Skocz do zawartości
Forum

Kwietniaki - kwiecień 2012


delfina5

Rekomendowane odpowiedzi

ml0da19
u nas jest jedna duza parafia i terminy w czerwcu, lipcu, sierpniu i we wrzesniu trza zamawiac prawie lata wczesniej i zazwyczaj termin na godz. 15-16 jest zawsze zajety (najlepsze godziny). my stwierdzilismy pewnego dnia (pol roku po zareczyanch), kurcze, trzeba zaczac dzialac. w kwietniu poszlismy do parafii i chcielismy termin na wrzesien (albo 4 albo 25) - patrzymy jest 04.09. i jeszcze zadnej rezerwacji:-))))). wzielismy ten termin i super. zadnego innego slubu nie bylo tego dnia:-))

u mnie podobnie z tym że ślub braliśmy w dawnej parafi ( oboje z niej byliśmy) tez tylko my choć to koniec października to już mniej ślubów...o 16.00 ;)

Odnośnik do komentarza

FENSTARSS
młoda u mnie tak samo goście też tacy co systematycznie się z nimi widujemy a nie że ciotka mojego męża na weselu dopiero pozna hahaha ale wiesz ile ludzi tyle opinii.. ja tam uwazam że musi być tylko tak jak samemu się chce ;) ja w ogóle nie lubię ślubów... zwykle sa taaakie sztuczne...pod ludzi...zeby było naj... żeby nie powiedział ktos źle... pokazówki... głupie to... moja mama tez próbowała wywalczyć różne rzeczy i gadzety hihi ale jej wybiłam z głowy... mowiłam spokojnie...swój ślub już miałaś mogłaś mieć tak jak chciałaś...a to moje!!! wesela spoko choć nie wszystkie, ale zawsze można iść do domu... za to teściów opinii w ogóle nie słuchałam ;) kiedyś o nich pisałam już... nie należało im się ;) ich zdanie i tak było że wesela to kicha i biała suknia to kicha... hahahahaha i mają 2 córki pod 40 nadal w domku hi ;)) a my jesteśmy zadowoleni i oby tak dalej ...;)

Moi przyslzi tesciowe tez wiecznie nie zadfowoleni;/

http://suwaczki.maluchy.pl/li-59606.png

http://s4.suwaczek.com/20120121300123.png

Odnośnik do komentarza

dokladnie, czy zrobisz wesele na 50 osob za 20 tys czy na 200 osob za 60 tys i tak znajda sie tacy co obgadaja. ze wesele za male/za duze/, na sali za cieplo/zazimno, jedzenie dobre ale malo/ duzo ale nie dobre. orkiestra taka, wystroj sali sraki..... itp...
wiec, zeby sie nie stresowac TYM wielkim dniem zrobilismy wszystko po najmniejszej lini oporu...:-))))
a najlepsze, ze wszyscy narzekali ze takie male wesele, a teraz siostra mojego A i jego 2 kuzyni tez zrobili wesela na 40 osob. czyli zapoczatkowalismy piekna nowa swiecka tradycje:-))))

Termin om i usg 11.11.2015

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidgu1rp57j5hst.png

Odnośnik do komentarza

elciasloneczko
Dzisiaj to mozecie mnie dobic, dalej mam skurcz w nodze i siada mi druga, meczy mnie zoladek, chyba okres wymiotny i mdlosci zaczol mi sie na poczatku 4 miesiaca;/ 3 pierwsze byly piekne,
na dosatek boli mnie brzuch i mam skoki goraczki ;/


To coś znalazłam na necie, na temat skurczy:

OBJAWY I PRZEBIEG
Skurcze łydek są objawem często pojawiającym się w czasie ciąży, szczególnie w ostatnich dwóch miesiącach jej trwania. Powodem tej dolegliwości może być utrudniony odpływ krwi z nóg, ucisk ciężarnej macicy na nerwy ścian miednicy lub też zbyt niski poziom wapnia lub nadmiar fosforu w organizmie ciężarnej. Skurcze łydek często pojawiają się w nocy i są tak silne, że budzą kobietę uniemożliwiając spokojny sen. Ból może się utrzymywać przez kilka godzin. Długo utrzymujący się ból w kończynach dolnych może świadczyć o wytworzeniu się w żyle skrzepu.
WEZWIJ LEKARZA, GDY...
Jeżeli kurcze łydek są tak silne, że utrudniają codzienne funkcjonowanie, zaburzają spokojny sen lub też ból pomimo wszelkich domowych sposobów nie ustępuje i utrzymuje się kilka dni należy skontaktować się z lekarzem. Konieczne może okazać się przepisanie odpowiednich preparatów witaminowych i mikroelementów zmniejszających tę dolegliwość. Gdy ból utrzymuje się dłużej konieczna jest diagnostyka w kierunku zakrzepicy żylnej. Potwierdzenie tego schorzenia wymaga szybkiej interwencji lekarskiej.

LECZENIE DOMOWE
W momencie pojawienia się skurczu w łydce należy wyprostować nogę w stawie kolanowym, unieść ją nieco wyżej oraz przygiąć mocno stopę w stawie skokowym. Po kilku minutach skurcz powinien ustąpić, choć nieznaczny ból może utrzymywać się jeszcze nawet przez kilka godzin. Aby zmniejszyć ryzyko pojawienia się skurczów łydek niezbędne jest przestrzeganie odpowiedniej diety bogatej w wapń. Spożycie jogurtu czy też twarożku pozwolą uzupełnić dzienną dawkę wapnia. Spożywanie większej ilości mleka oraz witaminy B może również ograniczyć ryzyko pojawienia się przykrych kurczy łydek. Warto również wprowadzić dietę wzbogaconą w produkty zawierające magnez jak np. migdały, orzechy, banany, fasola. Zapobiegać skurczom łydek można również poprzez zwracanie szczególnej uwagi na to, by nie forsować zbytnio obciążonych w ciąży nóg. Nie należy zbyt dugo przebywać w pozycji stojącej bądź siedzącej, unikać zakładania nogi na nogę oraz spania z wyprostowanymi nogami. Na stan nóg wpływa korzystnie ciepła kąpiel, odpoczynek z nogami uniesionymi nieco wyżej czy też wieczorny masaż nóg. W ciąży warto również nosić ciążowe rajstopy ściągające.

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=32165

http://suwaczki.maluchy.pl/li-58904.png

Odnośnik do komentarza

elciasloneczko
FENSTARSS
elciasloneczko
Nie pozwolil mi jesc bananow , kiwi i winogrona, ze wzgledu na cukier niby.

ŁO MAAATKO!! co za dziwny pogląd hmmm ;) a masz cukrzyce? winogrona owszem ale banany to mają duzo cukru ale jak im plamki wychodzą już a jak ładne i lekko zielonkawa końcówka to napewno nie...o kiwi to już nic nie powiem wiem że maja dużo wit c ,potasu itd hmmmm co za dziwności ja pierwsze słyszę ;))

mialam podwyzszona glukoze... w sumie banany jedalm przez dluzszy czas a teraz juz niue

to nic ze mialas podwyzszona. Wiadomo ze nie mozesz sie objadac cukrami prostymi, ale tez bez przesady :) cukrzyca wychodzi w pozniejszych tygodniach ciazy- gdy dziecko nabiera tluszczyku... mozna ja diagnozowac po badaniu obciazenia glukoza.

