Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Sylwuńka tej krwi wydawalo się dużo bo on wkładał paluszki do buzi a potem sobie rozmazywał na twarzy. W efekcie nie wyglądało to ciekawie. Ale najwazniejsze ze nic takiego się jednak nie stalo i skonczylo na chwili strachu.
Juz wstał. Teraz już szczęsliwe i radosne dziecko:)

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Hej Hop Kochane,

ale sie dzieje zle :( rachotka biedna z kacperkiem, katarzyna walczy z kupalami, Kubul we krwi, Kalinka okradziona, noze lataja, Franio pawiuje... Armagedon!

Boziu Kochane, oby to byly te gorsze chwile a na Swieta juz spokoj..

U nas sajgon bo Bartka w tym tyg nie ma i Bolo bardzo przezywa. WIecie on zawsze zle znosil jego wyjazdy ale teraz to jakis koszmar, pilnuje mnie jak straznik wiezienny, zle spi, nawet w dzien, jest taki niespokojny, no i zawsze jak tata wyjezdzal to plakal tata, jak wstawal to go szukal a teraz sluchajcie jakby sie zamknal w sobie.. jak mowie o tatcie to warczy i krzyczy NIE, jak chce do neigo zadzwonic [zawsze sie wyrywal i gadal do tel, sam podawal ze dzwonic] to teraz mi telefon wyrywa i rzuca nim... nie poznaje dziecka :( bartek tez starsznie przezywa rozstania bo sa choelrnie blisko, robia wiele rzeczy tylko chlopakowych razem- tak wiec od stycznia jezdzimy z Barteikm, bedizemy 2 tyg meiszkac w wawie 2 tyg w Norymberdze... musimy tak wynajac meiszkanie ale odejmujac bartka podroze to finasowo wyjdzie podobnie, no mam nadizeje, ze to sluszna decyzja..

Tearz przezywamy mocno te siweta bo wreszcie jestesmy na miejscu - Wigilia u nas, I dizen swiat u tesciow, II dzien swiat w brata Bartka, bedzie super :D choine kupujemy w doniczce, mneij wywrotna chyab bedzie ale dopeiro w sobote jak bartek przyjedzie, na sylwka jestesmy zaproszeni pod wawe do wynajetej willi, i baardz cche isc ale jakos nie ograniam jak z takim Malym Sylwka nie w domu.. co Wy robicie?

No i co tam jeszcze, Bolo koszmarnie spi od dwoch dni, nei spi pol nocy, przebudza sie, na pewno zabki ale mysle tez ze wlasnei akcja z tata...

jutro widzimy sie na kawce z Kasia i Jasiem - wiec tu kroczkow nei gratuluje :) ale brawooo! my ostatni na polu bitwy jak zwykle w kwestiach ruchowych ale pwoeim wam szczerze ze mam na to zlewke, jedyne co to prosciej mi sie wydaje by bylo bo czasem go nosic jednak musze a swoje 12 kg wazy...

buziale!

aha! napiszcie jeszcze czy wsyzstko dzieciorom dajecie wswieta? grzyby, gorch, kapucha, ryby?

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

Bry wieczór :D
MM ojejku u nas też się tak zaczęło :( Oby to jednak tylko coś na żołądku Franiowi usiadło. Zdrówka!
Yvone Faktycznie ludzie to świnie, żeby czapkę dziecku ukraść :( Dobrze że chociaż następna tak tania była :) A Kalinka śliczniutka to we wszystkim ładnie wygląda :*
Beatko trzymam kciuki :) Daj Ci Panie Boże jeszcze jedno szczęście :D Dzielna byłaś ja chyba bym krzyczeć zaczęła :) Niestety, coraz częściej tęsknię za czasami kiedy Oska tylko leżał i siedział :D
Lola ty jak coś powiesz to powiesz :D Uwielbiam Twoją ripostę :D A Bolo już duży i nie ma się co dziwić że przeżywa rozstania z tatą. Myślę że może i ciężko będzie Wam żyć na dwa domy, ale dla Bola to szansa na krótsze rozstania z tatą :) Na pewno dacie radę!
A cha, i u nas dzieci dostają po ciupince wszystkiego :) Oska zaprawiony w bojach, wyjada wszystko i każdemu więc nie sądzę że będą jakieś problemy :D Ale pamiętam że starszaki dostawały tylko dozwolone rzeczy :) Barszczyk i kawałeczek ciasta z uszka, makaron z makiem, rybkę, ciasto ale kapuchy i grzybków nie.
Sylwuńka ależ macie piękną pogodę, tylko faktycznie ciężko jest się poruszać.
A u nas spoko :) Kupali coraz mniej, za to jest kaszel, co by nam za lekko nie było :) Oczywiście obydwoje :( Ale Czarek do przedszkola chodzi. Mam to w nosie tylko ja się martwię reszta przyprowadza dzieci nawet z gorączką. Inni też mają maluchy więc może niech zobaczą jaka to słodycz jak starszak coś do domu przywlecze. Jednym słowem ogłaszam bunt :D Oska dostał dziś nową ksywkę :) Teraz mamy Demolkę :D Niszczy wszystko, bije wszystkich czym popadnie :( Ręce mi opadają jakiś wandal i do tego chuligan mi rośnie. Dziś wlazł na szafkę w kuchni i runął na podłogę jak próbował wstać (o co nie problem bo mam sufit ze skosem i ciasno tam) Wystarczyło, że wyszłam na chwilkę do sypialni po pieluszkę. I słyszę rumor. Biegiem z powrotem a ten usiedzi już na podłodze i do mnie "BAM" "UUU" "TU" i pokazuje paluchem. Szatan jakiś, nawet łezka mu nie poleciała. Ale jak usiądzie na podłodze bo zahaczył się o kolejną rzuconą zabawkę to histeria. Wrrr :) och te dzieci...

