Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Monik, Karim, z chłopaków rośną Wam przystojniaki, pewnie do tego wzrost będą mieli słuszny!
U nas (w tako) też już miejsca maleńko. I chyba w lipcu trzeba będzie spacerówę wyciągnąć. Dodatkowa zaleta taka, że w upały to jednak większy przewiew jest w spacerówce niż w gondoli, a skoro będzie na płasko, to chyba kręgosłupowi nic się nie powinno stać?
A z tym ubieraniem dzieci, to ja też podziwiam fantazję niektórych mam! Mnie co jakiś czas zaprzyjaźnione panie w sklepach pytają, czy dziecku nie jest za zimno, bo ubieram go już tak jak siebie, bez tej 'dodatkowej' warstwy(nie piszę o upałach oczywiście, tylko o normalnej temperaturze:D), no chyba, że wieje mocniej to coś mu więcej zarzucę. Ale Młody jakoś nie narzeka ;) A kiedyś w tv słyszałam czyjąś wypowiedź, że przegrzewanie niemowlaków to w Polsce sport narodowy, więc wiecie - tradycja zobowiązuje :oczko:

Dostałam dzisiaj od koleżanki dwa słoiczki babcinej dyni dla Radka. Mam nadzieję, że mu posmakuje.:kucharz1:
I byliśmy na zakupach, żeby rozwiązać nasz problem butelkowy. Nie chcę go zmuszać do smoka, skoro on sam nie chce, bo potem będzie trzeba odzwyczajać (ostatnio na imprezie rodzinnej męża kuzynka była ze swoją 1,5roczną córą - mała doiła non stop smoka a przy stole stała koło niej flacha ze smoczkiem a ja zmówiłam aż zdrowaśkę, że Radzio smoków nie lubi i oby jednak nie polubił!). Zakupiliśmy taki kubeczek PIERWSZY KUBEK DO NAUKI TOMMEE TIPPEE 190ml 4m+ (1647997472) - Aukcje internetowe Allegro i na moje odciągnięte mleko (nie wiem, czy nie za późno, ale jak babcia ma wiosłować mu całą porcję z pojemnika, to ja dziękuję) butelkę lovi z łyżeczką.

Nie pisałam Wam jeszcze jak dziś uszczęśliwiłam moje dziecko niekapkiem. Dałam Radkowi w nim soczek i oczywiście najpierw był bunt, a potem miał ubaw po pachy - podgryzał sobie jak gryzak, nie chciał z buźki wyjąć, taki był zachwycony. Ale nawet mililitra nie upił:lup:

A to mój mały uparciuch :)

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Tak nawiązując do tej spacerówki, to ja Was nie krytykuję. Też za jakieś dwa miesiące się przesiądziemy do niej, ale ci moi znajomi wożą małą od kwietnia, czyli jak dziecko miało niespełna 3 miesiące i to nie dlatego że gondola jest za mała, tylko tak po prostu.
Więc zapytałam, czy Wy też już tak wozicie swoje dzieci, bo może to ja nie jestem na topie i wydawało mi się to trochę dziwne :)

Nulka my też mamy Tako, tylko że wyjęłam ostatnio do prania te boczne ochraniacze i na razie nie włożyłam z powrotem, żeby mały miał więcej miejsca :) Zawsze to jest kilka centymetrów

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Ale tu dzisiaj cicho:)
U nas tez juz troche ciasno w gondoli,niestety Pascal nie chce lezyc na plasko i musze mu troszke podosc gondoleI(dobrze ze mam taka funkcje)bo tak to juz dawno musiala bym przejsc na spacerowke.
Dziewczy jak myslicie moge juz dac malemu jakis soczek do picia?Jak byscie mogly to napiszcie jakie kaszki dajeci maluchom.Aha i jeszcze jedno,zauwazylam ostatnio ze Pascalek ma pod pachami i na szyjcie troszke czerwone moze wiecie czym bym mogla mu to posmarowac?

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlqtkfpjooyj3z.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Anka te czerwone miejsca to pewnie odparzenia od goraca. Na szyi i pod pachami skora nie wietrzy sie tak dobrze, jak na reszcie ciala. Mozesz to posmarowac kazdym kremem lub mascia, jaka uzywasz do pupy (alantan, bephanten, linomag). Sprawdzaj tez dokladnie paszki, przed kazda kapiela. Moja malutka miala zaczerwienione pachy, kiedy wpadaly jej tam, niteczki z bluzek, lub po prostu jakis paproch.

