Skocz do zawartości
Forum

Październiczki 2009


żabol22

Rekomendowane odpowiedzi

dejanira5
AniuWF, pisałaś kiedyś że twojemu Antosiowi zrobiły sie krostki na buzi, Stasiowi też cos takiego wyskoczyło, dzis rano zauwazyłam i zaczyna tez się zaczerwieniać w okolicach brwi, napiasz proszę co stosowałaś. Bede wdzięćzna

Kochana byłam z tym u lekarza. Ten stwierdził, ze jest to przesuszenie(co mnie zdziwiło!!)i zalecił przemywanie buzi Emolium- płynem do kąpieli- ja akurat małego w tym kapię. No i przemywałam kilka dni i rzeczywiscie krostki znikały. A teraz smaruje dwa trzy razy dziennie najzwyklejszym kremem Bambino i buzia jest ładna. Raz na jakis czas krostki wyjdą ale krem wszystko 'goi'. Ale bardziej niz przesuszenie mi to wyglada na trądzik niemowlęcy (można poczytać o tym na necie). Z tym, że Antoś miał je tylko wokół ust i troszkę na policzkach. No i oczywiscie teraz bardziej zwracam uwagę na higienę przy karmieniu (myje piers za każdym razem i buźkę po).

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

Dejanira ja też uważam, ze Emolium jest złotym środkiem na takie krostki. Mój maluszek miał czerwone krostki wokół brwi i w nadgarstkach zaczęły mu się robić i też kąpię go w Emolium i dodatkowo do buźki używam kremu z Emolium trójaktywnewgo. Wcześniej używałam kremu Oilatum Soft, też fajny ale już jak jedną serię używać to jedną. Zresztą mój mały jest bardzo wrażliwy. Ma to po mamusi....::): .
Musisz jeszcze zaobserwować czy przypadkiem nie robi się ciemieniucha Stasiowi. Bo kiedyś położna mnie właśnie uczulała, że czasami się zaczyna od brwi... ale pewnie jakieś uczulonko wyszło. Powodzonka

http://www.suwaczek.pl/cache/5645684f3a.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie porannie!

Jestem dzis masakrycznie niewyspana. Mały spał ładnie. Zasnął przed 20 i spał aż do 23. a potem szybkie jedzonko i zaraz zasnął. W nocy też nie najgorzej. A ja czuję sie jakbym całą noc balowała!! Fakt, ze mąz sie ponatulał wieczorkiem- hhiihih i troche zeszło ale żeby aż tak!! Antek śpi idę sie do niego położyć!
Miłego dzionka kochane!!

