam.
I powiem szczerze - do dziś Małgochna jest moim doradcą (głównie telefonicznym niestety) w wielu kwestiach - także w witaminowych.
Oczywiście, jak poprzedniczki - konsultuję się z pediatrą i neurologiem. Bobas miał lekkie napięcie mięśniowe, więc wszystkie KiD, a potem samo D były wzmacniane. Był czas, że nie mieliśmy dylematu twist-off, czy kropelki, bo malutka dostawała rozpuszczoną w wodzie tabletkę, ze zdecydowanie mocniejszą dawką witaminy D. Swoją drogą zabawne były próby przeszmuglowania tej witaminy - bobas bowiem do szóstego miesiąca życia był tylko na mleku z piersi. Mieszanie z tym mlekiem, niemieszanie... Bondowskie wstrząśnięcie. Ostatecznie udała się rzecz najprostsza, czyli rozpuszczenie witaminy w wodzie i powolne wlanie tego do dziecięcej paszczy. Rada pani farmaceutki okazała się strzałem w dziesiątkę.
A dziś? Częściej twist-off, niż kropelki - ale tylko dlatego, że ostatnio dużo jeździmy i po ostatnim zalaniu baby-kosmetyczki nieszczelnie zakręconymi kropelkami (winny mąż, wysoki sądzie, ale się nie poczuwa) - twist-off wygrywają. Kiedy uda się nam osiąść pewnie wrócimy do kropelek, które faktycznie udaje się przemycić bobasowi niepostrzeżenie.
Pour conlure, jakby powiedzieli Francuzi: wychodzi na to, że u mnie w domu (jak to w życiu bywa) o wszystkim decyduje:
- przypadek (grany przez Panią Basię położną i anonimową farmaceutkę z apteki na Szamarzewskiego :) )
- rodzina (oj Małgochna, Małgochna)
- i profesjonaliści
:)

Odnośnik do komentarza

W czasie karmienia piersią podawałam Córci tylko witaminę D, zaleconą przez pediatrę. Zanim poszła do przedszkola, gdy miałam pełną kontrolę nad tym, co je, nie podawałam witamin, starając się, by posiłki komponować tak, by wszystko to, czego potrzebowała, otrzymywała z pożywienia - takie bowiem witaminy uważam za najzdrowiej podane, oczywiście w odpowiednich połączeniach, wiedząc, co dokładnie z czym może się organizmowi przysłużyć, a co może zaszkodzić...
Teraz, jako mama przedszkolaka, w okresach zimowych, jesiennych, wczesnej wiosny, podaję Córci witaminki, najczęściej w ziołowych syropach, zawsze po konsultacji z pediatrą! Bardzo często sama przygotowuję syrop z buraczków, Młoda bardzo go lubi, a ja widzę, że Jej służy.
Najważniejsze jest dla mnie to, by podawane witaminy pomagały, nie szkodziły. By kontrolować ich proporcje, tak, by wspierały rozwój i stymulowały naturalną odporność. Przykładam do tego bardzo dużą wagę, ale efekt jest taki, że Córcia przez 6 lat życia z każdej infekcji "wychodzi" na malinkach, czosnku itp. I z tego właśnie jestem bardzo dumna :) Witaminy to naturalne skarby, ale trzeba podawać je z rozsądkiem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...