Skocz do zawartości
Forum

Mamusie czerwiec 2012 :)


Caffe

Rekomendowane odpowiedzi

o to mari przypomnialaś mi wlasnie jak michał podskakiwał i uciekał przy ubieraniu pampersa siłą trzeba było go brac i szybciutko ubierać. a michał ma 15h za darmo w tyg i albo 2 razy w tyg na cały dzień albo przez 5 dni po 3 h także wybieramy 2 wersje :)

u nas Lenka obaczajjała jak wstawac w wanience i prawie sie ej to udalo ale ja zlapalam i eraz w wannie sie kapie razem z braciszkiem i w tym ma dobra zabawe zwlaszcza jak siedzi bo chlapie woda :) i teraz kombinuje jakby tu wstac :) a wczoraj próbowała wstac trzymajac się ławy.
a nocka kolejna super cała przespana bez ani jednej przrwy na mleczko sama w szoku jestem i jak tak się nie budze w nocy to potem ciężko mi z orientacją która godzina jest

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hq3rbt7i9.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0c52626163.png

Odnośnik do komentarza

Hejo :)
U nas za to mały koszmarek w nocy :( Gucio budzi się w nocy co pół godziny, a w zasadzie nie tyle budzi co płacze przez sen, a budze się ja... jesli zdązyłam zasnąć od poprzedniego razu :( chodze jak zombi, a na dokładkę cos mnie rozkłada i czuje się jakby mnie walec przejechał. O zwolnieniu nie ma mowy, bo pracy od groma. Na dodatek dzieci tez zaczynają chorować, bo Majka od jakiegoś czsu miała paskudny katar, a od dwóch dni dziwny duszący kaszel i stan podgorączkowy. Naogladałam się w tv o krztuścu iteraz się boję. Mały ma zat straszny katar - nie wiem, czy od tego zęba co się przebic nie może czy też cos złapał.
Do tego strasznie mało je - w nocy nic i pewnie płacze tez z głodu, a w dzień tylko trochę kaszki i obiadku. Mleka z butli nie chce ruszyć w ogóle :( No ale troszkę dał się ostatnio podtuczyć, więc chwilowa diete maoże mu nie zaszkodzi ;)
Najgorsze jest to, ze niemam nawet jak z nimi do lekarza iść :( a na nianię nie mam co liczyć... musze kombinowac żeby udało się Markowi wyrwać z pracy, zawieźć ich i dowieźć niani do domu... Oby się jutro udało bo ten kaszel Majki mnie martwi :(

Fajnie z tym przedszkolem madzia A tobie mari ze złobkiem tez się fuksło ;) Ja coraz częściej myslę o oddaniu małego do żłobka... no ale to od września. Koło mojej pracy jest podobno rewelacyjny złobek półprywatny, ale za kilka miesięcy firma znowu ma zmienić siedzibę, więc chyba nie opłaca się starać tam o miejsce.

Gutek przy ubieraniu dostaje takiego wścieku, ze głowa mała.... kiedys ktoś mi opiekę społeczna wezwie ;)

mari a ta kaszka z lipą to ma jakieś własciwości uspokajajace? Bo ostatnio kupiłam mu ten zachwalany przez ciebie Zdrowy Brzuszek... ale chyba niestety tez go uczula bo dostał jakis parchów na brzuszku :( ale Mozliwe, że to po rybie, bo zjadł odrobinę z mojego talerza ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

Mi osobiście ten Zdrowy Brzuszek bardzo smakuje i zawsze liczę, że Julek nie zje ;) a ostatnio o dziwo zjada kaszki tyle ile mu zrobię, czyli około 50 ml :) Ta kaszka z lipą na opakowaniu ma napisane niby, że jest na dobranoc, ale nie piszą nigdzie, żeby miała właściwości uspokajające tylko, że zapewnia sytość na dłużej.

