M&M

Witam Dziewczyny! U nas wszystko dobrze.Po kryzysie z karmieniem w końcu wychodzimy na prostą.Kostek je z obu piersi,chociaż na początku były trudności z lewą-nie chciał chwytać,bardzo się złościł i krzyczał.Tak jak powiedziała Gosia zaczęłam go karmić klasycznie z prawej a spod pachy z lewej i załapał! :) Teraz śmiga z obu "normalnie".Czasami oczywiście trochę się pozłości jeżeli jest opóźnienie w jedzonku,ale ogólnie jest ok.Kostek je co 2-3 godziny a w nocy karmię ok 23-24 potem 2-3 a potem ok6 więc parę godzinek snu tez złapię :) Od wczoraj jesteśmy sami-do tej pory byli u nas moi rodzice-pomoc niezastąpiona :) a za 2 tyg przyjeżdżają teściowie :) Co do wagi to ja nadal 4kg na plusie ale mam nadzieję,że to zgubię. A wakacje planujemy w Polsce-wybieramy się w sierpniu i już nie mogę się doczekać!!!! Najpierw kilka dni nad polskim morzem a potem u rodzinki :) Pozdrawiam serdecznie wszystkie Mamusie i ich Pociechy

Chapicha-serdeczne gratulacje!!!!! No to jesteśmy w komplecie :)

Jagdeb-my też mamy nadzieję,że wszystko się ułoży :) Ćwiczymy dopiero od poniedziałku, więc jesteśmy dobrej myśli :) U nas pogoda holenderska-deszczowo i brrrrr :)

Wiadomo co słychać u Chapichy???? Mam nadzieję, że tuli już Maleństwo

Witam Kobitki!!! Długo nic nie pisałam, ale Kostek zajmuje mnie bez reszty :) Na początku mieliśmy problem z karmieniem (trzeciego dnia po porodzie stracił ponad 300g :(( Nie potrafił złapać piersi, krzyczał, marudził i płakał a ja razem z nim.Oczywiście nie wiedziałam co mu jest :(Dopiero położna po obejrzeniu go i moich pogryzionych sutków zadecydowała o tymczasowym przejściu na sztuczne mleczko i podgojeniu piersi.I tak przez tydzień odciągałam pokarm laktatorem, podawałam mleczko z proszku i uzupełniałam tym co ściągnęłam. Wszystko to początkowo "na palcu"i przez strzykawkę a potem przez butlę. Teraz powoli przechodzimy na pierś, ale Kostek łapie tylko prawą a z lewą"walczy". Mam nadzieję,że wszystko się jakoś unormuje :) Co do pobudek to budzi się co 3godziny, więc jakoś dajemy radę :) Powoli ja też oswajam się z nową sytuacją i ogarniam temat :) Dużo pomagają mi moi rodzice-śmiejemy się z mężem,że gdyby nie oni to chyba tylko pizze i "take away'a" byśmy jedli Buziaki dla waszych maleństw

Jako, że Martusia często zagląda na to forum, a sama nie da rady teraz pisać, chciałbym was powiadomić, że pan Konstanty, nasz synek jest już na świecie! Urodził się wczoraj o godzinie 7.44, waży 3630 gram a długości nie znamy, gdyż ogólnie w Holandii tego się nie praktykuje w pierwszych dniach noworodka. W imieniu Marty, jak i swoim serdecznie was wszystkich pozdrawiam! Mąż Michał

Ania-jak po wizycie u ginka??? daj znać

niczka86-wielkie gratulacje!!! nadinn-ale niespodzianka-super!!! Gratuluję!!! HebaNova Asiabambo-witamy!!!

Witam Kobitki!!! W ramach uaktualnienia-noc znów zarwana, skurcze nieregularne, więc rano zadzwoniłam do położnej.Zrobiłam badanie moczu i co się okazało-infekcja Stąd te skurcze, częste ale nieregularne (a to skurcz macicy a to pęcherza z 2-3kropelkami siusiu-koszmar!!!) Dostałam antybiotyk :( Ale dobra wiadomość jest taka,że Mały jest już nisko w kanale i rozwarcie na 2 cm!!!! Czekamy :)

U mnie cały dzień nieregularnych skurczy, oddychania,pufania,ciepłych kąpieli,masaży pleców itp :) Zobaczymy co przyniesie nocka :) Dobranoc

Chapicha-no to początek już jest, mam nadzieję,że się rozkręci :) Ania- wirtualne pępkowe-super pomysł A u mnie skurcze nadal nieregularne...hmmmm

nadinn ,Chapicha, Ania- jak sytuacja u Was???

