Skocz do zawartości
Forum

Listopadowe mamy 2020


Rekomendowane odpowiedzi

Elaela dzięki za wszystko co napisałaś ! Właśnie tez mi się wydawało,ze rok mamy w sumie a dopiero potem ten wychowawczy 😉 

oczywiscie tata będzie urząd ogarniał. Przez internet tez można ale wiecie jak to jest, jak jest człowiek to i zapytać można a tak to radź sobie sam 😜 

Elaela No mam nadzieje,ze każda położna taka będzie jak twoja,ze przerobi wszystkie pozycje i potem sobie można wybrać. Nooo z ta stojąca to nie pomyślałam! Nogi się będą trzęsły nieźle, faktycznie. Taka pozycja to z mężem jedynie,który trzymał. 
 

Odnośnik do komentarza

Ela ela dzięki za wyjaśnienie tych urlopow.

A co do pozycji,  to najważniejsze trafić na dobrą polozna zeby umiała poprowadzić rodzącą tak, żeby się obyło bez nacinania i w najdogodniejszej pozycji. A niestety nie zawsze tak jest. 

Rozmawiałam dzisiaj z przełożona położnych,  ktora twierdzi, że nie ma obowiązku rodzenia w maseczkach (wiec nie wiem czemu ta znajoma nie wyraziła sprzeciwu,  może jej bylo wygodnie 😳). Testy na covid robią, ale jak im  działa sprzęt,  a z tym różnie, wiec więcej nie robią niz robią. A jutro idę zrobić test na przeciwciała covida zeby mieć podkładkę gdyby chcieli odseparować dziecko ode mnie. 

Odnośnik do komentarza

Pytalam tej położnej o odseparowanie dziecka od matki, ale mowi, ze jeszcze nie mieli takiej sytuacji, ale to matka jest prawnym opiekunem. Wiec rozumiem to tak, ze bez mojej zgody nie mogą zabrać. Przygotuje sobie wcześniej takie oświadczenie wraz z zapisem MZ z 29 września i bede walczyć o mojego maluszka.  Jestem zdania, że wieksza krzywdę można zrobić dziecku i matce przez rozdzielenie ich niz gdyby któreś z nas miało wirusa. Zwłaszcza że badania pokazują,  że małe dzieci świetnie sobie radzą. 

Odnośnik do komentarza

No i cóż... byłam na ktg i tak jak się spodziewałam nic się nie dowiedziałam nadzwyczajnego 😛 przez pół godziny zarejestrował się jeden skurcz, którego nie czułam, z dzieckiem wszystko w porządku, serce super i bez zastrzeżeń. Być może mam więc jakieś skurcze w ciągu dnia, ale po prostu ich nie czuję. No niemniej, jak się dowiedziałam jedrn skurcz na pół godziny to mało i porodu nie zwiastuje 😛

Kupiłam te liście malin - wypiję, a co! Oraz postanowiłam iść jutro do tego gina i zobaczyć jak sprawy się mają.

Odnośnik do komentarza

Karoo, jasne, tez bym poszła. Zobaczysz co gin na to 🙂 wolałabyś czekać czy jak dostaniesz propozycje wywołania w poniedziałek to idziesz? 
a ten skurcze, którego nie czułaś to było takie napinanie brzucha ? Czy totalnie nic nie czułaś ? 🙂 

Odnośnik do komentarza

Szczerze mówiąc wolałabym czekać, bo wywoływanie porodu z tego co czytałam pociąga za sobą szereg konsekwencji, sprawia że poród jest dłuższy i bardziej męczący. No i wychodzę z założenia, że skoro z dzieckiem jest wszysko ok, z wodami też, a jeszcze do tego terminy wyliczane przez lekarzy też nie super dokładne, to kilka dodatkowych dni mogłabym poczekać, a interweniować jeśli to będzie rzeczywiście konieczne. 

No właśnie totalnie nic nie czułam. Czułam ruchy dziecka, bo rozpycha się często, długo i wyraźnie, ale żadnych bóli, czy napinania brzucha nie. Jakby się uprzeć to może coś na kształt miesiączkowych, ale równie dobrze mogę sobie wmawiać, bo bóle miesiączkowe akurat zawsze dawały mi w kość, a te które czasem mam wrażenie, że są to takie mega delikatne.

Odnośnik do komentarza

Karoo, tez słyszałam, ze poród indukowany jest bardziej bolesny. No i tak jak mówisz nic się nie dzieje 🙂 wszystko Ok to można poczekać 🙂 

ja delikatnie coś czuje jak brzuch się napina. W nocy co się przebudzalam to czułam twardy brzuch i rozbudził mnie jeden skurcz. Oprócz tego nic się nie działo w ciągu dnia tez nie. 
Mysle,ze spokojnie 2 tygodnie mała chce poczekać 😉 bo jak reszta dzieci chce czekać do oporu 😅

Odnośnik do komentarza

Karoo, ja miałam drugi poród wywoływany i był on zdecydowanie krótszy od pierwszego, trwał 3h35min, natomiast był o wiele bardziej bolesny.  Starałam się chodzić,  siedzieć na piłce, ale jak przyszły bóle parte to już nie mogłam wytrzymać, musiałam wejść na łóżko. Nie miałam praktycznie wolnej chwili od skurczy. Także w moim przypadku pierwszy poród, pomimo,  że dłuższy był o wiele lepszy. Dlatego teraz wolałabym uniknąć  indukcji. 