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

O, żesz, jaka dramatyczna końcówka roku:/. Aniu, kurcze mam nadzieję, że z Kacperkiem coraz lepiej i uda Wam się spędzić święta rodzinnie, w domu. MM, trzymam kciuki, oby u Was to tylko chwilowe. Katarzyna, dobrze, że choć u Was trochę lepiej, ale ten kaszel też nieciekawie... U nas w miarę dobrze, Lenka się smarka, ale Lidzia póki co się broni i oby tak zostało!

adarka, Lidzi śpi ze mną, póki co tak zostanie, nie będę jej robić na raz tylu rewolucji:), wieczorem, po kąpieli kładziemy się przy zgaszonym świetle, chwilkę się do mnie poprzytula i zasypia, trwa to około 5 minut, więc jest dla mnie wygodne, a jednak mamy chyba jeszcze obie potrzebę bliskości w nocy. Myślę, że i do separacji nocnej kiedyś dojrzejemy:), wszystko w swoim czasie. A jak Twoja laktacja? U mnie chyba zanikła samoistnie- już trzeci wieczór nie karmiłam, a piersi w ogóle nie nabrzmiałe. Cieszę się, że nie będę mieć z tym problemu:)

Lola, no jest to jakieś wyjście, warto spróbować skoro obaj tak cierpią, z czasem będzie jeszcze ciężej, dziecko coraz więcej jednak rozumie. A w kwestii chodzenia, to ja myślę, że z Bola taki intelektualista, że szkoda ma czasu i siły na chodzenie;), tylko faktycznie mógłby już czasem mamę odciążyć;). My pewnie sylwka spędzimy w domu, z naszymi dwiema to już w ogóle problem gdzieś wyruszyć, a i specjalnie nie mam ochoty... Afi zazdroszczę, że Ninka tak bez problemu wszędzie zasypia:)

beata,
oj Kubuś nie pozwala Ci się nudzić, jak Wam minął wieczór, już wszystko ok? Lidka też kombinuje i cuduje równo, a tak się przy tym łobuzersko uśmiecha:D, dzisiaj trenowała zeskakiwanie z kanapy, do tej pory grzecznie schodziła tyłem, a dziś coś ją natchnęło i radochę miała z tego nie z tej ziemi:). A test masz już w razie czego:)?

Sylwuńka
, prześlij nam trochę śniegu na święta, u nas są już tylko marne resztki i zrobiło się strasznie ponuro:(, może niech Mikołaj wcześniej przyjdzie do Alanka, sanki teraz już potrzebne:)

Yvone, nieźle, na czapeczkę się połaszczyli:/, dobrze, że już wielkich mrozów nie ma. Ja na sowojego listonosza nie mogę narzekać, jeździ autem, więc wszytsko przywozi, a jak mnie nie ma, to przesyłki zostawia u teściowej, ale roboty ma masę i moim zdaniem problem tkwi w tym, że przesyłek przybywa- przez możliwość zakupów przez internet właśnie, a listonoszy nie i bynajmniej u nas nie mogą się wyrobić z przesyłkami.

kassia
, oj zakupowe szaleństwo u Ciebie:), tekst z teściową i miotłą the best :sofunny: Udanej kawki:)

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Bugi Wieczor nam minął bardzo symptatycznie. mały siedzial ze mną i oglądał Gale Polsatu. Przed chwila dopiero zasnął.
testu na razie jeszcze nie mam. Dokladnie w niedzielę powinnam dostać @. czekam do Świat. jak nie dostane to po Świętach kupie test i zrobię, ale raczej nie ma co się łudzić bo to zapewne mój wkręt. Tamten sen mnie tak nakręcił ze w to uwierzyłam i aż mdlosci dostalam :D
Jeszcze mam inne podejrzenie. Może kawa mi zaczęła po prostu szkodzić, bo najczęściej po kawie te mdłości się pojawiają. Ale nigdy wczesniej tak nie mialam

