Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Gość mamaRysia

Czesc dziewczyny. Podczytuje was juz jakis czas. Ale jakos nie mialam odwagi cos napisac. Dzis z bezsilnosci juz nie wiem co robic. Moze ktoras z was chociaz slyszala o podobnej sytuacj. Jestem w 21 tyg ciazy w poniedzialek zaczelo mi sie okropnie krecic w glowie ze nie bylam w stanie dojsc do lazienki a po kazdym wstaniu wymioty. Jestem w szpitalu od 3 dni a kreci mi sie dalej jak na karuzeli. Wymioty ustaly bo dostalam czopki a z mojego krecenia w glowie nikt nic sobie nie robi. Jedyne co dostaje to glukoza i cos na wzmocnienie. Rece opadaja. Moze macie podobne doswiadczenia i jakis pomysl jak temu zaradzic. Kazda odp bedzie cenna.

Odnośnik do komentarza

Zdrowiejcie dziewczyny! :-)

Velvet-ja dla Odsetki kupiłam zestaw pościeli i ani razu w nim nie spała! Najlepszy u nas okazał się śpiwór -nie odkopuje się, ma cieplutko i troche krępuje ruchy więc nie robi wycieczek ;-)
Ewelajka-moja córka miała kilka b.dużych torbieli w głowie. Strasznie się bałam co to będzie, ale zgodnie z tym co powiedział lekarz- wszystkie w 100% się wchłonęły i młodej nic nie było/ nie jest. Także spokojnie, tylko skontroluj po 30tc.
My jak z Dorotka chodzimy na usg to jej się bardzo podoba! A teraz jak wyraźnie czuć ruchy dziecka przez brzuch to przychodzi, przytula się i woła siostrę i czeka na kopniaczki. Za każdym razem się wzruszam :D
Pietka-u nas też jest niby super szpital z którego odsyłają. Ja wybrałam inny bo po co dodatkowy stres w trakcie porodu? A teraz ogólnie dużo ciężarnych jest ;-) ja kierowałam się opiniami o oddziale noworodkowym/neonatologii-wybrałam taki z IIIst referencyjnosci. Jakby coś poszło nie tak to wolę by dziecko miało najlepszą opiekę na miejscu. Ja się jakoś wykarskam ;-)
MamaRysia-witaj! Ja mam straszne zawroty głowy i krwawienia z nosa. Lekarz mówi że to od skoków ciśnienia. A zawroty głowy w ciąży to dość powszechne są- serce pompuje krew na dwa organizmy i np przy gwałtownym wstaniu może się zdarzyć że serce nie wyrabia. Najważniejsze to nie panikowac i być ostrożnym.

Ja dziś fatalnie sie czuję :-( jakby mnie ktoś rozjechal! Okropnie wieje,ciśnienie dupiate, ja niewyspana i bleeeee....

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza
Gość mamaRysia

Cisnienie mam owszem niskie bo po pomiarze rano na lozku 90/60 ale nikt do teraz sie nie pofatygowal zeby zmierzyc je jeszcze raz. Czekam cierpliwie do jutra jak sie nic nie zmieni wychodze na wlasne zadanie i jade do innego szpitala bo uwierzcie mi naprawde rece opadaja patrzac na ten personel. Dzis rano pani doktor stwierdzila ze to cytuje ,, pogoda taka,cisnienie niskie to nie dziwne ze w glowie sie kreci'' a wczoraj '' jesc pic i nie zawracac glowy'' bez komentarza to pozostawie.

