Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Popołudnie lepsze, bo z dziadkami, ale Leo albo bardzo przeżywa te dwa incydenty, że go zostawiłam pod drzwiami łazienki, albo ma jakieś maksimum lęku separacyjnego, bo normalnie u dziadków przechodził tylko z rąk do rąk, tak teraz co chwilkę musiał się do mnie przytulić. Nawet nie chodziło o mleko, tylko o bliskość. Z jednej strony to takie słodkie, ale z drugiej bardzo uciążliwe, bo jak chciałam pójść siku, to trzy osoby naraz go zabawiały, zeby nie płakał....

Teraz znów nie zasnął przy piersi i mąż dla odmiany z nim walczy. Ja już mam na dzisiaj dość.

realne
- Leo też już parę frytek ma na koncie :) I też w takich awaryjnych sytuacjach, kiedy nic innego się nie nadawało.
No dziwne z tą pracą, ale mogło być też tak, ze po prostu osoba wcześniej przez nich zatrudniona jednak się nie nadawała?
A kontakt z innymi dziećmi bardzo ważny, dlatego ja poszukałam zajęć dla Leo.

A my mamy w planach z mężem wieczór filmowy. O ile Leo zaśnie o normalnej porze.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

limonia szkoda z pracą, ale może coś innego wymyślisz;)? może jakiś klubik malucha?

realne wiem, że to ja zawsze przynudzam o zdrowej diecie dla maluchów, heheh, ale tym razem to były posty limonii i natalii a nie moje;)) a kontakt z dziećmi ważny, choć moim skromnym zdaniem, na razie jeszcze nie jest najważniejszy, a wcale dla dziecka nie jest tak źle jak ma tylko jednego opiekuna przez pierwsze trzy lata życia, z którym spędza większość czasu, akurat to wyczytałam u Biddulpha na temat chłopców, bo to bardziej ich dotyczy ( on został przez wiele osób "wyklęty" za takie stwierdzenia, mam nadzieję, że tu się nikt nie obrazi o moje słowa;)) ale oczywiście wile mam nie ma innego wyjścia i tez jest ok. a można być z dzieckiem i chodzić z nim na zajęcia też:)

mamaola oj wiem, jak to jest, wiem.. ja zaczynam powoli chyba dojrzewać do decyzji o ograniczeniu cycusia, ale Antos chyba to wyczuł i nie daje moim cycusiom oddechu złapać, non stop ssie, ale chyba znów zęby no i ta bliskość:)) słodko, ale coraz trudniej, bo coraz bardziej walczy o swoje i nie da się zbyć byle czym. mąż dał radę??

aśku najważniejsze, że jesteście razem:))) Ptyś się na pewno cieszy tatusiem:)

natalia fajnie, że się pojawiasz, takie spacery z tatusiem nieocenione dla Małego i Ciebie:))

Odnośnik do komentarza

Kasiula Hubik śliczności, długo Was nie było a urósł, fajny chłopak:36_3_13:

Mamaola Leoś świetny, BRAWO ZA PIERWSZE KROCZKI, jak patrzę na filmiki to uwierzyć nie mogę, że Leonek czasem ma gorsze dni, ma tak pogodny wyraz twarzy, że można oglądać i oglądać:36_3_13:

Adria Julcia chyba też uwielbia wodę, poszła tak daleko, super i jakich kompanów ma do zabawy:36_3_13:

3Nik kciuki zaciśnięte, powodzenia

Natalia Isia z opiekunką, a ja na 4 godz z dojazdem 5 wyjdzie:-(

Ja dziś tak na chwilę, poczytałam ale nie dam rady odpisać. Zaglądam żeby się wyżalić, Isia ma poparzoną rączkę, szwagier (ratownik)określił poparzenie pierwszego stopnia. Jestem wściekła bo Angelika była z mężem, teściową i ciocią i nikt jej nie upilnował. Płakałam już do słuchawki mojej mamie, ale ona mnie "pociesza", że nawet czasem jakby 10 osób pilnowało to i tak się stanie co się ma stać. Tak mi jej szkoda, rączka nie wygląda za ładnie, bo widać że woda będzie się zbierać, miała robione okłady, później maść i na koniec szwagier zrobił jej opatrunek z takiego żelu chłodzącego i jutro dopiero go zdejmiemy żeby zobaczyć co i jak. Ogólnie Isia mimo poparzenia pogodna tylko płacz był przy samym poparzeniu i okładach a tak dzidziu jest na tyle dzielna, że pokazuje gdzie ma ałę, ale tak delikatnie żeby opatrunku nie naruszyć, i wcale nie marudzi. Nawet o 20 jak zawsze położyłam ją do łóżeczka a ona grzecznie się pokręciła i zasnęła, tylko mi tak jej bardzo szkoda, czemu takie maluchy muszą przechodzić przez takie coś.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

