Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

goskasos - gratuluję 300% dziewczynki :) My też mamy kłopot z imieniem, tylko odwrotnie. Dla dziewczynki mielibyśmy pewne imię. A dla chłopca mamy kłopot. Myśleliśmy nad imieniem Leon i podoba nam się obojgu, tylko po pierwsze zdrobnienie - Leoś? Leonek? Jakoś mi nie podchodzą. A poza tym nie jest to najbardziej klasyczne imię i nie wiem, czy maluszek nie będzie miał z tego powodu kłopotów np. w szkole... Poza tym wielu osobom się nie podoba :( - między innymi naszym mamom. Poradźcie coś dziewczyny. Co myślicie o tym imieniu? Ja mam straszne wątpliwości, a już tyle osób mówi do mojego brzuszka Leon, że trudno się potem będzie odzwyczaić.

slim lady, guga - mój natomiast był zapalonym koszykarzem :) i pewnie synka też będzie przyuczał do piłki ;) Sam już nie może grać, bo zerwał więzadło. I choć nigdy bym mu tego nie życzyła, to trochę się cieszę, że już nie gra - to strasznie kontuzjogenny sport. Ciągle wracał poobijany... Inna sprawa, że brak sportowych zajęć odbija się na jego sylwetce. Chyba, że to małżeństwo tak na niego wpływa ;) Slim lady - myślę, że jak urodzi się dzidziuś, to tym bardziej będzie potrzebował odreagować...

Przyjemnej niedzieli życzę wszystkim!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Witajcie w niedzielne przedpołudnie :)

Guga, Mamaola - od razu mi lepiej, myślałam, że to tylko mój mężczyzna ma nadal zamiłowanie do sportu, w sumie wolę jak się wyżywa na boisku - niż miałby co wieczór uciekać na piwko z kolegami :)

Guga - wyobrażam sobie Twoją panikę na widok włamania, ja też nie lubię schodzić do piwnicy. Niby spokojna okolica, a nigdy nie wiadomo, niestety jestem zmuszona robić to codziennie - bo mimo, że mieszkamy w małym bloku - mamy własne c.o. i piec jest właśnie w piwnicy.

Czekam z utęsknieniem na piękną, wiosenną pogodę...
Ostatnio tak przygnębiająco zadziałała na mnie ta zima, że wysadziłam sobie szczypiorek do doniczek i postawiłam na oknie - bo tego z ogródka chyba nigdy się nie doczekam :Psoty:

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

Mamola- powiem Ci tak, olej rodzine i zdanie innych w sprawie imienia, zastanów się sama czy ty chciaąłbyś miec takie imie i jakbyś sie z nim czuła :)
Slim lady- Ty sie martwisz ze mąz gra w coś? i bardzo dobrze!!!! ważne żeby każde w związku miało swoje własne hobby :)
Guga12- oj rzeczywiscie brzmi to niewesoło, wydaje mi się ze to taki okres częstszych włamań

a mnie coś głowa zaczęła boeć i ciśnienie mi skoczyło
kręgołup mam wrazenie że mi pęknie zaraz

co do uSG 3D czy 4D, fakt że buzia śliczna (ale i tak dzieci rodzą sie śliczniejsze) ale dla mnie to wazne badanie bo można wiele się z niego dowiedziec w sensie zdrowia

http://lbyf.lilypie.com/PuRGp2.png

http://lb1f.lilypie.com/Deicp2.png

Odnośnik do komentarza

Hej, hej!
znów puściutko... ja to mam pecha...:oops:
mamaola co do imienia dla Twojego synusia to szczerze powiem, że Leon nie bardzo mi przypada do gustu... i większość też może dziwić dlaczego akurat takie imię dla dziecka... ALE jest to kwestią przyzwyczajenia dla otoczenia. Osobiście znam dwoje chłopców o tym imieniu i są oni przesłodcy, mają pełno pomysłów i tryskają energią :)
Imię podoba Wam się obojgu, i piszesz,że już większość tak się zwraca do Twojego brzuszka, więc chyba jest w porządku i imię jest odpowiednie...:yes::yes::yes:
Myśmy dla chłopca wybrali Wojtuś i też byłam przeciwna temu, w ogóle mi się nie podobało, ale mój mąż ciągle tak się zwracał do dzidzi i Wojtuś został... ( jestem szczęśliwa, że będzie OLA:Śmiech: )

