Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Dziewczynki!

Podczytuję Was każdego dnia, ale ostatnio jakoś tak wszystko"szybko,szybko",że nie miałam czasu na spokojnie usiąść i popisać.Niedługo wychodzę do pracy, ale weekend mam cały dla siebie (męża wypuściłam na snowboard, a co, taka dobra żona jestem :)) więc dam znać.

Miłego dnia dla Was wszystkich! :36_2_53:

Pozdrawiam
Marta
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6tgf6iujvpviw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ztwz4dbbef2oanjm.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie majóweczki

Ilka - mój synuś również ma często czkawkę, śmieszne uczucie:)
Witaj Izzys wśród majówek, napisz koniecznie na kogo czekasz...

Na jakiś czas Was teraz opuszczę. Dziś jadę do Łodzi i Warszawy nie wiem czy tam będę miała dostęp do neta. Wracam dopiero w następny wtorek. Jak mi się uda to do Was coś skrobnę, ale nie obiecuję:)
Trzymajcie kciuki bym wróciła w 2paku:sofunny:

Odnośnik do komentarza

Dziękuje Kochane za miłe powitanie

Monitorek pokazuje, że będe miała dziewczynkę ale to różnie bywa, dlatego wszystkie przedmioty starałam się kupować w uniwersalnym kolorze :smile:
Tylko rejestrację, ktorą umieszczę na wózku kupiłam już z imieniem ale to najwyżej zostanie dla kolejnej dzidzi. Przyzwyczaiłam się już do tego, że będę miała córunie, więc przy porodzie byłoby to bardzo duże zaskoczenie gdyby urodził się synek ale znam taki przypadek osobiscie, mojej znajomej do samego konca mówiono, że będzie dziewczynka i urodzil się jej synek.
Ale płeć nie ma dla mnie znaczenia, bo i tak jestem szczęśliwa :smile:

Pozdrawiam...Iza
:angel_star:

15tydź. 27.02.12http://s10.suwaczek.com/201311064859.png
http://s6.suwaczek.com/201005221774.png
Odnośnik do komentarza

Izzys - witaj na naszym forum :) Ja też czekam na dziewczynkę.. ale tak jak mówisz - różnie to bywa.. jednak jak już się człowiek dowie, to się bardzo szybko przyzwyczaja do tego faktu i niespodzianka przy porodzie może okazać się niezłym szokiem ;)
A imię masz już wybrane?

kaskam - szerokiej drogi!! i spokojnego pobytu poza domem. CZekamy tu na Ciebie i Maleństwo :)

Odnośnik do komentarza

Izzys w takim razie gratuluję córeczki :).

To fakt - ja się też bardzo szybko przyzwyczaiłam do myśli, że będę miała synka i na pewno byłabym w szoku gdyby się okazało inaczej. Najważniejsze jednak, żeby wszystko się szczęśliwie rozwiązało, a Michałek najwyżej zostanie Marysią :).
Co prawda na wszystkich usg jednoznacznie było widać siusiaka, ale czeka nas jeszcze jedno w przyszłym tygodniu :)

Odnośnik do komentarza

Tak imię wybraliśmy już dawno, tę rejestacja, którą umieszczę przy wózku jest wlasnie imienna :)
Mała jest bardzo aktywna, kopie mnie prawie całą noc i cały dzień, podobno w tym tyg dziecko nie jest już takie aktywne, bo mało miejsca ma ale jednak prawda jest inna :smile_jump: odczułam to dzisiaj na swoich żebrach haha

Pozdrawiam...Iza
:angel_star:

15tydź. 27.02.12http://s10.suwaczek.com/201311064859.png
http://s6.suwaczek.com/201005221774.png
Odnośnik do komentarza

byłam w mieście na chwilę i udało mi się kupić płyn do prania Lovela :) wreszcie.. i to w promocji haha :)
po za tym dzieć mi dziś szaleje konkretnie i pozycji dobrać nie mogę.. ściągnełam pranie i uprasowałam 2 pełne komplety pościeli dla Małej i się zmordowałam bo teściowa ma deskę starej daty i nie za nisko się ją opuszcza i nie dało rady usiąść przy prasowaniu więc stałam.. jutro ubranka będę prała i w tygodniu po mału po prasuję :) ..