Lola kurcze biedny Bolo, że tak przeżywa brak taty:( To teraz trochę na walizkach będziecie życ. Trochę tu, troche tam. Ciekawe znowu jak Bolo będzie przezywał te zmiany zamieszkania, ale miejmy nadzieje, że jak z tata to wszystko będzie ok. Buziaki dla naszego małego przystojniaczka:*
Paczka dzis dotarła. bardzo dziękujemy. Kuba juz dziś na spacerze paradował. Bardzo nam jej brakowało.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Cześć :)

Afi nie nawet nie ma czerwonych, tylko ma taką bardzo suchą skórę na policzkach i nosku. Z resztą te krostki prawie mu zeszły.
Nie miej złudzeń, koszmarnie umęczyły mnie te godziny spędzone na zakupach :( bo to nie był 1 sklep tylko 3! oczywiście Jaś był z nami, był mega dzielny :)
Pufa extra :) Sama bym na takiej poleżała ;)

Beata historia z nożem…masakra. Dobrze, że Kubusiowi nic się nie stało. My już od jakiegoś czasu nie zostawiamy nic na stołach czy blatach, bo wszędobylskie paluszki Jaśka wciąż szukają czegoś do ściągnięcia.
Wiesz co, u nas też dziś był gorszy dzień. Jasiek był mega marudny i płaczliwy. Nic, co się polepszy to się popiep…. I na odwrót ;)
No i co, będziesz kolejną wrześnióweczką? :) U nas 14.12.2010 minęła 2 rocznica zdziałania Jasia :)
Ta krew w buzi może była od przebijającego się zęba. Nie wiem czy tak może być, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy.

Yvone co za chamstwo! Dobrze, że jej tej czapki na żywca z głowy nie ściągnęli. Boziu, co za dzikie czasy nastały :(

MM was też dopadło? :( ech, dużo dużo zdrowia.

Lola nie ma się co dziwić, że Bolo tak odchorowuje nieobecność taty. Dla niego każdy wyjazd, to tak jakby tata go porzucał :( Nie dziwię się, że chcecie być jak najwięcej w trójkę, ale takie podróżowanie i życie na dwa domy też może być uciążliwe. Ale nie dowiecie się póki nie spróbujecie.
Odnośnie jedzenia to na pewno ryby dam Jaśkowi, nawet taką po grecku może zjeść. Barszcz, jak nie za dużo przyprawiony, też może być. Kapusty nie dam, bo wzdymająca, a na grzyby za młody. Jasne, odrobinę na spróbowanie pewnie nie zaszkodzi.
Tak, tak jutro ploteczki :) Bolo będzie uczył Jasia czytać książki, a Jasio Bola chodzić. A my wygadamy się za wszystkie czasy. I będziemy siedziały na kanapie, a nie na podłodze ;)

Katarzyna naprawdę nie płakał po takim upadku? Może ze strachu? Ależ łobuziak z niego się robi :)

U nas dziś jakiś gorszy dzień. Jasiek płaczliwy, no i auto mi zaczęło nawalać :( tragedia, bo ja bez samochodu jak bez ręki. Poza tym dziś zrobiłam kolejne podejście do zakupienia prezentu dla teściowej i znowu nic :( oj, naprawdę dostanie miotłę/rózgę ;)

Dziewczyny powiedzcie mi jak technicznie wygląda wasze szykowanie się z maluchami na spacer? Najpierw ubieracie siebie, czy dziecko. Powiem Wam, że dostaję kurw… na samą myśl o szykowaniu się do wyjścia. Jasiek jak tylko zobaczy, że zaczynam go/się ubierać dostaje histerii. Zazwyczaj zaczynam od założenia mu spodni i butów. Potem ja zakładam kurtkę i buty, a na końcu Jaśkowi kurtkę i czapkę. Problem polega na tym, że on po założeniu spodni zaczyna marudzić, popłakiwać, wieszać się na mnie. Czego ja nie wymyślam, żeby przestał płakać! Niedługo zostanie mi tylko zatańczyć przed nim kankana! i to nago! No masakra :( od zawsze nienawidził ubierać się, ale przecież wiecznie tak być nie może. Poradźcie coś, proszę.

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Kassiu Chyba od zęba nie, bo za dużo tej krwi jak na zęba wg mnie. prędzej sie ugryzł.
Kassiu Kuba w tym roku na szczęście juz nie histeryzuje przy ubieraniu, ale pamietam ze w tamtym roku wydzierał się wniebogłosy za kazdym razem. Okropne to było.
Ja ubieram małego najpierw (nie zapinam kurtki)potem wychodzimy w taki korytarz, tam sie nie pali i jest chłodno więc mały sie nie spoci ja tam mam swoja kurtkę i buty i szybko zarzucam na siebie a potem zapinam małego i juz.
U nas wieksze żale są przy rozbieraniu, bo mały nie chce wracac do domu. najchetniej by zamieszkał na podwórku. A najchetniej na podwórku u sąsiadów.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

dzień dobry:)

A my dziś na 17 wybieramy się na teatrzyk "Pani Zima":D ciekawe jak tam moja mała glizda będzie się zachowywać.