a teraz relacja:))

na festynie było bardzo polowo i lokalnie, ale fajnie:)) Antos był z moja mamą, bratem i jego narzeczoną i rozdawali ulotki, a ja nawijałam na scenie, pokrótce się zareklamowałam, a potem był konkurs, najpierw nikt nie chciał podejść, ale jakoś przekonałam dzieciaki i dało radę:)) sporo ulotek rozdanych, zawsze jakaś dodatkowa reklama, no i spotkałam prezeskę VW, którą znam z poprzedniej pracy, hmm znam to za dużo powiedziane, ale od razu do niej podeszłam , przypomniałam się i wymieniłyśmy uprzejmości, a niech patrzą ludzie, kogo się zna;)) bo powiem Wam, że u nas ciężka sytuacja z konkurencją, my już 4 lata jesteśmy, a w zeszłym roku sąsiadka 2 domy dalej wypytała o ceny, kursy, podręczniki, że niby chce dzieci swoje zapisać i po kilku miesiącach otworzyła z dofinansowaniem i ma 10zł/h hehhe, masakra jakaś, szczególnie że to nauczycielka w lokalnej podstawówce.. no i wczoraj dowiedziałam się, ze mieszkająca vis a vis niej kobieta, która mnie ostatnio goniła każdego dnia z okrzykami jaki słodki synuś itp i wypytywała o szkółkę( gdyż "jej syn tez chce taka otworzyć" - gdybym wtedy wiedział, gdzie, figę bym powiedziała;)) zgłosiła się do mojej sąsiadki (która mieszka nad nami w tym samym domu - mamy jeden płot) że chce "taki foliowy baner na tym plocie powiesić, bo jej syn uczy angielskiego". sąsiadka zdębiała i nie zdążyła nic powiedzieć, tylko że niech syn przyjdzie i z mężem jej pogada, a ona w krzyk, że "za pieniądze to wieszać nie będzie". nieważne, zagmatwałam to, w każdym razie mam dwie konkurentki, choć nie wiem, czy ta druga faktycznie tego syna promuje, czy jakaś szalona. ale w każdym razie obie bezczelnie wypytywały mnie o rożne rzeczy, a potem same z tupetem coś kombinują, ja wiem, że taki jest biznes i że jest wolny rynek, ale ja kieruję się również moralnymi zasadami uczciwej konkurencji i stosunków dobrosąsiedzkich, NIEWAŻNE, wygadałam się, a co do festynu to jestem zadowolona, umieszczę filmik, ale później, zobaczycie mnie w akcji!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

guga ojej, biedulka Isia, trzymajcie się, nawet nie umiem sobie wyobrazić, co przezywasz, współczuję bardzo! a Mama ma rację, nie da się upilnować zawsze i wszędzie, choć oczywiście w tej sytuacji to dla Ciebie marne pocieszenie..zdrówka !!!

mamaola, natalia
Antek zaczął chodzić po urodzinkach, nie "podeptał" roczku i powiem Wam ,że ja często słyszałam uwagi, zapytania odnośnie tego że "jeszcze" nie chodzi, nie mówiąc o chorej rywalizacji, jak widzę, że szwagierka robi wszystko, żeby je syn zaczął chodzić przed roczkiem. teściowa, jak wychodziłam z pokoju stawiała Antka i chciała nim chodzić, choć my nie prowadzaliśmy go - zawsze musiałam interweniować..po prostu niektórzy nie rozumieją, co to jest rozwój dziecka, że to nie żaden wyścig kto szybciej, że każde dziecko ma swój czas... Antos natomiast nie potrafi układać klocków, z piramidką też sobie nie radzi.. i co? i nic. ma czas, nauczy się, już dawno zaczęłam się skupiać na tym , CO robi, a nie na tym czego NIE robi;) ale wiem, że to denerwujące, te pytania. ale zawsze tak będzie, musimy nabrać dystansu, bo przez całe życie będą nas pytać, jako matki: a co, Twój syn jeszcze nie.. ( jeździ na rowerze, czyta, pisze, wiąże buty.. studiuje?;))

Odnośnik do komentarza

Hej

Padam dzis :( Malowalismy u mamy od 7.30 do 20.30 i jeszcze nie koniec. Maz juz bedzie konczyl sam :(
Julcia biedna zasnela nam w aucie, wiec na spiocha przebralam jej w domu pieluszke i pidzamke, dalam mleczko i zasnelo w mig.

