Skocz do zawartości
Forum

martalobos

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez martalobos

  1. Moje dziecko nauczyło mnie... Słuchania i dobrego wychowania, spędzania wspólnego czasu i odporności na tego typu hałasu. Nie śpieszyć się, śmiać o poranku, i pamiętać o porannym śniadanku. Akceptacji do samej siebie i dzięki mojemu maleństwu czuję się jak w niebie!
  2. Zapytał się raz Bolek, Loka po szkole, Czy pójdą odwiedzić koleżankę Tolę, Lolek się zawstydził i zrobił czerwony, Bo słyszał jakie Tola ma w domu balony. Bolek szedł szybciej, a Lolek został w tyle, Zastanawiał się czy przeszli już całą mile, Bo Lolek wyglądał jak nawiedzony, Nie wiedział co powie, na Toli Balony. Gdy doszli do jej domu, stanęli jak wryci, Bo z Toli domu wyfruneli kosmici! Nie! to balony, które nadmuchała, Aż zrobiła się czerwioniutka cała, A te balony na przyjecie dla Lolka, Nie chciała mu nic mówić, więc zaprosiła Bolka, On miał nic nie mówić tylko z nim przyjśc po szkole, Zobaczyć balony i odwiedzić Tolę!
  3. W pewnym sklepie z zabawkami, Stał Parentuś pomiędzy misiami, Był smutny bo od dawna dawnego, Nikt nie popatrzył na misia tego. Miał on pyszczek śliczniutki, A na nim nosek malutki, Lecz wszyscy go omijali, I inne zabawki dzieciom kupowali. Nadszedł dzień dziecka upragniony, Mężowie za ręce wzięli swe żony, I poszli do sklepu z zabawkami, Lecz nie interesowali się misiami. Dzień tak mijał na kupowaniu, Pieniędzy do kieszeni chowaniu, Ale nikt misia nie wziął na ręce, Miś ten był w bardzo ciężkiej udręce. Na koniec dnia tego, Na prawdę bardzo smutnego, Przyszła dziewczynka z mamą, Była ona małą damą. Mama chciała jej kupić lalę, Bo miała juz jedną w domu - Kalę, Lecz ona na misia spojrzała, I rozpromieniała cała. Wzięła do ręki misia małego, I przytuliła się do niego na całego, Misiowi twarz się rozpogodziła, A mama na misia się zgodziła. Poszły więc zapłacić za niego, A dziewczynka powiedziała, że juć nie odda jego! Pokochała go całym serduszkiem, A on ja słuchał swym misiowym uszkiem. I chodź duzo pieniędzy miała, Małego, ślicznego misia pokochała, Stać ja było na duzo więcej, Lecz ona chciała misia czym prędzej. I tak oto w domu jej się znalazł, Mały miś, który przyjaciół odnalazł. Od teraz miś Parentuś będzie wesoły, A dziewczynka zabierze go do swej szkoły :)
  4. Oj ewelka :) Na forum mjakmama widziałam taki sam post. Nie moge skopiować linku, ale ewidentnie jest to plagiat Nieładnie kopiowac ;) A to moja odpowiedź na pytanie: Mój syn ma 7 lat, natomiast córeczka 1,5 roku. Oba maluchy karmiłam piersią do roku czasu. Po konsultacji z pediatra wiedziałam, że w moim mleku dostarczałam im witamin, lecz oprócz tego podawałam im witaminy D i K, ponieważ ich ilość w moim pokarmie była niewystarczająca. Tak więc do tego czasu oprócz tych witamin, nic więcej im nie dawałam. Gdy skończyli rok wprowadziłam im odpowiednia dietę, urozmaicona i taką, aby była dostosowana do ich wieku, ale zaczęłam im podawać (oczzywiście po konsultacji z lekarzem), witaminy, które były niezbędne do prawidłowego rozwoju moich maluchów. Zawsze pamietam, aby każde opakowanie witamin konsultować z lekarzem, bo jak wiadomo, przedawkowanie jest równie niebezpieczne co ich brak. Gdy mój syn był chory odstawialismy witaminy i brał tylko te tabletki, które zalecił lekarz. Najwazniejsza witaminą, która towarzyszy moim dzieciom na co dzień jest witamina D, lekarz mnie uprzedził, że brak tej witaminy, może powodować krzywicę, więc dbam o to, aby maluchy miały ją codziennie w pożywieniu. Druga witaminą, która podaję dzieciom (szczególnie małej) jest Witamina K odpowiedzialna za prawidłowe krzepnięcie krwi. Trzecia witamina to witamina C. Zapobiega ona przeziebienią i infekcją. Tak więc, przy wyborze witamin dla mojego dziecka kieruję się przede wszystkim wiedzą doświadczonego lekarza pediatry :)
  5. Żyrafa przed dziećmi się kryje, Płacze, że ma za dużą szyję, Że dużo zużyje do jej mycia wody, I że trudno jej będzie zjeść lody. Do tego ciągle jest chora, I chce się pozbyć szyjnego potwora, Bo przez nią ciągle kaszle i psika, I nie może znaleźć długiego szalika. Mieszka z innymi zwierzętami w Zoo, Lecz tylko ją męczy to, Bo nigdzie się już nie mieści, Wzrostu ma ponad trzy trzydzieści. Czy ktoś pomoże zyrafie? Ludzie chcą tylko z nia fotografie, A kto pomoże jej zmartwieniu? Niech się żyrafa juz nie chowa w cieniu!