Odnośnik do komentarza

No właśnie, Pistacja - tak jak potwierdzasz, tak też słyszałam... Jeśli to ok dla Ciebie, powiesz czemu miałaś indukowany poród? Też już był po terminie?

No nic, zobaczymy co się będzie działo i co jutro powie ginekolog 🙂 tymczasem poszliśmy z mężem na spacer, w ciągu dnia robię przysiady, a tymczasem popijam herbatkę, która muszę powiedzieć, całkiem mi smakuje 🙂

Kzbn masz spokojnie jeszcze czas, chociaż ja też pamiętam że po 38tc to z taką ulgą myślałam, że "No! Mogę rodzić." A tu proszę 😂  

Odnośnik do komentarza

Karoo, tak byłam kilka dni po terminie. Do tego od tygodnia leżałam w szpitalu i bardzo chciałam na święta wrócić z synkiem do domu. Ciążę miałam zagrożoną, więc myślałam,  że po zdjęciu pessara zacznie się akcja. Po prostu byłam już zniecierpliwiona i trochę bałam się,  że po terminie coś może być nie tak. Teraz sytuacja się powtarza, pessar zdjęty, a tu cisza. Chciałabym jednak,  żeby samo się zaczęło, abym tylko nie czekała za długo 🙂

Kzbn, u mnie podobnie, wieczorami brzuch mi się trochę napina, ale zupełnie bezboleśnie i odstawiłam już magnez. 

Odnośnik do komentarza

Ja dziś 40+3 i nic. Też mam bóle jakby miesiączkę tylko łagodniejsze, ale mam je już ok 2-3 tydzień i nic one nie zwiastuja. Na ktg też u mnie bez skurczy. Dla pocieszenia wam powiem, że przy pierwszym porodzie ktg miałam bez skurczy godzinę wcześniej a za godzinę zaczęły się skurcze co 12-15 min i potem poród. Tak że nic nie wiadomo. 

Wczoraj też trochę poswirowalismy z mężem ale też cisza póki co, czekamy. 

Odnośnik do komentarza

Pistacja, rozumiem, w takiej sytuacji też by mi  zależało, żeby jak najszybciej być po. Szczerze mówiąc już teraz mam takie krótkie myśli, że może jednak ta indukcja nie jest taka zła 😛 czytałam też, że można zamiast oksytocyny mieć podaną dopochwowo prostaglandynę, ale nie wiem czy to jest jakiś niepopularny sposób, czy co, bo wszyscy mówią oxytocynie...

Elaela oby było tak jak mówisz i żeby nas zaskoczyło mile i niespodziewanie 😄 bo ja czytałam równolegle forum mam październikowych, tam prawie wszystkie dziewczyny przed terminem rodziły i jakoś tak się nastawiłam, że szybko pójdzie 😄 a u nas tak, jak kzbn piszesz żadnemu się nie spieszy 😄

Dzisiaj w nocy też miałam takie miesiączkowe bóle. Może po herbatce, może po spacerach, albo przysiadach... a może żadne z tego. Plus tego jest taki, że będę mieć wyćwiczone nogi po tym wszystkim 🤦🏼‍♀️

Odnośnik do komentarza

Haha widzę że nie tylko ja się niecierpliwie 😄 mimo że mam jeszcze czas to juz zaczynam różne metody, udaje mi się narzeczonego namówić na igraszki chociaż widzę że jest trochę przestraszony więc nie naciskam codziennie ale chociaz co drugi dzień nam się udaje, jednakjnic kompletnie się po tym jak dzieje. Wczoraj odkurzyłam cały samochód i trochę mnie po tym bolał brzuch ale w nocy cisza zero skurczy i jeszcze dzisiaj mam ochotę na ostre chipsy 😁 zostaja jeszcze schody ale tak szczerze to chyba lubie być w ciazy i nie chce mi się jeszcze rodzic 😆

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny widze,ze ci niektóre wyczekują tak jak ja 🙂 termin mam na pojutrze zobaczymy moze sie cos wydarzy.Skurcze sa, czasem bolą ale nie regularne są.Macie racje z tym porodem indukowanym  slyszalam od koleżanek,ze bardziej boli.Jak mi dali oksytocyne przed partymi to juz nie mialam nawet przerw w skurczach slabo to wspominam i bardzo bym  chciala zeby samo sie zaczeło i nie była potrzebna kroplówka. 