Wiktorio i Madzia czyli mowicie, że ten typ tak ma po prostu? Ja mu co kilka dni daję napar z melisy delikatny do picia ;) o dziwo smakuje mu bardzo. W ogóle jak nie chciał pić z butelki, tak teraz butelka z wodą lub meliską to najlepszy przyjaciel ;) Zawsze jest gdzieś koło niego ta butelka i sam sobie pije kiedy chce. Dla mnie to przełom, bo do niedawna pil tylko moje mleko...

Mamamajki nie martw się... siostra się ze mnie śmieje, ze i do nas ktoś wezwie wreszcie opiekę spoleczną, jak beda takiego posiniaczonego Julka cały czas oglądać... a on po prostu jakby się bił wygląda... Nos podrapany, siniole symetrycznie po obu stronach czoła i drapnięcie na czubku głowy (pojęcia nie mam jak to zrobił). No i kolana od raczkowania strasznie posiniaczone...

I niczego się nie boi... Już znalazł kilka rzeczy poza mną przy których wstaje na nóżki, przy innych, niższych, wstaje, ale na kolana i klęczy ;) A dziś stanął przy krześle w kuchni, drugą ręką zlapał psa za sierśc, puścił krzesło i zrobił krok trzymając się tylko biednego psa ;) Ja zawalu o malo nie dostałam, bo już widziałam jak leci i uderza głową o kant nogi stołu...oczywiście zaraz znów się chwycił krzesła spokojnie się zniżyl do raczkowania i było ok...

Madzia Lenka zaczyna szaleć! :) coś musi miec z brata przecież ;) Julek za to wstaje w wannie sam i to bardzo szybko i chce się wspinać... Dziś nie mogłam nawet po ręcznik sięgnąć, bo co ja go w dół to ten do góry...

Zupkę zjadł, nawet juz przetrawił ;) Może bez zbędnego zachwycania się nad nią i szalu z ilościa nie było, ale liczy się, że zjadł cokolwiek, bo w ogóle nie chciał jeśc słoiczkowych... i mam wrażenie, że to krzesełko do karmienia go parzy. Od razu z niego się chce zsuwać, marudzi, dziś znów wróciłam do bujaczka.

mamamajki nieciekawe wieści od Ciebie o tych chorobach... mam nadzieję, że u Gucia to rzeczywiście ząbki, oby!

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

mamamajki może minie alarm chorobowy tego zyczę

nadrobiłam was

gratuluję postępów Lence

mari rozumiem cię tez mnie cieszy jak ugotuję coś dla Oskarka :):) ,mam słoiczki ale daje mu raczej swoje bardzo rzadko kupne,a co dodajesz masełko czy oliwe???ja masełko:) i mi też smakują moje ,nawet garnuszek specjalnie kupiłam na pare:)

mamalina Oskar raczej spokojny w brzuszku był i teraz tez nie jest jakis szybki :) w porównaiu do innych dzieci chocby Sergiuszek bardziej szybki jest :):) od Oskarka

Oskar waży 10kg przybrał przez 2 miesiące niecały kg,bo ważył 9200 w listopadzie,czyli jest dalej w siatce centylowej tak jak był waga w 90 centylu a wzrost w 97 centylu,urósł tylko z 2 cm,to na ciuchach 74-80 widzę że stanęlismy chwilowo :)
ja też raczej z tych miniaturowych byłam i jestem :):)mari

a teraz jak zasypia to koszmar momentami jak nie jest zmeczony wieczorem ,bo śpi dłużej popołudniu,ale od dawna ma 2 drzemki w ciągu dnia to wieczorem koszmar,jak mogłam go położyć i wyjść tak teraz jak nauczył się stawać na czterech tak wiecie jak do raczkowania to cuduje w łóżeczku nawet w nocy staje potem obija się głową o szczebelki jak nie wiem gdzie chciał iść:):).głaskanie,spiewanie nawet tulenie czasem kończy się płaczem:(,mam nadzieję że mu to minie

