Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Asiunia25lat
Asiula chiałabym zobaczyć minę twojej Uleńki pod prysznicem. Na pewno nie wiedziała o co chodzi.

Szczerze mówiąc myślałam, że będzie bardziej zaskoczona. Gadałam do niej wesołym głosem, powoli wkładałam pod strumień prysznica i było dobrze :) A jak wyszłyśmy owinięte w ręcznik to zaczęła marudzić. Tak jej się spodobało? :)

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

Halo kochane lutóweczki, gdzie się podziałyście? :) czyżby nasz wątek przymierał??? :(

My aktualnie bawimy u babci. niestety, pogoda nie dopisuje. Mam nadzieję, że te deszcze w końcu ustana i wróci lato.

Solange, jak zdrowie?mam nadzieję, że czujesz się lepiej? Pisałaś kiedyś o nalocie mlecznym na języku, jak się go pozbyłaś? U Konrada się pojawił taki własnie nalot. Namaczałam tetrę w mineralnej gazowanej i chciałam zetrzeć, ale marnie mi idzie, poza tym on ma tak małe usteczka, że ciężko mi tam palcem gmerać.

Nulko, królowo
, trzymam kciuki za dobrą pogodę i udane chrzciny

Ostatnią nockę mieliśmy ciężką. Konrad budził się z krzykami, nie mógł spać i płakał. Nie były to problemy brzuszkowe. Czyżby zęby!? Dzisiaj to samo, pół godziny po zaśnięciu już płakał. W dzień jest spokojny. Nie wiem co o tym myśleć. Dziąsła ciężko mu obejrzeć, bo znowu te małe usteczka.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Niespotykana cisza :(

Monik u mnie też znowu problem z nockami, młody budzi się co chwilę więc jestem wypompowana. Głodny nie jest więc też obstawiam ząbki chociaż nie jestem pewna bo przy cycu zasypia i to na długo a ja ze zmęczenia nawet nie wiem kiedy tak zasypiamy. Oby jak najszybciej przeszło bo idzie się wykończyć.
Królowo i Nulko pogoda nie rozpieszcza ale co tam, w kościele nie zmokniecie, życzę udanych chrzcin.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Melduje sie z domu. Nafaszerowalam sie lekami i postanowilam wracac. Przyjechalam o 2 w nocy, mloda obudzila sie o 7.00, wiec jestem troszke nieprzytomna. do tego caly dzien daje w kosc (nie dziwie sie bo ja jestem wyczerpana po takiej podrozy, a co dopiero ona).
Mysle, ze jeszcze ze dwa dni, stane na nogi i bede mogla rozbujac nasz lutowy watek, bo widze, ze beze mnie marnie wam idzie :Oczko:

Monik ja uzywalam wody gazowanej i nakladki na palec z canpolu. Nigdy nie udalo mi sie doczyscic jezyka, zeby nie bylo na nim bialego nalotu, ale w sumie rzadko ktory dorosly ma idealnie rozowiutki. Problem rozwiazal sie od kiedy rozszerzamy diete; jezyczek rozowy, bez szorowania :D

Odnośnik do komentarza

Ależ zamilkłyście :)

Ja po chrzcinach nie bardzo wiem, co myśleć. Rodzina męża pojawiła się w kościele, ale nawet nie chce mi się pisać, jak się zachowywali. Do tego we wstrętny sposób potraktowali moją rodzinę, zwłaszcza rodziców. Z nami przywitał się tylko męża brat i on jeden potrafił się zachować, tylko w związku z sytuacją nie wiedział, gdzie oczy podziać.
Za to sam chrzest był piękny. Ponieważ przedłużyła się ślubna msza, która była przed, Radek chrzczony był w kaplicy, był grzeczny jak aniołek. Potem zostaliśmy na wieczornej mszy, na której ksiądz zachował się naprawdę bardzo ładnie, chociaż nie zamawialiśmy intencji, chyba Mały go trochę urzekł ;) Do tego Radek zaczął śpiewać razem z nim :) Ogólnie dał radę, chociaż głodny był potwornie, bo nie zjadł przed wyjściem. Ale miał co obserwować i udało się dotrwać do końca. W dodatku na początku mszy dokonał zaskakującego odkrycia: oooo, ja mam buty! zabrali mi stopy :D podniósł nóżki pod kątem prostym, zrobił wielkie oczy, otworzył buźkę i oglądał :)
Sama impreza później była też mimo wszytko udana. Radek przez cały czas miał humorek i rozdawał uśmieszki, później wynoszony przez towarzystwo na rękach usnął w pokoju obok. My posiedzieliśmy, obżarliśmy się tortem (było go duuuużo!) aż brzydko i na prawdę miło zleciało.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

