Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

afirmacja co do pieluch to oczywiście moja mama kupiła 2dwójeczki- chociaż w sklepie zarzekała się że trójki- tak więc niestety nie wezmę od ciebie tych dwójek- sorrki:)
co do krwi- a długo już nie krwawiłaś/ bo jak długo to może okres, a jak nie to chyba jeszcze z połogu. ja mam tak samo jak kamila, cały czas na wkładkach jeszcze..
co do karmienia to chyba u nas to w głowie siedzi- mamy zakodowane to że chcemy jak najlepiej dla swojego dziecka, i na pewno zmieniając cycek na mm podświadomie zastanawiamy się czy dziecko dostaje to co najlepsze? i chyba najlepiej w głowie sobie poukładac- że tak - dla mojego dziecka modyfikowane to najlepsze wyjście- i piep... otoczenie w tym momencie:) bo przecież żadna z nas nie przechodzi na mm dlatego żeby piersi nam ładniej w późniejszych latach wyglądały.... tylko dlatego że są do tego jakieś wskazania!
bugi właśnie się zastanawiałam jak u ciebie z wieczornym karmieniem- ja mam ostatnio problem że mała się wkurza i ssać nie chce! tylko wierci się, ciągnie cycka a jak jej nie leci to szarpie i puszcza;( boję się że przez to ta moja laktacja nie będzie najlepsza...
kamila u mnie mała jeszcze jak indianin- czerwona z tych krostek. ale ja niczym nie smaruje jej buźki- i sama się zastanawiam kiedy spodziewać się poprawy..
mm ja mam tak od początku że wieczorami cięzko z mlekiem, no ale jak mała przybiera to staram się na razie nie dokarmiać modyfikowanym. ale już kilka razy nie wytrzymałam i podałam małej...
rachotka fajowe zdjęcia!
dana wyobraż sobie jak ja dostałam ten woreczek na izbie przyjęc- 6 godzin siedziałam zanim ten mocz złapałam:)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kocghane

Wysłałam meza na spacer z młodymi więc mam chwile zeby napisac co u nas...

a wiec troche nie ciekawie chłopcy najprawdopodobniej maja nietolerancje laktozy i alergie na mleko krowie...od wczoraj jetsemy na bebilonie pepti ale poprawy nie widac chlusta im z ust sama woda maja rzadkie stolce sa rozdraznieni preza sie puszczaja baki itd...jesli do wieczora nie zauwaze poprawy mamy jechac na nutramigenie...o zgrozo takze kolejny tydzien zapowiada sie ciekawie gdyz podobno dzieci nienawidza tego mleka....najdziwniejsze jest to,ze rewelacyjnie przybieraja na wadze bo od wyjscia ze szpitala jestesmy po 1700 g na plusie i mati wazy 4400 a szymek 4000g

Ktos tu cos pisal o przytulaniu sie ...a wiec ja mam to za soba ale chyba za szybko bo sczezre nic przyjemnego bolalo jak diabliii...

pozatym w moim małzenstwie jakis kryzys nie potrafimy juz nawetze soba rozmawiac nie wiem czy bede to dalej ciagla bo jak tak jest kilka miesiecy po slubie to co bedzie dalej....??

afirmacja

pisalas,ze twoj maz tak cie kontroluje,z kad ja to znam z mojego moi rodzice i znajomi smiali sie ,ze powinnien byc polozna...w kółko ile zjedli??nie tak trzymaj...dopajałas ich??nie bhedzie imw tym za goraco...i tak mozna pisac bez konca...o to tez sie klocimy bo wychodzi na to,ze nie wiem ja sie nimi zle zajmuje a on jest we wszystkim nie omylny...

co do spadku wagi to ja waze tyle co przed ciaza czyli 27 kg jestem na minusie...wiem az nie do wiary ,ale to prawda...tyle,ze przed sama ciaza przytylam dyche...wiec jeszcze amm troche do zrzucenia zeby czuc sie dobrze we wlasnym ciele...pierwsze postepoy juz zrobilam troche odswiezylam garderobe,bo chodzilam doslownie jak dziadowo i pokusilam sie o fryzjera ,sciełam wlosy i przegfarbowalam,taka mala rzecz a tak cieszy hehehe

dołaczam jeszcze zdjecia...jak was doczytam to napisze cos wiecej ...pozdrawiam wszystkie wrzesnióweczki a raczej lipcówko sierpniówko wrzesniowko październikówki heheheh

http://www.suwaczki.com/tickers/o148h3713bmddx70.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie moj straszka pojechal na dwa dni do tesciow to ja sama z Kajtusiem i normalnie mam za duzo czasu heheh centralnie za cicho w domu az sie nudze.

