Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

goska bidna jesteś ale lepiej aby Cię poobserwowali - fajnie że masz towarzystwo i silną wolę w leżeniu.
Z fryzjerem to nie pomogę ale z zakupami np ciuszków z Tesco mogę coś Ci pokombinować - np napiszesz jaki typ rzeczy potrzebujesz (body, śpiochy, kaftaiki, pajace, etc) jak mogę podjechać do swojego Tesco i pstryknąć fotki - Ty wybierzesz co Ci się podoba a ja Ci wyślę paczuszkę do domu. Rozwiązanie jest - dla mnie to nie problem, a Ty będziesz miala to co chcesz. Zastanów się i daj znać.

U nas pięknie świeci slońce, niestety wieje jak zwykle :( Zośka chyba dochodzi do siebie bo siedzi na dworze i nie ma jak jej zaciągnąć do domu - tylko muszę pilnować jak w wojsku aby nie siedziala na ziemi i nie lzila w cień gdzie wieje. Jutro jedziemy do laryngolog, zobaczymy co ona powie.

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

dzieki dziewczyny za podpowiedz zaraz biore sie za czytanie;]

goska widzisz jak to jest jak juz ktos zacznie temat wychodzi wszystko;] mam nadzieje ze to co mowia nasi lekarze to prawda, ja tez nie umiem rzucic calkiem popalam 1 czasem 2 dziennie i lekarz tez pwoeidzial ze lepsze to niz zeby calkiem odrzucila, chyba ze dobrze bym to zniosla;/
niestety teraz jak siedze w domu pokusa jest wielka ale mam sile i jakos wytrzymuje o tym jednym;]
gorzej jest jak spotkam sie z kolezanka, ktora tez jest w ciazy i popala to wtedy wypalimy czasem nawet po 4 ale to jest raz na jakis czas;] mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze.
trzymaj sie dzielnie w szpitalu ;]

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Pisałam do Was poprzedniego posta po obchodzie, na którym pani doktor powiedziała że dopóki nie przestanę "brudzić" (bo to już tylko jakies pozostałe brudy ze mnie schodzą a nie krew) to będę leżeć. Po godzinie położna przyszła żeby zabrać mnie na badanie i pani doktor powiedziała, że nic takiego nie mówiła, że wszystko jest ok i że mogę iść do domu. Już nic nie chciałam mówić że co innego powiedziała na obchodzie, ucieszyłam się że mnie wypuszczają, no i jestem już w domku :) Leżę w swoim łóżeczku i patrzę w telewizor, zawsze to lepsze niż szpital, chociaż tam też było znośnie tak jak już pisałam. Po jakimś czasie człowiek zna już pielęgniarki, położne, żartujemy sobie i jest całkiem sympatycznie, gdyby tylko nie te okoliczności... :)

filipka, dziękuję bardzo za dobre chęci, ale chyba już uda mi się samej pokupować trochę rzeczy. Jeżeli nie, to stwierdzilam że wyślę mojego chłopa z koleżanką (świeżo upieczoną mamusią, w której gust i rozum wierzę) i wtedy ona mu doradzi co kupić. Ale jeszcze raz dzięki, jakby co będę pamiętać. Poza tym jak będzie jakaś podbramkowa sytuacja, to tak naprawde pierwse ciuszki zawsze mogę kupić na allegro, a resztę już po wszystkim, więc myślę że nie będzie tak źle :)

agatcha no niestety ja się ograniczam jak mogę, ale ciężko mi idzie. Jeszcze w szpitalu jako tako, bo trzeba sie jednak ukrywać, ale w domu nie mam bata nad sobą, i nałóg czasami bierze górę niestety... :(

Ale narazie nie smućmy się, dzisiaj mam super dzień :)

Odnośnik do komentarza

goska super, że jesteś w domu - za lekarzami w szpitalu ciężko nadążyć. Odpoczywaj i ciesz się, że jesteś w domku. Chociaż domyślam się, że w szpitalu masz przynajmniej towarzystwo i oprócz okoliczności można przywyknąć, a nawet niektóre aspekty polubić :)
Jak masz prostsze sposoby na zrobienie zakupów to korzystaj - ale w razie czego wal do mnie, wtedy coś wymyślimy coby Twoja dzidzia miala nowiutką bieliznę :)

Zośka szaleje, mnie po obiedzie zcięlo i czekam na męża.
Rano jedziemy wybierać kolor tynku na elewację, potem ja z Zosią do larybgologa.