Co do sokow i jedzenia. Jesli chcesz cos podac, to pojedynczo, a potem kilkudniowa obserwacja czy nie pojawia sie wysypka, brzydkie kupy, itp. Kaszek jest mnustwo na rynku. kupuj te od 4 miesiaca, a jaka najlepsza to w zasadzie sama musisz wyprobowac. kazdemu dziecku pasuje co innego.

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Moja corka to naprawde dziwna jest. Zaczela spiewac o 4.00, ale tak jakos z przerwami, ze pomyslalam, ze zasnie. o 5.00 sie rozplakala, wiec wstalam, okazalo sie, ze ma kupe (no ja was pytam, jaki normalny czlowiek, wali kloca o 5.00 nad ranem :Padnięty:) Przebralam ja, nakarmilam i polozylam do lozeczka. spiewala sobie pol godzinki i zasnela. Obudzila sie o 9.00 i znowu zaczela spiewac. wstalam, zrobilam jej mleko, ide do pokoju, a ona spi :Padnięty: jest 11.00 a ona ciagle sie nie obudzila :Śpiący:

Odnośnik do komentarza

Uff ostatnie zaproszenie na chrzciny rozdane i koniec na reszcie z tym jeżdżeniem po rodzince:) Wiadomo, że z familią to najlepiej na zdjęciu hehe:D
Dziewczyny z tą spacerówką to chyba żarty jakieś...Julusiowi też się już ciasno robi w gondolce (zwłaszcza teraz kiedy jesteśmy u mojej siostry i mały śpi w nocy w wózku- może za swoim łóżeczkiem zatęskni;), ale na spacerówkę to chyba za wcześnie...Przecież dzieciaczki jeszcze nie siedzą, więc po co tak obciążać nieprzystosowany jeszcze kręgosłup...?! My na pewno poczekamy aż mały usiądzie.
Anka25 Julcio też miał takie zaczerwienienia, dokładnie w tych samych miejscach- tylko 2 razy ale akurat pani doktor je zobaczyła i powiedziała, że to odparzenia- po prostu może niedokładnie wytarłaś maleństwo po kąpieli, a w nocy się spociło i gotowe- zdarza się, my teraz zawsze sprawdzamy, czy wszystkie fałdki na pewno są suche, a czasem sypniemy dosłownie troszkę zasypki Nivea Baby i jest pięknie:D
Karim ale śmieszny Bruno w suwaczku :D:D:D

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

solange63
Moja corka to naprawde dziwna jest. Zaczela spiewac o 4.00, ale tak jakos z przerwami, ze pomyslalam, ze zasnie. o 5.00 sie rozplakala, wiec wstalam, okazalo sie, ze ma kupe (no ja was pytam, jaki normalny czlowiek, wali kloca o 5.00 nad ranem :Padnięty:) Przebralam ja, nakarmilam i polozylam do lozeczka. spiewala sobie pol godzinki i zasnela. Obudzila sie o 9.00 i znowu zaczela spiewac. wstalam, zrobilam jej mleko, ide do pokoju, a ona spi :Padnięty: jest 11.00 a ona ciagle sie nie obudzila :Śpiący:

Hihi ::): Te nasze dzieci to jeszcze nie wiedzą co wypada a co nie, dlatego robią jak im akurat pasuje :D Moja Niunia też potrafi mnie zaskoczyć ze swoimi pomysłami co do rytmu dnia. Dziś się obudziła, ja ją na nocnik, zrobiła siku, przebrałam ją, gotowa byłam cyca wyciągać, a ta mi przysypia na przewijaku, więc ja ją do łóżeczka. "Pospała" 10 minut i już wyspana :Niespodzianka: A po pół godzinie zabawy znów śpiąca :Psoty:

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

Echhh a u mnie dziś puste cyce od rana... zaczynam mieć dosyć tego karmienia, jak sobie pomyśle, że znowu czeka mnie dostawianie co pół h i bolące sutki to pasuję. Co będzie to będzie, podałam mm, oczywiście najpierw przystawiłam do cyca i nie mam z tym kompletnie żadnego problemu :) 4 mies. karmiłam tylko piersią a to i tak dla mnie sukces :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza

