Skocz do zawartości
Forum

bigbitówka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bigbitówka

  1. i my się witamy poświątecznie :) Widzę że Olunia ma gęste włoski - zazdroszczę :) Majka ma co prawda długością włosy podobne do Oli (a raz już jej z 5-7cm ścięłam, ale niestety ma chyba włosy po mnie,bo są bardzo cieniutkie i takie "sianowate" :( Ja niestety też nigdy włosów grubych nie miałam a po ciąży to już w ogóle są cienkie. Pochwalę się że udało nam się dostać do przedszkola niepublicznego, więc od wrzesnia Majka zmienia przedszkole. Zawsze to trochę mniej kasy wydamy, a przedszkole jest blisko naszego obecnego miejsca zamieszkania więc jak coś to teściowa będzie mogła ją odbierać szybciej. Do państwowego nawet niestartujemy bo dostanie się jak jest się małżeństwem graniczy z cudem. U nas też katarek ale na szczęście nie mocny więc młoda chodzi do przedszkola. Nasze przeprowadzka ciągle się odsuwa, bo jeszcze mnóstwo roboty jest i szczerze mówiąc jestem tym już załamana :( Już 6 miesięcy wykończamy je i jeszcze końca nie widać. Zawiodłam się na wszystkich, nikt nam nie pomaga (tylko mój tata z wujkiem kładą nam kafelki, ale z nimi się dogadać też ciężko np. dziś obiecali pokazać nam jak zamontować ościeżnice więc mąż pojechał na mieszkanie a oni stwierdzili że dziś nie bo to i tamto - a to blokuje nam kolejną pracę którą mój maż mógłby sam wykonać, a ja mam już dość proszenia które i tak nic nie daje). Nie spodziewałam się że wszyscy się tak na nas "wypną", jest mi z tego powodu bardzo przykro, a nawet nie mam komu się wyżalić. Moja mama też mnie nie rozumie i ostatnio nie umiem się z nią dogadać (np mówiłam jej że jednego dnia sami próbowaliśmy zamontować te ościeżnice ale nam nie wyszło a ona na to że "porywamy się z motyką na słońce", więc spytałam co mamy zrobić? przecież jak sami tego nie zrobimy to kto to zrobi? A ona stwierdziła że właśnie się śmiali z tatą, że sami to próbowaliśmy zrobić, a to nie jest takie proste. Potem dopiero mój tata powiedział że jak przyjadą w sobotę kłaść dalej te kafelki to nam pokażą i co? I tak nie pokazali bo mają milion wymówek. Próbujemy wszystko zrobić sami bo nikt nam nie chce pomóc i jeszcze słyszę coś takiego. Przykro mi. Przepraszam że Wam się tak żale ale nawet nie mam komu się wygadać :( Ciekawa tylko jestem co moja mama będzie mówiła jak my "nie będziemy mieli czasu" pomagać mojemu bratu w remoncie? Wtedy będzie wielka obraza bo jak my możemy nie pomóc, ale że mój brat się wypioł na nas i nam nie pomaga to jest ok. Ma czas dla wszystkich tylko nie dla nas. Przez te pół oku był u nas łącznie ok 8h :( To przykre. Dobra kończe i jeszcze raz przepraszam za te żale.