zęba 5 nie widać ale przebija się pomału i na to zrzucam to wiercenie się przy usypianiu

poza tym to umie tytyty to uczę go tata ale...:( cisza
fajny ubawiony bo jest mój siostrzeniec u nas starszy jest ,bo ma 10 lat ,ale Oskar zapatrzony (od razy reakcja na kogos innego na stałe w domu niz my tylko)np.nowe zabawki :dziś opanował taka fontannnę z piłeczek nauczył się sobie puszczać siedzi i patrzy jak piłeczki latają a dziś dopiero mąż baterie włożył,skubaniec mały,no i pełza po pokoju za swoim misiem lub tą kulą już coraz to sprytniej no i na cztery wstaje i kiwa się prżód tył ,przód tył tak śmiesznie to wygląda

zaza może smaki ci się zmienia :),jak przed powrotem do pracy nastrój???

evitka super ze wyniki badań ok:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

hahaha!!! ;D Ropuszka zapomniałam o oliwie!!! ;D pamietam, jak gotując myślalam o tym, żebym nie zapomniałam ;D no cóż... muszę dodać... matko ja to go na siłę podswiadomie nie chcę utuczyć ;D a to kaszki niechcący na wodzie robię ,a to o tluszcze zapominam ;) masakra ;)

Ropuszka Ty Oskarka zastajesz na czworaka, a Julek co się obudzi to na nogi wstaje. Łóżeczko dziś obniżyliśmy na sam dół. Dzisiaj go położyłam w dzień spać, słyszę a ten gada, wchodzę, a tu karuzelkę sobie włączył i już jest z drugiej strony łóżeczka i majstruje przy rzeczach na komodzie. Jak ja się cieszyłam, że mąki ziemniaczanej nie dorwał, bo stała na wyciągnięcie jego ręki... ufff..... to by był widok, wejść do pokoju i zobaczyć Julka i wszystko w mące ziemniaczanej... W ogóle to jak słyszę jego gadanie to potrafie powiedzieć, kiedy sobie gada bawiąc się, a kiedy gada bo wstał ;) nie wiem, on po prostu wtedy wydaje charakterystyczne dźwięki ;)

Ropuszka to ładnie Oskarek waży :) u nas bez zmian w wadze ;) może 7600 jest... :] no ale na roczek dzieci potrajają wagę więc powinien mieć wtedy nie więcej niż 9150, więc do Oskarka mu daleko :) a ile Oskarek iał przy porodzie?

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

madzia zazdroszczę przespanych nocek, oby były już standardem, a jak Michałek w przedszkolu?
i gratuluję postępów - Sergiusz nie chce się nauczyć przybijać piątki, ani papa, nawet część nie umie, bo jak tylko wyciągam dloń w jego stronę, to łapie, owszem, ale podciąga się do stania ;)

Mari

Mam pytanie do doświadczonych mam. Jak takiemu małemu dziecku przekazać, że czegoś nie wolno... Jestem cierpliwa i cierpliwie powtarza, że nie można dotykać... ale Julek się świetnie bawi, jak ja mówię "nie", a staram się mówić naprawdę surowym głosem, chociaż moj głos, czy surowy, czy nie i tak jest słaby :/
Mari to chyba trzeba czasu, ja mówię stanowczo NIE bądź ZOSTAW czasami się popatrzy i myśli, ale zaraz znowu próbuje po swojemu, często po kilku moich zakazach wpada w histerię :( taki mały wymuszacz mi rośnie, ale jestem twarda i nie ustępuję, przytulam go, ale nie dostaje tego co chce, płacze, płacze i przestaje, ale łzy takie wielkie lecą i aż czerwony się robi:( czasem aż się zanosi :( sąsiedzi pewnie myślą, że się nad dzieckiem znęcam :(

wiktorio3

Kilka dni temu kupiłam deserek z rossmana, tak dla siebie do spróbowania, oczywiście musiałam dać spróbować Michalinie, jak dla mnie smaczne, młodej też smakował, a teraz jak jej pokazuję deserek z rossmana i np. z gerbera to wybiera rossmana :)
czytałam opinie na temat tych dań i oczywiście zdania są podzielone ;/

ja zdania nie mam bo nigdy nawet nie patrzyłam na etykietę, więc nie wiem jaki skład, ale myślę, że warto byłoby sprawdzić producenta tych słoiczków co je dla Rossmana robi