No i z pogodą nie trafiliśmy. Nie wiem jak w Krakowie u Królowej Angieskiej, ale u nas wieczorem było tak, że jak wysiadłam z samochodu to czułam się jak w listopadzie - lało i wiało. Ale prawda, Pretko, w kościele nie zmokliśmy ;)

Mafinko, grunt, że zakupy udane:Śmiech:
Justynka, ja do Strzelec mam spory kawał drogi, w zasadzie drugi koniec województwa. Jedziecie nad Długie? Mijamy te okolice, jak jedziemy do ciotki męża w okolice Wałcza. A z Wałcza to do Pretki na kawę niedaleko :Oczko:

Solange, widać że wracasz do formy :36_1_11:

Monik, a Konrad ochrypł, bo go gdzieś zawiało czy raczej ćwiczył głosik do upadłego? Mojej kuzynki synek odwalił taki numeros, że odkrywał swój głosik aż tak zawzięcie, że ochrypł.
Ale nie mam pojęcia, co można zrobić. Radek na niewielką chrypę i tez nosio furczący dostał pyrosal, on jest na zapalenie górnych dróg oddechowych.

Asiunia, jak Kamilek? Już zdrowiutki?

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Cześć :)
Faktycznie jakieś straszne puchy się tu u nas zrobiły ;P Ale weekend to wszystkie cieszyły się pewnie mężami, dziewczyny dzieciaczki swoje chrzciły, może część przespała weekend przy tej deszczowej pogodzie...

Nulko szkoda, że trochę Wam humory popsuli w taki dzień, ale jak pisałaś ostatecznie dobrze się bawiliście :) Super, że Radek taki dzielny i wesoły był. Może czuł, że to jego dzień :D

Asiuniu jak Kamilek?

Monik Konrad odzyskał już głosik?

Ja piątkowy wieczór i sobotę miałam kiepską, bo trochę poprztykałam się z mężem :( On chciał wyjść z piątkowy wieczór i dwie imprezy zaliczyć, a ja nie miałam kompletnie ochoty na wychodzenie (szykowanie się, pakowanie Uli, a tu deszcz, już dość późno było, do tego w dzień Ula marudna była i nie wiedziałam czy mogę bezpiecznie ją zostawić u mamy, czy będzie w ogóle spać) no i miał pretensje. Ostatecznie sam pojechał. Miał wrócić w nocy, ale po jakimś czasie dostałam wiadomość, że będzie nocował u kolegi...W sobotę nie mogłam się do niego dodzwonić i zaczęłam się martwić. Odezwał się ok.15... Okazało się, że spał... Byłam okrutnie zła. :/ Nawet nie chodziło mi o to, że pojechał sam na tą imprezę, ale o to, że kiedy ma okazję pobyć trochę z nami to z niej nie korzysta (w tygodniu nie ma go w domu od rana do wieczora i czasami widzi Ulę nieśpiącą jakieś pół godziny zaledwie). Jak wrócił to postarałam się nie zrzędzić. Pogadaliśmy, widziałam, że był skruszony, że wyszło jak wyszło i wróciliśmy do normy.

A wczoraj Ula poznała swoją dwutygodniową siostrzyczkę cioteczną :) Jakie to to malutkie... :D Ledwie cztery miesiące minęły kiedy Ula też takim małym kaczankiem była a ja już zdążyłam zapomnieć jak to jest mieć takie maleństwo w domu ;P Śpi i je i kupkuje :D Starszy brat (trzylatek) narazie ładnie się zachowuje. Nawet przy mnie w główkę siostrzyczkę pocałował, pieluchy brudne wynosi, jest ostrożny i delikatny (na tyle na ile takie dziecko może wykazywać takie cechy). Tylko tam u nich strasznie głośno było jak dla takiej kruszynki... Przynajmniej mi się tak zdawało. Telewizor głośno nastawiony, starszy synek bawiąc się hałasuje, mama donośny głos ma gdy coś opowiada, a Niunia w środku tego w wózeczku leży albo na kanapie. Może i ma jeszcze przytępione zmysły i potrafi się wyłączyć, gdy śpi, ale według mnie i tak jest w delikatnym szoku i nie jest jej przyjemnie w takim hałasie... A ubrana była tak, że gdy była zima to ja tak Ulki w domu nie ubierałam ;P (body z krótkim, body z długim, śpiochy, kocyk, a w wózeczku jeszcze jeden koc). Ale wtrącać się nie będę przecież.