  2. U nas znów katar :( Od wczoraj młoda siędzi w domku i mam nadzieję że do poniedziałku ją wykuruję bo oprócz kataru to nic jej nie jest. My juz podanie o przyjęcie do przedszkola złożyłysmy i mamy nadzieję że się dostanie :) Wyniki już 5 kwietnia. Z tym że my startujemy do przedszkola niepublicznego. Nabór do Państwowych też od kwietnia więc jak coś to tam też spróbujemy ale raczej marne szanse że się dostaniemy. W sumie wolałabym żeby do tego niepublicznego się dostała z kilku powodów: mniejsze grupy (a młoda ciężko się klimatyzowała w obecnym przedszkolu), po drodze do pracy i bardzo blisko domu tesciów (a więc naszego obecnego - jak coś to zawsze teściowa czy teściu po nią pójdą czy chociaż szybciej ja odbiorą) no i różnica w płatności między tym a Państwowy to ok 100-120zł (niepubliczne co prawda droższe),więc nie jest duża (licząc że Maja będzie uczęszczać na wszystkie dodatkowo płatne zajęcia) - a to i tak jakieś 250zł mniej niż teraz płacimy więc super :)
  3. Witam :) Mamcia moja córeczka w końcu zdrowa :) Ciesze się jak nie wiem co - w poniedziałek rano byliśmy z nią u kontroli wszystko juz ok - ma tylko brac jeszcze hel na wzmocnienie i taki spray do nosa bo cos tam jeszcze lekko świszy i xyzal, ale może już chodzić do przedszkola więc od razu po wizycie ją zawieźlismy. Pacz był straszny bo znów się odzwyczaiła ale os wtorku już jest ok, daje buziaka robi papa i idzie :) Marwi mnie trochę tylko to że 2 dni z rzedu posikała sie w przedszkolu i drugie dnia też w domu - a Majka nie posikała mi się tak na maksa już od kilku miesięcy. Nie wiem czy to po tych lekach czy co. Jeszcze w piatek zanosze jej mocz do badania na posiew i zobaczymy czy na pewno wszystko jest ok. Za to znów ja Majka jest zdrowa to ja chora. Mam już po raz 4 w ciągu kilku miesięcy ostre zapalenie gardła i znów ścieło mnie dosłownie w ciągu nocy i cały weekend przelezałam w łóźku (byłam tylko u lekarz i znów oczywiście antybiotyk na 10dni). Niestety do pracy musiałam iść bo mam akurat zastępstwo za koleżankę no i popołudniową zmianę którą mam raz na 10 tygodni więc nie mialam wyjścia. Pierwsze 2 dni były koszmarne nic mi nie było lepiej, ale od dzisiaj czuję już lekką poprawę i w końcu gorączka po 5 dniach mi zeszła więc funkcjonuję dużo lepiej. Jak się już wykuruję to idę do kontroli bo musze sie w końcu wyleczyć calkowicie i chcę wziąś skierownanie na wymaz z gardła bo to chyba nie jest normalne tak często chorować. Mamcia co do mówienia to nasz Majka już od roku mówi pięknie całymi zdaniami, ale przecież jedno dzicko szybciej mówi a drugie wolniej więc i na pewno Lucuś w koncu zacznie :)
  4. Majka ma już wszystkie ząbki, więc to nie to :( Tej nocy tez miała gorączkę ale już niższą. Ma też strasznie zapchane zatoki i pomimo "psikania" nic jej nie spływa - nie wiem co z tym zrobić.
  5. Witamy :) Nasz Majka uwielbia swoje przedszkole i nawet w weekend chce tam iść. My nadal wykańczamy mieszkanie ale idzie to bardzo wolno głównie ze względu na brak kasy, ale w końcu je wykończymy. Maja od piątku ma wysoką gorączkę, wczoraj po południu byliśmy z nią u lekarza i nic jej nie jest oprócz tej gorączki więc dostaliśmy skierowanie do szpitala. Tam zrobili nam badanie krwi i moczu i w wynikach niby też nic takiego nie wyszło. Jakby początki jakiejś bakterii czy grypy. Młoda dostała antybiotyk i po nim mamy zrobić posiew moczu. Na szczęscie puścili nas do domu. Całą noc też gorączkowała i w dzień dzisiaj też, dopiero od jakiejś godziny temperatura spadła poniżej 38 stopni. Zmykam bo dziecko mnie woła ...