Ja dzis tak dwa slowa do kazdej z Wam, bo brak mi sil.

guga jejciu straszne, ucaluj Isiunie od nas. Biedna Malutka, mam nadzieje,ze szybko sie zagoi.

mamaola 3nik mi nie obiecala, ale Ty musisz :) jak nastepnym razem tesc zabierze Leosia na dwor to obiecaj mi, ze nie bedziesz nadganiac przez caly czas prac domowych, tylko pojdziesz na spacer i sie zrelaksujesz ok? Z pępuszkiem to jeszcze nie podjeta decyzja, lekarka kazala czekac, ale mysle, ze skonczy sie operacja niestety :( a bardzo sie tego boje.

3nik mialam Ci wyslac sms,ze trzymam kciuki za festyn, ale nie wzielam telefonu do mamy :( ciesze sie,ze bylo fajnie i ze jestes zadowolona ! To najwazniejsze. A konkurencja sie nie przejmuj, fajnie zareklamowalas, wiec na pewno dojda Wam "uczniowie".

LiMonia przykro mi z powodu pracy :((( ale wiesz, ze trzeba miec nadzieje. Popatrz trafila Ci sie polkolonia. Tak niespodziewanie. Wiec moze i tu tez tak bedzie :) Moze wlasnie zastepstwo nagle. Co do ksiazki to juz koncze. Jest rewelacyjna. Polecam.

aśku a ja tam mysle, ze te schodki sa,zeby Was bardziej zmobilizowac, sprzedac mozna zawsze, ale moze warto sie pomeczyc i potem cieszyc sie spokojem i domkiem?? Tylko ta kasa, niestety :(

DObranoc

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

adria - spacerek może nie, bo nie mam sił, ale może sobie 10 minut poleżę :)))
A Wy jak zwykle pracusie :)

3nik - bardzo tu pasuje ten cytat, który wkleiła anushka. Nie ma senesu porównywanie dzieci między sobą, każdy maluch jest inny i sens ma tylko radość i duma z każdego kolejnego osiągnięcia. I nie wiem po co mamy nakręcają taką niezdrową rywalizację. Bo to nikomu nic dobrego nie przynosi. A szczególnie dzieciom. Pamiętam jak mi zawsze było przykro jak mnie ktoś do moich rówieśników porównywał (oczywiście zawsze na niekorzyść). Ale to chyba taki znak dzisiejszych czasów. Ten "wyścig szczurów"... już od kołyski :/
Mam nadzieję, ze festyn mimo konkurencji przyniesie Wam dużo korzyści.
A mąż dał radę :) Zajęło mu to zaledwie 20 minut :)

guga
- bardzo mi przykro!!! Biedna Isiunia! Dobrze, ze szwagier tak szybko i fachowo zajął się malutką. Z taką opieką na pewno wszystko się szybko zagoi. A z Isi taka dzielna dziewczynka!!! Trzymam kciuki żeby po odkryciu opatrunku okazało się, ze wygląda to dobrze. A Twoja mama ma rację, czasem im więcej osób do pilnowania, tym większe ryzyko nieszczęścia. Bo nikt nie uważa na 100%.
A Leoś na filmach uśmiechnięty, bo jak nie jest w odpowiednim humorze to nie ma szansy na film ;)

Dobrej nocki.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

U nas własnie przechodzi burza,brrrr... Do południa byliśmy na rodzinnych zakupach,Maja jak zwykle biegała po całym sklepie z bułą w ręku :) Po obiadku poszliśmy na spacerek,wzięliśmy ze sobą psa - Maja była w niego zapatrzona,ledwie zdążyliśmy przed deszczem :)

Mamaola Ty tak ciężko przechodzisz @ a jeszcze Leoś tak przeżywa jak mu z oka znikniesz,pewnie się wystraszył że Cię nie ma,a przecież jesteś jego całym światem. Na pewno jesteś wykończona i tak dzielnie sobie radzisz!!
Oj ciężkie czasy dla n-li,ale cóż-może i to ma swój sens-zobaczymy ;]
Mam nadzieję,że wieczór filmowy się udał :)

3nik U nas nie ma żadnych zorganizowanych zajęć dla maluchów :( Chyba będę musiała sama coś zorganizować,pewnie skończy się na spotkaniach z dziećmi siostry: 3- 8 lat-zawsze to coś ;)
Ehhh... ludzie którzy porównują dzieci mają chyba sami największy z tym problem!! U mnie podobnie... nie rozumie tego,po co prześcigać się w tym które z dzieci lepiej co potrafi... to chyba wynika z kompleksów tych ludzi ;/
Super,że Twój występ i konkursy na festynie sie udały :great: A z sąsiadami różnie bywa,czasem lepiej nic nie mówić bo potem obraca się to przeciwko tobie... ale to oni okazali się nieuczciwi skoro cichaczem wypytywali,żeby potem to wykorzystać. Ludzie w okolicy pewnie i tak wiedzą gdzie faktycznie lepiej zapisać dzieci :) a po festyni tylko bardziej się upewnią!! Czekamy na filmik!!