Mari

A teraz uwaga uwaga, ugotwałam dla niego pierwsze obiadki, sama na oko, bez przepisu. Jedna zupka z kalarepą, kolejna z brukselką, potem pomidorowa i na koniec warzywa z żółtkiem. Kurczaka do zupek wzięłam ze słoiczka Gerbera. Niech mi spróbuje nie jeść! Na mój smak są pyszne ;)

dzięki za tą kalarepę, bo jestem taka trąba, że dyni nie mam, a ona Sergiuszowi pasuje, za to marchewki zapas a tego jeść nie może i nie wiem z czego mu obiadki robić, spróbuję z kalarepą

a tak apropos to co myslicie o kupowaniu fileta z indyka w sklepie mięsnym??? żeby samemu dodawać do obiadków? kurczaka bym się bała, ale ciekawe czy indyków też tak nie szprycują... ponoć to bardzo delikatne zwierzęta i ciężko się je wyhodować, ale nie wiem czy to właśnie powód, żeby ich nie szprycować czy wręcz na odwrót :)

mamamajki a czy ta kaszka zdrowy brzuszek nie jest już z mlekiem? nam lekarze ryby zabronili absolutnie, bo często uczula maluszki...
choróbsk i sytuacji ogólnie bardzo współczuję

ropuszko ach te zębiska, jak wyjdzie ten 5 to pewnie zasypianie wróci do normy :yes: ja Sergiuszka uczyłam bababa, bo tak mu się zdawało powiedziec, a on na przekór zaczął mówić dadada :) te nasze dzieciaczki to takie przekorne są czasem własnie, pewnie się nauczy niebawem i cię zaskoczy :)
gratuluję wagi, kawał chłopa ci rośnie :Oczko:
a powrotu do pracy zaczynam się coraz bardziej bać :Szok: nie wiem jak ja pogodzę te moje wszystkie obowiązki, bo moj maż to myśli, że ja nic nie robię :Szok:

to teraz chwalę się co u nas :D
Sergiusz próbuje wstawać, często mu się udaje jak złapie mnie za ręce, ale zaraz się kiwa jak stary pijak :D pełza już sobie w najlepsze, ostatnio to jak zobaczył szufladę pod tv to był tam w kilka sekund :D mówi dadada tatata a dziś to nawet nauczył się tak fajnie mlaskać językiem :) niestety cały czas chce siedzieć a nie potrafi inaczej usiąść jak łapiąc mnie za ręce :(
i w końcu zasypia bez bujania :) co prawda nie sam w łóżeczku, ale u mnie na kolanach wtulony w pieluszkę, oczywiście mama musi śpiewać kołysanke, ale wcześniej taka metoda wywoływała płacz, a teraz jest OK
niestety wieczorem nadal zasypia przy butli i pewnie długo się to nie zmieni...

http://sergiusz.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/049201980.png?4892

Odnośnik do komentarza

Zaza jakiś czas temu pisałam, jak to Julek przez ladny miesiąc jadł tę kaszkę Zdrowy Brzuszek na wodzie, zanim się doczytałam, że tam nie ma mleka ;) Są zdecydowanie bez mleka ;)

Brawo dla Sergiuszka za postępy, wstawanie na nogi i pełzanie. Niedługo zacznie też siadać, zobaczysz :) ale pamiętam ten etap u Julka, kiedy nie potrafił usiąść... musiałam mu pomagać i co chwilę jęczał, żeby go posadzić... ehhh...

