Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

agatcha właśnie miałam Ci pisać ze biedna Zosia:( mam nadzieję, ze jej u nas nie zawiało:( nie czytaj nic w necie, wiesz, jak to jest. głupoty piszą i specjalnie straszą. a ja jak miałam to zawsze ciepłe jako w szmatkę i przykładałam i obrączką rozgrzaną (trzeba potrzeć o jakiś materiał) i mi przechodziło, wiem,ze to dziwne sposoby, ale zawsze efekt był. a jajo najlepsze!

Odnośnik do komentarza

Witam wczoraj pełna energi ,dziś dół:)
Ja chora ,ale bez pogorszenia za to ptych w nocy zaczął żle oddychać psikłam mu raz i dziś ma małuteńki katar i niestey coś kaszle .Dopiero 3 razy ale boje się że mu sie kaszel pogorszy i nie wiem czy juz dać mu syrop czy czekac na rozwój.

    Agatcha
super ,ze spotkanko tak udane:) oby częściej :) .. Biedna Zosia to podobno boli ja nie miałam ale jak myślałm ,że ptych ma to lekarka kazała koniecznie iść do lekarza Niestey ptych ma gradówkę :( jak jest aż taki duży jęczmień to lepiej iśc do lekarza da leki.Oby szybko Zosi to zeszło!!! Zosia pięknie mówi i pamięta wierszyki,a to siusiu to jej sie nie chciało pewnie iść do toalety:)
    Adria
he he to my razem na zakupy bysmy nie mogły chodzić bo ja nie lubie zakupów;) lubiałabym jakbym miała dużo kasy:) ... fajnie udany dzień ale meża jak zwykle nie ma mój jest ale za to mniej zarobia. ... tak święta a my właśnie zawsze na swięta chorujemy:)
    3nik
Fanie mieliście spotkanie i tyle wrażeń:)... tak zobaczymy jak z latem ,ale wątpie żeby się udało spotkać tak w całym gronie :/
    Mamaola
oj te choroby :/ juz myślałm że ptych zdrowy zeszybko mu przeszło bo 2 dni a tu jakiś nawrót:/ dziwne .... tak myśłe co by ptychowi dac na ten początek kaszlu? dałabym cebulę z miodem ale chyba nie wypije ,a mozna dać flegaminę jak taki lekko mokry sie wydaje kaszel? ... zdrowiejcie szybko!!!bo to najbardziej wpływa na nerwy :(

--- a ptychowi coś od 3 -ch dni usypia o 17 godz przychodzi taki zmeczony przytula się i usypia w sekunde .Dziwne ciekawe czy dziś tez tak zrobi..
---- ach do tego przyszła mi rachunek za prad 2 tyś :/ po co mi prąd na działce jak domu nie budujemy ,bo oczywiście nic dalej nie wiadomo :/ zaraz napisze do mojeko cudownego architekta moze cudem mi odpisze coś:) jeśli nic nie ruszy się chce zrezygnować i remontować to co jest .

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane ech gzdie ta wiosna dopada mnie przesilenie, ciągle same, mąż w pracy..Do tego mój tata ma skierowanie do szpitala-problemy z sercem-dziś się okaże zcy pójdzie.Mama bardzo przeżywa, do tego synek siostry chory, miał podejrzenie szkarlatyny ale na szczęście to nie to.Wogóle nie czuję nadchodzących świąt...Oliwka nadal mamowa i ma okres typu wszystko jest moje z innmyi dziećmi sie nie podzielę, w ciągu dnia setki razy pyta czy ją kocham, czasem nie zdąże odpowiedzieć a ona sama mówi mamusia też cię kocha..

Aśku kuruj się.U nas też mała coś pokasłuje..mam dość tej zimy.Choć boje sie wiosny jeśli chodzi o alergię.

Mamaola oj nadal jesteście zakatarzeni, zdrówka:)

3nik spotkanie z Wami to moje marzenie..ja najbliżej mam chyba do Wawy.

Agatcha super ze spotkanie udane a jak ze smokiem?co do jęczmienia chyba powinnaś idż do lekarza w końcu Zosia mała jest i nie wiem jak postępować z jęczmieniem u maluchów.

Adria mądra Juleczka wie dlaczego tata musi pracować.A jak Laura z jedzonkiem innym niż mleczko?cos zaakceptowała?

U nas rzeżucha na kanapce robi furore i Olinka zjada nawet 3kanapki na śniadanko.

http://s2.suwaczek.com/20071006040113.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mma0t8blhm.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0392269b0.png?3087

Odnośnik do komentarza

hej
dzieki.

dzwonilam do lekarki, mowi ze to wirus i musimy czekac az jeczmien peknie;/ mamy robic oklady i pocierac zlotem. powiedziala ze oczywiscie jesli bardzo sie martwie moge przyjechac ale jej zdaniem trzeba to przeczekac. mowilam jej oczywiscie ze sie martwie bo powieka czerwona i spuchnieta ale ona mowi ze to normalne, ze oku nic nie grozi bo zosia napewno oko dotyka i trze. moja mama mowi to samo wiec jeszcze poczekam. kiedys zosia juz raz miala i samo przeszlo wiec mam nadzieje ze teraz tak bedzie.

ide teraz do niej bo chce malowac;)
annaz smoka juz nie ma i zosia o nim zapomniala, nawet nie pyta;)

asku u nas tez kiepsko z budowa, ale nawet nie chce mi sie o tym pisac. napisze tylko ze trafilkismy tak samo kiepsko jak wy;/

buziaki

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie

Dzis zaliczylam wizyte u fryzjera, dzieci w tym czasie spaly, wiec nie mialam wyrzutow sumienia.
Jutro jedziemy do Wroclawia do okulisty, to juz druga wizyta i odpukac Jula od 12 lutego nie mruga, w niedziele cos zaczela, ale przestala, wiec chyba incydent.

Laurcia zaczela dzic mowic ta ta ta ta, ba ba ba, do tej pory gaworzyla po swojemu, a dzis konkrety :) szkoda, ze to jeszcze takie nieswiadome. No i gdzie ma ma ma ?