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

Byliśmy u lekarza. Konrad ma zapalenie krtanii.
Dostał lek, jeżeli nie przejdzie to będą inhalacje. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Lekarz stwierdził, ze to pewnie przez pogodę. Było gorąco, a potem momentalnie się bardzo ochłodziło. zobaczymy, mam nadzieję, że moje dziecię odzyska głos.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Monik, Kondziu na pewno odzyska głos, tylko kwestia czasu :)

Nulko, noo z Wałcza do mnie to tylko 30km więc serdecznie zapraszam :)
Dobrze, że imprezka się udała :) Teraz czekamy na zdjęcia :)

Asiula ja też byłabym zła, dobrze się czasem trochę pokłócić z facetem bo bez tego im odwala, ja swojego systematycznie raz na jakiś czas muszę prostować :)

Wczoraj pisałam, że Aleks w nocy co chwilę się budzi a dziś spał z 2 pobudkami od 20 do 9 rano :) Kochany chłopiec, teraz tez sobie drzemie. Ja chyba znalazłam przyczynę tych nocnych wybudzeń. Aleks ma AZP a to ponoć swędzi więc mały się budzi z tego powodu. Teraz niby jest w miarę ok, skóra mniej więcej wygląda na zdrową ale jednak nie do końca. Przeczytałam dziś ciekawy artykuł o tej chorobie, szczególnie polecam go Monik i Karim.
Atopowe zapalenie skĂłry - Medonet.pl

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza

Monik no własnie ja się "przestraszyłam" tej zmiany pogody, nawet niebardzo wiedziałam jak Ulę ubierać, żeby nie było jej za zimno ani za ciepło O_o Dzisiaj jakoś w domku u nas chłodno więc do spania ją z długim rękawem położyłam a jak wstała to sweterek założyłam...

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

Całe szczęście chrzciny już za nami:)))
Wszystko fajnie się udało, pogoda co prawda była fatalna i musieliśmy prawie biec do auta, później do kościoła i z powrotem ale poza tym -super. Julcio w kościele dał popis jak nigdy...hehe:D Najpierw bał się i krzyczał jak tylko ksiądz się zbliżał, później usnął w nosidełku i ja go chciałam już tak zostawić (bo co to dla księdza za różnica, w końcu to jest maleństwo jeszcze:/), ale ten kazał go wyciągnąć i zrobił mu pobudkę 'zimnym prysznicem':) W efekcie Tata Julcia musiał z nim wyjść, bo było krzyku na cały kościół:D Ale daliśmy radę:)
Później już był spokój, bo każdy dzidzię na rękach ponosił, troszkę pospał i już:)
Goście chyba byli zadowoleni (ostatecznie było 34 osoby), przygotowałam dla każdego prezencik z podziękowaniem za przybycie:) Z tortem trochę cukiernia zawaliła- fakt, że zamówiliśmy truskawkowy, a był śmietankowy z brzoskwiniami (?), to już nic- najlepszy był napis, który wyglądał mniej więcej tak: W Dniu chrztu
Świętego Juliana :kucharz1:
Cóż może to i dobra wróżba:D
Generalnie ja się bardzo stresowałam (jak zwykle;), ale było pozytywnie:D
Nulka fajnie, że i u Ciebie wszystko się udało:)
Monik biedny Kondziu- dużo zdrówka:) :Kiss of love:

Wrzucam parę fotek, mojego przystojniaka;))))

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Witam poniedziałkowo :)
Faktycznie pogoda jesienna, a nie letnia:/ Ale dobrze, że chrzciny się Wam udały mimo wszystkich przeszkód!!!

krolowo
Wyglądaliście pięknie! A z tortu nieźle się uśmiałam ;) Powinniście dostać jako gratis ;)

