Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry:)

Yvone, czyli wychodzi na to, że w najlepszym wypadku wyjdą w Wigilię:ehhhhhh:... to przekaż rachotce, że jesteśmy ciągle z nią myślami i trzymamy kciuki, aby Kacperek jak najszybciej wyzdrowiał. A Tobie, mam nadzieję komp nie wysiądzie, bo bez Ciebie to tu pustki będą:)

karwenka, a wyobraź sobie, że dziś o Was myślałam:D, nie ściemniam:D, to Ci się bałaganu narobiło na święta... Żeby tylko dziewczyny były zdrowe, to i nastrój Cię dopadnie:)

MM, to chyba coś Wam zaszkodziło? Ja Ci powiem, że też tak średnio ufam lekarzom:/, chyba jeszcze nie trafiłam na takiego bez zastrzeżeń...

adarka, najważniejsze, że zastoje się nie robią, szałwię pij, u mnie chyba ktoś kurek zakręcił, bo nie ma nic... Lidzia na szczęście też jakoś nie dobiera się do mnie, nawet jak się kładziemy wieczorem:)

Lola, ależ fajnie Bolo wygląda w czapie:))))))(Afi, rewelka!!!!!!!), no i powiem Ci, że faktycznie nie lada wyzwanie miałaś z tymi bajkami i zgadzam się, że można byłoby je gdzieś opublikować:). Kiedy następny konkursik:D?

Beatko, no szkoda że jednak @ przyszła, jeden plus, ze tak szybko, więc nie zdążyłaś się porządnie nakręcić, ale może to pora zacząć starać się na dobre:D

Katarzyna, ej limit chorób na ten rok wyczerpany!

A ja jak tylko Lidzia wstanie, to znó dam ją babci i Lenkę biorę na zakupy, wczoraj rozwaliłą buty i nie ma w czym chodzić:o_noo: O i już wstała, a pewnie nie zdążyłąm wszytskim odpisać... Mułego dzionka!

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Rachotko bardzo mocno Ci życzę, żebys wyszła na Swięta. Zdrowiej Kacperku!

Yvone chyba będziemy musiały zrobić składke na nowego kompa dla ciebie, bo bez Ciebie tu ani rusz!

Lola
super ta czapa! Bolo cudnie w niej wygląda

Karwenka uuu współczuję awarii. Zdrowia dla Zuzi

U nas wczoraj nie miła sytuacja nastapiła. Kurier przywiózł paczkę i odjeżdzając rozwalił nam wylot beczki od szamba. Połamana cała pokrywa i taka rura wgnieciona. Oczywiście kurier odjechał nic nie mówiąc. My zauważylismy to po jakiejś godzinie, może dwóch. Wkurzylismy się i zestresowaliśmy czy taką pokrywę w ogóle da się dokupić i ile ona może kosztować. Mąż jak to zobaczył to zaraz zaczął szukać kontaktu do kuriera. Wiadomo było ze to on, bo nikt inny tego dnia nie wjeżdzal do nas na podwórko. Nie mięliśmy jego numeru, bo nie dzwonił przed przyjazdem. Wiec Jacek zadzwonił do firmy kurierskiej i stamtąd dostał kontakt do kuriera. Jacek tak się bojowo nastawił ze był gotowy Policję wzywać. Na szczęście kurier od razu jak Jacek do niego zadzwonił, przyznał się do winy i zadeklarował zwrot kosztów, który poniesiemy więc wszystko załatwiliśmy po cichu, bez awantur. I na szczęście okazało się ze pokrywę da się dokupić.

