Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

hello
a ja na pół żywa. znów mnie męczą młdłości... aż po ścianach chodze. nie daję rady.
i niby dostałam okres, a jakoś jakby go nie było, tylko lekkie plamienie.
Bugi do 1 września jeszcze trochę, to może nie warto rezygnowac z imprezy?;)
rachotka w końcu jej wróciło takie spanie, bo maj i trochę czerwca były ciezkie.
sylwuńka fajnie, ze spotkałaś koleżankę, będziesz zawsze miała towarzystwo:)
kassiaaż czasami za mądra;) boję sie co to będzie później..;)

u nas z rana była ładna kupka, jak to mój mąż mówi bardziej ludzka;) ale jakąś godzinkę temu była już lekko rzadka. może te upały też jej dokuczają.
ooo matko. na podwórku koszą trawę... i znów mi niedobrze:/

Odnośnik do komentarza

Yvone wracaj szybciutko do zdrówka.
kassia witaj w klubie mam małych zdobywców kanap;-)) Kacper wlezie wszędzie tam gdzie mu nie wolno. Teraz się nam zacznie gonitwa dopóki nie zrozumieją, że coś jest beee;-)
My byliśmy dziś nad jeziorkiem. Dzieciaki zadowolone, modlę się tylko, żeby nie dostały jakiejś wysypki od tej wody.
Majka zabiła mnie dziś tekstem w sklepie: Mamusiu spocił mi się brzuszek i jest mu gorąco daj mi pić;-)) Padłam podobnie jak ludzie w sklepie

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Za nami ciezkie popoludnie. Placz okropny:( Nie dalo sie go ani na sekunde polozyc na ziemi, tylko ciagle na rece i to tylko na moje. Jak komus innemu chcialam go dac to sie tak mocno wtulal i nie chcial puscic. Oprocz moich rak jeszcze tylko basen pomagal. Ale przeciez nie przesiedzi calego popoludnia w basenie. Pierwszy raz w zyciu podalam mu srodek przeciwbolowy bo uznalam ze powodem są zabki. I chyba tak bylo bo pozniej usnal i po drzemce juz bylo ok. Juz mi sie plakac razem z nim chcialo. Pęklo mu wczoraj naczynko w oczku, czy u kogos z waszych dzieci sie tak zdarzylo? Moja mama mowi ze takiemu malemu dziecku nie powinno i troche mnie zestresowala. Ale zapalenie spojowek to nie powinno byc bo na swiatlo reaguje normalnie.

Co do tematu komarowego to na allegro sa po zlotowce takie opaski na komary dla dzieci. My zamowilismy, juz przyszly. Niby pachna intensywnie choc dzis na wieczornym spacerze wlozylismy opaske do wozka a komary siadaly na Kubie :/

Bugi, karwenka my tez uzywamy tego Brosa dla dzieci. On niby jest od 1 roku zycia, ale mysle ze nie ma co przesadzac. nasze pociechy to przeciez juz prawie roczniaki :)

I też mamy potówki na karku i zaczyna ich z kazdym dniem przybywać a też latamy w samej pieluszce a czasem nawet bez.
Kuba jak wstaje z drzemki to ma mokre cale plecy i wlosy. Bardzo się poci.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Kochany Bolciu!! dziś mija ROK od kiedy pojawiłeś sie na świecie. Nie chce nawet myśleć jak bardzo Twoi Rodzice sie o Ciebie bali i martwili, ale Ty jesteś silnym i dzielnym chłopcem. Naszym pierwszym wrześniowym SKARBEM :) Dziś to są pierwsze urodziny, niech ich będzie jak najwięcej! bądź zdrowy, szczęśliwy, pogodny :)
Lola, Tobie i Twojemu mężowi GRATULUJĘ tego pierwszego ROCZKU Bola :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

Bolo kochany maluszku nasz! z okazji Twoich pierwszych urodzin samych wspaniałości!!! bądź szczęśliwy i nadal dawaj szczęście swoim bliskim!! uśmiechu na buźce i zdrówka na każdy dzień! buziaki od cioci i Kalinki:*:*

