Skocz do zawartości
Forum

Skarby Październikowe 2017


Koraliczek

Rekomendowane odpowiedzi

Piszecie o ruchach i aż zazdroszczę wszystkim tym, których maluchy się ostro rozpychają. Moja mała w tym tygodniu ułożyła się jakoś dziwnie. Wygląda na to, że skierowana jest ku głębi mnie i nie czuję żadnych kopniaków. Tylko jak się rozciąga, to mi wtedy ugniata w środku dosłownie wszystko i brzuch mój przybiera nienaturalne rozmiary. Codziennie jeżdżę do siebie do przychodni i położna słucha mi detektorem serduszka, bo pewnie już w poniedziałek zeszłabym na zawał ze strachu, że dzidzia mało aktywna. Na szczęście w przychodni nie miałyśmy do tej pory problemu, by wyłapać tętno, no i na tym wtorkowym usg też ładnie ją widziałam, więc nie panikuję zbytnio. Może ma już mało miejsca w tym brzuchu i stąd takie ułożenie? Sama nie wiem. Jutro mam wizytę u mojej prowadzącej, więc może dowiem się czegoś konkretnego.
Co do przepuszczania, to mi się nie zdarzyło, ale i nie miałam do tej pory takiej potrzeby, żebym się np. źle czuła i musiała stać w długiej kolejce. A dziś byłam z mamą na zakupach w Tesco i ona poszła po pieczywo, a ja sobie usiadłam na takim stołeczku, który stał obok regału i czekałam na nią. Zaraz w tą alejkę weszła pracownica rozkładająca ceny i od razu zapytała, czy jest mi słabo, czy może potrzebuję pomocy, albo wody :) Bardzo miło mi się zrobiło, bo minęło mnie kilka osób i każdy udawał, że mnie nie dostrzega, a ona tylko weszła w alejkę i od razu zaproponowała pomoc. To było bardzo miłe :)

Odnośnik do komentarza

Ja akurat w suplemencie, który zażywam mam mało magnezu, więc zaczęłam brać dodatkowo, bo mięśnie mi drgały, łykam codziennie i już nic mi nie drga mimowolnie ;)

Twardnienie brzucha też mi się pojawia od jakiegoś czasu, ale skoro nie ma przy tym plamienia ani innych niepokojących objawów to mam to uznać za normalne na tym etapie ciąży i się nie martwić, więc się staram nie martwić.

Wonderlife spokojnie mała już bezpieczna a Ty o zawale myślisz ;)

U mnie w brzuchu też diabełek siedzi daje czadu dosyć boleśnie aż czasami muszę mu napomknąć, żeby trochę szacunku w stosunku do matki wykazał ;)

Ja tam stoję cierpliwie w kolejkach, chociaż podczas stania najszybciej zaczynają mnie nogi boleć itd.
Raz miałam niemiłą sytuację w Rossmannie, w którym jedna kolejka rozchodzi się na dwie kasy coś się zaczytałam i okazało się, że moja kolej, więc kasjerka zawołała pani w ciąży proszę do kasy, część ludzi myślała, że wywołuje mnie poza kolejką i podniosło się larum.

Ostatnio też w Rossmanie czekałam z 10 minut, bo panu przede mną odrzucało wszystkie karty po kolei i pani z kasy obok mnie zawołała, podziękowałam powiedziałam, że już poczekam, ale pani była nieugięta stwierdziła, że już i tak za długo czekam a wszystkie osoby, które stały w tamtej kolejce poparły ją jednogłośnie.
Także różnie to z ludźmi bywa :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

