Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Witam sobotnie:16_3_204:
slim_lady ja byłam teraz na wizycie u gin to w gabinecie dobre pół godziny siedziałam, usg samo trwało z 20 min. wszystko mierzyła sprawdzała czy serce ma dwie komory, czy pęcherz na swoim miejscu czy wielkość główki jest proporcjonalna do tygodnia ciąży, a że malutka nie chciała się układać to kazała mi się tak długo przewracać z boku na bok aż córcia się odpowiednio ustawiła i badanie mogło być w całości zrobione. Teraz wizyta 12 kwietnia, ale jestem spokojna i nie czekam na nią tak jak zawsze odliczając dni bo takie badanie naprawdę mnie uspokoiło.
Nie rozumiem tych wszystkich gin. przecież po wieloletnim doświadczeniu chyba wiedzą, że kobiecie do spokojnego przebiegu ciąży jest potrzeba żeby wiedzieć, że z dzidzią jest
ok. Ech ale oni mają większe doświadczenie wiec trzeba im zaufać po prostu.

Iwona współczuję takich znajomych z pracy, mam nadzieję, że jak będą mieli coś powiedzieć złego to im języki w gardle staną i nie zwracaj uwagi teraz Ty i maleństwo najważniejsze.

Jeśli chodzi o glukozę to ja miałam odwrotnie robioną bo na początku ciąży (chyba 12tydz.)
miałam 75g a w 24tyg idę na 50g.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Dlatego własnie Guga tak mi przykro, bo od 2 miesięcy mój maluch nie miał żadnych pomiarów, nie wiem czy wszystko jest proporcjonalne i prawidłowe. Info, że macica jest właściwie połozona i zamknięta nie jest dla mnie wystarczająca.
Teraz zaczynam żałować, że zmieniłam lekarza - bo tamten owszem - był bardzo niemiły i traktuje kobiety jak przedmiot - ale zdecydowanie przykładał się do badań.

Dobra, już nie smucę...

Miłej soboty drogie mamusie :love:

U mnie właśnie mąż z kolegą składają mebelki - nawet im to nieźle wychodzi ;)

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

Witam sobotnio,
slim_lady hmmm dziwne podejście ale trzeba ufać, że lekarz wie co robi. A może pójdziesz gdzieś indziej na USG polowkowe? Wiele kobiet tak robi - będziesz spokojniejsza.

mamaola super ze spaniem. Ja próbowalam nieprzespane noce przez Zosi kaszel odespać dziś - i co? Może lekko kimalam :(
Dzięki za wyjaśnienie z glukozą. Widzę że fachowiec jesteś - czy ja mogę poziom cukru badać w domu? Czy za każdym razem mam chodzić do labolatorium?
Dziś pogadam z lekarzem. W sumie glukozę na czczo mam w abonamencie medycznym i za friko ale ja tak nie lubię się kluć w labolatorium:(
Sądzę, że późna godzina badania miala duży wplyw - do tego czasu zajmowalam się Zosią, przygotowaniem śniadania dla niej, jazdą do przedszkola etc

iwona ja na temat relacji w pracy się nie wypowiadam - mam deczko niesympatyczna atmosferę i nie chcę myśleć o ludziach z pokoju. Przede wszystkim wrzucić na luz i wsio. A pieniądze mogą Ci przelewać na konto :)

Ja mam dziś na 19 wizytę - proszę trzymać kciuki.
Pozdrawiam. Idę myć glowę i robić naleśniki

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

filipka - w domu można glukozę badać samemu tylko jeśli masz dostęp do glukometru (może ktoś ze znajomych, rodziny choruje na cukrzycę). Ja się czasem badam u mojego taty. Tylko, że też musisz się nakłuć - w palec. Kupowanie glukometru dla siebie jeśli chcesz się badać tylko raz po raz nie ma większego sensu, urządzenie kosztuje ok 100 zł (zależy od firmy) a do tego potrzebujesz paski do pomiaru - 50 szt w aptece bez recepty kosztuje ok 50 zł, mniejszych opakowań nie ma, a receptę możesz dostać tylko jeśli chorujesz już na cukrzycę, albo masz wyraźne problemy z poziomem glukozy we krwi (jeśli lekarz pójdzie Ci na rękę, a z tym różnie bywa).

Trzymam kciuki za wizytę. A naleśniki też będę dziś jadła - na kolację :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

A co tu tak cicho?

Ja po wizycie - w sumie my :)
Dzidzia - na 99% chlopak - widzieliśmy caly asortyment męski jak na dloni - rozwinięta na 26 tydzień, waga 870g. Chyba niezly klocek.
Wracając namówilam męża na wstąpienie do H&M (jak Zosia byla mala tam kupowalismy wiele ciuszków) i się zdziwilam cenami - zakupów nie poczyniliśmy wielkich: kupilam malusią (na 58 cm) czapeczkę z zakrytymi uszkam, wiązaną, z uroczymi uszkami jak u misia ;) i i dla Zosi okulary przeciwsloneczne. Ceny kosmiczne, normalnie przez te prawie 5 lat wzrosly o 30-50%.

mamaola nie ma sensu (przynajmniej na razie) inwestować w ten sprzęt :) Dzięki za info.
Lekarz od razu jak spojrzal na wyniki zapytal się czy się nie przeglodzilam. Mam nie powtarzać badania ale przy okazji morfologi za m-c poproszę również o cukier na czczo (koszt zerowy a będę spokojniejsza).