Igla777
IWA23
Wzięło mnie na wspominki z okazji roczku mojej panny i napiszę wam co ja powiedziałam jak mój pierwszy syn rodził.Rodziłam go w 8 -m-cu bo mi wody odchodziły najpierw podtrzymywali a potem wywoływali bo już wyniki nie za dobre i wywoływali 3 dni w ten ostatni dzień ordynator powiedział do oporu i jak o 12 w południe miałam regularne skurcze takie co 3 min i do tego z krzyża jeszcze więc miałam wrażenie że nie mam w ogóle przerwy i ta do 24 bo słabe rozwarcie przyszedł ordynator odwalony bo mieli na oddziele kolację wigilijną zbadał powiedział znieczulenie i spać jutro powtórka ale położna coś tam porobiła i kazała się położyć na lewy bok no i po jakimś czasie zaczęły się bóle parte a w między czasie zaczął mi wenflon przeciekać bo w jeden były podłączone aż 3 kroplówki,więc zmiana,dobra rodzę wyciągają dzieciątko i mówi do mnie położna że mam syna a ja jej tak wrednie powiedziałam że wiem a potem chcieli mi go dać potrzymać a ja odpyskowałam jej a nie wie pani jak go mam wziąść (jedną rękę musiałam mieć zgiętą bo po wyciągnięciu wenflonu a przy partych dostałam krwotoku a drugą zaś mi kazali trzymać prosto aby zaś wenflon nie pękł) ale pomogła mi i sama go położyła abym moła się nim nacieszyć a ur go o 4 rano.

Przy sredniaku miałam nagle cc i zamiast martwić się o dzidzię aby wszystko było ok to martwiłam się o telefon bo został na sali na ginekologi i jak ja zawiadomię męża.
A przy córce przy cc byłam tak spięta wyglądałam jak bym bała się cc a ja byłam wystraszona że wyciągną i powiedzą że to chłopak.

Normalnie jak to wszystko sobie przypomnę to nieźle szurnięta jestem.

z jednej strony to az zazdroszcze takich wspomnien z porodu, a z drugiej jestem przerazona, bo obawiam sie tego co mnie wlasciwie czeka, jak ja bede reagowac, czy tez stwierdze, ze Alex jest brzydki, czy go w ogole przytule, czy uczucia macierzynskie wlaczaja sie automatycznie w momencie porodu??? a jezeli u mnie sie nie wlacza???

u mnie sie nie wlaczyly przez jakies pol roku :( tzn nie bylo tak, ze go nie kochalam... ale bylo dziwnie. Jak mi go polozyli to powiedzialam: czemu on tak ryczy ?? i : jaki on jest wielki !! :D to dlatego ze bylam juz strasznie rozdrazzniona i zmeczona .... a tak naprawde synek stal sie moim calym swiatem gdzies ok 8mc zycia. Wczesniej sie nim normalnie zajmowalam, kochalam na swoj sposob- chociaz nie dochodzilo do mnie ze to moje dziecko :(
Ryczalam wiecej niz on.... ale dalam rade :) i to sama dalam rade, bo nikt o tym nie wiedzial .ale wiem, ze teraz bedzie zupelnie inaczej.

IWA23
Moja Hanina zasnęła i nic nie mogę zrobić bo przez te zębiska nie chce spać w łóżeczku tylko na rękach :(

Ojjj wspolczuje i Tobie i Hani... moj Oskar tez strasznie przechodzil zabkowanie :(

Fens piekna panna mloda :) a kreacja na poprawiny zajebista !!!!!! i fryzurka rowniez !!

Lece dalej do garow- robie spagetti tak jak bylo w planie, a na wieczor pierogi ruski i czesc z miesem ;)) Bede miala spokoj na 2 dni z obiadami !!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-22519.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywe6ydagtwhn27.png

:smile_move::pig::smile_move:
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=81764df5aed2504bb.png

Odnośnik do komentarza

tez sie boje, ze bede miala baby blues albo ze nie wlaczy mi sie od razu instynkt. i najgorsze jest to, ze nie bede miala z kim o ty pogadac (no moze poza tym forum). mysle, ze nikt z bliskich mnie nie zrozumie, ze to tylko jakies tam fanaberie, lenistwo i takie tam.
teraz z tej miejscowosci, gdzie mieszkam, konbieta urodzila i po porodzie krzyczala (a miala bardzo ciezki porod-cos jak ty Ewka) wezcie mi te dziecko, nie chce go itp. miala ogolnie depresje poporodowa. za dwa dni jej przeszlo ale juz miala wypisane skierowanie do psychiatryka i pozamiatane. 6 tygodni tam spedzila, bez dziecka, bez odwiedzin. niedawno wrocila ale cala okolica huczy od plotek, a jej wstyd wyjsc z dzieckiem na spacer. mowi, ze teraz czuje sie jak wariatka i najgorsza matka, a przeciez kazdemu moze sie zdazyc...