No niestety Sergiusz przynajmniej wie, że czegoś mu zakazujesz, a Julek się śmieje, jak mu mówię, że nie wolno :( do płaczu mu daleko...

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Mari ja tak wczoraj obserwowałam mojego Wiktorka przez całe popołudnie i on przez minutę spokojnie nie usiedział :) Nawet jak jadł to ruszał nogami :)
Muszę poszukać filmików jak był mały i wrzucić :)

Dbasz o linię Julka, nie ma co :)

zaza brawo dla Sergiuszka :)
rozruszały się te nasze szkraby :)

mamamajki współczuję chorób, oby szybko przeszło
a ten katar u Gutka to mam nadzieję, ze na zęby
Moja też sie budzi w nocy często i płacze przez sen, myślę, ze to zęby, bo jak dostanie czopka jest o.k.
jak spi w dzień to się budzi z takim wrzaskiem, jakby ją ze skóry obdzierali, muszę szybko ją przytulić inaczej się zanosi :( Ale rano jak wstaje to potrafi się bawić sama w łóżeczku i jest bez płaczu i krzyku. Nie wiem o co chodzi :(

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

ZazaNa pewno mają gluten, bo to jest mieszanka kilku zbóż i na każdej jest napisane, że pomaga wprowadzać gluten.

Wiktorio Julek usiedzi spokojnie, jak się czyms zainteresuje mocno lub kiedy go drapię, miziam, bawię się w głaskanie :) Ale przyzwczajam się do niego, czasem tylko nie wyrabiam ;) ale to jest taka ruchliwość spowodowana ciekawością świata, tylko usłyszy odgłos i już chce sprawdzić co to, tylko coś nowego zobaczy, już chce to zbadać. Śmieję się, że mały adhdowiec z niego, ale tak naprawdę to cieszy mnie jego ciekawość świata i to, ze nie boi się ryzykować :)

Zaza kiedy idziesz pierwszy dzień do pracy?

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Ja jak zwykle po dłuższym czasie.
ropuszko, Iza podobnie idzie z wagą i wzrostem, też waga ok. 90 a wzrost 97. Tylko jest w siatkach centylowych dla dziewczynek, więc trochę mniej waży ok. 9.300, a wzrost ok. 74 cm tak na moje oko. :-) A kręgosłup już mi wysiada od tego klocka, nie wiem co będzie później.

Dziewczyny która będzie siedziała na wychowawczym?

Byłam z Izą u dermatologa z tym nadgarstkiem suchym i miałyście racje, powiedział że to nie alergia. Prawdopodobnie podrażnienie kontaktowe od śliny. W ogóle on tam nic nie widział, zresztą moja koleżanka która ma syna alergika też nic tam nie widzi. A ja widzę, że przesuszone i małe kropeczki tam są, a Iza tym nadgarstkiem trze bo ją swędzi.

zaza ja tez słyszałam że indyk jest bezpieczniejszy od kurczaka. Kurczaki strasznie szprycują antybiotykami. Ja na razie będę kupować w sklepie ekologicznym, ale później w normalnym sklepie. Nie będę przecież zawsze wszystkiego kupować eko, bo zbankrutuje. Zresztą za jakiś czas będę gotować wspólne obiady, więc by to bardzo drogo wychodziło. A kurczaków w ogóle nie planuje Izie wprowadzać,zresztą sama tez nie jem. Chyba że się trafi jakaś kura ze wsi.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2qps6wpyrazaz.png

Odnośnik do komentarza

Cześć:)