  6. I my sie witamy! U nas choróbska co chwilę :( Mała od dokładnie 21 grudnia miała juz zapalenie oskrzeli (2 tyg w domu), a po 4 dniach przedszkola zaczeła gorączkować (ponad 40 stopni) i okazało się że to początki anginy więc kolejne 2 tyg. w domu. W poniedziałek poszła znów do przedszkola i od środy znów katar,a od dziś i kaszel bo katar spływa :( Ja już wymiękam bo w między czasie i ja sie rozłożyłam na tydzień :( Ale najbardziej dobija mnie to że w tak krótkim czasie dostała 2 razy antybiotyk i że pomimo brania leków uodparniających co chwilę choruje :( Niech już się ta zima skończy bo ja mam już dość :( A tak po zatym to nadal mieszkamy z teściami :( wykanczanie mieszkanka idzie powoli. Mamy już praktycznie w 100% zrobioną kuchnię, teraz od kilku dni mój tata cekoluje pokoje, jak to skończy to bedzie z moim wujkiem kładł kafle w przedpokoju. Została do zrobienia cała łazienka, ale najgorsze że kasa nam się już skończyła i nie mamy na chwilę obecna za co kupić kafli (wc i wanne z kabiną na szczęscie już kupiliśmy) więc nie wiem kiedy łazienka będzie robiona. Do tego jak zwykle full niezaplanowanych wydatków w tym miesiącu niezwiązanych z mieszkaniem więc nie wiem kiedy się przeprowadzimy. Jednym z takich wydatków jest fotelik dla Majki który musimy kupić w trybie bardzo pilnym bo w jej obecnym foteliku (maxi cosi tobi) pasy zaczęły się blokować i mamy problem z zapięciem jej, a nawet jak to się już uda to nie jestem już pewna jej bezpieczeństwa bo pasy są "sztywne" i nie pojawia się zielona kreska symbolizująca właściwe zapięcie dziecka. W związku z powyższym mam pytanie: Czy któraś z Was wozi dziecko w foteliku 9-36kg? Bo chciałabym jakiś starczący już na dłużej bo w tobim Maja mogłaby pojeździć do zimy ale co dalej? Ogólne Tobiego chcemy oddać gdzieś do serwisu (niestety gwarancja skończyła nam się w grudniu), bo i tak jak się przeprowadzimy to będziemy potrzebowali dwóch fotelików. Myślałam o tym z linka ale jeszcze go na żywo nie oglądałam (ma 3 gwiazdki w testach): http://www.babyland.lodz.pl/produkt/6016/CHICCO%C2%A0NEPTUN%C2%A0FOTELIK%C2%A0SAMOCHODOWY%C2%A09-36%C2%A0kg%C2%A0KOL%C2%A0LAVENDA/
  7. Mamcia serdeczne gratulacje!!!!
  8. Zdrówka dla Dominika!!! U nas na szczęście z chorobami nie ma nadal większego problemu (odpukać!), co prawda mała miała ostatnio przerwię 3 i 2 dniową w przedszkolu bo raz miała kaszel a drugim razem zwymiotowała w przedszkolu jak ją rano przebierałam więc wróciła spowrotem do domu. A że wieczorem znów wszystko zwróciła to jeszcze jeden dzień jej nie puściłam, ale już jest ok. Nasz przeprowadzka się odsuwa... :( Mieliśmy nadzieję że przed świętami się wprowadzimy ale nie ma szans. Przełożyliśmy to na styczeń/luty, bo mój mąż juz fizycznie nie wyrabia pracując po ok 16h na dobe i spiąc tylko po 5-6h. Stwierdziliśmy że to nie ma sensu bo się wykończy. A że wszystko robi sam to jeszcze z 2 miesiące mu to pewnie zajmie. Do tego Maja go praktycznie nie widzi i jest strasznie za nim stęskniona więc musieliśmy odpuścić. U mnie w pracy ostatnio same nerwy bo w dziale jest za dużo osób i zmuszają nas do przechodzenia do innych działów (nie dają nam wyboru tzn w sumie wybór jest bo przeciez zawsze możemy odejść, tylko że robią to "w białych rękawiczkach" zachwalając, ściemniając że to awans itp). Mam tylko nadzieję że mnie zostawią bo ja nie chcę się nigdzie przenosić. Niestety praca w korporacji ma swoje plusy i minusy :( Wybieracie się gdzieś z maluchami na zabawę Mikołajkową? My jutro idziemy na taką zorganizowaną zabawę w jednym z hoteli w Sopocie. Mają być zabawy, konkursy, słodki poczęstunek i oczywiście Mikołaj z drobnymi upominkami :) Pozdrawiamy!!!
