Skocz do zawartości
Forum

Październiczki 2009


żabol22

Rekomendowane odpowiedzi

Gosiu Weekend szybko minie i mąż juz będzie blisko Ciebie, bo pewnie to najbardziej Cię zasmuca, wiec smutki w bok i proszę o uśmiech ::): i pamiętaj że Twoja mama patrzy z góry na Ciebie i że jest blisko gdzieś obok, i Zawsze Cię obroni choćby przed złem takim jakie Cię wczoraj spotkało. Życzę Ci Wiary w lepsze jutro :):):)

Ja powoli szykuje się do snu, byliśmy z moim S i jego znajomymi na wieczornym spacerze trwał on prawie 2 h i o dziwo przegadal on go ze swoim kolega ale jednego nie przewidział że ja jego dziewczyny troche nie trawie i musiałam robić dobra minę do złej gry.
Chciałam się wykapac wieczorem i nici z tego były bo mnie złapał mały skurcz w podbrzuszu ::(: I skończyło się na prysznicu:-) ide spać dobranoc :):)

Odnośnik do komentarza

Witajcie!

Ale mialam ciężką noc - cały czas się przewracałam z boku na bok do tego za każdym razem byłam obudzona a mały fikał. Duszno dziś u nas strasznie, nie ma czym oddychać - wstałam z łóżka i pierwsze co chciałam pod prysznic. Nawet w łóżku uleżeć nie szło.

Teraz już po śniadanku

Tata jeszcze dzwonił do mnie o której do Niego przyjedziemy na urodziny - on już tak przeżywa ze od samego rana telefony wykonuje ::):

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza


Witamy się z :dzidzia: w ten sobotni poranek ::): ja juz po spacerku z dwoma pieskami i mogę powiedzieć że pogoda w sam raz, Słońce święci i przyjemny chłodny wiatr wieje. ::):

Teraz zrobię sobie sniadanko, juz gotuje mleko i będę jesc płatki bo na nic innego nie mam ochoty. Nic mi się nie chce mój S w nocy malował drzwi balkonowe wiec robił nocną zmianę w domu, chyba mu kompletnie się nudziło w nocy i to robił no ale lepiej tak niż w dzień, bo ten zapach z farby jest do nie wytrzymania fujfuj ::(: a ja dość często chodzę na balkon posiedzieć i dziś z tego będą nici bo farba roznosi się po całym pokoju ::(:
ide zrobić te płatki bo juz w brzuszku :dzidzia: się domaga a ona glodna nie może być ::):

Miłego poranka życzę i przedpoludnia ::):

Odnośnik do komentarza

Żabolku Jakoś tak dziwnie czulam że Twój poscik z rana będzie pierwszy i nic się nie pomyliłam ::):

Ja też dziś się budziłam co 2 godziny bo młoda w brzuchu Ćwiczyła chyba :-) co położyłam się na prawym boku to były kopniaki, na lewym to samo. A na plecach to juz szkoda gadać cały brzuch szedł w ruch ::(: ide jesc sniadanie bo zaraz głód nas dopadnie:-)

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry wszystkim :)

Dziewczyny, dziękuję bardzo za wsparcie. Jesteście cudowne i takie wyrozumiałe.
Strasznie się cieszę, że jesteście i że ja mogę być z Wami. Bardzo, bardzo dziękuję...
:36_3_15:
Dziś jest już o wiele lepiej - noc przepędza najgorsze smutki - choć ja też nie mogłam sobie znależć miejsca. Było strasznie gorąco i duszno. Otwarte okno i wentylator niewiele dają. Trochę deszczu potrzeba...
Co do mężulka, to jest duże prawdopodobieństwo, że wróci i rozpocznie urlopik. Także Ariadnaa nie będzie zsyłki do Rosji :Oczko:
Dostałam "rozkaz" przygotowania listy rzeczy potrzebnych dla Maleństwa i chyba będą zakupki w przyszłym tygodniu:36_7_8: A w kolejny poniedziałek - kierunek Karkonosze i Karpacz. Nie mogę się już doczekać...