W czwartek za tydzien idziemy do naszej neonatolog bo musze skonsultowac z nia ta zoltaczke malego no i ta pupcia nadal czerwona.

Dziewczyny mam pytanie do tych doswiadczonych bardziej:
-jakie kupki ma miec dziecko- kajtus ma taka zadka jajecznice prukajacai wyskakujaca taka lekko wodnista
- czy takie biale krostki na buzce moga byc jeszcze ??
- zastanawia mnie ta nietolerancja laktozy co napisala marta jak to sie objawia?? Bo moj Kajtus ma ta pupe czerwona (moze miec jakas alergie wlasnie) no i wlasnie sie tak prezy zeby baczek zrobic albo kupke i az kwiczy i steka przy tym
- no i do mam cycowych, czy stosujecie jakas diete? czy jecie wszytko i patrzycie na maluchy. ja sie boje troche z kacprem nic nie moglam praktycznie jesc a teraz nie wiem co jesc.

Afirmacja nie przejmuj sie ja powiedzialam ze nigdy wiecej nie bede katowac sie laktatorem i jakbym teraz nie miala mleka od razu by poszlo mm. Wierz mi od laktatora mozna nabawic sie depresji i urazu na cale zycie. A malenkiej potrzebna jest szczesliwa mama a nie placzaca nad cyckami. Ninka bedzie szczesliwa i na mm, trudno probowalaas walczylas nie udalo sie. Nie sluchaj nikogo i nie katuj sie na sile. Taka moja skromna rada. Znam horror i terror dojenia sie :)
marta tak jest zawsze skupiasz sie na dzieciach i kryzys musi przyjsc ja z m tez to przerabialismy przy Kacperku, tez myslalam ze sie oddalamy i tez bylismy kilka miesiecy po slubie ale to mija i jak sie chce to moze byc dobrze. Wierz mi kryzys minie i bedzie nadal dobrze , tego wam zycze.

No ja nadal krawawie krwi i juz mnie to meczy, kiedy przestanie. No a o zblizeniu z mezem mysle caly czas ale o tym co to bedzie jak ja taki sajgon tak mialam to juz nie bedzie jak kiedys napewno no i pewnie zamiast po 6 tyg ja to chyba po 3 mc bede mogla dopiero. jeszcze mam w pochwie szwy rozpuszczalne(ile one sie rozpuszczaja) w sumie zdjeli mi 15 szwow !! no a reszta rozpuszczalna zostala a nadal boli jak dluzej stoje a szkoda gadac.

Kasia, mama Kacperka 30/31tc 890 gram i Kajetanka 40tc 3950gram.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlgywlar6ua72m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j48al7kyzi6z.png

Odnośnik do komentarza

Afirmacja, na okres trochę za wcześnie, a na krwawienie poporodowe trochę za długo. Ja po 1. porodzie dokąd ściągałam mleko laktatorem, to nie miałam okresu. Może skonsultuj to z ginem albo położną.

Marta, gratuluję tak szybkiego spadku Twojej i wagi i szybkiego wzrostu u chłopaków:). Fajnie, że tak Wam rosną:). Mam nadzieję, że z mężem dojdziecie do porozumienia, musicie się dotrzeć:).

Kati, u nas chyba też takie kupki właśnie, tylko, że ja na dobrą sprawę nie widziałam wcześniej kupek po mleku mamy, Lenka robiła zupełnie inne na mm, ale chyba takie mają prawo być. Te krostki to chyba trądzik niemowlęcy- Lidzię też trochę wysypało, ale pojedyncze sztuki. Chyba też mogą długawo się pojawiać. U nas jak kiedyś Lenkę odparzyło, to lekarz kazał posmarować tormentiolem, cienką warstwą i szybko przeszło. Poza tym często wietrzyć. Chyba te rzadkie kupki tak podrażniają mu pupę... A co do diety, na początku szłam tą niskotłuszczową, ale że miałam coraz większy apetyt, to jem coraz więcej rzeczy, a zmiany nie widzę na gorsze. Nie jem tylko smażonego i typowo wzdymających warzyw. I faktycznie mnóstwo tych szwów miałaś! Ja miałam chyba tylko 4 , same rozpuszczalne- wyszły koło 3-4 tyg po porodzie. Staraj się jak najmniej chodzić i siedzieć, to szybciej się wszystko zgoi. Masz teraz okazję:)

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Bugi jak to szwy Tobie wyszly?? widac bylo ze one wychodza ? bede czula ze juz ich nie ma?
Ja teraz mam straszny apetyt wlasnie non stop bym cos jadla az sie boje ze sie roztyje.Sprobuje tego tormentolu moze pomoze i faktycznie chyba to od tych kupek bo juz w szpitalu mial czerwona, ja jak tylko uslysze kupke zmieniam mu pieluszke zobaczymy mam nadzieje ze przejdzie.

