Skocz do zawartości
Forum

Clostilbegyt? Opinie


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny, chyba przeziębiłam pęcherz.... Dla poratowania wzięłam Dafurag max, mój gin na urlopie więc poradziłam się w aptece. To mój ,13 DC owulka była w czwartek, przytulanki też, więc może cykl nie będzie stracony... Po pierwszej tabletce Dafurag już czułam ulgę, ale najgorsze, że muszę go brać tydzień.... Porażka na całego.... 

P.s nie mogę wykasować tych kwiatów:)

 🌹🌹🌹

Odnośnik do komentarza

Nie miałam weny na udzielanie się na forum, ale tutaj tyle newsow...

Moniaa, Beti .. moje gratulacje, to cudowne wiadomości, dużo zdrówka dla Was i dzieciatek, odwiedzajcie nas tutaj i 3majcie kciuki ..

Kokardkaa ... zaświeciło szybko dla Ciebie slonce, masz dobra passę, wiec musi się szybko udać..

Hopefull.. liczę na Ciebie, jeśli Ty to i ja będę musiała się postarać.. 3mam najmocniej kciuki jak tylko potrafię, jutro wracaj z dobrymi informacjami!!!

Kiki.. czekalam na Ciebie i na dobre informacje.. współczuje Ci tego wszystkiego co przeszłaś.. teraz tylko do przodu, dużo spokoju .. a jak Twój lekarz? Nadal jesteś zadowolona? Ja mam za miesiąc wizytę u JTK, będę miała kolejna inseminacje.. jak się nie uda, dwa razy z rzędu to in vitro.. 

Helios, ja na przeziębiony pęcherz brałam furaginum za zgoda lekarza w trakcie starań, wiec może to spróbuj .. 

jak super, ze wparowała do nas na forum nadzieje, bo ostatnio jakoś uciekła od nas.. mam nadzieje, ze zagości u na na dłużej.. 

 

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a takie pytanie z innej beczki, któraś z Was stosuje testy owulacyjne paskowe? Albo jakieś inne? Kilka cykli używałam ale chyba nigdy nie widziałam tych dwóch kresek a jakieś tam owulacje na pewno miałam...

Gratuluje cudownych wieści, niech Wam bety rosną 😄 ja ten cykl stracony, strasznie mi się dłuży a tu jeszcze tyle czekania na kolejny, dzisiaj dopiero 18dc od wtorku będę brała duphaston przez 10 dni, chyba że @ przyjdzie wcześniej i wtedy zacznę już drugi cykl na gonalu. Staram się zająć myśli czymś innym pracą, życiem, bo to myślenie tylko o staraniach mnie już strasznie męczy...

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość Olgik napisał:

Dziewczyny a takie pytanie z innej beczki, któraś z Was stosuje testy owulacyjne paskowe? Albo jakieś inne? Kilka cykli używałam ale chyba nigdy nie widziałam tych dwóch kresek a jakieś tam owulacje na pewno miałam...

Gratuluje cudownych wieści, niech Wam bety rosną 😄 ja ten cykl stracony, strasznie mi się dłuży a tu jeszcze tyle czekania na kolejny, dzisiaj dopiero 18dc od wtorku będę brała duphaston przez 10 dni, chyba że @ przyjdzie wcześniej i wtedy zacznę już drugi cykl na gonalu. Staram się zająć myśli czymś innym pracą, życiem, bo to myślenie tylko o staraniach mnie już strasznie męczy...

Ja używam testów paskowych , robiłam je jak miałam przerwę w braniu clo i oczywiście wynik - jedna kreska . Teraz znów biorę clo , wczoraj (11dc) zrobiłam test i wynik dwie kreski ! 😀😀 W czwartek (14dc)  idę na monitoring,także zobaczymy co z tego będzie ❤️

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Hopefull napisał:

Dziękuję za trzymanie kciuków, przepraszam za zamieszanie i nadrobienie nadziei.

Niestety test negatywny.

Hopefull - bardzo mi przykro. Przytulam mocno 😘

Niestety tak to juz jest (i sama tego doznałam) że jak czegoś bardzo chcemy to podświadomość robi swoje ... organizm płata nam figle ... wariuje ... mamy wszystkie te paskudne ciążowe objawy ... a i tak ciąży brak 😐

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Hopefull napisał:

Dziękuję za trzymanie kciuków, przepraszam za zamieszanie i nadrobienie nadziei.

Niestety test negatywny.