  9. To ja szybko napiszę co u nas : Maja całe 4 tygodnie chodziła do przedszkola ciągiem ale niestety dzis została już w domu bo miała wczoraj 40stopni gorączki. Byliśmy u lekarza i niby nic jej nie jest więc jeszcze jutro ją na pewno zostawię z babcią a w środę zobaczymy. Ja odkąd wróciłam do pracy po raz 3 jestem chora - chyba mnie ta klim a wpracy wykańcza, ale i tak chodze do pracy bo głupio mi po raz 3 brac zwolnienie. Mieszkanko powoli wykańczamy i niestety idzie to bardzo powoli bo w zasadzie oprócz dwóch dni kiedy raz pomagał mu kolega a raz mój brat to wszyscy się migają od pomocy więc mój mąż sam wszystko robi. Jestem wściekła bo przed odbiorem wszyscy znajomi i rodzinka się deklarowali że będą pomagać a jak przyszło co do czego to wszyscy sa bardzo "zajęci". Ale cóż damy radę sami, a że niektórzy między innymi mój brat i szwagier męża sami niedługo będą mieli remonty w domach to zobaczą jak to jest jak się wszystko samemu robi. Mam tylko nadzieje że damy radę wprowadzić się na święta - to jest teraz moim marzeniem. Justi wrzuć jakies zdjęcie Twojego synka :) A najlepiej córci i synka razem, bo jestem ciekawa czy sa do siebie podobni :)
  10. U nas też super :) Maja już nie płacze że nie chce iść do przedszkola tylko idzie z uśmiechem, daje mi buziaka, robi papa i mówi "do zobaczenia mamusiu, przyjedziesz po mnie?", a po moim zapewnieniu że oczywiście po nią przyjadę idzie ładnie do Pań :) "Odpukać" ale Maja całe 2 tygodnie chodzi ciągiem do przedszkola, co prawda jednej nocy strasznie mi kaszlała i zaczęła mieć katar ale następnego dnia poszłyśmy do lekarza i dostała lepszy spray na katar i inhalacje i jak ręką odjął :) Co prawda Pani dr powiedziała żeby ją zostawić w domu ale my stwierdziliśmy że skoro nic jej takiego nie jest to idzie, no i chyba mieliśmy rację bo katar przeszedł po 2 dniach a kaszlu poza tą jedną nocą więcej nie słyszałam. I niech tak zostanie :) No i muszę się pochwalić Wczoraj odebraliśmy nasze mieszkanko Mieliśmy trochę przebojów z deweloperem ale o tym już nie będę zanudzać, bo wiadomo że taką firmą się nie wygra ale najważniejsze że możemy już zacząć powoli wykańczać nasze mieszkanko :) Jutro jedziemy powybierać materiały,kafelki itp a Majkę podrzucimy mojej mamie bo z nią to się nawet 20 minut nie da rady wytrzymać w takim sklepie. Trzymajcie się !!! Buziaki dla wszystkich maluchów!!!
  11. Cześć majóweczki :) Wpadłam tylko na chwilę bo czasu mi na wszystko brakuje. Napiszę pokrótce co u Nas; A więc Maja znów chora i od czwartku siedzi z babcią, dziś była z ciocią na kontroli i ma jeszcze zostać do końca tygodnia w domu :/ Niby jest juz lepiej ale jednak... i znów się boję że nie będzie chiała chodzić do przedszkola, a tak już ładnie chodziła bez marudzenia. Ogólnie w przedszkolu fajnie nawet Maja zaczyna tak mówić :) Uczy się wielu piosenek i codziennie zaskakiwała mnie śpiewając mi nowa piosenkę :) Jestem w szoku że ona w ciągu jednego dnia tyle potrafi się nauczyć ;) U mnie też ok nawet już sie przyzwyczaiłam tylko ciągle tego czasu brakuje. Mieszkania niestety nie udało nam się szybciej odebrać, ale chociaż będzie w terminie czyli 31 października mamy dostać klucze :) Ciekawi jesteśmy czy na święta będziemy już na swoim ... oby tak :) Mój mąż zaczyna już 2 listopada wykańczać o ile z odbiorem będzie wszystko ok. Pozdrawiam Was serdecznie!!!