A ja dziś przeżyłam chwile grozy:( Lilka spadła z łóżka:(:( Jak zwykle rano nakarmiłam ją na rogalu na naszym łóżku, odbiłam, położyłam obok siebie i zrobiła się cisza, więc zasnęłam. Byłam pewna, że ona też, choć od kilku dni już nie dosypia rano. Nagle zrywam się na równe nogi - budzi mnie jej przeraźliwy płacz. Patrzę, a obok jej nie ma. "Zagroda" nie dała rady i Lilka spadła na podłogę. Pokonała dwa rogale i jeden spadł a ona za nim. Tuliłam ją dobre 5 minut - płakała aż się zanosiła. Wkońcu się uspokoiła, a ja czułam się strasznie źle przez cały dzisiejszy dzień. Na szczęście nic się złego nie działo - ani temperatury czy wymiotów, jednak była jakaś taka smutna rano. Tak mi jej żal było, a wszystko to moja wina:( Mam nauczkę i już nie będę się kładła z nią rano. Będziemy wstawać koło tej 8 i mleczko dostanie w swoim pokoju.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Mari
hahaha!!! ;D Ropuszka zapomniałam o oliwie!!! ;D pamietam, jak gotując myślalam o tym, żebym nie zapomniałam ;D no cóż... muszę dodać... matko ja to go na siłę podswiadomie nie chcę utuczyć ;D a to kaszki niechcący na wodzie robię ,a to o tluszcze zapominam ;) masakra ;)

Ropuszka Ty Oskarka zastajesz na czworaka, a Julek co się obudzi to na nogi wstaje. Łóżeczko dziś obniżyliśmy na sam dół. Dzisiaj go położyłam w dzień spać, słyszę a ten gada, wchodzę, a tu karuzelkę sobie włączył i już jest z drugiej strony łóżeczka i majstruje przy rzeczach na komodzie. Jak ja się cieszyłam, że mąki ziemniaczanej nie dorwał, bo stała na wyciągnięcie jego ręki... ufff..... to by był widok, wejść do pokoju i zobaczyć Julka i wszystko w mące ziemniaczanej... W ogóle to jak słyszę jego gadanie to potrafie powiedzieć, kiedy sobie gada bawiąc się, a kiedy gada bo wstał ;) nie wiem, on po prostu wtedy wydaje charakterystyczne dźwięki ;)

Ropuszka to ładnie Oskarek waży :) u nas bez zmian w wadze ;) może 7600 jest... :] no ale na roczek dzieci potrajają wagę więc powinien mieć wtedy nie więcej niż 9150, więc do Oskarka mu daleko :) a ile Oskarek iał przy porodzie?

mari moja siostra zaraz by ci zwróciła uwage że dziecko przybiera na wadze a nie tyje :):)

od tych tłuszczów w zupce to nie przytyją te nasze dzieci ale ważne są to prawda z tego co czytałam :)

Oskarek miał po urodzeniu 2960:):) drobinka moja :):),ale Julek to rzeczywiście piórkowa waga ale za to zwinny, a od tej mojej kuzynki Alanek co wspominałam o niej -ma 4 miesiące i z 8200 waży na piersi:):),tyle co Oskarek jak też miał 4 miesiące ale na mm

dobrze że Lilka ok:( to jest chwila jak się uśnie co???

jeju ja aż tak nie patrze na kurczaki eko itp...no może karmie go książkowo bo nie mam doświadczenia i tak mi lepiej ,czy to wprowadzanie wszystkiego małymi kroczkami po swojemu czy za waszą radą a nie tak jak mi tam niektórzy radzili albo radzą:):):) nadal,ale daje po troszke tyle ile konieczne i indyczka i kurczaczka i rybke i żółtko ,no królika teraz nie mam jak na złośc jak tak to nam dawali w prezencie:):),tylko na jajko znaczy żółtko to patrze i daje swojskie ale i tak niewiem dokladnie czym je karmią dlatego......przymykam oko na takie cos:( bo zwariuje:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

mamalina współczuje Ci przeżycia:( Lilly pewnie już tego nie pamięta, a Tobie w głowie pewnie jeszcze "siedzi". Grunt, ze się nic nie stało, pewnie malutka sie wystraszyła i stąd ten wielki płacz.
Pamiętam do dnia dzisiejszego co czułam, jak Wiki wypadł z łóżeczka. Nic mu sie nie stało, płaczu co niemiara, a ja przez kilka dni chodziłam roztrzęsiona.