przepływy wszystkie wzorcowo, płynu owodniowego pod dostatkiem, łożysko spoko. Co do szpitala to nie ma dyżuru 04.09 tylko 06.09 wiec zapytała czy ma przekazać mnie koledze czy przekładamy wizytę na 06.09. Poprosiłam o przełożenie na 06.09. Wytłumaczyła mi wszystko, powiedziała ze cały zabieg będzie trwał 5 min, wytną mi wszystkie zmiany które dzięki Bogu są maluśkie i nie rosną. Ze będę miała słabego głupiego Jasia który nie ma wpływu na maleństwo specjalnie. Powiedziała ze w najgorszym przypadku wyniki powinny być do 3 tyg wiec będę wówczas w 38 tyg. Następna wizytę oprócz szpitalnej mam już za 2 tyg i wtedy będziemy decydować co dalej. Powiedziała ze jak usuniemy wszystkie zmiany to ryzyko zarażenia jest bardzo malutkie, Pozatym nie ma jeszcze pewności czy te zmiany to napewno hpv. Jeśli wyniki nie przyjdą przed porodem to na spokojnie zdecydujemy czy chce rodzic SN czy CC. Wiec właściwie zaproponowała mi wszystkie najlepsze wyjścia a których czytałam. Nie próbowała mi wciskać kitow, a co dla mnie najważniejsze podchodzi do tematu podobnie jak ja i daje mi o wszystkim decydować a nie namawia na coś czego nie akceptuje.

Odnośnik do komentarza

Powiedziała ze całkowicie mnie rozumie ze jeśli nie będzie jednoznacznie wiadomo czy istnieje ryzyko zarażenia ze mogę nie chcieć ryzykować i wybiorę cc. Wie tez ze wolałabym SN ale jeśli będzie choćby najmniejsze ryzyko zarażenia bąbla to nie będę chciała podjąć tego ryzyka. Uspokoiła mnie tym ze np dla niej zasłanianie zmian szmata czy smarowanie gencjana uważa się za nie wystarczający środek zabezpieczający. Ze mimo ze ryzyko zarażenia jest naprawdę maluskie to rozumie ze mama woli ciąć siebie niż potem np usuwać laserowo zmiany w krtani dzidziusia. Tak wiec 06.09 kładę się do szpitala z założeniem ze tego samego dnia wychodzę

Odnośnik do komentarza

Miałam tez dziś pobieranego GBS-a. Na następnej wizycie za dwa tyg czyli w 37 tyg oprócz standardowego badania, usg , badania szyjki będę miała jeszcze ktg. Wiec poleze sobie 30 min i posłucham cudownego bicia małego serduszka. Czuje ze jestem pod dobra opieka, ze nie próbuje się na sile mnie uspokoić ale podaje wszystkie informacje i pozwala decydować.

Odnośnik do komentarza

Atram fanie, że wszystko pomyślnie się u Ciebie układa :)
Ja dzisiaj wisiałam na telefonie wszędzie odbierają przemiłe panie, które po rozmowie stwierdzają, że oczywiście robią takie zabiegi, ale skoro jestem w ciąży to muszą skonsultować mój przypadek z lekarzem i dostanę odpowiedź jak najszybciej, jednak dzisiaj, żadnej odpowiedzi nie dostałam…

Właśnie czytałam na stronie szpitala o cc i nie wiem, czego się obawiam, z opisu wynika, że to normalnie sielanka ;)))
http://szpital.ujastek.pl/site/76/

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

Wirgi.
Ja miałam pierwszy porod SN i jakoś mniej się obawiam niż CC bo mimo ze nie najprzyjemniejsze to już znane i myślałam ze teraz to pójdzie tylko lepiej. Choć teraz przez to zagrożenie wirusem postaram się tez nastawić pozytywnie do cc. Ogólnie powiedziała mi tez dziś ze przez to ze zmiany są tak malutkie i nie rosną to wcale nie powiedziane ze to hpv a nawet jeśli to się dopiero okaże jaki typ dzięki histopatologi. Cieszę się ze sam zabieg przeprowadzi moja lekarz prowadząca. Ze woli jak ja dmuchać na zimne. ;)

Odnośnik do komentarza

atram fajnie że masz taką świetna opiekę. Wierzę i trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze i nie okazało się to wirusem HPV. Termin Ci się też przesunal- aż zazdroszczę :-D

Zaczyna mnie to wszystko przerażać dziewczyny, że poród zacznie się nagle, już tu teraz =-O do szpitala 50 km i weź tu dojedź na czas...

Ja wizytę mam 14 września. Wtedy będę miała pobierany gbs.
Malutka się rozpycha i rozciąga strasznie. Czasem to aż bolesne ale codziennie czekam na te uspokajające ruchy :-)

Wczoraj kupiłam przedostatnia rzecz do wyprawki-przewijak :-) udało mi się go kupić w super niskiej cenie więc jestem zadowolona :-)
Jeszcze tylko stojak do wanienki.