Guga Jejku,tak mi przykro!!! Na pewno strasznie to przeżywasz :(
A co właściwie się stało,to oparzenie wodą?? Dzielna z Isi dziewczynka!! Mikołaj od Rudzi też się poparzył,chyba wodą....
Tulam Was mocno,oby nowy dzień przyniósł dobre wieści w sprawie rączki!!!!:Kiss of love:

Adria O to ciężki dzień- Wy z mężem jesteście po prostu "pracowite pszczółki"!!!! Mama ma z Was wielką pociechę :) Jula widać też zmęczona, pewnie też miała sporo atrakcji malowniczych :)
Mam nadzieję,że Twoje słowa urzeczywistnią się i los rzuci mi jakieś parę godzin w szkole hehe

Zmykam,dobrej nocki!!

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

witajcie

zosia nie spi od 5.30 wiec mamy dlugi dzien;)
jechalismy 6 godzin, zosia prawie cala droge spala i o 6 rano juz wszyscy moczylismy nogi w morzu;) pogoda do poludnia piekna a po sie popsula;/jednak bylismy na chrzcie morza a o 21 wszyscy padlismy;)

a dzis zobaczymy,narazie bezchmurnie ale zimno;/zaraz jedziemy na zakupy do koszalina i bedziemy planowac;)

pozdrawiamy

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Witam mamusie,

Dzięki za wsparcie KOCHANE JESTEŚCIE. Iśka dzielna, spała całą noc mimo imprezy bo stadion mamy po drugiej stronie ulicy a wczoraj grała Ira i Kobranocka, do tego pokaz ogni więc straszny hałas a dzidzi moje nawet okiem nie mrugnęło przez całą noc i wstała po 7 więc ok. Do tego bandaża nawet nie tyka, wie że tam jest ała i nie wolno, taka dumna z niej jestem, dzielna jest i wcale nie marudzi tylko bawi się uśmiechnięta. Rano była msza za teścia i też całą mszę grzecznie siedziała w wózku, nadziwić się nie mogę, że tak małe dziecko potrafi być takie grzeczne, a doceniam to bardzo bo przecież Iśka nie zawsze taki aniołek była. Ciocia, która ma piątkę dzieci mi powiedziała, że najgorszy okres dla dziecka to wtedy kiedy jeszcze nie potrafi dobrze chodzić, i chyba miała rację bo wtedy ciężko nam było a teraz jest tak wesoło i fajnie. Szwagier stwierdził, że skoro Isi tak dobrze z tym opatrunkiem to zdejmie go dopiero wieczorem i zobaczy co tam się dzieje, więc czekam.

Nie pisałam Wam, to nie było oparzenie wodą, bo Iśka tylko dotknęła piekarnika, więc obyło się bez szpitala tak jak u Mikołajka, matko dopiero widzę co Rudzia musiała przeżywać, ja ledwo pozbierać się mogłam żeby się jakoś trzymać przy Angelice i nie ryczeć, do tego opanowałam nerwy na męża, że też był przy tym i nie dopilnował wściekła jestem bo wszyscy wiedzieli że piekarnik jest włączony to po cholerę brali dziecko do kuchni, ech przepraszam poniosło mnie:-(

Zajrzę do Was jeszcze wieczorem, dziś gra Myslovitz więc też głośno będzie, ale może jak dzidziu zaśnie to wyskoczę na chwilę popatrzeć, wczoraj też miałam iść ale byłam tak roztrzęsiona i cały wieczór przy łóżeczku spędziłam.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

U nas była jedna z gorszych nocy - Leo po każdej pobudce nie mógł zasnąć - wiercił się, kręcił i w końcu znów płakał, a piersi nie bardzo chciał. I nie spałam z nim. Ok 5 to już płakałam ze zmęczenia i prosiłam go, zeby zasnał choć na chwilkę. No i udało się i spał do 8:30. Ale ja się obudziłam z takim bólem głowy z niewyspania, ze poprosiłam męża o opiekę nad Leo i poszłam spać dalej. Długo nie mogłam zasnąć, ale w końcu się udało i pospałam do 10:40 :) Głowa nadal boli i do tego jeszcze w krzyżu. Musiałam wziac tabletkę, bo nie mogę wyrobić. Teraz Leo już śpi i mąż też się położył, bo w nocy miał jakąś awarię w pracy i załatwiał jakieś sprawy. I może ja wypiję kawkę i też sobie poodpoczywam. Obiadek na szczęście mamy od teściów.

agatcha
- oby pogody było jak najwięcej. Super, ze podroż udana. Buziaki.

limonia
- a Maja nie ściąga Wam rzeczy z półek w sklepie? Ja jak Leo raz wysadziłam z wózka, to - mimo, że szedł za rękę - to już ciągnał mnie do półki i chciał rzeczy zrzucać...
A @ to i tak teraz po porodzie mam lepszą niż przed. Wtedy jeszcze miałam taki ból, że dostawałam dreszczy, słabłam i wymiotowałam. Brrr. Na samą myśl mam gęsią skórkę. Teraz już tak nie boli i mogę w miare normalnie funkcjonować. Tylko strasznie obfite są, ale i wcześniej takie były, więc nie narzekam.