Jak meza nie ma to Jula mi bardzo pomaga przy Laurce, ciagle z nią zostaje jak ide do pieca, albo nosi jej grzechotki jak ja coś robie. Kochana moja, az mi jej szkoda, ze tak szybko musi dorastac :/

U nas jakos swiat nie czuc, moze ta pogoda mnie nie nastraja.

mamaola Kochana Wy tez zdrowiejcie !Zdrowka dla Was. Wczoraj zamiast rączkowa, przeczytalam raczkowa i juz przykro mi sie zrobilo, ze nie napisalas, ze Lenka zaczela raczkowac. Ale jak doczytalam dalej to pomyslalam ok :) Ja tez cos nerwowa ostatnio, a juz bylo lepiej, to chyba brak dworu i ta pogoda.

annazprzykre z tatą, i jak idzie do szpitala ? Laura jedzonku mowi NIE :( ucze ją teraz jesc zupki, ale albo nie otwiera buzki, albo wystawia jezyk. Masakra jakas chyba bede na piersi do pelnoletnosci.

aśku wiesz ? ja bym poszla do lekarza, lepiej sprawdzic, moim zdaniem. Ja juz raz przejechalam sie na samodzielnym leczeniu i Jula kaszlala miesiac. Teraz ide wczesniej i krocej trwa choroba. Piszesz, ze Ptysiu zmeczony o 17 :) slodko jak szybko zasypia. Dzieciaczki wtedy tak rozczulają.

3nik najwazniejsze, ze sie rozreklamowaliscie i milo spedziliscie czas, oby teraz efekty byly :)))

Ot i tyle sie udalo napisac

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

My dziś pierwszy spacer od początku kataru. Bardzo mi tego brakowało. Tym bardziej że słoneczko takie piękne.

adria - gratuluję baba i tata :) To łatwiej wymówić niż mama :) Doczekasz się :) Ja myślę, ze Lenka chyba nie będzie raczkować :/ Ciągnie ją do pozycji pionowej. Za to dziś bawilismy się w "chowanego" i Lenka sama się zasłaniała :)
Powodzenia u okulisty.
A Laurce to dajesz tylko przeciery? Może ona tak jak Lenka - lubi coś konkretniejszego? Próbowałaś jej dać coś do rączki? Jakiś miękki owoc czy choćby kawałek bułeczki/chlebka? Może bardziej chodzi o konsystencję? A jak Wy jecie to się tym interesuje, czy nie? Bo to w sumie pierwszy znak gotowości do jedzenia - dziecko próbuje zabrać Ci to co jesz ;) Przyjdzie na nią czas, zobaczysz.
Pięknie że Jula tak Ci pomaga i że taka odpowiedzialna. Leoś niestety jeszcze do tego nie dorósł i jak są z Lenką sam na sam, to więcej z tym problemu póki co niż pożytku :/

agatcha - przepraszam Cię, ze u mnie takie opóźnienia z odpisywaniem na smsy, ale albo mam któreś dziecko na rękach, albo korzystam i robię prace domowe ;) Jeszcze raz zdrówka dla Zosi.

annaz - powodzenia dla taty. Fajnie, że Oliwka tak ładnie wciąga rzeżuchę.

aśku - ojej, to zdrówka dla Was. Widzisz, trzeba było na wsi siedzieć ;) A teraz chyba brzoza już pyli, Ptych ma na brzoze uczulenie?
Architekt odpowiedział?

3nik - fajnie, że dużo dzieci przyszło :) Reklama to dużo :) Oby przyniosła efekty.
Serdecznie zapraszamy. Pomyślcie kiedy, ja podpytam Tomka kiedy będzie do Szwecji znów jechał.
A co do lata, to ja jestem za i otwarta na propozycje.

Buziaki i dobrej nocy.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

ale dzis sobie dalam w kosc, musialam chyba odreagowac;)
zosia spi, oczko wyglada lepiej, mam nadzieje ze rano juz bedzie poprawa.

adria jak ja ci zazdroszcze fryzjera;)mi sie marzy kosmetyczna i fryzjer ale nie ma szans, teraz kazdy czas posiwecam zoi bo te zajecia mimo ze sa wieczorem sprawiaja ze mam mega wyrzuty sumienia;/ ja tez nie czuje swiat, choc zosia dzis zrobila pierwsza pisanke;) babcia przykladala jej jajka cieple do oka a w nagrode flamastrami zrobila z niego pierwsza pisanke;)

mamaola co Ty piszesz, wcale sie nie gniewam. doceniam fakt ze wogole masz czas zeby odpisac i BARDZO dziekuje za wsparcie i informacje, oczywiscie tyczy sie to pozostałych kochanych mamusi;)

lece sie kapac i do lozka jutro praca, a mnie tak rece dzis bola ze ciezko mi pisac;)a to zly znak;)
dobranoc

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Czujemy sie jak na chorobe dobrze,nocka pieknie przespana zobaczymy jak dalej będzie .Dzis miałam do lekarza iśc ale ptych za dobrze sie czuje jak narazie...
Mimo kataru z nosków nam nie leci i oddychamy w miare dobrze ,mnie gardło prawie nie boli ,tylko trochę kaszlemy ale obserwuje .Pijemy razem sok z cebuli i miodu taka choroba mogłaby byc zawsze no ale wiadomo wszystko się może jeszcze zmienić tzn u ptycha bo mnie to juz nie rozłozy .

    Agatcha
to dobrze ,ze juz lepiej Zosieńce:) z okiem to nie jest fajnie i boli:(.... jejku a co się dzieje z budową ? czekacie na projekt ?czy jakieś przeszkody przepisowe? to troche trwa ale napewno nie trafiłaś jak ja ,ja czekam 3 lata:)
    Mamaola
był na brzoze uczulony ,moze mu wróciło a ta goraczka i niby katar to przez to ? teraz osłabiony i złapał przeziębienie. jak wyzdrowiejemy to pójdę na sparawdzenie. ... Fajnie ,ze mogłaś wyjść na spacer brakowało wam tego .. mi też ale siedzimy w domu.Trochę ciężko tak się przyzwyczaiłam na wsi do dworu :)....Lenka do chodzenia sie tak rwie:) ptych tez nie raczkował.
    Annaz
Oj przykro mi ,że tata chory ,a mama zmatrwiona:(wiem jaki to stres:(....Olisia kaszle :( no my tez trochę pijemy sok z cebuli:) ..... ja juz tez mam dośc zimy bo juz za długo jest:) z drugiej strony boję się że skączy bo jak nie ruszymy z budową to nas trafi coś..... no i te alergie ale tu na szczęscie jest lek. Tylko ja jak zwykle będę kombinować i odstawiać i znowu sie okaże że katar i alergia wraca:/ ... a Aniu koniecznie musisz sie wybrac na spotkanie z dziewczynami obojetnie gdzie by nie było :)dobrze ci zrobi na poprawe humoru:)
    Adria
oby oczka Juleczki na dobre się poprawiły!!! jak juz nie mruga to moze juz ok jest i będzie ostatnia wizyta u okulisty..... tak wiem ale nie mam po co iśc z ptychem do lekarza on za zdrowy się wydaje przepisze mi esberitox n ,witaminkii sparaj który mamy i dobrze działa. Do puki mu sie nie pogorszy czekamy nic nam niestey nie da wizyta .Wiesz jak bardzo ptych żle przechodzi chorobe więc jak tak dobrze sie czuje to moze tylko małe przeziębienie? może jutro albo w piatek się zapisze do lekarza .Teraz pilnujemy się wdychamy olejki nacieramy i na poprawę humoru ptych oglada swoje filmy z lata i z zimowych ostatnich ferii;)... znowu sie powturze ale Juleczka to taka kochana i ci tyle pomaga:)ale to sama wiesz:)... a ptych to mi mama zacząl mówić bardzo póżno chyba miał z póltora roku :)

