Skocz do zawartości
Forum

Kwietniaki - kwiecień 2012


delfina5

Rekomendowane odpowiedzi

dbozuta
Ror dziś bylismy w poradni genetycznej, na konsultacji i po skierowanie na badania, było kilka par przed nami i każda co weszła wychodziła bez skierowania więc mój ślubny chciał uciec weszliśmy i to my dostalismy to skierowanie. jak sie okazało jak pielęgniarka nas zapisywała że NFZ refunduje to badanie ale poradnia moze wysłać tylko 2 osoby na miesiąc, więc edziemy 3 października na pobranie krwi ( 300 km w obie strony ). do tego lekarz wspominał, żebym zrobiła toxoplazmoze, cytomegalię, chlamydię, i koagulant tocznia,
robiłam p/c antyfosfolipidowe i aptt i mam super wyniki

dbozuta no to brawa ogromne ,że Wam się udało :36_7_8: i cieszę się,że wyniki super wyszły :D

dbozuta
Dochodzę do wniosku, że co mnie nie zabije to mnie wzmocni

a wyniki z kariotypu bede miała 6 grudnia

zuch dziewczynka :* i 6 grudnia kciuki będą zaciśnięte :)

delfina5

Mdłości nie mam i nie miałam wcale. Zresztą z obiema córkami było podobnie. Wczoraj byłam na wizycie u pryw gin i prosiłam ją abyśmy tej pieprzonej bety już wcale nie robiły. Powiedziała, że jak jutro na USG będzie wszystko ok to nie widzi takiej potrzeby.
Dziś miałam ciężki dzień. Dwie godziny czekania na szefa bardzo mnie nadwyrężyły nerwowo. A jego reakcja i rozmowa jak najbardziej pozytywna.
Nawet usłyszałam pochwałę pod adresem mojej dotychczasowej pracy. No nieźle, a bez tego przez 5 lat się nie dało?

delfinko ja z Alanem na nfz chodziłam i miałam chyba 3 usg tylko ,a z badań darmowych to krew, mocz i krzywą cukrową reszta była nie potrzebna według P.doktor, także badania i tak prywatnie robiłam ,gdzie pierwsze wyszły za ok 300zl :whistle: ja nawet na hiv sobie robiłam ,bo naczytałam się że nawet u fryzjera czy kosmetyczki można coś złapać, także ze spokojem jestem czysta :D na toxo i cytomegalię, na pasożyty, na gronkowca ... wszystko prywatnie ,ale byłam spokojniejsza. teraz na nfz zapisałam się na cytologię po 3 latach .bo wcześniej nie chciała mi zrobić ,że niby refumdowane to badanie jest tylko co 3 lata, także w du.. ich już mam i od razu prywatnie za 20zl cytologię mi zrobił... i usg będę miała na każdej wizycie także będę spokojniejsza. a jak u ciebie jest z badaniami na nfz???

delfina5
rorita

Bierzecie już jakieś witaminy??? ja mam brać sam kwas foliowy i ten duphaston i póki co nic więcej... .

Ja od początku piorę kwas foliowy i falvit. Ponad to 2x dziennie po 2 tabl luteiny dopochwowo.
Luteina to prawie to samo co duphaston tyle że ten jest syntetyczy i dużo droższy. Luteina w aptece chyba 4 zł za 30 tabl (chyba jest mocno refundowana).

ja w pierwszej brałam i duphaston i luteinę, ten lekarz póki co na razie sam duphaston kazał i kwas foliowy

delfina5
Co do zwierzaków, chyba przegonię was wszytkie.:36_1_1::36_1_1::36_1_1:

Zatem:

5 kotów, w tym dwa podwórkowe dorosłe i 3 kociaki (niedługo pójdą do nowych domków)
i...

razem 4 psy.