Guga12 ja mieszkam z dala od miasta... na obrzeżach wsi, niedaleko lasu... jest tu taki spokój i cisza i tak pięknie,że nie wahaliśmy się gdzie zamieszkamy po ślubie... wcześniej mieszkałam w dość dużym miasteczku i jak jeszcze nie byłam mężatka, strasznie bałam się wracać z pracy z II zmiany do domu... Kończyłyśmy o 24. i przeważnie się szło z kilkoma dziewczynami i było raźniej, mieszkałyśmy bardzo blisko siebie... ale nieraz wypadało tak, że zmiany nam się mieszały i musiałam iść zupełnie sama... z duszą na ramieniu... nie raz prosiłam kogoś żeby mnie do domu odwiózł, bo się boję... na I zmianę tak samo się bałam... szczególnie zimą, bo ciemno - latem jakoś strach przechodził...:Histeria:
ale po ślubie, kiedy przeniosłam się do męża już musiałam dojeżdżać do pracy... i weź tu człowieku wyjdź z domu o 4 rano z dala od sąsiadów i jakichkolwiek ludzi... ciemno jak w d...ie, bo lampy żadnej... a do autka niby 30 m a ja się trzęsłam jak galareta... raz mało mi serce nie wyskoczyło, bo za samochodem schowały się sarny, chyba mnie nie słyszały, bo wyskoczyły zza auta jak poparzone, a ja mało nie padłam,,, Także Guga rozumiem Twoje obawy...:big_whoo:

Do wszystkich brzuszków, których mężowie mają styczność z piłką - współczuję i gratuluję wytrwałości w ich wspieraniu. Kiedyś miałam faceta dla którego piłka nożna była całym życiem... ona - nie ja... męczyłam się w tym związku dość długo ale decyzję o jego zakończeniu podjęłam praktycznie w jedną minutę. Nie żałowałam. On z resztą też nie, mógł w końcu oglądać swoje mecze bez końca... sam...:len:

Zima paskudna wróciła... za 6 dni przecież wiosna, bazie wypuściły już kotki, chciałoby się już wyjść do ogródka coś posadzić, posiedzieć troszkę na powietrzu a tu nie odpuszcza... masakra...:o_no:

Dawno Blumchen nie było... nie wiecie co się z nią dzieje???

Iwona i Łukasz Skraburscy (Gońda) wczoraj 20:07
Biorę udział w Konkursie Świ

Odnośnik do komentarza

Witajcie po weekendzie! ja znowu sama maż wyjechał na tydzien i tu się pożalę bo teoretycznie miał być na miejscu w zakładzie czyli o 15 byłby już w domku a tu wczoraj okmoło 19 telefon, że dziś o 4 rano wyjazd, jak tak można dzwonić do ludzi w dzień wolny i informować o wyjeździe.Chyba długo tu ie popracuje bo nawet nic nie można zaplanować.
A mnie coś dzisiaj szczypie dziwnie skóra na brzuszku myślicię że może dlatego bo się rozciąga?, do tego wczoraj strasznie sie bałam bo dzidzia nie stukała dopiwro późnym wieczorem zastukała dziś też spokojna ;(

http://s2.suwaczek.com/20071006040113.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mma0t8blhm.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0392269b0.png?3087

Odnośnik do komentarza

Witam slonecznie,
przepraszam ale nie będę używać polskich liter, tzn część mam ale część mi nie wyskakuje - korzystam z kompa teścia i jakaś masakra tu jest z klawiaturą.

Wczoraj przywieźliśmy 3 ogromne torby z ciuchami dla bobasa - nawet nie pamiętam, że tyle się nazbieralo. Trochę posprzątalam i idę tam luknąć :)

Poodpisuję, jak mąż zrobi porządek z naszy kompem - tu się nie da pisać - wrrrr

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny!

Ostatnio poszukiwałam artykułów w necie na temat spania w ciaży - czy ten lewy bok jest konieczny :Padnięty: (zmuszam się, choć jest mi bardzo niewygodnie), dla zainteresowanych wklejam linki:

1. Dlaczego w ciąży warto spać na lewym boku? | Blog przedPORODEM - blog o ciąży i porodzie
2. Spanie na lewym boku - opinie lekarzy

Dziś kupiłam miesięcznik dla przyszłych mam i w jedym z artykułów pisze tak:

"Czy można spać na brzuchu, gdy jest on już dość duży? - Jak najbardziej można. Mięsień macicy jest - obok serca - najsilniejszym ze wszystkich mieśni człowieka. Mocniejszym niż bicepsy! Dziecku nie stanie się więc nic złego.. Co więcej, jeśli kobiecie jest tak wygodnie, może spać w ten sposób nawet w zaawansowanej ciąży. To bardzo dobra pozycja, bo zapobiega powstawaniu tzw. zespołu żyły próżnej dolnej (objawia się zasłabnięciem i omdleniem). Poza tym spanie na brzuchu obniża ryzyko infekcji dróg moczowych. Dochodzi do tego wskutek ucisku macicy na prawą nerkę, która jest umiejscowiona nieco bliżej. W ciąży najlepiej więc spać na lewym boku lub na brzuchu."