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

goska super ze jestes w domciu;] odpoczywaj i relaksuj sie teraz;] jesli chodzi o palenie w pelni cie rozumiem i nie mam zamiaru w jakikolwiek sposob cie przekonywac, bo wiem jak jest ciezko mi zreszta tez;/ i mysle ze nasi lekarze jednak cosik wiedza jesli mowia tak jak mowia;]

u nas po burzy i pada pada pada, w sumie to dobrze bo deszcz byl potrzebny a mi siedzacej w domu to i tak wszystko jedno;]
dzis znow siedze i patrze co kupic co zamowic i licze i ogladam ale masakro jeszcze na nic nie moge sie zmusic zeby wkoncu zamowic;/ nie wiem sama co sie ze mna dzieje, lozeczko wybralismy sliczne na allegro wszystko nam pasi a ja nadal nie moge wciskac "kup teraz";/ moze jak maz wroci z pracy to mnie zmobilizuje bo bardzo juz by chcial miec w domu cos dla dzidzi;]]
no zobaczymy;]

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Goskasos - super, że Cię wypuścili do domciu, jednak u siebie zawsze jest lepsze samopoczucie. Miłego pobytu w domku - i już do samego porodu!!!

Agatcha - doskonale Cię rozumię z tym kupowaniem. Ja już kilka razy stałam nad łóżeczkiem w sklepie i już maiłam zamiar kupić, ale coś mnie wciąż odciąga. Albo z akcesoriami do szpitala, czy ubrankami dla małej - trzymam w ręku i nagle odkładam na półkę :D Co do suwaczka - ciągle muszę go przestawiać, ponieważ co wizytę lekarz mówi mi inny termin. Zauważyłam też, że niektóre faktycznie źle liczą - zdarzyło się, że obliczył mi inny tydzień. Wtedy tak kombinuję, żeby się zgadzało z tym, co mówi mi lekarz.

U mnie też przeszła jakaś zawierucha. Pewnie poniszczy mi moje bratki, które ostatnio sobie posadziłam w moim mini ogródku :(

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

Hej Mamusie!Widze ze nie jestem sama z moim nalogiem, cale szczescie bo juz myslalam ze jaks przekleta jestem :36_1_21: . Ja poki co sie trzymym bez fajek, ale jak dlugo...... zobaczymy.
Goska super ze moglas do domku wrocic. Jak to sie mowi wszedzie dobrze ale w domu najlepiej, a zwlaszcza we wlasnym lozku!
Ja dzis rano poszlam w koncu z tym moim gardlem do lekarza i wrocialam wsciekla jak nie wiem. Moim lekarzem domowym jest Bulgar, na poczatku bylam z niego zadowlona, ale dzisiaj przegiol na maxa! Otoz, poszlam i powiedzialam ze od paru dni boli mnie gardlo i do tego jeszcze kaszel doszedl, na co ten baran nawet mi w to gardlo nie zajrzal! Tylko przepisal jakies krople na kaszel. Poszlam do apteki i wykupilam!!!!! I okazalo sie (na szczescie najpierw sobie ulotke przeczytalam) ze to krople na Codeinie, ktorej w ciazy podawac nie wolno, bo powoduje bezdech u dzieciaka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co za kur..... za przeproszeniem DEBIL!!!!!! A jeszcze specjalnie sie go pytalam czy te krople calkowicie bezpieczne sa!. Oki wyzaliam sie, tak czy inaczej pozosal mi nadal len na mleku, mlöeko z maslem i miodem, herbatka z malinami i takie tam. Nic konkretnego!