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Małolatka- zanim pomyslisz o alimentach pomysl o ustaleniu ojcostwa, i nie dziw sie koleżance ze kupuje skoro sprawia jej to przyjeność

flipka- spokoju bo sie nerwowo wykonczysz :) żebyś Ty moje wyniki widziała :)

Mamola- mam nadzieje ze śpisz, ja też mam ostatnio problemy ze snem :( i nie wiem jak soie poradzic, nie pije nawet kawy po godzinie 15

a my dzisiaj topiliśmy marzanne i szukaliśmy wiosny :)

http://lbyf.lilypie.com/PuRGp2.png

http://lb1f.lilypie.com/Deicp2.png

Odnośnik do komentarza

Jestem z siebie dumna :) Spałam od 12 do 7 rano, z kilkoma tylko małymi przerwami :) I to głębokim snem dającym wypoczynek. Od razu lepiej się czuję. Zastanawiam się, czy to melisa, czy autosugestia :) Ale najważniejsze, że działa :)

Ja ten weekend poświęcam całkowicie, egoistycznie sobie - zapisałam się na kilka zajęć z cyklu Progessteron. Pomyślałąm, że muszę na chwilę chociaż skupić się na czymś innym niż ciąża i remonty :) A co! Będę dziś rzeźbić w glinie (ciekawe co mi z tego wyjdzie, hi, hi) oraz odprężać się przy dźwiękach tybetańskich mis... Myślę, że maluszkowi spodoba się zrelaksowana, zadowolona mama :)

Życzę Wszystkim pięknej niedzieli (pomimo pogody, u nas leje niesamowicie).

kasiawawa - spróbuj melisy - ja ją piję słuchając muzyki relaksacyjnej na ok 30 min przed snem. Dwa razy się u mnie sprawdziła, może i Tobie pomoże?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

witam Mamusie!
ostatnio mialam niewiele czasu (a raczej sily) zeby odpisywac, ale zawsze bylam na biezaco i wszystko czytalam, slowo honoru. Dzisiaj obudzilam sie dosc wczesnie, co jest dziwne, bo w nocy za sciana byla znow impreza i czesto sie budzilam, a do tego maly tak dawal czadu, jak jeszcze nigdy wczesniej :))

slimlady wiem dokladnie co czujesz, mi na poczatku ciazy lekarka nie robila zbyt czesto usg. Pamietam, jak wszystkie mamusie pisaly tu na forum, ze co chwile ogladaja swoje malenstwo, a ja niestety nie :(
na szczescie odkad czuje ruchy dziecka nie jest juz tak zle i nie mam czarnych mysli. Na Twoim miejscu poszlabym prywatnie na usg.

Mamaola obawiam sie, ze mi chyba tez sie zblizaja bezsenne noce. Dzisius kopie coraz bardziej i chybaniedlugo zacznie mi to p0owaznie przeszkadzac. Najgorsze, ze jeszcze nie ma stalych ustalonych por aktywnosci.

Filipka, super ze chlopak! Nasz synek tez nic nie ukrywal na usg :))

iwona u mnie na szczescie wspolpracownicy sa bardzo przychylni. Za to moi bezposredni przelozeni i "szef" nic nie potrafia zrozumiec i przezywam w pracy czasem prawdziwe meki. Np kiedy na glos komnetuja, ze ja przed 15 wychodze do domu juz. No coz... kodeks pracy mnie ogranicza do 4 godzin przy kompie, wiec nie mam zamiaru pracowac dluzej. Niestety czesto podnosza mi cisnienie, chociaz tlumacze sobie, ze nie powinnam sie denerwowac i olac to.

Wczoraj wybralam sie z mezem do dwoch hurtowni dzieciecych. Ogladalismy tylko "duze" rzeczy, stwierdzialm, ze na to bedzie jeszcze czas. Zastanawiamy sie teraz nad mebelkami. Mamy kilka opcji do wyboru, ale powaznie zastanawiamy sie nad tymi dwiema. Moze Wy mi cos poradzicie.

Pokój dla niemowląt | pokoje, meble - ATB
i
BABY VOX sklep internetowy - meble dziecięce, wózki dla dzieci, dodatki do mebli, meble dla dzieci

W pierwszych nie ma niestety regalu, ale to nie problem, bo mozna jakis zwykly dokupic nawet w ikei
drugi (tez z szarymi elementami) nie spodobal mi sie na stronie, ale w sklepie nawet calkiem calkiem. Jedne i drugie na pewno posluza bardzo dlugo.
Mam tylko jedna watpliwosc. W tych zestawach sa te wieksze łozka: 140x70. Z jednej strony super, bo pozniej mozna je rozmontowac na tapczanik i dziecko bedzie miala dlugo pozytek z takiego mebelka.
Z drugiej optycznie to lozeczko jest na prawde duze i boje sie troche, ze przez to dzieciecy pokoi straci urok, ale nie wiem, moze sie mysle? poradzcie mi cos. W tych pierwszych meblach jest ewentualnie do kupienia standardowe lozeczko 120x60, ale pozniej tapczanika juz sie nie zrobi.

