Skocz do zawartości
Forum

Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!


cinamoonka

Rekomendowane odpowiedzi

Ja się nauczyłam nie martwić pustym jajem, było minęło, ważne żeby patrzeć do przodu. A jak napatrzyłam się w szpitalu na dziewczynę, która córeczkę musiała urodzić z myślą, że ona umrze to uwierzcie - puste jajo to pikuś dla mnie. Ona nie miała pecha. Ona przeszła tragedię wg mnie. A my? Nam nic się nie rozwinęło, dlatego po pobycie w szpitalu jakoś ze mnie to zeszło. Na którejś wizycie lekarz sam mi powiedział, że poronienie dotyczy spokojnie 70-80% kobiet, dużo z nich właśnie nie wie, że była w ciąży, bo do poronienia dochodzi zaraz po zapłodnieniu i zbiega się to z datą @ mniej więcej. Myślimy, że nam się spóźniła a to może być poronienie.
Ja to mam grubą skórę i wolę się cieszyć tym co mam, niż martwić że coś straciłam, tym bardziej jak mam szansę szybko straty nadrobić.
Poza tym jak mi moja ginka powiedziała gdy wypisywała mi skierowanie do szpitala - najważniejsze, że jesteś płodna. I jak wtedy wolałam żeby mi coś milszego powiedziała, tak teraz wiem że miała rację. Każda tu już zaszła - nie raz - w ciążę, każda zajdzie po raz kolejny!

A koty uwielbiam wszystkie, na starość będę rasową kociarą :sofunny:

Odnośnik do komentarza

Alfa ja, niestety, tak nie potrafię. Wiele bym dała, żeby mieć chociaż trochę większą odporność na to, co się dzieje. A ja się wciąż zadręczam i nie potrafię przestać. Praktycznie nie ma dnia, żebym nie uroniła chociaż kilku łez, a czasami nawet nie mam ochoty patrzeć w przyszłość, tylko wciąż rozpamiętywać to, co za mną.

Upadł jej z kolan kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep. Trzymała pocz

Odnośnik do komentarza

alfa to co mówisz to prawda, ale właśnie nie każdy tak potrafi.
mnie rozwaliło na usg jak mi baba powiedziała że tam to nie było dziecka- jak to nie było? doszło do zapłodnienia, test był pozytywny, wdg kościoła dziecko jest od momentu zapłodnienia- to dla mnie było dziecko!!

Teraz już do tych moich ciąż podchodzę inaczej- no przypadek...w sumie dwa przypadki. puste jajo- może sie trafić każdemu, ciąża poza może się trafić każdemu- dlatego nie mogę się doczekać kolejnej ciąży żeby zobaczyć co będzie.....a teraz bardziej na mnie działają ciężarne- bo wiem że ja ciężarna jeszcze nie jestem...

Odnośnik do komentarza

no w momencie ogłaszania tych nowin wiadomo że człowiek załamany no bo jak. potrzeba czasu żeby dojść do tego, że tek w sumie nic nie było....
w zeszłym tygodniu dowiedziałam się że koleżanka poroniła....w sumie była w 4 tygodniu i jakby nie zrobiła testu to pewno by nie wiedziała że była w ciąży..natura czasami wie lepiej- okrutne to ale prawdziwe.

Odnośnik do komentarza

no właśnie....ja uważam że każdy musi przejść żałobę- jednym zajmuje to tydzień, innym miesiąc a jeszcze innym rok.
ja ciągle myślę co by było gdyby....ale muszę brnąć do przodu bo jak sie załamię to wiem że nigdy nie będę trzymała dziecka w rękach...

Odnośnik do komentarza

Pamietajmy, ze kazdy czlowiek jest inny a wszyscy beda szczesliwi. :) Jak Ula pisze jedna osoba potrzebuje tydzien, druga 2tygodnie i etc.
Ja jestem wlasnie z osob ktore szybka sie otrzasaja i starajac zaraz znalesc pozytwy w niesczesciu. I starac sie zrozumiec czasem to co spotkalo mialo mi sluzyc. Ale tez czasem jest tak, ze martwie sie w naprzod czyms co jeszcze nie mialo miejsca. Mysle, ze doswiadczenia nas ksztaltuja i albo wzmocnia nas jako ludzi albo przybija przyslowiowy gwozdz do grobu.

Alfa ma jednak tez troche racji. Bo taka tragedia jak strata dziecka jest bardzo ciezkaka, i to jest na prawde tragedia dla matki. Chociaz Ja sama nie przezylam przez to moge sie odniesc do tego jak sie dowiedzialam, ze cos jets nie tak z Alkiem. Nie jest to jakas bardzo powazna przypadlosc. Ale lekarze tez wsyzstkiego nie wiedza i na moje wszytskie pytania nie sa w stanie odpowiedz bo Alek w ilus tam prcentach ma monosomie co znaczy ze brakuje jakby chromosmu tak jakby budowac dom juz na niestabilnych fundamentach.

