Skocz do zawartości
Forum

Mamusie luty 2019


Gość Tubulinka

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, u nas też Sylwester minął spokojnie. A jutro dzieciaki do przedszkola i szkoły - to dopiero święto :)

Ja od dzisiaj zaczynam przygotowania do porodu - dziś zrobiłam jakiś trening na rozruch, taki bez szału, ale coś tam ręką i nogą pomachałam ;) a od piątku - będę piła maliny (nie cierpię ich smaku) i pilnuję ćwiczeń mięśni Kegla. Z masażem jeszcze chwilę poczekam, a balonika nie planuję. Po niedzieli dzwonię do położnej i ruszam z praniem ubranek. Z zakupami już się w zasadzie uwinęłam, zostały jakieś drobiazgi.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, jeszcze raz dziękuję za życzenia urodzinowe:-)
Dziś mnie złapał mega stres, aż mała mi teraz wariuje w brzuchu okropnie. Jutro mamy kolejne badanie dopplerowskie i badanie krwi na przeciwciała tragicznie się nimi denerwuje. A powtarzanie męża, że stresuje się bez powodu tylko mnie dodatkowo wkurza.

Odnośnik do komentarza

Zastanówmy się, jaki najgłupszy tekst mogłabyś w tej sytuacji usłyszeć? "Przestań się denerwować"? To zbyt banalne... Już lepsze by było "nie denerwuj się, jesteś w ciąży, Tobie nie wolno się denerwować"; jednak talerzami zaczęła bym rzucać (w męża oczywiście ;) ) dopiero jakby mi powiedział "przestań się denerwować, lepiej zjedz kawałek tortu, bo gwiazdorzysz" ;)
A tak na serio, to niestety nie masz wpływu na to, jak wyjdzie to badanie i to nie jest wcale powód, żeby się przestać denerwować. Trzeba raczej się skupic na tym, co będzie, jeśli badanie wyjdzie słabo. Czy będziesz musiała iść do szpitala i co wtedy z młodym? Czy masz spakowaną torbę do szpitala (może powinnaś?) ? Czy może istnieje szansa, że pomogą Ci urodzić przed terminem, żeby dalej nie komplikować tej sytuacji? Niestety prawdopodobnie na te pytania będziesz znać odpowiedz jutro i jakoś musisz wytrzymać. Spróbuj usnąć, bo nieprzespana noc tylko zwiększy Twoja frustrację.
A mężowi daj kawał tortu, żeby już nie gadał Ci takich tekstów ;)

Odnośnik do komentarza

Hej hej :) witam kochane ciężarówki w nowym roku ;)
Ja na świeta i sylwestra miałam armagedon wiec nie było czasu tak pisać i nawet się przyznam że czytac tez ... ale dziś juz ostatni dzień. Ksiądz po koledzie i koniec tego dobrego :)
Ja też miewam dusznosci w tej ciazy i to od dawna. .. niestety taki chyba jej urok... co do malin i wiesiołka to będę piła maliny a wiesiołka będę robić masaż. Ale ja jestem panikara i boję się że jak tylko to wypije i się namasuje to od razu dostane skurczy ...
Co do wagi to tez się nie ważyłam po świętach. Aż się boję co pokaże ten wykrywacz kłamstw. ..
Magkda82lena u Patrycji ok. Jedna dziewczyna pisała do niej na fb (bo tam też przestała się odzywać )
Moja wizyta juz nie długo bo 9 stycznia ale musze jechać zrobić badania. .. na samą myśl że to już prawie koniec ciesze się jak głupi do sera :D koniec pobierania krwi oddawania moczu i czego jeszxze tylko chcą