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Mamusie! Przepraszam, że się tak długo nie odzywałam, ale kiedy zawsze siadałam, żeby coś skrobnąć, po chwili musiałam wstawać, żeby interweniować, bo mając 1,5 roczną córkę oczy trzeba mieć dookoła głowy:Oczko:
Aniu bardzo współczuję takiego samopoczucia. Wiem, co czujesz, bo ja tak mam ciągle. Zasypiam dopiero ok. 3 w nocy i wstaję po 7. Czasami mam wręcz wrażenie jakbym była na niemałym kacu:8_6_21: W takim stanie ciężko funkcjonować cały dzień.
Kasiula kupkami się nie martw. Kolor zielony jest naturalny przy karmieniu Nan HA. Julę karmiłam tym mlekiem i też miała zielone. Jak zaczniesz wzbogacać dietę o coraz to nowsze produkty problem powinien się rozwiązać.
U nas ciągle coś się dzieje. W pierwszy dzień świąt Zosia miała chrzest i w naszej parafii został pobity rekord - 12 dzieci! Ale poszło bardzo sprawnie i msza trwała nie więcej 1,5 h :Śmiech: Cała rodzinka się zjechała na tą uroczystość i było super:36_1_11: Zosia większość mszy przespała, obudziła się na najważniejsze, a kiedy ksiądz polewał jej główkę wodą święconą zaczęła ziewać. Komicznie to wyglądało:Śmiech:
Po świętach miałam niemały problem z Julą. Już wcześniej pisałam, że ząbkuje, ale to co się działo później przechodzi ludzkie pojęcie. Zaczęła nam gorączkować - poniżej 38,8 nie spadało pomimo podawania jej syropu p/gorączkowego. Byliśmy u lekarza, ale stwierdził, że na ząbkowanie nie jest w stanie poradzić. Każde dziecko musi to przecierpieć. W nocy miała taką temperaturę (39,8!!!), że dzwoniliśmy na pogotowie. Oczywiście kobieta nas zbyła mówiąc, że nie mają pediatry i w tym przypadku nie pomoże. Kazała nam podać po raz kolejny syrop, a rano iść do lekarza rodzinnego. Problem polegał na tym, że nawet po podaniu leku, gorączka nadal była wysoka 39,3. Całą noc czuwałam i modliłam się, żeby już się skończyła. Na dodatek zaczęła wymiotować. Rano pojechaliśmy do lekarza z obiema dziewczynkami. Okazało się, że Jula oprócz ząbkowania nabawiła się jakiegoś wirusa, ale na szczęście ominął on Zosię. Lekarz zabronił podawać w dzień syrop przeciwgorączkowy przy temp. 38, bo podobno dzieci świetnie sobie radzą. Kilka dni później doszedł kaszel i katar i znowu musiałyśmy odwiedzić przychodnię... Wirus się rozwinął, więc dostała listę leków i po tygodniu brania dalej smarka:Histeria: Kilka dni temu obie dziewczynki miały mieć szczepienia, ale w związku z chorobą, pediatra przełożył na za dwa tygodnie.
Zosia to dziecko - anioł:mis: Jest bardzo grzeczna. Noce ślicznie przesypia, w dzień też więcej śpi niż się bawi. Apetyt ma super, zjada 150 ml mleka, więc nie ma co narzekać:Śmiech: Widać to po jej słodkich fałdkach. W sumie to bardziej jej idzie w szerz niż wzdłuż - jeszcze znajdą się pojedyncze ubranka rozm 56, ale w większości to rozm. 62 na styk. Już od jakiegoś czasu bardzo interesuje się zabawkami, cudnie guga i się śmieje:yuppi: Zawsze kiedy ją rozbieram zaczyna się w głos chichotać. Dla matki nie ma piękniejszego dźwięku :36_3_8:
Troszkę się rozpisałam:Oczko: Trzymajcie się mamusie:zwyrazami_milosci:

Odnośnik do komentarza

Witaj Asieńko! Fajnie, że się odezwałaś. Tak myślałam, że z dwiema małymi księżniczkami masz mnóstwo pracy! Współczuję choróbska mam nadzieję, że już na dobre się go pozbyliście. Biedna Jula tak się nacierpieć przy ząbkach :(

Aniu ja od dwóch dni tez mam ciężkie nocki i mąż też. Ciągle się budzimy. Ledwo zasnę a już mała nie śpi, nakarmię ona zaśnie ja się rozbudzę i koniec spania i znów zasnę godzina spania i to samo :( Nie wiem co jest.

Dziś czuje się lepiej. Po raz pierwszy od soboty nie boli mnie żołądek :36_27_5: huraa. Ale jem tylko ryż z jabłkiem. Ola właśnie usnęła. Niestety ona się męczy z brzuszkiem. Budzi ją każdy bączek :( I znów przestała robić kupi. A już było tak fajnie - robiła dwie na dzień i czuła się dobrze. Na spacerze to nie byłyśmy ponad tydzień :/ I dziś już też nie pójdziemy. Mam nadzieję, że jutro już się uda. Męża też coś rozkłada. Ehh ja chcę już wiosny :(
No i na dodatek wygląda na to, że rano okres mi się zaczął :///:leeee: a tak mnie od piątku brzuch pobolewał...