Co do pogody to u nas wlasnie pokazalo se sloneczko i moj maz z cora pojechali na rowerze potrenowac. W srode Okta ma pierwszy raz sama na rowerze do szkoly jechac! jestem przerazona!!!!! :36_2_39:

A jesli chodzi o suwaczek to mam niby tak jak lekarz mowi zgodnie t reminem, chociaz jak pare tygodni temu mierzyl mala to mowil ze jest trodzke mniejsze niz powinna.

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

goskasos super, że już w domu jesteś naprawdę dzielna i tylko podziwiać podejścia do całej sytuacji, maleństwo na pewno zadowolone z takiej mamy. Dużo odpoczywaj sobie w domu, bo w szpitalu wiadomo trzeba przeważnie leżeć bo nawet nic do roboty nie ma a na swoim to kuszą różne rzeczy typu sprzątanie czy zrobienie czegoś ale w tej sytuacji to egoizm bardzo wskazany a wykorzystanie rodzinki jak najbardziej dozwolone.
Blumchen co za lekarz, że ci takie coś przepisał i jak tu zaufać służbie zdrowia czasami ręce opadają
agatcha pochwal się łóżeczkiem

Co do suwaczka to ja mojego nie zmieniam i tak wydaje mi się wiarygodny jak dla mnie, ale terminy porodu mi skaczą z 23 do29 lipca chociaż pierwszy ustalony i wpisany w kartę to 29 i tego jakoś się trzymam.
Kupiłam otręby i upiekłam te placki dodałam cynamonu i POLECAM pyszne i na pewno będę je jadła jestem pod wrażeniem, że to takie dobre, czekam teraz na efekty z zaparciami chociaż myślę, że wkrótce się pojawią.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

widze że tamat palenia
ja paliłam przed ciąża baaardzo dużo
teraz nie palę ale zdarzyło mi się kilka razy zapalić
powiem ze w pierwszej mnie odrzuciło całkiem, teraz walczę sama ze sobą ale odpukac poza początkiem większych problemów nie mam

no a my po urodzinach synka :) zadowolony bo powiedział ze spełniły się jego marzenia

dziele teraz dzieci na zewnętrzne- syn i wewnętrzne- cóeczka
i jak wczoraj synek miał święto to siostra spała za to jak brat poszedł to ona pół nocy skakał :)

http://lbyf.lilypie.com/PuRGp2.png

http://lb1f.lilypie.com/Deicp2.png

Odnośnik do komentarza

guga hii, my mamy prawie m-c różnicy pomiędzy terminami porodu. Ja zaraz będę miala mniej niż 2 a Ty 3 miesiące :)

kasiawawa ja się zastanawiam jak to będzie po porodzie z Zosią - jak tu podzielić czas aby poświęcać jej jak najwięcej. Jak sobie przypomnę pierwsze tygodnie z nią w domu (pomijam 9 dni w szpitalu) to slabo to widzę. Ona jest takim fajnym ufnym i pogodnym dzieckiem i nie chcialabym aby zostala usunięta na bok albo w efekcie naszego zmęczenia cierpiala bo my będziemy się np. denerwować :( Ot moje ostatnie przemyślenia.

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Filipka- zastanawiam się nad tym samym, myśle że Zosia to ciutek inaczej bo jednak dziewczynka, mój synek był przyzwyczajony że mama jest aktywna i razem z nim gra w piłke
ale ja nie samego początku się boję tylko troszkę później
i boje się wakacji- od 2 lat wyjeżdża z nami młody na 2 tygodnie i z dizadkami na 2 tygodnie, w ten sposób ejst miesiac nad morzem
i nie wiem czy w tym roku go puścić z dziadkami bo my sie nie wybieramy
nie chcę żeby się poczuł odrzucony a z drugiej strony nie chce żeby całe wakacje w domu przesiedział