W tym dwa owczarki niemieckie długowłose Luna i Alfabia, oczywiście na podwórku,
jeden schroniskowy bardzo stary mały kundelek Karmel (podwórkowy)
oraz w domu młoda 4 miesięczna suczka Miśka , to pinczer karłowaty (potocznie zwany "sarenką")

Dodam, że mieszkam na wsi, spora działka na wybieganie zwierzyny

:smile_jump: ale Ci zazdroszczę :) ja kocham zwierzaki i chciałabym mieć ich całe mnustwo, innego zdania jest moj mąż :Oczko: także przy jednej znajdzie owczarku niemieckim pozostaniemy :)

anagat

Co do poronienia i tego, co powiedział lekarz.. hmm Ja bym go nie palnęła . Wiem ,że jest to straszne przeżycie i nikomu nie życzę. Ale natura ma swoje prawa. Na ogół jeżeli dochodzi do poronienia, to znaczy , że płód miał jakiś 'defekt', był słaby.
Chyba lepiej tak, niż potem mieć chore dzieciątko, nie?

po czasie już sobie tłumaczę ,że tak musiało być ,że widocznie moja fasolka nie była wystarczająco silna, że tak jest lepiej dla niej, dla mnie... ale wtedy tak nie myślałam. ja nawet nie wiem jak dojechałam do szpitala i jak z niego wróciłam. pamiętam tylko ,że zagapiłam się i strąbili mnie na czerwonym ,a potem na zielonym.. pamiętam matkę w zaawansowanej ciąży siedzacą i czekającą na ktg, druga już była podłączona i tak PIK,PIK słychać było jej maleństwo... a ja tylko potrafiłam wyć w głos, i gdzieś miałam te wszystkie spojrzenia, szeptania... i lekarza już na sali ,który kazał mi wziąć głęboki oddech i policzyć do dziesięciu ,bo nawet słowa wydusić nie umiałam. i nie było widać pęcherzyka ,ale pomimo tego i całej zalanej podpaski jakąś tam nadzieję mi dawał, nie zdeptał jej od razu tylko szczerze powiedział ,że jest za duże krwawienie, ale cuda się zdarzają.. to było w piątek, cały ten dzień przeleżałam ,przeryczałam ,a w sobote byłam już inną kobietą, ciut silniejszą... w niedziele drugi lekarz najpierw mnie opieprzył,że w ogóle przyszłam dzisiaj skoro beta miała być powtórzona w pn i z uśmiechem powiedział właśnie o tym ,żebym się cieszyła że jedno dziecko już mam :/ ale nie płakałam już wtedy tylko smutno mi się zrobiło i dla mnie ten pan nie powinien być lekarzem ,albo pomylił się z powołaniem.
ale się rozpisałam :D

anagat

Macie już jakieś zachcianki? Czy raczej mdłości regulują dietę?
Ja bym jadła mięsnie i bułkowo.

u mnie zero zachcianek :)

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Witam środowo :) Nocka kiepska ,bo synio przywędrował do nas w nocy :whistle: nie widział się z tatą więc to pewnie z tego powodu... mój A po pracy na budowę jeździ także wychodzi po 6 jak śpimy i wraca grubo po 23 jak też śpimy. Ja w piątek zaczynam już pierwsze wykłady :/ jak mi się nie chce :Padnięty: Rano lało ,a teraz grzmi już jakiś czas, a do sklepu chciałam się wybrać wózkiem ,bo ogórkowej chce dzisiaj zrobić.mój bandyta szaleje, powywalał wszystko ze swojego łóżeczka na podłogę :/

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

nie wiem co po tym bo to bedą ostatnie badania

teraz zrobię toxoplazmozę, cytomegalię i chamydię, ale na te wyniki czeka się tylko 2 tygodnie a ich ceny mnie przerażają bo wszystko prywatnie robię :-(

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Witam:D

rorita ja chodzę prywatnie. W pierwszej ciąży też chodziłam prywatnie to w tej też będę:D
Jak narazie biorę tylko kwas foliowy ale muszę się zaopatrzyć chyba w jakieś witaminki:)

agnat my nie mamy żadnych zwierzątek ale bardzo chciałabym pieska tylko nie wyobrażam sobie wychodzenie na spacer z dwójką małych dzieci z drugiego piętra:lol:

Widzę,że nie tylko mnie mdli strasznie tylko,że ja muszę non stop jeść aby nie czuć mdłości. Ogólnie to czuje się gorzej niż w pierwszej ciąży...Niech ten I trymestr minie bo wogóle przez te dolegliwości nie cieszę się ciążą:(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-50827.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58829.png

Odnośnik do komentarza

wonka ,ale wymiotujesz czy tak jak ja??? no straszne to uczucie chociaż dzisiaj tfu, tfu u mnie ok nawet rano było :)

noooooo ja pamiętam jak z małym w wózku i z Lakim na smyczy, maaasakra :alajjj: plątał mi się z koła i szlak mnie trafiał ,albo potem z małym w nosidle na brzuchu to też kiepsko było...