SylwuńkaTo Twój m wraca tylko na noc właściwie.. ale wiem co to znaczy, co prawda u nas tak źle nie ma, ale też nie ma go po 10 godzin dziennie.

MM jeśli to wirus to oby jakiś niegroźny i szybko sobie poszedł! ja nie wiem, moja nie wymiotowała nigdy, ja chyba w takiej sytuacji poszłabym do lekarza.

Lola okropnie przykre jest to co piszesz, że Twoje chłopaki tak za sobą tęsknią, tylko ten większy sobie z tym potrafi poradzić, a ten mały traci poczucie bezpieczeństwa i tak sobie myślę, że dobrą decyzję podjęliście z tymi wyjazdami razem z tatusiem. Zobaczysz jaki Bolo będzie szczęśliwy!
a i tej kawy z kassią Wam zazdroszczę;)
a co dawania dzieciom świątecznych smakołyków, to ja z grzybami będę się wstrzymywać raczej, rybkę na pewno dostanie, trochę barszczyku może. zobaczymy co w ogóle będzie chciała.

kasia Oska to charakterek ma;) on jest Demolka, a ja na swoją wołam Tajfunik;)
dobrze, ze sytuacja zdrowotna powoli się stabilizuje:)

Bugi ja tam czapek w domu to kilka mam, i w sumie mogłabym z nią wrócić bez do domu, ale ten wzrok ludzi, ze dziecko bez czapki mnie dobijał i weszłam do jakiegoś szmateksu i wyłowiłam. dobrze, ze tania, bo ciut za mała jest, bo się ściąga trochę..;)

kassia co do ubierania u nas jest tak, że zaczynamy od moich butów, później buty Kalinki, później szykuję sobie wszystko co mam do zabrania i założenia, ubieram ją i zarzucam płaszcz. detale typu szal i rękawiczki dla siebie już przygotowane, ale na dworze już zakładam. ale u nas na korytarzyku jest chłodniej , wiec Kalinka nie zdąży się zgrzać, a poza tym ona nie ma jakiś wielkich problemów z ubieraniem się, chyba, ze przeszkodzę jej w jakiejś super ważnej sprawie;)

Miłego dnia życzymy:)

E:
no i skleroza nie boli.. jeszcze miałam coś napisać.

Lola co do Sylwestra to wychodnego na jakąś zorganizowaną imprezę też sobie z dzieckiem nie wyobrażam. a co to ma być w tej willi? impreza taka duża, czy spokojniej? ktoś będzie z dziećmi też?

A i miałam się Was pytać jak u Was z obcinaniem paznokci? no bo przecież ja to szału dostaję jak mam jej obciąć. łatwiej kotu się obcina;) wierci się, kręci, wyrywa, trwa to i trwa.. jak puszczę reklamy to jestem to w stanie jakoś pokonać, bo aż tak nie walczy ale w innych sytuacjach dramat. Macie jakieś patenty?

no i jeszcze jedno- mojej córce chyba nagle zaczęła być potrzebna mama, chyba lęk separacyjny jej się włączył, bo czasami to nie mogę zniknąć z oczu. nawet do toalety ze mną chodzi czasami i wtedy ona siada na nocnik. ale tylko w ciuchach chce siadać, bez pieluszki już jej coś nie pasuje.
i ostatnio tancerka się zrobiła, ze ho ho.. tylko muzykę usłyszy zaraz się giba i kreci w kółko, przytupuje.śmieszna taka jest czasami.
dobra to już wszystko;) pa:)

Odnośnik do komentarza

Yvone ja malemu obcinam jak śpi. Na drzemce w dzień. No chyba, że siedzi spokojnie to czasem go dorwę też tak normalnie, ale częściej przez sen.
Z Kuby tez wielki tancerz. Co troche uczy sie nowych kroków. Obroty, kręcenie pupką, zjazdy pupka do podłogi, wymachiwanie rączkami. W szoku jestem ze takie małe dzieci a takie kreatywne w tańcu :)
ja chodze z Kuba do toalety juz od dawna, bo jak go zostawie a on mi potem płacze pod drzwiami i ja wyjśc z toalety nie mogę bo stoi tuż przy drzwiach to juz wolę zeby był ze mną i mam go na oku. No chyba ze jest ktos u mnie w domu to zostawiam go z tym kims.

