Skocz do zawartości
Forum

pazdziernik 2010


amerie9

Rekomendowane odpowiedzi

Jadzik: To witam w klubie, tylko ja miałam wycinany wyrostek w wieku 15 lat. Ale przetoka, znieczulenia, pobyt w szpitalu - nie jest mi to obce :/ Tylko głupiego jasia dobrze wspominam, bo miałam po nim odlot jak po pół litrze na głowę :)

II kreseczki - 23.02.10
Pierwszy kopniaczek - 24.05.10 (rocznica ślubu rodziców)
Urodziłem się - 04.11.10

http://www.suwaczki.com/tickers/82do2n0asgbtcpll.png
http://www.suwaczki.com/tickers/8df7mkwybwgpfje9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/99l8786idhxw1lf1.png

Odnośnik do komentarza

Jadzik dobrze że się nie boisz, ja też jak już szłam na porodówkę to myślałam tylko o tym ze w końcu urodzę, i przytulę moje maleństwo. i to mi pomogło bo nie panikowałam tylko zadowolona byłam, wiedziałam że ból da się przeżyć a jaka nagroda będzie.
kurczę dupa mnie dzisiaj boli tzn szwy chyba ciągną bardziej niż do tej pory, jutro przyjdzie położna i zobaczymy co powie. strasznie nie wyspana chodzę.
3 mam za Was kciuki nasze dwie ostatnie paczuszki :P

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdvyvqbofwm.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dxomhdgegkg5pd1u.png

Odnośnik do komentarza

Paczuszki, hihi, fajne okreslenie Ainer... Słuchaj może Cie tak ciagnie bo w domu pewnie mniej czasu na odpoczynek. Znam to ale ja dzieki temu zaczęłam szybciej dochodzic do siebie. taka specyfika cesarki trzeba rozruszać ( oczywiście w ramach rozsądku). Jak z tesciową???

Wiecie co widze róznicę w odczuciach po urodzeniu dziecka u siebie. Tak jak pisałam do miłosci do Frania dojrzewałam. Ona rosła z kazdym dniem ale nie była natychmiastowa. Inaczej jest z Zosieńką, jestem w niej zakochana od pierwszej chwili. Mimo ze jest bardziej wymagająca niż F ale jest jakos tak inaczej. Kocham ich oboje tak samo, to bez wątpliwości moge stwierdzic ale zastanawiam sie z czego to wynika. Z tego ze jestem o dwa lata starsza, z tego, że jest we mnie pewnosc ze sobie poradzę i brak strachu który towarzyszył początkom z Franiem, czy z tego że róznią się płcią. Jak myslicie?

Odnośnik do komentarza

Ainer, myślę dokłdanie tak jak napisałaś ::): I nawet jak mi dzisiaj siostra opowiadałao różnych ciężkich porodach z jakimi się spotkała na porodówcemnie nie przestraszyło ::):

Affi, ja myślę,że jesteś teraz doświadczoną mamą i wiesz co to jest miłość macieżyńska... A przy Franiu dopiero się jej uczyłaś. Wszystko ma swoje uroki ::):

Odnośnik do komentarza

affi
Paczuszki, hihi, fajne okreslenie Ainer... Słuchaj może Cie tak ciagnie bo w domu pewnie mniej czasu na odpoczynek. Znam to ale ja dzieki temu zaczęłam szybciej dochodzic do siebie. taka specyfika cesarki trzeba rozruszać ( oczywiście w ramach rozsądku). Jak z tesciową???

Wiecie co widze róznicę w odczuciach po urodzeniu dziecka u siebie. Tak jak pisałam do miłosci do Frania dojrzewałam. Ona rosła z kazdym dniem ale nie była natychmiastowa. Inaczej jest z Zosieńką, jestem w niej zakochana od pierwszej chwili. Mimo ze jest bardziej wymagająca niż F ale jest jakos tak inaczej. Kocham ich oboje tak samo, to bez wątpliwości moge stwierdzic ale zastanawiam sie z czego to wynika. Z tego ze jestem o dwa lata starsza, z tego, że jest we mnie pewnosc ze sobie poradzę i brak strachu który towarzyszył początkom z Franiem, czy z tego że róznią się płcią. Jak myslicie?

Affi, podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami. Mam dokładnie tak samo. W nomen omen Zosi jestem zakochana odkąd dostałam ją na ręce w szpitalu. Z Julą tak nie było.

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

frania
affi
Paczuszki, hihi, fajne okreslenie Ainer... Słuchaj może Cie tak ciagnie bo w domu pewnie mniej czasu na odpoczynek. Znam to ale ja dzieki temu zaczęłam szybciej dochodzic do siebie. taka specyfika cesarki trzeba rozruszać ( oczywiście w ramach rozsądku). Jak z tesciową???