Miałam dzisiaj z Michalinką jechać na badania, ale niestety nie złapałam moczu :( Kurde, to nie jest takie proste!!!! Dzwoniłam do m. kazałam mu kupić 4 woreczki, moze na jutro sie uda:)

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

mamalina nie martw sie :) mi Michal nie raz spdł z łożka zwaszcza jak raczkował teraz tez nie raz spadnie jak spi :) Lennka tez raz mi spadla jak mlodsza byla ale jak to tego nie wiem tez byl placz bo sie wystraszyła i wyrzuty sumienia też miałam

u nas przedszkole to w miare michał troszkę popłakuje dzis zostal sam na 3 h jak wychodziłam to słyszałam płacz no ale pewnie mu szybko przeszlo i pewnie sie dobrze bawi za godzinkę bedziemy sie zbierac po niego. :)

u nas poki co nocki cale przesypiane wczoraj od 19,36 do 8:) gdzie ja ją obudziłam bo trzeba bylo zbierać się do przedszkola :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hq3rbt7i9.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0c52626163.png

Odnośnik do komentarza

niecierpliwa ja sobie odpuściłam sklepy eko, bo siedząc cały czas z Julkiem i pracując, nie mam jak się wyrwać do tego sklepu o którym pisałam, bo jest za daleko. Gdyby było ciepło to bym poszła na spacer długi po prostu, a tak? Zimno i mokro... Dlatego warzywa kupuję w zieleniaku zwykłym, ale co ja tam mogę napisać o tym gotowaniu, jak Julek nic nie je i większość i tak ląduje w koszu, więc nawet jeśli kupię naszprycowane to on się od tego uchroni ;) ale mięsko, tak jak pisałam, biorę z Gerbera.
Wczoraj obiadku swojego nie zjadł, za to zjadł ze mną mój, czyli jest z tych dzieci, które chcą tylko "dorosłe", przysięgam... Bo jak inaczej wyjaśnie to, że banana ze słoiczka zje niechętnie, a od mamy wyskrobanego zje z wielką chęcią? Na obiad miałam potrawkę z kurczaka z ziemniakami. Było całkowicie bez soli,jedynie ziemnaki trochę posoliłam, ale czuć nie było, bo jak zwykle za mało posoliłam, bo solić nie potrafię ;) Do potrawki wystarczyło dodać warzywa i koperek i było pycha :) Więc Julek się zajadał... jedyny minus, że warzywa były ugotowane w tej wodzie co kurczak... od którego miesiąca dzieci mogą już jeść warzyw ugotowane w tej samej wodzie z mięsem?

nikitaka dzięki za ten link, nie wiedziałam o takiej firmie. A jak cenowo on wychodzi?

Ropuszka 8200 w wieku 4 miesięcy? a jaka była waga urodzeniowa? Bo jak 5000 (ostatnio u ojego ucznia w rodzinie siętakie dziecko urodziło) to w sumie się nie zdziwię, ale Julek teraz jeszcze nie ma 8kg, nie wyobrażam sobie jak na piersi tak duże dziecko może być ;)