------ptych znowu usnął to chyba to przeziębienie ,że taka pada niestety jak sie budzi to mały płacz jest tak mu jakoś żle . I wczoraj mi się miło zrobiło ,bo mąz chciał go przytulić ja przy garach i ptych odepchnął męza i mówi pierwszy raz w zyciu do mamy :) ale mi miło że ja mu potrzebna jestem....bardziej niż tata:)

Odnośnik do komentarza

hej

Mamy pierwszego ząbka. Dolna lewa jedyneczka. Dzis rano wyczulam :)

My po wizycie. Jest lepiej niz bylo, ale przez kolejny miesiac mamy kropic innymi kroplami. Pani doktor nam zrobila dzis prezent na zajaczka i wizyta byla darmowa :) Droga do Wroclawia fajna, Laurcia w jedna strone spala, a z powrotem ogladala swiat, a Jula ogladala bajki.

Ostatnio odkrylam fajna bajke, Dalej Diego, super, nie dosc, ze uczy angielskiego to jeszcze jest wiedza o zwierzetach i ogolnie o swiecie. Jest tez tam Dora, ale naprawde o wiele bardziej od niej rozwija. Jula po ogladaniu takiej bajki ostatnio mowila o anakondach takie rzeczy o ktorych ja nawet nie wiedzialam.

Co do spotkania ja jestem za, my latem wybieramy sie na ok 10 dni nad morze, wiec moze uda nam sie zgrac? :)

mamaola Kochana fajnie ze spacerkiem, szukaliscie wiosny ? Jak znalezliscie to podeslijcie troszke. Co do jedzenia LAury to wlasnie wyrywa nam kanapki z rąk, a co do konsystencji to masz racje, maz wczoraj jadl banana, Laura malo co nie wyrwala mu go z rak, wiec wzial lyzeczke i jej dawal, ale jej posmakowal. Do raczki boje sie jej dawac cokolwiek, ja to taki jedzeniowy cykor jestem :( Pomyslalam, ze jej kupie taka siateczke do jedzenia, moze to cos pomoze, ona bedzie probowala nowe smaki, a ja bede miec spokojna glowe, ze sie nie zakrztusi.

agatcha dobrze, ze z oczkiem lepiej, oby tak bylo. Co do jajek to przyjemne z pozytecznym :) U nas Jula tez od jakis dwoch tygodni maluje. Kupilam jej dwie polowki jajka-plastikowe i farbki, przyklada do jajeczka i maluje. Ciekawe czy starczy farbek do soboty :)

aśku o super, ze sie poprawia. Co do wizyty u lekarza, to wiesz kazdy ma jakies doswiadczenia. Trzymam kciuki, zeby u Was nie byl potrzebny :) SLodko z Ptysiem, dzieciaczki sa takie mamowe :)

Mi wczoraj sie bardzo przykro zrobilo, bo Jula mi powiedziala, ze ja sie nimi nie zajmuje :( ze robie obiad i sprzatam, a z nimi nie siedze. Dopiero po dluzszej rozmowie z nią, tak na powaznie zrozumiala, ze rola mamy to nie tylko zabawa, to gotowanie, sprzatanie, pieczenie, itd... Ale jak tak na spokojnie jej wyliczylam ile wczoraj robilysmy rzeczy razem, wyklejanie, spacer, czytanie, ukladanie klockow, granie w pilke, to podsumowala to tak: to kiedy Ty mialas czas posprzatac jak z nami caly czas bylas ?
No i wypomniala mi wizyte u fryzjera, ze bylam bez niej, a ja przeciez wszedzie ją zabieram, nawet u spowiedzi z nią bylam... a tu ten jeden raz ją zabolał, ech... dobrze, ze sie da wytlumaczyc.
A zreszta same wiecie jak jest, ile rzeczy jest do zrobienia w domu, ale mimo to moim zdaniem naprawde duzo bawie sie z dziecmi, jak maz jest w pracy to robie wszystko jak spią, a jak on jest w domu, to robie cos w momencie kiedy on sie nimi zajmuje, ale mimo to widac Jula czuje niedosyt. No i jeszcze przeciez jak piekę czy odkurzam to Jula wszystko robi ze mną, wiec skad ten pomysl ?
No i pojawila sie tez pretensja, ze jak zrobilam na obiad tylko placki to bylo a gdzie zupka ? Wiec wez tu dogodz, mam i sie bawic i robic obiad z dwoch dan. Echh..

mamaola a mialam sie Ciebie ejszcze pytac, czy Ty karmisz Lenke w nocy ? a ile razy ? U nas z Jula nie bylo problemu od 3 miesiaca przesypiala po 12 godzin, wiec jak byly ząbki wiec mylysmy wieczorem i do rana byl spokoj. A Laurcia idzie spac o 20 i budzi sie o 2 i oo 5 rano i je, wiec co z ząbkami ?

Milego dnia

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Adria
to znaczy nie poprawia się ale nie jest gorzej :) dobrze się czujemy i oby tak zostało,ale sama wiesz ze to nigdy nie wiadomo jak choroba sie rozwinie. ... jak czytam o Juleczce co ona myśłi mówi to jakbym czytała o 5 -letniej dziewczynce ptychowi sa obce takie rzeczy.on ma swój świat w rozwoju jest dużo do tyłu a raczej juleczka no i wogóle dziewczynki są bardziej rozwinięte. Uśmiałam sie że Juleczka stwierdziła kiedy ty miałas czas gotować:) .... nad morze sie wybieracie pewnie nie wiesz kiedy ja jade do lublina chyba ,pod koniec lipca na 2 tygodnie .