Wiecie co widze róznicę w odczuciach po urodzeniu dziecka u siebie. Tak jak pisałam do miłosci do Frania dojrzewałam. Ona rosła z kazdym dniem ale nie była natychmiastowa. Inaczej jest z Zosieńką, jestem w niej zakochana od pierwszej chwili. Mimo ze jest bardziej wymagająca niż F ale jest jakos tak inaczej. Kocham ich oboje tak samo, to bez wątpliwości moge stwierdzic ale zastanawiam sie z czego to wynika. Z tego ze jestem o dwa lata starsza, z tego, że jest we mnie pewnosc ze sobie poradzę i brak strachu który towarzyszył początkom z Franiem, czy z tego że róznią się płcią. Jak myslicie?

Affi, podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami. Mam dokładnie tak samo. W nomen omen Zosi jestem zakochana odkąd dostałam ją na ręce w szpitalu. Z Julą tak nie było.

Ufffff, czyli jestem normalna :hahaha: Może to w Zośkach tkwi taka siła:36_33_12:

Odnośnik do komentarza

Miłego dnia dziewczynki
Filcia trzymam kciuki!!!
Jadzik ciekawa jestem jak u Ciebie noc minęła
Wicie co ja też nigdy nie bałam się porodu i bólu i chyba tak zostało.
Teraz ciężko będzie przejść przez kolejną ciążę.
Nie dość że chora jestem to jeszcze dostałam w nocy @ ale bardzo się cieszę bo po niej zaczynam wykonywać wszystkie zlecone przez lekarza badania i mam nadzieję że do stycznia uda mi się ze wszystkim wyrobić.
Jeju jak tak czytam o tych wszystkich bliznach i operacjach to aż mi ciarki przechodzą bo jeszcze nigdy nie byłam krojona a przyznam że tego akurat bym się chyba bała.
Jeszcze godzinka i wreszcie położę się w łóżeczku z moim misiaczkiem który dziś też po nocce.
Buziaki.

Szymonek jest już z nami.
Miłość matki to siła, która sprawia, że zwykły człowiek potrafi dokonać rzeczy niemożliwych.
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5emigsm8f5.png
:Aniołek: Kochamy Cię Adrianku(34tc) . Na zawsze w naszych sercach

Odnośnik do komentarza

Hej Kobitki

Moje dziecko ma kolkę i kupiłam ten bo..... coś tam chodzi Dr kazała mi kupić Decol bo podobniesz jest bardzo dobry.
Do tego ma skazę białkową ehhhhhhhhh powtórka z rozrywki bo Kacperek miał to samo...
A laryngolog powiedział żebym lepiej dziecko odchudziła o to że jest taki gruby to mu chszącha w nosie buuu.
To Ja mu na to że jak mam to zrobić bo małego dziecka się nie da odchudzić .

Alexanti miłego spania :))) i obyś szybko wyzdrowiała/.
Jadzik ,Filcia a Wy jak tam ???? może na porodówce...:big_whoo:
Niunia i jak Majeczka lepiej już ???
Penny jak się czujesz????
Affi i Frania kurcze Ja mam na odwrót w Kacperku byłam zakochana bez pamięci od samego początku a teraz ucze się tej miłości.
I to Ja myslę czy coś jest ze mną nie tak bo jak można nie wiedzieć czy się kocha jednakowo własne dzieci.

Powiecie mi jaka jest dieta bez białkowa bo przedtem K karmiłam tylko butlą.
A teraz chce karmić piersią ,chodzi grubo się zastanawiam ale tak jak ktoraś napisała wolę trochę zaoszczędzić kasy .........

Miłego Dnia

http://fajnamama.pl/suwaczki/fnapmsy.png
[/img][/url]=http://blog.dzieciak.com]http://www.dzieciak.com/t/index.php/20100909/Mikolajek/3/ticker.png[/url]
http://www.dzieciak.com/t/index.php/20080612/Kacperek/1/ticker.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, zaraz jadę na porodówkę. Samoistnie nic się nie rozkręciło, więc zobaczę co powiedzą w szpitalu. Trzeba maluszka zmotywować i udowodnić, że po tej stronie brzuszka jest ciekawszy świat :) Wyślę info smsem jak się wreszcie doczekam synka :)

II kreseczki - 23.02.10
Pierwszy kopniaczek - 24.05.10 (rocznica ślubu rodziców)
Urodziłem się - 04.11.10

http://www.suwaczki.com/tickers/82do2n0asgbtcpll.png
http://www.suwaczki.com/tickers/8df7mkwybwgpfje9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/99l8786idhxw1lf1.png

Odnośnik do komentarza

Filcia, trzymam mocno kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!