Kasia, mama Kacperka 30/31tc 890 gram i Kajetanka 40tc 3950gram.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlgywlar6ua72m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j48al7kyzi6z.png

Odnośnik do komentarza

Karwenka, ja jestem właśnie po wieczornej sesji ciągnięcia. Od 18.30 do 20. Lidzia najpierw wysysa porządnie potem zasypia, wybudza się, ciągnie dalej i tak dokąd nie padnie konkretnie. Wysysa całkiem dwie piersi, ale jak się budzi w nocy, to już obie są pełne, aż twarde czasami. Także wydaje mi się, że nie jest źle:). Nawet wczoraj u tego audiologa dawałam jej piersi, żeby spokojnie dała się zbadać, to i z jednej i drugiej mi kapało, aż pani dr stwierdziła, że chyba mam dużo pokarmu, a ja aż byłam zdziwiona:). Ostatnio chyba mi się polepszyło- może właśnie przez to długie ciągnięcie. A Zuzia już się może przyzwyczaiła, że czasami wieczorem dostaje butlę- z niej szybciej leci, więc się denerwuje przy piersi?

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

hej:)
Kuba tuli maleńką, a ja korzystam, ze mogę jeszcze coś do Was skrobnąć..:)
trochę ze mnie zeszło to napięcie z tym karmieniem... mąż od razu znalazł w tym pozytyw.. kupił pyszne winko..mniam:)
ale jak Wam coś powiem to nie uwierzycie.. jak wychodziliśy popołudniu do sklepu zauwazyliśmy, że drzwi i futryna są takze ubrudzone tą niemiłą poranną wycieraczkową niespodzinką., ale są na tyle wysoko, że to nie mógł (niestety! )zrobic pies... jestem powiem tym szczerze przerażona, bo co można mieć w głowie, zeby cos takiego zrobić???? albo czym my sie komuś naraziliśmy?
ok. ja zmykam, bo chłop mi dziecko uśpił i idę ją odnieść do łóżeczka, a później i sama wskakuję do swojego i idę spac, bo dzięń był ciężki jakiś..
Dobrej nocy:)
pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Kamila - ja Lence zmieniam pieluszki średnio co 3 godzinki, ostatnio pochłania hektolitry wody i herbatki także wydala mocz w tempie ekspresowym. A pampers jest przesiąknięty i cięzki od moczu! Ale dzisiaj w nocy przepękała na jednym pampersie - pierwszy raz, bo z tego co czytam to większość z Was tak robi...na pewno tym sposobem jedynie zaoszczędzę na pieluchach a czas pokaże co z pupcią małej? jak do tej pory była wypucowana bez żadnych odparzeń.
Marta - Twoje szkraby szybko rosna, to oznacza ze sa zdrowe:) Super chłopaki:)

Wczoraj wieczorem wyżaliłam się męzowi, jakie mam odczucia jesli chodzi o macierzyństwo i że obydwoje nawzajem się zatracamy. Rozmowa przebiegała pomyślnie do momentu kiedy nie powiedziałam, czy aby na pewno daje Lence tyle miłości ile ona potrzebuje i że momentami psychicznie jestem wykończona. Zaszokowało go to i zamiast mnie wesprzeć to wyszedł na papierosa a ja ze skuloną głową poszłam do drugiego pokoju:( Dziewczyny, powiedźcie mi że to wszystko minie i że najgorsze są początki!?!?!?! Przecież czekaliśmy tyle lat na perełkę, jest naszą wyczekaną córunią a teraz pojawił się szereg innych spraw nad którymi nie potrafimy zapanować!

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Dzień doberek :)

Za nami znowu piękna, przespana noc. Nic nie odciągałam w nocy, wieczorem tylko trochę piersi bolały, ale nic z nich nie wyleciało. Wczoraj byliśmy u teściowej, powiedziała, że mam się nie przejmować i nie męczyć, mąż też przeprosił i stwierdził, że jak ma tak być lepiej dla Ninki to niech tak się dzieje.