http://www.suwaczki.com/tickers/mo89xzdvd9rket27.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73f070vphh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/atdcx1hp2gpemcnw.png

Odnośnik do komentarza

A zapomniałam jeszcze ...
dziewczyny co robić z ciemieniuchą. Wczoraj Jak się dokładnie przyjrzałam to aż mnie zamurowało co Ola ma we włosach :( Ale ta oliwka i wyczesywanie to naprawdę niewiele dają z jej ilością i długością włosków :( Nie wiem co robić z tym :(
A co do włosów to kupie jej gumeczki i zrobię kucyki właśnie dziś sprawdzałam, że da sioę dwa po bokach już zrobić :) takie ma długaśne włosy.

http://www.suwaczki.com/tickers/mo89xzdvd9rket27.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73f070vphh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/atdcx1hp2gpemcnw.png

Odnośnik do komentarza

ariadnaa
A zapomniałam jeszcze ...
dziewczyny co robić z ciemieniuchą. Wczoraj Jak się dokładnie przyjrzałam to aż mnie zamurowało co Ola ma we włosach :( Ale ta oliwka i wyczesywanie to naprawdę niewiele dają z jej ilością i długością włosków :( Nie wiem co robić z tym :(
A co do włosów to kupie jej gumeczki i zrobię kucyki właśnie dziś sprawdzałam, że da sioę dwa po bokach już zrobić :) takie ma długaśne włosy.

Zosia też miała przez jakiś tydzień ciemieniuchę. Codziennie rano i wieczorem solidnie oliwkowałam jej główkę, zczesywałam szczotką, a to co na włoskach zostało grzebykiem. Wieczorem po ok 30 min. od czesania myłam jej główkę szamponem Nivea i po kąpieli znowu oliwka w ruch. Na szczęście szybko się nam udało z tym uporać, ale to co było na początku było straszne - jedna wielka skorupa. U Oli faktycznie może być problem. Spróbuj czesac pod włos i tylko przy skórze. To co na włoskach zostanie ładnie się grzebieniem powinno wyczesać:36_1_11:

Odnośnik do komentarza

Asienko współczuje kochana przezyc z maluszkami!! Biedna sie pewnie nameczyłas!! No i super, ze juz jestescie po chrzcinach-zazdroszcze!! Fajnie ze Zosia nie daje popalic!! To wazne przy małej Julce, prawda?

Ariadnaa dobrze, ze lepiej juz sie czujesz! Mówisz, ze Ola ma problemy z brzuszkiem..kurcze a dajesz jej herbatke rumiankowa? U nas bardzo pomaga!! A moze ja to choróbsko twoje dopadło? Warto mała poobserwowac! No i współczuje okresu...ciekawe kiedy mnie dopadnie:leeee: Co do ciemieniuchy to tak jak radziła Asienka- nawilzac i wyczesywac. Ja Antkowi po kapieli przecieram główke mocniej recznikiem- ale mały prawie w ogóle włosów nie ma wiec wszystko widac jakby cos zaczeło sie gromadzic...

My oczywiscie juz po spacerku. Mały własnie na cycu dosypia a jak go pokiziam po poliku to dopiero ssie- łobuz mały!!
Całuski

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny

A my dzisiaj u lekarza byliśmy. Mały od kilku dni kaszle, a wczoraj obudził się i tak okropnie płakał ( jak nigdy) próbowałam dać mu cyca a on nawet nie chciał . trwało to kilka minut a później jakoś się uspokoił i zaczął w końcu jeść. Kompletnie nie wiem czemu tak płakał. Może dlatego, że spał 5h i bolał go brzuszek z głodu. Szkoda, że nie może mi powiedzieć. Dzisiaj kolejny dzień piorę. Ja okresu nadal nie mam i na razie nie chcę, bo za 2 tyg badania więc nie mogę mieć.