Odnośnik do komentarza

Ja miałam takie niskie ciśnienie i zawroty głowy w pierwszej ciąży. Czasami jak się położyłam i zamknęłam oczy to jakbym była na karuzeli i wtedy spałam w pozycji pół siedzącej. Mnie pomogła aktywność fizyczna i częste jedzenie małych porcji, picie dużo wody. Jak zaczęłam codziennie spacerować godzinę, to się poprawiło. Miałam lepsze krążenie, trochę wyższe ciśnienie i zawroty głowy tylko jak za szybko wstałam. Dotlenienie i nawodnienie organizmu to podstawa. Teraz o to dbam i codziennie wychodzę na spacer z synkiem i na szczęście brak zawrotów głowy.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k07bqx7zo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e5em15ry40h.png

Odnośnik do komentarza

Mój synek spał na początku pod cienkim kocykiem. W czerwcu jak się urodził było bardzo gorąco. Potem od września zapakowany w śpiworek. Tak przespał całą zimę, dopóki nie wyrósł. Teraz śpi pod pościelą, ale na początku ciągle się rozkopywał. Wstawałam kilka razy, żeby go przykryć. Teraz chyba się mniej wierci, bo rano jest przykryty.
Teraz też wykorzystam już to co mam.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k07bqx7zo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e5em15ry40h.png

Odnośnik do komentarza

mamaRysia poprzednio miałam zawroty przy gwałtownym wstawaniu albo przy dłuzszych przerwach miedzy posiłkami, wiec lepiej częściej a mniej:) generalnie jestem niskociśnieniowcem (100/60) to taki standard ale zdaza się nawet 80/50 wiec całą ciąże byłam senna teraz w sumie też tak bywa ale cóż leżakujemy kiedy mloda śpi:) pomagają spacery, aktywności i porządne wietrzenie mieszkania. i na Młodej tez widac bo przez 4 dni mie mogłam sobie poradzic z jej spaniem do 21.30 obie się męczyłyśmy a dzisiaj godzinny spacer 20.15 ciągnie za sobą króliczka daje buziaka, przytulasa i sama idzie spać:)
Lista wyprawkowa zrobiona ale dużo na wyrost wiec częśc pewnie i tak odpadnie, np pościlel:) bo najpier miała kołderke z rozłożonego rożka, w żimie śpiworek który jest mega wygodny, w lecie pod kocykiem, a teraz dopiero pod kołderką, fakt czasem się odkopuje.
DobraWróżka dziekuję:) czyli jednak zdarzają się takie torbiele, nie bede się tak bardzo martwić:)
Jestem pod wrażeniem jak moj mały szkodnik zmienił się z wszystkożernego dziecka w wybredną wyjadaczke zupy bez makaronu, a z mandarynek i banana posypanego migdałami sciągała migdały.

http://www.suwaczki.com/tickers/rfxgskjouii3drdm.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ibm28iikre36uzpi.png

Odnośnik do komentarza
Gość mamaRysia

Dzieki dziewczyny za wszystkie odpowiedzi. Trafil sie dzis jakis ludzki lekarz z ktorym mozna bylo zamienic kilka slow. Jutro konsultacja neurologiczna mam nadzieje ze tylko wykluczy ze to nie tedy droga. Mi aktywnosc fizyczna raczej nie pomaga. Po przejsciu kilku krokow lub po prysznicu karuzela kreci sie dalej. No nic czekam do jutra. Jeszcze raz dzieki za odp. Spokojnej nocy.

Odnośnik do komentarza

Ewelajka moja córa nabawiła się torbiela już po urodzeniu (została dość mocno uderzona w główkę przez kuzynkę) i oczywiście konsultowaliśmy to itd i faktycznie te torbiele to nic groźnego, podobno my dorośli ludzie też mamy takie torbiele. Większość się wchłania, te które zostają są nie groźne.

DobraWróżka my Emilkę wzięliśmy raz na ugs i mała była taka ciekawa, co mi tam lekarz robi, że aż krzyszała i odpuchała lekarza hehe ogólnie rozproszenie było ale to było dość urocze :) Nie dziwię ci się, żę się wzruszasz jak widzisz taką czułość od córeczki ^^