Odnośnik do komentarza

My po spacerku, Jula teraz siedzi pod kołdrą z goraca herbatka, a Laurcia dosypia.

aśku my jedziemy nad morze w momencie kiedy beda zapowiadac upal :) maz w kazdej chwili chyba bedzie mogl wziac urlop, wiec jak tylko beda upaly to sie pakujemy. Nawet z godziny na godzine :)) A Ty do Lublina :) spodobalo Ci sie tam :) ale moze jak bedziesz w Szczecinie, a my nad morze to moze sie spotkamy ?
Co do Julci to u nas w rodzinie wszyscy mowia na nią Hanka Bielicka, ona wypowiada 100 slow na minute, a ze madra to fakt, i rozum ma, no i dla mnie najwazniejsze, ze rozumuje tak po swojemu, a nie jak dorosly jak przyslowiowa stara malutka. Ona w tym wszystkim ma w sobie takie dziecko :) A co do rozwoju chlopcow i ogolnie dzieci to kazdy ma swoj czas, wczoraj bylam u fryzjerki i ona ma synka w wieku Julci i ona mowi: kaka, gaga, tutu, zero innych slow, wiec jak widac kazdy sie rozwija w swoim tempie.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

U nas znów wspólne spanie. Odkąd wrócilismy do opcji spacerów to Leoś chce się w dzień położyć. Śpią oboje więc mogę na spokojnie robić obiad.

agatcha
- jak dziś oko Zosi?

aśku - to dobrze, ze tak lekko przechodzicie. Jak jest duża alergia to może być i gorączka i katar i kaszel, ale często są to powikłania alergii (w sensie - organizm osłabiony to się łatwo przeziębia i łatwo łapie wirusy).

adria
- Juleczka naprawdę mądre ma wywody. To Ci dofasoliła ;) Człowiek uwija się jak w ukropie żeby ze wszystkim zdążyć a tu masz - mała mądrala powie Ci że za mało czasu ma z mamusią ;))) Ja niestety nie mogę gotować jak dzieci śpią, bo za rzadko śpią razem. Ale zawsze Leosia angażuję w pomoc (chyba że ma akurat lepszą zabawę) - dziś robiliśmy wspólnie pasztet i Leo sam zmielił mi mięsko i warzywa :) Naprawdę to już konkretna pomoc :)
A ta bajka to na YT?
My się nad morze też możemy dołączyć :)
No widzisz - to Laurka ma konkretne zdanie na temat żywienia - słoiczki jej nie podchodzą (Lence też nie), chciałaby to co Wy. I słusznie :) Jak się boisz do rączki to spróbuj może dawać np. warzywa ugotowane ale łyżeczką do buzi - nie zmiksowane tylko w małych kawałkach albo lekko rozduszone widelcem. Na pewno się nic nie stanie wtedy a konsystencja jednak wtedy zdecydowanie stała.
Co do karmienia w nocy to ostatnio zdarzył się cud i z 5-7 pobudek Lenka zeszła do 2-3. Co za ulga :) Nie myję jej w nocy ząbków. Dużo o tym czytałam przy Leosiu, bo ten to dopieor był nocny cycmoluch ;) I wiem to:
1. mleko matki nie zawiera takiego cukru jak mm i w mniejszym stopniu powoduje próchnicę,
2. mleko matki zawiera laktoferynę, która hamuje rozwój drobnoustrojów w jamie ustnej
3. sposób ssania piersi jest inny niż butelki - mleko wpada od razu do gardła, nie oblepia ząbków jak w przypadku ssania butelki.
Te trzy powody sprawiają, że próchnica tzw. butelkowa u dzieci karmionych tylko (w sensie bez mm) piersią praktycznie nie występuje. Mam nadzieję, że to Cię uspokoi. Leoś ma śliczne ząbki a pił mleko w nocy po ok 5 razy (często więcej) do 1,5 roku. Nie myłam mu w nocy ząbków. Ważne, zeby umyć po stałym jedzeniu.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

A ja mam do Was jeszcze prośbę o Wasze opinie. Dotyczy to przedszkola.

Mam sporo wątpliwości. Chciałam Leosia puścić od września. Z kilku powodów. Po pierwsze nie mamy za bardzo kontaktu z innymi dziećmi i chciałabym żeby nauczył się z nimi współpracować zanim pójdzie do szkoły. Miałby szanse na nawiązanie znajomości, oswojenie się z innymi dziećmi i przyzwyczajenie do tego że może niekoniecznie tylko mama ;) Poza tym chciałam to robić powoli - najpierw na wybrane zajęcia w ciagu dnia - na 1-3h. Potem może troszkę dłużej, ale dopóki będę z Lenką w domu to na pewno nie na cały dzień. Do tego miałby okazję do wielu zabaw i nauki, których ja w domu mimo szczerych chęci nei jestem w stanie zrobić. A zajęcia w przedszkolu które dla Leo wybrałam brzmią bardzo zachęcająco. Poza tym chodzi też o trzymanie miejsca na przyszły rok, jak będę musiała wrócić do pracy. TO przedszkole prywatne, więc jak nie dam 3-latka to 4 latka już pewnie nie przyjmą, bo będzie komplet. To chyba wszystkie za jakie wymyśliłam. Oprócz może jeszcze jednego, ze będę może miała chwilkę czasu na przygotowanie się do powrotu do pracy.
A teraz wątpliwości. Leoś jest bardzo ze mną związany i nie chce się za bardzo ze mną rozstawać. Być może do września wszystko się zmieni i nie będzie z tym problemu ale na tyle ile wiem teraz z obserwowania go to będzie z pójściem do przedszkola problem. Będzie problem z tym, żeby Leo był tam sam, bez mamy lub innej bliskiej osoby. I nie wiem, czy te wszystkie za są warte tego że Leoś będzie płakał i nie będzie tam chciał chodzić :/ Może to wszystko nie jest takie ważne? Może najważniejsze to to by czuł się bezpiecznie? Zmuszać go jak nei będzie chciał? Mam masę wątpliwości... A może mi się tylko wydaje, że będzie mu źle? Może to tylko moje własne lęki i niepokoje?

Co o tym myślicie?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

mamaola to Ci Leos pomocnik :) Moze sobie z Jula rece podac, ona ostatnio sama (ja jej tylko mowilam) naszykowala ciasto drozdzowe do wyrosniecia, a potem robila bulki i kladla na blaszke :)
Dziekuje Ci za informacje o karmieniu, wiec moge spokojnie sobie karmic w nocy, choc mam nadzieje, ze nie bedzie juz wkrotce pobudek. Lenka tez widze je zredukowala i super, daje mamusi wytchnienie.
Jula dostawala na noc mm, wiec trzymalo ją do rana. Za to u nas ostatnio Laura bardz malo je w dzien, robi przerwy ok 4 godzin. Chyba sprobuje tak jak piszesz gotowac jej warzywa i rozdrabniac widelcem, a moze tez sprobuje jej kupic taką siateczke w ktora wklada sie owoce i dziecko sobie ciamka.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Juz ostatni post i lece cos robic poki Maluszki spią.
mamaola oj jak ja bardzo Cie rozumiem, u mnie takie same lęki, bo wiesz, ze Julia za bardzo nie zostaje z nikim tzn. wszedzie ją biore ze soba, bo nie mam nikogo bliskiego pod reka. Dlatego ja wlasnie zapisalam ją na te zajecia, ktore przygotowuja do przedszkola. Rodzic ma 3 wyjscia tu:
1. jest razem z dzieckiem na sali i je obserwuje,
2. jest za drzwiami i obserwuje dziecko przez szybe,
3. korzysta w tym czasie i robi zakupy
Ja wybralam to 1 na pierwszych zajeciach, ale teraz juz stoje za szyba i obserwuje. Myslalam, ze Jula bedzie mnie szukac, zagladac, plakac, ale powiem Ci, ze o dziwo jest tak zaaosorbowana zajeciami, ze w ogole nie patrzy gdzie jestem.
A nie orientowalas sie czy w podobnym stylu są zajecia u Was gdzies ? Moglibyscie tez tak sprobowac. A Leos jak sie zachowuje na socatos ? Wy jestescie wtedy z nim ?