Nadia dla Ciebie buziaiki z okazji 9 miesięcy:*

rachotka wszystkiego najlepszego dla Was z okazji 5 rocznicy ślubu! miłości, miłości, miłości:*

witam sie ze wszystkimi. wstałam w okropnym nastroju. jużnie mam sił do tego meża mojego. cały tydzien sie kiepsko czuje i zamiast wstać do Kalinki jak już sie obudziła to mnie budzi i mówi, ze dziecko wstało, obrócił sie na drugi bok i chrapie dalej. no ręce mi opadły.
*****, zawsze tylko ja, wszystko muszę robić sama. bo inaczej sienie domyśli, zę może warto pomóc..
a jeszcze pewnie jeśli łaskawie wstanie będzie miał pretensje, ze ja mam focha.
ech..:/
przepraszam, tak egoistycznie trochę, ale pół nopcy nie spałam, bo była znów okropna burza. jestem okropnie zmęczona.
pozdrawiam i życze miłego dnia!

Odnośnik do komentarza

W dniu Twoich pierwszych urodzinek życzę Ci Bolciu
aby wszystkie dziecięce dni w żółwim tempie upływały,
by co dzień uśmiechał się do Ciebie Świat cały.
By nigdy nie było już porannej pobudki i zawsze wiał wiatr specjalny,
co rozwiewa wszystkie smutki!
Niech na ten roczek zniesie Ci kilka sroczek moc prezentów,
dużo zdrowia, no i serca Twoich bliskich
Nadia całuski również dla Ciebie;-****
Yvone martwię się o Ciebie i Twoje zdrówko;-( Trzymaj się dzielnie. A mój mąż też śpi smacznie, ten to się nawet nie obudził. Ale ja to zaraz zrobię. Co jest za spanie;-))

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Bolciu życzymy Ci, razem z Jasiem, lekkiego życia na przekór trudnemu startowi :) Zdobywaj świat z uśmiechem, niech każdy dzień przyniesie Ci mnóstwo szczęścia i satysfakcji. A Wy, rodzice Bolcia, możecie być dumni z siebie i Waszego synka :) stoczyliście wojnę o syna i wygraliście ją :) Szczęśliwości dla całej Waszej Trójki :)

Nadia dla Ciebie także buziaki :)

Rachotka wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu :) Samych szczęśliwych wspólnych chwil dla Was :) co w końcu zaplanowaliście na ten dzień?

Yvone przykro mi, że mąż tak się zachował. Ty biedna wymęczona po tych kilku dniach złego samopoczucia, wyobrażam sobie jak Ci było ciężko :( Jak wiesz, u mnie ten sam problem z angażowaniem się M w obowiązki dot. Jaśka. Zastanawiam się, gdzie popełniłyśmy błąd. Może zamiast czekać, aż nasi mężowie zadeklarują pomoc trzeba po prostu powiedzieć, że teraz ich kolej i już. Kochana przytulam mocno, mam nadzieję, że w ciągu dnia znajdziesz chwilkę dla siebie aby odpocząć. A ewentualnego mężowskiego focha olej.

U nas noc kiepska, Jasiek obudził się ok. 1 w nocy, poszłam do niego i chciałam wziąć go na ręce, a nim jakby jakiś prąd wstrząsnął. Coś miedzy przestraszeniem się, a porażeniem prądem. Przestraszyłam się cholernie. Na szczęście szybko uspokoił się przytulony do mnie. Potem obudził się ok. 5 z tak histerycznym płaczem, że przez 30 min nie mogliśmy go uspokoić :( aż dostał spazm. Długo go tuliłam, nie chciał nic pić :( Końcowo obudził się z uśmiechem ale teraz cały czas jęczy i płacze :( Śniadanie zjadł ładnie, gorączki nie ma, zęby raczej nie idą, kupa była ok. Dałam mu syrop p. bólowy, tak profilaktycznie, bo zupełnie nie wiem co mu jest? W dodatku cały dzień jestem sama, M pojechał na działkę i wróci późnym wieczorem – koszmar :(

A, mam jeszcze pytanie, czy Wasze maluchy Was gryzą?

