Luty 2010 :)))) wszystkie przyszłe

[Kinqa]

Współczesna medycyna pozwala utrzymać przy życiu nawet dzieci urodzone w 22 czy wręcz 20 tygodniu trwania ciąży. W Polsce rodzi się takich dzieci około 6% , ale szanse na przeżycie mają raczej te powyżej 24 tygodnia. Noworodki te są maleńkie, niektóre ważą zaledwie 500 gramów, ale pomimo wielu niebezpieczeństw, chorób i niedojrzałości często jest w nich wielka wola walki i ogromna chęć życia.

Mimo tak precyzyjnej definicji porodu przedwczesnego, jest ona niedoskonała, ponieważ między noworodkiem urodzonym w 24 tygodniu ciąży, a takim z 36 tygodnia rozciąga się przepaść. Statystyki są bowiem bezlitosne: im młodsze dziecko, tym mniejsze szanse przeżycia. Dlatego też spotyka się następujące podziały:

poród miernie przedwczesny od 32 t.c. do 36 t.c.,

poród bardzo przedwczesny <32 t.c. do 28 t.c.,

poród skrajnie przedwczesny <28 t.c.

[lamponinka]

Italy

suchutka

Ech, ja nie bardzo znam się na tym...
Jeżeli to będzie głupie to przepraszam,
ale czy są szanse na uratowanie Jasia?

no wlasnie ja sie tez nie znam i z niecierpliwoscia czekam na jakies wiesci....ciekawe gdzie jest Lampo moze ona wie czy sa jakies szanse....

Najgorsze jest to , ze niestety nie jestem upowazniona do odpowaidania na to pytanie ,
po prostu nie moge odpowiedziec

[luizaa]

straszne

[k@chna]

Lamponinka rozumiem że nie możesz chociaż serce pęka ze smutku
pozdrów ją i przekaż że trzymam kciuki, że musi być dzielna

[suchutka]

Lamponinka
Jak tylko będziesz mogła coś nam przekazac, to napisz.
Czekamy z niecierpliwoscią i nadzieją....

[Kejranka]

Boże dlaczego, dlaczego tak sie dzieje :(((

[lamponinka]

Dziewczyny ide odebrac z przedszkola synusia i ze szkoly patrycje
bede pozniej

[magduska]

Kejranka

Boże dlaczego, dlaczego tak sie dzieje :(((

Dlaczego?????????

Aga,musisz byc dzielna,mocno Cię przytulam

[esterabs]

Angelaa89

Estera a jak tam Twoje samopoczucie? Lepiej się już czujesz??

Dziękuje za troskę.Wiesz ja mam taki charakter,że sie wszystkim bardzo przejmuję,że chce żeby zawsze wszystko było tak jak należy i czasemzapominam,że w życiu tak nie jest...Ale staram się do wszystkiego teraz podejść z dystansem,bo najważniejszy jest teraz ten mój mały lokator w brzuszku , a onpotrzebuje mogo spokoju.Ogólnie jest jużlepiej, czasem sobie połaczę, ale jest ok.Mam nadzieję,że wszystko zmierza ku dobremu.

[Kaszaaaaaa]

Jezu jak mi jest strasznie przykro.
Agnieszka trzymaj się .

[mag349]

O kurna!! Nawet nic nie napisze, bo co tu można napisać ?! :(

[Kinqa]

ehhhhhhhh

[Marmi]

no to dalej czekamy...

ja póki co nastrój mam do bani, wszystko mnie boli, mam nadzieję, że mnie jakieś choróbsko nie łamię

cały czas mam agnieszkę i jasia w głowie.....

[Kinqa]

Marmi mnie z tego wszystkiego pobolewa brzucholec ;/ ehhhh

[Kejranka]

kingusia1991

Marmi mnie z tego wszystkiego pobolewa brzucholec ;/ ehhhh

Kinga mnie też i czasem w krzyżu mnie taki ból przeszywa, ehhh biedna Aga, niemogę płakać mi się chce co tylko o niej pomyślę :(((

[Kinqa]

Małe są szanse, żeby się dobrze skończyło z tego co wyczytałam :(( to jest najgorsze, ale oby się stało inaczej i wszystko niech będzie dobrze...

pewnie na podtrzymaniu leży w szpitalu ;/ ale nie wiadomo co i jak :((

[lamponinka]

Wiadomo , ze kazdy z nas przezywa i jest w szoku
a najgorsze jest to ze nic nie mozemy zrobic , nie wiadomo jak pomoc
jestesmy bezsilne , pozostalo nam sie modlic o sile dla Agnieszki i jej Jasia oraz dla rodziny Agnieszki .
Ale musimy tez i my byc silne .

[Redberry]

My Marcówki-wszystkie jesteśmy z Agnieszką i Wami-serduchami przy Was!

[Kinqa]

Cholera najgorsze jest być takim bezradnym

[suchutka]

Mnie też ciężko myśleć o czymkolwiek innym. Wchodzę co minute i patrze tylko czy jest jakas wiadomość o Agnieszce i Jasiu....

[Monica]

lzy same sie cisna do oczu. Jakie to wszystko przykre. Najgorsze jest to ze w zaden sposob nie mozemy pomoc Agnieszce. Bziu miej ja i Jasia w swojej opiece.

[overpowered]

Redberry

My Marcówki-wszystkie jesteśmy z Agnieszką i Wami-serduchami przy Was!

jako kolejna marcówka dołączam do tych, co myślami są teraz z Agnieszką i Jasiem, a Wy lutówki musicie być teraz baaaaaaardzo silne wszystkie. I za Was trzymam też kciuki. najmocniej jak potrafię.

[Kinqa]

i zero wiadomości dalej

[Marmi]

wydaję mi się, że i tak do jutra co najmniej będziemy czekać, bo biedna aga pewnie sama nie wie co będzie. musimy uzbroić się w cierpliwość i być myślami z agnieszką...

[Kinqa]

Spróbuję jakoś zawitać jutro, ale zobaczymy co to będzie, bo chyba do mojego A. jedziemy... ehhhhh najwyżej przeczytam pojutrze czy coś...

ale oby się wszystko dobrze skończyło ;/