  12. Justi pięknie wyglądasz!!! Trzymam kciuki za szybki poród!! Mamcia ale masz przystojniaka w domu :) A u nas w skrócie: Ja pracuję i powoli wpadam w ten rytm chociaż wracam strasznie zmęczona, a Maja od poniedziałku siedzi w domu z babcią bo od piątku jest chora, więc się za długo nie nachodziła do przedszkola. W piątek wieczorem dostała 40 stopniowej gorączki i z przychodni skierowali nas do szpitala. Tam badanie krwi (jakaś głupia pielęgniarka nie potrafiła jej z rączki pobrać krwi tak ją wymęczyła a i tak pobrała z palca- jak zobaczyłam że po takim czasie grzebania jej tą igłą pod skóra nadal nic nie pobrała to myślałam że jej coś zrobie, a Maja tak płakała,że aż w pewnym momencie już siły nie miała żeby płakać). W końcu jak gorączka spadła puścili nas do domu, bo wyniki w miarę ok i tylko gardło zaczerwienione. Dziś byliśmy u naszej Pani pediatry bo młoda biegunkę ma od soboty i okazało się że prawdopodobnie jakiegoś szpitalnego wirusa złapała i do piątku jeszcze ma w domku siedzieć. Teściowa na szczęście się nią zajmuje żebym ja już nie musiała opieki brać, więc cieszę się że zaoferowała swoją pomoc. W piątek ma też iść z Majką na kontrolę i mam nadzieję że Maja od poniedziałku znów zacznie chodzić do przedszkola, chociaż nadal na słowo "przedszkole" reaguje płaczem. To tyle u nas. Jutro ja wzięłam dzień urlopu bo idę z Majką do okulisty i podejrzewam że będzie cięzko bo dziś jak tylko usłyszała że idziemy do lekarza to już płakała że ona nie chce i w gabinecie też płakała i strasznie się bała po tych piątkowych przejściach, a zawsze lubiła chodzić do swojej Pani dr :(
  13. I jak tam dziewczyny po pierwszym dniu? U nas w porządku. Dziś mój mąż z Majką zawieźli mnie do pracy a potem ją odwiózł. Majka trochę mu popłakała ale w końcu dała się przekonać żeby iść z Panią ustawić swoje rzeczy w łazience i nawet dała mu buziaka i zrobiła "papa", więc już lepiej. Jestem ciekawa jak mi z nią jutro pójdzie bo od jutra ja ją odtworzę. Jutro też pierwszy raz zostawiamy ją na 9h, stwierdziliśmy że jak dziś była prawie 7h i było w porządku to spróbujemy jutro ją na dłużej zostawić, najwyżej jak będzie jej ciężko to od środy męża siostra albo mama będą ją szybciej odbierać. A u mnie też w porządku, na początku dziwnie mi było bo akurat w moim dziale były same dziewczyny których nie znam, ale potem jak już po przychodziły moje koleżanki to było fajnie, a nawet trochę nudnawo jak cały dzień mnie szkoliły z nowych zasad i programów. Pewnie jeszcze z tydzień będę miała takiej teorii a później mam nadzieję że już dostanę swoje zadania do robienia. Zmykam bo za godzinkę muszę iść spać żeby wstać o 5.15 :(
  14. Justi moja Majka też po angielsku do 10 liczy bez zająknięcia a po polsku zapomina cyferek :) Ona uwielbia bajkę Dora i stąd łapie dużo słówek. Ostatnio siedzi w pokoju z ciocią i podaje jej różne rzeczy, na co ciocia "dziękuję" a Majka do niej "you welcome" - cioci szczęka opadła :) Albo jesteśmy na placu zabaw, Maja wspina się po ruchomej drabince i woła: "tato, pomóż mi, help me, help me". Często wtrąca w zdania wyrazy po angielsku, nawet się z mężem zastanawiamy czy nie poszukać jej jakiś zorganizowanych zajęć z angielskim dla dwulatków tak raz w tyg. po pół godzinki, bo takie maluchu super łapią język.
