Skocz do zawartości
Forum

pazdziernik 2010


amerie9

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie drogie mamy,

w przelocie poczytałam co tu tu doskrobałyście.

Ainer, gratulacje serdeczne. A co do teściowej, to wypal jej jak ja kiedyś swojej: że swoje dziecko już odchowała i niech da się Tobie samej pocieszyć się swoją kruszynką. Delikatnie wyjaśnić można tak, że i tak teraz przechodzisz ciężki okres, więc lepiej żebyś mogła się skupić nad tym co robisz. Ja osobiście zawsze wychodzę jak karmię a jak ktoś wchodzi za mną do pokoju to mówię że zaraz wrócę, czym daję delikatnie znać że ma się wyautować a nie gapić mi się na cycki i odwracać uwagę dziecka.
Ech, te teściowe, kto je wymyślił? Pewnie nie przesadzę, jak napiszę że co jedna to gorsza.

Mój mały góral ma mega katarek. W nosku nie widać nic i w karmieniu nie przeszkadza, w nocy ładnie śpi, ale tak mu charczy i jak nieźle kichnie to muszę mu spod noska wyciągać wiecie co :( Pozostaję na wodzie morskiej a jutro idę do lekarza, bo maluszek nabrał się od 3 latka, który katar przywlekł z przedszkola. Starszemu zapodaję na noc plastry aromactive i śpi spokojnie, a cały dzień latam z chusteczkami.

Jadzik, zapodaj mi raz jeszcze chustę z wybranym kolorem i swój adres na priv. Twoje maleństwo (nie Ty, żebyś mi tu nic nie komentowała zaraz) dostanie od cioci Motylek prezent, żeby zawsze było blisko mamy. Czekam przy kompie.

Odnośnik do komentarza

Motylek, tak własie pomyslałam o tych Twoich wypadach i chuście motanej dla Ciebie. Ktoś ja stworzył dla takich energicznych Kobitek jak Ty :) W Waszym wypadku motana chusta to świetny pomysł!!!

Tu jest link do tych chust. co prawda Jadzik miała z innej stronki ale to jest firmowa strona producenta. NATIBABY, chusta dla dziecka, noworodka, niemowlaka, nosidełko - chusta NATI

Odnośnik do komentarza

wiecie co ... chyba sie burza w szklance wody z tym karmieniem rozpętała. czy ktos w ogóle pamięta od czego się zaczęło??? Bo ja nadal nie widze problemu... wszystkie jestesmy zgodne ze Niunia jest najlepsza mama na świecie i wszystko co robi robi dla dobra Majki, wiec o co do jasnej ciasnej chodzi????

Niunia ja Cie prosze weź to wszystko utnij bo zaraz nam sie forum rozleci!

Odnośnik do komentarza

Klaudusia
Mam prośbę podaj mi link na te kółkowe chusty Affi

I drogie panie jak zrobię obiad to wezmę się za suwaczki.

Motylek oby się z kararku nic nie wytworzyło

I my dziś wiztę mamy u laryngologa aż się boję:leeee:

Contact - NATI Sling - Baby Wrap Around Sling Carrier

Kółkowa - Aukcje internetowe Allegro

prosze jedna na stronce firmowej, druga na allegro gdzie mozna kółkowe kupic :)

Teraz lece karmic i na spacerek z Zosią :)

Odnośnik do komentarza

Motylek
Na święto zmarłych do rodzinnej miejscowości też musiałam przejechać ponad 600 km w 2 strony, więc podróż kolejna znów za maluszkiem. W auto wrzucamy gondolę, fotelik też mogę zamontować na stelażu, bo jest zintegrowany, i wszystko gra. Osobiście nie jestem fanką chust i wcale siebie w tym nie wyobrażam :)

hmmm to jak po górach bedziecie chodzić z Góralem??? Zawsze mi sie te wiązane kojarzyły z długimi wyprawami i Ty tez mi się jawisz jako "podróżniczka", wiec tak samo przez sie mi się nasunęło...

Odnośnik do komentarza

Hej kobitki kochane powiem Wam że znów jestem chora 3 raz w przeciągu dwóch miesięcy.
Muszę chyba wziąźć jakieś leki na podwyższenie odporności.
Jadzik no no chyba się coś zaczyna dziać i czopik się poluzowuje :big_whoo:
Co do chust to ja jak się doczekam dzidziulka chyba się skuszę.Ostatnio widziałam tatusia z malutkim noworodkiem w chuście wiązanej.Bardzo mi się to podoba aczkolwiek przeraża mnie sposób wiązania. Nie wygląda to zbyt łatwo hi hi.
Dziewczyny są w życiu naprawdę większe problemy niż rozterki na temat karmienia piersią więc piszcie tu wszystkie i proszę nie obrażajcie się na Siebie bo szkoda by było tych wszystkich znajomości i zapisanych stron.
No i oczywiście chcę widzieć jak rosną wszystkie Wasze kruszynki. Buziaczki kochane.