Pod takimi względami ja sie bardzo różnię od mojego męża, bo ja bym machnęła ręką i zapłaciła ze swojej kieszeni i juz. Jacek taki nie jest. On w kaszę sobie dmuchać nie da, nie odpuszcza jak ktoś mu na odcisk nadepnie. Zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie finansowe. W sumie to ma racje. On się zawsze ze mnie śmieje, że mnie to by okradli w biały dzień a ja bym złodzieja jeszcze przeprosiła, że tak mało w portfelu miałam.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Cześć :)

Adarka miałam podobnie jak Ty. Po odstawieniu Jasia najciężej było zmienić jego skojarzenia, bo wspólne leżenie do tej pory zawsze kojarzyło się z karmieniem piersią. Dlatego przez jakiś czas nie spał z nami, tylko wstawałam do niego niezliczoną ilość razy. Nie będę ściemniała, było ciężko. Ale jednocześnie zaczęłam polegiwać z Jasiem w ciągu dnia i jakoś zapomniał. Najgorsze na szczęście już za Tobą :)

Beata, jak teraz z ciąży nici to może uda się następnym razem :)
Ja też pierdoła jestem i nie umiem zawalczyć o swoje. A czasami szkoda, bo potem sama jestem na siebie zła. No i fajnie, że trafiliście na uczciwego kuriera, w końcu nie mieliście na niego żadnych konkretnych dowodów i łatwo mógł się wykręcić od odpowiedzialności.

Sylwuńka wpadaj do Warszawki :) Ja w Łomży prawo jazdy robiłam :)
Ale się rozkręciłaś z tymi pierniczkami :) może pochwal się :) dawaj jakieś zdjęcia :)
Nie, nie odzywali się. Teoretycznie mają dać znać przed świętami, nawet jeśli decyzja byłaby dla mnie negatywna. Nic, czekam na telefon ;)

Yvone Ty nas nie strasz, że z forum znikniesz!! Jak będzie trzeba to na nowy komputer się zrzucimy ;)
Kalinka cudowna gwiazda :) i do tego jaka muzykalna :) Iwonko doskonale rozumiem Twoje wzruszenie. Ja też mięknę jak widzę swojego łobuziaka w takich społecznych sytuacjach. Dla mnie wciąż jest cudem, że z takiego małego płaczliwego gamonia wyrósł taki fajny chłopak :)
Z obcinaniem paznokci u rąk raczej nie mamy problemu, robię to szybko i Jaś wytrzymuje ;) gorzej z stopami, bo tu muszę się nakombinować. Najczęściej sadzam go sobie na kolanach, włączam mu bajkę i obcinam tyle ile mi da ;)
No i dawaj do Warszawy :) mam pomysła, może na jakiś czas zamieszkamy we trzy ;)?
Proszę przekaż Rachotce, że cały czas trzymam kciuki za szybkie wyzdrowienie Kacperka :) Oby święta spędzili w domu.

MM super, że u Was lepiej :)

Karwenka pewnie, że tęskniłyśmy :) ale stałyśmy się wyrozumiałe i już nie straszymy karnym jeżykiem ;) o matko, rzeczywiście nagromadziło się tych problemów. Byłaś z Zuzią u lekarza? Co powiedział? Dużo zdrówka :)

Bugi a co Lenka wyczyniała, że buty rozwaliła? :)

Ufff, mamy już wszystkie prezenty. Jutro jedziemy na ostatnie zakupy jedzeniowe , a w sobotę mamy Wigilię u moich znajomych. Muszę przygotować rybę po grecku.
Rany, ale ten mój Niuniuś się rozchodził :) Wygląda pociesznie, bo nie bardzo wie co ma zrobić z rękoma i w efekcie człapie trzymając się za ubranko :)