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Witam:)

Ależ dzisiaj rocznicowy dzień:D

Bolciu nasz kochany, ode mnie i dziewczynek również życzenia

http://www.samre.info/kartki/74/kartka74/kartka74.jpg

rachotka, z okazji drewnianej rocznicy ślubu najlepsze życzenia, aby przed Wami były same piękne dni, byście umieli iść przez życie razem, wspierajcie się i kochajcie:))))). Ja zabrałam dziewczyny wczoraj na kąpielisko. Niedawno u nas zrobili (Beatka coś dla Ciebie:D), my w sumie pierwszy raz byłyśmy. Lence powiedziałam, że jedziemy na małą plażę, ale jak dla niej to była duuuuuuuuuża plaża, więc byłą zachwycona, Lidzia też bo pochodziłą sobie po wodzie przy samym brzegu, pobawiła w piasku, tylko ja najmniej, bo ciężko mi było zapanować nad dwiema, zwłaszcza przy zebraniu się do domu, bałam się też, żeby Lenka nie poszła na głębszą wodę.

Nadio, dla Ciebie również buziaczki z okazji ukończenia kolejnego miesiąca:)

Yvone, bidulko, coś długo Cię to męczy:(, szkoda, że mąż nie potrafi tego dostrzec i chociaż dziś Cię odciążyć i pozwolić Ci odpocząć. A na wesele raczej się nie zdecydujemy, zadeklarować trzeba się do końca lipca, ale i tak nie wyobrażam sobie zostawić dzieci na cały weekend, a zabrać ich też nie możemy.

kassia, ja nie wiem, co to za noc byłą, ale Lidka też budziła się z takim płaczem i z płaczem, jak nigdy wstała:(, i co trochę cyca ciągnęła, może jej aż tak duszno było. A ja przez to czuję się fatalnie- nie dość, że niewyspana, to jeszcze wyssana, a to dopiero początek dnia. Ja rano po prostu wsadziłam Małą mężowi do łóżka, więc i wstać musiał i zająć się dziećmi, bo ja dziś wolałam bez nich na zakupy jechać. Lidka kilka razy mnie ugryzła, ale od razu zwracałam jej uwagę i przestała:), teraz teraz mnie tylko łapie i "pierdzi" ustami:)

beata, faktycznie ten bros jest po 1 roku, ale myślę, że naszym maluszkom już nie zaszkodzi, ja swój włączam tuż przy oknie. Oby Kubusiowi już te ząbki nie dokuczały.

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Lola wszystkiego najpiękniejszego dla Bolcia!
Venezzia buziaczki dla Nadusi :)
Rachotka nieustającej miłości i olbrzymich pokładów cierpliwości i wyrozumiałości z okazji rocznicy :)

Yvone nie przejmuj sie jest nas wiecej ;) co zrobic, tylko palnąć im w łeb ;]
Kassia mnie tak troszkę pod koniec karmienia, jakby byl zły ze juz nie ma mleczka :/

milego popołudnia :)

29.03.2010 g.11.45, 3150g, 54cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1bqfcvgma.png

15.09.2011 g.11.25, 2700g, 50cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ebr1nlspj.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0403999d1.png?3770

Odnośnik do komentarza

Witam, ja tylko na chwilkę mam ubraka do sprzedania
ZAPRASZAM http://parenting.pl/sprzedam/20556-dziewczynka-od-0-do-2-lat.html

Ubranka zapraszam [EMAIL="http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html"]http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html

http://s5.suwaczek.com/20070901580117.png
[url="http://aleksandra9.aguagu.pl"][img]http:

Odnośnik do komentarza

dzień dobry:)
w sumie się chyba wyspałam. Niunia ładnie spała, raz tylko coś sietam przekręcałam i jęknęła sobie, więc i ja sie przebudziłam, ale o dziwo szybko usnęłam. Malą dostała mleczko i teraz bawi sie w kojcu, mąż oczywiście śpi, a ja korzystam z chwili.
Z m. znośnie. nie będę tutaj wchodzić w szczegóły. zobaczymy.
kassia ja nie uważam, zę gdzieś popełniłam błąd.. zawsze dawałam mu dużo swobody, nie krytykowałam tego co robi przy dziecku, chwaliłam, nie lecieałam jako pierwsza, bo wiem lepiej, bo zrobie lepiej, dawałam sznasę i jemu. ale to chyba taki typ. myślenie- nie chce, bo nie umiem,bo ty zrobisz to lepiej, bo ty umiesz, masz doświadczenie. po prostu , przynajmniej mój, nie chce sie zajmować i tyle. przykre ale prawdziwe. jak powiem jasno i konkretnie, zrob mleka, przynies pieluchę , przynies ją, podnies, popraw, zanieś, potrzymaj. to takie polecenia wykonuje i bez gadania, ale sam z siebie nic. rolą ojca dla niego jest zarabianie pieniedzy- ma dziecko, co jeść gdzie spać, w czym chodzić, ma zabawki. niestety pokutuje tutaj wychowanie- o dzięki Ci Boże za moich teściów, bo to dzięki nim on taki jest:/
Chciałabym, zeby było inaczej, ale zmuszanie go do czekogolwiek przyniesie gorszy rezultat.
może zmieni się to jak dziecko będzie większe, oby, bo jak nie to zostanie takim samym kaleką emocjonalnym jak i tatuś..:(
Lola jak tam po wielkim święcie u Was?
Miłej niedzieli:)

Odnośnik do komentarza

Nadusiu przepraszam, dla Ciebie oczywiście też buziaczki na dziewiąty miesiączek.

Yvone Kasia jak Was czytam to mi głupio, bo ja to jestem jak Wasi mężowie. Jak Ninusia się w nocy budziła, to ja nie reagowałam, bo tata szedł dać mleko, jak tata w domu to on kąpie czy daje jeść. I teraz jak czytam co piszecie to myślę, jak ten mój mąż musi się czuć, przychodzi z pracy, a jeszcze w domu ma następną. Tylko nie myślcie że ja z lenistwa nie robię koło dziecka! Po prostu wiem, że mnie widzi 24h na dobę, a tatę ma mniej, więc chciałam żeby ten ich czas spędzony razem był krótszy, ale nie zmarnowany. Teraz widzę, że mimo, że ja z nią więcej czasu spędzam i robię to samo wszystko dla niej co tata, to ona jednak woli jak np tata weźmie na ręce jak się przewróci, wtedy cisza od razu, a jak ja ją wezmę to wyciąga ręce do niego. Czasem mi smutno, ale w końcu to dziewczynka to jak podrośnie to chyba bardziej za mamą będzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Afirmacja wlasnie mi o to chodzi.zeby dziecko mialo mozliwosc spedzenia czasu z tata,zeby miala okazje zbudowac wiez.i mysle ze u Twojego meza jest po prostu chec do zajmowania sie dzieckiem a taki układ jak u Was jest normalny i jak najbardziej zdrowy.tylko pozazdroscic!a tatus zmeczony po pracy owszem jest ale co ma powiedziec mama ktora z tej 'pracy'nie wychodzi wogole?ja nie mowie ze mnie moje dziecko meczy ale bylam wymeczona choroba a wtedy przydalaby sie pomoc choc na chwile..mnie to serce boli jak widze jak ona reaguje na ojca,jak cieszy sie na jego widok,lgnie do niego a on czasami(bo nie mowie ze tak jest caly czas) jakby kompletnie nie wzruszony tym.ech.mam nadzieje ze to sie zmieni za jakis czas.

Odnośnik do komentarza

Yvone znam wielu facetów, którym "instynkt" się włączył jak dziecko trochę podrosło, można było się pobawić, iść na spcer, porozmawiać, wytłumaczyć. Może u Was też tak będzie. Mój mąż ma 16 lat młodszego brata, więc jakby takie podejście do dzieci wyniósł z domu, do tego ja 3 lata się Hanią opiekowała, która też u nas często przebywała, więc jakby jedno dziecko u nas już było takie małe "wychowane".