Dziewczyny buziaki i miłej soboty :)

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

Hej brzuszki! witam porannie!:36_3_15:
ja też pierwsze co wstałam to marsz pod prysznic, na chwilę przyniosło to ulgę, po spacerze z psem i tak byłam już prawie cała mokra. ach ta pogoda:36_19_1:
Małgosiu, cieszę się że humorek już lepszy. czasem zdarzają się takie dni gdzie wszystko idzie nie tak i mamy wrażenie że cały świat przeciwstawił się przeciwko nam. na szczęście po nocy przychodzi nowy dzień i wszystko jakoś bardziej optymistycznie wygląda. także nie ma co się smutać bo wtedy nasze maluszki smucą się z nami. a jak mężunio wróci to same atrakcje- w końcu spędzicie więcej czasu razem, skoczycie na Dorotkowe zakupy a ten wyjazd w góry... mmm, bajka! nic tylko pozazdrościć!:36_1_11:

a teraz spadam na śniadanko bo mały pasibrzuch głodny

miłego weekendu Wam życzę:11_9_16:

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie.

Strasznie się nie wyspałam, ale nici już ze spania, boi tak bym nie zasnęła. Kolejny nudny dzień. Zajmę się dziś trochę sprzątaniem. Jutro jedziemy do rodziny, więc niedzielka zleci szybciutko. A w poniedziałek mam badania krwi u gina.
Małgosiu super, że już masz lepszy humorek. Ja też zazwyczaj łapię dołki wieczorem a rano już człowiekowi o wiele lepiej. Z tego co pisałaś zapowiadają Ci się przyjemne zakupy no i wypoczynek z mężem ::): Tylko pozazdrościć.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43793.png

Odnośnik do komentarza

Witam w sobotnie południe:Śmiech: U nas skwar, że ciężko wytrzymać. Mamy 30 stopni! I ani odrobiny wiatru. Wykończyć się można w taką pogodę. Na dodatek mieszkamy w drewnianym domku, który szybko się nagrzewa i nie ma możliwości zrobienia przeciągu:Szok:
Małagosiu cieszę się, że dzisiaj humor już lepszy:Śmiech: Wkrótce wyjazd i zakupki więc smutki szybciutko pójdą w kąt:Oczko:

Odnośnik do komentarza

a u mnie właśnie przeszla burza. normalnie ekspresówka- 5 min i po wszystkim. żadnej ochłody nie przyniosła. niebo nadal zachmurzone i gdzieś w oddali grzmi więc jest szansa na ciąg dalszy. oby!
PS. właśnie zaczęło lać na nowo. hurrra :yuppi::yuppi::yuppi:

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

Gosiu Zazdroszczę zakupów i wyjazdu z rodzina ::): ale wypoczniesz sobie i nabierzesz sił ::):

Asienka współczuję duchoty w domku, u nas też duszno mimo że my mamy pokój na zachód to i tak nie umiem zrobić przeciągu ::(: oby troszkę deszczu spadło może będzie czym oddychać ::):

A ja bylam na mieście z moim S i moja siostra wyciągnęli mnie w najgorszy upał dobrze że było dużo cienia bo tam bylam częstym gościem :hahaha: mój S tego nie rozumie że takie pogody mnie wykoncza zaniedlugo i chyba ugotuję nasza :dzidzia: na twardo ::): śmiać mi się chce jak mówię że wolę jak pada deszcz ale musi być cieplo jak teraz :hahaha:

Powiedzcie mi jak to jest z tymi wyjazdami np nad morze można jechac czy nie? Bo mój S stwierdził że nie mogę zmieniać klimatu i qrde czuje się poszkodowana że jestem w ciazy i musze siedziec na tym śląsku ::(: zamiast jechac na parę dni nad morze albo w góry no ew na mazury ::): wg niego mogę jechac na parę dni na wieś do jego rodziców, 5 km od naszej miejscowości mieszkaja wtedy nie zmieniam klimatu :hahaha: się do łez wtedy, tam jest cisza, spokój , same lasy i o 30% lepsze powietrze niż u nas to juz zmieniam klimat ::): no i teraz co ja mam zrobić?