Z drugiej strony dziecko w pierwszym etapie bedzie spalo w naszej sypialni w kolysce

"http://www.maked.pl/lozeczka-dzieciece-c-80/bezpieczna-kolyska-coneco-simplicity-3-funkcje-p-527
bede probowala wylictowac jakas uzywana na necie :))

Za to juz na pewno zdecydowalismy sie na wozek: JEDO BARTATINA ALU PLUS. Mialam watpliwosci czy taki, czy taki sam tylko zamiast pasow - wahacze. Ale pasy sa mieciutkie, wozek sie buja, jak kolyska, wiec mysle, ze dziecku moze byc przyjemniej niz w takim "sztywniejszym". Co o tym sadzicie?

Wózek Jedo Bartatina Classic i Freeline 2010: Sklep Internetowy Baby Fant

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

witam Mamusie!
ostatnio mialam niewiele czasu (a raczej sily) zeby odpisywac, ale zawsze bylam na biezaco i wszystko czytalam, slowo honoru. Dzisiaj obudzilam sie dosc wczesnie, co jest dziwne, bo w nocy za sciana byla znow impreza i czesto sie budzilam, a do tego maly tak dawal czadu, jak jeszcze nigdy wczesniej :))

slimlady wiem dokladnie co czujesz, mi na poczatku ciazy lekarka nie robila zbyt czesto usg. Pamietam, jak wszystkie mamusie pisaly tu na forum, ze co chwile ogladaja swoje malenstwo, a ja niestety nie :(
na szczescie odkad czuje ruchy dziecka nie jest juz tak zle i nie mam czarnych mysli. Na Twoim miejscu poszlabym prywatnie na usg.

Mamaola obawiam sie, ze mi chyba tez sie zblizaja bezsenne noce. Dzisius kopie coraz bardziej i chybaniedlugo zacznie mi to p0owaznie przeszkadzac. Najgorsze, ze jeszcze nie ma stalych ustalonych por aktywnosci.

Filipka, super ze chlopak! Nasz synek tez nic nie ukrywal na usg :))

iwona u mnie na szczescie wspolpracownicy sa bardzo przychylni. Za to moi bezposredni przelozeni i "szef" nic nie potrafia zrozumiec i przezywam w pracy czasem prawdziwe meki. Np kiedy na glos komnetuja, ze ja przed 15 wychodze do domu juz. No coz... kodeks pracy mnie ogranicza do 4 godzin przy kompie, wiec nie mam zamiaru pracowac dluzej. Niestety czesto podnosza mi cisnienie, chociaz tlumacze sobie, ze nie powinnam sie denerwowac i olac to.

Wczoraj wybralam sie z mezem do dwoch hurtowni dzieciecych. Ogladalismy tylko "duze" rzeczy, stwierdzialm, ze na to bedzie jeszcze czas. Zastanawiamy sie teraz nad mebelkami. Mamy kilka opcji do wyboru, ale powaznie zastanawiamy sie nad tymi dwiema. Moze Wy mi cos poradzicie.

Pokój dla niemowląt | pokoje, meble - ATB
i
BABY VOX sklep internetowy - meble dziecięce, wózki dla dzieci, dodatki do mebli, meble dla dzieci

W pierwszych nie ma niestety regalu, ale to nie problem, bo mozna jakis zwykly dokupic nawet w ikei
drugi (tez z szarymi elementami) nie spodobal mi sie na stronie, ale w sklepie nawet calkiem calkiem. Jedne i drugie na pewno posluza bardzo dlugo.
Mam tylko jedna watpliwosc. W tych zestawach sa te wieksze łozka: 140x70. Z jednej strony super, bo pozniej mozna je rozmontowac na tapczanik i dziecko bedzie miala dlugo pozytek z takiego mebelka.
Z drugiej optycznie to lozeczko jest na prawde duze i boje sie troche, ze przez to dzieciecy pokoi straci urok, ale nie wiem, moze sie mysle? poradzcie mi cos. W tych pierwszych meblach jest ewentualnie do kupienia standardowe lozeczko 120x60, ale pozniej tapczanika juz sie nie zrobi.

Z drugiej strony dziecko w pierwszym etapie bedzie spalo w naszej sypialni w kolysce

"http://www.maked.pl/lozeczka-dzieciece-c-80/bezpieczna-kolyska-coneco-simplicity-3-funkcje-p-527
bede probowala wylictowac jakas uzywana na necie :))

Za to juz na pewno zdecydowalismy sie na wozek: JEDO BARTATINA ALU PLUS. Mialam watpliwosci czy taki, czy taki sam tylko zamiast pasow - wahacze. Ale pasy sa mieciutkie, wozek sie buja, jak kolyska, wiec mysle, ze dziecku moze byc przyjemniej niz w takim "sztywniejszym". Co o tym sadzicie?