Ariadnoo My na brzuszek dajemy esputicon i pomaga. Dwa razy dziennie po dwie kropelki.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43793.png

Odnośnik do komentarza

ariadnaa
A zapomniałam jeszcze ...
dziewczyny co robić z ciemieniuchą. Wczoraj Jak się dokładnie przyjrzałam to aż mnie zamurowało co Ola ma we włosach :( Ale ta oliwka i wyczesywanie to naprawdę niewiele dają z jej ilością i długością włosków :( Nie wiem co robić z tym :(
A co do włosów to kupie jej gumeczki i zrobię kucyki właśnie dziś sprawdzałam, że da sioę dwa po bokach już zrobić :) takie ma długaśne włosy.

Ja też walczyłam z ciemieniuchą u Oliwiera i oliwka niewiele dawała.W końcu nasz lekarz kazał kupic Linomag w płynie podgrzewac go na grzejniku i ciepłym grubo smarowac główkę na to czapkę bawełnianą i potem wyczesywac szczotką.Pomaga super,sypie się z główki pięknie.Polecam

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3zujoxtvi.png

http://www.suwaczek.pl/cache/935694eb62.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvds21r6cc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz239mqzcmc.png

Odnośnik do komentarza

Nie pisałam bo sama się rozłożyłam.Wiki mnie zaraziła.Mam katar kaszel i tak mnie w gardle drapie że mam ochotę sobie tam szczotkę włożyc i się drapac.Jestem załamana tymi chorobami od listopada co 2 tygodnie mnie i Wiktorię coś dopada i obie się męczymy.Oliiwier też zaczął kichac ale od razy inhalacje z soli fizjologicznej maśc majerankowa i jest dobrze.W sumie wszyscy się inhalujemy:temperature:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3zujoxtvi.png

http://www.suwaczek.pl/cache/935694eb62.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvds21r6cc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz239mqzcmc.png

Odnośnik do komentarza

[B]Ariadnaa, mój Tomek też do łysolków nie należy a ciemieniucha jak na złość pojawiła się w miejscu, gdzie włosy są najdłuższe. aby zmiękczyć skórę smarowałam główkę oliwką przed kąpielą, po kąpieli jeszcze raz, Tomek zabierał się za cycanie a ja za zdrapywanie. przy tak długich włoskach szczotka wcale się nie sprawdza, zębami grzebienia jakoś bałam się mu jeździć po skórze więc w ruch poszły własne pazurki. Tomek zajęty był jedzeniem a mi naprawdę sprawnie szło. łuski, które zatrzymywały się w połowie włosów wyczesywałam grzebykiem. 2-3 dni i po paskudzie nie było śladu:cherli3:

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

Powalczę z oliwką ze dwa dni jeszcze a jak nic nie będzie poprawy to kupimy linomag tak jak radzisz Asiu. A ile mniej więcej to kosztuje?

milka ja też daje esputicon i debridat ale myślę, że to co Olę męczy to wirus, którym się ode mnie zaraziła. Bo i mąż i mama i tato dziś maja pierwsze objawy. Ja na szczęście czuje się już lepiej.
Asiu strasznie współczuje tych ciągłych chorób w domu :(

W zasadzie to nie wiem czy to okres czy to co. Wkładka jest ledwo zabarwiona kilkoma plamkami różowymi.

Tymczasem nie mogę się powstrzymać i wklejam wam fotkę- pt jak coś się przykleiło do główki mojej córki :36_3_3::smile_move::smile_move::smile_move:

http://www.suwaczki.com/tickers/mo89xzdvd9rket27.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73f070vphh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/atdcx1hp2gpemcnw.png

Odnośnik do komentarza

Ariadnaa Oleńka ślicznie w tych kitkach wyglada!!! I rzeczywiscie ma dłuuugie włoski!! Życze powodzenia w walce z ciemieniuchą!!!! Ja za linomag ale taki najzwyklejszy płaciłam kilka złotych chyba 9. Moze ten co Asiula poleciał jest w innej cenie.