Za treść oczywiście nie biorę odpowiedzialności! :grin: ale wpisałam Wam dla ciekawostki. Choć ja bałabym się spać na brzuchu... mimo wszystko.

Annaz - wydaje mi się, że te objawy, które opisujesz - to efekt rozciągania się skóry na brzuszku. Przykro mi, że tak często musiscie rozstawać sie z mężem, możesz się wyżalić - my zawsze postaramy się Ciebie pocieszyć!
Iwona - gratuluje odwagi, ja bym nie dała rady mieszkać z dala od ludzi, jestem strachliwa ;)

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

Cześc dziewczynki :))

Iwona zazdroszczę Ci trochę tej okolicy, ja mieszkam w centrum stolicy i nie mam nawet możliwości na zdrowy spacer z dzieckiem jeśli nie podjadę samochodem - do parku chociażby zanim dotarlabym na nogach to juz z maluchem trzeba wracać. Nie mówiąc już o lesie. Marzę o mieszkaniu (najchętniej w domku) na obrzeżach Warszawy, ale do tego chyba jeszcze dluga droga.

mamaola mnie sie Leoś podoba :)) zawszem może byc przecież ZAWODOWIEC - a on nie był karykaturalny i wtedy to żaden wstyd dla dziecka :))

annaz mnie też tak ciągnie i szczypie skóra. Pytałam lekarza o to, powiedziała że normalne bo skóra sie rozciąga - trzeba mocno nawilżać balsamami albo kremem, podobno powinno trochę pomóc. Życzę powodzonka i pozbycia sie szczypania. I przykro mi z powodu męża, mam nadzieję że coś się zmieni jak już będzie bliżej rozwiązania, może będzie miał trochę obaw że go to ominie i nie będzie musial tak często wyjeżdzać. Z całego serca życzę Ci tego, a do tej pory jak najbardziej wylewaj nam tu swoje żale, zawsze pocieszymy i utulimy :))

A ja od samego rana miałam dzisiaj awanturę. Pare dni temu kupiłam na allegro biustonosze do karmienia: 2 białe u jednego człowieka, i 1 czarny u drugiego, wszystkie w rozmiarze 85E. Niby niedrogie, bo po ok 16 zł, ale są bardzo ok i niczym sie nie różnią od H&M za 40 zł/szt.
Białe przyszły momentalnie - są super, rozmiar sie zgadza (trochę sie bałam bez przymierzania kupić stanik na allegro, ale odetchnęlam z ulga jak przymierzyłam). CZarny przyszedł dzisiaj, okazało sie że w porównianiu z bialymi jest 5 cm mniej w obwodzie i miska co najmniej 1-2 rozmiary mniejsza. TRAGEDIA!!!!! Porównałam z białymi stanikami, okazało się że sa tej samej firmy, tylko w tym czarnym są powycinane metki w miejscu, gdzie był napisany rozmiar. No ciśnienie mi sie podniosło maksymalnie, od razu za telefon i dzwonię do baby. A ona mi mówi ze nienormalna jestem, ze robie raban za 17 zł, ale jak mi nie pasuje to żebym jej przesłała i mi zwróci pieniądze. W międzyczasie weszłam na jej konto allegro i zobaczyłam 4 komentarze negatywne, wszystkie podobnej treści: "Wysłane biustonosze nie zgodne z opisem - nie ten rozmiar,metki beszczelnie wycięte z przedmiotów,za przesyłkę zwrotną kontrahent kazał płacić z własnej kieszeni choć to on winę ponosi... nie doszliśmy do porozumienia, a szkoda." Wysłałam jej ten biustonosz z powrotem, obiecała zwrócić za wszystkie przesyłki - zobaczymy jak sprawa sie zakonczy.
Kończąc, odradzam sprzedawcę o nicku Sonia1963. A jeszcze żeby było śmieszniej, to dzisiaj jadąc samochodem usłyszałam w radiu, że dzisiaj jest ŚWIATOWY DZIEŃ KONSUMENTA :smile_move:

Odnośnik do komentarza

Witam Kochane Lipcóweczki:16_11_7:
Jestem taka szczęśliwa bo właśnie z usg połówkowego wróciłam, dzieciątko zdrowe i CÓRECZKA jest z czego bardzo się cieszę, imię oczywiście już jest bo wybraliśmy wcześniej Angelika i sądzę, że raczej się nic nie zmieni. Moja gin powiedziała, że u mnie jakieś wyniki wskazują na anemię i jak się za miesiąc nic się nie zmieni to pewnie potwierdzi to trochę mnie niepokoi, ale grunt to, że malutka zdrowa. Jak się uda to wkleję fotkę.

goskasos popieram w 100% z tą awanturą co za różnica czy 17zł, czy 50zł jak klient płaci to za "to" co kupuje a nie za coś innego.

slim_lady mam tą samą gazetę gdzie pisze o spaniu na brzuchu, ale raczej też bym się nie odważyła bo bym się bała o malutką. Pytałam szwagra czy pożyczy mi te lekarskie słuchawki żeby posłuchać bicia serduszka dzieciątka, ale nie chciał. Powiedział, że ostatnio koledze pożyczył, bo jego żona w ciąży to telefony w nocy miał, że serca nie słychać a dziecko pół dnia się nie ruszało więc nie chce tego znów przechodzić. Dodam, że dziecko urodziło się zdrowe a przez te słuchawki bardzo rzadko da się usłyszeć serduszko a tak się cieszyłam, że może będę je miała.

annaz jak mąż teraz wyjeżdża niespodziewanie to na pewno nieprzyjemne, ale jak już będziesz w zaawansowanej ciąży a później jak maleństwo będzie to trzeba będzie chyba szefostwu przemówić do rozsądku, że takie wyjazdy bez uprzedzenia to trochę przesada.

http://m.forum.parenting.pl/galeria/data/1034/thumbs/Angelika_ma_y_for.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

guga śliczny brzusio i gratuluję córci. Eee, jakie 20 kg? Spokojnie waga w normie i może zakończysz na podwojeniu obecnej.

goska co za sprzedawca i jaka bezczelność.

Ja mam wizytę w sobotę i znów stracha. Jutro odbiorę wyniki: mocz, ogólna krew i ukochana glukoza (50g) - ochyda. Nie wiem jak ja wypiję 75g - wrrrr

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Hej mamusie, ja tylko na chwilkę - mój maż się rozchorował, ma jakieś zatrucie i muszę go ratować...

Guga - super brzusio, ciesze się, że wszystko u Ciebie i córeczki w porządeczku! Ja postaram się zdobyć te słuchawki, jeśli jest szansa, że usłyszę pukające serduszko - to chcę je mieć :)

Kasia - gratuluję pozytywnych wyników u maleństwa :)

Filipka - ja w piątek ma wizytę - też mam stresik.

pozdrowionka :usmiech:

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

ojdziewczyny, ale mam odpisywania :)

mamaola mi leon sie podoba, znam pewnego medrca, bardzo poczciwego i madrego starca dlatego to imie kojarzy mi sie z rtaka dostojnoscia. Nie widze w nim nic smiesznego.

annaz to na pewno rozciagajacy sie brzuszek

guga Twoj przyrost wagi jest w normie zupelnie, podobno pod koniec ciazy juz sie nie tyje, weic pewnie jeszcze z 2 miesiace nam zostaly. Ja chcialabym sie zamknac w 15 :)) no zobaczymy. No i gratuluje dziewczynki!!

Kasiula, ciesze sie, ze chlopczyk zrowy. To najwazniesze.

goska odeslij te staniki i sie nie denerwuj. Ale rzeczywiscie to chamstwo straszne. Ja za to odebralam dzisiaj dwie pary spodni z allegro:) Uzywane jeansy z hm mama, sa super, nawet zgrabnie w nich wygladam. Jedna para kosztowala 60 zl ,a nie 180 tyle co w sklepie. Jedyna wada, ze dwie pary sa do siebie bardzo podobne, nie bedzie widac roznicy jak bede je zmieniala :) no trudno, teraz to juz nie rewia mody !