Wózek Jedo Bartatina Classic i Freeline 2010: Sklep Internetowy Baby Fant

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

witam Mamusie!
ostatnio mialam niewiele czasu (a raczej sily) zeby odpisywac, ale zawsze bylam na biezaco i wszystko czytalam, slowo honoru. Dzisiaj obudzilam sie dosc wczesnie, co jest dziwne, bo w nocy za sciana byla znow impreza i czesto sie budzilam, a do tego maly tak dawal czadu, jak jeszcze nigdy wczesniej :))

slimlady wiem dokladnie co czujesz, mi na poczatku ciazy lekarka nie robila zbyt czesto usg. Pamietam, jak wszystkie mamusie pisaly tu na forum, ze co chwile ogladaja swoje malenstwo, a ja niestety nie :(
na szczescie odkad czuje ruchy dziecka nie jest juz tak zle i nie mam czarnych mysli. Na Twoim miejscu poszlabym prywatnie na usg.

Mamaola obawiam sie, ze mi chyba tez sie zblizaja bezsenne noce. Dzisius kopie coraz bardziej i chybaniedlugo zacznie mi to p0owaznie przeszkadzac. Najgorsze, ze jeszcze nie ma stalych ustalonych por aktywnosci.

Filipka, super ze chlopak! Nasz synek tez nic nie ukrywal na usg :))

iwona u mnie na szczescie wspolpracownicy sa bardzo przychylni. Za to moi bezposredni przelozeni i "szef" nic nie potrafia zrozumiec i przezywam w pracy czasem prawdziwe meki. Np kiedy na glos komnetuja, ze ja przed 15 wychodze do domu juz. No coz... kodeks pracy mnie ogranicza do 4 godzin przy kompie, wiec nie mam zamiaru pracowac dluzej. Niestety czesto podnosza mi cisnienie, chociaz tlumacze sobie, ze nie powinnam sie denerwowac i olac to.

Wczoraj wybralam sie z mezem do dwoch hurtowni dzieciecych. Ogladalismy tylko "duze" rzeczy, stwierdzialm, ze na to bedzie jeszcze czas. Zastanawiamy sie teraz nad mebelkami. Mamy kilka opcji do wyboru, ale powaznie zastanawiamy sie nad tymi dwiema. Moze Wy mi cos poradzicie.

Pokój dla niemowl� | pokoje, meble - ATB
i
BABY VOX sklep internetowy - meble dziecięce, wózki dla dzieci, dodatki do mebli, meble dla dzieci

W pierwszych nie ma niestety regalu, ale to nie problem, bo mozna jakis zwykly dokupic nawet w ikei
drugi (tez z szarymi elementami) nie spodobal mi sie na stronie, ale w sklepie nawet calkiem calkiem. Jedne i drugie na pewno posluza bardzo dlugo.
Mam tylko jedna watpliwosc. W tych zestawach sa te wieksze łozka: 140x70. Z jednej strony super, bo pozniej mozna je rozmontowac na tapczanik i dziecko bedzie miala dlugo pozytek z takiego mebelka.
Z drugiej optycznie to lozeczko jest na prawde duze i boje sie troche, ze przez to dzieciecy pokoi straci urok, ale nie wiem, moze sie mysle? poradzcie mi cos. W tych pierwszych meblach jest ewentualnie do kupienia standardowe lozeczko 120x60, ale pozniej tapczanika juz sie nie zrobi.

Z drugiej strony dziecko w pierwszym etapie bedzie spalo w naszej sypialni w kolysce

"http://www.maked.pl/lozeczka-dzieciece-c-80/bezpieczna-kolyska-coneco-simplicity-3-funkcje-p-527
bede probowala wylictowac jakas uzywana na necie :))

Za to juz na pewno zdecydowalismy sie na wozek: JEDO BARTATINA ALU PLUS. Mialam watpliwosci czy taki, czy taki sam tylko zamiast pasow - wahacze. Ale pasy sa mieciutkie, wozek sie buja, jak kolyska, wiec mysle, ze dziecku moze byc przyjemniej niz w takim "sztywniejszym". Co o tym sadzicie?

Wózek Jedo Bartatina Classic i Freeline 2010: Sklep Internetowy Baby Fant

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

Natalia my też z mężem zdecydowaliśmy się na wózek jedo bartatina plus, i on jest na paskach a jedo bartatina ale już bez plusa jest na wahaczach. Ten na który my się zdecydowaliśmy ma szwagier i naprawdę godny polecenia, jednak z alu zrezygnowaliśmy bo to kwestia tego, że wózek jest 2kg lżejszy ale aluminiowe są słabsze i mniej wytrzymałe na użytkowanie więc jeśli wózek ma służyć jeszcze długo jako spacerówka to lepiej wybrać opcję bez alu. Jeśli chodzi o wahacze i paski to dlatego wybraliśmy na paskach bo sąsiedzi mają na wahaczach i z czasem zaczęły skrzypieć a paski fajnie amortyzują każdą dziurę i są bardzo wytrzymałe. To oczywiście tylko moje zdanie a każdy już musi indywidualnie wybrać.
Odnośnie mebelków to nie doradzam bo jedne i drugie ładne:36_27_3:
mamaola gratuluję pokonania trudności ze snem, mnie ostatnie dwie noce dopadają takie problemy jakoś mi duszno ciągle do toalety biegam, ale staram się wyciszyć i jakoś pomaga. Ech też muszę pomyśleć o takim weekendzie dla siebie, może jakaś inna forma bo u nas nie ma takich atrakcji. Czekamy na relacje z rzeźbienia.
filipka Gratulacje, Zosia będzie miała braciszka a co do imienia to nadal Filipek???:36_2_25:

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

natalia wizualnie podobają mi się bardziej mebelki Voxu, ale jest taka mała różnica między nimi, że praktycznie jak zdecydujesz się na pierwsze to też będzie super. Z tego co się orientuję to chyba Vox jest troszkę droższy, więc może akurat cena zaważy na wyborze :) generalnie obydwa komplety są ok.