Izzys witaj. Zdradzisz nam imię? Bo to że wybrałaś to juz wiemy :)

Odnośnik do komentarza

Jagoda super, że trochę odpoczniesz. Należy Ci się ;). A to chyba już ten czas, że Mama przyjeżdża? Poszalejecie trochę :)

Gosia no to się zmachałaś. Próbowałam prasować na siedząco, ale jeszcze bardziej mnie to męczy niż stanie, chociaż potem mi nogi w tyłek włażą. Nie mogę się normalnie schylić bo potem task boli przy wstawaniu, że szok.
Dziś musiałam trochę dokładniej mieszkanie ogarnąć, bo pokazuję potencjalnym najemcom i tak się zmęczyłam, że się musiałam zdrzemnąć. Szok... jak stara baba ;)

Odnośnik do komentarza

Witam Was w ten pochmurny dzionek!
U nas wszystko ok tylko jestem bardzo zmęczona. Starałam się czytać wasze posty na bierząco ale nie miałam już siły pisać. Nadal martwię się o naszą córeczkę, staram się jeść dużo owoców i warzyw no i nabiał oczywiście. Miodu niestety nie dość że nie lubie (chociaz dla małej zmusiłabym się), ale mam po nim straszną zgagę - jak czułam się przeziębiona wypiłam herbatę z cytryna i miodem i potem przez kilka ładnych godzin męczyłam się i nic mi nie pomagało.
Autko w końcu udało nam się znaleść i kupić więc to już prawie z głowy. Przez to też jestem taka zmęczona, jeżdżenie i co za tym idzie długie siedzenie jest męczące. Zostały juz tylko sprawy urzędowe do załatwienia z tym związane i po kłopocie. Gosiu mam nadzieję, że szybko znajdziecie autko dla siebie.
Wczoraj też się trochę narobiłam bo dziś mój mężulek ma imieninki i mamy gości więc upiekłam ciasta, dziś posprzątałam, umyłam podłogi (zsapałam się przy tym jak nie wiem co) i jeszcze tylko upieke babeczki i gotowe:36_2_25:

http://www.ticker.7910.org/an1cHmy0g411110MTA5bGR8Mzk5MTQzMjJqZGF8TWFqYSBtYQ.gif

http://www.suwaczek.pl/cache/98b2cf9604.png

Odnośnik do komentarza

Gosiu popieram w całej rozciągłości. Fajnie się mieszka, bo dużo miejsca no i własne podwórko, ale sprzątanie. Jak się przeprowadziliśmy do bloku byłam ciężko zszokowana bo mycie okien i powieszenie upranych firanek (fakt, że te firanki lekkie, ale zawsze) zajęło mi 3 godziny, a w domu... trzeba było na 2 dni rozłożyć bo w jeden bym się w życiu nie wyrobiła.
Sprzątania mniej w mieszkaniu, ale dom to jednak dom i mam nadzieję, że za kilka lat się jednak przeprowadzimy, bo ja się chyba nigdy do końca do bloku nie przyzwyczaję.

Bigbitówka dobrze, że już macie z głowy zakup auta. To wcale nie jest takie proste znaleźć coś odpowiedniego. Ile się człowiek najeździ, naogląda, nadenerwuje... ale inaczej się nie da. Obyście byli zadowoleni z zakupu. W końcu teraz będziecie wozili z tyłu VIPa ;).
Nie martw się o córeczkę. Na pewno będzie wszystko dobrze i zdrowo Ci urośnie. Ja w to wierzę :)
Poza tym jak Ty się martwisz to i jej jest smutno :)