A w załączniku moj brzuchol- stan na 34+2 :-P

monthly_2017_09/skarby-pazdziernikowe-2017_61041.jpg

https://www.suwaczek.pl/cache/117a7371ba.png

https://www.suwaczek.pl/cache/eb0b94a641.png

Odnośnik do komentarza
Gość krysia1989

O raju, dziewczyny, jakie wy jesteście rozgadane! Nie sposób nadążyć...

Co do uprzejmości względem ciężarnych powiem wam, że odkąd zaczęłam mieć widoczny brzuch za każdym razem ktoś mi ustępował miejsca w komunikacji miejskiej. A teraz, kiedy za chwilę zaczynam 9 miesiąc, sami ślepi... No, ale nie mogę narzekać, bo na palcach rąk mogę policzyć przypadki, gdy nikt mi nie ustąpił.
W kolejkach w sklepie jest gorzej, ale często kasjerki mnie wołają... w rosmannie, w carrefourze, w biedronce. Także nie jest źle.

Widzę też, że na finiszu przyplątują nam się różne dolegliwości... Ja powtarzałam w tym tygodniu badania w kierunku cholestazy i kwasy żółciowe całkowite wyszły mi poniżej normy, ale chyba należy się martwić, gdy normy są przekroczone... Niestety lekarka nie odpisała mi na sms. A dzwonić mi się nie chce...

W weekend pakujemy z niemężem walizkę do szpitala, niech już stoi i czeka.
Choć raczej nic szczególnego się nie dzieje. Ja niestety należę do tej grupy mam, które mają nieszczególnie ruchliwe dzieci i czasami dostaję przez to zawału...

Doświadczone mamy, powiedzcie jak wyglądają badania:
fibrynogen
hbs ag
wr
gbs
Nawet nie wiem, co niektóre znaczą, a na stronie szpitala są na liście rzeczy, które trzeba mieć.

Odnośnik do komentarza

Teraz ja koczuję pod gabinetem, już 20 minut.
Gbs wymaz z pochwy i odbytu w kierunku s. agalactie
Reszta z krwi.
W zależności od tego jaki Ci wyjdzie gbs tak szybko musisz jechać na ip w czasie porodu bo przy dodatnim musisz dostać antybiotyk od razu po odejściu wód.
Jak ujemny to można trochę dłużej posiedzieć w domu ;)

Odnośnik do komentarza

Hej Hej :)
Piszę do Was z pewnym pytaniem
Mam w ogóle siostrę cioteczną, która rodzi teraz we wrześniu i po prostu o nic innym nie rozmawia ze swoim mężem i ludźmi wokół jak o ciąży : ) Chodzi do szkoły rodzenia i po prostu zawsze ma jakieś nowinki. Co sądzicie o szkołach? Strata czasu czy warto zainwestować czas i pieniądze?
Wiecie mi nie śpieszno jeszcze do szkoły, bo sama mam termin na styczeń, ale jestem ciekawa Waszej opinii.
Buziaki dla Was :*

Odnośnik do komentarza

Atram, fantastycznie, że masz lekarza, który rzeczowo i profesjonalnie podchodzi do sprawy. Na pewno dzięki niej będziesz spała nieco spokojniej :)
Wirgi powiem Ci, że nie miałabym nic przeciwko, gdyby cc faktycznie w rzeczywistości wyglądało jak w opisie Twojego szpitala ;)

Krysiu odnośnie tych badań to tak:

Hbs antygen, to badanie robione z surowicy mające na celu sprawdzenie, czy nie jesteś nosicielem wirusa żółtaczki.
Fibrynogen robi się po to, by sprawdzić, jak wygląda sprawa z krzepliwością krwi. Również normalnie robi się je pobierając krew.
Gbs to wymaz, a dokładnie 2 wymazy. Jeden z odbytu, drugi z pochwy. Sprawdza się, czy matka nie jest nosicielką jakiegoś tam paciorkowca. Podczas porodu mogłoby dojść do zakażenia dziecka, więc należy to przebadać między 35 a 37 tc. Jeśli wynik wyjdzie pozytywny, to po porodzie maluch dostanie antybiotyk mający uchronić go przed ewentualnym zarażeniem.
A badanie wr to nic innego, jak sprawdzenie, czy nie chorujesz na kiłę :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)