Co do wózka to ja już się na temat Jedo wypowiedziałam od początku wątku wózkowego:) Prowadziłam Bartatinę kolezanki parę razy po ilicy i jest super. Ona ma tylko zastrzeżenia co do torby, podobno jest niestabilna, przyczepiana na rzepy i odpina się ciągle i ciągnie sie po ziemi. Ale można spokojnie u kaletnika podrasować trochę tę torbę i zrobić zapięcie na zatrzaski - wtedy problem z głowy. Ja osobiście u kaletnika usztywnilabym jeszcze troszkę dno torby. Reszta w wózku bez zastrzeżeń.
Oglądałam ten wózek parę razy na żywo, wygląda lepiej niż na zdjęciach (szczególnie kolorystyka), trochę ten wózek traci na tle wózków kosztujących około 3 tysiące - szczególnie nie wygląda tak "rasowo" jak chociażby Teutonia czy Mutsy, ale cena tez robi swoje. Reasumując wszystkie za i przeciw ja od jakiegoś roku trzymam sie tego wyboru z tą róznicą, że będę miała przednie koła skrętne i trochę inny stelaż.

..:: BOBO WÓZKI ::.. najlepsze WÓZKI DZIECIĘCE: FYN 4DS Classic głęboko-spacerowy 2010dostawa w Polsce 0zł

A na który kolor się zdecydowałaś ???

slim_lady zrób sobie może USG prywatnie, bedziesz o niebo spokojniejsza.

Życzę Wam wszystkim przepięknej i spokojnej niedzieli - z usmiechniętym i dającym energię słoneczkiem za oknem :36_1_22:

Odnośnik do komentarza

iwona Ten chłopak z którym teraz jestem (ten co jest w więzieniu) nie jest ojcem mojego dziecka, więc nie może ponieść żadnych konsekwencji... nie wiem czy nadaje się na ojca... Mówi, że mnie kocha i, że akceptuje to, że będę miała dziecko, ale jak będzie dalej okaże się po porodzie... Zobaczę czy będzie mi pomagał czy nie i wtedy ocenię... Jak narazie to poinformował mnie, że nie chce pracować w Polsce i, że prawdopodobnie będzie miał pracę za granicą tak, że 3 tygodnie będzie tam a tydzień w Polsce, od razu mi się to nie spodobało... ogólnie znamy się miesiąc (poznaliśmy się w styczniu 2010) i w lutym go zawinęli, teraz te 4 m-ce w więzieniu, a później miałby wyjechać!? I tylko tydzień w miesiącu być ze mną????? Nie zamierzam na niego czekać wiecznie... to jakaś paranoja, tak naprawdę to NAWET go dobrze nie znam, bo co można się o kimś dowiedzieć przez miesiąc?? Zdążył juz mnie parę razy okłamać, więc chyba nie nadaje się ani na ojca ani na chłopaka... Najgorsze jest to, że niedość, że znalazłam się w tak trudnym etapie życia to jeszcze SAMA... boję się samotności i tych wszystkich obowiązków, które na mnie spadną po urodzeniu dziecka...

Kasiawa ustaliłam już kto jest ojcem, pisałam w jednym z postów (chyba), ale nie mogę się z nim skontaktowac, bo podobno gdzies wyjechał na kilka tygodni...

Heloł Lejdis :)!

Jak tam mija niedzielne popołudnie? Już po 12, a ja nadal leżę w łóżku... wczoraj byłam odwiedzić swojego chłopaka w więzieniu, pierwszy raz byłam na widzeniu... ale ponuro tam i strasznie! Można się nabawić klaustrofobii! Masakra, przez pięcioro drzwi przechodziłam i każde zostały za mną zamknięte i jeszcze te kraty i druty kolczaste wszędzie! Po pół godziny przebywania tam zaczęła mnie boleć głowa! Może to też przez to pierwsze słońce wiosenne, przez całą podróż (jechaliśmy 1,5h) grzało mi w głowę... Na widzeniu było jakoś tak dziwnie i nieswojo... długo się nie widzieliśmy... nie wiedziałam o czym mam z nim rozmawiać.. kupiłam mu w kantynie jakiś tytoń i papierosy i karty telefoniczne... Wczoraj do mnie dzwonił wieczorkiem, ale spałam, bo do końca dnia mnie głowa bolała buuu.... I dzisiaj też dzwonił przed chwilą, powiedział, że nie mógł spać do 4 rano, bo myślał o mnie hehe... Miło... Moja najlepsza koleżanka z chłopakiem planują go odwiedzić, więc pewnie zabiorę się z nimi - w przyszłym tygodniu - oni pójdą na godzinę i ja, wykorzystamy limit widzeń w marcu - przypada 3 godziny na miesiąc...