Moim zdaniem najwazniejsze jest bezpieczenstwo dziecka, ja zapisalam Julie na 5 godzin, bede ją odwozic i przywozic, mimo, ze autobus odjezdza spod bramy i jest opiekunka do dziecki. Dziecko ma sie czuc bezpieczne, pewne, ma lubiec to, a po pewnym czasie to wyjdzie.
Uwazam, ze wazne jest tez to, aby nie nastawiac sie, że dziecko ma chodzic i juz ! Jesli po jakims czasie zauwaze, ze Jula ewidentnie nie chce, wiec nie bedzie chodzic.
Ty z tego co piszesz tez nie bedziesz dawac na caly dzien, wiec moze akuratnie sie Leo spodoba, moze zaciekawią Go zajecia.
Sadze, ze naprawde warto sprobowac, bo Leos moze wiele skorzystac, nie tylko jesli chodzi o wiedze, ale o kontakt z dziecmi, a to wazne, sama wiesz. A jesli bedzie plakac i nastawi sie na nie, to chyba bedzie lepiej Go do tego nie zmuszac. Moj maz byl zmuszany do chodzenia do przedszkola, bo nie mogl miec zapewnionej innej opieki, gdyz jego mama zmarla jak mial 4 latka, a tato musial pracowac i powiem Ci, ze zostala mu taka trauma do dzis. Ma uraz do przedszkoli, dlatego powiedzial, ze bedzie bral pod uwage to co Jula ma na ten temat do powiedzenia. A po drugie chyba by i Tobie i mi serce nie pozwolilo oddawac ukochane dziecko, gdzies, gdzie nie bedzie sie czulo komfortowo.

A co do morza, to bardzo chetnie sie z Wami spotkamy, bardzo bym chciala,zebysmy sie zgrały :) zgrali.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

witajcie

ja na chwile bo widze ze duzo napisane,pozniej poczytam bo mamy swiniobicie i kupe roboty;/

oczko zosi super juz prawie nic nie ma tylko mala kulka ale ani spuchniete ani czerwone ale niestety byl to wyrazny znak spadku odpornosci bo zosia dzis chora;// ma katar i powoli zaczyna charczec;/ ale dalam jej syropki te co pani ostatnio przepisywala i mam nadzieje ze nic sie nie rozwinie;/

lece , pozniej poczytam na spokojnie

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane!!!

Adria Jeszcze raz gratulujemy ząbka!!!:brawo:
Jejciu,ależ Laurka już duża!!! Rośnie w oczach,słodziaczek kochany!!! Ależ ma smaki hehehe Mam nadzieję,że z gotowanymi warzywkami pójdzie lepiej :) Tak się cieszę że umieściłaś ten filmik... i Julia juz taka duża,włoski jej urosły-aż zatęskniłam do Was!!!
I brawo za tata i baba-pięknie się Laurka rozwija!!! Zdjęcia śliczne,pewnie z przedzszkola?? Cudnie to zdj zwłaszcza jak siostrzyczki się przytulają z ukrycia:) I te rysunki-ślicznie!! A Lara słodziutka-jak zwykle!! Ten cudny głosik-piękny!!!

Mamaola My na razie nie myślimy o przedszkolu,ale może warto spróbować małymi kroczkami tak jak piszę Adria,najpierw z dzieckiem byc na zajęciach,potem pomału się wycofywać. Wtedy najlepiej zobaczysz jak Leos zachowuje się w grupie i bez Ciebie. Mój 5 letni chrześniak poszedł do przedszkola jako 4,5 latek i powiem Ci że mięli z nim problem,strasznie to przeżywał,nawet siostra chciała juz odpuścić,ale po ok 1,5-2 mies. przyzwyczaił sie i teraz chętnie chodzi do przedszkola :)
Brawo za papa i słomkę dla Lenki!! Uwielbiam jak piszesz o tekstach Leosia!!! Nie dość,że przystojniak to jeszcze kawalarz :)))
Dziękuję za miłe słowa nt Mai. Maja też robi się smutna jak się gwiazdka z sową rozstaje,ale nie płacze. Kiedyś jak ta piosenkę puszczałam to wołała,że chce nną-szybką,teraz na odwrót. Mamy taki czas,że wszystko ją rozczula i ona sama taka wrażliwa się zrobiła :)

Agatcha Oj czytam,że ZOsia miała coś z oczkiem,bidulka... ale najważniejze,że to już za Wami :) Brawo za smoczek,pewnie łatwo nie było...ale to już przeszłość :) Pięknie Zosieńka recytuje-brawo!!

Aśku O proszę,choroba u Was,czy już po? Mam nadzieję,że nie zdąży się nic wykluć z tego!! Słodko,że Ptys tak za mamusią woła-no pewnie,że jesteś dla niego ważna!!!! Brawo za pierwszą kupkę do kibelka-wiem jak to cieszy!!! Ale radość pewnie i z jajka była :)

Anazz I jak z tatem?? Musi iśc do szpitala?? WIesz,czasem lepiej żeby jednak pójśc i zbadać się,na miejscu zrobią badania i wdrożą leczenie. Daj znać co i jak.
Super z rzeżuchą,m czekamy aż urośnie :)

3nik Na pewno rodzice jeszcze muszą przemyśleć,zastanowić się nad Waszą ofertą i ani się obejrzycie a rozdzwonią się telefony :) Super,że znów spotkałyście się z Agatchą!! Pamiętam nasze spotkanie,Maja do dziś wspomina jak z Antkiem skakała :) Super byłoby znów się spotkać :)
Brawo dla Antosia za sylabizowanie!! Ja na moich zajęciach ostatnio piątoklasistów uczę sylabizowania :) Artykuł wyszedł właśnie dziś :) właśnie mam najnowsze wydanie :)
Kochana,pięknie wyszliście,Twoja grzywka też :) A Antoś jak pięknie pomalowany :) Miło znów Wam na żywo zobaczyć!!