Szymonek jest już z nami.
Miłość matki to siła, która sprawia, że zwykły człowiek potrafi dokonać rzeczy niemożliwych.
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5emigsm8f5.png
:Aniołek: Kochamy Cię Adrianku(34tc) . Na zawsze w naszych sercach

Odnośnik do komentarza

Affi, co do wypraw to stawiam przede wszystkim na zdrowie i bezpieczeństwo. Więc góry tą zimą to wózek Emmalljungi i jej śpiwór skórzany ( w końcu specjaliści od zimnych klimatów). I raczej łatwe lekkie ścieżki spacerowe, nie chodzenie pod górę, bo z dzieckiem przewrócić się ( o nie daj Boże). Poważniejsza wyprawa jak góral stanie twardo sam na nogi. Póki co niech się przyzwyczai do widoku i powietrza górskiego.
Ciarki mnie przechodzą na myśl samą, że bratowa (robiła kurs na instruktora narciarstwa) chce na narty ze swoim maleństwem zimą wyruszyć (mały skończył właśnie 2 mce).

alexanti, co do samolotu, obadamy :) Starszemu (3-latkowi) zafundowaliśmy lot na wakacje na 3-urodziny. Dostał bilet dołączony do tortu w kształcie samolotu :) Przeżycie miał nieziemskie, tylko okienko było za wysoko :)

Odnośnik do komentarza

Dotarłam do domu i to faktycznie były zaczątki czopa ::): W domu odeszła reszta ::): Ale jestem szczęśliwa! Ale myślę, że poczekam na rozwój sytuacji i nie będę bez innych objawów jechać do szpitala...

Motylek... Ech Kochana... (to piszę do Ciebie) ::):

Odnośnik do komentarza

Ja tak jak Motylek podchodzę do tego, że dziecku nie przeszkadza podróż, bo czy śpi w czasie jazdy czy w domu, to dla niego nie ma większej różnicy. Niewygodnie może być tylko dla rodziców, bo jakieś postoje na zmianę pieluszki bądź karmienie. Ale jeśli rodzice lubią podróżować, to chyba nie ma większego znaczenia, bo w domu wysiedzieć nie potrafią ::):

Jakby się coś na konkretnie u mnie rozkręciło to dam znać którejś sms ::): Ja normalnie zamiast panikować, to jestem mega szczęśliwa, że coś się ruszyło ::): Wszystkie moje smuteczki odeszły na bok ::):

Odnośnik do komentarza

Ja też wtrące swoje 3grosze do sprawy karmienia Niuni, a raczej Majeczki ::): Bo jeśli Niuna denerwowała się tym, ze mała na cycku nie dojada, to lepiej dla jej zdrowia psychicznego było, ze przeszła na butlę... I nie widzę w tym nic złego, bo siostra mi opowiadała dzisiaj, że są babki, które karmią niemowlaczki kaszką manna na zwykłym mleku i to było całkiem niedawno (BRRR...). A wiadomo, ze dzisiejsze mleka są bogate w różne potrzebne składniki, więc Majeczka będzie nam tu rosła zdrowo ::): Ja sama nie wiem jak to będzie z karmieniem u nas, bo człowiek zawsze zakłada, że będzie kolorowo i w ogóle, a różnie bywa...

Jednak Niunia, ani Klamorka nie powinny się denerwować, że ktoś ocednia to co tu piszemy, bo w końcu to jest forum... Nie wyobrażam sobie sytuacji, że wszyscy będą tu siebie chwalić tylko! Czytelnik nipotrzebnie to pisała, ale z tego co pamiętam, to zastrzegała, ze nikogo nie chce oceniać... Pisze tylko jaka jest jej opinia.