Pisałyście o tym jak dowiadywałyście się o ciąży... Ja to późno zrobiłam test, bo na początku lipca dopiero. Spóźniał mi się okres, ale byłam przekonana, że to już zaraz, bo i piersi nabrzmiałe i jakaś taka rozdrażniona byłam i w ogóle, a tu nie było i nie było... To było dopiero trzy miesiące odkąd odstawiliśmy antykoncepcję i nie sądziłam, że tak szybko by się udało. Mąż mnie namówił na test i nawet mi go kupił. Nie chciałam żeby okazało się że jestem w ciążę, bo wyszłoby, że brałam antybiotyk, gdy już zafasolkowana byłam (a gdy lekarka mi przepisywała to według moich wyliczeń nie było w tym czasie możliwości żebym zaszła w ciążę, no i była opcja, ze to przez ten antybiotyk okres mi się przesunął)... Ale druga kreska pokazała się właściwie od razu. Niestety nie potrafiłam się cieszyć, bardziej się martwiłam i wyrzucałam sobie, że taka nieostrożna byłam (bo i jakieś alko po drodze było)... Mąż mnie uspokajał, ginekolog też właściwie, ale ja byłam spokojniejsza dopiero po pierwszym USG (czyli po 12. tygodniu), gdy lekarz powiedział, że dzidzia ładnie się rozwija :) No i mamy Uleńkę naszą kochaną :D Następnym razem na pewno będę ostrożniejsza, gdy zdecydujemy się na kolejnego bejbika, żeby nie stresować się tak na początku.

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

Pretko, pewnie, że sukces ::): Ja jakiś czas temu czułam, że moje piersi nie do końca wyrabiają z produkcją, ale poprzystawiałam Ulę częściej, korzystałam z dwóch piersi przy jednym karmieniu (choć normalnie to jedna wystarczała), zaczęłam sama regularniej jeść i udało się, wszystko wróciło do normy ::):

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

Nulko uroczy Twój synuś, widzę, że szykuje się szatynek albo brunet czyli w moim typie hehe a jaki ma kolor oczu?

Anka25 ja przez dwa ostatnie dni podawałam sok z marchwi który sama wycisnęłam a dzisiaj pierwszy raz dałam sinlac. Na poczatku pluł strasznie, ale potem mu zasmakowało i jadł ładnie. W zasadzie możesz dawać kaszkę, soczek, deserek byle w małych ilościach początek.

Zapomniałam napisać, że dziś w nocy młody budził się co godzinę i zasypiał przy cycu, do tego płakał i rzucał się, teraz po mm wreszcie jest spokój.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza

Pretka
Echhh a u mnie dziś puste cyce od rana... zaczynam mieć dosyć tego karmienia, jak sobie pomyśle, że znowu czeka mnie dostawianie co pół h i bolące sutki to pasuję. Co będzie to będzie, podałam mm, oczywiście najpierw przystawiłam do cyca i nie mam z tym kompletnie żadnego problemu :) 4 mies. karmiłam tylko piersią a to i tak dla mnie sukces :)

Ja też mam dziś mały kryzys...U mnie nie brakuje pokarmu (tfu tfu), ale jestem wykończona. Mała od kilku dni warjuje przy cycu, nie chce jeść, śpiewa, gada, rozgląda się na wszystkie sposoby lub płacze - na początku myślałam, że to przez gorąco, ale nie...Poszperałam w postach doradcy laktacyjnego i okazało się, że moje dziecko zaczęło się buntować!!! Niektóre dzieci tak mają, po prostu otoczenie staje się ciekawsze od piersi :/ Smutne to :(( Taki stan wymaga dużej cierpliwości do mamy...Może trwać około miesiąca (koszmar). Pocieszjące jest to, że u nas nie występuje przy każdym karmieniu (znów tfu tfu), bo chyba bym wymiękła...

Anka25 Tak, jak piszą dziewczyny - to zwykłe odparzenie. My zawsze myjemy i słuszymy wszystkie fałdki, a jak robi się czerwone to smaruję nivea baby -krem przeciw odparzeniom - dla mnie rewelacyjny, najlepszy z tych wszystkich maści.

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Anka25

Dziewczy jak myslicie moge juz dac malemu jakis soczek do picia?Jak byscie mogly to napiszcie jakie kaszki dajeci maluchom.Aha i jeszcze jedno,zauwazylam ostatnio ze Pascalek ma pod pachami i na szyjcie troszke czerwone moze wiecie czym bym mogla mu to posmarowac?