Kaja29-gratuluję serdecznie! fajnie,że tulisz już synka ja też czekam już z niecierpliwością :)

Dzień dobry!!! No w końcu ja też mogę się pochwalić-dziś rano odszedł mi czop a od wczoraj wieczora mam skurcze Jeszcze nieregularne-co 7,8,10,6 minut ale są :) Dzwoniłam nawet w nocy do położnej, ale jak wzięłam prysznic i mężuś mnie pomasował to nawet 2,5godzinki spałam a potem trochę ok 10 rano. Czekamy na rozwój sytuacji :)

Jagoda-gratulacje ogromne!!! No to ile nas jeszcze zostało w dwupaku????

Izzys-serdeczne gratulacje!!!!!

Witam!!! Kasienka90-serdeczne gratulacje!!!! nadinn- no u mnie niestety bez zmian,czekam i czekam .Mój mąż stara się mnie uspokajać, bo mamy jeszcze tydzień do terminu a może być przecież też po terminie :) A jak tam u ciebie sytuacja wygląda??? Izzys,AnkaS,Jagdeb-wypakowywać się! :) trzymam kciuki!!! Miłego wieczorku!!

Aha,i muszę uważać jak odejdą mi wody to mam dzwonić po położną i kłaść się "plackiem", bo istnieje ryzyko,że pępowina mogłaby wpaść do kanału przed Maluszkiem i w późniejszym okresie porodu Dzidzia mogłaby przycisnąć sobie pępowinę główka :(((( Masakrycznie to dla mnie brzmi i trochę się martwię.Obym tylko dobrze rozpoznała te wody

Dzień dobry Majóweczki!!! nadinn-witamy wśród nas jagdeb-mam nadzieję,że będziesz następna, trzymam kciuki!! U mnie oczywiście po staremu-tak jak u nadinn-żadnych skurczy, czopów, odchodzenia wód itp Do tego położna powiedziała,że Maluch kręci się i wczoraj był po prawej stronie ,więc nadal nie w kanale :(((( Musimy cierpliwie czekać-może to być tydzień lub dwa, co oznacza,że mogę stać się czerwcówką :) Oczywiście mojemu mężowi też najbardiej odpowiada 28 maja, bo to piątek, poza tym pozałatwia sprawy w pracy, zakończy kurs, do którego się teraz dzielnie uczy i takie tam

Ilka-dobrze,że już jesteście w domu z Maleństwem Anmiodzik-no to śmigaj po tych schodach i sprawnego rozpakowania życzę :) Asia-wielkie gratki!!!!!

HebaNova-serdeczne gratulacje!!!!!

Witam Mamusie i Brzusie! Kociakowa, Jeżykowa- Remigiusz i Jaś-słodziaki Bursztynka- Hania cudna Heba Nova-powodzenia, oby szybko się rozkręciło! U mnie też bez zmian. Do terminu jeszcze 8 dni,więc cierpliwie czekamy, chociaż wolałabym,żeby już coś zaczęło się dziać, bo to wyczekiwanie zaczyna mnie trochę stresować Zmykam na spacer, bo pogoda u nas śłiczna-słoneczko i 19stopni!!

Wiatm Majóweczki! Ola-wielkie gratulacje dla Ciebie i Zosi!!! Anmiodzik- wracaj z córeczką -trzymamy kciuki:) Gosia-ale masz fajowych synków-a podobni jak dwie kropelki wody :) HebaNova- odpoczywaj jak najwięcej Trzymajcie się Dziewczynki i miłego dzionka!

Asia-witamy ponownie! Dobrze,że jakieś plusy tego pobytu w szpitalu są :) Ja też staram się podchodzić do porodu w miarę na spokojnie-co ma być to będzie, a jak będzie, to czas i natura pokażą.Oczywiście,że chciałoby się jak najlepiej, najsprawniej, najmilej, ale nie na wszystko mamy wpływ,niestety. Ale póki co trzeba być dobrej myśli-i tego Wam Dziewczynki (i sobie :)) życzę

jagdeb-obyś przywiozła dobre wieści a najlepiej maleństwo ze sobą :) trzymam kciuki!!!