Spokojnej nocki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Dokładnie tak Kassiu. Jedynie zryte ślady na trawie, ale to tez żaden dowód skoro nie był przyłapany na gorącym uczynku. Równie dobrze mógł powiedzieć ze nie wie o czym mówimy i nic bysmy mu nie udowodnili.
Widzisz Kassiu, a ty sie martwilas ze za 3 miesiace nie bedzie jeszcze chodzil:) Wiedzialam ze niespodziewanie zacznie i zaraz sie rozbiega:)
Niedlugo bedziecie sie w ganianego bawić, jak my z Kubą.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

dzień dobry:)

my wczoraj kupiliśmy choinkę, zostało mi tylko kupić świeżego łososia, bo sobie taką rybę zażyczyłam na wigilię;)
a choineczka stoi już na strychu i czeka na zniesienie i ubrania. mamy zamiar ubrać w niedzielę, ale pewnie nie wytrzymamy i ubierzemy w sobotę, zobaczymy;) już się nie mogę doczekać:)

Beatka a to pan nieładnie zwiał. dobrze, ze później się przyznał. ja też bym nie odpuściła.

Kassia moja to znowu chodziła z raczkami przed sobą jak zombi;) a później na takich zgiętych w łokciach jak Pegi Bundy :sofunny:

Bugi i jak zakupy się udały?

a co do tego kompa, to jest już chyba nasz 4 komputer w ciągu 4 lat. to są stare komputery i dyski powoli po prostu umierają.. myślimy o zakupie jakiegoś używanego laptopa, ale i na to trzeba odłożyć, a tu nie bardzo jest z czego, szczególnie teraz zimą kiedy będą wyższe rachunki za ogrzewanie.
ale jakby co to mam jeszcze w komórce i tyle ile się da to w razie "W" będę się odzywać;)

Miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

kuzwa... Kalina przewróciła się i rozcięła sobie nosek.. tylko chwilę płakała, dzielny mój maluszek. krew się polała, nosek trochę opuchnięty. ja psychicznie nie daję rady.. gdybym się nie obróciła..:(
ma taką krechę od czubka noska przez dziurkę.. teraz usnęła.

Odnośnik do komentarza

kassia byłam z Zuzią u lekarza- niby osłuchowo czysta, więc kazała inhalować. ale po przyjeździe do domu okazało się że mała dostała gorączki- znowu bo w niedzielę i poniedziałek też goraczkowała. zapodałam jej w końcu antybiotyk który miałam wcześniej przepisany na wszelki wypadek. normalnie mam zawsze opory przed antybiotykami, przeważnie nie daję czasami nawet jak lekarz przepisze, ale tym razem nie wiem co się dzieje, Zuzia bardzo słaba, chodzi i przytula się, wczoraj odpadała na rękach. sama nie wiem. kurcze boję się tego niewysłuchowego zapalenia płuc. ostatnio z kim rozmawiam to mówi że dziecko to miało. no ale jak dojść do tego że to to jak podobno właśnie jest niewysłuchowe?
yvone u nas choinka stoi od wtorku, a stroić może nam się uda w niedzielę, juz nie mogę się doczekać bo może w końcu zawita do nas świąteczny nastrój.
bugi ja też nie do końca ufam lekarzom, tym bardziej że wiem jak teraz starają się obywać bez potrzebnych badań itd. bo to koszta. A Lidzia dzielna panna- i mądra dziewczynka, pewnie doszła do wniosku że co się będzie męczyć z mlekiem mamy jak można prościej zjeść coś dobrego:)
mm nasza pediatra ma taki styl badania że na koniec pyta się: "a może byśmy to a to podali?" no ona się mnie pyta?????

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)

No zakupy w miarę się udały, czytaj udało się wydać dużo kasy:), ale tak już jest. Lenka rozwaliła ekspres- za mocno szarpała i już było widać, że długo nie pociągnie. To buty tegoroczne, ale naprawiać się nie opłaciło. Teraz kupiłyśmy wciągane:) do tego dwie pary spodni, też dla niej, ja sobie oczywiście nic nie zdążyłąm kupić, bo wszędzie szybko, poza tym nie lubię robić zakupów w takim wielkim tłumie. Kupiłam też zapas pieluch w biedronce, niestety reniferkowych już nie było, a takie były fajne:)

