Skocz do zawartości
Forum

Szczepienia czy na pewno bezpieczne?


Fifi

Rekomendowane odpowiedzi

Anulka
Miki miał 4 latka jak szczepiłam go od grypy i wtedy dostał tego zapalenia własnie.

Jeden organizm jest taki drugi siaki. Wiem, że moim dzieciom nie podam tej szczepionki więcej a jak u innych działa to pewnie, niech szczepią.

No widzisz, a gdyby nic się nie stało, to pewnie byś jeszcze szczepiła?
Zmierzam do tego, że rozumiem rodziców, którzy nie chcą szczepić swoich dzieci po tym co przeszły po szczepieniach. Jak nic się nie dzieje to jesteśmy ZA, jak coś się stało, to jesteśmy PRZECIW. Samo życie...

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Anulka
Miki miał 4 latka jak szczepiłam go od grypy i wtedy dostał tego zapalenia własnie.

Jeden organizm jest taki drugi siaki. Wiem, że moim dzieciom nie podam tej szczepionki więcej a jak u innych działa to pewnie, niech szczepią.

No widzisz, a gdyby nic się nie stało, to pewnie byś jeszcze szczepiła?
Zmierzam do tego, że rozumiem rodziców, którzy nie chcą szczepić swoich dzieci po tym co przeszły po szczepieniach. Jak nic się nie dzieje to jesteśmy ZA, jak coś się stało, to jesteśmy PRZECIW. Samo życie...

Dokładnie, kogo przede wszystkim stać to szczepi, a jesli dziecku nic nie jest, nie choruje to potem chwali i na odwrót, jedynym wyjatkiem sa chyba ci ktorzy nie szczepią poprostu w zwiazku ze swoimi przekonaniami, że nie i już.

A jesli chodzi o grypę, to my sie nie szczepimy i nie mammy zamiaru.

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

nie dajmy sie zwariowac - czym innym jest chorowanie na grype, gdzie jesli opanuje sie gorączke, to tak naprawde niewiele grozi dziecku poza zlym samopoczuciem - a czym innym zachorowanie na odre czy gruzlice. Mysle ze szczepienia maja zasadnosc - skoro dzieki nim wyeliminowano epidemie i plagi chorob, a to sa naprawde powazne i grozne dla zycia choroby - owszem, sszczepienia sa stabilizowane rtecia i duzo w nich syfu, ale jakos trzeba tego wirusa ujazmic.
grype mozna sobie odpuscic - ja sie szczepie, bo wczesniej chorowalam po 4-5 razy w sezonie na grype, obloznie chora z gorączka, w łozku, niezdolna do doczłapania do toalety.. Po szczepieniu jedna mini grypka o lagodnym przebiegu to max - takze mi to pomaga. Ale nie jest tak ze nie da sie bez niej zyc, bo ie da ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1r91dvis5v.png
http://www.freeblinkiesarena.com/Library/family/mommy/default/my_twins1.gif

Odnośnik do komentarza

Fifi
rodzice, którzy dostali nakaz administracyjny zaszczepienia zdrowego dziecka, nie muszą tego zrobić! Taka decyzja nie ma podstaw prawnych, a więc jest nieważna!

II SA/Bk 79/11 - Wyrok WSA w Białymstoku z 2011-05-05

sentencja tego wyroku już była przytaczana w tym wątku - vide post Shyshka z 16 maja br. godz. 13.05 :smile: i po przeczytaniu tego wyroku powiedzieć można jedno - szczepionki w oczach sądu i ustawodawcy nie są fe, tylko organ wydał decyzję administracyjną, której prawa wydawać nie miał. Taki mamy system. I o ile popełniono ustawę w której nałożono m.in. na rodziców obowiązek (!) szczepienia m.in. dzieci, o tyle tego obowiązku ustawodawca nie był uprzejmy skorelować z prawem. A tak być powinno - jest po jednej stronie obowiązek, to inna strona ma prawo. Powinien istnieć akt uprawniający wskazany organ do nakładania zobowiązań czy też kar w drodze decyzji administracyjnej. I tyle. A tutaj nie - i to jest najzwyklejsza dziura których w polskim ustawodawstwie jest tyle, że najprzedniejszy ser szwajcarski oblałby się wstydem porównując ilość i wielkość naszych dziur do jego. W moim przekonaniu nie ma co przebierać z radości nogami tylko załamać ręce nad tym w jaki sposób system reguluje niektóre sfery życia.