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny:)
Jijana, okazuje się że można to nastawić, aż mi pyknęło właśnie w tym miejscu. Póki co, jest cudownie, nic nie boli, w końcu normalnie śpię. Podobno może to powrócić. Jednak organizm cały czas szykuje się do porodu.
Odważyłam się zważyć po świętach i o dziwo, nie przytyłam nic, więc dalej mam +10kg:)
Jutro wizyta, zobaczymy ile dzidzius przytył bo apetyt mam niezly a co mnie przeraża na słodycze, których normalnie nie jadłam:)
My Sylwestra spędziliśmy we dwoje, wyspaliśmy się jak nigdy:) mi też jest najlepiej w pozycji półsiedzącej bo na leżąco duszno..
Miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, właśnie czekam na badania. Krew oddana i tylko mam nadzieję, że nie będą gorsze niż ostatnio.
Jijana, torbę mam spakowaną do tej pory z najważniejszymi rzeczami, taka wersja bardzo awaryjną i nawet na święta z nią jechałam w razie co.
Obecnie zalecenia to kontrola i wolałabym żeby tak zostało. W najgorszym scenariuszu transfuzje krwi dla dziecka. Jednak z tego co czytałam to nawet na transfuzje do pepowiny nie zatrzymują w szpitalu bo to robią chyba raz w miesiącu, w najgorszym przypadku 2 razy. I w takim przypadku to wywołują poród w 36 tygodniu, ale wiadomo każdy przypadek inny. Na szczęście dziś mam 33 tydz i 3 dz, więc długo by to nie potrwało.
Ja się dziś zważyłam oczywiście ciasta świąteczne mnie trochę powiększył, ale tragedii nie ma chyba:-P zobaczymy w poniedziałek po wizycie u gin.

Odnośnik do komentarza

Jestem po badaniu, z małą jest chyba wszystko ok. Niestety nie mogę być pewna na 100%, bo lekarz w zasadzie nic nie powiedział, zrobił badania i na moje pytania kierował mnie do lekarza prowadzącego. Jednak nie panikował i do szpitala nie wysłał jedynie wspomniał, że kontrolę przeciwciał powinnam robić, więc zakładam, że jest dobrze. Jak przeciwciała urosną mam jechać do szpitala, trzymajcie kciuki żebym nie musiała w poniedziałek tego robić :-) Główkę już mała ma bardzo nisko za to pupę pod samymi moimi żebrami, ledwo mógł zobaczyć kręgosłup od początku do końca. Cieszę się, bo moja kruszynka rośnie, już 2156g sobie liczy :-) Gigantem raczej nie będzie ale przybiera na szczęście:-)

Odnośnik do komentarza
Gość Magda23lena

No to dobrze ze u patrycji ok.
Magda J mysle ze jakby cos bylo nie dobrze to skierowałby do szpitala. Zeby wytrzymac jeszcze troche.
Ja dzis tez krew i mocz robilam oraz odebralam posiew i jednak GBS pozytywny. Wiec czeka mnie antybiotyk przy porodzie. Niech daja byle z mala bylo ok.
Jutro wizyta.
Dziewczyny czy wam tez te tygodnie tak szybko leca. W piatek pyknie 35 tydzien a kiedy to zlecialo to nie wiem.
U mnie faza myslenia i strachu przed porodem. Sni mi sie po nocach , zasnac nie moge bo mysle. Nie wiem skad bede miala sily jak mi tak wiecznie slabo .

Odnośnik do komentarza

MagdaJ w zasadzie to dobre wiadomości, wystarczy kontrolować i mieć nadzieję, że te przeciwciała nie wzrosną.
Magda23lena tygodnie mijają w zastraszającym tempie, u mnie zaraz koniec 33 tyg, zacznie się 34-ty a to się nie obejrzę i będzie luty. Co do porodu, to myślę, że każda z nas się trochę boi. Każdy poród inny i nieznany. Dasz radę urodzić ;)
Nadzieja, żeby te herbatki i inne wiesiołki tak miały na nas zadziałać, że już po pierwszym użyciu działa, to by każda sobie wybierała najodpowiedniejszą datę do rodzenia ;) Nie ma tak szybko niestety.
Ja dziś odgruzowałam trochę mieszkanie, zabawki młodego porozwalane po prostu wszędzie. Dostał kolejkę elektryczną, którą można łączyć z innymi zestawami z tej serii, więc tatuś któregoś dnia usiadł i rozłożył to wszystko u nas na podłodze. Tory kolejowe, autostrada, lotnisko, port lotniczy, stacja benzynowa i coś jeszcze. Nie było gdzie stopy postawić. Niecierpię czegoś takiego. Rozłożyć, pobawić się i złożyć z powrotem, a nie... kilka dni stoi i zabić się można. Oczywiście między tym wszystkim inne zabawki. Jak dojdą do tego w przyszłości jeszcze zabawki córki to się chyba wyprowadzę :P