Termin om i usg 11.11.2015

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidgu1rp57j5hst.png

Odnośnik do komentarza

ewka

u mnie sie nie wlaczyly przez jakies pol roku :( tzn nie bylo tak, ze go nie kochalam... ale bylo dziwnie. Jak mi go polozyli to powiedzialam: czemu on tak ryczy ?? i : jaki on jest wielki !! to dlatego ze bylam juz strasznie rozdrazzniona i zmeczona .... a tak naprawde synek stal sie moim calym swiatem gdzies ok 8mc zycia. Wczesniej sie nim normalnie zajmowalam, kochalam na swoj sposob- chociaz nie dochodzilo do mnie ze to moje dziecko :(
Ryczalam wiecej niz on.... ale dalam rade :) i to sama dalam rade, bo nikt o tym nie wiedzial .ale wiem, ze teraz bedzie zupelnie inaczej.

ja tez sie obawiam ze jakbym miala depresje poporodowa, to stwierdza (bliscy) ze albo jestem wariatka, albo to takie tam fanaberie albo lenistwo...

teraz z miejscowosci, gdzie mieszkam znajoma urodzila dziecko 4 mies temu. po baaardzo ciezkim porodzie krzyczala zeby jej zabrac te dziecko, ze go nie chce (sytuacja prawno-materialana w normie) itp. po 2 dniach jej przeszlo ale skierowanie do psychiatryka juz czekalo na nia. 6 tygodni tam spedzila bez dziecka. yteraz jak wrocila to sie wstydzi wyjsc na spacer z dzieckiem bo oczywiscie wiesc gminna juz do wszystkich dotarla a kazdy najmadrzejzy oczywiscie.... czuje sie napietnowana na cale zycie...

Termin om i usg 11.11.2015

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidgu1rp57j5hst.png

Odnośnik do komentarza

ml0da19
ewka
u mnie sie nie wlaczyly przez jakies pol roku :( tzn nie bylo tak, ze go nie kochalam... ale bylo dziwnie. Jak mi go polozyli to powiedzialam: czemu on tak ryczy ?? i : jaki on jest wielki !! to dlatego ze bylam juz strasznie rozdrazzniona i zmeczona .... a tak naprawde synek stal sie moim calym swiatem gdzies ok 8mc zycia. Wczesniej sie nim normalnie zajmowalam, kochalam na swoj sposob- chociaz nie dochodzilo do mnie ze to moje dziecko :(
Ryczalam wiecej niz on.... ale dalam rade :) i to sama dalam rade, bo nikt o tym nie wiedzial .ale wiem, ze teraz bedzie zupelnie inaczej.

ja tez sie obawiam ze jakbym miala depresje poporodowa, to stwierdza (bliscy) ze albo jestem wariatka, albo to takie tam fanaberie albo lenistwo...

teraz z miejscowosci, gdzie mieszkam znajoma urodzila dziecko 4 mies temu. po baaardzo ciezkim porodzie krzyczala zeby jej zabrac te dziecko, ze go nie chce (sytuacja prawno-materialana w normie) itp. po 2 dniach jej przeszlo ale skierowanie do psychiatryka juz czekalo na nia. 6 tygodni tam spedzila bez dziecka. yteraz jak wrocila to sie wstydzi wyjsc na spacer z dzieckiem bo oczywiscie wiesc gminna juz do wszystkich dotarla a kazdy najmadrzejzy oczywiscie.... czuje sie napietnowana na cale zycie...