Miłego dnia. U nas w sumie pogoda ładna - świeci słoneczko, ale wietrzycho dość zimne. Może jak się chłopaki pobudzą, to gdzieś pójdziemy, choć pomysłów brak :/

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

3Nik BRAWO ZA FESTYN, wiedziałam że się uda, teraz czekać aż reklama przeniesie efekty. Szkoda tylko, że sąsiedzi tak postępują niby taki teraz rynek pracy ale ja nie mam szacunku dla ludzi, którzy załatwiają coś podstępnie, tylko że teraz tak niestety jest, przykre.
Ale ale ale czekamy na filmik:smile_jump:

Mamaola jejku jesteś mamą na medal, nie każda jest w stanie tyle wytrzymać co Ty i bronić swoich przekonań odnośnie wrażliwości i potrzeb Leosia. jesteś WIELKA, do tego staracie się o kolejne dziecko, i tu również ukłony w Twoją stronę, bo ja mam tak ogromną ochotę na drugą dzidziunię, ale strach przed tym jest większy i na razie się nie staramy. Ja mam nadzieję, że słowa mojej ciotki i u Was się potwierdzą, i jak Leoś zacznie zwiedzanie na nóżkach to troszkę ten lęk odpuści i będzie wam łatwiej, u nas na prawdę tak się stało a nie wiem czy pamiętasz jak pisałam, że Isia ma straszny lęk separacyjny i nawet jak szłam do toalety to musiałam załatwiać swoje potrzeby z dzieckiem na kolanach i nagle to się urwało bo Angelika stała się troszkę bardziej samodzielna, przestała za mną chodzić krok w krok, nawet sama się pobawi w swoim pokoiku jak ja robię śniadanie, i Tobie też tego życzę Kochana bardzo mocno, bo u Was jeszcze ten problem z nocami więc wcale się nie dziwię że jest ciężko

Agatcha super, że już na miejscu, udanych wakacji i pogody życzę

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny

Mialam napisac Wam jaka fajna u nas noc byla, ale jakos mi przykro. Jak przeczytalam posta mamyoli to mi sie odechcialo.
Kochana tak bardzo mi przykro z powodu Twoich nocy. PODZIWAM CIE ZA TO !!! Mimo tego, ze nie przespalas od tylu miesiecy calej nocy to masz sily dla Leo. Jestes wielka i jeszcze tak jak guga napisala, staracie sie o drugiego dzidziusia. Po prostu uwazam Cie za chodzacy ideal. Bo jeszcze jestes pelna zrozumienia dla meza.

guga nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze Isia nie odczuwa tak poparzenia. Mimo bolu jest pogodna i usmiechnieta. Cudna dziewczynka :)

agatcha ja Wam zycze odpoczynku i super pogody.

My dzis bylismy w Kosciele na raty, ja rano, maz w poludnie, bo niosl wieniec dozynkowy. A ja w tym czasie udalam sie z Julcia na prawie 2 godzinna drzemke. Jak maz wrocil pojechalismy do tesciow na obiad. Julcia cala godzine wytrzymala w aucie i grzecznie sie bawila. Droga powrotna byla gorsza, raz musielismy stawac, bo Julia byla o krok od zaniesienia sie, ale pochodzila sobie po drodze i bylo ok. To wydaje mi sie, ze bylo spowodowane jej zmeczeniem, bo miala jedna drzemke.
Jak wrocilismy to szybko ją wykapalam i dostala mleczko i spi juz na noc.
Maz pojechal wlasnie po pizze, bo zamowilam i zrobimy sobie wieczor kabaretowy :)

Milego wieczorku

Ps. mamaola ja Ci przesylam na tę noc pozytywne fluidki i mam nadzieje, ze udziela sie tez Leosiowi i pospicie conajmniej 4 godzinki ciurkiem.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

U nas dziś trudny dzień był... Leon pospał tylko 45 minut a i tak usypiałam go dwa razy, bo się w międzyczasie przebudził. Więc był niewyspany i jakis taki w dodatku niezdarny - co chwilkę o coś się uderzał, gdzieś przewracał. Znów musiałam iść do łazienki, to już go wzięłam z sobą, bo jeszcze jeden taki płacz, a by mi serce pękło, a on płakał i tak, będąc razem ze mną w łazience :(