Kama myślę, że rodzicielstwo to ciężki sprawdzian dla związku i początki faktycznie może są trudne. Ja w pierwszych dniach ciągle tylko mówiłam mężowi żeby więcej małą się zajmował, a teraz narzekam, że za dużo to robi :36_19_1: I zrozum tu babę. Poza tym nagle całe życie się zmieniło, nie można już ot tak gdzieś wyskoczyć, głupie wyjście do sklepu to cała wyprawa. Twój mąż może nie wie co Ci powiedzieć żebyś zrozumiała, że jesteś dobrą mamą, a nie chce też Ci ubliżyć mówiąc, że przesadzasz, więc woli wyjść.

Yvone może dzieci widziała "niespodziankę" i stwierdziły, że jak już tam leży mogą zrobić głupi dowcip?

Kamila karwenka Bugi ja już nie krwawię jakieś 2-3 tygodnie, dlatego mnie to zdziwiło, okres mam zawsze bardzo bolesny, a teraz nawet trochę nie boli brzuch, więc to chyba jednak nie to. Poza tym też słyszałam do póki karmi się piersią to okresu nie ma, a ja jeszcze do przedwczoraj karmiłam przecież. Nie musiałam się przerzucać na podpaski tylko na trochę grubsze wkładki.

Marta chłopcy ładnie przybierają to super! A jacy przystojni!

Kati ja też nie czułam kiedy te szwy mi wypadły, jeden tylko widziałam jak się myłam pod prysznicem, a drugi sama wyjęłam, bo coś ciągle mnie drażniło tam, patrzę wisi, złapałam i został mi w palcach, resztki mi tylko zostały i trochę rana zaczęła ropieć, więc jak położna była to je usunęła.

Karwenka nie szkodzi, zapytam położnej może ma jakąś biedną rodzinę to by zaniosła, u nas na Szopienicach to o taką chyba nie trudno :D

Ale powiem Wam, że wczoraj był 6 tydzień, a rana dalej boli, już mam tego dosyć, smaruję tą maścią zmiękczającą i jakby lepiej, ale zauważyłam, że tak jestem poszyta, że jakby kawałek skóry wystaje, nie wiem jak to wytłumaczyć, i to właśnie on mnie boli jakby rana cały czas była świeża.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Kama mam nadzieje że pupcia Lenki będzie ok, ale nie chcę żebyś miała potem pretensje (a zwłaszcza twój M) że posłuchałaś forumowych rad i nie przewijasz w nocy (możesz np przewinąć ją raz skoro tak dużo siusia) Moja dzisiaj też wytrzymała noc w jednym i nawet nie miała go tak zasikanego. Co do nastroju skąd ci przyszło do głowy że może nie dajesz małej dostatecznej miłości, nie możesz tak myśleć, miłości przecież nie da się zmierzyć, a każdy gest wobec małej (nawet spojrzenie na nią gdy śpi i uśmiechnięcie się wtedy) jest efektem uczucia jakim ją obdarzasz. Powoli wejdziecie w cały ten rytm nowego życia (no i mam nadzieję że mężowi też okazujesz trochę miłości) a zobaczycie ile radości da wam nawet pierwsze głośne roześmianie się Lenki.
Bugi czyli wieczorem dajesz małej butlę ale z odciągniętym mlekiem czy mm?
Yvone cieszę się że emocje jeśli chodzi o karmienie powoli opadają, jednym słowem w twojej klatce schodowej teraz strach dotknąć nawet klamki bo wiadomo czy psychol nie powtórzy wyczynu
Kati moja też miała taką jajecznicę prukającą, wylatywała taka wodnista kupcia z grudkami, jeśli chodzi o krostki jeśli są to białe drobne grudki (pojedyncze gdzie niegdzie) bez zaczerwienienia to chyba prosówki one się wytrą, jeśli jest wokół jakieś zaczerwienienie a czubek jest biały to musisz poobserwować czy ich ilość się nie powiększa co mogłoby świadczyć również o wysypce, nietolerancja laktozy objawia się m.in właśnie kolkami, organizm dziecka nie wytwarza dostatecznej ilości enzymu trawiącego ten cukier co powoduje wytworzenie się gazów (bodajże krople Delicol zawierają ten enzym i można je podawać od urodzenia) trudność w puszczeniu bączka i zrobieniu kupki ma przeważnie każde z maleństw muszą pokonać opór mięśni zwieraczy odbytu, natomiast ta pupcia czerwona to tak jak radzi Bugi wypróbuj tormentiol lub alantan, czy linomag, mówisz że to nie pampersy więc może spróbuj zmienić chusteczki do pupci może to one uczulają, co do diety wszędzie gdzie ostatnio czytałam to każą jeść normalnie wykluczając wzdymające i napoje gazowane, każde dziecko jest inne musisz sama zobaczyć co służy małemu a co nie. Jeśli zaś chodzi o szwy, ja w środku miałam szyte rozpuszczalnymi i czasami po 2-3tyg. na podpasce czy papierze zauważyłam małe kawałki ciemnej żyłki (takiej sztywnej bo rozpuszczalne to taka żyłka nie zwykła nić)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