Yvone, jak tam Kalinka, mam nadzieję, że opuchlizna schodzi. Oj wyobrażam sobie, co czułaś. Choć będziemy sobie tłumaczyć, że wypadki się zdarzają, to i tak będziemy je mocno przeżywać, zwłaszcza te krwawe, buziak od cioteczki:*. Masz może jakieś nowe wieści od rachotki? Ja już też bardzo chciałabym choinkę, do tej pory mieliśmy sztuczną, ale mam już jej dość, zachciało mi się żywej, nawet teściowa zaoferowała dać nam ze swojego podwórka, już nawet ścięta, ale ciekawa jestem jak się będzie prezentować...

Beata
, ja to też miękka doopa jestem w takie klocki... Mam nadzieję, że rzeczywiście kurier się wywiąże:)

Kassia, Lidzia jak Kalinka, chodziła jak zombie:), tak się asekurowała. Fajnie, że już macie prezenty z głowy, ,mnie oczywiście parę zostało na ostatnią chwilę...

karwenka, no trzeba wybrać zawsze mniejsze zło, nigdy nie wiadomo, co może się rozwinąć... A z Lidzią masz rację, ostatnio ma bardzo dobry apetyt, zwłaszcza na mięsko, w każdej postaci:), mogła by jeść na każdy posiłek, więc problem mam tylko ze śniadaniem, bo kanapeczek nie chce:/, najbardziej mi szkoda, że nic na mleku nie chce...

Kurka, ostatnio bardzo szybko się denerwuje, a może nie ostatnio, a od dłuższego czasu, chyba zacznę łykać magnez, albo jakieś tabsy, bo ciężko mi się opanować. No i męża muszę wziąć w obroty, bo znów mało się dziećmi zajmuje, a już był postęp:/

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

witajcie kochane. my wciaz w szpitalu niestety. kacper dosc kiepsko reaguje na antybiotyk bo zmiany wciaz na oskrzelach sa duze. nie wiem czy wyjdziemy na swieta. jakies tam szanse sa. trzymajcie wiec kciuki bardzo was prosze. kacper goraczki nie ma dostaje antybiotyk sterydy inhalacje i oklepujemy. lezymy na platnej sali bo dosc mialam spania na podlodze. a tak mam lozko i spokoj. tak bardzo chcialabym byc juz dwomu. zycze wam wspanialej przedswiatecznej atmosfery w waszych domach i buziaczki dla wszystkich

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Hej :)

Yvone jak Kalinka? Boziu, ale musiałaś strachu się na jeść :( Biedna Kalinka też pewnie wystraszyła się :( Kochana przecież wiesz, ze nie da się zawsze uchronić naszych maluszków przed upadkami/wypadkami. Jasne, ze jako mama czujesz się odpowiedzialna za swoje dziecko ale niestety coraz więcej takich zdarzeń będzie miało miejsce mimo, ze pilnujemy swoje dzieci jak oka w głowie. Oby opuchlizna szybko zeszla, a nosek niech zdąży wygoic się na święta. Buziaki od Cioci i Jasia :*

Beata no, miałaś rację z tym chodzeniem :)

Karwenka czasami nie da się uniknąć antybiotyku. Jeśli ma pomoc Zuzi to dobrze zrobiłaś podając go. Słuchaj, a to dziwne zapalenie płuc nie daje jakiś innych specyficznych objawów? Jak lekarze rozpoznają ta chorobę?

Rachotka przykro mi, ze choroba nie chce ustąpić, a wy musicie kisic się w szpitalu :( oby udało się Wam wrócić do domu na święta. Trzymam mocno kciuki!

Bugi ja mam pod ręką ziołowe leki na uspokojenie. Jak dopada mnie mega nerw są niezastąpione. Czasami po prostu inaczej się nie da, bo jestem szkodliwa dla najbliższych, a i sama się mecze.