  15. Justi trzymam kciuki za Waszą restaurację :) No i szybkiego porodu życzę !! Jeżykowa Nadiin ja też myślę że takie zostawienie jest najlepsze choć nie jest to łatwe. Śmiać mi się chciało jak przeczytałam że Jaś mówi "kupisz sobie", bo moja Majka zawsze jak ja coś popsuję mówi "nie martw się, tatuś Ci kupi" :) Dziś kolejny dziś w przedszkolu i kolejny płacz. Tym razem już w samochodzie zaczęła mi płakać że ona nie chce do przedszkola. Potem się uspokoiła, ale jak tylko zaczęłam jej zmieniać buciki to znów się rozpłakała i chciała na ręce. Wzięłam ją na chwilę ale zaraz oddałam Pani i wyszłam. Dziś ryczała gorzej, ale za to krócej. Pani mówiła że szybciutko się uspokoiła i poszła bawić. A oczywiście jak wróciłam po nią to już się do mnie nie spieszyła :) Myślę że jeszcze z kilka dni i nie będzie już płaczu, bo skoro do domu jej się nie spieszy to chyba dobrze się tam czuje :)
  16. Fajnie że coś się ruszyło w naszym wątku :) Byłam wczoraj z Majką w przedszkolu i młoda już nie chciała tam zostać :( Cały ranek się cieszyła że idzie, na 9.00 pojechałyśmy, a ona najpierw się wstydziła, w końcu się trochę ośmieliła ale po chwili już przybiegła do mnie (ja jeszcze nie zdążyłam wyjść bo rozmawiałam z Panią na temat Majki - z tą panią się pierwszy raz widziałam) i weszła mi na ręce i nie chciała już zejść i iść do dzieci. W końcu przekonywanie jej nic nie dało więc Pani poprostu wzięła ją ode mnie, Maja się rozpłakała a ja tylko powiedziałam jej że zaraz po nią przyjadę i szybko wyszłam. Jak wsiadałam do samochodu to słyszałam jak płacze i sama tez się poryczałam :( Potem podobno jeszcze trochę płakała i uspokajała sie i znów płakała aż w końcu Pani powiedziała jej że przecież już jej wcale łezki nie lecą i żeby przestała płakać bo będzie zła i Maja wytarła oczka i powiedziała już już nie płacze( w domu też często tak robi że urywa płacz i zaczyna się śmiać) i poszła się bawić. Pani mówiła że od tego momentu już nic nie płakała tylko ładnie się bawiła, ładnie zjadła cały obiadek (nawet mięso, a Majka nie przepada za mięsem) i jak ja przyszłam to akurat dzieci kolorowały. Maja jak mnie zobaczyła to tylko powiedziała "Cześć Mamusiu. Koloruję dla Ciebie i tatusia." i się odwróciła. Dziś znów jadę ją zawieść na 3h. Obiecała że już nie będzie dziś płakać, a ja dziś nie zamierzam już tam stać tylko zmienię jej kapcie i uciekam bo być może gdyby mnie tam już wczoraj nie było to nie byłoby też tego płaczu. Dobra kończę bo się rozpisałam.
  17. jeżykowa pogoda na pewno będzie ładna. My byliśmy w połowie sierpnia i upały były, codziennie ok 40stopni ale moment człowiek się do tego przyzwyczaił i tak tego nie odczuwał.A jak popłynęliśmy na Santorini to tam w cieniu było ponad 40 stopni a na słońcu ponad 50- ja tam ledwo co żyłam. Ten pokoik Mai to wybawienie, bo teraz we trójkę w jednym pokoju to zabijamy się o te jej zabawki, a i tak część tych które jej się znudziły już pochowałam do piwnicy i dostanie je spowrotem dopiero na nowym mieszkanku. Zmykam bo zaraz jedziemy z Majką na działkę do teściów na kilka godzinek, bo teściowa strasznie chciała żebyśmy przyjechały żeby się sąsiadom wnuczkom pochwalić :)
  18. Jeżykowa ale Ci zazdroszczę!!!!! Grecja jest cudowna! Byliśmy z mężem w podróży poślubnej na tydzień na Krecie i do dzisiaj to wspominamy :) Tam jest przepięknie :) A gdzie dokładnie lecicie? A oto link do strony dewelopera naszego osiedla: POLNORD SA: Deweloper Warszawa, Szczecin, Sopot, Olsztyn, ŁódĹş - GDAŃSK - Osiedle 2 Potoki Naszego mieszkania nie ma już na liście mieszkań, a rzut mieszkania mam niestety tylko taki na kompie (wycięty z planu budynku):
  19. A więc c.d....... jakoś mam wrażenie że ona świetnie sobie poradzi i że nie będzie problemu z zostawianiem jej. W tym tygodniu znów pojadę ją zostawić na jakieś 3h żeby się przyzwyczajała. A ja mam takiego stracha że już co noc mi się praca śni. A do tego zaczęłam od wczoraj wstawać z moi mężem o 5.15 żeby się przyzwyczaić chociaż trochę do porannego wstawania. Co prawda dla mnie to trochę za wcześnie wstawać ale nie opłaca mi się wstawać 30minut po nim, bo jeszcze zaśpię, a tak chociaż on zadowolony bo mu śniadanko i kawkę rano robię. A tak po za tym to we wrześniu prawdopodobnie odbieramy nasze mieszkanko :) Termin w umowie mamy co prawda do końca października ale deweloper już wszystko zrobił i tylko czeka na zgodę z Urzędu na wydanie mieszkań :) :) :)
  20. jagdeb też tak właśnie myślę :) Tylko trochę się boję tych pierwszych dni, bo po takim czasie będę się czuła jak nowa osoba. Moje najbliższe koleżanki w tym czasie awansowały i tak mi jakoś dziwnie bez nich będzie. Co dziwne to o moje dziecko się jakośw ogóle niemartwie...dokończe później bo właśnie moja córcia wstała.