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Yvone ale moj jest taki sam. Jak mu czegos nie kaze zrobic to sam dupy nie ruszy. A jak juz mu cos każe to westchnie po drodze bo jestem taka zla ze czegos wymagam. Bawi sie z malym chetnie, ale pieluchy nie zmieni bo to radioaktywne i mu rece wypali. nawet jak ostatnio mialam klientke w domu i maz myslal ze maly zrobil kupe to ja musialam odejsc od klientki bo on kupy nie ruszy. Przez 10 miesiecy zmienil pieluche jeden raz bo nie mial wyjscia (nie bylo mnie w domu) ale zadzwonil czy czasem aby nie przyjade niedlugo, liczac ze uda mu sie tej przyjemnosci uniknąć. Nigdy malego nie przebral. Jak byl maly to tlumaczyl sie tym ze boi sie ze zrobi mu krzywde, teraz tlumaczy ze ja to zrobię lepiej. Nie uspil go tez nigdy. Zawsze ja muszę latac upocona z wozkiem po domu. Wszelkie czynnosci pielegnacyjne robię ja, bo on niby nie umie. Zawsze mowi ze on zarabia, ja jestem w domu wiec zajmuję sie dzieckiem. Potrafi tylko miec pretensje. Kiedys mi zarzucil ze go rozpiescilam. Wtedy to puscily mi nerwy. tak na niego zwałam, ze ostra klotnia z tego wynikła. A co do chol... to ojca dziecko nie ma? Tylko ja jestem od wychowywania? Jak cos źle to moja wina!
Dobrze ze chociaz bawi sie z malym chetnie. ja go rozumiem ze jak przychodzi utyrany z pracy to nie ma ochoty na dodatkowe obowiazki ale od czasu do czasu moglby sie wykazac.
No to sobie ponarzekalam:)

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Wiecie co, ja postawą mojego M jestem po prostu rozczarowana :( bo to naprawdę fajny facet, do momentu pojawienia się Jasia byliśmy bardzo zgodną parą, tworzyliśmy super partnerski związek. Każde z nas było odpowiedzialne za dom itp. Aż tu nagle okazuje się, że za "obsługę" dziecka jestem odpowiedzialna tylko ja. Zupełnie nie rozumiem postawy M. Słuchajcie on nawet nie ma pojęcia kiedy, co i jak je nasze dziecko. Owszem, w ciągu tygodnia nie ma go z nami w domu, ale myślałam że wakacje zachęcą go do zaangażowania się w obowiązki przy Jasiu. Niestety tak nie było. Pieluchy sam nie zmieni, dziecka nie nakarmi, nie da mu pić (bo nie pomyśli, że młody może być spragniony). Był czas kiedy mu wszystko tłumaczyłam, co i jak trzeba zrobić, ale nie interesowała go to wcale. W końcu poddałam się i przestałam wdrażać go w dziecięcą codzienność. Chciałabym aby miał stałe obowiązki przy Jasiu, a nie tylko doraźne pomaganie w kryzysowych sytuacjach. Jak słucham co robią przy dzieciach mężowie koleżanek, to mnie krew zalewa. No i niestety zaczęliśmy się kłócić, bo ja nie umiem pogodzić się z obecną sytuacją, ale zmienić jej też nie mogę. Niedługo wracam do pracy, dużą część obowiązków M będzie musiał przejąć ode mnie, to jest jedyna szansa dla nas na partnerstwo w rodzicielstwie.
Teraz i ja wylałam żal, niestety nie jest mi lżej :(

U nas wczorajsza noc była jakimś koszmarem, ale nie przez Jaśka tylko przez sąsiada. Urządził sobie na balkonie imprezę do 6:30 rano! okna od pokoju Jasia są po tej samej stronie co balkon sąsiada, można więc w skrócie powiedzieć, że sąsiad wydzierał się całą noc Jaśkowi do ucha. Młody przez to budził się co chwila, a ja razem z nim :(
Teraz zbliża się burza, oby była łagoda.

Spokojnej nocy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Hejka!
No i moje dziewczyny pojechały już na wakacje, a rodzice czyli my odrazu skorzystali z okazji wolnej chaty :D
Domku niestety całego nie posprzatałam przez ten tydzień co była mojaj mama, ten upał uniemożliwiał mi jakiekolwiek działania w tym kierunku. Na dodatek mam @ i przez pierwsze dni lało sie ze mnie.
Mamusie łysolków, teraz ja wam zazdroszczę braku tych włosków na łepetynkach waszych maluszków, Gosi przez te kudły to tak gorąco, bez przerwy mokra jest. Nie mówiąc juz o zmniejszonym apetycie i większym marudzeniu przez ta duchotę.
Miłego dzionka!