Buuuu M chory :( gorączka, kaszel, katar itp. czyli umiera. Fatalnie, bo w domu tyle rzeczy trzeba zrobić, a on nie ma sił. No i nie wiem, czy nie zaraził Jasia, bo temu tez z nosa kapie :(
Tak coś czułam, ze swieta będą pod znakiem gluta ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Hej kochane :-)

U nas leniuchowanie bo spalismy z małym do 9 :-) wypil butlę kaszki i ja mam spokoj na chwilkę i mogę da was zajrzeć :-) bo pozniej to nie wiem czą bede miala czas, dzis planujje porzadki porbic cos tam pichcic i choinkę pozniej wkoncu moze ubierzemy jak m wroci z pracy :-) Wczoraj u nas mróz -13 byl, a sniegu, ze ho ho zaspy takie, smigalam z malym po zakupy jakies jeszcze i pochodzilam z nim troszkę ale jak chodzil po sniegu to sie przewracal i plakal wiec dlugo nie pochasalismy w sniegu i szybciutko z czerwonymi polikami do domu uciekalismy :-)

Rachotko kochana współczuję, ze w szpitalu musicie zostac, oj biedny Kacperek zeby jednak antybiotyk zaczal dzialac szybko i zebyscie wyszli do swiat, zdrówka kochani buziaki dla Kacperka :-**

Yvone no biedna Kalinusia sie tak przewrocila, ale na szczescie mamusia szybko ukoila placz i przytulila, ale nie dziwie sie, ze spanikowalas bo jednak widok krwi u swojego dziecka jest straszny. U nas byly upadki raz sobie ale delikatnie rozcial cos w buzi, ale az tak zle nie bylo. A ty nie masz o co sie obwiniac kochana przeciez nie jestesmy w stanie upilnowac tak naszych dzieci... moj maly ostatnio slysze placze i przyszedl do mnie i pokazuje paluszek i kuku placze, zdarl sobie skórkę z paluszka gdzies go wsadzil...

Beatka no to niezle kurier was urzadzil, no, ale mam nadzieje, ze jednak poniesie koszty. Kurcze cos wiem o takiej sutuacji. Dzis rano mąż zadzwonil i mowi ze jak odsniezal auto to zobaczyl, ze ktos mu w zderzak walnąl i to tak podobno mocno, ze zderzak bedzie do wymiany :-( no a teraz szukac wiatru w polu boze coz za ludzie, mowil ze napewno czarny jakis samochod, aj tak sie wkurzylismy... Ma zglosic na policje, ale i tak co policja pomoze :-/

Kasia kochana to czemu akurat w Łomży prawo jazdy robilas?? :-) zeby bylo jakies bezposrednie polaczenie np pociagiem do Wawki to juz bym planowala was odwiedzic, ale takiego nie ma zresztą wogole nie ma :-) no, ale moze kiedys :-) no i zdrowka dla męża i
zeby jednak Jaś sie nie zarazil.

Bugi dobrze ze zakupy udane :-) no o tobie kochana bym nie myslala, ze szybko sie denerwujesz :-) jakos zawsze mysle o tobie jak o osobie spokojnej takiej :-)

Karwenka no i dla Zuzi też zdrówka, patrzę, ze jak choroby się wysypią to dużo dzieciaczkó choruje oj i to jescze nie obylo sie bez antybiotyku.

Mykam buzialki kochane :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

hej kochane!
Kalinka to jest jednak super dzielna babeczka:) ona szybciej zapomniała o wypadku niż matka, patrzę na ten jej noseczek i normalnie jeszcze mnie dreszcze przechodzą. opuchnięta nie jest. ma tylko szramę krew zaschła i taki strupek się zrobił. później cyknę może zdjęcie.
dziś trochę chcę posprzątać, żeby w poniedziałek zająć się tylko jedzonkiem na wigiliję. ale będę sie odzywać na pewno:*

Odnośnik do komentarza

Hej kochane :-)