W czwartek mam wizytę u chirurga i jeżeli nie będzie żadnych przeciwwskazań (ze wstępnej rozmowy wynika, że nie będzie) to po konsultacji zabieg laserem :)))

Migot promować to się wszyscy potrafią ;)

Żoo daj znać jak po wizycie chyba, że nadal koczujesz ;)

Krysia ja też zaczynam myśleć o pakowaniu na razie zamówiłam torbę podróżną ;) Myślałam o małej walizce ale doszłam do wniosku, że torby mniejsze i praktyczniejsze.

Nie pamiętam, co mi lekarz ostatnio mówił, wymazy albo podczas wizyty albo skierowanie tam gdzie wszystkie badania robię. Na pewno nie samodzielnie.

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

Krysia
To pewnie zależy od placówki. U mnie pobiera położna, która zawsze jest z lekarzem przy wizytach.

Wirgi
Wizyta zwykła, nudna ;)

A może przy okazji tego chirurga warto pobrać histopatologię. Bo może to nie kk i nie będziesz się martwić.

U Atram jakoś tak wszystko normalniej przebiega.

Eh, co lekarz to metoda.

Trudik
Uważam, że warto wybrać się do szkoły rodzenia z mężem. Kobiety zazwyczaj i tak wcześniej czy później doświadczają wszystkiego na własnej skórze a panów niekoniecznie to dotyczy lub obchodzi. Taka szkoła rodzenia jest świetnym sposobem aby ich zaangażować w cały proces.

Mary,
Pięknie wyglądasz.

Dzisiaj sobie czekałam na wizytę i przychodziły dziewczyny na ktg już na samiutkiej końcówce i tak sobie pomyślałam, że ze mnie to jeszcze drobina ;)
Jednak widać, że mi jeszcze 8 tygodni zostało. Ale u Was to już niedługo, ja prawie na końcu stawki ,)

Odnośnik do komentarza

Na grudniówkach nam się wywiązała rozmowa o głodzie w czasie porodu to Wam przekopiuję jak wygląda poród z punktu widzenia głodnej kobiety ;)

U nas położna uprzedzała na szkole rodzenia, że po cc jest lepiej bo po 6 godzinach muszą podać kleik.
A przy sn to wszystko zależy jak wypadną posiłki szpitalne.
I tym sposobem dostałam śniadanie o 7, o 9 zaczęli mi wywoływać poród o 21 urodziłam więc przysługujący mi kolejny posiłek to śniadanie o 7.
Dobrze, że miałam kontrabandę w postaci rosołu, który wypiłam koło 23.

Wysiłek porównywany z maratonem a przysługują 3 kromki chleba i 2 plasterki wędliny co 24 h ;)

Jeszcze wracając do toreb to warto mieć oddzielnie przygotowany zestaw dla malucha, który przekazuje się położnej bezpośrednio po urodzeniu: body, pajac, czapeczka, pieluchy, chusteczki i kocyk czy co tam kto lubi.
I oddzielnie jeszcze warto mieć pieluchę, którą przykrywa się malucha bezpośrednio po urodzeniu (to ta spod pachy ojca ;) )

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :)
Dziś ciężki dzień mam przed sobą, Mój M dotarł do domu o 2 w nocy , więc spać poszłam bardzo późno:). A dzieci nie miały litości dla Nas i obudziły nas o 8 rano:(. Mój teraz w pracy a ja się włóczę bez życia po domu, troszkę ogarnęłam ale bez jakiś rewelacji. Dziś o 18 podpisujemy umowę o wynajem mieszkania i mam nadzieję że dostaniemy klucze. Więc od jutra zaczniemy przewozić.

Atram89
Dobrze że masz taką lekarkę która Cię rozumie . Teraz możesz być spokojniejsza bo wiesz że Ty będziesz o wszystkim decydować :).
Powiedz mi jak pobierała Ci GBS-a?? Bo ja mam sobie to sama zrobić w przyszłym tygodniu, bo lekarz stwierdził że nie będę specjalnie przyjeżdżać na wizytę i płacić 100zł , a nie jest to nic takiego i mogę zrobić to sama.