Hopefull bardzo mi przykro :( to teraz czekasz na @... jakie masz plany na kolejny cykl? Ten puść w niepamięć, nie zamartwiaj się za dużo, będzie dobrze :* 

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Dziewczyny 😘

Dzisiaj nie wiem co czuję, co lepiej robić, czuć. Jestem na siebie zła bo znów sama wpędziłam się w maliny. Kurcze żeby to było pierwszy raz a ja znów to samo zrobiłam nasty już raz. Jestem taka wściekła na siebie... przez głowę przelatują mi myśli czy w ogóle kiedyś się uda. Po raz pierwszy chyba zaczęłam wątpić. Ale dosyć negatywnej energii ! Trzeba wziąć się w garść 🙂

Olgik - tak, teraz czekam na @, tym razem planuję do profesora pójść nie w 9 a w 7 dniu cyklu i zobaczymy. Przede mną ostatni cykl i in vitro. Ciekawa jestem jak przedstawi tą procedurę i czy to faktycznie zanim dojdzie do transferu to musi minąć kilka tyg czy nawet miesięcy 🙂 

Kto teraz testuje? 🙂 

Odnośnik do komentarza

Olgik, Ja używam czasem testow owulacyjnych z rossmana, takich plastikowych, wyglądają na ciążowe. Ale od kiedy biorę clo to już wystarcza mi monitoring. Choć raz jak sobie sprawdziłam po ovitrelle to takiej grubej krechy nigdy nie miałam.

Hopefull..bardzo Cię przytulam. Trochę te Wasze zawody przeżywam jak własne. Wiem,że to trudne, ale spróbuj się nie obwiniać za to, że przez parę dni żyłaś nadzieją. Ja czasem w takich momentach myślę,że ok, nie udało się tym razem,ale dla tych szczęśliwych momentów, dobrego samopoczucia było warto,bo to mi daje energię do dalszych starań, żeby sobie móc wyobrazić jak to będzie jak faktycznie się w końcu uda. A uda się 😘 

Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Gość Katarina napisał:

Kiki, dzięki za poradę odnośnie tego badania, czyli amniopunkcji nie można mieć na życzenie? A jaki był koszt tego Nifty Pro? Pytam, bo jsk juz w koncu będę w ciąży to ten temat też będzie mnie dotyczył właśnie ze względu na mój "podeszly" wiek 😊

Katarina - amniopunkcję możesz zrobić sobie na życzenie, ale prywatnie. Koszt to jakieś 1500zł. Jest to badanie inwazyjne. Ja osobiście przy zagrażającym poronieniu nie odważyłabym się przeprowadzenia amniopunkcji, zresztą przerażała mnie ta wielka igła wbijana w brzuch. Właśnie dlatego zdecydowałam się na Nifty Pro, wprawdzie jest droższe bo kosztuje 2400zł, ale cała procedura jest bardzo łatwa. Przyjeżdża do domu pielęgniarka mobilna i pobiera krew. I tyle. 

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Gość Hopefull napisał:

Dziękuję Dziewczyny 😘

Dzisiaj nie wiem co czuję, co lepiej robić, czuć. Jestem na siebie zła bo znów sama wpędziłam się w maliny. Kurcze żeby to było pierwszy raz a ja znów to samo zrobiłam nasty już raz. Jestem taka wściekła na siebie... przez głowę przelatują mi myśli czy w ogóle kiedyś się uda. Po raz pierwszy chyba zaczęłam wątpić. Ale dosyć negatywnej energii ! Trzeba wziąć się w garść 🙂

Olgik - tak, teraz czekam na @, tym razem planuję do profesora pójść nie w 9 a w 7 dniu cyklu i zobaczymy. Przede mną ostatni cykl i in vitro. Ciekawa jestem jak przedstawi tą procedurę i czy to faktycznie zanim dojdzie do transferu to musi minąć kilka tyg czy nawet miesięcy 🙂 

Kto teraz testuje? 🙂 

Hopefull- strasznie mi przykro. Trzymaj się!!! Doskonale wiem jak się czujesz. Jakoś jeszcze na początku roku jak pierwszy raz brałam Duphaston byłam przekonana, że jestem w ciąży. Tak bardzo się nakręciłam, że nawet zwymiotowałam jak wyszłam ze sklepu w którym śmierdziało. Poleciałam po test ciążowy i mało mi serce nie pękło bo nie mogłam zrozumieć jak to możliwe, że się nie udało kiedy wszystko na to wskazywało. Od tamtej pory nie zrobiłam ani jednego testu i zaczęłam każdy cykl traktować jakbym nawet nie próbowała. Czekałam na okres, nie wsłuchując się w żadne objawy. Dlatego moja ciąża była dla mnie takim zaskoczeniem.

Odnośnik do komentarza
19 godzin temu, Gość Drop napisał:

Nie miałam weny na udzielanie się na forum, ale tutaj tyle newsow...

Moniaa, Beti .. moje gratulacje, to cudowne wiadomości, dużo zdrówka dla Was i dzieciatek, odwiedzajcie nas tutaj i 3majcie kciuki ..

Kokardkaa ... zaświeciło szybko dla Ciebie slonce, masz dobra passę, wiec musi się szybko udać..