Mnie weekend jak zawsze przeleciał w tempie ekspresowym, ani się obejrzałam a już poniedziałek :/ U mnie podobnie jak u asiuli84 - mąż wraca późno z pracy (Pola przeważnie już śpi) i tak naprawdę weekend zostaje tylko dla nas. A zawsze jest mnóstwo dodatkowej pracy - koszenie, zakupy, itp. ...
Dziś już jesteśmy po jednym spacerku, za chwilę jemy i wybywamy na kolejny - póki nie pada :)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Nulko i Asiulo dziękuję za pamięć. Kamilek już zdrowy, ale przez 3 ostatnie nocki wzięło go na świergolenie i piszczenie. Nie wiem czemu bo w dzień też dużo nie śpi. Co chwila się budzi i nie może zasnąć, a w nocy to już nie chce mi sie do niego wstawać. Pierwszy raz budzi się juz po 2 godzinach, w sumi to nawet nie wiem ile razy do niego wstaję.
Wczoraj u mnie pogoda nie była brzydka. W każdym razie obyło się bez deszczu.
Nulko nie rozumiem jak rodzina męża mogła tak postąpić. Oj szkoda słów. Na pewno twój mąż był na nich wściekły.
Monik życzę zdrówka dla KOnrada.

:36_9_2:

http://www.suwaczek.pl/cache/e1fe5fa176.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ea1e951dfa.png

Odnośnik do komentarza

U nas non stop leje, jedynie w sobotę było ładnie, to młody dzień spędził na dworze.
Wczoraj byliśmy na 60 urodzinach wujka, i poznaliśmy miesięczną kuzynkę Bruna :)
Dopiero niedawno Bruno był taki malusi, a już zapomniałam jak to było, bo to taka kruszynka :) Chociaż mała się nie urodziła, bo ważyła 3450
Ale jak przyjechaliśmy o 16:30 to spała, jak wyjeżdżaliśmy o 19:30 to dalej spała mimo hałasu i okrutnych wrzasków Bruna przy ubieraniu... ::):

Wasze dzieci też tak wrzeszczą przy ubieraniu? Ten to jak by go ze skóry obdzierali heh
A jeszcze teraz jak jest tak chłodno to zakładam mu czapeczkę, to już w ogóle jest panika :)

Dzisiaj byliśmy o 8 na ćwiczeniach w innym ośrodku, w końcu się załapaliśmy ::):
Dobrze że go tam jednak zapisałam, więc będziemy jeździć do dwóch. Tylko tam muszę płacić.
Oczywiście znów dostał ksywę krzykacz :/ norma heh

Pretko, widziałam ten filmik, na onecie dzisiaj był wyróżniony. Masakra, biedne te dzieci ::(:

Nulko i Królowo, dobrze że chrzciny udane, mimo brzydkiej pogody.
Nulko no cóż, niektórych rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć. To tylko o nich źle świadczy ::(:
Królowo ślicznie wyglądaliście ::):

Bruno od 10 śpi, wczoraj też miał taki sen, ale to właśnie dlatego że jest zimno ::):
Otwieram mu okno, przykrywam kołderką i on wtedy może spać i spać, bo jak jest ciepło, to zapomnij :)

Monik trzymam kciuki za szybki powrót do zdrówka :)
Bruno też ostatnio pokasływał, już miałam się umówić do lekarza, ale mu przeszło ::):

W sobotę mamy szczepienie, już mam stresa :/

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Królowo jak tak patrzę na twojego Julka to widzę duże podobieństwo do mojego synka, z tym, że mój jest trochę pulchniejszy. Postaram się zapodać aktualna fotkę Aleksa to sama zobaczysz :)

Przede mną ciężkie 3 tygodnie bo mąż musi pracować za 3 osoby - za siebie, za kolegę który jest na urlopie i za koleżankę, która złamała nogę :( W zasadzie to nie przede mną a przed moim mężem ciężki czas. Ja sobie jakoś poradzę bez niego w domu, ale on ponad 12h będzie pracować, szkoda mi tylko chłopa i dzieci, które nie będą się widzieć z tatą. Za to potem sobie odbijemy bo mąż będzie miał urlop i sobie pojedziemy nad morze :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!

U nas też pogoda była do kitu. Cały piatek i sobotę lało, a wczoraj mimo że nie padało to wiało jak na uralu. Dzisiaj zresztą nic lepiej.