Asiula współczuje choróbsk!!! Straszne to jak maluszki chorują!! A i Ty pewnie nie masz wytchnienia! Ale tak to jest przy dzieciach...niestetyt

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

Za Linomag w płynie zapłaciłam niecałe 10zł a faktycznie pomaga.

Dzisiaj Wiki poszła pierwszy dzień do przedszkola,mam nadzieję,że pochodzi dłużej niż tydzień bo mnie chyba coś trafi:36_2_43:

Ja się czuję średnio na jeża,mam trochę nos zapchany i pokasłuję.Żeby tylko Oliwier nie zachorował.Czasami mi się wszystkiego odechciewa.Staram się trzymac dzielnie i nawet uśmiechac bo ponoc taki nastrój pomaga z walką z chorobami.Zobaczymy.

Miłego dnia mamuśki:mylove:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3zujoxtvi.png

http://www.suwaczek.pl/cache/935694eb62.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvds21r6cc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz239mqzcmc.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)

Przez tą rehabilitację nie mam czasu żeby coś skrobnąć. Ledwo pozbieramy się rano, a tu już wieczór i pora spać :Kiepsko:
Na szczęście sama rehabilitacja zaczyna przynosić efekty. Dorotka chętnie ćwiczy i już pięknie zaczyna się odpychać i utrzymywać w pozycji pionowej. To pierwszy kroczek do ćwiczenia samodzielnego siedzenia :36_7_8: A jutro czeka nas neurolog.

Asiula zdrówka życzę! Mam nadzieję, że Wiki już niczego nie przyniesie z przedzkola. A próbowałaś dawać małej tran? Powiem Ci, że odkąd mój Kuba go dostaje (od jakiś 4 lat) był tylko ze dwa razy podziębiony. Zośce też aplikuję i babsko się trzyma. Może warto spróbować?
Ariadna jak już pisałam, Oleńka jest prześliczna, a te kucyki są takie słodkie. My jeszcze długo nie zrobimy kitusiów... I powodzenia w walce z ciemieniuchą.
Asieńko witaj w Nowym Roku. Życzę Ci, żebyś miała dużo sił i uśmiechu w opiece nad dziewczynkami. Dobrze, że Zosieńka taka grzeczna i możesz poświęcić czas Julce - to w jej wieku bardzo ważne. Będzie dobrze :36_1_11:
Milka wiem co czujesz, ja czuję dokładnie to samo. Na samą myśl mam łzy w oczach i czuję się jakbym miała małej odebrać powietrze... Ale nie martw się, będzie dobrze. Najważniejsze, że nasze maluszki zdrowo rosną. A butelkowa mama to też kochająca mama :Kiss of love:

Z mojej Zosieńki jest taka dobra, starsza siostra. Przed chwilką próbowała "poczęstować" Dorotkę kromką chleba. Ah, te dwulatki... :hahaha:

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobietki.
Ja dopiero wyszłam z Małym ze szpitala. Trzymali nas 2,5 tygodnia. miał zapalenie płucek (rzekomo bo nie miał ani kaszlu ani katarku). Myślałam że oszaleje w tym szpitalu. Ciągle go kłuli i wenflon zmieniany co 3-4 dni. Nie chcieli nas wogóle wypuścić bo wyniki krwi wskazują że jest jeszcze stan zapalny i nie wiadomo gdzie. Marcel od samego początku choroby ładnie jadł , przybierał na wadze i był bardzo pogodny co jak sie okazało bardzo dziwiło lekarzy.
Po 2 tygodniach antybiotykoterapi okazało się że małemu powieksza się węzeł chłonny pod paszką, wiec znów po lekarzach będę latać. Jest to tzw odczyn poszczepienny BCG i będzie pod kontrola hematologa.
Mam nadzieje że nie wrócę już do szpitala z nim:(

Nie zdołam was dogonić i nie przeczytam wszystkich postów ale mam nadzieję że teraz już będę na bierząco.