straszne to... ze w szpitalu jej nie pomogli... mogli ja wyslac tylko do psychologa na rozmowe !! mnie tez proponowali w szpitalu wszyscy terapie, ze wzgledu na bardzo ciezki porod, ale wolalam poradzic sobie sama, a szkoda, bo moglam skorzystac :( Ale teraz zrobie wszystki zeby bylo prawie idealnie jak sie didzius urodzi :) :36_27_3: chociaz wiem, ze bede miala wyrzuty sumienia ze przy Oskarze tak nie bylo...

w Polsce jest to straszne przekonanie, ze jak chodzisz do psychologa, albo co gorsza psychiatry, to musisz byc odizolowany od swiata, ludzi, te wstretne ploty... jak sredniowiecze. :/

http://suwaczki.maluchy.pl/li-22519.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywe6ydagtwhn27.png

:smile_move::pig::smile_move:
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=81764df5aed2504bb.png

Odnośnik do komentarza

ewka
ml0da19
ewka
u mnie sie nie wlaczyly przez jakies pol roku :( tzn nie bylo tak, ze go nie kochalam... ale bylo dziwnie. Jak mi go polozyli to powiedzialam: czemu on tak ryczy ?? i : jaki on jest wielki !! to dlatego ze bylam juz strasznie rozdrazzniona i zmeczona .... a tak naprawde synek stal sie moim calym swiatem gdzies ok 8mc zycia. Wczesniej sie nim normalnie zajmowalam, kochalam na swoj sposob- chociaz nie dochodzilo do mnie ze to moje dziecko :(
Ryczalam wiecej niz on.... ale dalam rade :) i to sama dalam rade, bo nikt o tym nie wiedzial .ale wiem, ze teraz bedzie zupelnie inaczej.

ja tez sie obawiam ze jakbym miala depresje poporodowa, to stwierdza (bliscy) ze albo jestem wariatka, albo to takie tam fanaberie albo lenistwo...

teraz z miejscowosci, gdzie mieszkam znajoma urodzila dziecko 4 mies temu. po baaardzo ciezkim porodzie krzyczala zeby jej zabrac te dziecko, ze go nie chce (sytuacja prawno-materialana w normie) itp. po 2 dniach jej przeszlo ale skierowanie do psychiatryka juz czekalo na nia. 6 tygodni tam spedzila bez dziecka. yteraz jak wrocila to sie wstydzi wyjsc na spacer z dzieckiem bo oczywiscie wiesc gminna juz do wszystkich dotarla a kazdy najmadrzejzy oczywiscie.... czuje sie napietnowana na cale zycie...

straszne to... ze w szpitalu jej nie pomogli... mogli ja wyslac tylko do psychologa na rozmowe !! mnie tez proponowali w szpitalu wszyscy terapie, ze wzgledu na bardzo ciezki porod, ale wolalam poradzic sobie sama, a szkoda, bo moglam skorzystac :( Ale teraz zrobie wszystki zeby bylo prawie idealnie jak sie didzius urodzi :) :36_27_3: chociaz wiem, ze bede miala wyrzuty sumienia ze przy Oskarze tak nie bylo...

w Polsce jest to straszne przekonanie, ze jak chodzisz do psychologa, albo co gorsza psychiatry, to musisz byc odizolowany od swiata, ludzi, te wstretne ploty... jak sredniowiecze. :/
no niestety takie sredniowiecze.... mojej mamy brat jest psychiatra i twierdzi ze polowa ludzi ma zolte papiery a druga jest po prostu niezdiagnozowana:-)))))) ale to na marginesie....:-))

a to jest wioska (moze 5 tys mieszkancow), wszyscy sie znaja, wiec boje sie co to bedzie jakby co... ale gdyby bylo bardzo zle to wsiadam w auto i jade do wujka sanatorium (psychiatryk) i tam zregeneruje sily...