Odnośnik do komentarza

Jijana skąd ja to znam :) Młody jak na Mikołaja dostał tor to myślałam, że mnie coś trafi. Na szczęście już jest złożony, bo mu się znudził.
Ja dziś po wizycie, no i mam takie mieszane uczucia. Niby tylko dwa tygodnie mi zostały do końca, tzn. tak ustaliliśmy dziś z lekarzem, że tyle muszę jeszcze wytrzymać, a później hulaj dusza, ale boję się jak to będzie, bo szyjka cały czas miękka i znów się skrocila. Dziś bez usg, ale dwa tyg temu młody miał 1800g, czyli jakiś olbrzymi nie jest, ale wszystko w normie. Jedynie co mi humor poprawia, to że mam 33tydz. i 5d i tylko 2,5kg na plusie.
A co do porodu to zazdroszczę tym dziewczynom, które rodzą pierwszy raz, bo wtedy chyba nie stresowałam się, aż tak bardzo jak teraz.

Odnośnik do komentarza

Tylko błagam Was, nie zaczynajmy się tu straszyć jak kogo poród bolał, albo co poszło nie tak, bo to nie pomaga. Pocieszajmy się raczej w drugą stronę. Mogę nawet zacząć: ostatnio poznałam dziewczynę, która rodziła pierwszy raz i przyszła na spotkanie (koleżanka koleżanki) 2 tyg po porodzie. Wyglądała jakby nigdy nie rodziła, figura idealna, nie wspomnę o fryzurze i makijażu. Urodziła syna w 3 godziny od pierwszego skurczu, który jakkolwiek poczuła! Nie powiem, historia inspirująca!
Inna dziewczyna, tyle, że rodzącą po raz trzeci, urodziła od pierwszego skurczu w 45 min ;) ledwo dotarła do szpitala i prawie urodziła w szpitalnej windzie ;)

Odnośnik do komentarza
Gość Magda23lena

Jiiana czytalam wlasnie o takich porodach ekspresowych. Zazdroszczę. Mam nadzieje ze wszystkie bedziemy tez mogly opisac takie ekspresowe porody. Pamietam ze z partymi nie mialam problemu ze szybko poszlo 10 minut i bylo po.

Odnośnik do komentarza

Oj też marzę o szybkim bezproblemowy porodzie... Ostatnio też zaczęłam coraz bardziej bać się tego dnia... Tym bardziej, że wrażenia z poprzedniego porodu są jeszcze bardzo świeże:) no a póki co to chyba muszę spiąć cztery litery w temacie przygotowań bo jestem w ciemnym lesie a raczej dżungli :p
Wogole to mały tak mi ciśnienie do dołu, że momentami mam problemy ze wstanie, wyprostowaniem się i chodzeniem.
Jutro wizyta zobaczymy co u naszego Szymcia słychać:*
Właśnie wracam z badań więc mam chwilkę żeby coś napisać, miłego dnia dziewczyny :)

Odnośnik do komentarza

Jijana trzymaj się. Bardzo współczuję.
Liath fajnie że u Was ok.
Ja też już chyba zacznę odliczać, bo mi się dziś śniło, że mi wody odeszły w środku nocy i mówię mężowi że już a ten... wkłada garnitur z muchą i dziwi się że koszula nie uprasowana i nie może dobrać skarpetek. A małż garnitury tylko od wesela do pogrzebu wkłada. Obudziłam się cała mokra i mam postanowienie - obok mojej torby, wyprawka dla męża : )

Odnośnik do komentarza
Gość Magda23lena

U mnie 34 i 6 dni. Mala wazy 2226 i nie jest duza. Wczesniej rosla z srednia a teraz przychamowala. Miedzy pomiarami to brzuszek w tyle. Przeplywy ok. Szyjka ponad 4 cm. Martwie sie ze zmowu cos nie tak. Lekarz mowil ze bedzie raczej chudzinka niz grubasek.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...