  21. Hej! Ja też od września wracam do pracy na cały etat. Maja idzie do prywatnego przedszkola. Była już w tym tygodniu raz na 1,5h beze mnie i w przyszłym tygodniu dam ją jeszcze jakoś w czwartek czy piątek na 2-3h. Niestety tylko ja będę mogła ją zawozić bo mój mąż szybciej wyjeżdża, co prawda Maja na razie jest zachwycona przedszkolem i wszystkim opowiada że mama idzie do pracy a ona sama do przedszkola ale to na razie tylko teoria, zobaczymy czy po kilku dniach nadal będzie taka chętna, tym bardziej że od razu będzie zostawać na 8/9h (zależy czy teściowa pojedzie ją odebrać czy będzie czekała aż ja skończę pracę). A na samą myśl o powrocie do pracy po takim czasie brzuch mnie boli i niedobrze mi się robi z nerwów :(
  22. Witam Was majóweczki!!! Justi super ze w tej ciąży lepiej się czujesz :) Imię Ethan bardzo mi się podoba, a pokoik Nairy i kącik małego bardzo ładne :) Darka śliczne fotki :) No niestety w tym roku ta pogoda jakaś w kratkę, rano słońce a po południu ulewa :( nadinn to prawda że swoje autko to super wygoda, ale dzisiaj mam pecha i jak parkowałam na mieście to walnęłam w słupek :( Wściekłam się na siebie jak nie wiem co aż się poryczałam z nerwów a w sumie zarysowałam tylko trochę i wgięłam lekko nadkole. Na szczęście mąż się tylko ze mnie śmiał i powiedział że dobrze to zrobiłam zanim mi zaprawki w nim zrobił (bo ma parę rdzawek) i że to też się zrobi i że pojedzie ze mną na miasto pouczyć mnie parkowania na ciasnych parkingach. Ale mi się już odechciało parkowania na mieście :( A u nas: Jesteśmy już po weselu szwagierki i pomimo że nie chciało mi się iść to bawiłam się super - mój mąż zazwyczaj nie tańczy lub trzeba go wyciągać siłą a tym razem przetańczyliśmy całe wesele i poprawiny i to on mnie jeszcze ciągną na parkiet :) Maja noc u mojej mamy zarwała bo płakała "gdzie jest moja mamusia" i zrywała się z płaczem ale jakoś dały sobie radę. A no i najważniejsze : Maja jest już odpieluchowana :) tzn na noc jeszcze zakładam jej pieluchę bo zdarza jej się jeszcze przez sen popuścić, ale najczęściej budzi się w nocy i woła siusiu (czasem nawet 2 razy w nocy ją wysadzam). a w dzień już chodzi bez pieluchy i pięknie woła i w domu i jak gdzieś wychodzimy :) Cieszę się że udało nam się pozbyć pieluszki jeszcze przed żłobkiem :) I jeszcze chciałam wam powiedzieć że wszystkie moje wyniki ze szpitala są dobre :) Tylko musze jeszcze iść na konsultację do innego gina bo mój nic mi nie dał na to zapalenie które wyszło w wynikach tylko kazał przyjść na cytologię za pół roku, a dla mnie to dziwne bo niby jak to zapalenie ma mi samo przejść bez leczenia? Więc jeszcze w tym miesiącu muszę iść gdzieś prywatnie to skonsultować.