Filipjka- i tak mamy lżej mieszkajac w domach włąsnych niż niektóe mamy z bloków :(

http://lbyf.lilypie.com/PuRGp2.png

http://lb1f.lilypie.com/Deicp2.png

Odnośnik do komentarza

filipka, mnie się wydaje że najwazniejsze że Wy sobie z tego zdajecie sprawę, to juz największy sukces. I jestem pewna że uda Wam się pogodzić Zosieńkę z Maleństwem. Będziesz ją chociażby przytulac druga wolna ręką, albo pozwalać jej opiekować się braciszkiem, napewno będzie czuła się ważna i potrzebna bo ma mądrą mamę :) Jestem pewna że wszystko uloży się bardzo dobrze i wszyscy bedziecie szczęśliwi:)

Odnośnik do komentarza

Witam wieczornie i tylko na chwilę. Byliśmy dużą grupą na basenie i czuję, że dziś szybko pójdę spać :) Było bardzo przyjemnie, w wodzie nie czuję się taka ciężka. Ale nie miałam odwagi pływać zbyt długo - tylko 10 minut. Resztę czasu pomoczyłam się w solance i innych atrakcjach :)

gosia - no to miałaś niespodziankę! Tylko uważaj na siebie teraz. Masz nakaz leżenia? Jeśli tak, to leż dzielnie. Przesyłam wszelkie ciepłe myśli!

filipka - to jest chyba najtrudniejsze przy drugim dziecku. Ale myślę, że Zosia jest w stanie wiele zrozumieć jeśli będziesz jej tłumaczyć, że to tylko przez pewien czas, że jak braciszek troszkę podrośnie, to znów będziecie mieć dla niej więcej czasu i że ją bardzo kochacie. Choć nie ma się co oszukiwać i na pewno często będzie Wam ciężko. Ale dasz radę :)

blumchen - powinnaś wrócić do tego lekarza i pokazać mu ulotkę tego leku. Ciekawa jestem jak by zareagował! To okropne, że nie można ufać własnemu lekarzowi. Dobrze, że przeczytałaś ulotkę. Wiele osób tego nie robi...

A jeśli chodzi o suwaczek, to ja mam od początku ten sam, liczony wg... dnia poczęcia :) Jestem na 99% pewna kiedy żeśmy zmajstrowali naszego synusia. I tego się trzymam licząc dzień porodu.

agatcha, slim lady - A myślałam, że to tylko ja mam problem z kupowaniem... Całkiem sporo rzeczy mam już wybranych, ale jakoś nie mogę się zebrać, żeby je kupić. Z resztą z decyzją też mam problemy. Co chwilę zmieniam zdanie....

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

U nas pada i jest ponuro.
Zosia gra z teściem więc ja popijam kawkę i korzystam z 5 min spokoju ;)

mamaola super że się zrelaksowalaś

kasiawawa to fakt z domkiem - jak sobie przypomnę tachanie wózka i Zosi na III piętro. Teraz Zosia fiu do ogrodu a ja na taras :)
Też się zastanawiam czy Zosię wysylać gdzieś z dziadkami - nie chcialabym aby to odczula jako 'pozbywanie się jej z domu'. Niby 5 lat różnicy między dziećmi jest z punktu widzenia psychologicznego OK, bo takie dziecko dużo rozumie, ale to jednak dziecko, które mialo przez 5 lat rodziców na wylączność.

