Skocz do zawartości
Forum

Po cesarce


Rekomendowane odpowiedzi

ja mialam wyciagany szew w 7 dobie po cc.... rach ciach i po sprawie, nic szczegolnego nie czulam przy tym, nic mnie nie bolało....

co do diety w szpitalu.... to wiadomo najpierw kroplówka a pozniej az 3 sucharki :lol: pod warunkiem ze sie wyproznilas....jak nie to czopal w dupalek i heja :lol:

pozniej jakas zupka sie nalezala ::):

ja mialam cc w pon o 22:45, w wtorek o 6:30 zrobili mi pobudke na prysznic, nawet sie dobrze nie umylam a juz mnie polozna wyciagala bo slabo mi sie zrobilo :/

nie prosilam o zadne dodatkowe przeciwbolowe zastrzyki czy tabletki
ale babeczka ktora lezala ze mna na sali co chwile chciala cos od bolu.....

co do pozycji to dla mnie byla najlepsza wlasnie na boku, zwlaszcza na lewym.

w dniu wypisu ze szpitala (urodzilam 14 a 18 mnie wypisali) zalozylam sobie pas sciągajacy i poczulam ogromna ulge ::): dosc dlugo sie z nim nie moglam rozstac, jedynie na noc go sciagalam ::):

najgorsza rzecza po cc bylo dla mnie to jak zaczelam sie trząśc jak galareta bylo mi strasznie zimno :/ nie moglam nawet smsa napisac przez to ::):

Tyś moje dziecie, ja Twoja mama!!:wink:

Tyś mój mąż, ja Twoja żona!! :mdr:

Odnośnik do komentarza

Ja czułam takie rozciąganie kiedy brzuch rozcinali. Samo wypychanie dziecka nie było bolesne, mimo, ze mała wysoko siedziała ::): Ale mówili nam, ze przy wypychaniu dziecka czuje sie ucisk, ból.

luza ja tez rodziłam w prywatnym szpitalu na NFZ, ale mnóstwo dziewczyn zatrzymywali, głównie wtedy, gdy wyniki dzieciaczków im sie nie podobały. Jesli zatrzymuja dłużej, to zwykle maja jakis powód i wtedy NFZ zwraca koszty. W państwowych szpitalach jesli zatrzymuja dłużej niz przepisowe 4 doby, to też muszą cos wpisywać w papiery, bo inaczej poszliby z torbami, he he NFZ wszystkich rozlicza tak samo

Odnośnik do komentarza

Margeritka
dziewczyny, chciałybyście rodzić następnym razem w tym samy miejscu????

Ja rodziłam w 2 różnych miejscach. Za pierwszym razem w Klinice (na Kopernika), a za drugim razem w prywatnym szpitalu (Ujastek), który ma podpisaną umowę z NFZ. Gdybym miała znów rodzić to nie wiem na 100%, który szpital bym wybrała, ale tak na 90% byłby to znów Ujastek.

Odnośnik do komentarza

Margeritka
dziewczyny, chciałybyście rodzić następnym razem w tym samy miejscu????

Pierwsze CC miałam robione w Szpitalu na Siemiradzkiego, drugą w Klinice na Kopernika. Gdyby nie to, że w Szpitalu na Siemiradzkiego miałam po CC wykupioną pojedynczą salę i mąż mógł być przy mnie bez ograniczeń (także w nocy), szpital w niczym nie różni się od innych. Spędziłam tam bite 5 tygodni (2 przed CC i trzy po) i nigdy więcej nie postawię tam nogi.
Druga ciąża rozwiązywana z "przymusu" na Kopernika i jestem bardzo zadowolona, chociaż warunki spartańskie.

Odnośnik do komentarza

mafinka
Margeritka
dziewczyny, chciałybyście rodzić następnym razem w tym samy miejscu????

Pierwsze CC miałam robione w Szpitalu na Siemiradzkiego, drugą w Klinice na Kopernika. Gdyby nie to, że w Szpitalu na Siemiradzkiego miałam po CC wykupioną pojedynczą salę i mąż mógł być przy mnie bez ograniczeń (także w nocy), szpital w niczym nie różni się od innych. Spędziłam tam bite 5 tygodni (2 przed CC i trzy po) i nigdy więcej nie postawię tam nogi.
Druga ciąża rozwiązywana z "przymusu" na Kopernika i jestem bardzo zadowolona, chociaż warunki spartańskie.

ojojoj no to strasznie długo tam byłaś....a co do warunków ja pamiętam jak mój mąż dostał opr za to że wziął własne dziecko na ręce.....