Anka pewnie możesz podać już jakiś soczek Pascalowi , ale ja bym chyba poczekała, aż skończy 4 miesiące i próbowałabym od słoiczków z owocami i tak jak napisała Solange obserwuj maluszka czy jest ok.
Przecież są świetne herbatki dla dzieciaczków, ja podaje Zosi z milupy Baby-Tee (tą od 1 tygodnia)

Co do kaszki to dzisiaj kupiłam z Milupy milubrei mit gesunder Folgemilch Banane tą po 4 miesiącu, zobaczymy jak Zosia będzie ją jadła. Zapytałam dzisiaj na szczepieniu lekarza, którą kupić i między innymi polecił właśnie tą.

Co do odparzeń pod paszkami to u mnie sprawdził się Penaten, raz zauważyłam u malutkiej zaczerwienienie pod paszkami i wystarczyło 2 razy posmarować i po problemie :)

A my dzisiaj jesteśmy już po ostatnim (3) szczepieniu w tym roku. Następne dopiero w styczniu 2012.

Dzisiaj pierwszy raz Zosia spróbuje ziemniaczka dodam kilka kropel oliwy z oliwek do niego wg zaleceń lekarza, bo podobno olej jest czystszy od masła i dziecko lepiej go trawi.

Marchew i jabłuszko mamy już za sobą i wszystko jest ok.

Co do spacerówki to my również stanowczo poczekamy, kiedy Zosia będzie już sama siedzieć.

4.02.2011 o godz. 14.27 urodziła się Zosieńka
http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hosfycblz.png http://s2.pierwszezabki.pl/039/039024990.png?8272

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Ja planowalam karmic piersia pol roku- nie wyszlo, mowi sie trudno. Mala dostawala moje mleko 4 miesiace (chyba od 3 miesiaca z butli, juz nie pamietam dokladnie). Teraz zamykam produkcje i malutka ma 1 posilek moj, reszta mm. Mysle, ze w ciagu tygodnia juz wcale nie bede odciagac.

Konczy sie dla mnie pewien etap w zyciu, ale zaczyna nastepny. Z sentymetem bede wspominac karmienie piersia, chociaz bylo okupione wieloma trudnosciami. Bluby znow wracaja w posiadanie meza (z czego bardzo sie cieszy), a Emi uczy sie jesc "dorosle" posilki.

Odnośnik do komentarza

Solange, właśnie miałam pytać jak Wam idzie przechodzenie na mm, a tu właściwie mam odpowiedź ::):

Sylwianna, moja Ula też tak miała, że marudziła, prężyła się, wariowała przy piersi. Też mnie to dołowało, nieraz płakałam razem z nią, bo już nie miałam siły z nią "walczyć", bałam się też czy Ula się najada, czy to nie zaszkodzi laktacji, myślałam też że to kwestia złego smaku mleka cz coś... I faktycznie, jakieś trzy tygodnie to trwało, raz było troszkę lepiej, potem gorzej... Ale przetrwałyśmy to i powoli wszystko wróciło do normy. Teraz znów Ula ładnie się przysysa, najada się w ciągu 10 minut, a na koniec zaczyna się rozglądać po otoczeniu, jakby czekała na oklaski, że tak ładnie zjadła :36_1_67:

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

solange63
Monik
Etinka, Solange nie wie, że nasza sąsiadka, mama 5 miesięcznej Tosi też mówi o Kondziu "mój zięciu" :Oczko:

ooooooooo nie! widze, ze konkurecja nie spi. niedlugo jade na urlop do Polski, podaj mi tylko adres, a napukam komu trzeba :Oczko:
Ale wiesz, tez mamy kandydata numer 2 :D Tyle, ze on troszke podstarzaly bo ma 3 lata :Oczko: chociaz fajny, bo mieszanka Dunki z Tunezyjczykiem, ma bardzo ladna karnacje.

Proszę, proszę swatamy? Jakby co to mam dwójkę samców w domu, z tym że jeden "podstarzały" bo ma prawie 4 lata :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Pretko, 4 miesiące na cycusiach to i tak super. Zwłaszcza, że to był okres typowo mleczny, a teraz to już dzieciaki powoli dostaną coś innego. Lepiej, żeby Aleks był najedzony po mm, niż głodny po cyckach.

Ja dałam rade tylko 3 miesiące, potem już dokarmiałam. Obecnie Konrad 3 razy w ciągu dnia ciągnie cyca, a reszta to mm. Karmienie nocne to też cyc. Mój chłopczyk kochany przesypia po 12 godzin na jednym karmieniu.