Odnośnik do komentarza

witam sie popoludniowo,

Malgosiu alez Ci zazdroszcze zakupow i wyjazdu w góry. Mysle to troszke wynagrodzi smutki.
My niestety nigdzie sie nie wybierzemy bo brak kasy a po drugie mezus nie ma za duzo urlopu.
Trzyma to co zostalo jak urodzi sie malenstwo.
Pbmarys chyba nie ma przeciwskazan do tego by kobieta w ciazy mogla zmienic klimat.

Idziemy zaraz w goscinie do meza brata a potem jeszcze na chwile wpadniemy do swojego mieszkanka.
Milego popoludnia

http://s7.suwaczek.com/20090221610114.png

http://www.suwaczek.pl/cache/b464303bf5.png

http://s2.pierwszezabki.pl/029/029050980.png?8182

Odnośnik do komentarza

Witajcie popołudniowo :)
Przeszła burza, pada co chwilkę ale oddychać dalej nie ma czym. Z prognoz wynika, że jutro ma być inaczej. Pożyjemy - zobaczymy.
Naszła mnie ochota na "coś" - i gotuję rosołek. Będzie też na jutro.
A co do jutra, zastanawiam się czego mój urwis zapomni przywieźć do domu z powrotem. Najważniejsze, żeby siebie nie zapomniał :Oczko:
Pbmaryś z tego co wiem, jeżeli ciąża jest prawidłowa, bez komplikacji, czujesz się na siłach i lekarz zezwoli, to możesz zmienić klimat. Mój gin się zgodził i "pobłogosławił". Chociaż strasznie żałuję, że w tym roku popatrzę sobie na góry z daleka ale liczy się klimat.

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Wreszcie przyjemny chłodek :D
Ja w 4 miesiącu byłam w górach stołowych. Chodziłam po górach na spacerki a jednego dnia 25km i tak się załatwiłam, że do teraz leże :/ Niestety nasza wycieczka nie rozumiała, że jak ktoś jest w ciąży to nie może tyle co reszta. I tak mówili, że idziemy na 1,5 godziny w jedną stronę spacerkiem a wyszło coś całkiem innego. Wróciłam z płaczem do domku i na drugi dzień wróciliśmy. Mężo był wściekły na znajomego, który to organizował(ponoć tam był i się znał). Od tamtego czasu zaczęły się problemy ze skurczami. Jechać można ale trzeba mieć głowę na karku i się nie forsować :D
Moja siostra w drugim miesiącu wspinała się na Rysy, potem była nad morzem i czuła się świetnie. Gdy pytała lekarza czy może- powiedział, że ciąża to nie choroba.
A my dziś zmieniliśmy klimat z 'łóżkowego' i m zabrał mnie na zakupy spożywcze... miła i taka odmiana :P na jutro zaplanował, że weźmie mnie na spacerek nad jeziorko ale chyba ma padać i nie wiem co z tego wyjdzie :( oby się udało.

http://www.suwaczki.com/tickers/mo89xzdvd9rket27.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73f070vphh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/atdcx1hp2gpemcnw.png

Odnośnik do komentarza

Cześć grubaski

Długo mnie nie było, ale to dlatego, ze i tak mało kto czyta, co piszę, bo nikomu się nie chce moich wypocin "wertować", więc postanowiłam przestać się starać.