Stwierdziliśmy z mężem, ze musimy uciekać z domu, bo trzeba czymś odwrócic jego uwagę. I wstyd, ale pojechaliśmy do centrum handlowego ;) Zjedliśmy pizzę - Leo dostał swoje ukochane kulki "guła" z baru sałatkowego i zajadał się groszkiem, kukurydzą i czerwoną fasolką. A potem dostał w rękę kawał ciasta z pizzy i zasuwał między stolikami. I pyszczek mu się śmiał :) A potem poszliśmy do sali zabaw i Leoś skakał w dmuchanym zamku (a raczej próbował zachować równowagę gdy inni skakali wokół niego) i taplał się w swoich ukochanych kulkach. I przeszedł z 10 kroczków od tego dmuchanego zamku do basenu z kulkami :)

Jakoś dotrwaliśmy do wieczora, ale Leo śpi znów niespokojnie - już raz się przebudził :/ Położę się dziś chyba wcześniej, żeby dać radę jutro, jeśli noc się powtórzy.

adria, guga - Dziękuję Wam kochane za miłe słowa. To jak miód na moje nadwątlone siły :) I daje mi to motywację, aby dalej się starać. Choć dzisiejszej nocy zaczęłam myśleć o odstawieniu Leosia... Tak mi zależało na długim karmieniu, ale jeśli sytuacja się nie poprawi, to chyba nie dam rady. A jest jakaś szansa, ze może te noce się uspokoją... Na razie czekam, aż nauczy się porządnie chodzić i wybiją się te dwie 4 jakie nam zostały. Mam nadzieję, ze wtedy sytuacja się mocno poprawi i nie będę musiała podejmować tak drastycznych kroków.

Idę się kąpać. Może jeszcze zajrzę. Buziaczki.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Maja obudziła ok 5tej z płaczem,ale jak dostała smoka pospała jeszcze do 7mej. Najgorsze,że z rana u nas strasznie gorąco i pewnie stąd wcześniejsze pobudki... w Ustce raz Maja obudziłą się o 9,bo to najczęsciej wstawała po 8nej, ale tam chłodniej było....
Dziś tylko 1 drzemka ;/ Przed kościołem był bunt spaniowy,mięliśmy nadzieję,że w kościele w wózku zaśnie... ostatecznie zasnęła w drodze powrotnej ;] Spała 2 h z hakiem,potem obiadek i poszliśmy na ur do siostrzenicy. Impreza była na ogródku,więc Maja z dzieciakami biegała na trawce ;] Teraz zjadła mleczko i usypia w ramionach tatusia :) - nie powiem,żeby była padnięta :]

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

a ja dopiero mam dziś czas, choć sił nie.. mamaola mogę Cię tylko pocieszyć, a raczej połączyć się w cierpieniu, noc była okropna, Antek też nie spał od 3.00, ani my, kręcił się, płakał, potem niby usypiał, wybudzał, ssał, nie ssał..potem troszkę pospaliśmy, ale jak o 7.00 się obudził i już zaczynał dzień, mąż wziął go na dwie godziny do pokoju i pospałam, ale i tak byłam wpółżywa.. po kościele marudki, marudki i w końcu położyliśmy się razem i zasnęliśmy na dwie godziny, a potem znów dużo łez i agresji.. zostałam pogryziona kilka razy, tak ze złości, raz w nogę to aż do krwi:(dotychczas nigdy Antos mnie nie bił/gryzł tak naprawdę...tak mi go szkoda, jak się tak denerwuje, czasem nawet jak jest taki zły i płacze to ucieka i gryzie poduszkę czy coś..ale jak jest ktoś pod ręką, to nie oszczędzi..dopiero tuz przed snem pół godzinki było fajne, poleżeliśmy, potulilismy i się wygłupialiśmy razem, mąż za to cały dzień malował garaż, nie lubimy w niedzielę robić, ale teraz mus.

mamaola u Ciebie tez były takie@?? nie tylko nasi synkowie mają ze sobą wiele wspólnego, ja liczę że moje @ będą po ciąży lepsze, bo ja,tez wymioty, omdlenia..a z centrum handlowym żaden wstyd, super, ze Leoś się bawił dobrze, kochana wiem jak Ci ciężko, ja już myślę poważnie o odstawieniu, bo może wtedy zacznie mniej się budzić, lub mąż tez będzie mógł go uśpić, ale to dopiero w grudniu, jak maż będzie miał urlop, chyba że stracę mleko, wydaje mi się, że mam mniej, albo tak dużo ssie, że mi się nie napełniają. TRZYMAJ SIĘ, jesteś dzielna, jeszcze z @, ja bym chyba już się zupełnie załamała, a Ty dajesz radę!!