  6. Moje dziecko lubi kotki, małe kotki, małe psotki, Bajkę o nim bardzo kocha, gdy spadnie z pieca, to cicho szlocha, Mleczko codziennie od babci dostaje i się leniwym kociakiem staje, A czy Wy zgadniecie kto to taki? To Filemon nie byle jaki! To kotek uwielbiany przez dzieci, na jego oglądaniu czas tak szybko im leci!
  7. Takie ubranka powinny być: 1. Z wysokiej jakości materiałów 2. Szykowne 3. Ponadczasowe 4. Klasyczne 5. kolorowe 6. Bajkowe 7. Pasujące do dziecka 8. Takie, które podobają się każdemu 9. Niepowtarzalne 10. Najmodniejsze
  8. Mój synek jest juz za duzy, aby go rozśmieszać, za to moja córeczka reaguje na pewne słowa i miny :) Niki ma 1,5 roku, zaraz po jej narodzeniu ogladałam film Epoka lodowcowa. Była za mała żeby zrozumiec o co chodzi w tej bajce i smacznie spała sobie w łóżeczku. Mój synek miał wtedy 4,5 lat. Ja na chwilę wyszłam do kuchni i nagle słyszę - hahahaha mamusiu chodź tu szybciutko - zawołal Kuba Nie wiedziałam co mu sie stalo, więc przybiegłam do niego, a on kazał mi ogladac scene jak tygrys szablo zębny próbował rozśmieszyc dziecko mówiąć: - gdzie jest bobas? Tu jest!!! Robiąc przy tym śmieszne minki. Niestety tamto dziecko rozpłakało sie, bo tygrys wydawał się groźny. Gdy Nikola skończyła rok, w telewizji leciała powtórka Epoki lodowcowej i postanowiłam małą właśnie tak rozśmieszyć. Siedziała obok mnie na kanapie, a ja zakrywając oczy mówiłam: - gdzie jest bobas Mała zastygła w bezruchu, a gdy odsłoniłam oczy i powiedziałam - tu jest! Troszkę ja przy tym łaskocząc, zaczęła się śmiać tak głośno, że nawet mój mąż zerwał sie z fotela i podbiegł do nas pytając się czy nic sie nie stało :) Od tej chwili gdy mała jest smutna, albo zamyslona, właśnie tak ja rozśmieszam i mówię Wam to działa! :)
  9. Dziekuję ślicznie. Piekna nagroda :) Gratuluje oczywiscie pozostałym :)
  10. - Dzieci! Czas spać - zawołała zmęczona mama - przeczytam Wam bajeczkę i ładnie zaśniecie. Dzieci położyły główki na poduszkach i spokojnie słuchały jak mama czyta książeczkę...Starszy syn (5 letni Kuba) zasnął dość szybko, gdyż nie był już takim małym brzdącem, jak jego mała siostrzyczka Nikola (3 miesiące), która gaworzyła i nie chciała zasnąć. Mama nie wiedziała już co ma zrobić, nie będzie przecież całą noc kołysała córeczki. Mąż poszedł do pracy na nocną zmianę, a ona została sama z dzieciaczkami. Chciałaby się chodź raz troszkę wyspać... Usiadła na bujanym fotelu, a Nikole trzymała na kolanach. Dziewczynka patrzyła się na nią dużymi błękitnymi oczkami, uśmiechając i wyciągając do góry rączki. - Mam dość! - Pomyślała mama. Muszę coś z tym zrobić, przecież każdy człowiek potrzebuje snu. Chodź było późno mama włączyła komputer i szukała jakichkolwiek informacji jak ukołysać niesforne dziecko. - Cu...Cu... Hamak? Zapewnia dziecku i mamie spokojny sen, bezpieczeństwo, jest stylowy! Tak, to coś dla nas - pomyślała mama. Może wreszcie i ja i Nikola się wyśpimy. Jak tylko mój mąż przyjdzie z pracy pójdziemy i go koniecznie kupimy! Planujemy i trzecie dziecko, gdy Nikola będzie miała ok. 2 lat. Wtedy i dla niego się przyda. Czytając tak informację o CucuHamak mama zauwazyła, że jej mała córeczka wreszcie zasnęła. Minęło dość sporo czasu, dochodziła godzina 4:00. Za godzinę miał przyjśc jej mąż, a synka trzeba będzie o 7:00 przygotowac do przedszkola. Mama miała tylko 3 h snu. Trochę mało nie uważacie? I to tak prawie codziennie. Oj może juz nie długo sie to zmieni i wreszcie mama będzie mogła się porządnie wyspać, a Nikola wreszcie prześpi całą noc.