No i tak jak myslałam. Nici z wrzesnioweczki 2013. @ przylazła dziś z samego rana:/
Jakos tak smutno mi sie zrobiło, nawet łzy poleciały....
Nie dogodzisz babie....oj nie dogodzisz.
teraz tylko muszę wybadać od czego te mdłości...ale pewnie to od kawy z mlekiem. Na niektórych podobno tak działa. Może cos mi sie pozmienialo w organiźmie i trzeba bedzie ograniczyc:/

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

przykro mi Beatka i faktycznie masz rację- babie nie dogodzisz;)
mnie czasami na okres tez mdliło. a dalej odczuwasz te mdłości?
a paznokcie w czasie snu. wykluczone. pochowane pod pachami albo pod poduszką i rusz tylko to sie wybudza;)

Odnośnik do komentarza

Hejka :)
Kassia Jak wychodzimy? Najpierw szykuję torbę i stawiam koło drzwi. Szykuję się i kładę na torbie kurtkę i rękawiczki (przy dużych mrozach szalik, czapki nie noszę :D ) Szykuję Czarusia i jego kurtka wędruje na moją. W końcu szykuję Oskę. W chwili kiedy Demolka ma buty na nogach Czarek zaczyna zakładać swoje. Ubieram Oskara do końca. Poprawiam Czarusia. W locie zakładam kurtkę, zarzucam torbę na ramię, Oskę pod pachę i wychodzimy :D Dopiero jak zapakuję młodego do wózka. Mam czas na szalik, rękawiczki :) Ogólnie nie jest źle. No i Oskar naprawdę nie płakał. Sama byłam w szoku. Plus jest taki że dziś nie próbował już wchodzić na szafkę :D
Lola, Kassia przyjemnej kawki życzę :)
Ivone I jak Kalinka na przedstawieniu? Oskar przy obcinaniu paznokci, krzyczy, płacze, wierzga i wyrywa się jak szalony. Ale ja jestem twarda, nie poddaję się. Efekt jest taki że błyskawicznie później zasypia :D Choćby dzisiaj.
Beata no masz ci los. Szkoda, myślałam że ty przełamiesz lody :D
MM Byłaś z tymi wymiotami u lekarza? Jeśli nie to idź koniecznie, to nie przelewki jeśli nawet Ty źle się czujesz. Zdrówka.
U nas dziś było wielkie przemeblowanie :) I z domu znikły prawie wszystkie zabawki. Zostały tylko biegunowe i dwa duże auta no i odpychacz małego. Reszta spakowana na strychu leży :D Miałam dość zbierania co pięć minut. No i mam miejsce na choinkę :D Za to wieczorem okazało się że Oskarek ma jakąś wysypkę :( Do kaszlu doszedł katar. A wysypki dostał na żebrach, ale tylko z jednej strony. Iwonko aż się boję. Bo jak on tak ostatnio z dnia na dzień coś. Ech żeby tylko w końcu wyzdrowiał bo sylwester coraz bliżej.

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny my z Kasia po suuuuuuuuuuper popoludniu i wieczorze, kobieta taka, ze nagadac sie nei mozna, az zal dupe sciska ze to samo miasto a kawal drogi bo chyba bysmy codzien sie widzialy :)
A Jasiek?! o rany, toz to mega zajebisty koles, odwazny, przecudny, wszedl do nas z usmiechem, i poczul sie chyab dobrze bo byl non stop zajety. Bolo po pierwszym szoku w jego stylu Kasie carowac zaczal, uwagi jej domagac, no dziecko czuje dobrych ludzi od razu :) z Iwonka tez tak bylo :)
I mimo, ze Bolo do ksiazek i z nami do stlu a Jasiek wolal ciwczyc swoje chodzenie i poznawac zabawki to chlopcy pare razy weszli w naprawde fajna interakcje a nawet byly bardzo skomplikwoane zabawy w postaci wkladania przez Jaska smoczka Bolowi do buzi, potem dawanie go mi, potem Bolowi, Bolo oddawal i tak do usranej :D a ile braw przy tym! no i panowie urzedowali duzo na biezni, a nawet synchro mieli przy wchodzeniui schodzeniu, zrucze jutro zdjecia i pokaze.
Kasia! LOW!

Aha i Kochane!
Wiecie co wariatka nasza Afi zrobila?! Ja wczorja z poczty zawal i czape dla Bola przynioslam!
Zdjecia zobaczcie - Bolo huha ciagle ze sowa ma na glowie i zdjemowac jej nie chce, dobrze, ze chociaz w leb mu teraz cieplo jak siedzi w zamrazalniku! :D
Afi - jestes wielka! dziekujemy NAJ!

ach ten Bolo to ma super ciocie wrzesniowe... az troche ryczec mi sie zachcialo...

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

Katarzyna dosc dosc! cholera, musicie sie porasowac odporonosciowo koneicznie! Macie ta Immuline? My wlasnie z Kasia rozmawialysmy ze to chyba naprawde dziala... odpukac...