ogólnie jak mały miał 3 m-ce to u teściowej wykryli raka z przerzutami i ratunku już nie było, miała domową opiekę hospicyjną i psem my musieliśmy się zajmować ... także mały spał ,ja dyla z psem na dwór ,a ile razy przychodzę i płacz słyszę ,a on spadł z łóżka np ,a teściowa już leżąca ... jakby ktoś popatrzył to od razu kryminał dla mnie ,że dziecko samo w domu zostawiałam i to 3 razy dziennie :/ ale wyjścia nie było jak mój A na wyjazdach ponad 1,5 m-ca także ja sama z teściową i małym dzieckiem i psem, szwagrowie na kawki wpadali i tyle pomagali :/ źle wspominam te czasy dlatego w nowym domku odżyjemy ,bo i mały całe dnie na dworze będzie i małe tak samo ...

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

dbozuta więc współczuję :( straszna to jest choroba i tak szybko ludzi zabiera ,że szok :( ona walczyła i na swój stan była bardzo silna, ale niestety stało się jak stało z jej własnej wizy ,bo małego guza w piersi wykryli jej jakieś 14 lat wcześniej i wtedy ona z teściem byli u tego nowaka ręce które leczą i niby jej się wchłonął ... tak się wchłonął ,że po tych latach ten guz urósł do rozmiarów pomarańczy i przerzuty już wszędzie :/ a miałabym tak dobrze ,bo ona już na emeryturze była eh ...

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

moja teściowa też przy 2 razie chciała dać na luz już ale chłopacy ją zmotywowali jakoś

i mimo, żejest jaka jest to cieszę się ze koniec z nim a bynajmniej mam taką nadzieje

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Delfina, nie zrozumiałaś mnie . Ja napisałam, że nie lubię brania leków JEŻELI NIE MA WSKAZAŃ ,DLA KTÓRYCH NALEŻY JE BRAĆ. I chyba nawet dodałam coś o wielokrotnym poronieniu jako wskazaniu.

W innym wypadku uważam, że nie powinno się ich brać i tyle.
W Stanach w latach 70 przepisywano kobietom 'witaminy'-przynajmniej wtedy myśleli, ze to witaminy, które u wielu dzieci spowodowały brak kończyn. Tak górnych jak i dolnych.
Moja przyjaciółka -lekarz, brała witaminy w ciąży (mimo, że wszystki badania krwi miała rewelacyjne). Jej córeczka urodziła się bez kości śródręcza. Kto udowodni, że to nie jakaś wadliwa seria witamin>? Podobno było kilka takich przypadków(deformacji) w tym czasie.

A po kolejne, gdyby mi w tej chwili ktoś powiedział.. wolisz poronić teraz chory i słaby genetycznie zarodek, czy w 8 miesiącu rodzić martwy płód. Albo urodzić dziecko, które ani ręką ani nogą nigdy nie będzie w stanie ruszyć. Nie dożyje 1 roku, nigdy nie będzie w stanie jeść inaczej niż przez sądę prosto do żołądka. To ja zdecydowanie wybieram naturę.
Najwyraźniej za mało chorych dzieci widziałyście.
Jeżeli myślicie , że poronienie to koniec świata, to uwieżcie mi martwy poród to dopiero jest MASAKRA.
I ja naprawdę rozumiem , kocham tego małego pasożytka najmocniej na świecie. Serce to jedno, ale każdy też ma rozum.

Żebyście mnie nie zakrakały dodam jeszcze że jestem przeciwna sztucznym poronieniom bez względu na wskazania.

I mam już oficjalnie dość smutnych tematów na dziś:)
Właśnie wróciłam z pracy..Mój budzik mnie nie obudził dziś rano, sama obudziłam się o 8:08- a od 8 00 powinnam być w pracy. W ciągu 15 min byłam w robocie.. bez śniadania, więc jak w końcu o 10:30 miałam sekundę na pomyślenie, to prawie zwymiotowałam z głodu:D:D Cały dzień mnie muliło jak cholera.
Jutro wolne , a od piątku zaczynam weekendowy maraton.

Mamusie doświadczone, do kiedy trzymały Was mdłości?
P.S. studiowałam w Polsce, niestety.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...