adria słoneczko, cieszę się, że u Was dobre nocki, to napawa optymizmem, że nie u wszytskicj taka maskara..i miłych kabaretów i pysznej pizzy!:))

guga Isieńka dzielna dziewczynka jest, podziwiam ją za optymizm i pogodę ducha,myślę o Was!!! u nas Antos już pewnie chodzi i się pogorszyło jeszcze... teraz jest bardzo , bardzo ciężko, nie wiem, czemu.. to gryzienie, frustracje co chwile, myślałam, że się jakoś to unormuje, ale mój synek taki nieszczęśliwy często, a ja staram się dawać z siebie wszystko, nie pozwalam mu na płacz, choć jest coraz trudniej, bo często płacze..zostaje z moja mam tylko 3 razy w tygodniu na godzinę lub dwie jak mam lekcje, ale zaczynam myśleć, że może te rozstania, choć krótkie, tak mu nie służą. rozważam nawet rezygnację z moich zajęć, żeby być z nim non stop i nie musiał potem odreagowywać:((

oj właśnie czytam , ze ślad może być, kochana nie załamuj się, jutro u lekarza na pewno znajdziecie rozwiązanie, chyba lepiej skórny, jak jakiegoś znasz, tym bardziej podziwiam Iśkę, że taka dzielna!!

Odnośnik do komentarza

Guga Isia dzielna dziewczynka,tak ładnie cały dzień chodziła z opatrunkiem! Nie martw się na zapas,może nie będzie blizny, dzięki pomocy szwagra. Idźcie jutro do lekarza... może pediatra poleci Wam odpowiedniego specjalistę.... Wiem,że czujesz złość ba męża,teściową,czy ciocię Isi,ale nigdy nie jest się w stanie dopilnować dziecka.... z resztą teraz najważniejsze jest zdrowie Angeliki. Tulam Was mocno,trzymajcie się cieplutko!!! :mama:

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

mamaola, guga, 3nik dolaczam sie do Waszch dzisiejszych zali. Wieczor totalna klapa :( mialo byc fajnie, a ja co ? Przeryczalam mezowi w rekaw. Jak maz pojechal po pizze to Jula sie obudzila, ale zanim doszlam do lozeczka to ona zaczela plakac i nie dala mi sie uspokoic, chyba jej sie cos snilo zlego, albo byla zbyt zmeczona. No i sie zaniosla. Moze nie tak strasznie, bo po pryśnieciu woda przeszlo. Ale ja juz tak dalej nie moge. Trzymalam ją w ramionach i nie potrafilam sie uspokic, plakalam, a ona Malutka obcierala mi lzy rączką i nie wiedziala co sie dzieje. Pierwszy raz nie dalam rady sie opanowac. Nie mam po prostu sil. Mam coraz czarniejsze mysli, jestem z Julia sama prawie zawsze w takiej sytuacji i nie wiem czy za kazdym razem uda mi sie jej pomoc. Czaasem jak nie udaje mi sie przez dluzsza chwile przywrocic jej oddechu to mysle, ze wezme i wybiegne z nią na ulice, bede zatrzymywac samochody w nadzieji, ze w ktoryms z nich bedzie jakis lekarz lub czlowiek, ktory mi pomoze. Czuje sie taka bezsilna. Tak mi strasznie smutno, źle. Niby lekarze mowia, ze nigdy w takim zanoszeniu zadnemu dziecku nic tak naprawde sie nie stalo i oddech powracal, ale ja wiem jakie spustoszenie moze zrobic niedotlenienie. Jejku nie umiem zyc z taka swiadomoscia. A najgorszy jest fak, ze nikt nie umie i nie moze nam pomoc :((((((((

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Po kąpieli od razu człowiekowi lepiej :)

guga - trzymam kciuki, zeby jednak śladu nie było. Wiesz, ja jako dziecko miałam silne oparzenie na ręce. Miałam z 9-10 lat. Oparzyłam się parą, tak mocno, ze mi od razu cała skóra zeszła. I goiło się kilka miesięcy. A śladu nie mam żadnego. Isia ma delikatną skórę i może to tylko źle wygląda, ale u dzieci wszystko ładnie się goi. Zobaczysz - nie będzie śladu. A pediatrą to bym sobie głowy nie zawracała, lepiej do specjalisty. No chyba, ze masz jakiegoś super lekarza, to można po poradę. Wierzę, ze wszystko dobrze się skończy.