Monik życzę zdrówka Kondziowi!
Pretko jak to jestv źle jak się nie wie co jest dziecku. To niesprawiedliwe że dzieci nie mogą powiedzieć co im dolega, a my matki musimy zgadywać. Zapewne Aleksa ta skóra świerzbi i przez to się budzi. Biedny mój Zieńciunio! No i teściu mojej córeczki też ;)
Agnieszkaa Zosia chyba kończy dzisiaj 5 miesięcy. Całuski z Olivią jej przesyłamy!
Królowo ślicznie wyglądaliście! Julek jest uroczy!
Karim ja w weekend byłam na weselu, a wczoraj na poprawiny miałam małą ze sobą wzięte. Był tam też nasz sąsiad z wioski który jest miesiąc młodszy. Moja mała przy orkiestrze bawiła się, tańczyła ze mną i smacznie spała. Nic jej nie przeszkadzało a znowu Filip (ten sąsiad) cały czas ryczał. Moja mała budziła podziw swoim spokojem :D

Tak jak pisałam byłam na weselu. Super się wybawiłam. Pogoda była do kitu ale na szczęście aż tak bardzo to w imprezie nie przeszkodziło :)

No i wstawiam foty. Moja przed wyjściem na imprezkę i mnojej niuni jak molestuje kciuka :)
http://img148.imageshack.us/img148/8461/wesd.jpg

http://img268.imageshack.us/img268/7914/kciukti.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9cwa1f4tcozfc.png
http://oliwia10-02.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Królowo uśmiałam sie do łez z tego tortu :D Wyglądaliście pięknie :)

Ech, wiecie, zrobili jak uważali. Też nie jestem w stanie tego zrozumieć. Gorzej, że to nie skończy się na ich nieobecności na chrzcinach, bo teraz ciężko sobie wyobrazić, żebyśmy uśmiechnięci zasiadali z nimi do stołu albo wpadali w odwiedzinki. Z tego co wiem, to teściowie są przekonani, że od września, kiedy wrócę do pracy Mały będzie u nich. A dla mnie to nawet w rachubę nie wchodzi po takim numerze :( Bo oni dalej myślą, że to my im zrobiliśmy świństwo :( Kurcze, głupio mi było, bo przecież chrzestną Radka też źle potraktowali samą swoją nieobecnością.

U nas z tortem to z kolei moi rodzice zrobili psikusa. Mieliśmy jechać po niego razem i zrobić przy okazji zakupy. No i pojechali wcześniej sami a tort dostaliśmy od nich w prezencie :)

Jakąś fotkę wrzucę, jak tylko zgram na swój komputer.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Ach Nulka zapomniałam Ci odpisać. Wiesz co u mnie w rodzinie też tak jest jak u Cibie. Znaczy się dokładnie dziwakiem jest mój ojciec. Moja mama nie żyje ale jak żyła to też miała go dość. Nie chodzi o to że nie chce np. przyjść na chrzciny bo są u obcych ludzi tylko on jest tak wstydliwy że tylko w domu siedzi. U nas na chrzcie też nie był chociaż była tylko najbliższa rodzina czyli wszystkich znał. No ale to dziwak i już niestety się nie zmieni. Jedynie to na takiej większej imprezie na jakiej był to mój ślub, ale to dlatego że babcia dosłownie przyprowadziła go za rękę. Mi by to nie przeszkadzało bo jak nie chce przychodzić to nie ale przecież korona mu z głowy nie spadnie. Najgorzej że to wszystko odbija się na mnie bo ludzie ja to ludzie chodzą i sieją ferment. Teraz się dowiedziałam że mój tatulek nie był na chrzcinach bo mu zakazałam bo nie chciałam go widzieć.
Ech szkoda gadać...

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9cwa1f4tcozfc.png
http://oliwia10-02.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Krolowo świenie wyglądaliście, Julo jest przesłodki :D
Napis na torcie rewelacja - uśmiałam się hehe
Nulko przeykro mi, że wszystko tak się poukładało, ale do kościoła jednak przyszli. A impreza i tak udana, a to najważniejsze :D
Joasiu super fotki :D
Monik jak tam niemowa? przemówił?
Asiula u nas też z czasem dla siebie krucho, M. w pracy do 18, teraz zamiast ze mną pogadać to siedzi w ogrodzie i przycina coś tam

http://www.suwaczki.com/tickers/961ldf9h3yfmwkek.png

Odnośnik do komentarza

Joasiu21, ale z Ciebie laseczka! śicznie wyglądasz. Oj, muszę ja się wziąść za siebie, a konkretnie za brzuch.

Konrad dalej "nie mówi", wydaje tylko jakieś charczące, ciche dźwięki...dzisiaj wygłupialiśmy się na łóżku ( bo mimo choroby, humor mu dopisuje) i biedak chciał tradycyjnie popiszczeć. Nie wyszło i aż się rozpłakał :( :(

Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...