Termin om i usg 11.11.2015

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidgu1rp57j5hst.png

Odnośnik do komentarza

Ja przy starszaku też nie czułam się mamą nie cieszyłam się nim tak jak rodzina ja bardziej przeżywałam mój stan bo po porodzie miałam problemy zdrowotne i byłam leżąca pod tlenem i jak rodzina przychodziła w odwiedziny oni go przywozili do mnie i kładli obok a ja nic leżał bo leżał ale chyba po tyg jak przyszli powiedzieli że chory muszą go na inny oddział dać to w tedy się wystraszyłam zaczęłam płakać i nim przejmować w tedy poczułam że to mój synuś mój a nie tylko dziecko.

Odnośnik do komentarza

ja mialam 20 lat jak urodzilam Oskara ... byla to ciaza planowana-bylismy samodzielni , mielismy mieszkanie, moj R prace, wszystko bylo w porzadku. Gdy narodzilo sie dziecko zaczelo sie prawdziwe zycie .... i jak czasami sobie mysle ze jestem odpowiedzialna za niego cale zycie, ze ja jestem calym jego siwtem, a on moim to az wierzyc sie nie chce, ze mozna miec tak silne uczucia... chociaz czasami silne uczucia sa tez wtedy gdy maly rozrabia i robi na zlosc :D Chociaz nie ukrywam ze bywa to niekiedy baaaardzo smieszne, ale nie wypada sie smiac :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-22519.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywe6ydagtwhn27.png

:smile_move::pig::smile_move:
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=81764df5aed2504bb.png

Odnośnik do komentarza

a tak wogóle, to dzień mi w pracy minął bardzo szybko, a na sam koniec to już wogóle.. jak z bicza.

Niesety w domu się wkurzyłam i to nieźle :36_11_23:
mój mąż przyszedł z pracy wkurzony i to się na nas musiało odbić :36_11_23:
i tak już któryś dzień z kolei. Już mam tego dosyć. Jestem w ciąży i nie wolno mi się denerwować a on mnie do takiej wściekłości doprowadza. Wczoraj jak zrozumiał że on się źle zachowuje, to potem tak się przymilał... a dzisiaj znowu to samo. Wygarnęłam mu dzisiaj wszystko co o tym myślę. Narazie nie przyszedł do mnie. Ja sie też odzywać nie mam zamiaru. Najwyżej będą ciche dni. Nie mam zamiaru tolerować tego, że problemy z pracy przynosi do domu i basta.
Sorry ale musiałam się wygadać

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5e6uz939rs.png

Odnośnik do komentarza

Kasandra00001
a tak wogóle, to dzień mi w pracy minął bardzo szybko, a na sam koniec to już wogóle.. jak z bicza.

Niesety w domu się wkurzyłam i to nieźle :36_11_23:
mój mąż przyszedł z pracy wkurzony i to się na nas musiało odbić :36_11_23:
i tak już któryś dzień z kolei. Już mam tego dosyć. Jestem w ciąży i nie wolno mi się denerwować a on mnie do takiej wściekłości doprowadza. Wczoraj jak zrozumiał że on się źle zachowuje, to potem tak się przymilał... a dzisiaj znowu to samo. Wygarnęłam mu dzisiaj wszystko co o tym myślę. Narazie nie przyszedł do mnie. Ja sie też odzywać nie mam zamiaru. Najwyżej będą ciche dni. Nie mam zamiaru tolerować tego, że problemy z pracy przynosi do domu i basta.
Sorry ale musiałam się wygadać

Biedactwo
Ja tez sie ciesze ze dzien w pracy mi sie konczy bo kur.. dawno takiego nie mialam, na zlosc nic sie nie dzieje co chwilke cos nie dziala.
A co do twojego meza polecam porade i sposob ktory stosuje moj m, jak wraca wkurwiony z pracy siedzi w samochodzie az mu nie minie, czasami napije sie tez piwka i do domku wraca juz bez stresu.
Wole to niz mielibysmy sie kłocic.
Wie ze nie mozna mnie denerwowac:)
A jak ja jestem zla to ide gdzies polazic lub mowie mu zeby mnie zostawil w spokoju.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-59606.png

http://s4.suwaczek.com/20120121300123.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...