Za to dzisiaj mialam przygode. Wczoraj wyczulam guzka na wardze sromowej. Troche bolal nawet. Dzisiaj zadzwonilam do mojej lekarki pilnie sie umowic, ale okazalo sie, ze jest na urlopie.
Obdzwonilam wiec wszystkich prywatnych i nikt jakos nie kwapil sie, zeby mnie przyjac. W koncu po znajomosci przyjal mnie ordynator jednej z porodowek oczwiscie prywatnie. Okazalo sie, ze to nic groznego, tylko lekkei zapalenie mieszka wlosowego spowodowane najprawdopodobniej depilacja. Na szczescie. Ale musialam za te wiadomosc zaplacic 150 zl :))
Ale przy okazji lekarz zrobil usg :) ostatnio czesto. A jutro znow badanie polowkowe, bo w czwartek sie maly nie ustawil. Trzymajcie kciuki, zeby jutro nasz synek sie pupa nie wypial :))

dobra koncze i lece do lozeczka sobie poczytac

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

No to wróciłam do domku w końcu, byłam na powtórnym 3D bo moja corcia wcześniej była tyłkiem odwrócona - załączylam już zdjęcie :) Przy okazji mój brzuchol i zaktualizowaną listę :)

kasiula strasznie się cieszę że wszystko z Maleństwem w porządku, niech rośnie zdrowy i przynosi same radości :) szczególnie Wam się należy...

guga śliczny brzusio :) u mnie z wagą jest jakoś dziwnie, nie patrzę w ogóle na ważenie u lekarza, bo w ciągu ostatnich 2 miesięcy ważyli mnie na 3 wagach, i to w dodatku w całym zimowym rynsztunku i w butach. Dziwne to dla mnie i wyniki wychodziły różne - od 4 do 6 kg. Wiadomo że człowiek w ubraniu i w butach, pod koniec dnia, po obiedzie i kolacji będzie ważył dużo więcej niż tak naprawdę waży. Ale na mojej wadze domowej ważę się raz na tydzień - rano (po kupce:))) i pokazuje mi, że przytyłam 2 kg. Tej wadze najbardziej ufam. Ale muszę szczerze powiedzieć że jem z rozsądku, ale jakoś bez obżerania albo nadmiernego apetytu co mnie bardzo cieszy. I widze po sobie że gdyby nie brzusio, to nigdzie więcej mi nie przybyło więc chyba jak narazie te 2 kg są jak najbardziej uzasadnione.

slim_lady zycze zdrowia mężowi, mam nadzieję że to nic poważnego tylko najzwyklej w świecie coś mu zaszkodziło i zaraz minie. Najmniej teraz potrzeba nam wszystkim chorujących mężów. Trzymaj się dzielnie :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
No i wreszcie będę miała czas zaglądać tu do was częściej :):):)
W piątek byłam u gin i powiedziała że już bezapelacyjnie nie pozwala mi wrócić do pracy...
OK w sumie się cieszę, bo tyle w domu do zrobienia przed wyjściem Filipka :)
a z drugiej str. .... mówią że to pracoholizm... eeee do leniuchowania też ponoć można przywyknąć, tym bardziej że to wszystko dla dobra małego.
Czuję się ok - anemia oczywiście, ale to w ogóle mnie nie dziwi bo mimo że to słabeuszy nigdy nie należałam, nie przyswajam żelaza od małego.... więc i tak dziwi mnie że dopiero teraz mi uciekło :)

Strasznie strasznie mi puchną nogi - to już tak od jakichś 4 tygodni... ale moja gin mówi, że poprostu mniej wytrzymałe mam nogi - bo wyniki pod tym względem mam dobre - po glukozie też jestem (nie było tak źle - jakbym mocno przesłodzoną herbatkę piła :) ), a w pt miałam 4d i buziaka małego złapało tylko na początku, bo później zasłonił sie rąsiami i koniec!! JAKI ON JEST ŚLICZNIUTKI !!! Łzy mi się cisnęły do oczu jak zobaczyłam ten śliczny noseczek, usteczka..... Mam zrobione zdjęcie buziaczka - coś niesamowitego!!

ehhhh - no ok - nie zawracam wam już gitary - trzymajcie się ciepło!

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!!

Guga, goskasos brzuszki śliczne, takie krąglutkie... ci co nie wiedzą,że jestem w ciąży to nawet nie zauważają, a to już przecież szósty miesiąc...
Guga gratuluję córci :)
Goska dzidzia śliczna:)

Dla tych, którzy tak jak ja mają problem z orientacją w miesiącach:
0 - 4,5 pierwszy miesiąc
4,5 - 9 drugi
9 - 13,5 trzeci
13,5 - 18 czwarty
18 - 22,5 piąty
22,5 - 27 szosty
27 - 31,5 siodmy
31,5 - 36 ósmy
36 - 40 dziewiąty

Kasia fajnie, że wyniki dobre. Teraz jak już jest bliżej niż dalej nic złego nie może się stać.