3nik - absolutnie mnie to nie pociesza! Łączę się w bólu i mam nadzieję, ze dzisiejsza noc będzie lepsza. Biedne te nasze chłopaki. U nas już druga pobudka dziś była... A z @ to ja się boję, ze jest lepiej, bo jeszcze karmię i to wpływa na hormony. A jak przestanę, to mogą te bóle wrócić :( Mam nadzieję, ze już nie...
Na pewno byś się nie załamała! Jesteśmy mamami - przetrwamy wszystko ;)
Antoś też gryzie? Leo w złości rzadko, ale bardzo często jak jest zmęczony. Ale robi to z całych sił i mam po tym krwiaki!

adria - chwal się, chwal nocami :) Ja sie cieszę, ze u Was są dobre :) Każda z nas boryka się z innymi problemami u malucha. Ja mam ciężkie noce, a Ty miałaś rehabilitację i walczysz z zanoszeniem się Julci... Całe szczeście, że wszystkie nie mamy tych samych problemów. Mam nadzieję, ze wieczór udany :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

adria :(((((((((((( a pamiętasz, wspomniałaś o tej Ukraince? może jednak warto do niej pójść, bo się zamęczysz kochana, tak mi Was żal, widzisz, w tym momencie moje problemy z Antosiem wydają mi się takie błahe i aż wstyd mi, ze narzekam, zamiast dziękować , ze u nas tylko to..jak pomyślę, jak cierpisz Ty, czy guga teraz z oparzeniem Isi, to naprawdę bardzo, bardzo Wam wspołczuję.. kochana, jakbym mogła, to bym teraz do Ciebie przyjechała i Cię przytuliła!!

Odnośnik do komentarza

adria - Kochana!!! Nie ma nic złego w tym, że straciłaś nerwy! Tak bym Cię utuliła. Ale jestem pewna, ze mąż już się tym zajął :) Zawsze dawałaś sobie radę z zanoszeniem Julci, więc na pewno jest przy Tobie bezpieczna. A że masz czarne scenariusze w głowie, to już "przywilej" matki. Zobaczysz, niedługo Juleczka z tego wyrośnie. Bądź cierpliwa. Daj jej czas. Mam nadzieję, że to był ostatni raz. I Julcia taka kochana i dzielna, ocierała łzy mamusi. Nie myśl już o tym, tylko spędź czas z mężem.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

mamaola u nas pierwsza pobudka już była, czyli po 50 min snu, nie zapowiada to dobrze, Antek gryzie jak zmęczony i w złości zaczął też, myślę, że trochę też przez zęby, sama nie wiem. najbardziej mi smutno, że ostatnio tak z tymi emocjami sobie nie radzi, może to faktycznie przez to, że znikam mu co drugi dzień na te godzinkę czy dwie na lekcje:((

Odnośnik do komentarza

Agatcha wypoczywajcie i cieszcie sie sobą!!!

Mamaola Oj,nawet nie wiem co Ci napisać.... dobrze,że mąz zajął się Leosiem i mogłaś sie zdrzemnąć... Mocno Was tulam i życzę,aby te trudne dni już Wam minęły,byście mogli sie cieszyć spokojnymi nockami!!!
Matko,takie @ to dla mnie szok!Dreszcze,wymioty... a ja kiedyś miewałam ból podbrzusza... nie wyobrażam sobie jak jest Ci ciężko :( Dobrze,że po porodzie ciut lepiej!!!
W sklepach Maja nieraz ściągnie coś z półki,ale wszystko w granicach normy,bardziej ją cieszy jak może uciec gdzieś rodzicom ;]
Dobrze,że poszliście w miejsce,gdzie Leoś poczuł się lepiej. Miał tyle atrakcji,że aż sobie poszedł hehe... i te kulki-fajnie!!!

Adria o dożynki,to Wy nie na imprezie?? Ślicznie Julcia wysiedziała w aucie,dobrze że wiesz kiedy i jak zareagować by uniknąć zaniesienia... Maja też dzisiaj miała 1 drzemkę ;| ale nie widać było po niej zmęczenia.
Kochana,tak mi przykro,że znów do tego doszło.... a pytałaś u innych lekarzy? Nie wiem jak mogałbym Ci pomóc... Juleńka mądra dziewczynka,potrafi pocieszyć mamusię.
Dziś jesteś bogatsza o te przykre doświadczenia,które juz macie za sobą i z każdym razem jesteś mądrzejsza,wiesz co robić-jesteś wspaniałą mamą!! Tulam Was mocno z nadzieją,żeby to się już nie powtórzyło!!!

3nik oj,u Was tez ciężka nocka :( Współczuję Wam!!! Dobrze,że mąż pozwolił Ci odespać :) A Antek mały gryzoń ;) pewni go dziąsełka bolą i tak zaciska ząbki :( Widzę,że z Mamąola macie ciężkie @-współczuję!!
Życzę Wam,aby dzisiejsza nocka była spokojniejsza,byście odespali zaległości!!

Zmykam,miłej nocki -szczególnie dla Mamyoli, 3nik,Gugi i Adrii - trzymajcie sie dzielne mamusie!! Dobranoc!!

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...