  11. - Kochanie czy już odrobiłeś lekcje, które Pani zadała w zerówce? - zadaję pytanie - Jak skończę grać mamusiu - odpowiada Kuba - Najpierw lekcje, a potem zabawa - mówię do synaI tak jest codziennie. Mój syn ma prawie 6 lat. Od września 2011 roku chodzi do zerówki i jak na razie dobrze sie uczy, ale wstyd sie przyznać jest troszkę leniwy. Wtedy ja proponuje mu wspólne rozwiązywanie zadań poprzez zabawę. Chodzi o to, że ja zadaje Kubie pytania, a on poprzez quiz próbuje na nie poprawnie odpowiedzieć. Czasem również wspólnie przygotowujemy pytania na quiz, wtedy dziecko zapamieta więcej, niz jak samo odpowiada. Po szkole o ile to jest mozliwe zabieram go do biblioteki, w ten sposób wyrabia sie u niego nawyk czytania i szukania informacji. A gdy przychodzi wieczór i kładę moje maluchy spać opowiadam im o bliskich mi osobach, które nauczyły mnie wiele. Moja mama nauczyła mnie gotować, ojciec rozpalać w piecu, a babcia szyć na maszynie. Dzieci uwaznie mnie słuchają i w ten sposób uczą się, że nauka jest ważna, bo przydaje się również w dorosłym zyciu.
  12. Idealne buty dla dzieci: - to takie, które po odrysowaniu stopy na kartce papieru i dodaniu do niej 12 milimetrów pasją na dziecko - to takie w których przyłożony kciuk do przodu obuwia mieści się między paluchem a końcem buta - to takie które są lekkie i giętkie i pozwalają poprawnie ustawić stopę - to takie, które kupiło się w określonej porze dnia (najlepiej po południu), gdyż stopy wieczorami są większe niż o poranku. - to takie o płaskiej i antypoślizgowej podeszwie, bo jak wiadomo, dzieci lubią szaleć - to takie, które w środku mają zwykłe proste wkładki - to takie, które mają cholewkę sięgającą nieco poza kostkę - to takie, które są na rzepy - to takie, które dziecko łatwo nie zdejmie - to takie, które posiadają atest
  13. Kiedy zmęczeni rodzice przyjdą z pracy, słyszą "poczytaj mi mamo, poczytaj mi tato". I wtedy siadamy w fotelu z zastanowieniem czy warto dzieciom czytać? Ja Wam powiem, że tak! Dzieci są najlepszymi słuchaczami, najszybciej sie uczą i dzięki książką rozpoznają wiele rzeczy. Książki o tematyce fantastycznej dodatkowo rozbudzają ich wyobraźnię i tak na przykładzie chłopiec chce zostać rycerzem, a dziewczynka księżniczką. Zabawy, które wymyslają dzieci na podstawie takich książek są dla nich czymś nowym, czymś co sprawia, że są radosne, że potrafią napisać swój własny scenariusz.
  14. Każdy powinien po jedyn imieniu podać, bo jak ktos pisze ich kilkadziesiąt to nastepna osoba, nie ma juz wyboru ... MIŚ TING TING
  15. No cóż, moje dzieci od wigilii wypatruja świetego mikołaja w oknie, potrafia przesiedzieć tam cały dzień wpatrzeni w niebo, wtedy ja mogę zająć się dokończeniem wigilijnej uczty. Gdy nadchodzi czas ubrania choiki, wszyscy pomagają, moje maluchy są zawsze pierwsze, starszy syn ubiera choinke na górze, a córeczka na dole. Gdy robi sie ciemno, dzieci wypatruja pierwszej gwiazdki na niebie i gdy sie tylko pojawia, szybko zaganiaaja nas do stołu :) Ubierają sie w ładne bluzeczki i czekaja na prezenty, bo to chyba dla nich najważniejsze :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...