I znów ja :-) widac ze święta tuż tuż i kazda pewnie zaganiana i przygotowuje się :-) tylko Iwonka jak zwykle dla nas zawsze znajdzie czas :-)
A ja dzis wkoncu poczulam święta :-) bo upichcilam juz jedne ciasto :-) ubraliśmy choineczkę :-) mamy taką małą:-) ale i tak już jest tak miło, świątecznie :-) i w pokoiku u Alanka też jest malutenka choineczka :-) a to smyk jest i cudak przy strojeniu choinki to oszalał he :-) najpierw lampek dotykał, chodzil i je ciągal, pozniej jak bombki zakładałam to chodzil i je sciagal a jak pierniczki to chodzil i je kruszyl :-/ juz myslalam ze nie ubierzemy tej choinki, no, ale po 1000 tłumaczeniu, ze nie wolno uspokoil sie i tak nie ciagal, no zobaczymy jak pozniej bedzie :-) no, chlopaki mi posneli o 9 ja kuchnię ogarnęlam jeszcze i zaglądam do was :-)

NO widzisz Iwonko jaka Kalinka dzielna :-), ale takie upadki nas nie raz czekają :-/ dzis maly mi sie w wannie troszkę poślizgnął, i wargę sobie troszkę rozciął, ma takiego siniaczka i krewka tez troszkę leciała :-/ no to takie kręcone te dzieciaczki nasze teraz.

Miłej nocki buziaki dla wszystkich mamusiek i dzieciaczków :-**

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

I ja witam wieczorową porą:)

Tuż po świętach mamy szczepienie, musiałam więc wykupić skojarzoną szczepionkę, bo nią szliśmy od początku i w szoku byłam, że tak zdrożała!, 160 zł zapłaciłam, podczas gdy pierwsza kosztowała trochę ponad 100, dobrze, że to już ostatnia i w sumie się cieszę, że tylko jedno ukłucie będzie.

rachotka, oj wycierpi się też nasz Kacperek:(, a Ty razem z nim:(, co za oporne dziadostwo się go uczepiło, mnóstwo dobrych fluidków do Was przesyłam, abyście w poniedziałek już dołączyli do rodzinki w domu:zwyrazami_milosci:

Yvone, tak to jest z tymi naszymi łobuziakami, my się przejmujemy, a one po chwili brykają na nowo:), dzielna Kalinka:). Ja też dziś sprzątałam, choinkę ubraliśmy, ale kurczę wielka jest, kawał pokoju zajmuje:), jutro upiekę ciasta, a w poniedziałek zrobię jakąś sałateczkę, bo my też raczej w domu nie będziemy siedzieć.

Sylwuńka, no niby byłam zawsze spokojną osobą i tak mnie faktycznie ludzie postrzegają, ale po prostu coraz ciężej pogodzić mi wszystkie obowiązki z wychowywaniem dzieci, Lidzia śpi w dzień tylko godzinkę i to najczęściej gdy jestem w pracy, jak wracam to nie wiem, w co ręce włożyć. Z reguły jestem optymistką, ale dół i mnie dopadł, najgorsze dla mnie, że nie mam zbytniego wsparcia u męża:(, był już czas, że fajnie się w życie rodzinne zaangażował, a teraz mam wrażenie, że mu przeszkadzamy:/. Wszelkie rozmowy nie przynoszą skutku:(. Lidka to z choinki tak się cieszyła, aż piszczała już jak tylko Tomek wniósł ją do środka, oczywiście ubierać z nami chciała, ale denerwowała się, że bombki jej spadały, a pierniki chciała koniecznie zdejmować, żeby zjeść:), także tylko kilka zawiesiliśmy.

kassia, a jakie Ty bierzesz? Ja nigdy brać nie musiałam i trochę się boję, żeby mnie z kolei nie otępiały:/. Że też nie możemy się zrelaksować w normalny sposób:(. Zdróweczka dla Twoich chłopaków!