...tym razem zdążyłam odpisać Wam,ale muszę już zmykac ... w wolnej chwili się odezwę :)

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

hej kochane

adria gratki za ząbka i za baba tata, na mamę przyjdzie czas:) widzisz to wszytko tak szybko idzie, dopiero co Julka była taka malutka, a tu już Laura kosztuje pierwsze przysmaki;) Antek tak w wieku Laury dostał pierwszy stały pokarm i było podobnie;) a teraz je tyle, że... dziś zjadł miseczkę fasolowej i potem 6 dokładek ryżu z jabłkiem i jogurtem...więc trzymam kciuki, żeby Laura zaskoczyła, tym bardziej,ze ją interesuje jedzenie, wiesz, Antek w ogóle się jedzeniem nie interesował wtedy na początku, mijał już ponad 6 miesięcy i chciał tylko cyca, ale wisial wtedy non stop, więc wiedziałam, ze organizm już potrzebuje czegoś więcej. ale to oznacza, ze masz wartościowe i pyszne mleczko:) Julcia dojrzała:) fajnie, ze ma takie opiekuńcze instynkty, ale i fajnie,z e umie upominać się o swoje. Antek teraz na tatę tak ma, jak mąż na godzinę nawet wychodzi, to płacze, ze nie chce, żeby tatuś wychodził, na mnie czasami też, albo pyta już rano,czy będą jakieś lekcje, bo on chce, żebym była.

limonia
my tez wspominamy spotkanie i mamy nadzieję ze jak tylko się ociepli w Wasze strony się wybierzemy. gratki za artykuł:) podeślesz jakiś link?

agatcha
oj:( Antek w niedzielę dostał katar, ale u niego katar to nic, dziś już prawie nie ma, bo on dmucha nos i zrobiliśmy raz inhalacje.mam nadzieję, ze Zosia u nas nie złapała, ale pewnie tak:((( było kilkoro chorych dzieci na zajęciach, stąd pewnie ten katar u Antka i może Zosia tez coś chwyciła:((( życzymy zdrówka,oby się rozeszło, tak jak u nas!!! chciałam Ci wysłać wszystko razem z kartką, ale faktycznie lepiej zostawić oddawanie na spotkanie;)więc kartkę jutro wysyłam:) puzzle są w użyciu, pięknie je układa, widać obserwował, jak Zosia to robiła:) dobrze,że jęczmień zszedł!

aśku
kochana, jak u Was zdrówko? kupka do kibelka:) pięknie:)) a pewnie, ze cieszy, ajk dziecko chce do nas, Ptysiek wie, że co mama to mama;)

Odnośnik do komentarza

mamaola kochana,dobrze, jakoś po świętach dogramy termin i przyjedziemy:))))))))))) a wiesz, ze jedziemy w końcu do ojcowizny? nie wiem, czy pisałam, zdecydowaliśmy się na ostatni moment, i tylko nasza trójka jedzie, ale rodzice moi i brat z zona na obiad w poniedziałek tam zawitają.Antek przeżywa, że tam jest koń, co nosi imię taty;)
co do przedszkola,adria napisała w sumie to, co ja chciałam napisać. mój mąż tez ma traumę przedszkolną, ja natomiast nie chodziłam i jak już nie raz pisałam, nie miałam żadnych problemów z adaptacją do grupy jakiejkolwiek kiedykolwiek, a co do moich umiejętności to wyprzedzały o lata te dzieci,które były po przedszkolu. i zawsze byłam przeciwna przedszkolu. aczkolwiek teraz widzę, że czasem to potrzebne - szczególnie jeśli dziecko miałoby się nudzić w domu. nota bene, ja chodziłam mając 4 i 5 lat 2xtyg chyba na 2 h do CK Zamek na zajęcia muzyczno -plastyczne i bardzo miło to wspominam, ale przedszkola jako takiego nie znam, nie doświadczyłam nigdy rozstawania w takim wieku z mamą na tak długo ( tzn, doświadczyłam, jak pojechali na wakacje i mało nie umarłam z tęsknoty...) ale nie doświadczałam regularnych rozstań. mą natomiast bardzo tęsknił i nie wspomina dobrze przedszkola. teściowa mówi, ze ona nic o tym nie wiedziała, ze nie płakał, więc uznawała, ze jest OK. a on cierpiał w milczeniu;) znam jeszcze jeden taki przypadek, ze dziecko nie płakało,mama się cieszyła, a potem okazało się,ze dziecko dusiło w sobie. znając Ciebie, jak Leo będzie płakał i nie będzie chciał chodzić, to nie będziesz go zmuszać. i moim zdaniem dobrze. nawet integracja z grupą nie jest warta utraty poczucia bezpieczeństwa dziecka. myślę, ze sytuacja może być o tyle trudna, że nie będziesz wiedziała, czy Leo się podoba czy nie - myślisz, ze powie? kiedyś pisałaś, ze jest taką studnią bez dna i nie zawsze pokaże od razu, że mu źle...ale myślę tez, że jak będzie się dobrze tam czuł, to sama to wyczujesz i zobaczysz:) widzisz,Antek taki ze mną wciąż, a w żłobku sam czasem chce zostać, dziś został tez na 2 h,mimo iż miał ponad miesiąc przerwy i nie zostawał. jesteście sobie tacy bliscy z Leo, na pewno wyczujesz jak jest.
myślę, ze większość dzieci przywyka, i przestają płakać, bo wiedzą, ze to nic nie da,ale nadal tęsknią. ja oddałabym tylko wtedy,gdyby nie płakał. a wiem,z e tak może być, widzę to po Antku,jak stopniowo przywykł do miejsca, cioć, dzieci i naturalnie zaczął odczuwać tam bezpieczeństwo i po prostu jak ma ochotę zostaje. ale wiem, ze to komfortowa sytuacja, jak kobieta wraca do pracy, to nie ma bata, po prostu zostawia i dziecko musi przywyknąć:( ale w Twoim przypadku będziesz mogła zawsze zostawić go w domu, jeśli nie będzie chciał. ale w sumie zeszłam nie na ten tor, co chciałam:(((bo chciałam Ci napisać, ze za pół roku, tak jak piszesz , sytuacja zdąży się 5 razy zmienić i może sam Cie poprosi o pójście do p-szkola. nie myśl za dużo o tym, ale jak jest możliwość chodzenia na zajęcia adaptacyjne, to chodź. my prowadzimy u nas teraz też, tzn, otwieramy grupy,wiec powinnam zachwalać takie inicjatywy,ale mam jednak jedno ale. znam dziewczynkę, która zostaje sama nawet na 5h w takim miejscu adaptacji, przeszły z mama te etapy, co pisała adria i... okazuje się,że w jej przypadku niewiele to dało, bo ona jest przyzwyczajona do tamtego miejsca i tamtych pań i dzieci i jak idzie w inne miejsce w inna grupę to rączki i mama, na drzwiach otwartych przedszkola,do którego pójdzie od września nie schodziła mamie z rąk;( z drugiej strony, Antek chodził tam z nią i on nie pozwalał nawet wyjść nam z sali, a w koziołkach zostaje sam bez problemu. wiec nie wiadomo, może mu to jednak pomogło? ale myślę, że jednak kluczowe było stopniowe oswajanie z docelową grupą,miejscem i ciociami. jak zwykle, zależy od dziecka:)))) nic, tylko musimy na swoich testować;) ale nie ma co się nastawiać negatywnie, może się Leo spodoba i nie będzie problemu?a jak będzie to poczekasz i tez się nic nie stanie. trochę chaotycznie to ujęłam wszystko, ale pamiętaj, ze Leo ma siostrę i to jest dla niego tez duża przewaga, Antek sam , to musi więcej mieć kontaktu z rówieśnikami, bo nie ma tego w domu:(