bugi ja małej nie dokarmiam - tzn może z 3 razy dokarmiłam - oprócz tego w szpitalu co musiałam dokarmiać. więc to chyba nie to- tylko mała ostatnio właśnie nie chce ssać -jak jej nie leci to płacze i puszcza:(
kama początki są zawsze trudne- ale powoli wpadniesz w rytm, i przestaniecie się przejmować:) a jak lenka zacznie chichotać to wszystkie nerwy powoli zejdą. a mężem się nie martw- oni nie rozumieją takich dylematów- zrozumieli by jakby cały dzień siedzieli z dziećmi- zostaw małą mężwi na pół dnia to zaraz by się zastanawiał czy mała dosyc zjadła, czy kupa była ok, i czy ją za mało czy za dużo nosił itd..
kati podobno taka jajecznica to jest właśnie najlepsza kupa dziecka, chyba ze ma zielone domieszki lub śluz, to wtedy coś nie gra- może być np że coś się jednorazowo zjadło, a może być objaw jakiejś alergii, jak kupa żółta to wszystko wporządku. a ja przy skazie białkowej to małą mam całą obsypaną krostkami, które jak mała się potarła albo coś to zlewały się w takie czerwone placki... na pweno przy alergii tych krosteczek będzie w miarę dużo
afirmacja to chyba jednak coś z połogu jeszcze wylatuje, tak myślę że może zawsze tam jakaś ranka jeszcze się dogoić próbować i stąd ta krew. przy drugim chyba się tak długo krwawi.. bo ja mam już dosyć tego podciekania- co do rany niestety mam podobnie po pierwszym porodzie, nie chcę się straszyć ale po 4 latach nadal czasami odczuwam miejsce zszycia po natali- nie boli ale czasami jak np źle siądę to czuję takie ciągnięcie:(
marta chłopaki super!
kati ja też mam taki apetyt- teraz nie mogę jeść nabiału to obżeram się np paluszkami, chrupkami, pieczywem ryżowym i mam wrażenie że zjadam więcej niż jadłam przed dietą!

a mi dzisiaj Natalka strzeliła kupę lejącą się, zrobiła do pieluszki, a póxniej dorabiała na przewijaku, i ta kupa była jak woda, przebrała pampera i rozlewała się dookoła, masakra! i nie wiem czy to dziecko mi się nie odwodni przy takiej kupie- wogóle skąd taka kupa- może z herbatki laktacyjnej????

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobitki :-)
Przepraszam ze do was nie zagladam, ale nie mam kompletnie czasu. Same stresy teraz masakra jakas. Maz mial ostatnio wypadek w pracy , spdly mu na kark wielkie garazowe drzwi, stracil prztomnosc. Gdy wrocil do domu po tym wypadku bylam przerazona, bo mial rozciety luk brwiowy i byl caly poturbowany. Wyslalam go oczywiscie na pogotwie, okazalo sie ze ma zwichniety bark i moim zdaniem lekkie wstrzasnienie mozgu, tyle ze ci lekarze nic mu nie pomogli jestem zbulwersowana tym faktem,no i teraz lezy w domu i odpoczywa chociaz juz 2 dni mija i mu wcale nie jest lepiej, takze mam sporo zmartwien.

No ale nie o tym chcialam pisac. Kochane bo mam problem szukam i szukam jakis informacji i nic nie moge znalezc. Aj zaczne od tego, ze nie karmie piersią, probowalam, ale maly nie chcial, odpychal sie plakal , ja sie denerwowalam i on tez i zaczelam odciagac pokarm laktatorem i dawac mu butelka. Jest to meczace, ale do wczoraj jako tako dawalam sobi rade, ale zauwazylam ze malemu ptrzeba wiecej i mi nie starcza pokarmu, az tyle go nie mam. I wczoraj kupilam mleko wsztuczne Nan ProHa 1, bo takie mowili w tej klinice zeby kupic w razie jak nie bede mogla karmic no i takie kupilam. I mam do was pytanie kochane
1. Czy mogę karmic swoim naturalnym pokarmem poki bede go miala oczywiscie i dokarmiac w razie porzeby tym sztucznym??? Czy to nie zaszkodzi mojemu dziecku??