Iwonka czy ty wieczorami to sie miziasz z mezem przy tym kominku ze nas nie odwiedzasz? az mi dziwnie jak napiszesz tylko raz czy dwa :D a tak serio to jak bylo na teatrzyku?
co do paznokci - ja jak Katarzynka - nie ma przebacz, raz siedzial 1,5 h ryczal jakby go ze skory obdzierali ale nei pozwoalailm si ebawic ani wstac az sie poddal i od tej pory normalnie obcinamy paznokcie, mowie 'bolo ciapy ciapy..' ten siada mi na kolanach i cierpliwie czeka - wczsniej mnei rece bollay tak go trzymac musialam, przez sen bez szans, wiec musialam go jakby zlamac, ze tak ma byc i koniec, ale ciezko bylo to przetrzymac, chociaz powiem ci ze coraz czesniej jestem taka konsekwentna - juz uwazam ze podchody to nei ten wiek, musi wiedziec ze pewne rzeczy musza byc zrobione.koniec kropka :)

mm do lekarza mnie uczyli jak trwa 3 dni, ew wczesniej jak nie pije albo goraczka sie utrzymuje powyzej 38.5 dluzej niz dwa dni.. gorzej jak tez kupale, bo wtedy ani czopka ani syropu

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

Jak fajnie dziewczyny ze spotkanie udane:)
Tez bym chciała zobaczyć jak mój LEo sie bawi z wrzesniowym kolega/ koleżanka! Ehh
Beata chyba wszystkie kobiety mogą zrozumieć twoje odczucia tzn ze sie tak niby nie chce ale jak nie ma to kurde dupa i smutek i wrrr! Ja odmawiali jednego to czas sie wziąć za następne:P
Bugi moja laktacja powoli zanika, ale powoli! Pierwsze dwa dni byłam obwołana i musiałam ściągać troche a teraz juz w miarę ok! Ja sie staram zeby L spał u siebie! Jak sie z nim kladlam to mu sie za bardzo kojarzyło z karmieniem! On zasypia u nas na łóżku i przekładam go, ale on jest z tych trudnych do ruszenia i muszę odczekać aż dobrze zasnie i kilka razy w nocy to z godzinę walczyłem zeby go odłożyć! U nas w łóżku śpi spokojniej...
Lola czaderski Bolo z sowa:) jaki on jest w ogóle mega długi co? Wyglada wielki chłopak! I jestem zachwycona opowiescia o waszej cioci:)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjcmqwvjnz.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki ja teraz tylko na moment, jutro odpiszę porządnie :)

Lola spotkanie oczywiście było cudowne :) Ale to było do przewidzenia, bo my tu fajne kobitki jesteśmy ;) Bolo, co za czaruś z niego ;) Wielkimi oczami czarował, zagadywał, uśmiechał się :) Jestem pod wrażeniem komunikacji Bola z otoczeniem! Ile on „słów” zna!!! Szok! Wspaniały chłopiec :) Nie taki szaleniec jak mój ;)

Muszę się pochwalić, Jasio dostał od Cioci i Bola książeczki :) jedna z nich jest taka dotykowa, zwierzątka mają przyklejone futerko (można pomiziać). Ponieważ Jasiek w sposób specyficzny korzysta z książek, na tą lekturę także znalazł pomysł – udawał, że wyrywa włoski z tych włochatych brzuszków i że wkłada je tacie do buzi. Tata z kolei udawał, że krztusi się tymi kłaczkami, kaszlał, charczał jak gruźlik, pluł itp. Jasiek na widok wydurniającego się ojca oszalał ze szczęścia i śmiał się przecudownie :) i tak do 22:30! :lup:

Dobrej nocki :)

PS: Afi, gdyby nie to, że wiem ile pracy, czasu i nerwów kosztowało Cię zrobienie sowy dla Bola to poprosiłabym o taką czapkę dla Jasia ;) – ta czapka jest fantastyczna!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane :-)

No ja spac nie moge jakos tak, mąż wyszedł do pracy, ja za nim drzwi zamykalam i juz jakos sie przewracalam po łożku, wiec
sobie myslę, że napiszę do was a co tam :-) wkoncu spokojnie bo nikt mi nie wchodzi na glowe :-)
Co u nas wczoraj "pierniczylismy" z malym a dzis pewnie dalszy ciąg, ozdabienie :-) No i wykorzustalismy twoj przepis Lola :-) naprawdę super mięciusie są te pierniczki :-) pychcia, mały wtrąbił wczoraj, az 5 pierniczków :-) no, ale przy robieniu oczywiscie surowe ciasto bylo dla niego najlepsze....
Co wiecej wkurza mnie bo taka ładna pogoda, bialo tak fajnie u nas, a my uziemieni :-/ bo po chodnikach chodzic sie nie da aj, aj, aj i jak tu z wozkiem przejsc no, ale dzis moze wyjdziemy chociaz tak potarzac sie w sniegu przed blok bez wozka. Chyba, ze znow jakas śnieżyca nas zaskoczy...

Kasiu Lola cieszę się, że spotkanie się udało :-) i nie ukrywam, ze zazdroszczę :-) w sumie Warszawkę mam niedaleko, aż tak, wiec moze kiedyś sie spotkamy kto wie( przynajmniej pomażyć można ) :-) No to chłopcy się wychasali wspólnie :-) wkoncu mężczyzna odwiedzil Bola :-D A Kasiu jak tam z tą pracą odzywali się??