Dzięki za slowa otuchy - ja najbardziej boje się....siebie - tego że problem będzie we mnie a nie w Zosi zazdrości, niechęci etc - ona jest pozytywnym dzieckiem i dużo rozumie i dużo da się jej wytlumaczyć. Ale wiem, że ja pod wplywem zmęczenia potrafię być nerwowa :(

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Witam brzusie :kawa:
nie zaglądałam cały weekend a tu już tyle naklikałyście...
u nas pogoda też jest paskudna... szaro i buro... wczoraj po południu taka burza przeszła że szok... wszystko z prądu musiałam powyłączać bo tak za oknem trzaskało i błyskało... pierwsza burza w tym roku... powietrze cudne...
filipka między nami tylko dwa dni różnicy... ciekawa jestem czy dzidzie nie zrobią nam psikusa i nie postanowią w czerwcu się pojawić...??
Goska jak masz leżeć, to leż... bez wygłupów... pozwól rodzince niech Ci dogadzają:Śmiech:

jestem w szoku,że tu tyle palaczek... w prawdzie się do nich nie zaliczam, ale też mi lekarz mówił, że lepiej jest nie rzucać całkowicie palenia w ciąży, bo to może być większym szokiem dla dzidzi niż sam papieros...

Wszystkim mamusiom i brzuszkom życzę miłego wtorku

Iwona i Łukasz Skraburscy (Gońda) wczoraj 20:07
Biorę udział w Konkursie Świ

Odnośnik do komentarza

Szlak mnie trafia!! od ponad 2 tygodni sąsiedzi mają remont i dzień w dzień robotnicy u nich wiercą, coś robią szlifierką, kują ściany i tak od 8 rano do 16-17!! Wczoraj przez 9 godzin non stop wiercili, nie wiem co można tak długo wiercić! Dziś zapowiada się podobnie. Jak ktoś do mnie przychodzi to nawet nie ma jak pogadać bo nic nie słychać. Myśli nie można zebrać! Kończy mi się cierpliwość.
A jeszcze mam pracować na kompie, bo we czwartek ma przyjść do mnie moja szefowa i muszę jej pokazać wyniki mojej pracy.

Goskasos super, że już jesteś w domu!

Blumchen a próbowałaś czosnek? jeśli to infekcja bakteryjna to może on pomoże. Ponoć bardzo skuteczny jest jak sie rozrobi go ze szklanką ciepłego mleka.

Suwaczek mam zgodny z dniem owulacji, której daty jestem pewna. Na pomiary z usg mniej zwracam uwagi, ale są w miarę zgodne.

Z rzeczy wyprawkowych poczekam na to co podostaje od znajomych, rodziny i będę dokupywać tylko to co mi brakuje. Między innymi wózek i przy nim będzie najwięcej problemu, bo mam niewymiarową windę, do której większość wózków się nie mieści. Znajomi jak przychodzili do nas musieli odkręcać koła, żeby się w niej zmieścić.

W sobotę uśmiałam się, jak siedziałam na ławce przed domem z książką i podeszła do mnie dziewczynka, ok 5 letnia z pytaniem czy jestem w ciąży, bo mama jej mówiła, że jak ona była w ciąży to też miała taki gruby brzuch :D
Dziwnym trafem jak jadę tramwajem lub autobusem, nagle nikt nie widzi, że jestem w ciąży i stoję mimo, że są nalepki nad miejscami dla kobiet w ciąży.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3vcqgzyj8bpoa.png

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczynki

troszke sobie poczytalam ale jakos dzis tak nie mam co pisac;/
iwona ta burza to najpierw byla u mnie;] i tez w ciemnosciach siedzialam;]ale na szczescie poza cudnym powietrzem zadnych szkod nie zostawila. troche sie teraz stresuje tymi burzami bo w zeszlym roku byl u nas ta nawalnica ktora caly las kolomnie wymiotla;(

filipka ja nie mam dzieci, ale powiem ci ze moja mam jak ja mialam z bratem 13 i 11 lat urodzila mojego brata a 2 lata pozniej siostre i wiesz nie bylo czegos takiego zeby miedzy tamta dwojka nie mogla sie podzielic. nas nie licze bo bylismy duzo starsi od Zosi, ale byl to dla nas ogromny szok ze mama w tym wieku..ah glupoty. a pozniej duzo pomagalismy a mama potrafila sie tak rozdzielic ze miedzy tymi mlodszymi nie widac bylo wiekszej roznicy w zaangazowaniu;] zreszta do tej pory tego nie widac;]oboje sa rozpieszczeni;]]

nie chcialo mi sie pisac a tu taki monolog;]