I wczoraj kochane zauwazylam u malego narastającą wysypkę na calym ciele i sadzę, ze to od tego co zjadlam, aj ma takie czerwone krostki na praktycznie calym ciele, tyleczek, pachwinki, brzuszek plecki i szyjka i nie mam pijeciaco z tymz robic?? Jadlam wczoraj zupkę buraczkową, kurczaczka pieczonego z ziemniakami i surówkę z marchewko, jablka, pora i majonezu. A i jadlam wafelki orzechowe, i nie wiem moze cos mu zaszkodzilo, moze en majonez, b slyszalam, ze jednak nie mozna, albo moze te wafelki??? Nie mam pojecia kochane czy czekac az zniknie i ile moge poczekac, bo ja to juz do lekarza bym leciala, tak sie martwie. Czy czekac az ta reakcja sama pusci i znikną te krostki???

Blagam pomozcie bo ja to panikara taka jestem, a po przezyciach ze szpitala nie chce juz tam wracac ;-(

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

Sylwunka - choc nie jestem doswiadczona mamuska to ja przez jedna, dwie doby poobserwowałabym czy aby ta wysypka nie pogłebia sie i czy nie towarzyszy jej goraczka czy brak apetytu. Jesli Alanek nie wykazuje tych objawow to najprawdopodobniej zjadlas cos co wywołało u niego taka reakcje. Jesli po tym czasie nic sie nie poprawi radziłabym skonsultowac sie z pediatrą.
Ja Lence podawałam do 3 tygodnia pokarm mieszany i nic nie stoi na przeszkodzie aby dokarmiac maluszka sztucznym mleczkiem. Musisz sobie jedynie notowac ile otrzymuje tego modyfikowanego, zebys nie przecholowała z dawkami bo oprocz tego jeszcze bedzie wisiał na Twoim cycuszku. Nie martw sie, wszystko bedzie dobrze:) Zdrówka zycze mezowi:)

Mała sie budzi.... dokoncze potem

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

hej hej!
Sylwuńka wiesz orzechy są bardzo uczulające, lepiej ich unikać na początku! może to to?
Karwenka mi się tez mały tak czasem "odrywa" od piersi tzn chce jeść, szuka, chwile ssie i puszcza i piszczy, ale moim zdaniem u nas to nie wynika z braku mleka( bo jak ja ponaciskam to leci) tylko np jak go boli brzuszek, męczą jakieś gazy to on wtedy nie może dobrze jeść!
Kati u nas kupki grudkowate, żółte, no i moja mama mówi że wykarmiła 4 dzieci i to normalne, położna że to nietolerancja laktozy może być, lekarka że ok:/ bądź tu mądry!
Afirmacja faktycznie kobiecie nie dogodzisz! mój Leoś się uspokaja tylko przy mnie a mąż wie że on go nie opanuje więc jak płacz to tylko mama... ja mam już czasem dość, brak sił i w ogóle, ale z drugiej strony jak dałam smoczka i mały go chciał to beczałam, że nie będę taka potrzebna już!:D
znikam bo mały się budzi:)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjcmqwvjnz.png[/url]

Odnośnik do komentarza

sylwuńka oczywiscie możesz dokarmiać- jeżeli chcesz żeby jadł głównie mleko to dajesz najpierw swoje- a jak chce dojeść to modyfikowane. a wysypka moze być od kosmetyku- albo faktycznie majonez, lub por lub coś było w wafelkach. metodą prób i błędów sie to sprawdza. czyli jak zejdą krostki to wtedy próbujesz pojedyńczo produktu i patrzysz przez kilka dni jaka jest reakcja.
zdrówka dla meża!
adarka tylko ja przy tym rwaniu na cycu nie obserwuje prężenia, a dodatkowo jak mała pije to nie słyszę przełykania- więc chyba po prostu mało mleka. na razie próbuje ją uspokoić i tak za pół godz znowu przystawiam. jeszcze na razie nie dokarmiam.
co do tych kupek to ja szukałam w necie i pytałam się lekarki- ogólnie te grudki są podobno całkiem normalne- są objawem tego ze nie wszystko dziecko trawi ale ma do tego podobno prawo- wkońcu jest malenkie i jego ukł pokarmowy się uczy się jak prawidłowo pracować.
afirmacja dobry pomysł z tymi pieluchami dla kogoś biednego- też tak się zastanawiam czy dam radę całą tą paczkę dwójek zużyć- po tej dzisiejszej kupie przelewającej się to mam wątpliwości.