Ja lecę pewnie coś zjeść i zapalić papieroska, mam tylko jednego, więc pewnie do końca dnia nie będę palić, bo mi się nie będzie chciało iść do sklepu... Ostatnio zaczęły mnie boleć plecy ehh... a w ogóle to dzisiaj Pierwszy Dzień WIOSNY!! a u mnie takie wiatry, że masakra! Halny normalnie! I deszcz rano padał... przez chwilę....

Dobra kończę już buuuźka ;* Papa

MaŁoLaTkA

http://www.suwaczki.com/tickers/1usawn15igq6f925.png

Odnośnik do komentarza

iwona Ten chłopak z którym teraz jestem (ten co jest w więzieniu) nie jest ojcem mojego dziecka, więc nie może ponieść żadnych konsekwencji... nie wiem czy nadaje się na ojca... Mówi, że mnie kocha i, że akceptuje to, że będę miała dziecko, ale jak będzie dalej okaże się po porodzie... Zobaczę czy będzie mi pomagał czy nie i wtedy ocenię... Jak narazie to poinformował mnie, że nie chce pracować w Polsce i, że prawdopodobnie będzie miał pracę za granicą tak, że 3 tygodnie będzie tam a tydzień w Polsce, od razu mi się to nie spodobało... ogólnie znamy się miesiąc (poznaliśmy się w styczniu 2010) i w lutym go zawinęli, teraz te 4 m-ce w więzieniu, a później miałby wyjechać!? I tylko tydzień w miesiącu być ze mną????? Nie zamierzam na niego czekać wiecznie... to jakaś paranoja, tak naprawdę to NAWET go dobrze nie znam, bo co można się o kimś dowiedzieć przez miesiąc?? Zdążył juz mnie parę razy okłamać, więc chyba nie nadaje się ani na ojca ani na chłopaka... Najgorsze jest to, że niedość, że znalazłam się w tak trudnym etapie życia to jeszcze SAMA... boję się samotności i tych wszystkich obowiązków, które na mnie spadną po urodzeniu dziecka...

Kasiawa ustaliłam już kto jest ojcem, pisałam w jednym z postów (chyba), ale nie mogę się z nim skontaktowac, bo podobno gdzies wyjechał na kilka tygodni...

Heloł Lejdis :)!

Jak tam mija niedzielne popołudnie? Już po 12, a ja nadal leżę w łóżku... wczoraj byłam odwiedzić swojego chłopaka w więzieniu, pierwszy raz byłam na widzeniu... ale ponuro tam i strasznie! Można się nabawić klaustrofobii! Masakra, przez pięcioro drzwi przechodziłam i każde zostały za mną zamknięte i jeszcze te kraty i druty kolczaste wszędzie! Po pół godziny przebywania tam zaczęła mnie boleć głowa! Może to też przez to pierwsze słońce wiosenne, przez całą podróż (jechaliśmy 1,5h) grzało mi w głowę... Na widzeniu było jakoś tak dziwnie i nieswojo... długo się nie widzieliśmy... nie wiedziałam o czym mam z nim rozmawiać.. kupiłam mu w kantynie jakiś tytoń i papierosy i karty telefoniczne... Wczoraj do mnie dzwonił wieczorkiem, ale spałam, bo do końca dnia mnie głowa bolała buuu.... I dzisiaj też dzwonił przed chwilą, powiedział, że nie mógł spać do 4 rano, bo myślał o mnie hehe... Miło... Moja najlepsza koleżanka z chłopakiem planują go odwiedzić, więc pewnie zabiorę się z nimi - w przyszłym tygodniu - oni pójdą na godzinę i ja, wykorzystamy limit widzeń w marcu - przypada 3 godziny na miesiąc...

Ja lecę pewnie coś zjeść i zapalić papieroska, mam tylko jednego, więc pewnie do końca dnia nie będę palić, bo mi się nie będzie chciało iść do sklepu... Ostatnio zaczęły mnie boleć plecy ehh... a w ogóle to dzisiaj Pierwszy Dzień WIOSNY!! a u mnie takie wiatry, że masakra! Halny normalnie! I deszcz rano padał... przez chwilę....