Pozdrawiam mamusie i ich maleństwa:)

http://s10.suwaczek.com/200911061762.png
http://s5.suwaczek.com/20080329650113.png

Odnośnik do komentarza

:36_2_53:

Witam porą nocną ::):

Niestety dopiero dzis znalazłam troche czasu by napisac. A jest co pisac i bardzo duzo by bylo ale czasu zbyt mało :le: więc narazie pierwsza część....

Róża spi od 23 :D , moj S od 22.30, a ja poraz kolejny nie umiem spac. Wszystkim sie martwie i jeszcze na dniach wiele złych spraw sie moze wydarzyc.... ::(:

Wszystko sie zaczelo od wtorku kiedy moj S powiedział mi ze od ubieglego czwartku jest na urlopie wg niego tzw. przymusowym (podpisal go rzekomo w środe) :Real mad: niby razem a jednak osobno....:Real mad: oczywiscie pare osob wiedzialo przede mna....
Do tego rzekomo został zwolniony w środe (redukcja etatów była ) w to nie potrafie uwierzyc - poniewaz dzwonilo pare osob od niego z pracy a on zadnego polączenia nie odebral.... :le:
Spi całymi dniami i sie na wszystko skarzy szczegolnie na brak kasy ze mu nie chce dac... i ze on nic nie ma....:le: a ode mnie juz kasy nie dostanie...

Ślub odwolany na wzglad tego ze brak kasy, pracy i perspektyw na lepszy dzien z jego strony.... a pozatym moze bedziemy musieli sie rozstac.... Bo dopiero teraz przejrzałam na oczy ze on mnie czasem szantazuje itp... mam juz tego dosc...
Ostatnio w klotni mi powiedzial /a raczej wykrzyczał/ ze jak znajde sobie kogos innego kogo pokocham, to po jego trupie moj nowy facet moze tknac Róże.... :Real mad: no i ze jak odejde to on trafi do psychiatryka i chyba mi na tym bardzo zalezy...

wszystkie klotnie on rozpoczyna i ZAWSZE wychodzi podczas nich z domu... a ja tak nie moge... bo by bylo bardzo zle... swiat by sie zawalil....:Real mad::Real mad::le::le:

Wpadne w poludnie to cos napisze wiecej....

Dobranoc:ehhhhhh:

Odnośnik do komentarza

Witajcie!!

Asiula biedulko jakiegos dołka masz!! No ale kiedys w koncu przyjdzoe wiosna i dzieciaczki nie będa juz tak sie czesto przeziębiać. To ta paskudna zima!! Wiem, że to przykre no ale co poradzisz...

Gumijagodka współczuje tych chorób i szpitala. Pewnie sie nameczyłaś i nadenerwowałaś...Bidulko! No już będzie dobrze!!

PbMarys kurcze nie wiem co Ci napisać...Przykro mi z powodu utraty pracy przez twojego faceta...Kurcze ale przeciez znajdzie na pewno inna. Juz z 'kryzysu' swiat wychodzi i powinno byc lepiej. Trzymam mocno kcuki!! A co do kłótni to tak jest, że jak kasy brak to sie zaczyna pieprzyc. Musicie to razem przeczekać i przetrzymać! Ale nie osobno tylko właśnie razem. Chocby dla Róży!! Może spokojna rozmowa pomoże! Powodzenia!

Małgosiu super, że rehabilitacja przynosi efekty!! To najważniejsze!!