A z pomysłem na prywatne forum, to chyba do admina trzeba pisać, to dobry pomysł, wtedy więcej zdjęć możnaby dodawać... ::): Może jak wszystkie do niego napiszemy, to się zgodzi ::):

Odnośnik do komentarza

Jadzik: no to gratulacje pozbycia się czopa :) U mnie reszta odeszła ze 2 dni temu. Cały "dół" mnie boli, na ktg pojawiły się wreszcie jakieś skurcze, ale akcji jako takiej brak. Jutro z rana stawiam się w szpitalu i zobaczymy.
Także dzisiaj oblekam pościelkę dla maluszka, a mąż przenosi łóżeczko do naszej sypialni. I mam nadzieję, że lada moment wszystko się wyjaśni :)

II kreseczki - 23.02.10
Pierwszy kopniaczek - 24.05.10 (rocznica ślubu rodziców)
Urodziłem się - 04.11.10

http://www.suwaczki.com/tickers/82do2n0asgbtcpll.png
http://www.suwaczki.com/tickers/8df7mkwybwgpfje9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/99l8786idhxw1lf1.png

Odnośnik do komentarza

Jadzik: na pewno będzie wszystko ok. Grunt to pozytywne nastawienie :) Pomimo bólu porodowego nie mogę się doczekać pierwszego dnia bez zgagi. To jest dla mnie flagowa przypadłość w ciąży. Wykańcza mnie każdego wieczora.
Jak ja chcę już przytulić maluszka! Ehh, tyle czekania..
:smieszne:

II kreseczki - 23.02.10
Pierwszy kopniaczek - 24.05.10 (rocznica ślubu rodziców)
Urodziłem się - 04.11.10

http://www.suwaczki.com/tickers/82do2n0asgbtcpll.png
http://www.suwaczki.com/tickers/8df7mkwybwgpfje9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/99l8786idhxw1lf1.png

Odnośnik do komentarza

Szczerze to bólu się nie boję... Wiem, że jest potrzebny ::): Bardziej bałabym się igły... Dlatego nie chcę znieczulenia. U dentysty NIGDY nie brała znieczulenia, ze względu na igły, sam ból nigdy mi nie przeszkadzał. Ale to dlatego, że mam traumę z dzieciństwa, bo w wieku 5 lat miałam w ciągu 2 tyg miałam 3 operacje, potem po kilku dniach czwartą... przed którą chodziłam z przetoką (jeśli ktoś nie wie co to jest, to nie tłumaczę, bo nic przyjemnego, zwłaszcza dla 5lataka). Raz jak pielęgniakra chciała mi zrobić zastrzyk, to się na nią rzuciła, gryzłam i szczypałam... A ja pamiętam tą sytuację, wydawało mi się że jakiś potwór mnie atakuje, autentycznie go widziałam ::): Do tej pory jak widzę na mieście tą pielęgniarkę, to mam ciarki... I pomyśleć że zaczęło się od zwykłego wyrostka robaczkowego... Lekarze coś namieszali, teraz mam cały brzuch w bliznach, jak :8_1_222:

Odnośnik do komentarza

jadzik
Szczerze to bólu się nie boję... Wiem, że jest potrzebny ::): Bardziej bałabym się igły... Dlatego nie chcę znieczulenia. U dentysty NIGDY nie brała znieczulenia, ze względu na igły, sam ból nigdy mi nie przeszkadzał. Ale to dlatego, że mam traumę z dzieciństwa, bo w wieku 5 lat miałam w ciągu 2 tyg miałam 3 operacje, potem po kilku dniach czwartą... przed którą chodziłam z przetoką (jeśli ktoś nie wie co to jest, to nie tłumaczę, bo nic przyjemnego, zwłaszcza dla 5lataka). Raz jak pielęgniakra chciała mi zrobić zastrzyk, to się na nią rzuciła, gryzłam i szczypałam... A ja pamiętam tą sytuację, wydawało mi się że jakiś potwór mnie atakuje, autentycznie go widziałam ::): Do tej pory jak widzę na mieście tą pielęgniarkę, to mam ciarki... I pomyśleć że zaczęło się od zwykłego wyrostka robaczkowego... Lekarze coś namieszali, teraz mam cały brzuch w bliznach, jak :8_1_222:

jadzik to miałaś chyba to samo co mój mąż jak był mały- też ma cały brzusio w bliznach i mi go żal strasznie że musiał przez to przechodzić.
Ból jest potrzebny i da się przez to przejść bo inaczej nas by tu nie było takich szczęśliwych mamusiek :)

klaudusia jak będziesz aktualizowała pierwsza stronkę proszę o zmianę godziny urodzenia na 13.55 bo jakiś błąd się wkradł i możesz dodać długość 61 cm :))

Odnośnik do komentarza

Insana, ja przez te blizny bałam się być w ciąży... Bo nie wiedziałam czy po tej przetoce wszystko się dobrze poukładało w środku. Byłam w tej sprawie u kilku chirurgów jeszcze na długo przed ciążą. Potem zarzuciłam temat i bach zaszłam ::): Dzięki Bogu blizny w niczym nie przeszkadzały, poza tym że mam mnustwo rozsępów (skóra nie miała się jak rozwiągać) i czasem były problemy na usg, zrosty zasłaniały dzidzię, a ona lubiła się za nie chować ::):

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...