Ja już nie mam sił... ciągle kaszlę i smarkam... mąż się leczy ale zdążył wszystkich już zarazić...
Jutro jadę na wizytę... znowu to monotonne czekanie... ciekawa jestem jak moja dzidzia... jaka duża i czy wszystko ok... nie mogę się doczekać...

Iwona i Łukasz Skraburscy (Gońda) wczoraj 20:07
Biorę udział w Konkursie Świ

Odnośnik do komentarza

annaz - współczuję rozłąki i szczerze mogę powiedzieć, że wiem, co czujesz. My z mężem mamy dłuuugą historię rozstań - na 9 wspólnych lat ja 6 spędziłam studiując w obcym mieście i spędzaliśmy w najlepszym razie jeden weekend na 2-3 tygodnie, a jak już wróciłam, to Tomek zaczął wyjeżdżać do pracy na kontrakty - 2-3 miesięczne. I to trwało kolejne 2,5 roku... Warunkiem założenia rodziny była zmiana pracy, bo nie wyobrażałam sobie zostawać sama na tak długo w ciąży czy potem przy dzieciaczku. Na szczęście nie musiał zmieniać pracy, tylko udało mu się ją odpowiednio zmodyfikować i teraz tylko wyjeżdża raz po raz na kilka dni, góra tydzień. I to niezbyt często. Życzę Ci, żeby u Ciebie też się unormowało i żebyś mogła mieć swojego tak blisko jak potrzebujesz :love together:

slim lady - ja zawsze przed ciążą spałam na brzuchu, tylko ciekawe jak autor artykułu - nawet jeśli jest to całkowicie bezpieczne - wyobraża sobie takie spanie z dużym brzuszkiem? To tak jakby próbować spać na górce ;)

goskasos - współczuję przebojów z zamówieniem, ile to się człowiek musi nadenerwować! Denerwowanie kobiet w ciąży powinno być karalne. I tak mamy sporo zmartwień. Nie trzeba nam dodatkowych. Śliczny brzusio! Wyglądasz bardzo ciążowo, w pełnej krasie. Ja się z moim mogę schować... Zawartość brzusia też śliczna :)

guga - gratuluję córeczki! Słodki buziaczek, taka spokojna :) I brzusio też masz już całkiem spory. Jak tak patrzę na te wasze zdjęcia, to mój brzuch wygląda na conajmniej miesiąc wcześniej... Ciekawe od czego to zależy, bo maluszek mój wcale nie jest drobny, wręcz przeciwnie. A wagą się nie przejmuj - ja od początku przytyłam 6,5 kg - więc podobnie jak Ty. A jesteśmy już przecież za połową, więc nawet jeśli dojdzie nam drugie tyle, to jeszcze nie tragedia, tylko całkiem rozsądny ciążowy przybytek wagi.

kasia - śliczne imiona, mi się szczególnie Nikodem podoba, ale od zawsze pamiętam, że moja przyjaciółka tak chciała nazwać swoje dziecko, więc nie będę jej podkradać :) I gratulacje zdrowiutkiego synka.

natalia - jak dobrze, że wszystko się pozytywnie skończyło! I trzymam kciuki za prawidłową pozycję do badania. Mam ten sam problem - też muszę ponowić badanie połówkowe. A martwię się, bo ostatnio na wizycie u ginki, kiedy chciała posłuchać serduszka, to mały był tak samo schowany jak na usg, czyli ma tendencję do takiego układania... Mam nadzieję, że jednak zmieni zdanie przy kolejnym badaniu.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Tyle się rozpisałam, ale jeszcze parę słów o mnie...