http://davm.daisypath.com/FUImp1.pnghttp://lpmf.lilypie.com/gFDDp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223982.png
http://lbyf.lilypie.com/FTMSp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223980.png?8870
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2009_7_27_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

agusia20112
a po grypie moga byc powikłania i to nawet smiertelne....zwłaszcza u małych dzieci...co nie znaczy ,że namawiam do szczepień...chodzi mi o to ,że nawet zwykła grypa może przebiegać z komplikacjami

Zgadza się, na grypę i powikłania pogrypowe ludzie umierają co roku i wcale nie mam tu na myśli ptasiej czy świńskiej grypy. Zaś leczenie powikłań grypowych z roku na rok jest trudniejsze, nie muszę daleko szukać sama przeszłam zapalenie osierdzia i mięśnia sercowego w skutek nie leczonej grypy (sesja była).

Odnośnik do komentarza

Anya

Mafinka ale dlaczego upierasz się tylko o powikłania ze strony OUN? Po lekach są również inne powikłania, działania niepożądane, które mogą doprowadzić nawet do śmierci. I pytam co wtedy? Kto będzie winny? Będzie kolejna petycja?
Szczerze współczuję rodzicom dzieci dotkniętych powikłaniami po szczepieniach ale pamiętajmy, że powikłania mogą wystąpić również po każdym leku i czy to znaczy, że mamy nie podawać ani nie przyjmować leków?
Nie cofajmy się do przeszłości...

Upieram się, bo powikłania ze strony OUN mają najczęściej charakter trwały, zaś inne np. ze strony przewodu pokarmowego, krwionośnego, oddechowego mają charakter czasowy najczęściej krótkotrwały.

Odnośnik do komentarza

mafinka
Anya

Mafinka ale dlaczego upierasz się tylko o powikłania ze strony OUN? Po lekach są również inne powikłania, działania niepożądane, które mogą doprowadzić nawet do śmierci. I pytam co wtedy? Kto będzie winny? Będzie kolejna petycja?
Szczerze współczuję rodzicom dzieci dotkniętych powikłaniami po szczepieniach ale pamiętajmy, że powikłania mogą wystąpić również po każdym leku i czy to znaczy, że mamy nie podawać ani nie przyjmować leków?
Nie cofajmy się do przeszłości...

Upieram się, bo powikłania ze strony OUN mają najczęściej charakter trwały, zaś inne np. ze strony przewodu pokarmowego, krwionośnego, oddechowego mają charakter czasowy najczęściej krótkotrwały.
a śmierć jaki ma według Ciebie charakter?...

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

Anya
mafinka
Anya

Mafinka ale dlaczego upierasz się tylko o powikłania ze strony OUN? Po lekach są również inne powikłania, działania niepożądane, które mogą doprowadzić nawet do śmierci. I pytam co wtedy? Kto będzie winny? Będzie kolejna petycja?
Szczerze współczuję rodzicom dzieci dotkniętych powikłaniami po szczepieniach ale pamiętajmy, że powikłania mogą wystąpić również po każdym leku i czy to znaczy, że mamy nie podawać ani nie przyjmować leków?
Nie cofajmy się do przeszłości...

Upieram się, bo powikłania ze strony OUN mają najczęściej charakter trwały, zaś inne np. ze strony przewodu pokarmowego, krwionośnego, oddechowego mają charakter czasowy najczęściej krótkotrwały.
a śmierć jaki ma według Ciebie charakter?...