Klaudusia, co do diety to Ci niestety nie pomogę :(. W temacie rodzicielskiej miłości, nie przejmuj sie każda kobieta jest inna. Z pewnością kochasz obu swoich przystojniaków równie mocno, tylko może nieco inaczej. Klaudusia jak to odchudzic dziecko? Mikołajka? Zwariował? Przecież na cycku nie można utuczyć dziecka.

Penny, własie , a jak u Ciebie?

Moje oczyszczanie postanowiło sie przypomniec więc bezpodstawna moja radośc że to juz koniec. Codziennie patrzę na swój brzuch z nadzieją, że rano będzie mniejszy a tu wielkie nic. Łudzę się że mam jeszcze czas ale coś czuję, że bez ćwiczen po odczekaniu pewnego czasu się nie obędzie. No nic może to sprawi ze znowu zadbam o forme, no ale to musi przynajmniej do wiosny poczekac bo ani czasu ani kasy na wyjscia na fitness nie mam.

Alexanti, jak tylko wrócisz marsz do wyrka i sie kuruj!!!!

No i mam takie niewygodne pytanko: Niunia, Klamorka, nie macie zwyczajnie czasu czy poczułyście sie urażone i nie piszecie???

Odnośnik do komentarza

Filcia, powodzenia! :big_whoo::36_27_3::big_whoo:

Klaudusia, a skąd wiadomo, że skazę białkową ma? Ma te wszystkie objawy? (zielone kupy ze śluzem, wysypka, jest niespokojny?) Bo wtedy musisz podawać specjalne mleko na receptę, a jeśli sama karmisz to zero nabiału i jakichkolwiek przetworów z mleka krowiego, również nie można wołowiny z tego co pamiętam. Wpisz sobie w wyszukiwarce dieta przy skazie białkowej, na pewno będzie mnóstwo na ten temat.
Oby to jednak nie było to :big_whoo:

A na kolki to BOBOTIC, tak?

Moja Zosia, tfu, tfu na razie spokojna (jak sobie przypomnę co przy Julci przechodziłam to aż mnie ciarki przechodzą, brrr...) A to właśnie zaczęło się jakoś koło 2 miesiąca.

Alexanti,
DOBRANOC!

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

affi
frania
I mnie Affi wyprzedziła :ehhhhhh:

e tam wyprzedziła :) Zwyczajnie niezły synchron mamy, hihi.

Jak nocka Franiu???

W miarę, dzięki.
Zosia zawsze to "pierwsze spanie" ma najlepsze - spała od przed 12 do 3.30. A potem już nos dał o sobie znać i było gorzej.

Affi, a jak Franio w przedszkolu, bo teraz już dłużej chodzi?

Jula kaszle nadal, katar ma, a w nocy to chyba miała temperaturę :( Pewnie się nie obędzie bez wizyty lekarza, ale chyba wezwiemy lekarkę do domu, bo wlec ją do przychodni to chyba nie najlepszy pomysł :(

Wiecie że jeden z chłopczyków z sierpnia ma już zęby???

Dzisiaj miałyśmy się szczepić.
A propos - Affi - szczepisz na rota? Ja chyba wezmę to 6w1 plus rota (ponad 500 zł nie moje, ale co zrobić).

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

frania
W miarę, dzięki.
Zosia zawsze to "pierwsze spanie" ma najlepsze - spała od przed 12 do 3.30. A potem już nos dał o sobie znać i było gorzej.

Affi, a jak Franio w przedszkolu, bo teraz już dłużej chodzi?

Jula kaszle nadal, katar ma, a w nocy to chyba miała temperaturę :( Pewnie się nie obędzie bez wizyty lekarza, ale chyba wezwiemy lekarkę do domu, bo wlec ją do przychodni to chyba nie najlepszy pomysł :(

Dzisiaj miałyśmy się szczepić.
A propos - Affi - szczepisz na rota? Ja chyba wezmę to 6w1 plus rota (ponad 500 zł nie moje, ale co zrobić).

Wiesz co byłam przekonaa że szczepie na rota ale przyszła położna i lekko mi tą pewnośc rozwiała... i teraz nie wiem. Faktem jest to ze szczepionka chroni przed niektórymi szczepami a to paskudztwo tak szybko mutuje ze na nic moze się zdać. Sama nie wiem , jeszcze się waham...

Franio w samym przedszkolu super tylko ranne wychodzenie z domu to koszmar. Wczoraj sie usmialismy, bo.... i tu historia. W Klubiku jest śliczna chinka ma na imie Sofija ( hihi, Zośki rulez :). jest to sześciolatka z Chin (jak pisałam) urodzona we Włoszech. Wraz z bratem chodzą do tego klubiku bo nie maja szans na panstwowe przedszkole/szkołę. No i jakis czas temu zauwazyłam że Sofija baaardzo sie opiekuje Franiem, pomaga mu sie ubierać, przytula jak płacze itp. Mysle ok... zawsze ktoś mu pomoże. Panie mówiły ze na drzemce razem spią i wszystko razem tyle ze to raczej Sofija lata za Franiem a Franio ma ją w nosie. No i wczoraj znaleźliśmy w kurtce Frania serduszko wycięte z czerwonego papieru a na nim napis( lekko koślawy, stąd wiem ze własnoręczny) " Sofija kocha Franka". Niezły ten mój syn. W pieluszce lata a laski wyrywa i to całkiem nieświadomie. Biedna dziewczynka, pierwsza przedszkolna miłość i to z takim "małolatem" skazana na niepowodzenie, ehhhh piekne co??? No a Tatus dumny, że ma takiego obrotnego synka.