Odnośnik do komentarza

hej
mialam popisac a ty lipa ide zaraz spac bo jestem wykonczona;/ zosia chora, ma dusznosci i wszystko wrocilo. boze nie mam na to sil;( narazie dalam jej syropki, zrobilam inhalacje z soli i teraz robilam na spiocha z rumianku i soli i oczywiscie jakis pech nad nami, ruszyla sie gwaltownie i wsadzila w to reke;( poplakala troche ale dala wsadzic do zimniej wody i wlasnie zasnela z reka w kubku;) ale wyjela sama wiec chyba nie boli noi raczka nie jest czerwona, ale jak ja ciezko znosze te jej choroby...3 miesiace bylo spokoju;/ jesli do jutra nie bedzie poprawy jedziemy do lekarza, oby noc byla spokojna. na szczescie goraczki nie ma, ale ten ciezki oddech to to czego zawsze boje sie najbardziej;/

3nik nie martw sie, moze i u was cos podlapala ale chyba doprawilam ja w nedziele bo bylysmy na mega dlugim spacerze a pogoda byla naprawde kiepska;/ mam nadzieje ze szybko minie.
super ze Antos uklada puzzle, nic nie musial podpatrywac mądry chłopczyk z niego;)

mamaola napisze jeszcze ze mam identyczne zdanie co 3nik i adria. ja zosie zapisalam od wrzesnia ale jesli nie bedzie w stanie sie zaaklimatyzowac odpuscimy. ja wezme na poczatku wrzesnia urlop zeby sama z nia pochodzic troche i zobaczyc co i jak. nie wyobrazam sobie zostawiac jej tam jak bedzie plakac, ale jest babcia ktora zawsze moze z nia byc, ja chce aby tak jak Leo Zosia miala kontakt z rowiesnikami bo jest to potrzebne.

ide do lozka bo nie wiem co przyniesie noc;/

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

teść dziś wpadł z zajączkiem, rzadko u nas bywa, a Antek na pożegnanie palnął "papa do zobaczenia w przyszłym roku, na święta", myślałam, że padnę;)

Antek zaczął mi sylaby czytać;) Pa, Ba ,Pi , Ma itp:)))
wiecie, odkąd mam ciemne włosy kilka razy słyszałam, że jestem podobna do Carli Bruni - choć wolę wersję, ze ona jest podobna do mnie;) i dziś po wizycie u mojej kosmetyczki, która tez mi tak gadała, postanowiłam to przetestować, znalazłam jej kilka zdjęć, na których moim zdaniem mnie przypomina ( umieszczam je poniżej) i pokazałam Antkowi pytając, kto to jest?
Chwilę popatrzył i powiedział: mama Asiunia;)

jak nie wiecie, kto to:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e3/Carla_Bruni-Sarkozy_(3).jpg
http://occupystream.com/wp-content/uploads/2012/12/carla_bruni.jpg

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/0f/Carla_Bruni-Sarkozy_%282%29.jpg/399px-Carla_Bruni-Sarkozy_%282%29.jpg

i tak mnie to zastanowiło.fakt,mamy coś podobnego, choć nie na wszystkich fotkach, ale jak miałam blond i ona tez, to baardzo podobne, ale dlaczego mój syn pomylił??? myślałam,ze powie, ze nie wie, że jakaś pani, a on powiedział, ze ja;( i jakoś mi się tak smutno zrobiło, że jakąś babę ze mną pomylił, mimo iż do mnie podobna;( czy dzieci czasem Was z kimś mylą???

a teraz moje pytania do Was:
1) czy czytacie dzieciom "trudne" książki? ja bardzo cenię "wychowanie przez czytanie" i tam autorki podają tytuły, jakie książki na jaki wiek. podały książkę "Dżok - legenda o psiej wierności" - nie wiem, czy wiecie, to jest o takim psie co na rondzie mieszkał, jak jego pan dostał tam ataku serca. wypożyczyłam, bo uznałam,ze warto już mu czytać ambitniejsze pozycje, dojrzał już do Pana Kuleczki I Wesołego Ryjka, lubi i chce, wiec ... no ale tam jest o tym, że pan odszedł i nie wróci po pieska, i Antos pyta, ale jak go wyleczą, to wróci? a ja mimo iz byłam gotowa na takie pytanie, chciałam stchórzyć i zaczęłam mówić, że on tam w szpitalu zostanie,ale po chwili dodałam: ale on chyba poszedł do nieba,bo umarł, a inni ludzie zajmą się pieskiem. Antek usatysfakcjonowany powiedział Aha. ( niego aha oznacza,ze już rozumie i sytuacja jasna, bo jak nie jest jasna, to pyta po 40 razy dlaczego i drąży temat póki mu się nie rozjaśni. książka śliczna, wzruszająca, ale bez melodramatu, w sam raz dla dzieci, choć nie wiem, czy takich małych;)
sama nie wiem, co dalej. pożyczyłam też Czy umiesz gwizadać Joanno?Czy umiesz gwizdać Joanno? i tam jest na ostatnich stronach pogrzeb, trumna, ale napisane jest tak delikatnie, tak jak chciałbym, żeby to poznał. on wie, że prababcia i pradziadek umarli i są w niebie,ale nie zna pojęcia trumna,pogrzeb... i nie wiem, czy to już czas, tzn, co lepiej? czy teraz go powoli uświadamiać, i dzięki temu nie będzie miał szoku potem?na razie te słowa nic dla niego nie znaczą i można mu czytać o tym, bo i tak nie wie, co jest w trumnie. ale jak zapyta?? bo jak przeczytam coś takiego mu za 2 lata, to na pewno bardziej to przeżyje? może wychowywać ze świadomością przemijania??? jak macie okazje tę książkę przejrzeć, dajcie mi znać, jakie wrażenia? jak WY robicie? temat tabu?czy może jakoś to wprowadzacie?
wypożyczyłam też "Ach ten Emil", ale za dużo psot tam jest, potem głupie pomysły mogą mu przyjść. Antek tak bardzo lubi czytać, ze chcę mu coraz ciekawszą literaturę przez L pokazywać i wiem, ze dojrzał do niektórych pozycji, ale co robić z tematem śmierci? chciałabym,zeby dla niego to jakoś naturalnie przyszła ta świadomość, ja pamiętam, jak sobie uświadomiłam śmierć miałam może z 5 lata i to był szok. bałam się okropnie:((( czy oswajanie coś może pomóc? jakie jest Wasze zdanie?