Teoretycznie powinnam skakać z radości, bo wróciłam już do domku (po 7 tygodniach!). Ale do szczęścia to mi jakoś dużo brakuje :( Dziś obudziłam się o 6 i cały ranek przepłakałam. Wiem, że o facetach to już wiele razy gadałyśmy, ale muszę to z siebie wyrzucić, bo potrzebuję potwierdzenia, że nie zwariowałam i że mam prawo czuć się trochę oszukana czy nieszczęśliwa. Nie wolno mi za bardzo pracować i przeciążać się, jestem cały czas na hormonach, na podtrzymaniu. Mąż obiecywał, że wszystko będzie gotowe na mój powrót, że wszystko posprząta... I wiedziałam, że to będzie takie męskie sprzątanie - niezbyt dokładne i pewne rzeczy będę musiała popoprawiać. I nie miałąm nic przeciwko. Ale to co zobaczyłam w domu... Masakra. A najbardziej mi przykro, że widywaliśmy się przez ten czas bardzo rzadko, raz na kilka dni wpadał do moich rodziców na obiad, czy kawę i zaraz uciekał mówiąc, że w domu tyle roboty. A teraz widzę, że większość z tego o czym mówił wcale nie zrobiona :( To jedna sprawa. A druga to taka, że po takiej długiej rozłące, kiedy zawsze widzieliśmy się w obecności osób trzecich, to jak w końcu zostaniemy sam na sam, to nie będę się mogła od niego opędzić. A tu nic z tego. Tomek po powrocie z pracy siada do telewizji lub komputera i tyle go widzę :( Próbowałam dziś z nim rozmawiać, ale on to tak zawsze wszystko poodwraca, że to ja się czuję winna... I jak maluszkowi ma poprawnie serduszko bić jak ja jestem cała w nerwach i stresie i smutna... A przez to, że płacze czuję się jeszcze gorzej, bo wiem, że robię krzywdę maluszkowi. I wtedy jeszcze bardziej chce mi się płakać...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

mamaola oj bidulko, na pewno nie zwariowałaś... Mam podobną sytuację, tyle tylko że nie chodzi o remont ani nie było wielkiej rozłąki, ale żebym miała wsparcie od mojego faceta to też nie mogę powiedzieć. I też są czasami kłótnie jak już nie wytrzymam i coś powiem, i zawsze wychodzi na to że to ja przesadzam, że wymyślam jakieś fanaberie a on przecież jest zupełnie normalny, że wychował 3 dzieci (z pierwszego małżeństwa) i nawet padły kiedyś słowa, że gdyby wiedział że ja będę takie historie wyprawiać to zastanowiłby się dwa razy nad ciążą. Oczywiście przeprosił za te słowa parę minut później, często gadamy w złości rzeczy bez sensu, ale u mnie w głowie zostały... A mój pan i władca wraca do domu z pracy i siada przed telewizorem bo są mecze, olimpiada albo inne sporty, i na zmiane z telewizorem ma nos wlepiony w komputer bo tam są wyniki meczów (on trochę bawi się w obstawianie wyników żeby dorobić). A ja tak chodzę naokoło albo siadam obok i proszę się o głupie przytulenie - raz na jakiś czas udaje mi się to wyegzekwować, ale to nie jest to o czym marzyłam...
No i sprawy łóżkowe też się pokomplikowały. Kiedyś zrzędził mi nad głową że jestem oziębła :) W czasie ciąży coś się zmieniło. Ostatnio rozmawialiśmy na ten temat, powiedział że chyba wpłynęło u niego na psychikę to, że lekarz na początku zabraniał nam akrobacji, później niby zagrożenie minęło, ale jemu w głowie już uwagi lekarza zostały. A u mnie hormony szaleją i to ja teraz zaczęłam się domagać... :)
Jak spotykamy się ze znajomymi to siła rzeczy pierwszym tematem jest ciąża i dziecko, słyszę wtedy wzychanie mojego lubego że znowu gadamy o ciąży... Ale na USG chodzi razem ze mną, uśmiecha się jak patrzy na monitor, zdarzyła się też łezka w oku - więc nie wiem jak za tymi facetami trafić.
Ale staram się nie brać tego wszystkiego do siebie, bo jeszcze dokładając problemy dnia codziennego to chyba zwariowałabym - zaczynam zajmować się swoimi sprawami, wychodzę do koleżanek albo wsadzam nos na nasze forum i jakoś zapominam. A przynajmniej nie biorę tak bardzo tego wszystkiego do siebie... To chyba moja jedyna rada - wiem że nie każdy tak potrafi ale mnie się udaje i powiem szczerze że pomaga przetrwać. Zastanawiam się tylko co będzie później, czy może dotrze do niego że dzieciątko potrzebuje też czułego taty. Mam taką cichą nadzieję... :)
To takich parę słów na pocieszenie :)))
Główka do góry, mam nadzieje i życzę Ci tego, żeby do niego dotarło to wszystko co się wokól dzieje.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki - mam nadzieję, że u Was też takie piękne słoneczko? :)

Mój mężuś już wygląda lepiej, choć było ciężko, na szczęście jego osobista pielęgniarka (oczywiście o mnie chodzi :D) postawiła go na nogi!