Odnośnik do komentarza

Codziennie rozmawiam z naszą małą Mają i tłumaczę jej że ma rosnąć chociaż tyle żeby była w normie, nawet w dolnej granicy ale w normie. Powiem wam, że odkąd dowiedziałam się że mała jest malutka to wzięłam się za swoje odżywianie, co prawda codziennie jadłam nabiał i starałam się jeść owoce ale jadłam też dużo słodyczy a w szczególności czekolady. A teraz nakupowałam sobie owoców i zamiast czegoś słodkiego jem np pomarańcze - mam nadzieję że to jej pomoże i ładnie przybierze na wadze. Mój mąż mówi że muszę jeść przynajmniej 2 sztuki bo jedna to dla mnie a druga dla małej :) Jesteśmy dobrej myśli, w końcu najważniejsze że jest dobrze rozwinięta i wszystko jest w normie. Mój mężulek mówi że przecież zawsze mówiłam że jak będziemy mieli córkę to chciałabym, żeby figurę miała po tatusiu, czyli długie nogi, super przemianę materii i była szczuplutka a nie jak ja (skłonności do tycia, nigdy nie byłam szczupła i ciągle muszę uważać na to co jem). Dobra idę robić babeczki :)

http://www.ticker.7910.org/an1cHmy0g411110MTA5bGR8Mzk5MTQzMjJqZGF8TWFqYSBtYQ.gif

http://www.suwaczek.pl/cache/98b2cf9604.png

Odnośnik do komentarza

Witam drogie panie, ja dzis od 7 rano na nogach(jakis idiota drł sie na drugiego pod blokiem) mąż wyniósł meble z pokoju Zosi i zerwal tapetę wieczorem po pracy dalszy ciąg remontu.Ja wyskoczyłam do biura parafialnego i zaklepałam sobie termin na chrzciny i ślub kościelny.Chce mieć wszystko z głowy żeby potem z małą jak najmniej po urzędach i tym podobnym latać lepiej na spacerek do lasu.
Witam nowego członka forum Izzys.
Kaskam uważajcie na siebie.
M&M i bigbitówka dorze że się wkoncu odezwałyscie.
A co was na to sprzątanie wzieło , ja poczekam na koniec remontu.
Moja dzidzia nie miała jeszce czkawki za to wczoraj wieczorkiem bawiła się w zabawe "a co się stanie jak pomacam mamę po pęcherzu" i biegałam co 5 min do kibelka fajn ie nie ma co.
No tyle popisałyscie ale już nadrobiłam .

http://suwaczki.maluchy.pl/li-44583.png

Odnośnik do komentarza

Sopfie oj tak.. pocieszające dla mnie jest że na koniec miesiąca to mąż będzie skakał po tych oknach a łącznie jest ich 12 i to w większości potrójnych plus 2 balkony.. no tragedia.. ale jakie widoki :D hehe.. no i właśnie zamówiłam firanki do nas do pokoju i do Mateuszka :) teraz szukam mu zasłonek jakiś co by za wcześnie go słońce nie budziło :D ale chyba stanie na tych z Lerua tylko mi nie po drodze jechać po materiał bo uszyć to już sama uszyję.

Odnośnik do komentarza

Bigbitówka dziewczyno nie szalej tak z tymi wypiekami bo mi smaku narobiłaś;)
Wczoraj mnie naszło na rogaliki francuskie z czekoladą, ale mi mąż wtrąbił i nawet jednej na dziś nie zostało (a twierdzi, że słodyczy nie lubi;)

Gosia to chociaż raz Cię ta przyjemność ominie;). Ja mam już takie brudne okna, że nie mogę patrzeć, ale nie mam serca mężoju męczyć, bo on i tak teraz jak nie w pracy to w nowym mieszkaniu. Trudno.. za tydzień się przeprowadzamy, a te okna to już sobie kto inny wymyje. Muszą zrozumieć.
Na razie zdecydowałam zabrać te firanki, które mam tutaj. Dokupię sobie tylko 3 do dużego pokoju bo tam strasznie wielkie okna.
Te kupowałam w zeszłym roku więc nie są jeszcze złe, a przed świętami i tak mi nikt nie uszyje takich jak bym chciała. Zresztą - muszę się tam zadomowić, zobaczyć jak to wszystko wygląda jak się meble poustawia. Nawet jeszcze nie mam pomysłu na dywan do salonu.