mamalina chyba każda matka się boi tego, że dziecko spadnie... Mi się na razie udaje chwycić Julka w ostatniej chwili, jakiś cud... ale zdążyłam przeczytać Twojego posta, poszłam do kuchni, Julek się bawił w pokoju i nagle uslyszałam wielki grzmotnięcie jego główki o podłogę... W międzyczasie podszedł do bujaczka (jest zablokowany, żeby się nie bujał), wstał na nogi, zlapał się pałąka z grzechotkami i tylko tego pałąka się trzymał, musiał polecieć i pałąk się odczepił, bo jak się przewrócil to pałąk został mu w ręce. A wiem jak to zrobił, bo potem zrobił dokładnie to samo przy mnie. Huk był koszmarny, a ja aż zamarłam. Serduszko mu biło szybko przez dobrą chwilę, a ja go nie mogłam uspokoić i balam się, czy nic mu nie jest...
Koszmarne są takie upadki :( ale niestety są wpisane w naukę poruszania się naszych dzieci :(

A tak a propos wyrzutów sumienia... Julek nie spał pół nocy... od 0 do 3 budził się co pół godziny, a ja? Czułam, że coś smierdzi kupą, ale mamy kosz na pieluchy w pokoiku, myślałam, że mąż może po prostu go wieczorem nie opróżnił... tak sie odzwyczaiłam o d tego, że Julek robi kupę w nocy, że do głowy mi nie przyszło, że placze, bo ma kupę! :( Teraz mam koszmarne wyrzuty sumienia :/ biedny chciał mi coś przekazać, a ja nic :(

Wiktorio powodzenia w lapaniu ;) mi się udało Julkowi za pierwszy razem, ale to nie wyczyn u chłopaka ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Tak mi się przypomniało Zaza, a buraczki? pisałaś, że nie masz pomysłu na obiadki, buraki chyba już nasze dzieci mogą, prawda? Planuję dać Julkowi spróbować :) a chyba nie są alergenami.

Dziewczyny wejdźcie sobie na Weltbild, wycofują sie podobno z naszego rynku i są duże wyprzedaże. Ja kupuję wlaśnie kierwonicę Vtech dla Julka, akurat ona dużo przeceniona nie jest, ale kiedys chwiliśmy ją kupić i sobie powiedzieliśmy, że jak do 100 zł kosztuje to bierzemy, wtedy kosztowała akurat 150 ;) no ale teraz... a Julek jako że w bardzo zmotoryzowanej rodzinie urodzony, kierownicę musi mieć! ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

mari ten chłopczyk co pisałam ma skończone 4 miesiące waży prawie 8 kg jak się urodził miał 3400,Oskarkowi jak miał prawie 4 miesiące parę dni brakowało to ważył 8200 dokładnie 4.10.2012 -tyle miał,no i od wtedy już co raz to mniej przybierał :) na szczeście:);)

ja właśnie dzisiaj po raz drugi robiłam zupke z buraczków według mniej więcej przepisów od wiktorio:):),raz zrobiłam i smakowało mu :)
dziś zrobiłam brokułową,taka jarzynową i dodałam rybkę i tą z buraczkami,zostało mi tylko zamrozić bo zawsze to wygodniej niż wekowac te słoiczki ,muszę tylko więcej sobie pojemniczków do zamrożenia kupić bo najbardziej denerwuje mnie trafianie do tych słoiczków małych ,Oskarek zjada taki słoiczek 190ml:)

muszę zerknąć jak to jest z tym wywarem,ale ja już robiłam rosołek chyba po 6 można razem gotowac tak tam w tych zupkach chyba pisze co mam od wiktorio

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

Mamalina rany też się boje ze mała mi spadnie łóżka, zwłaszcza, że często ze mną śpi i nieraz zostaje sama na łóżku. Najważniejsze, że nic jej się nie stało.

Mari ja kiedyś myślałam, że piersiowe to mało przybierają, ale się doczytałam, że dla piersiowych nie ma górnych granic przyrostów, że czasem bardzo dużo przybierają. Np. na początku nawet 2 kg na miesiąc może się zdarzyć i jest to ok.

A co do buraczków to ja właśnie wczoraj zrobiłam Izie zupkę z buraczkiem i nic jej się nie stało :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2qps6wpyrazaz.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...