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

No...jak wszyscy to wszyscy....u nas katar:(
Rano jeszcze nie duży, wybraliśmy się na zakupy z małym, 30 km od domu. Wychodzimy z auta na parkingu przed marketem a on chlust. Zaczal wymiotować. ja zarzygana, on zarzygany. Obiadek nawet nosem mu płynął. Wystraszyłam się, bo u niego to się nie zdarzało.
Ale na szczescie juz jest ok. W markecie tez juz było dobrze, tylko kichał obiadkiem i z nosa mu obiad wyskakiwał.
Na Święta widzę, że nam wszystkim się coś musi przypałętać.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Hej kochane
Kurcze, ależ pochorowało nam sie towarzystwo i to na same swieta :-( Ja wczoraj zrobilam ciasto jedne, dzis sernik i salatkę i juz z wszystkim przyjechalismy do tesciow, cos tam pomoglam tesciowej zrobilam farsz do takiego mięska i narazie fajrant :-) aly spi a ja mam chwilkę :-)

Iwonko zdrowka dla was cóż tam sie wam przyplatalo, :-/ mam nadzieje, ze przejdzie szybciutko i swieta spedzicie bez stresu i zdrowiutkie tymbardziej, ze czeka was chyba podroz do rodzicow tak? buziaki przytulam mocno :-**

Beatka oj nie dziewię sie, ze sie przestraszylas, biedny kubuś cos tam mu zalegało na żoładeczku bidulek, oj jakis wirus pod koniec roku się błąka czy co. :-( i zdrówka i dobrego samopoczucia dla Kubusia :-*

Bugi no ja zawsze wlasnie tak jak ci wczesniej pisalam myslalam, ze ty taka spokojna osóbka :-) no, ale nie ma sie co dziwic, natłok wszystkich obowiązkow, praca, dom i dwojka dzieciaczków ja was podziwiam te kobietki pracujące, ze i tak swietnie sobie dajecie radę :-) ja nie pracuje i mam jedne dziecko, a czasem jest tak, ze mozna zwariowac. No a Lidzia i tak ladnie sie zachowala przy choince, nasz łobuz to chcial wszystko zrywac i pierniczki kruszyl tylko no, ale moze sie nauczy :-)

Mykam kochane pozniej zajrze jeszcze, albo jutro buziaczki :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

hej. ja nadal masakra. zbijam temperaturę max do 37,5 i za chwilę znowu rośnie, ale dzięki Bogu Kalinka jakoś się trzyma i jak rano się udało zbić do normalnej tak już więcej się nie podniosła.
Ubraliśmy choinkę, miałam jeszcze piec dziś sernik, ale chyba dam sobie spokój, bo ledwo na oczy widzę:/ może jutro jak się lepiej poczuję..

Odnośnik do komentarza

Sylwuńka od katarku tez to sie mogło stać. Podobno dzieci czasami tak chlustają przy katarze. Teraz mały śpi już 2 i pół godziny. Nie chce go budzić, niech się chłopak wyspi. Zwłaszcza jak nie do końca zdrowy. najwyzej dłużej wieczorem posiedzę.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

No masz Ci los, to sie robaki pochorowaly :(
Kubulku, Kalinko, Kacperku, jak Jasiek? - zdrowiejcie maluchy!!!
Kto tam jeszcze chorut? :(((

Ja dziewczyny bylam pewna ze cos zlapiemy, Bol przeciez ta odpornosc ma do bani, a dzien w dizen goscie, czesc zagilana i sluchajcie nic! ODPUKAC! serio laduje w niego dwa razy dziennie ta Immuline i tran i chyba zaczynam wierzyc ze to dziala.

U nas sajgon, choinke ubieramy juz 2 dzien bo Bolo kazda ozdobe miedli w rekach po pol godizny zanim pozwoli zawiesic :D
Prezenty popakowane, jutro siadamy do stolu juz o 17 tak zeby maly mial radoche, nie byl wymeczony i z prezentmow jeszcze sie pocieszyl.