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Hej mamusie,
u nas wczoraj dopiero wieczorkiem slonse wyjrzalo, caly dzien bylo pochmurno i padalo a wieczorem sloneczko. Burzy nie bylo.
Ja dzis mam juz apogeum mojego przeziebienia, gardlo lepiej ale doszedl KATAR! Moja mama mowi ze to na zakonczenie i teraz juz bedzie lepiej. Mam nadzieje!
Mamola - najchetniej poszlabym to tego barana z ulotka, ale jak pomysle ze bez kolejki sie do niego nie dostane i bede musiala w poczekalni z godzine siedziec, to dam sobie juz spokoj. Jedno wiem. Musze zmienic lekarza!
Sadza - dzieki za porade, musze sprobowac, poki co pije mleko z lnem i mleko z maslem i miodem. Z czosnkiem nie probowalam. Ale warto sprobowac na pewno nie zaszkodzi.
Filipka - ja tez sie martwie jak to bedzie jak sie Marysia urodzi. U nas jest wprawdzie 11 lat roznicy miedzy dzieciakami, ale jest inny problem.... Oktawia jest corka mojego pierwszego meza i obawiam sie zeby nie zostala odsunieta przez rodzine mojego obecnego meza. Ty bardziej ze pierwsza wnuczka sie urodzi. Okta na razie strasznie sie cieszy ze siostre bedzie miec, ale obawiam sie zeby to sie z czasem nie zmienilo. Wiem ze nigdy do tego nie dopuszcze zeby Oktawie odsuneli, ale wiem tez ze moga z tego rozne niemile sytuacje wyjsc! O mojego meza sie nie obawiam, bo oni maja rewelacyjny kontakt ze soba. Moj maz jest wspanialym ojcem i sprawdzil sie w tej roli wychowujac od 3 lat nie swoje dziecko.Nie kazdy facet tak potrafi zaakceptowac nie swoje dziecko. A i dzicko nie zawsze akceptuje nowego "tatusia" . Ja jednak mialam szczescie.
Mysle Filipka, ze nie masz sie co martwic, na pewno super sie spiszesz jako mama 2 dzieciaczkow i Zosia bedzie sie cieszyc z rodzenstwa.

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny - pożyjemy... zobaczymy

sadza pewnie robią podwieszane sufity, wtedy wierci sie na potęgę. Ja pamiętam jedną makabryczną zimę - Zosia na początku stycznia zlapala ospę razem z przeziębieniem, potem chyba z 2 zapalenia oskrzeli (wydobrzala dopiero na Wielkanoc, czyli w kwietniu), a sąsiedzi za ścianą mieli mega remont caly ten czas, wlącznie z waleniem ścian - myślalam że osiwieję. Raz bylam już tak zrozpaczona, że jak Zosia zasnęla w dzień (taka bidna chora) to poszlam do robotników i poprosilam aby nie halasowali przez godzinę bo dziecko musi się zdrzemnąć. Nie wspomnę o mniejszych remontach, które i ta się niosą po klatce lub z klatki obok. Trzymaj się dzielnie, chociaż Ci wspólczuję, bo znam ten ból :(
Co do dzieciaczków - takie 4-5 latki są bardzo spostrzegawcze, a i mówią to co widzą - Zosia w szpitalu skomentowala krótko fakt, że jej opiekun (tatuś) byl najszczuplejszy, a inne mamusie bardziej okrągle :cheess:
Co do środkówk komunikacji miejsckiej - bez komentarza

blumchen dobrze, że Twój mąż jest dobrym opiekunem dla starszej córki. Może poproś go aby uczulil swoją rodzinę i np. jak przyjdą Was odwiedzić po porodzie to żeby nie zapomnieli o drobiazgu także dla niej. Ja mam zamiar tak przeszkolić swoją i męża rodzinkę - oczywiście tą najbliższą, bo boję się że nawet dziadkowie mogą nie pomyśleć o Zosi.