Wirgi
W opisie Twojego szpitala faktycznie pięknie opisane, ale w sumie ja tak to wspominam. Nic strasznego:).

Mery92
Przy pierwszym porodzie miałam do szpitala też prawie 50 km :) i doskonale Cię rozumiem. Odeszły mi wody po 22.00 i dzwoniłam po Tatusia swojego i zawoził mnie, nawet drogi nie znał, pytaliśmy się o drogę na komisariacie policji, i chyba na 2 stacjach benzynowych:)... Taki sobie hardcore :)..
Teraz mam do szpitala 36 km. Mieszkam w Tychach ale rodzić będę w Rudzie Śląskiej, bo po pierwsze tam jest mój lekarz prowadzący, po 2 ma super opinie wśród rodzących:).
Póki co nastawiamy się na SN choć bardzo się boję porodu naturalnego :(. Ale wiem że mój lekarz wie co robi i że jak będzie coś nie tak to zareaguje od razu.

monthly_2017_09/skarby-pazdziernikowe-2017_61062.jpg

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvzzbmh5gupub5e.png

Odnośnik do komentarza

Ja już powoli zaczynam myśleć o pakowaniu się. Wezmę jedną walizkę na kółkach taką kabinową oraz jedną "miękką" torbę. W jednej będą rzeczy na poród a w drugiej po porodzie. Dla mnie tak będzie wygodniej.
żoo, ciekawy temat :D. U mnie było wywoływanie porodu o 10, czyli byłam po śniadaniu. Około 12 zaczeły się skurcze, więc jeszcze coś zjadłam z obiadu - nie bardzo miałam chęć, ale panie położne mnie przekonywały, że to dobra zagrywka i miały rację ;). Córa urodziła się o 20:30, czyli niby już po kolacji, ale panie specjalnie zostawiły mi porcje, którą wsunęłam jak zła - były to dwa naleśniki z serem. Prawdę mówiąc byłam tak głodna, że ta porcja w minimalny sposób mnie zaspokoiła, zjadłam ciastka, które miałam (mało), ale musiałam czekać do śniadania na ssaniu :/. Tym razem planuję się lepiej zabezpieczyć żywieniowo, bo ja jestem typem człowieka, który źle funkcjonuje z pustym żołądkiem ;)
Mery, na szczęście poród raczej tak nagle się nie zacznie, a tym bardziej u pierworódek zazwyczaj rozkręca się dłuuugo, więc na pewno dojedziesz ;)
Wirgi, to świetnie, że są realne duże szanse na laser. Kciuki, żeby się udało :)
Tyśka, trochę dziwne, że musisz sama pobrać sobie wymaz...? Masz jakiś zestaw do pobierania, zostałaś poinstruowana jak zabezpieczyć patyczek? Szczerze to poszłabym na Twoim miejscu do położnej i poprosiła, żeby ona pobrała. Co do porodu, to nie nastawiaj się, że Twój lekarz będzie przy porodzie. Rodzi się z położną i dopiero, kiedy coś jest nie tak wzywają lekarza. Poza tym chyba też ciężko jest utrafić, żeby lekarz był akurat na dyżurze podczas naszego porodu ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/syy2krntz35jvksc.png

Odnośnik do komentarza

Wirgi
Ja torby już mam, nawet mam w czym przebierać :). Za to z "wkładką" do torby większy problem haha. A tu jeszcze w Niedzielę jadę mojej Kochanej 3 letniej Chrześnicy róg obfitości zawieźć bo wielkoludek do przedszkola idzie i trzeba jej to jakoś osłodzić :). A mam tylko tytę w koty, worek na buciki w koty, bloki oczywiście w koty- bo to Kociarka Mała, a gdzie słodycze?? . Ale ja zawsze na ostatnią chwilę, poza tym jakbym kupiła wcześniej to by nie dotrwały bo u Nas same Łasuchy:P
Żoo
to dobrze że wizyta zwykła , nudna.
Kurcze o głodzie na porodówce nie myślałam nawet :). Będzie trzeba wałówę ze sobą wziąć.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvzzbmh5gupub5e.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...