Szczerze, nie spotkałam się z lekiem w opisie którego w punkcie dotyczącym powikłań i skutków ubocznych pisałoby - zejście śmiertelne, po prostu nie dopuszczono by takiego leku do obrotu. Jeśli taka reakcja nastąpiłaby to najczęściej jest to wina tego, że lek został za późno podany (bo mówimy tu o padaniu leków, które nie są podawane zdrowej osobie) lub źle dobrany (wina lekarza).

Odnośnik do komentarza

Myślę, że się nie zrozumiałyście. Mam wrażenie, że Anya chodziło o to, że takie samo jest ryzyko powikłań po lekach jak i po szczepieniu. Jesli chodzi o umieralność na choroby na które szczepimy była zdecydowanie wyższa, ba! nie porównywalnie wyższa, niż teraz jest takich przypadków po podaniu szczepionki.

Odnośnik do komentarza

Anulka
Myślę, że się nie zrozumiałyście. Mam wrażenie, że Anya chodziło o to, że takie samo jest ryzyko powikłań po lekach jak i po szczepieniu. Jesli chodzi o umieralność na choroby na które szczepimy była zdecydowanie wyższa, ba! nie porównywalnie wyższa, niż teraz jest takich przypadków po podaniu szczepionki.

Chyba nie oto chodziło, bo wyraźnie było pisane o powikłaniach po lekach.

Odnośnik do komentarza

mafinka
Anulka
Myślę, że się nie zrozumiałyście. Mam wrażenie, że Anya chodziło o to, że takie samo jest ryzyko powikłań po lekach jak i po szczepieniu. Jesli chodzi o umieralność na choroby na które szczepimy była zdecydowanie wyższa, ba! nie porównywalnie wyższa, niż teraz jest takich przypadków po podaniu szczepionki.

Chyba nie oto chodziło, bo wyraźnie było pisane o powikłaniach po lekach.
Mafinka owszem powikłania po lekach, które mogą doprowadzić nawet do śmierci.
I nie chodzi tutaj o to czy lek nie został za późno podany czy źle dobrany-każdy organizm jest inny i inaczej reaguje-dokładnie tak jak przy szczepieniach.
I żeby nie dublować to odsyłam do postu Patrycji'81
http://parenting.pl/kacik-dla-mam/9666-szczepienia-czy-na-pewno-bezpieczne-50.html#post1912125

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

Uściślijmy, chodzi o ten fragment
"Dysbakteriozy i ich następstwa. Działaniem niepożądanym antybiotyków, zwłaszcza podawanych doustnie, jest możliwość zmniejszenia lub znacznego wytrzebienia naturalnej flory bakteryjnej człowieka. Konsekwencjami tego zjawiska mogą być zaburzenia trawienia i przyswajania składników odżywczych i następujące po tym niedobory (głównie witamin) oraz możliwość nadkażeń. Do nadkażeń może dochodzić w wyniku zajęcia przez obce, szkodliwe drobnoustroje miejsca, w którym zazwyczaj żyją bakterie stanowiące naturalną, korzystną florę bakteryjną. Najczęściej są to zakażenia opornymi na antybiotyki gronkowcami lub pałeczkami lub zakażenia grzybicze. Tego typu nadkażenia mogą być bardzo niebezpieczne i prowadzić nawet do śmierci pacjenta."

Obecnie lekarze przy podawaniu antybiotyków zapisują także leki osłonowe redukujące możliwość zmniejszenia lub znacznego wytrzebienia naturalnej flory bakteryjnej człowieka. Po leczeniu najczęściej prowadzona jest kuracja probiotykami i prebiotykami w celu odbudowania flory. Poza tym głównym objawem nadkażenia jest biegunka, nie mijająca po lekach, prowadząca do odwodnienia.
Średnio rozgarnięty człowiek po dwudniowym czyszczeniu, zawłaszcza gdy w kale (o ile to jeszcze kałem można nazwać) widzi krew bądź śluz zgłasza się do lekarza. Wtedy leczenie polega na podaniu leków z grupy sulfazalazyn w ekstremalnych przypadkach pacjent jest hospitalizowany.