Mi się też często zdarzają zawroty głowy, mam niskie ciśnienie, czasem aż takie niskie że ciśnieniomierz mi go nie wykrywa;/
Ja dziś miałam kiepski dzień, nie mogłam uśpić niuni, co mnie mocno zdenerwowało i sfrustrowało. Drzemka małej jest jedynym momentem w ciągu dnia kiedy mogę sobie odpoczać, też się zdrzemnąć, więc taka sytuacja bardzo mnie wyprowadziła z równowagi. Mała była mega senna ale walczyła i skutecznie wywalczyła nie spanie ;/ Niestety ta sytuacja sprawiła że miałam przez chwilę takie delikatne skurcze;/ Wiem, że to z nerwów, muszę trochę wrzucić na luz, mam nadzieję że się nie powtórzą.
Jeżeli chodzi o wyprawkę, to z racji tego że będziemy mieć drugą córeczke, nie planujemy wielkich zakupów. Jedynie chciałabym kupić nową pościel i poszewki do łóżeczka. Wiadomo pewnie jakieś ciuszki też kupimy, ale to wyjdzie pewnie będą zakupy przy okazji.

Mi wczoraj też troszkę brzuch podskakiwał od kopniaczków :) Super uczucie! Już też zauważyłam regularną aktywność niuni. Koło południa dopiero sie budzi (mam nadzieję że będzie takim samym wielkim śpiochem jak my wszyscy:p), i wieczorem też lubi sobie porozrabiać :) W sumie to chciałabym już żeby był maj :P

http://www.suwaczki.com/tickers/wwgzflw15us22nvf.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ck6nlftdt53wm.png

Odnośnik do komentarza

troche byłam zaskoczona reakcją Kornelki na usg bo wcześniej też była i jej się podobało. :) a teraz po 1 lekarzy który wykonywał badanie bardzo dokładnie ale i "służbowo" wrecz gburowato.. a przed wejsciem do gabinetu Miała małą awarię na parkingu zwymiotowała całą kaszą jaką zjadła na śniadanie. chyba początki choroby lokomocyjnej:( Ale też się tak przytula do brzuszka, i głaszcze i wie że jest tam "didi" ze zdjec ( nawet własnych jak byłam malutka) i jak na obrazkach ale chyba nie może połączyć że to tez takie didi z którymi się bawi

http://www.suwaczki.com/tickers/rfxgskjouii3drdm.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ibm28iikre36uzpi.png

Odnośnik do komentarza
Gość natalia23aa

dziewczyny nie wiem czy to dobre miejsce na wpis ale czytałam wasze forum raz sie udzieliłam tylko. Ale mam doła i liczę na babską radę.. jestem na początku 6 miesiaca i wlasnie po 5 latach zostawil mnie facet. Wrocilam do domu rodzinnego do rodzicow i rodzenstwa i ciezko mi sie pogodzic ze tego juz nie ma .. rodzice szczesliwi siostra mieszka tutaj tez ze swoim chlopakiem a ja w takim momencie zostalam sama. Jak stwierdzil on nie dojrzal do tego wrocil do matki. ( jego matka jest sama ojca ma za granica. ani matka ani on - "mój " obecnie nie pracują. Zrezta ona nigdy nie pracowala sa na utrzymaniu jego dziadkow z emerytury ich ... Jak zaczac ukladac wszystko od nowa i nie myslec o tym. I jak to potem wyglada z alimentami jesli ani on ani jego rodzice nie maja mozliowsci ani funduszy ..

Odnośnik do komentarza

~natalia23aa
Nie ma znaczenia czy ojciec Twojego dziecka pracuje czy nie, bo liczą się możliwości zarobkowe a nie faktyczne zarobki art. 135 KRiO. Gdy ciężko będzie je określić sąd powoła biegłego na rozprawie wystarczy o to zawnioskować.
Musisz dokładnie obliczyć wydatki na dziecko. Jedynie usprawiedliwione potrzeby w wyliczeniu na dziecko. (oplata za mieszkanie i media etc.- w części na dziecko, jedzenie, edukacja, przybory szkolne, opieka medyczna, wycieczki zarówno wakacje jak i te okazjonalne, paliwo do samochodu w części na dziecko itp. WSZYSTKO WYLICZONE JAKO WYDATKI MIESIĘCZNE. Do takich usprawiedliwionych potrzeb dziecka spokojnie możesz dodać jeszcze: ubrania i obuwie (zarówno normalne jak i sezonowe, zabawki, później książki, zajęcia dodatkowe). Musisz pamiętać, że Ojciec Twojego dziecka ma obowiązek ponosić jedynie 50% tych wydatków. Zakładając, że uzna dzieciątko jako swoje. Jeśli nie wcześniej konieczna będzie sprawa o ustalenie ojcostwa.
Zakładając, że dziecko jest już uznane przez ojca jako jego. Składasz do sądu rodzinnego pozew o alimenty. Wszystkie podliczone wydatki dzielisz na 2 i taki dokument dokładasz do pozwu. Na necie na pewno znajdziesz odpowiedni formularz. np. tutaj http://www.adwokat-jaskula.pl/materialy/alimenty