Lola czapka- sowa MEGA WYPAS :-) no, ale ukłony dla Afi dobra robota :-) :36_1_11: Bolo jaki długaśny też mi się to rzuciło w nocy :-) no, a że intelektualista to wiadomo :-) podziwiam i zazdroszczę wam takich pięknych książeczek ich oglądania i czytania , ach jak ten mój mały szatan to książka tak strasznie niszczy, gryzie, drze kartki wchodzi na nie rzuca, a jak ja chce mu ładnie spoojnie pokazać i poczytać to krzyczy bo mysli, ze chce mu zabrać :-/ oj czy ten mój urwis kiedys z tego wyrosnie i bede wkoncu mogla zakupic jakąś ksiązeczkę z twojej kolekcji fantastycznej..... :-)

Yvone kochana przeciez ty zawsze powtarzasz, ze czekasz tylko na męża jak z pracy wraca :-) więc nie dziwię się, wieczory wspolne przy kominku , pochwalam oczywiscie :-) no, a zresztą Iwonka i tak jest najlepsza, ona ma zawsze czas, zeby do nas zajrzeć :-) mimo wszystko :-) czy to w chorobie czy w podrozy jest zawsze :-) A co do obcinania paznokci, to roznie jest czasem ladnie posiedzi i mi da a czasem ucieka, ale tragedii nie ma z tym akurat :-) Własnie i jak przedstawienie??

Adarka no gratuluję odstawiania od piersi :-) i widzisz jak dobrze ci poszło kochana, a jeszcze niedawno martwilas sie tym :-) zanim się obejrzysz to sam bedzie ładnie zasypial w swoim łozeczku :-) choc ja sama nie mam tyle sily,zeby uczyc tego mojego smyka tak zasypiac, no zobaczymy :-/

Katarzynka oj biedny Oska znów :-( taki twoj Oskarek juz duzy, rozumny, silny chłopczyk a za razem taki delikatny bardzo oj co rusz go cos dopada, ledwo jedne sie konczy cholerswo drugie sie zaczyna, teraz jeszcze jakas wysypka oj :-/ moze cos zjadl co spowodowalo tę wysypkę ?? ;-(
No, ale teraz po sprzątnieciu zabawek nie bedziesz miala tyle pracy :-) i bedziesz mogla sobie usiasc spokojnie wypic kawkę w świątecznej atmosferze,:-) a nie ganiac dzieciaki za porozrzucane zabawki :-)

MM zdrówka dla was, do lekarza moze warto isc, bo tam wiadomo co to za wirus sie do was przyplatał :-( no,ale zdrówka życzę :-)

Beatka no to Kubuś nie będzie miał póki co siostrzyczki albo braciszka :-( szkoda.... jedyny plus tego,ze dalej z mężem możecie się starać i czerpać z tego same przyjemności :-)

Bugi gdybym mogła kochana to oczywiscie, ze przysłałabym ci tego sniegu ile byś tylko chciała :-) nie powiem bo tak biało ładnie jest :-) oby do świąt się utrzymała taka pogoda, ale znając życie to akurat na święta bedzie chlapaka :-/

Miłego dnia babeczki :-*

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

kochane moje babeczki!

ja nieustannie jestem, owszem po przeprowadzce mniej czasu mam na forum, ale codziennie do Was zaglądam. wczoraj miałam Wam napisać jak było na teatrzyku, ale mi komp odmówił posłuszeństwa.. no i módlcie się, żeby się nie zrąbał całkiem, bo tak, to chyba koniec przygody z forum, bo nie wygospodarujemy kasy na nowy..:/ a ja wtedy chyba umrę:(

Wczoraj na teatrzyku było super! matko jak ja się wzruszyłam... nie przez przedstawienie, ale dzięki mojemu dziecku! moje dziecko najpierw chodziło i przy drzwiach wejściowych witała wszystkich radosnym piskiem , później biegała pod sceną coś sobie opowiadając i ciesząc się. kiedy już przedstawienie się zaczęło siedziała mi grzecznie na kolanach i z rozdziawioną buźka patrzyło na panią, która śpiewała. kiedy pani pokazywała jak pokazuje się i klaszcze do piosenki moje dziecko też coś próbowało, ale klaskanie szło jej najlepiej. aż w pewnym momencie odwróciła się do mnie i powiedziała z przejęciem "mama mama" i klaskała, a ja siedziałam i ryczałam. nie wiem dlaczego. taka jakaś dumna byłam z tej mojej córci i tak fajnie było na nią taką popatrzeć.
oczywiście na koniec zagadałam się z jedną panią a moje dziecko patrzę hyc po schodach i już na scenie. Mikołaj ją nie interesował, ale Pani Zimna owszem;)

katarzyna niech żadne choróbska już Was nie atakują, bo sylwester ma się odbyć!!! nakazałam i tego się trzymać;)

Afirmacja Bolowa czapa rewelacja! no cudna jest! Ty weź dziergaj i otwieraj sklep , cudnie Ci to wychodzi!