Odnośnik do komentarza

Cześć.
Jadzik, Filcia czekamy na newsy :)

Mam pytanie do Was dziewczyny odnośnie pępka- robiłam wg zaleceń szpitala czyli na sucho bez spirytusu i faktycznie odpadł po 4 dniach tylko strasznie śmierdział ale została jakby część pępka- taka ok 1cm cienka rureczka jakby "ogonek". Pokazywałam to położnej i w szpitalu jak byłyśmy na badaniu słuchu i niby tak może być i to jeszcze odpadnie ale mimo wszystko mnie to martwi bo już długo to trwa a cały czas jest bez zmian .
Czy któraś z Was miała tak z dzieckiem??

Odnośnik do komentarza

frania
Affi, a jak z Twoją dietą mamy karmiącej? Ja wczoraj zjadłam pierś z kurczaka lekko panierowaną i małej nic się nie działo. Będę próbować różnych rzeczy i ją obserwować, bo rosół i mięso z niego na dłuższą metę jest takie: :leeee:

wiesz co ja jem prawie wszystko( w odróżnieniu od czasu karmienia z Frankiem). Do tego stopnia że nawet ciasto czekoladowe wciągnęłam, chude mięso ( inne niz drób) a wczoraj nawet jedną mandarynke. Nie widzę negatywnej reakcji póki co. mam nadzieję, że tak zostanie. Trzeba powoli próbowac i obserwować, tak myslę.

Odnośnik do komentarza

Insana
Cześć.
Jadzik, Filcia czekamy na newsy :)

Mam pytanie do Was dziewczyny odnośnie pępka- robiłam wg zaleceń szpitala czyli na sucho bez spirytusu i faktycznie odpadł po 4 dniach tylko strasznie śmierdział ale została jakby część pępka- taka ok 1cm cienka rureczka jakby "ogonek". Pokazywałam to położnej i w szpitalu jak byłyśmy na badaniu słuchu i niby tak może być i to jeszcze odpadnie ale mimo wszystko mnie to martwi bo już długo to trwa a cały czas jest bez zmian .
Czy któraś z Was miała tak z dzieckiem??

nie pomogę, my się jeszcze męczymy z kikutkiem niestety. Jest ładny więc nie panikuje. No i jestesmy na tradycyjnym spirytusie. Jak bylismy u lekarki to narzekała ze teraz jakoś nieładnie te klamry na pępowine zakładają.

Odnośnik do komentarza

Tak apropo jedzenia to obiecany przepis na BANALNE I EKSPRESOWE CIASTO MARCHEWKOWE!!!. Nie jest to super popisowe ciasto ale super przy karmieniu i w smaku nietuzinkowe.

Składniki:
-mąka( najlepiej krupczatka, zwykła tez jest ok)- 2 szklanki
- cukier - 1 szklanka
-2 jaja
-olej-1/2 szklanki
-szczypta soli
-2 łyżeczki sody oczyszcz. spożywczej
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
-1 lyżeczka cynamonu
-2 szklanki drobno startej marchwi

Cukier utrzec z jajkiem i stopniowo dodawać na zmianę olej i mąke wymieszaną z proszkiem, sodą, solą. Na końcu dodac cynamon. Do ciasta dodac marchew i delikatnie wymieszać. Masę wylać do wysmarowanej tłuszczem i obsypanej bułka tartą formy. Wstawić do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika i pieć ok 1/2 godziny. Mozna polac lukrem ale nie trzeba. Super ciacho do herbatki.

Dziewczynki i tak żeby słodkości było jeszcze więcej news:

Jadzik urodziła Oliwkę! Było cięzko ale szybko. Oliwka przyszła na świat o 7.40 waży 3180 i ma 54 cm, obwód głowki 31 cm. Jadzik Nas pozdrawia i pisze, że gdyby nie my to bardziej by sie bała.

Odnośnik do komentarza

Super! Gratulacje Jadzik

W przyszłym tygodniu idę na ważenie to pokaże jeszcze raz ten pępuszek :/ nie jest to nic czym powinnam się martwić ale jednak .. :)

Co to klamorki i niuni to uważam że z naszej strony nie padło nic czym by się mogły obrazić

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...