Aha!!!! najważniejsze jeżeli nie będzie płacił po 3 miesiącach od uprawomocnienia wyroku idziesz do komornika i pieniądze są Ci wypłacane z funduszu alimentacyjnego, a Tatuśkowi rośnie dług.

https://www.suwaczki.com/tickers/thgfe6hhid3ub7jd.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay3aec2scsm.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcru1dftjoawgf.png

Odnośnik do komentarza

Pietka89 ja też się naczytałam sporo o szpitalach. W 2 różnych w tej ciąży już byłam i w żadnym z nich nie zdecydowałabym się rodzić. Masakra jakaś. Dlatego tak jak pisałam kiedyś wcześniej wolę zapłacić i nie musieć się martwić czy będzie miejsce i czy będzie kompetentna położna (podpisuję umowę z położną i mam spokój i opiekę)Szpital ma szkołę rodzenia do której pójdę od lutego (w zasadzie aby poznać położne i aby mój M zobaczył, że to wszystko wcale nie jest takie proste ;)) Szpital w którym chcę rodzić na oddziale noworodkowym ma II stopieni referencyjności. Najważniejsze, że nie mam do niego daleko :)

https://www.suwaczki.com/tickers/thgfe6hhid3ub7jd.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay3aec2scsm.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcru1dftjoawgf.png

Odnośnik do komentarza

glammour otrzymanie pieniędzy z funduszu wcale nie jest takie proste - ja sprawę u komornika mam założona od stycznia 2014 - nie przysługuje mi fundusz alimentacyjny, ze względu na zbyt duże dochody.

Pamiętam, ze sprawy o ustalenie ojcostwa i alimenty były dla mnie mega wyzwaniem i sprawdzianem.

natalia23aa skoro poszedł do mamusi i stwierdził, ze nie jest gotowy na dziecko, to odpuść - nie jest wart twoich nerwów.
Czasem lepiej jest być sama niż z byle kim - ja też byłam sama z Lilką przez rok, później poznałam swojego obecnego męża i dziś dziękuję Bogu za taki obrót spraw, bo czas pokazał jakim niedojrzalym gnojkiem jest jej tatuś. Z resztą Lila go w ogóle nie zna a on nawet nie chce jej poznać.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

natalia23aa OnaM ma racje jesli "tatuś" uciekł do mamusi to znaczy że nie zasługuje na to By być tatusiem.. ale życie pisze różne scenariusze mże zmądrzeje kiedyś... a To że wróciłaś do domu to dobrze tym bardziej, że domownicy się cieszą z dzidzi która bedzie:) wasze to wsparcie dla Ciebie:)
co do alimentów nie do końca wiem jak to działa, myslę że warto dowiedziec się u jakiegoś prawnika, przy każdej gminie są darmowe porady prawne.

http://www.suwaczki.com/tickers/rfxgskjouii3drdm.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ibm28iikre36uzpi.png

Odnośnik do komentarza

glammour mam pewną alternatywę co do szpitala (też ma dobre opinie a warunki nawet lepsze) ale chciałabym rodzić w tym pierwszym właśnie ze względu na oddział neonatologiczny. Dla mnie najważniejsze, żeby dziecko było bezpieczne, ja mogę leżeć nawet na korytarzu.