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

Kamila Kuba juz od jakiegos tygodnia ani dluzej nie zjadl ani lyzeczki obiadku, Nawet desrku nie chce. ja tylko widzi łyżeczkę to od razu mi ją odpycha rączką i nawet podstępem nie daje sobie jej wicisnąć. Ehhh i jedziemy na samych kaszkach. mam nadzieje ze jak sie zrobi chlodniej znbow zacznie jesc.

Kassia to widzę ze prawie wszystkie chłopy są po jednych pieniadzach. Co do dawania picia to moj wyjatkowo w te upaly latal za malym z niekapkiem i nawet czesciej mu podawal ode mnie.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

witam się:)
kassia świnia sasiąd , mół chociaż zaprosić;P a serio to współczuję! trzeba było dzwonić na policję. impreza imprezą, ale sa pewne granice ludzkiej wytrzymałości.
Kamila no to teraz "gdy nie ma dzieci w domu to jesteśmy niegrzeczni";)
a co do włosków, to moja ma tak optymalnie, nie za dużo, nie za mało. jakoś bardzo się nie poci, ale Gosieńce to współczujemy,tej małej czuprynki w takie upały.
moja już szaleje, a ja jakaś zaspana, choć spałam normalnie. ta gorączka mnie wykończy.
U nas kupki sie uspokoiły. są już normalne. ale ewidentnie od ząbków, bo 2 nowe siepojawiły i czekamy na dolną prawą dwójeczke, bo już pod dziąsełkiem widać.
dziś chyba rocznicę M&M Liziii buziaki dla dziewczynek jesli czasami jeszcze Liziii do nas zagląda:*:*
ciekawe co tam u nich... Marta też zniknęła, tylko na chwilę była. Kama to już całkiem chyba o nas zapomniała... Irenki bardzo dawno nie było..
ciekawe jak tam hibiskus nasza.
Mój już poszedł do pracy, zostałyśmy same.
Miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

całuski dla Bolcia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

hehe dziewczyny- z tymi mężami to powiem wam jak sobie wychowacie tak będziecie miały:) no może nie aż tak drastycznie no ale naprawdę trzeba wciągać mężów w domowe prace, bo sami nigdy nie wpadną na pomysł że coś dziecku trzeba> to już taki gatunek:D ale mozolna praca się opłaca:). ja już nie mam problemu z mężem, w sumie nigdy nie miałam. owszem... sam nie wpadanie na to żeby przewinąć jak ja jestem (chyba ze sam z dziewczynami siedzi to wtedy nie ma problemu) ale jak mu powiem żeby zrobił nie ma żadnego problemu, przewinie, nakarmi, pobawi się itd. no ale instynkt mu nie podpowiada co trzeba kiedy zrobić, od tego jestem ja:) zmierzam do tego że przy natalce wciągnełam go w prace dziecinne, i teraz przy zuzi tym bardziej jest ok. więc małymi kroczkami próbujcie tych mężów zaganiać do pieluch bo wtedy wasze samopoczucie będzie o wiele lepsze. nie mówiąc o atmosferze w w domu. jedynie w nocy jak mój m zaśnie to dziecko mogło by mu przy uchu wrzeszczeć a się nie obudzi. co mnie też denerwuje.
na pocieszenie powiem że faktycznie facetom łatwiej dogadać się z takimi starszymi dzieciaczkami. wtedy jak dziecko samo już umie powiedzieć: pić!!!! to wtedy wiedzą o co chodzi i są z siebie zadowoleni że się dobrze dzieckiem opiekują:D

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

a jeszcze sprawozdanie z weekendu - cały intensywny:D w sobotę odwiedziła nas koleżanka Natalki z siostrą i mamą, więc czwórka dzieciaczków w domu to naprawdę wyzwanie! na szczęscie burze nas omijały to dziewczyny cały dzień na ogródku w basenie szalały.
a wczoraj wybraliśmy się na basen- atki mały aquapark. i znowu cały dzień zabawy- normalnie z mężem padaliśmy wieczorem na twarz:) ale za to było fajnie- dzieciaki wybawione, zuzia super na wyjeździe- najmniej problemowe dziecko na świecie. tylko nadal autem nie lubi jeździć- jest już lepiej w tym drugim foteliku ale jak jej się zaczyna nudzić to płacz.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...