Odnośnik do komentarza

Pistacja, rozumiem, w takiej sytuacji też by mi  zależało, żeby jak najszybciej być po. Szczerze mówiąc już teraz mam takie krótkie myśli, że może jednak ta indukcja nie jest taka zła 😛 czytałam też, że można zamiast oksytocyny mieć podaną dopochwowo prostaglandynę, ale nie wiem czy to jest jakiś niepopularny sposób, czy co, bo wszyscy mówią oxytocynie...

Elaela oby było tak jak mówisz i żeby nas zaskoczyło mile i niespodziewanie 😄 bo ja czytałam równolegle forum mam październikowych, tam prawie wszystkie dziewczyny przed terminem rodziły i jakoś tak się nastawiłam, że szybko pójdzie 😄 a u nas tak, jak kzbn piszesz żadnemu się nie spieszy 😄

Dzisiaj w nocy też miałam takie miesiączkowe bóle. Może po herbatce, może po spacerach, albo przysiadach... a może żadne z tego. Plus tego jest taki, że będę mieć wyćwiczone nogi po tym wszystkim 🤦🏼‍♀️

Odnośnik do komentarza

Sorry dziewczyny! Przypadkiem zatwierdziłam starą wiadomość 🙂

No i cóż. Dałam się wpakować do szpitala, a teraz żałuję. Wczoraj na tym usg lekarz powiedziała, że dziecku spadło tętno do 109 i że to może nic takiego, ale skoro mam i tak jechać w poniedziałek do szpitala, to że mam nie czekać tylko już jechać, bo nie ma co ryzykować. No to pojechałam. I oprócz ktg wczoraj nic ani nie wiem, ani się nie dzieje, po prostu kiszę się na łóżku szpitalnym. Jestem trochę zła na siebie, że dałam się wpakować na weekend do szpitala, bo podejrzewam, że skoro wczoraj nic nie zrobili, to dziś też nic nie będzie się działo i będę tu bez sensu kwitła do jutra. A mogłabym równie dobrze być w domu, iść na jakiś spacer i się nie stresować siedzeniem w szpitalu 😕

Na ktg tętno było ok i nie spadało, więc nie wiem o co chodzi i co ja tu robię 😛

Odnośnik do komentarza

Karoo ja bym podjęła te sama decyzje. Jakby dziecku spadło tętno tez bym się dała położyć. A robią ci co 2h ktg? A może się dzisiaj poród zacznie 😉 jesteś pewna,ze masz miejsce 😉 jakieś plusy są. Od razu jesteś pod opieka. 
 

Odnośnik do komentarza

Karoo wiem że się wkurzasz bo nic się nie dzieje ale lepiej że pojechałaś jesteś w szpitalu gdzie dziecku nic nie grozi. Mi nie wiem co jest😑 nie czuje żadnych skurczy ale wczoraj jak robiłam obiad to przez dobre 2h miałam takie napieranie główki że myślałam że się posikam i nie mogłam się wyprostować, potem przeszło, dziś znów się powtórzyło i stoję ze skrzyzowanymi nogami bo mam wrażenie że dzidzi jest tak nisko że zaraz mi wyjedzie i to napieranie na pęcherz, masakra jakaś 🤨czy myślicie że to już blisko mimo że skurczy brak?  Wizyta dopiero za tydzień wiec dowiem się jak szyjka a szczerze to mam nadzieję że nie dotrwam do tej wizyty 😁

Odnośnik do komentarza

Karoo, rozumiem Twoją frustrację, bo w weekend nikt Ci nic nie powie, ale przynajmniej masz codziennie ktg. Na Twoim miejscu też bym poszła. 

Jena, takie napieranie czułam już dawno, dlatego m.in. miałam pessar. Teraz mam rzadko, ale jest to wrażenie jakbym miała zaraz urodzić. Jednak na ostatnim badaniu główka nie była aż tak nisko. Jutro idę na ktg, a w środę na wizytę, zobaczymy wtedy jak się ma moja szyjka. 

Odnośnik do komentarza

Jena, ja mam cała ciążę dziecko nisko a jak już w 33 tc ustawił się głowa w dół to masakra jakaś. Do tego brzuch na kolanach. Dosłownie. Dziś 40+4 i dalej nic, choć mężu mówi że pojedziemy w nocy🤣 jutro po 15 mam wizytę i ktg. 

Odnośnik do komentarza

Elaela no to nieźle,czy w ogóle ktoś się wybiera na ten świat z listopadowych dzieciaczków bo ja mam wrażenie że będziemy w tej ciąży do grudnia chodzić 😄 daj znać koniecznie jak tam po badaniu. Ja juz nic sobie nie wróże korzystam z przespanych nocy i jak synek zdecyduje że już to niech wychodzi 😁 sytuacja covidowa i tak się nie poprawi do tego czasu także 🤷‍♀️

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...