agatcha i Ty mówisz o monologu ;) Ja też nie mialam sily pisać a co mi wyszlo ? :)
Ja sobie zdaję srawę, że nie należe do takich typowym matek - kocham Zosią ponad życie, ale potrafię być wstręciuchą i obawiam się wlaśnie tego najbardziej - szczególnie jak będę zmęczona

iwona raz coś ginekolog wspomnial mi o czerwcu :)
Zosia byla z 13 lipca i dopiero po wywolaniu urodzila się 20, sama to by siedziala w brzuchu dalej :) Zobaczymy - ogólnie to średnia przyjemność przenosić ciąże w upaly

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Blumchen - super, że masz takiego kochanego męża, który dba o córeczkę. Myślę, że to już duża dziewczynka i ona tak nie odczuje zainteresowania innych maleństwem - jak starsze dzieci Filipki i Kasi. Wydaje mi się, że raczej będzie się czuła dumnie - jako starsza siostra i aktywnie włączy się w opiekę nad Marysią. A skoro Twój mąż jest taki wyrozumiały, to z pewnością będzie czuwał nad tym, by Oktawia czuła się dobrze w nowej sytuacji.
Miała podobną sytuację - byłąm bardzo chora w 3 miesiącu ciąży, lekarz przepisał mi jakieś musujące tabletki na oskrzela (mówiłam mu o ciąży), a w aptece farmaceutka zaraz mi powiedziała, że to szkodliwy lek w ciązy - zajrzałam w ulotkę i faktycznie! :Histeria: Więc leczyłam się domowymi sposobami oraz piłam syrop prawoślazowy - bo super łagodzi podrażnioną śluzówkę. Musimy ufać bardziej sobie, nie lekarzom, bo oni też się mylą.

Kasiawawa, Filipka - uważam, że wyjazd dzieciaczków na wakacje to bardzo dobry pomysł. Taki wypad z dziadkami potraktują jako nagrodę, możecie nawet w taki sposób im to przedstawić - że są takie wspaniałe, że zasłużyły na super wyjazd! Wtedy nie potraktują tego jako odsunięcia. A Wy w tym czasie będziecie mogły skoncentrować się na opiece nad maleństwami. Po powrocie z urlopu już nie będzie takiego zamieszania spowodowanego narodzinami i Wasze starsze dzieci będą miały łatwiej zaakceptować całą tą nową sytuację.

Byłam dziś na targu i nakupiłam całą masę owoców i warzyw. Poza tym wreszcie skusiłam się i kupiłam tunikę w kolorze turkusowym i jestem bardzo zadowolona.

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

Hej Mamusiom i Brzuszkom,

Właśnie odpoczywam po obiadku.

Rano mieliśmy niespodziankę! Jak jadłam śniadanko mąż zawołał mnie do salonu, okazało się, że się pisklaczki wykluły i akurat mamusia je karmiła. Wyglądają tak śmiesznie i nieporadnie! Przyjaciel męża, który z nami mieszka od razu zrobił parę fotek. Jak tylko będę miała do nich dostęp to wkleję. Są naprawdę słodziutkie!

A ja się ostatnio uczę asertywności :) Generalnie jestem typem perfekcjonistki, która woli wszystko zrobić sama, bo wtedy wiem, że jest zrobione porządnie. I lubię mieć w domu porządek i nad wszystkim kontrolę. Ten epizod z leżeniem trochę mi to wszystko poprzestawiał i myślę, ze nauczyłam się nabierać większego dystansu... I delegować sprawy na innych. I jestem z siebie dumna, bo właśnie wysłałam facetów na zakupy (musiałam zrobić bardzo dokładną listę...), a do tego odmówiłam zrobienia obiadu... Zrobiłam tylko sobie, bo ja i tak muszę dietetycznie, a im powiedziałam, żeby sami o siebie zadbali. Trochę czuję się jak wyrodna gospodyni, ale wiem, że muszę się oszczędzać i być trochę egoistką. Poza tym myślę, że dzięki temu mój ukochany nauczy się większej samodzielności i będzie nam łatwiej jak pojawi się malutki. Trochę się z tym wszystkim dziwnie czuję, ale chyba mi przejdzie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

goskasos super, ze jestes juz w domu. Trzymam kciuki, zeby ten pobyt byl ostatnim przed porodem w terminie.