Lola, Kassia ja chcę do Was... fajnie, że chłopaki kumple;)

adarkaa Ty coś kiedyś wspominałaś o drugim dzieciątku.. staracie się?

Sylwuńka u nas jak było mroźno i śnieg spadł, to my wszędzie z Kalinką na nóżkach chodziłyśmy. wiadomo daleko się nie zapuszczałyśmy, bo w razie, gdyby dziecku się odwidziało iść, to matka miała wizję, ze będzie musiała nieść, więc niedaleko domu, ale Kalinka miała frajdę, że może sobie sama pospacerować;)

Buziaki na dobry dzień dla Was:*

Odnośnik do komentarza

Lola jak ja ci zazdroszczę tego kursu medycznego! właśnie o takie info mi chodzilo. na szczęście po 2 dniach wszystko ustało ale jest na lekkiej diecie, bez gorączki sie obyło, jadł malo ale częściej, tak samo plyny. wiece, ja jakoś nie ufam lekarzom, którzy pakują te antybiotyki jak cukierki, albo jak bezradnie patrzy moja pediatra i zastanawia sie co by to podać (irytuje mnie to, bo powinna kurde wiedziec).

Ciekawe jak tam Rachotka, boooziu jak ja jej współczuję i nie wiadomo czy wyjdą na święta. Myślę o was kochani!!!!:36_1_67:

29.03.2010 g.11.45, 3150g, 54cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1bqfcvgma.png

15.09.2011 g.11.25, 2700g, 50cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ebr1nlspj.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0403999d1.png?3770

Odnośnik do komentarza

buuuu mam doła bo za mną nie tęsknicie:le:
lola mam koleżankę której mąż pracuje poza granicami kraju, od początku prowadzą 2 domy, ona tam jedzie z dziećmi na 3 tyg, później przyjeżdżają tutaj, mąż po tyg wraca a one zostają na następne 3 tyg, i tak już od dłuższego czasu. dziewczynki przyzwyczaiły się i nie ma żadnego problemu. no może teraz trochę się pojawił jak starsza wpada w "obowiązkowy system nauczania"- ale po wyjaśnieniu panie w przedszkolu też nie wszczynają alarmu że dziecka często nie ma. Tak więc da się:) a dzięki temu właśnie ta więź z tatą cały czas jest silna.
marta maria oj mam nadzieję ze wychodzicie z tych wymiotów.
rachotka buziaczki dla małego; niech się dzielnie trzyma i szybko wraca do zdrowia.
kasia no zabawa w plucie jest bardzo fajna, u nas często się w to bawimy, pomimo tego że mam dziewczyny które teoretycznie pluć nie powinny:) ostatnio niestety zuzia zaczeła pluć na "serio": daje jej obiad a ta krzyczy fuj i pluje, a jak wypluje to się chichra. i bądź tu człowieku zły na takiego urwisa- nie da się!
sylwuńka- dawaj trochę tego śniegu- bo u nas wywiało wszystko....
afi przecudna ta czapka! musimy my się na tą kawkę też umówić! jak u mnie remont się zakończy to zapraszam do mnie... tylko nie wiem kiedy się skończy:(
no właśnie- u mnie zamiast porządki to na odwrót: najpierw komin nam przez weekend strzelił, mąż musiał kuć łazienkę i pokój żeby naprawić to co poszło, w domu zimno jak cholera było, brudu pełno bo jak sprawdzał co poszło to wszystkie sadze na łazienkę wyleciały, dobrze jednak że poszło to w ten weekend a nie w święta... ja się ewakuowałam z dziećmi do rodziców, na szczęście mam gdzie iść przy takich awariach.
teraz mi zadzwonili że dzisiaj okna przyjdą wprawiać, też dobrze że nie w wigilię:)
ale efekt taki że jakoś nastroju świątecznego nie mam.
teraz do tego wszystkiego Zuzia mi się pochorowała, tradycyjnie zaczęło się od kataru, później gorączka a w nocy myślałam że mi płuca wykaszle. i znowu lecę do doktora, niech ją posłucha.
i tak leci, z dnia na dzień ...

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

MM super, ze u Was już lepiej!

Karwenka tęsknimy, tęsknimy. ja już przestałam wywoływać "do tablicy", bo to już cała litania była a i tak nikt nie odpowiadał, więc wychodzę z założenia, ze jak ktoś chce to się sam odezwie;)
ale super, że Ty się odezwałaś:)
Zdrówka dla Was:*

Kochane macie buziaki od naszej rachotki i Kacperka! napisała, że w dobrym momencie trafili do szpitala, na oskrzelach duże zmiany ciągle, ale jest poprawa i nie ma gorączki. choć jest nieswój to jest dzielny. w szpitalu będą do poniedziałku minimum.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...