Mój brzuszek -Maluszek od wczoraj tańczy :) MM w końcu zapoznał się z Syniem. Tymek (chyba już zdecydowaliśmy) będzie z pewnością wieelkim wielbicielem czekolady :D

Żeby nie było za kolorowo mam problem z psem....jakaś suka w sąsiedztwie ma cieczkę i Moris wyje jak wilk...dosłownie. Całą noc! Sąsiedzi chyba nas przeklną.Nie je już 2 dni. Do domu wchodzi na chwilę, żeby się rozejrzeć i po chwili już jęczy, żeby go wypuścić. Gdyby to była chociaż mała psina ale to 60kg berneńczyk i słyszy go całe osiedle. No takiego mam nerwa..wrrr. Jestem bliska dokonania kastracji :D

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zp9n73ec2yxakm.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja wychodze z założenia ze jak się ma urodzić to się urodzi wszedzie.. w szpitalu, w domu a nawet w samochodzie, owszem ważny jest oddział noworotkowy i neonatologii jednak nie zawsze to idzie w parze, Z doświadczeń wiem, że czasem zwykły szpital ma inne podejscie do najmniejszych pacjetów niż Kliniczny z wielką renomą który matki jaki i noworodki ma na "kolejny beznadziejny przypadek" dla którego nie warto podejmować czynności ratunkowych.

Sama mialam rodzić w jednym z Krakowskich szpitali, ze swoją położną itd.. w ostatnim momencie zmieniłam na najbliższy powiatowy z IIstopniem referencyjności, ale zapierałam się rekami i nogami że tam nie pojade " bo umieralnia" i co.. i bardzo dobrze zrobiłam bo nie dojechalibyśmy niby 45km ale urodziłabym w aucie. A tutaj trafiłam na wspaniałego lekarza do którego teraz chodze prywatnie 1 na trymestr wszystkie położne na prawde dużo pomagały i doradzały z sympatią. pomijając kuchnie szpitalną.. bo to istna masakra

http://www.suwaczki.com/tickers/rfxgskjouii3drdm.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ibm28iikre36uzpi.png

Odnośnik do komentarza

Ewelajka Ja nie mam zbyt dużego wyboru. Najbliższy jest w mieście w którym mieszkam - w zasadzie jedyny z porodówką, gdzie trafiłam na początku ciąży (traumatyczne przeżycia)- nigdy więcej. Musieliby mnie tam chyba wieźć nieprzytomną - innej opcji nie widzę. Drugi właśnie klinika oddalona ok. 25 - trafiłam tam za drugim razem. Niby I stopień referencyjności a opieka pożal się Boże. Kompletny brak komunikatywności.
Dlatego zdecydowałam się na ten gdzie już rodziłam co prawda 12 lat temu. Wiele się tam podobno zmieniło na plus. Bliżej bo 15 km autostradą. Czyli ok 15 min. II stopień referencyjności to też wcale nie źle. Szpital mniejszy siłą rzeczy od kliniki, ale jakoś wolę tam tym bardziej, że jest opcja położnej co do mnie chyba najbardziej przemawia. Wolę czuć się zaopiekowania z maleństwem. A w dzisiejszych czasach niestety za wszystko trzeba płacić.

https://www.suwaczki.com/tickers/thgfe6hhid3ub7jd.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay3aec2scsm.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcru1dftjoawgf.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, tak się zastanawiam czy też tak macie lub miałyście.
Od kilku dni boli mnie kręgosłup gdzieś poniżej łopatek. Zazwyczaj po siedzeniu (takim na wprost) -np. przy kompie. Jak poleżę to mija po czym znowu powraca. Już nie wiem co mam robić. Przecież nie mogę leżeć cały czas. Jeszcze dochodzi to tego ból prawej nogi np. jak się po coś schylam, albo jakbyście np. palcami chciały dotknąć ziemi to czuję jakbym miała żyły za krótkie hihi takie idiotyczne uczucie. Najbardziej dotkliwe i najbardziej ciągnie przy kostce po wew. stronie. Macie na to jakieś sposoby??? Będę wdzięczna za każdą sugestię.

https://www.suwaczki.com/tickers/thgfe6hhid3ub7jd.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay3aec2scsm.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcru1dftjoawgf.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...