filipka moim zdaniem Zosia jest juz na tyle duza dziewczynka, ze wszystko zrozumie. Zobaczysz. A z tego co zdazylysmy Cie poznac tu na forum jestes rewelacyjna mama i dasz sobie swietnie ze wszystkim rade.

agatcha wiem o czym mowisz. Tez tak mam. Ze wszystkim i to nie tylko z zakupami dla dziecka. Mja kolezanka zawsze smieje sie ze mnie. Chcyba dlatego ostatnio sama kupila mi sukienke, ktora wam pokazywalam, bo pewnie zanim ja sama bym sie zdecydowala to minelyby cale wieki :)

blumchen, dobrze, ze przeczytalas ulotke. ie denerwuj sie, ja niestety tez czesto nie mam szczescia do lekarzy. Dlatego jak byla chora i dostalawalam jakies leki to wszystko konsultowalam ze swoim ginekologiem.

guga ciesze sie ze smakuja placuszki. Ja tez zrobilam je sobie dzisiaj na sniadanie i chyba juz bede je jadla caly czas.

kasiawawa super, ze synek zadwolony. Mozesz byc z siebie dumna!

Mamaola a gdzie bylas na basenie, w gryfinie? Ja tez sie wybieralam, ale niestety nie mieszcze sie z zaden stroj jednoczesciowy. A w dwuczesciowym niektorzy gapia sie na brzuch jak nie wiem na co...

sadza wyobraz sobie, ze wlasnie sie dowiedzialam, ze ktos kupil mieszkanie obok nas (na tej samej klatce) Przez dwa lata odkad deweloper oddal budynek stalo zupelnie puste. Powiem Wam, ze po przebojach z moimi innymi glupimi sasiadami bardzo sie boje tego kto sie tu wprowadzi. Mam nadzieje i trzymam kciuki, zeby byl to ktos normalny. Niestety obaiwam sie ze rmoenty dopiero sie zaczna, akurat bedzie trwal pewnie jak maluch sie urodzi. No trudno. Jakos postaram sie z tym pogodzic.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

mamaola super wyjście ja też mojego mężusia trochę do pracy ciągam, i tak naprawdę nie mam wyrzutów tłumaczę sobie, że jak przyjdzie maleńka to już będzie przyzwyczajony, że więcej w domu musi robić bo mi samej może być nieco ciężko w pierwsze dni także Kochana zero wyrzutów to dla dobra sprawy.
Natalia te placuszki smakowały mężowi, wczoraj była u mnie na kawce mama i siostra to też się zajadały i przepis już mają u siebie a i jeszcze rano ogarnęłam sprawę w łazience więc może i zaparcia pokonają REWELACJA . Jeszcze wpadłam na pomysł żeby dodać jabłko pokrojone w małą kosteczkę bo jak cynamon już do masy dodaję to myślę, że powinno się sprawdzić. Trzymam kciuki za sąsiadów, żeby fajni byli:36_2_25:
Filipka dopiero teraz do mnie doszło, że naprawdę lipcówki z początku miesiąca zaczynają już 8miesiąc i jestem w szoku, że tak szybko czas leci, przecież to już koniec ciąży praktycznie tak szybko zleciało, że nie dowierzam.

Kochane napiszcie jak się czujecie w tym trzecim trymestrze, bo mówią że środkowy najlepszy a tu już czasem pojawiają się dolegliwości związane z ciążą ja jak na razie za dużo nie czuję nie wliczając zaparć ale u mnie to dopiero początek:36_27_3:

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...