Widzę, że już niektóre z nas powchodziły w 7 miesiąc :D Pogratulować ( w tym sobie samej również xD)
Piłam w środę glukozę i nawet nie było tak tragicznie, jak się spodziewałam (poprzednim razem, kiedy po prostu sprawdzali mnie pod względem cukrzycy było o wiele, wiele gorzej). Siniaka mam do tej pory wielkiego na ręce, bo moim zdaniem pani pielęgniarka pomyliła zawody... - dwa razy kłuła mnie w to samo miejsce (nie wiem, czy dziurka po nakłuciu było milimetr od pierwszej...), bo stwierdziła, ze nie widać mi było interesującej żyły (a zaznaczę tu, że od jakichś 2-3 miesięcy mam wszystkie żyły na wierzchu - czasami nawet na szyi wychodzą bardzo widoczne, więc nie wiem, co jej nie pasowało)
W poniedziałek do lekarza idę. Trochę się boję wyników, bo nie wyobrażam sobie diety żadnej (jestem wybrednym zjadaczem konkretnych rzeczy i nawet ciąża nie zmusiła mnie do zmiany niektórych przyzwyczajeń, mimo szczerych chęci i prób). Ale nie mam niepokojących objawów spod tego względu, więc jestem o tyle spokojna.
Dokucza mi trochę wątroba, ale uspakajają mnie, ze to jedynie ucisk (podczas siedzenia i czasami chodzenia, czy stania), że to normalne (choć nieobowiązkowe), no i zaczynają mi na poważnie puchnąć nogi - czy stoję, czy leżę, zawsze mam teraz takie "serdelki", a nie paluszki (puchną mi przede wszystkim stopy - do kostek, wyżej już nie). Nie wchodzę w żadne ładne buciki i do kościoła też muszę chodzić w "plażowych", bo te są najwygodniejsze.
Ale dziś fajna pogoda (znaczy w domu, bo na dworze, to też niekoniecznie...) Jest czym oddychać w końcu...
Mam nadzieję, ze u Was wszystko w porządku, bo przyznam szczerze, że też nie czytałam postów od ostatniej wizyty (ale nie powinnyście mi się dziwić - szczególnie te, którym się nawet mojego postu nie chce czytać :P)

Idę poleżeć, bo Marek właśnie przypuścił atak na moją wątrobę

Miłej niedzieli i pozdrawiam wszystkie, które dotrwały do końca postu ;)

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Królik
Cześć grubaski

Długo mnie nie było, ale to dlatego, ze i tak mało kto czyta, co piszę, bo nikomu się nie chce moich wypocin "wertować", więc postanowiłam przestać się starać.

Widzę, że już niektóre z nas powchodziły w 7 miesiąc :D Pogratulować ( w tym sobie samej również xD)
Piłam w środę glukozę i nawet nie było tak tragicznie, jak się spodziewałam (poprzednim razem, kiedy po prostu sprawdzali mnie pod względem cukrzycy było o wiele, wiele gorzej). Siniaka mam do tej pory wielkiego na ręce, bo moim zdaniem pani pielęgniarka pomyliła zawody... - dwa razy kłuła mnie w to samo miejsce (nie wiem, czy dziurka po nakłuciu było milimetr od pierwszej...), bo stwierdziła, ze nie widać mi było interesującej żyły (a zaznaczę tu, że od jakichś 2-3 miesięcy mam wszystkie żyły na wierzchu - czasami nawet na szyi wychodzą bardzo widoczne, więc nie wiem, co jej nie pasowało)
W poniedziałek do lekarza idę. Trochę się boję wyników, bo nie wyobrażam sobie diety żadnej (jestem wybrednym zjadaczem konkretnych rzeczy i nawet ciąża nie zmusiła mnie do zmiany niektórych przyzwyczajeń, mimo szczerych chęci i prób). Ale nie mam niepokojących objawów spod tego względu, więc jestem o tyle spokojna.
Dokucza mi trochę wątroba, ale uspakajają mnie, ze to jedynie ucisk (podczas siedzenia i czasami chodzenia, czy stania), że to normalne (choć nieobowiązkowe), no i zaczynają mi na poważnie puchnąć nogi - czy stoję, czy leżę, zawsze mam teraz takie "serdelki", a nie paluszki (puchną mi przede wszystkim stopy - do kostek, wyżej już nie). Nie wchodzę w żadne ładne buciki i do kościoła też muszę chodzić w "plażowych", bo te są najwygodniejsze.
Ale dziś fajna pogoda (znaczy w domu, bo na dworze, to też niekoniecznie...) Jest czym oddychać w końcu...
Mam nadzieję, ze u Was wszystko w porządku, bo przyznam szczerze, że też nie czytałam postów od ostatniej wizyty (ale nie powinnyście mi się dziwić - szczególnie te, którym się nawet mojego postu nie chce czytać :P)

Idę poleżeć, bo Marek właśnie przypuścił atak na moją wątrobę

Miłej niedzieli i pozdrawiam wszystkie, które dotrwały do końca postu ;)

Ja równiez was podczytuje ale czesto nie pisze a powod taki sam jak wyzej napisany :ehhhhhh: dlatego wole nic nie pisac !!!