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

gdybym miała rodzic to tak, w tym samym miejscu. U mnie było tak, ze mąż (mama, siostra ktokolwiek, byle nie więcej niż jedna osoba na raz) mógł być cały dzień przy mnie. Na noc szedł do domu. Gdyby chciał zostać na noc, to trzeba by było dopłacać. Ale warunki były super, pokoje z łazienkami, w razie potrzeby można było w kazdej chwili poprosic położną o pomoc. Mąż przychodzić i zabierał Zuzię na "spacer" po korytarzu, żebym sobie trochę pospała.

Odnośnik do komentarza

marzen@
gdybym miała rodzic to tak, w tym samym miejscu. U mnie było tak, ze mąż (mama, siostra ktokolwiek, byle nie więcej niż jedna osoba na raz) mógł być cały dzień przy mnie. Na noc szedł do domu. Gdyby chciał zostać na noc, to trzeba by było dopłacać. Ale warunki były super, pokoje z łazienkami, w razie potrzeby można było w kazdej chwili poprosic położną o pomoc. Mąż przychodzić i zabierał Zuzię na "spacer" po korytarzu, żebym sobie trochę pospała.

no to marzena miałaś rewelacyjnie:) powiedz gdzie tak było to może następnym razem się zdecyduję:D

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

mafinka
Ulla

ojojoj no to strasznie długo tam byłaś....a co do warunków ja pamiętam jak mój mąż dostał opr za to że wziął własne dziecko na ręce.....

Gdyby nie opieszałość i niezdecydowanie personelu leżałabym znacznie krócej. A tak, przenoszona maksymalne ciąża i problemy Myszaka. Nie polecam nikomu.

Wierzę kochana, ja też swoje przeżyłam i długo trwało zanim powiedziałam mężowi że chcę kolejne dziecko

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Margeritka
dziewczyny, chciałybyście rodzić następnym razem w tym samy miejscu????

Myślę, że tak. nie mam jakiś wiekszych zastrzeżeń to szpitala w którym rodziłam choć z tego co czytam niektóre miały naprawdę ekstra jezeli chodzi o komfort bo ztym w moim szpitalu było ciut gorzej.

mafinka
Margeritka
dziewczyny, chciałybyście rodzić następnym razem w tym samy miejscu????

Pierwsze CC miałam robione w Szpitalu na Siemiradzkiego, drugą w Klinice na Kopernika. Gdyby nie to, że w Szpitalu na Siemiradzkiego miałam po CC wykupioną pojedynczą salę i mąż mógł być przy mnie bez ograniczeń (także w nocy), szpital w niczym nie różni się od innych. Spędziłam tam bite 5 tygodni (2 przed CC i trzy po) i nigdy więcej nie postawię tam nogi.
Druga ciąża rozwiązywana z "przymusu" na Kopernika i jestem bardzo zadowolona, chociaż warunki spartańskie.

to ja już na swoje 2 tyg nie bede narzekac:P

marzen@
gdybym miała rodzic to tak, w tym samym miejscu. U mnie było tak, ze mąż (mama, siostra ktokolwiek, byle nie więcej niż jedna osoba na raz) mógł być cały dzień przy mnie. Na noc szedł do domu. Gdyby chciał zostać na noc, to trzeba by było dopłacać. Ale warunki były super, pokoje z łazienkami, w razie potrzeby można było w kazdej chwili poprosic położną o pomoc. Mąż przychodzić i zabierał Zuzię na "spacer" po korytarzu, żebym sobie trochę pospała.

U mnie też po jedenj osobie można było wchodzić ale jak urodziłam w piatek to w niedziele wszyscy z mojej i męża rodziny się wybrali niunia oglądac to sie trche tloczno i duszno zrobilo wiec przyznaje race co do tego zastrzezana ze po jednej osobie,...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-59936.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Marzen@ - rodziłaś w Ujastku? Czułam jakbyś o nim pisała, ale nie wiem czy rodziłaś w Krakowie? ;)

Nie w Rzeszowie, w Profamilii :D Otworzyli go niedawno, wcześniej w moim mieście tak różowo nie było :D

iskra0110

U mnie też po jedenj osobie można było wchodzić ale jak urodziłam w piatek to w niedziele wszyscy z mojej i męża rodziny się wybrali niunia oglądac to sie trche tloczno i duszno zrobilo wiec przyznaje race co do tego zastrzezana ze po jednej osobie,...

U mnie też się w niedzielę zwalili, ale sama ich powywalałam. Zreszta jak położne widziały, że do kogoś przyszło więcej osób to zwracały uwagę. Można było wyjść na korytarz, było miejsce na takie "grupowe" odwiedziny :D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...