wiecie mam już powoli dość tego ze męża nie ma w domu- co prawda on cały czas dorabia do pensji- no ale juz mnie mierzi to że widujemy się 5 min w łózku zanim pośniemy. ech i tak źle i tak niedobrze... no i zrobiłam przegląd czasu od urodzenia i nie miałam na razie chwili żeby poleżec sobie z małą w łóżku- tak żeby był lajtowy dzień. dziennie coś- albo coś załatwić albo ktoś przychodzi albo ja gdzieś idę... i od rana na nogach. dzisiaj mała wstała o 5tej to już mi się nie opłacało kłaść:D już mi sie nic nie chce:(

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Witam kobietki :D Jak ten czas leci.. i Marcelek jutro już bedzie miał 5 tyg. I tak jak czytam Wasze posty to każda jakbym czytała swoje przeżycia. Więc jest mi dużo lżej no i wiem już, że dolegliwości małego są po prostu normalne ;)
Również jak i Wy kłócę się z mężem, że za mało lub za dużo spędza czasu z synem. Na początku to mi się wydawało, że w ogóle ucieka od nas i ciągle szuka powodów, żeby wyjść z domu.. Ale doszło w końcu do mnie, że faceci zupełnie inaczej "przeżywają" przyjście na świat dziecka. Teraz już mamy określona miej więcej kto co robi i jest nam sporo lżej, choć powód do kłótni się jeszcze też znajduje. :/
adarka - ja też jak Marcel dostał pierwszy raz smoczka się poryczałam!! I do teraz unikam go jak się tylko daje bo nie cierpię jak jest oszukiwany tym smoczkiem.. Niestety mąż i teściowa by z niego korzystali w momencie nieradzenia sobie z płaczem małego! I tu mama musi czuwać ;)

Mały też ma kupki takie wodniste jakby, pomarańczowe z grudkami. Mieliśmy już za sobą rozwolnienie - byliśmy u pediatry i głupia mama zjadła kalafior i to było powodem rozwolnienia. Potem miał zieloną ale chyba dlatego, że raz troszkę było chłodno i musiał się za bardzo wychłodzić. Przedwczoraj też miał zielonkawą ale nie panikuję już.. patrze jak wygląda następna ale ta już jest lepsza, więc nie martwię się już tym tak jak na początku :)

Z mlekiem też był problem.. był jakieś kryzys chyba bo mały się nie najadał i ciągle szukał cyca. W nocy ściągałam (bo jest bardziej tłuste) i dawałam z butelki - zjadał po 100ml i zasypiał. Ściągałam też i w dzień ale karmiłam, a jak szukał dalej "cycka" to dawałam z butelki. Czytałam, żeby cały czas pobudzać laktacje to mleko będzie musiało być i zaczęłam pić "bawarki" i inke z mlekiem i jeść kaszki i chyba pomogło bo teraz karmię tylko piersią i dajemy jakoś radę. Mam nadzieję, że tak będzie jak najdłużej. :)

Denerwuje mnie tylko kwestia jedzenia - ciągle jestem głodna!!! A na słodycze to się rzucam normalnie jak szalona!! Zamiast schudnąć po porodzie to chyba przybiorę parę kilo ;) :D

Teraz mały przesypia nawet spokojnie noce, budzi się dwa razy na karmienie. Nie przebieram go zawsze, po prostu sprawdzam czy trzeba :) Czasem zdarza się, że mały tyle siusia, że jest mokry jak go biorę do karmienia. Teraz już rzadko sie zdarza kupa tak duża w nocy, bardziej są to takie przybrudzenia jakby od purtania.

Jak byłam u pediatry to zapisała dla małego krople BioGaia - mały je dostaje co dzień po 5 kropli i jest dobrze, więc polecam :)

Uciakam troszke posprzątać póki mały śpi.. bo teraz to każdy dzień jest taki szalony i szybko ucieka, że ciężko nawet wygospodarować czas na ogarnięcie domu ;)

Pozdrawiam i miłego dzionka!!! :D

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k62yb59d2.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usau6bdxj1m9tm0.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)
Dziś chyba Venezzia miała iść do szpitala:). Coś się dawno nie odzywała- być może wkrótce usłyszymy dobre wieści:).

Sylwuńka, mam nadzieję, że męzuś szybko dojdzie do siebie i to nic poważnego, bo zdrowy jest Ci bardziej potrzebny... A Alanka faktycznie możesz karmić sposobem mieszanym:). Z tą wysypką też nie szłabym od razu do lekarza, o ile nie ma innych objawów. Może to faktycznie od jakiegoś kosmetyku, od proszku do prania, albo jakiegoś wyjątkowo drażniącego ubranka. Musisz po prostu obserwować i uważać na rzeczy najbardziej alergizujące. A przychodzi do Ciebie położna- może jej się spytaj.