Dobra kończę już buuuźka ;* Papa

MaŁoLaTkA

http://www.suwaczki.com/tickers/1usawn15igq6f925.png

Odnośnik do komentarza

małolatka, może nie powinnam się wtrącać ani wypowiadać, ale skoro piszesz nam o tym to czuję pryzwolenie :)
a więc... trudną masz sytuację, na żadnego ze swoich partnerów liczyć raczej nie mozesz, a nawet powiiedziałabym że nie powinnaś. Na Twoim miejscu zbliżyłabym się do rodziców, zawsze stosunki można ocieplić i poprawić (wiem to po swojej rodzinie) a jednak to są jedyne osoby na które mozesz bezwarunkowo w zyciu liczyć. Oczywiście nie znam ich do końca, bywają ludzie którzy nie sprawdzają się w ogóle w roli dziadków (np moi teściowie mają głęboko w d... swoich kilka wnucząt i kolejne w drodze) ale liczę że Twoi rodzice zwariują na punkcie maleństwa jak większość dziadków.
Najwazniejszą jednak sprawą jest to, że zmienią Ci się calkiem priorytety - żaden facet czy impreza nie będą ważniejsze od Twojego skarba, a przynajmniej NIE POWINNY BYĆ. Bedzie Ci na pewno ciężko znaleźć kogoś odpowiedniego i wymarzonego, bo nie wiem (nie doczytałam sie wcześniej) czy możesz liczyć na ojca dziecka, ale na swojego chłopaka raz w tygodniu na pewno liczyć nie możesz.
Przez miesiąc znajomości można jedynie przeżyć zauroczenie, bo nie ma mopwy chyba nawet o zakochaniu. A po kilku kłamstwach i podczas nieobecności partnera nawet zakochanie szybko minie.
Reasumując...jeżeli tylko jest możliwośc powinnaś zbliżyć się do rodziców i cieszyć się szczęściem swoim i dziecka - a nie brać sobie na głowę problemy tak naprawdę zupełnie obcego Ci człowieka.
Sorki za szczerośc, ale chyba nie chodzi w tym momencie o zamydlanie oczu i pocieszanie, bo może to narobić więcej szkody niż pożytku.

Odnośnik do komentarza

Drogie mamusie - witam niedzielnie!

To chyba pierwszy weekend, kiedy na forum tak dużo postów :)

Natalia - bardzo ładne te Twoje propozycje mebelków - oba komplety super, ale ten drugi ma takie ciekawe wykończenie, wydaje mi się, że tak jak doradza Filipka - duże łóżeczko będzie dobrym pomysłem.

Mamaola - rewelacyjny pomysł z tymi warsztatami, sama bym się chętnie w taki sposób zrelaksowała :) dzidziuś będzie na pewno bardzo zadowolony.

Małolatka - ja również przepraszam za szczerość - ale muszę zgodzić się z Goskasos... Z Twoich słów wynika, że prawdopodobnie na żadnego z mężczyzn nie będziesz mogła liczyć w 100%. Wiadomo, że obecny partner składa Ci ochocze obietnice - że zaakceptuje dziecko, ale musisz się liczyć z tym - że będzie bardzo ciężko. Nie znasz chłopaka dokładnie, miesiąc na wolności i ostatnie miesiące odwiedzin w więzieniu - nie dają Ci pełnego obrazu o człowieku. Może w ten sposób obrażamy go, bo nie można wrzucać ludzi do jednego worka - no ale jednak zgodzisz się chyba, że facet, który odsiadywał wyrok powinien wzbudzać pewne wątpliwości i będą to zupełnie uzasadnione i zdrowe wątpliwości. Gosia ma rację - spróbuj zbliżyć się do rodziny - może dzidziuś pozwoli Tobie i mamie zbliżyć się do Ciebie i zbudować dobre relacje. A do tego obecnego związku podchodź z dystansem, daj sobie czas i nie wierz we wszytkie obietnice. Teraz najważniejsze jest dobro dziecka, tym się kieruj.

Dziewczyny - na razie podejdę spokojnie do tematu USG, poczekam ten miesiąc, nie będę szaleć. Dzidzia się rusza, czuję się dobrze, więc ufam - że będzie OK.

ŻYCZĘ WAM MIŁEGO POPOŁUDNIA!!!

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

małolatka, tak podczas gotowania obiadku jeszcze trochę myślałam, i muszę napisać jeszcze pare słów. Tym razem tych dodających otuchy (chyba:))) )
Nie byłabys pierwszą samotną matką i nie ostatnią, wiekszośc z nich po latach mówi, że fakt było ciężko ale bylo warto. Zajmij się swoim skarbem najlepiej jak potrafisz, a on Ci wszystko wynagrodzi. A faceci...? Spotkasz tego swojego jedynego i wymarzonego - życze Ci tego z calego serca. I jak już będzie Malenstwo na swiecie to na własne oczy zobaczysz czy ten nowy facet akceptuje Twoje dziecko. Bo w 2 miesiącu ciąży każdy facet je akceptuje (czytaj: w niczym mu ono nie przeszkadza), schody zaczynają się jak już się urodzi i trzeba je pokochać, tulić i poświęcać mu czas i na nie pracować . Ale takie anioły też się zdarzają:))) Nie szukałabym tylko takiego wśród podpitych kolesi chętnych pójść na cąłość na dyskotekach czy imprezach...
Głowa do góry, będzie dobrze :)))) :36_1_66::Kiss of love:

Odnośnik do komentarza

Annaz - jak na razie "odpukać" nie mam obrzęków, ale podobno pomaga leżenie z nogami uniesionymi do góry i ograniczenie soli, która zatrzymuje wodę w organiźmie.