Odnośnik do komentarza

ie kochane mamusie ::): my wlasnie po obiadku leniuszkujemy sobie z mezem , kolo 17 wpada tesciowa z wizytacja :Oczko: jutro z rana jade do lekarza bo kurcze skonczyla mi sie waznosc prawa jazdy i zapomnialam wyrobic wczesniej , wiec jutro musze szybko zrobic badania kierowcow i szybciutko do urzedu zaniesc wniosek o wydanie nowego, przez to zamieszanie musial maz wziac wolne w pracy tym bardziej ,ze jutro jeszcze mam wizyte i badania u nefrologa.

http://www.suwaczek.pl/cache/def6c05698.png
http://tickers.babygaga.com/p/dev124pr___.png
http://www.suwaczki.com/tickers/2nn33e3kln87ripp.png

Odnośnik do komentarza

Witam Panie
Marysiu i Króliku chyba większość z Nas przede wszystkim w biegu czyta nie mając dużo czasu na odpisanie ale najważniejsze myślę jest to że staramy się być na bieżąco. Pozdrawiam ciepło. Ja od dziś mam wolne od mojej Trójeczki -pojechały na kolonię,mam czas na spokojne pozałatwianie niektórych spraw a także żeby trochę odpocząć.

:dzidzia_mis:
http://s6.suwaczek.com/200910105166.png
http://www.magicalkingdoms.com/timers/tickers/m661l7h3c3rxqv5c.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/17531.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie!

My wczoraj byliśmy na urodzinach u mojego taty - i taka burza przeszła i grad że wszyscy z nadworza uciekli do domu. Ale powietrze sie nie zmienilo po niej bo dalej było duszno.
A burza krązyła z 3 razy - jak wyjeżdżaliśmy to widać było tylko błyski z czterech stron.
na trasie na jednym z odcinków przyznam się Wam że aż strach było jechać - drzewa leżały na ulicy, połamane duze konary... Pierwszy raz cos takiego widziałam w naszych okolicach.

Przyznam że spało mi się dziś super - w końcu się ochłodziło w pokoju

Jutro czeka nas wizytka ::D:

pbmarys mysle że wyjazd powinien nawet dobrze Tobie zrobić - tym bardziej że czujesz sie w miare dobrze

małagosiu synuś w końcu dziś w domciu bedzie a Ty spokojniejsza w końcu bedziesz i ta tęsknota matki za synem ::): w końcu minie

Królik to dobrze ze u Ciebie wszystko w porządku i maluszek rośnie.

Królik Marysia Ale dlaczego twierdzicie ze nikt nie czyta tego co piszecie ? Nie raz tak jest że się przeczyta i nic nie napisze do tej osoby - ale żeby od razu wnioskować że nikt nie chce czytac tego co piszecie..

Marysiu zmieniłam :Oczko:

Paulii ja już dwa lata jestem męzatką i prawko jeszcze mam na panieńskie nazwisko i tak jeżdze...chyba tez w końcu czas zmienić dokument

kira no to miłego odpoczynku :Oczko:

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

Marysiu i Królik ja też czasem mam wrażenie że nikt nie czyta moich postow ale na bieżącą czytam wszystkich posty :-) mimo że czasem mi się nie chce :) a tak poza tym pisze żeby poprostu było wiadomo że jestem i nie zapomniałam o cioteczkach z forum :) wiec mogę wam za gwarantować że czytam Was :)

Ja dziś przeżywam wczorajszy dzień od początku do końca przez to głupie polskie prawo obcy ludzie nie chcieli mi pomoc z psem dostaje załamania nerwowego juz powoli:( nie liczy się dla nich człowiek cierpiący... Pamietacie pewnie moja historie o psie którego musze uśpić i właśnie jutro będzie ten dzień. Mimo cierpienia i przyzwyczajeń musze to zrobić bo zaatakował po raz 2 :( smutno mi ale nie chce was zameczac tym tematem... Mimo tego że chcialabym się komuś wygadać :(

ide robić obiad milej niedzieli życzę :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...