Aila - na Twoje problemy z anemią: buraczki, buraczki i jeszcze raz buraczki! Żelazo z naturalnych składników lepiej się wchłonie. Polecam sok z buraczków z jabłkiem firmy: Marwitt - sok jednodniowy - można go kupić np. w Kauflandzie, nawet dobry w smaku.
Natalia - ja przed ciążą też miewałam takie guzki - ponieważ mam tendencję do wrastających włosków, masakra z tym. Pojawiają się one właśnie po depilacji, gdy włos zamiast na zewnątrz - nie potrafi się wydostać nad skórę.
Iwona - dzięki za ten wykaz z miesiącami! Nawet nie wiedziałam, że jestem już w połowie 5 miesiąca, inaczej to liczyłam po prostu...
Mamaola - wydaje mi się, że troszkę odwykliście od siebie z mężem, dlatego teraz występują kłopoty w porozumieniu się. Może on tak ciągle szybko uciekał do domu - bo krępowało go przebywanie z teściami ;) tacy są mężczyźni... Musicie na nowo zbliżyć się do siebie. A jeśli on siada przed komp lub TV - to sama go zachęć do czułości, no co - Tobie też się należy! :)

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

Goska - u Ciebie widzę też nie najlepiej, ale najważniejsze patrzeć optymistycznie - bo dobry nastrój jest ważny dla malucha. Ja tez miałam pewne problemy rodzinne długi czas i tak jak Ty uciekałam na forum, bo tu można sobie pogadać i odprężyć się. Masz rację - z facetami nigdy nic nie wiadomo, mają mózg jak labirynt - nie wiadomo jak trafić??? W każdym razie to, że Twój ukochany posiada już dzieci - nie obliguje go, aby odbierał radość Tobie. To Twoje pierwsze dziecko i masz prawo skakać z radości, chwalić się naokoło swoim stanem i koniec kropka. Pisz do nas - my cieszymy się zawsze razem z Tobą... Przecież to kobieta kobietę potrafi zrozumieć najlepiej :oczko:

P.S. Zazdroszczę Wam tej "ochoty"... nie wiem co się stało, ale u mnie jest odwrotnie :( w 3 miesiącu ciąży moje pożądanie osiągały maksimum, a teraz mam jakiś spadek :frown:

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

goskasos śliczny brzuszek i córcia śliczna:36_27_3:
aila o widzę, że sama nie jestem z anemią bo mi moja gin powiedziała, że mam do niej blisko dała mi leki i jak się nie poprawi to już na pewno anemia ech człowiek odżywia się jak najlepiej a tu i tak nic nie daje. Napisz mi proszę czy bierzesz jakieś leki na anemię ja mam tardyferon, do tego biorę falvit mama a i jeszcze furagin ale to na siusianie i zastanawiam się czy nie za dużo tych leków.

Muszę przyznać, że cieszę się że trafiłam tu na forum, bo jak jest coś nie tak i w ogóle w każdej wolnej chwili tu zaglądam. Co do naszych kochanych mężów to też zdarza mi się płakać w poduszkę bo czasami mnie to podejście przeraża a najgorsze, że ja czuję się taka bezsilna najlepiej bym wzięła sprawy w swoje ręce o nic nie prosiła, a tu się zaczynają schody bo jestem w ciąży i na wiele rzeczy pozwolić sobie nie mogę żeby maleńkiej nie zaszkodzić.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

O kurcze, a ja myślalam, że tylko ja mam cyrk w domu ;)

mama_ola, goska nic Wam nie doradzę, bo ja też chlipię w poduchę.

Dziś zdenerwowali mnie w pracy, dzwonię do męża i wychodzi że on jest OK (tylko nigdy nie ma czasu, sily ze mna rozmawiac), a to że wynikly problemy to moja wina i się obraza że ja jestem zdenerwowana. Potem nie mogl się odzwonić bo rozmawialam z moją mamą i o dziwo zainteresowal się sprawą i przyjechal (przezylam szok jak go zobaczylam) - ale i tak wyszlo, że to ja gmatwam. Suma sumaru siedzę w domu ze znow chorą Zosią (nie wiem gdzie ona zgubila odporność) i raz mnie ponioslo - dziecko się poplakalo i temepratura skoczyla do góry.
Ale ja piszę o wszystkim :( Myśl przewodnia byla taka, że u nas też jest różnie, a jak Zula zaczyna chorować to jest masakra i też czuję się odrzucana, niesluchana etc :(

slim_lady u mnie podobnie z popędem - od jakiegoś m-ca mam totalną posuchę i obojętność na seks - za to wcześniej o niczym innym nie myślalam - obled

Idę do Zosi - obiecalam gre w chińczyka i musimy zjeść obiad

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...