Kamila, ja tylko raz jakieś dwa tyg temu dałam Lidzi butelkę z moim mlekiem, bo miałam wrażenie, że w piersiach już nic nie mam. Ale efekt był taki, ze mała zamiast usnąć, to miała chęci do zabawy:D i żeby zasnąć i tak musiała jeszcze pociągnąć cyca, więc stwierdziłam, że tak już robić nie będę, bo jak tak długo sobie ciągnie, to przynajmniej porządnie zasypia i to na długo. Tyle, że brodawki bardziej cierpią, ale i tak już się ładnie wygoiły:). Widocznie ma wieczorem większą potrzebę ssania, a smoczka nie chce, ale się nie denerwuje, jak słabo leci. Póki co mm dostała tylko raz w szpitalu.

Ciężko z tymi naszymi chłopami dojść do ładu. Mówi się, że dziecko cementuje związek, ale dopiero później. Te początki stanowią ciężką próbę, ale z czasem się wszystko normuje. Kama- Wy tyle lat żyliście sami ze swoimi przyzwyczajeniami, a teraz Lenka wywróciła Wasze życie do góry nogami. Ale spokojnie, na pewno będzie lepiej:).

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

hej :)
niestety cięzko mi nadrobić co piszecie. W domu mam urwanie głowy, prawie codziennie jezdzimy z małym po lekaarzach i robimy badania na te nerki. Na szczeście szpital nam załatwił konsultacje bez kolejki wiec ustalamy teraz terminy badań. Nie wiadomo czy nie bedzie musiał miec zabiegu normalnie załamana jestem :(
Marta Maria czy Ty też dostałaś zalecenie od neonatologów co do wizyt u specjalistów?? pytam Ciebie gdyż Twój Franio też urodził sie z niską punktację apgar.
Ja mam do odwiedzenia neurologa (pani pediatra kazała zapobiegawczo) no i taką przychodnie specjalistyczną gdzie maja podjąc decyzję co do szczepień, czy szczepi pediatra czy tez ta przychodnia i jakimi szczepionkami. Kurka jest tego troche...
Mój mąż w nd wyjeżdza to mam nadzieje ze was troche naadrobie, bo teraz to ciezko mi wszystko ogarnąć :(

Afirmacja kurka ta twoja rana sie cos za długo goi...
U mnie sie juz skonczyło krwawienie, laktacja idzie ale chce przejść na mm bo za dużo stresu mnie kosztuje karmienie piersią.
A i musze sie pochwalic mój Antulo w ciągiu 2 tyg przybrał 0,5 kg :D

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rj44jdmmykxns.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6qtkf16km5ukr.png

Odnośnik do komentarza

hej:)
posprzątałam, wczorajsze pranie wyprasowane i poskaładane, druga pralka wstawiona, ciasto się piecze, do obiadu mam wszystko podszykowane, maleńka nakarmiona i śpi, więc mam chwilę na to, zeby cś do Was skrobnąć:)
kurczę.. nie chcę, zeby wyszło, zę się jaoś chwalę czy coś.. ale jak tak piszecie o tych problemach z facetami.. u mnei jest na odwrót.. jest lepiej niż przed narodzinami Kalinki. Mąż jest bardziej czuły, jakoś bliżej mnie. zdecydowanie nasze relacje się polepszyły i zbliżyliśy się do siebie. Tegoo i Wam życzę!
Afirmacja nie podejrzewam, bo to raczej tak jakby siektoś oparł o ścianę i po prostu narobił.. naprawdę strach siębać co będzie następne.. cała noc nasłuchiwałam czy nic sie nie dzieje za drzwiami, ale na szczęćie dziś bez niespodzianek;)
Sylwuńka zdrówka dla męża i żeby wysypka synusiowi szybciutko przeszła! a ja też mieszałam karmienie, zapisywałam ile zjadała i ile ssała z piersi, zeby mieć pogląd jak to wygląda.
Bugi faktycznie dziś Venezzia miała iść do szpitala... a więc czekamy na wiesci..:)
zeberka trzymam kciuki za te wszystkie badania i wizyty, zeby wszystko z nereczkami było dobrze!

wczoraj odebrałam wywołane zdjecia Kalinki i zrobiliśmy 2 małe albumy- jeden dla prababci ( babci mojego męża) im drugi dla moich teściów.. a niech mają i podziwiają wnusię;) wyslemy i ciekawa jestem reakcji moich teściów.. bo zapewne się nie spodziewają.

pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...