2) mąż jedzie na 3 rozmowę do jednej szwedzkiej firmy. nic pewnego, ale są duże szanse. praca fajna, dobrze płatna, bezstresowa! co podkreślają na każdym kroku, zero ciśnienia na zysk, raczej na relacje z klientem itp. jedyny minus minimum 100 dni w delegacji w roku.co myślicie? szczególnie te mamusie, których mężów dużo nie ma z domku?

Odnośnik do komentarza

Hej:)
oj wczoraj się pospieszyłam i pochwaliłam ,a wieczorem zaczęł mnie męczyć katar nic nie leciało ale piekło i było mi żle ,Dzis kicham smarkam ,dawno tak nie miałam .A załatwiłam sie tak z głupoty bo wyszłam na wiatr na balkon po spaniu zeby list tacie rzucić wystarczyła sekunda:/ dobrze ze kaszel i gardło ok
najgorsze ,ze ptych może sie zarazić :( tego się boję teraz zdrowy tylko ten dziwny sporadyczny kaszel.

    Adria
Laurka przesłodka i taka podobna do Juleczki:) a jak pluje to widze ptych on tez mi puł i teraz tez mu sie zdarza .Włąsnie je 3 miske barszczu .Pierwsza była z jego ulubionym makaronem i co wypluł wszystko na stół i ma ochote na sama zupke ale musi być przecedzona przez sitko bo tez pluje:) mówi że brud jest w zupie i bądz tu madry:)... gratulacje za żąbeczka:) oby spokojnie przeszła zabkowanie !
    Mamaola
Oleńko wiem co czujesz ,każda z nas ma podobne obawy .Powiem Ci tylko nic na siłę ale dobrze żebyć spróbowała .Będziesz wiedzieć jak Leoś bedzie się czuł i czy chce chodzić,bedziesz mieć czas na prowadzenie na kilka nawet godzin i czas na choroby ,bo wiadomo jak wszyscy mówią ,że dzieci w przedszkolu muszą się wychorowac by nabrać jeszcze większej odporności .Mi to tez nie pasuje ale taka jest prawda:(..znając Leosia wiesz ,że on taki wrażliwy że za tobą bardzo jest ,lepiej pomału go przyzwyczaić wtedy zorentujesz się jak go zachęcic żeby z radością chciał chodzić.
ja szukam na lato jakiś zajęć by i ptych się zaczął przyzwyczajać do zostawiania samemu .Do pracy ide pod koniec września , najpierw zobacze jak ptych to przezyje.Wydaje mi się ze ok ,bo teraz bardzo chce do dzieci ,jak ogladam przdszkola to sie rozbiera i chce do nich lecieć :)i krzyczy przedszkolaki:) ale to nigdy nie wiadomo jak będzie..... jak lenka katar przeszedł a ty jak się czujesz ? aaa dupek architekt oczywiście mnie ma w tył ..ku... a moze masz racje z tym kaszlem wcześniej tak nie miał ale to tak róznie jest :/ i moze to alergia ta goraczka i po podaniu leku znikły pierwsze objawy kataru :/ teraz po tygodniu znowu coś i ten dziwny kaszel ide do alergologa cos sie dowiedzieć ,ale czy sie dowiem:/
    Limonia
ach u mnie katar ostry i niewiadomo czy ptycha nie zaraże:( daje mu jeżówke i sok z dzikiej róży na odpornośc ale zobaczymy:/.. a Majeczka jak zwykle zdrowa :) super musi mieć dużą odpornośc ale w co watpie nie macie okazji sie pochorować bo brak kontaktu z bakteriami albo jak w moim przypadku z zimnym wiatrem:)co mnie tak załatwił ;)
    Agatcha
dobrze ,że tak szybko oczko zdrowe ,ale przykro mi ze Zosieńka chora:( wiem jak meczą psychicznie choroby dzieci ,a Zosia duzo chorowała ,ale spokojnie bez chorób sie nie obejdzie a i tak zdrowa była 3 miesiące .A co ci lekarka przepisała na odpornośc dla Zosi ? mi przepisała esberitox n ma bardzo dużo dobrych komentarzy ale nie mozna go dostac w syropie tylko w tabletkach dzieci po tym mniej chorują podobno..Zdrówka dla Zosi niech szybko zdrowieje i nie męczy się !!!
    3nik
he he Antoś super powiedział dziadkowi :) ale i tak miło ,ze wpadł:) .... to wyjeżdzacie na świeta :) to miłego pobytu .... i powodzenia za tą bezstresową pracę!!!!!!:)... he he no jestes podobna na tym ostatnim zdjęciu :))) mi mówią czest ,ze ja do maryli Rodowicz jestem podobna jak miałam taką grzywkę jak ona .... co do trudnych ksiązek :) ptych to z rozwojem jest tu na ostatnim miejscu ,wiesz ze to nasze ulubiona pozycja;) najdłuższa książka która go zainteresowała i wytrzymał całą to od ciebie o kubusiu Ptych lubi książkę : zawody swiata " pokazuje co go interesuje i każe mi to czytać.. Oj to juz niedługo będzie ci Antos czytał bajki nie ty mu:)
    Annaz
jak samopoczucie ? i ajk Olisia dalej kaszle moze to od alergi ,ja sie zastanawiam czy ptych własnie przez alergie ma ? bo kataru brak po podaniu leku zaraz ustąpiły objawy kataru wiec to zły znak:/ ..jak tata wiadomo juz cos..

---- ptych taki wesoły az miło patrzeć ,och zeby tak zostało i kataru nie podłapała:/
---- tak i mamy juz 3 kupki z rzędu złapane tym razem do nocnika:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...