Zgodnie z obietnicą - oto dzieło mojego męża - złożone mebelki w pokoiku naszej dzidzi:

1. http://parenting.pl/picture.php?albumid=1017&pictureid=6299

2. http://parenting.pl/picture.php?albumid=1017&pictureid=6300

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

Ale się pięknie rozpisalyście :)

guga lekarz potwierdzil pierwszy raz że to chlopak w 18 tygodniu - teraz po prostu nic nie trzeba bylo mówić - wypiąl tyleczek wymownie ;)
Imię Filip Zosia zbojkotowala już wtedy - stanęlo na Antosiu

goskasos u nas pada, wieje i jest do kitu :(
A co pichcilaś, że takie mądrości Ci przyszly do glowy? :)

slim_lady dobrze, że masz takie nastawienie :) Zobaczysz co będzie w kwietniu na wizycie - zawsze możesz powiedzieć lekarzowi o swoich odczuciach.
Super mebelki - milusio się patrzy na taki lad. U nas dlugo nie będzie porządku ;)

malolatka zgadzam się z dziewczynami - chyba o kimś kogo się zna 3 m-ce z tego 'razem' bylo sie zaledwie m-c ciężko nazywać partnerem, a tym bardziej w odniesieniu do wychowania dziecka. Szczególnie, że raczej byście nie mieszkali razem, mam rację?
Może i dobrze, że masz lenia - przynajmniej mniej szkodzisz dziecku i sobie ;)

annaz mi na szczęście nie puchną - może troche po calym dniu są nabrzmiale

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

filipka a pichciłam taką pierś z kurczaka w parowarze z marchewką z groszkiem. Mniami :)
A u mnie pogoda była ładna mniej więcej do 14, a później lunęło z nieba. Ale przynajmniej zmyje te wszystkie zimowe brudy.

slim_lady super mebelki. Zastanawiam sie tylko, może fajniej byłoby porozstawiać te mebelki po pokoju. bo teraz tworzą taką szkolną meblościankę, a na pójście do szkoły masz jeszcze 6 lat co najmniej :) Wydaje mi się że byłoby trochę bardziej słodko dla malucha.
Przepraszam za szczerość, ale zawsze ceniłam sobie rady szczere zamiast pochlebstw i staram się tak właśnie postępować. Nie obrazisz sie?? :) (buziak)

annaz mi nie puchną a przynajmniej nic nie zauważyłam. Myśle że latem będzie to bardziej widoczne i wtedy będziemy narzekać wszystkie :)

Odnośnik do komentarza

goskasos Ogólnie do "ciezkiego" zycia (bo i tak najgorsze nie jest) jestem przyzwyczajona... szczerze mówiąc wiem, że mogę na rodziców liczyć, ale nie chcę im robić problemów, że tak powiem... Kiedy mój tato dowiedział się o ciąży to stwierdził, że jest to największa tragedia roku... no cóż... po części go rozumiem, jest już na emeryturze, ale dalej pracuje, moja mama nigdy nie pracowała... tato ma na utrzymaniu cały dom i swoją firmę, od 20 lat (a może i więcej) nie był na urlopie dłuższym niż 3 dni... każdego dnia wstaje o 6 rano do pracy... Ma dość rzeczy na głowie... nie ma czasu dla siebie a co dopiero dla bliskich... Mój brat, który mieszka z nami też stwarza nie małe problemy ale o tym nie chcę pisać ... Ogólnie to moi rodzice chcieli mieć spokojną starość, wychowali 6 dzieci ale dalej nie mają spokojnego życia, bo tu kolejna niespodzianka - moja ciąża - kolejne dziecko... których moi rodzice mają już chyba dość... oczywiście kochają wszystkie swoje wnuczęta, ale jak są daleko (wszyscy w Anglii, jedna siostra w PL ale nie odwiedza nas często).
Nie mogę liczyć na ojca dziecka on jest w Anglii i napewno nie zjedzie do Polski, z tego co wiem to chyba nawet nie może...

Mój obecny związek taktuję z przymróżeniem oka... z dystansem... wiem, że znamy się krótko i nie jest to idealna osoba, nie wiem nawet czy się zakochalam czy to takie przelotne uczucie, jestem z nim, bo co jak co, lepiej mieć jakiekolwiek oparcie niż być całkiem samemu... Wiadomo, że nie będzie się interesował moim dzieckiem tak jak ojciec ani nic z tych rzeczy, ale przynajmniej może doda mi otuchy, a jeśli nie to się z nim rozstanę prędzej czy później... przecież nie wychodzę za mąż... Chcę mieć tylko kogoś kto będzie o mnie myślał i mnie wspierał, nie wiąże z nim jakichś poważnych planów, z resztą wszystko się wyjaśni jak urodzę i jak on wyjdzie z więzienia...

slimlady myślę, że z tego co napisałam powyżej dowiesz się jakie mam podejście do tego mojego obecnego związku, dużo wiem na temat życia i różnych problemów, więc nie obraźiłaś mnie tym co napisałaś

P.S Nie bójcie się wyrażać swojego zdania, naprawdę trudno mnie urazić... wiem, że teraz dziecko jest najważniejsze a mężczyzna to tylko dodatek (jak narazie) Może jak przyzwyczaję się do faktu bycia mamą poszukam odpowiedniego mężczyzny na jego tatę...

MaŁoLaTkA

http://www.suwaczki.com/tickers/1usawn15igq6f925.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...