Iwonka Kochana Ty tez sie kuruj biedulo :(

Spadam ogladac Dextera, maz podrapie po pleckach w kocu mmmmm, ide sie relaksic :)

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

Kochane no co Wy wyprawiacie :( do jutra prosze wyzdrowieć! No chyba, ze to taka taktyka żeby w Św. Mikołaju litość wzbudzić i dostać więcej prezentów.
A tak na serio to wszystkim zakatarzonym i goraczkujacym, malym i duzym, życzę szybkiego wyzdrowienia!

U nas M ledwo zipie, ciągle ma gorączkę. Ale był dzielny i upiekł dzis sernik. Jasiek na szczęście katar ma tylko w ilościach śladowych, wiec uznaje ze to tak jakby go nie miał.

Skąplikowaly nam się Święta, w I dzień świat mieliśmy jechać na obiad do mojego chrzestnego, a on wczoraj ze szpitala wyszedł :( miał zator plucny, ledwo karetka zadzyla go zabrać :( jest już w domu ale kiepsko się czuje. Także nie jedziemy do nich.

Jak już smecic, to na całego - pamiętacie, pisałam o mężu chrzestnej Jasia, chorym na białaczkę. Jakiś czas temu skarżył się, ze boli go oko i okazało się, ze odkleja mu się siatkówka od oka :( nie wiem czy to od chemii, czy z innej przyczyny :(

Do doooopy ta koncowka roku.

Spadam robić rybe po grecku, jeszcze dziś muszę ogarnąć łazienkę i uprasować ubrania na jutro. Ech, długi wieczór przede mną.

Buziole dla wszystkich :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Melduję się i ja,choć ostatnio przez pracę i święta ledwo mam czas się w tyłek podrapać dlatego was zaniedbuję. Dużo nie napiszę niestety bo jestem jeszcze w nerwach. Rzeczywiście do bani ta końcówka roku:( Julcia dziś spadła ze stołu. Jak zwykle musiała wykorzystać chwilę naszej nie uwagi,żeby się tam wdrapać, i już szedł mój M żeby ją zdjąć:(
To było straszne,naprawdę wprost na główkę, takiego siniaka nigdy nie widziałam dokładnie wielkości śliwki,ale jeszcze siniak to siniak,ale musiała chyba sobie przygryźć język i krew jej tryskała z ust i nosa i co mnie najbardziej zszokowało poleciało jej dosłownie 3 łzy krwawe z oka. Myślałam,że zawału dostanę:( W pierwszej chwili wyglądało to tragicznie,ale uspokoiła się bardzo szybko w 5 minut i nawet nie dała obejrzeć i wytrzeć bo wyrywała się do zabawek i jakby nigdy nic poszła się bawić. Nie wiem trochę mam wyrzuty sumienia może powinniśmy jechać na pogotowie? Ale jak czytałam, o niepokojących objawach to nie ma ani jednego ani wymiotów,ani skołatania,otępienie,senności no nic do czego mogłabym się przyczepić więc stwierdziłam,że będę obserwować. Brrr a cieszyłam się,że moje dziecko bez wypadkowe,chyba wolałabym już 10 mniejszych siniaków:(

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflowp33iw65.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3sg18ylfws8u0.png

Odnośnik do komentarza

Hibi co za koszmar przeżyliście :( wyobrażam sobie jak bardzo bylas przerażona. Cale szczęście, ze Julcia twarda kobitka :) no i dzielna bardzo :)

Kochane juz teraz złoże Wam życzenia, jutro moge nie mieć czasu.

Życzę Wam, aby w te Święta wszelkie antypatie, żale, pretensje nie miały znaczenia. Żeby w waszych domach zagościła miłość, spokój i radość. Wesołych Świąt :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...