Przyznam się, że nie spodziewałam się, że tak mnie wciągnie macierzyństwo. Że tak bardzo się kocha własne dziecko- to zupełnie inny "rodzaj" miłości, dotychczas mi nieznany. ehh..:36_3_14:

A propos kaszek jeszcze.

Pediatra do której chodzę z Konradem, powiedziała mi,że kaszki mogę dawać po troszku, żeby Kondzio się grubasem nie zrobił- zaleciła wprowadzenie tego słynnego Sinlacu. Z kolei moje sąsiadki-doświadczone mamuśki mówią że Sinlac i owszem- ale najlepiej go stosować u dzieci z niższą masą urodzeniową, bo to kaszka ma dobre właściwości na przyrost ciałka. W moim przypadku dziwne to zalecenie, bo wymiary Konrada są akuratne.
Moja matczyna intuicja mówi mi, żebym zaczęła od kleiku ryżowego i ewentualnie Sinlac- ale nie każdego dnia. Co o tym myślicie?

Wspomnę tylko, że kaszek mleczno-ryżowych nie mogę podawać, bo Kondziu jest atopikiem (ma AZS)

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Monik

Pediatra do której chodzę z Konradem, powiedziała mi,że kaszki mogę dawać po troszku, żeby Kondzio się grubasem nie zrobił- zaleciła wprowadzenie tego słynnego Sinlacu. Z kolei moje sąsiadki-doświadczone mamuśki mówią że Sinlac i owszem- ale najlepiej go stosować u dzieci z niższą masą urodzeniową, bo to kaszka ma dobre właściwości na przyrost ciałka. W moim przypadku dziwne to zalecenie, bo wymiary Konrada są akuratne.
Moja matczyna intuicja mówi mi, żebym zaczęła od kleiku ryżowego i ewentualnie Sinlac- ale nie każdego dnia. Co o tym myślicie?

Wspomnę tylko, że kaszek mleczno-ryżowych nie mogę podawać, bo Kondziu jest atopikiem (ma AZS)

Moje zadnie mamuśki - mamuśkami, ale jak dla mnie lekarz, to lekarz. Tym bardziej, że dzieci które szybko przyrastają mają problemy z żelazem a co za tym idzie anemią.

Odnośnik do komentarza

solange63
Bluby znow wracaja w posiadanie meza (z czego bardzo sie cieszy), a Emi uczy sie jesc "dorosle" posilki.

a ja się cieszę z tego, że w końcu mogę spać na brzuchu. całą ciążę cierpiałam, po porodzie myślałam że wszystko wróci do normy w tej kwestii, a tu była kolejna przeszkoda- cyce jak kamienie nocą.

Solange, a jeszcze chciałam Cię zapytać jak z pokarmem stoisz, jak nie odciągasz? po prostu zanika, czy bierzesz coś na zatrzymanie laktacji?

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Monik ja nie Solange ale odpowiem :P u mnie wystarczyło nie odciągać regularnie, ale zbierało się, więc najpierw odciągałam raz dziennie, później raz na dwa dni, i potem wystarczyło raz na 3 dni. Ale uwaga jak nacisnę mocniej to nadal krople są. Nosz mówię, że jak potrzebne było to dupa, a jak mam w nosie to kropla ale się pojawia brrr

A co do kaszek to jak waga ciężka to lepiej sobie darować na początek, bo jednak one tuczą :) Sinlac nie wiem jaką ma kaloryczność, ale w sumie raz dziennie 1-2 miarki od mleka nie zaszkodzą.

http://www.suwaczki.com/tickers/961ldf9h3yfmwkek.png

Odnośnik do komentarza

U mnie na szczęście problemów z ilością pokarmu nie ma, raz więcej się wyprodukuje, raz mniej, ale od szpitala nie musiałam dokarmiać mm (ale kartonik na wszelki wypadek kupiony). My wprowadzanie nowości zaczęliśmy za radą pediatry od soczków w upał, bo Radek mało jadł a pić wody nie chciał - po parę łyżeczek. Mamy za sobą z białych winogron z rumiankiem i koperkiem i jabłkowy. Póki co Mały ok. Teraz chciałabym, żeby spróbował marchewkę i też rozważam, czy nie zacząć od soczku marchwiowego, ale z tym poczekam jeszcze parę dni. Zależy mi na tym, żeby zajadał już coś oprócz mleka jak wrócę do pracy.
A powiedzcie mi, jeśli pokarmu mam sporo i jako takiej potrzeby dokarmiania nie ma to podawać kaszkę czy na razie odpuścić? Bo już sama nie wiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...