My dzis idziemy na kolejne szczepienia! Mam nadzieję, że się nie popłaczę jak usłysze zal w płaczu Antka...poprzednio nie mogłam sie powstrzymać...ach
Wiecie od kilku dni rozsyłam cv i wczoraj odebrałam telefon z zaproszeniem na rozmowe kwalifikacyjn a od firmy , w której bardzo mi zalezy na pracy. Bo stanowisko szalenie ciekawe i kasa super. A w 2008 jak zmieniałam prace to byłam proszona na rozmowę na to samo stanowisko niestety z powodu kryzysu rekrutacje zamknieto. No i może teraz sie uda!! Byłoby super!! Juz nie moge sie doczekac wtorku!! Trzymajcie kciuki!
Całuski

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochane mamuśki!!!:I love you1:

byłam wczoraj z małym w przychodni- mój syneczek waży już 5950g, z 10 centyla wskoczył na 25 czyli jak to powiedziała pediatra Tomeczek dogonił swoich rówieśników:basen:. dla mnie to świetna wiadomość, zwłaszcza po tej historii ze słabym przybieraniem na wadze, wymiotami i szpitalem. Tomcio zaliczył też drugą dawkę szczepionki. Boże jak on płakał... biedaczek mój malutki... na szczęście w domku juz się trochę uspokoił, temperatury nie ma, ślad po ukłuciu nie puchnie

Asieńka, witaj! strasznie Ciebie podziwiam że tak świetnie sobie radzisz z dwójką małych dzieciątek. ja czasami przy jednym się gubię:what:

Asiula zdrówka życzę! kurcze, nieciekawie u was- jak się jedno z choroby wykaraska to następnego bierze... oby tylko Oliwierka ominęło!

Ariadnaa, gdybym nie widziała wcześniejszych zdjęć to powiedziałabym że to peruka. aż niesamowite, że takie maleństwo może mieć tak bujną czuprynkę:36_19_2:. a kitusie słodziutkie!!!
a jak tam ciemieniucha? udało Ci się ją zwalczyć?

Kasiula, no to w końcu lepsze wieści. bardzo mnie to cieszy. oby tak dalej!!!

Milka a czemu od lutego odstawiasz małego od piersi? wracasz do pracy czy jakiś inny powód?

Małagosia, super, że rehabilitacja przynosi efekty. my na swoją kolej w poradni musimy czekać do końca kwietnia:((( chyba znów zamówię domową wizytę, rehabilitantka nie nalegała ale powiedziała że dla mojego spokoju może zobaczyć młodego jak skończy 3miesiące. a Zosieńka jest super, taka z niej troskliwa siostra!

Pbmarys, współczuję Kochana! utrata pracy to stresujaca sytuacja ale najważniejsze to się nie poddawać. pogoń swojego mężczyznę, niech się ruszy i postara się o nowe zajęcie, od siedzenia w domu kasy nie przybywa. a wiadomo, że przy takim maluszku w domu każda złotówka się liczy. co do odłożenia ślubu to bardzo rozsądne podejście- ślub nie zając, nie ucieknie a Ty będziesz miała więcej czasu aby przyjrzeć sie twojemu S i postanowić co dalej z Wami. bardzo Ci kibicuje i mam nadzieje, ze szybko sie miedzy wami ulozy

Gumijagodka, och biedulko, współczuję, doskonale wiem co to szpitalne życie. dużo zdrówka dla Marcelka od cioteczki Neny i Tomusia!

AniaWF no pewnie, ze kciukasy bede zaciskac!!! mam przeczucie, ze dostaniesz ta prace!

Ja do pracy nie musze wychodzic bo ona przychodzi do mnie. jak wam kiedys pisalam ja pracuje w domku przez internet, bardzo to wygodne zwlaszcza przy malym dzeiciatku. juz dwa miesiace temu znowu zaczelam spowrotem pracowac, nie mam co prawda takiej wydajnosci jak przed pojawieniem sie Tomka ale jakos daje rade. zreszta szefowa mam bardzo fajna i wyrozumiala- nie musze na sile wyrabiac normy tylko mam pracowac ile jestem w stanie. no i z poczatkiem tego roku trafil mi sie maly awansik. zawsze to jeden szczebelek wyzej na drabinie zawodowej;)

milego dzionka wszystkim zycze:I love you1:

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...