  23. Bursztynka super że się odezwałaś!!! Wpadaj do nas chociaż raz na jakiś czas :) Asia cieszę się ze nie musisz iść do szpitala ! Widzisz na szczęscie wszystko dobrze się skończyło :) No i gratuluję postępów z przygotowaniem do budowy ! Ach jak Wam zazdroszczę :) A ja się pochwalę że wczoraj kupiliśmy dla mnie autko :) Chociaż w sumie nie ma czym bo to stare i tanie autko ale wygląda jeszcze nie najgorzej, fajnie się prowadzi i mam nadzieję że będzie nam długo służyło :) W końcu mam się czym poruszać więc jutro wybieramy się z Majką na małą przejażdżkę pozałatwiać parę spraw. Szczerze mówiąc tyle czasu nie prowadziłam (no może raz na 2-3 miesiące mi się zdarzyło prowadzić), że mam małego strach tym bardziej że jadę sama z Majką. Ale muszę sobie poćwiczyć bo w środę jadę z Majką ( i chyba wezmę moją mamę) do mechanika jakieś 70 km od domu (wiem że to w sumie blisko i tą trasę pokonuję setny raz jako kierowca/pasażer ale trochę się boję bo nigdy nie jechałam sama bez męża).
  24. W końcu mam minutkę więc wpadłam do Was a tu dużo zaległości niestety nie mam :( Mamcia udanego wypoczynku!! Zobaczysz że z dnia na dzień Lucuś będzie się czuł coraz lepiej!!! Justi gratulacje dla Nairy!!! Zazdroszczę tego odpieluchowania i widzisz mówiłam że Naira na pewno nie "cofnie" się z odpieluchowaniem tak jak moja Majka :) My od tygodnia znów walczymy z porzuceniem pieluch i jak na razie jest różnie ale ogólnie nie chce sama wołać albo woła jak już się posika. Więc to ja muszę ją co chwilę ciągnąć do łazienki i namawiać bądź przekupywać żeby dała się wysadzić. Niestety i kupki zdarzają się w majty bo cwaniara idzie w kącik (albo na dworze chowa się za krzaczek) i robi i woła dopiero jak zrobi :( No dziś jakimś cudem w końcu udało się ją wysadzić z kupką na nocnik. Już próbuję i kar i nagród i jak na razie ciężko ale muszę być wytrwała bo chcę ją do września odpieluchować. Muszę Wam też napisać że odebrałam moje wyniki badań na HPV wirusa brodawczaka ludzkiego i są bardzo dobre!!! :) Nie mam tego wirusa i jeden kamień spadł mi już z serca :) Jeszcze tylko za nie całe 2 tygodnie odbieram wyniki ze szpitala z badania histopatologicznego, ale teraz już jestem dobrej myśli i wierzę że i te wyniki będą dobre. A co do samego pobytu w szpitalu to rano mnie przyjęli a o 15-tej już wypisali. Sam zabieg trwał z 10-15 minut i też tylko na tyle byłam pod narkozą. Po zabiegu tylko troszkę plamiłam ale nie czułam żadnego dyskomfortu. Czy Wasze maluchy mają jeszcze drzemki? Mój potworek od 2 tygodni nie śpi w dzień bo jak miała godzinną drzemkę to szła spać o 22-23 a o tej godzinie to my już chodzimy spać bo mąż o 5.00 teraz wstaje, a jak nie śpi w dzień to co prawda ma taki kryzys ok 12-14 ale zasypia w kilka minut ok 19-19.30 i wieczór mamy dla siebie. Brakuje mi trochę tej godzinki tylko dla siebie w ciągu dnia ale wolę to niż usypianie ją wieczorem godzinę czy nawet dwie. Za 2,5 tyg. idziemy na wesele do siostry mojego męża (z którą mieszkam między innymi) i w ten piątek u nas w domu jest wieczór panieński. Strasznie mi się nie chce bo ja nie przepadam za takimi imprezami ale Majka zostaje z nami więc chociaż mam wymówkę żeby ewentualnie się szybciej zmyć :p Na wesele Maja nie idzie z nami i zostaje na noc u mojej mamy - ciekawa jestem jak dadzą sobie radę bo Maja nieprzyzwyczajona do spania i u babci i z babcią. Ale byliśmy ostatnio 2 razy u mojej mamy na noc żeby się troszkę przyzwyczaiła i za 2 razem nawet mojej mamie udało się ją uśpić, więc mam nadzieję że nie będzie tak źle. Dobra kończę bo się rozpisałam za bardzo :P Dziewczyny odzywajcie się!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...