A jeżeli chodzi Ci o wstrząs anafilaktyczny, to uważam to za pech, albo się go ma albo nie.

Odnośnik do komentarza

Anulka
mafinka

A jeżeli chodzi Ci o wstrząs anafilaktyczny, to uważam to za pech, albo się go ma albo nie.

Podobnie z pechem jest w przypadku szczepień, albo się go ma albo nie.

no i wszystko w tym temacie...

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

Anya
Anulka
mafinka

A jeżeli chodzi Ci o wstrząs anafilaktyczny, to uważam to za pech, albo się go ma albo nie.

Podobnie z pechem jest w przypadku szczepień, albo się go ma albo nie.

no i wszystko w tym temacie...

Dobrze, ale w przeciwieństwie do szczepień nikt nie podaje leków mogących wywoływać reakcję anafilaktyczną zdrowym osobom. Poza tym idąc do szczepienia idę ze zdrowym dzieckiem, które później a dokładnie 48 godzin po, w wyniku powikłań ląduje w szpitalu z podejrzeniem guza móżdżku a efekty szczepienia ciągną się do dziś.
A już na pewno dziełem przypadku nie jest to, że na tym samym terenie dziecko w podobnym wieku ma identyczne jak mój syn objawy. I zgadnij po czym?

Odnośnik do komentarza

Nigdy nie ma gwarancji, że coś się nie wydarzy po podaniu szczepionki, podobnie jak po podaniu leku.

I znowu wracamy do punktu wyjścia.
I tak można bez końca.

Ryzyko istnieje czy to są leki czy szczepienia. Albo pasz pecha wspomnianego albo nie.
Ja wychodzę i tak z założenia, że lepiej zapobiegać niż leczyć.

Odnośnik do komentarza

Mafinka no i tworzy się rzeczywiście błędne koło-dotarliśmy do punktu wyjścia. Chyba brak argumentów przemówił.
Tytuł wątku brzmi "Szczepienia czy na pewno bezpieczne?" równie dobrze można założyć wątek o tytule "Leki/ich podawanie czy na pewno bezpieczne?" lub "Żywność w codziennym jadłospisie czy na pewno bezpieczna?", itd. Wszystko zależy od organizmu człowieka.
Bardzo dobrze napisałaś to, że albo się ma pecha albo nie.

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

dokładnie....albo sie ma pecha albo nie...a i tak ilość powikłań po szczepionkach jest duzo mniejsza niż powikłań w czasie choroby...
a szukając winnych tworzy sie błędne koło...
dziecko spada z huśtawki na placu zabaw...winny zarządca...pewnie huśtawka była zepsuta i to naturalne...że matka dziecka zdrowego które nagle zachorowało szuka winnych

jeśli ktos by udowodnił że szczepionki moga powodować w skrajnych wypadkach śmierć...były by na pewno wycofane

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

to tak jak z dzieciakami , które rodzą sie chore lub z jakąś wadą w przypadku gdy oboje rodzice są zdrowi bez nałogów, matka dba o siebie i dziecko w ciąży, a mimo to......
poprostu tak się dzieje i już,
tak samo leki podajemy po to , aby nasze dzieci były zdrowe, a mimo to zdarzają sie przypadki, że dziecko źle na nie zareaguje albo wogóle nie zareaguje co tez nie jest dobre i nie mamy na to wpływu
szczepienia również, szczepimy aby dzieci niezachorowały, a to że jakieś dziecko zareaguje źle na daną szczepionkę, to tez nie jest wina ani lekarza, ani rodzica, ani nikogo innego.
Poprostu mimo wiedzy, szczerych chęci itd. nie mamy wpływu na niektóre sprawy.

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...