Hopefull.. liczę na Ciebie, jeśli Ty to i ja będę musiała się postarać.. 3mam najmocniej kciuki jak tylko potrafię, jutro wracaj z dobrymi informacjami!!!

Kiki.. czekalam na Ciebie i na dobre informacje.. współczuje Ci tego wszystkiego co przeszłaś.. teraz tylko do przodu, dużo spokoju .. a jak Twój lekarz? Nadal jesteś zadowolona? Ja mam za miesiąc wizytę u JTK, będę miała kolejna inseminacje.. jak się nie uda, dwa razy z rzędu to in vitro.. 

Helios, ja na przeziębiony pęcherz brałam furaginum za zgoda lekarza w trakcie starań, wiec może to spróbuj .. 

jak super, ze wparowała do nas na forum nadzieje, bo ostatnio jakoś uciekła od nas.. mam nadzieje, ze zagości u na na dłużej.. 

 

Drop - dalej jestem bardzo zadowolona z mojego nowego doktora. Pierwszy raz mam taką długą przerwę między wizytami bo prawie miesiąc. Co oznacza, że najgorsze minęło i doktor nie musi mieć mnie cały czas na oku jak do tej pory. Następną wizytę mam za tydzień. 

Potraktuj inseminację jak ja potraktowałam clo. Lepiej żałować, że się nie udało, niż że się nie spróbowało. A nóż się uda. Czego Ci życzę z całego serca. A w między czasie zacznij przygotowywać się do in vitro. Mi pomogło, że miałam plan. Zaczęłam czytać i oswajać się z tematem. I dużo rozmawiać na ten temat z narzeczonym żeby i on się z tym oswoił bo nie mogłam liczyć, że sam z własnej woli zacznie czytać na ten temat.

Spisuj sobie wszystkie pytania jakie masz do doktor J.T.W.  na temat in vitro. Ja tak robię jak idę na wizytę, inaczej połowę zapominam zapytać i później się denerwuję.

Trzymam kciuki!!!

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny, chciałabym dołączyć do staraniowej grupy :) jestem w trakcie pierwszego cyklu z Clo, brałam 1 tabl od 5dc - 9dc. Moje cykle wahają się między 26-28 dni. Jestem mamą 4,5 letniego dzieciaczka o którego nie musiałam w ogóle się starać, zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu po 2-dniowych próbach. Dlatego też ogromnie się zdziwiłam nie mogąc zajść w kolejną ciążę... Spodziewałam się jakichś objawów przy Clo ale zupełnie nic nie odczułam, ani bolesnej owulacji ani nic, obecnie jestem w 22 dc. Mam wrażenie, że w ogóle to na mnie nie działa :(

Odnośnik do komentarza
54 minuty temu, Gość Izzie napisał:

Hej Dziewczyny, chciałabym dołączyć do staraniowej grupy :) jestem w trakcie pierwszego cyklu z Clo, brałam 1 tabl od 5dc - 9dc. Moje cykle wahają się między 26-28 dni. Jestem mamą 4,5 letniego dzieciaczka o którego nie musiałam w ogóle się starać, zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu po 2-dniowych próbach. Dlatego też ogromnie się zdziwiłam nie mogąc zajść w kolejną ciążę... Spodziewałam się jakichś objawów przy Clo ale zupełnie nic nie odczułam, ani bolesnej owulacji ani nic, obecnie jestem w 22 dc. Mam wrażenie, że w ogóle to na mnie nie działa :(

Izzie a miałaś monitoring jakiś? Czy tylko brałaś Clo do 9dc i później już nie miałaś wizyty z usg? Owulacja nie zawsze musi być odczuwalna, więc może po prostu jej nie czułaś a była ;)

Ja przy Clo też żadnych złych objawów nie miałam nigdy... duphaston też na mnie źle nie działa tak samo jak wcześniej brałam progesteron w postaci luteiny podjęzykowo. Ja mam 19dc ale po nieudanych kilku cyklach na Clo przeszłyśmy z lekarką na gonadotropiny (ten cykl też nieudany) więc czekam na nowy cykl z utęsknieniem ;) od jutra biorę duphaston i oczekuję. Jednie trochę źle się czuję po glucophage, który biorę w dawce 850 od 12 dni. Czy któraś z Was zażywa coś na podwyższoną glukozę?

Odnośnik do komentarza

Hopefull - wspieram! Trzymaj się i głowa do góry 🙂 staraj się nastawić pozytywnie na kolejny cykl 🙂 wiem jak to brzmi ale też wiem że umiesz i jesteś bardzo pozytywna!

Tak z innej bajki jak teraz siedzę w przychodni i czekam na wizytę to się tak zastanawiam czy przypadkiem, któraś z dziewczyn, która tu siedzi że mną to może być jedna z was hehe 😛 śmiesznie xd 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...