Ola to widzę, że plany już szeroko zakrojone ;). Chcecie zrobić ślub i chrzciny tego samego dnia? Ja bym chciała 8 sierpnia, bo to akurat nasza 1-sza rocznica ślubu ;)

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny!
Na początek powitania dla nowej majówki! Izzys- Witaj!
U nas wszystko w porządku, tylko jakoś tak nie miałam nastroju na pisanie. Dopóki siedziałam w pracy przed komputerem to coś tam skrobnęłam, a teraz jak mam wolne to cały czas zabiegana jestem.
W końcu zajęłam się wyprawką dla Jaśka - na razie kupuje mniejsze rzeczy, a wózek, łóżeczko i inne gabaryty zostawiam na kwiecień.
W końcu udało nam się wczoraj dotrzeć na ćwiczenia w szkole rodzenia - do tej pory dwa razy musiałam opuścić zajęcia przez to przeziębienie. Muszę Wam powiedzieć że te ćwiczenia są super!:yuppi: Trochę się poruszałam i od razu samopoczucie się poprawiło. Uczyliśmy się też jak oddychać i robilismy różne ćwiczenia, które mają zapobiegać nacinaniu krocza. I jeszcze fizjoterapeutka powiedziała nam że jest takie urządzenie uśmierzające ból TENS, które uśmierza ból w trakcie porodu. To działa na zasadzie fal elektromagnetycznych i ma być alternatywą dla zzo. W niektórych szpitalach można je wypożyczyć, w moim niestety go nie mają.
Co do porodu to gdybym mogła wybierać to zdecydowałabym się na cc. Mam jakiegoś schiza że w trakcie porodu sn coś może pojść nie tak co odbije sie na zdrowiu Jasia. Ale skoro nie ma wskazań do cc to jakoś damy radę natiuralnie. M sie szykuje psychicznie i co zabawne jak na początku był mocno sceptycznie nastawiony do szkoły rodzenia to teraz namawia mnie na to żebyśmy odrobili zajęcia które nam przepadły przez moje przeziębienie:36_1_21:

Sopfie - my urządzamy mieszkanie od czerwca bo wtedy się przeprowadziliśmy i cały czas jest jeszcze masę rzeczy do kupienia, o dywanie na razie jeszcze w ogóle nie myslę..hihi Ciągle nie mamy lamp, tylko żarówki wiszą pod sufitem, brakuje nam szafek w łazience i dużej szafy w przedpokoju. Nie mamy zasłon w salonie ani firanek w sypialni no i oczywiście dywanu. Plan był taki żeby ze wszystkim zdążyć przed narodzinami Jaśka ale już widzę że nie damy rady...

A z chrzcinami w rocznicę to faktycznie dobry pomysł - my mamy swoją 1-szą 17 lipca więc troszkę wcześniej niż Wy.

Mycie okien zostawiam mężowi, tylko czekam na lepszą pogodę w któryś weekend - mam nadzieję, że uda się przed świetami.

Olamala - nasz Jasiek też zna tą zabawę - ja wtedy lecę do kibelka a tam ledwo 2 krople polecą i tyle hihi.
Co do zylaków to też je u siebie zauważyłam :36_2_16: Na szczęscie nie mam żadnych dolegliwości, co najwyżej troszkę krwi przy grubszej sprawie...

AnkaS- łączę się w bólu z rwą kulszową - dopiero wczoraj w szkole rodzenia dowiedziałam się, że to co mnie tak okropnie boli to własnie jest to. Dostałam od razu zestaw ćwiczeń żeby sobie z nią radzić, więc może jakos dam radę, chociaż coraz bardziej daje mi się we znaki :alajjj::alajjj:
uff - chyba trochę nadrobiłam zaległości ... gratulacje dla tych które wytrwały do końca :D

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2wn1545r9qxhk.png

http://s2.pierwszezabki.pl/034/0341899d0.png?346
Pozdrawiamy,
Kasia i Jaś

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...