Skocz do zawartości
Forum

Maluszki na Luty 2018


Rekomendowane odpowiedzi

Aśka a propos zmiany lekarza: jak jesteś w ciąży i dzwonisz do przychodni, to nie mogą Ci powiedzieć, że Cię nie przyjmą, muszą znaleźć termin choćby nie wiem co. Jak ja dzwoniłam przed pierwszą wizytą, pani powiedziała, że nie ma miejsc i że mam dzwonić za trzy miesiące. Powiedziałam jej, że to chyba żart, że jestem w ciąży i mam czekać na pierwszą wizytę trzy miesiące? Ona na to, że "trzeba było tak od razu, to do którego pani lekarza by chciała?" i termin był za tydzień. Spróbuj, może i Tobie się uda zmienić gin.

A jeśli chodzi o wizyty u innych lekarzy, też masz prawo być przyjęta poza kolejką:
http://www.mjakmama24.pl/ciaza/badania-w-ciazy/w-ciazy-bez-kolejki-do-lekarza-nowe-prawo-dla-kobiet-w-ciazy,537_9582.html

Odnośnik do komentarza

Ja chodzę co 3/4 tygodnie na NFZ mam bardzo fajnego lekarza, ale ze względu na to że ma kiepski sprzet byłam na prenatalnych i na jeszcze jednej wizycie prywatnie w klince ginekologicznej. Różnica jest bardzo duza jeśli chce się dobrze zobaczyć maluszka. Daja duzo zdjec i mozna słuchać serduszko kilka minut; u mnie w 10 tygodniu na badaniach 5D było widać maleństwo bardzo dokładnie. Na połówkowe także sie tam wybieram.. odliczając dni

Odnośnik do komentarza

Kolejki dla kobiet w ciąży tak jak pisze koleżanka na NFZ nie obowiązuje. Nie ma takiego czegoś jak miesięczny okres oczekiwania dla ciężarnych. W poprzedniej ciąży zmienilam lekarza na NFZ w 30 tyg zmienialam uwagi na calkowita zmianę miejsca zamieszkania. Normalnie do mojego lekarza czeka się ok. 7 miesiący. Przyjęli mnie i teraz i wtedy w ciągu tygodnia

Odnośnik do komentarza

Oczywiscie ze to reklama po co takiemu maluszkowi buciki.... dziewczyny a ja mam teraz inne pytanko .. co myslicie o tym zeby mąż byl przy porodzie bo ja bym chciala ale nie wiem jak to bedzie wygladac w praktyce.. jestem w pierwszej ciazy czy ktoras rodzila z mezem?

Odnośnik do komentarza

Ja również rodził z mężem. I szczerze polecam no chyba ze mąż jest bardzo wrażliwy i boi się krwi. Mój poród zaliczam do bardzo łatwych nie licząc komplikacji po ale to inna historia. Mąż podczas bóli czy skurczy może masować ci plecy może też iść z tobą pod prysznic co jest pomocne podczas bólu pleców. Może pomagać zmieniać pozycje itp. Ale przede wszystkim ma się to poczucie że ktoś bliski jest przy tobie i napewno w odpowiedni sposób zareaguje jeśli by coś złego się działo. Mój też przeciął pępowine i był z tego bardzo dumny. Teraz też się deklarował odrazu że napewno idzie i on nie widzi w tym nic złego. Podczas końcowej części porodu mój mąż stał z boku trochę bardziej jakby za plecami żeby lekarz i położna mieli dostęp do rodzącego się synka trzymał mnie cały czas za rękę i motywował w fajny sposób i wcale to nie było denerwujące. A i dobre to miejsce dostał bo nie patrzył w krocze podczas nacięcia i przechodzenia dzidziusia przez kanał rodny a to nie wszyscy faceci lubią. Szczerze polecam ale pamiętaj nic na siłę wydaje mi się ze on też musi tego chcieć.

Odnośnik do komentarza

Zuzu, ja mam to samo zdanie co Wiola. Wg mnie każdy poród powinien być z osobą towarzyszącą. Nie ważne czy to mąż czy przyjaciółka, mama czy teściowa. Chodzi o zaufana osobę która nie wpadnie w panikę. Która będzie nas uspokajac i jednocześnie będzie trzezwym okiem oceniać sytuację (biegać po lekarza czy położna, Pospieszać po anestezjologa). Poda Ci wodę, jedzenie, zaprowadzi do toalety czy pomoże się przebrać. Będzie wsparciem fizycznym i psychicznym.
Ja rodziłam z mężem. On pierwszy widział nasze dziecko (jeśli wiesz o czym mówię...), przecinał pepowinę. I ten poród bardzo nas zbliżył. Także polecam.
Ale słyszałam o panach którzy nie potrafią sprostać zadaniu i zachowują się skandaliczne. Przemyśl, znasz swojego męża. Pogadaj z nim szczerze jak wygląda poród.
Często też kobiety wypraszają mężów podczas fazy parcia- żeby facet nie widział tego najgotszego- najbardziej hardkorowego momentu porodu- nie każdy jest na to gotowy

Odnośnik do komentarza

Faceci...ja jak pierwsza corka rodzilam porody rodzinne były płatne. Nie moglismy wtedy sobie na ten luksus pozwolić.I tak mialam cc ale rodzilam do konca.połozne wyciskaly ze mnie dziecko ale brak postępu.Mojego M na chwile wpuścili.jak byla akcja porodowa. Ja mega bolesne skurcze z bólami krzyżowymi a mój do mnie nie krzycz tak. Miałam ochote dać mu w pysk. Ale chłop nie rozumiał. To nasze pierwsze było.
Smażyłam dzisiaj naleśniki i chociaż świeże dobre z swoją marmoladą to kurcze niestrawności jakiejś dostałam. Jak nie migrena to teraz to. Żołądek chce mi rozsadzić.

Odnośnik do komentarza

Nie mam pojecia skad ale tez nigdy sie jeszcze tak nie umeczylam jak teraz. nie moge od poczatku ciazy zjesc niczego smazonego I tlustego ciagle mam wstret.posilki tez jem minimalne bo zjem 3 kesy I jestem najedzona... na szczescie mdlosci juz mi przeszly... AśkaS a moze to te leki co bierzesz tak dzialaja?? Bo ja np nie wymiotuje teraz ja teraz z druga strona mam problem... ale nie wiem. Wspołczuje

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...