Wiec doceniajmy to co mamy i cieszmy sie z zycia, bo na prawde jeszcze bedziemy musieli niejedno przejsc w zyciu a zycie jest na prawde kruche :) troche nagmatwalam ,ale dobra ;)

Ktos pytal sie czy jestem strzelec, to pisze ze nie jestem :) jestem koziol ;) :P ciezki znak oj ciezki.
A jesli chodzi o znaki zodiakow dla dziecka to dla mnie to rowniez nie ma znaczenia tyle, ze uwazam okres wiosenno-letni jest fajny ze wzgledu, ze nie ma tylu chorobsk jak w okresie zimowym. U nas teraz byla epidemia grypy a ja z Alkiem ganiam po sklepach. Dlatego chcialbym aby nasze kolejne dziecko urodzilo sie na wiosne/lato. Ale jak bedzie tego nikt nie wie co znowu los nam przyniesie :)

uciekcam kochane milego wieczorku :*

Odnośnik do komentarza

veoh

Ktos pytal sie czy jestem strzelec, to pisze ze nie jestem :) jestem koziol ;) :P ciezki znak oj ciezki.
A jesli chodzi o znaki zodiakow dla dziecka to dla mnie to rowniez nie ma znaczenia tyle, ze uwazam okres wiosenno-letni jest fajny ze wzgledu, ze nie ma tylu chorobsk jak w okresie zimowym. U nas teraz byla epidemia grypy a ja z Alkiem ganiam po sklepach. Dlatego chcialbym aby nasze kolejne dziecko urodzilo sie na wiosne/lato. Ale jak bedzie tego nikt nie wie co znowu los nam przyniesie :)

uciekcam kochane milego wieczorku :*

Ja też chciałabym rodzić wiosna-lato, a to ze względu na to, że wtedy można sobie pozwolić na leciutkie ubrania i chodzenie bez butów. A zimą to i wielki brzuch i gruba warstwa ubrań i puchata kurtka i jeszcze ciężkie buty na puchnące nogi.

A znak zodiaku Mikołajka sprawdziłam, jak Mały miał prawie rok...On jest lwem, a ja i M. to wagi.

Upadł jej z kolan kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep. Trzymała pocz

Odnośnik do komentarza

Koliberek
veoh

Ktos pytal sie czy jestem strzelec, to pisze ze nie jestem :) jestem koziol ;) :P ciezki znak oj ciezki.
A jesli chodzi o znaki zodiakow dla dziecka to dla mnie to rowniez nie ma znaczenia tyle, ze uwazam okres wiosenno-letni jest fajny ze wzgledu, ze nie ma tylu chorobsk jak w okresie zimowym. U nas teraz byla epidemia grypy a ja z Alkiem ganiam po sklepach. Dlatego chcialbym aby nasze kolejne dziecko urodzilo sie na wiosne/lato. Ale jak bedzie tego nikt nie wie co znowu los nam przyniesie :)

uciekcam kochane milego wieczorku :*

Ja też chciałabym rodzić wiosna-lato, a to ze względu na to, że wtedy można sobie pozwolić na leciutkie ubrania i chodzenie bez butów. A zimą to i wielki brzuch i gruba warstwa ubrań i puchata kurtka i jeszcze ciężkie buty na puchnące nogi.

A znak zodiaku Mikołajka sprawdziłam, jak Mały miał prawie rok...On jest lwem, a ja i M. to wagi.

Koliberku to tez kolejny plus, ze nie trzba tych wszytskich wartstw na siebie zakladac :)
Chociaz u nas nie jest jakos zimno nawet temp nie spada ponizej zera w zimie ;) a do porodu chodzilam w tenisowkach :D Alek urodzil sie 14 listopada. Moj H. to byk, czlowiek dusza na parwde dobry.

Odnośnik do komentarza

veoh

Koliberku to tez kolejny plus, ze nie trzba tych wszytskich wartstw na siebie zakladac :)
Chociaz u nas nie jest jakos zimno nawet temp nie spada ponizej zera w zimie ;) a do porodu chodzilam w tenisowkach :D Alek urodzil sie 14 listopada. Moj H. to byk, czlowiek dusza na parwde dobry.

No niestety, tutaj tenisówki w listopadzie to tylko dla desperatów i wariatów...teoretycznie powinnam się łapać do tej drugiej kategorii, ale ja tam za zimnymi nóżkami nie przepadam... :hahaha:

Upadł jej z kolan kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep. Trzymała pocz

Odnośnik do komentarza

veoh ja mam pogodowo podobnie- tutaj nie ma zbytniego znaczenia bo zimy w większości są spokojne....jak 2 tyg z całej zimy będzie poniżej 0 to cud :wink: ja nawet nie mam butów zimowych już 2 lata bo tu nie potrzebne :sofunny:

co do znaków ja to Lew a mój panna :hmm: moi rodzice to także panny a moja siostra ze swoim mężem strzelce- a całkiem inni :wink: ja już wiem że pierwszą chrzestną będzie moja siostra węc jakby w dniu swoich urodzin mogła nieść do chrztu to było by jej pewno bardzo miło :Kiss of love:

Odnośnik do komentarza

Jescze teraz zdarzy mi sie wyjsc w tenisowkach :D w prawdzie na zewnatrz jest tak srednio plus 7 C ;)Bardzo czesto z wygody bo sa plaskie, mimo ze na brak butow nie narzekam.

Alfa kochana oj rosnie rosnie, smieje sie gaworzy. Dzisiaj popatrzylam sie na niego i zgupialam przez chwile zapytalam sama siebie '"czy oby to moje dziecko ?" ;) zmienia sie w ekspresowym tepie!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...