Skocz do zawartości
Forum

Kwietniowe maluszki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Wisienka gratuluję córci! Zdjęcie analizowałam jak wytrawny gin :-) hahaha fajna pamiątka!

MisKolorowy oby wyniki się poprawiły i żadne świństwa z wątrobą nie przypaletaly!

Beti10 wracaj do zdrówka!

Kurcze ja sobie siedzę w domku na L4 - wiadomo wskazania byly- i jak sobie czytam o Waszych stresach w pracy i pomyślę, że miałabym teraz chadzać do worka to mnie wzdryga. Szacun dziewczyny i nie dawajcie się w robocie - nie warto. Ja w pierwszej ciąży chodziłam /inna praca niż teraz/ dawałam z siebie wszystko a i tak nikt dziękuję nie powiedział. Teraz mam super podejście w pracy - nikt gitary nie zawraca- jedyne pytania z ich strony dotyczą zdrowia i samopoczucia.

Herbata fajny artykuł! I widzę, że mamy się sciskac kciuki żeby babuszka była?????:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/7v8rdqk33xxd922h.png

Odnośnik do komentarza

Halszka Zazdroszczę trochę reakcji męża. Mój niestety na razie tylko przewraca oczami jak mówię, że trzeba by pomyśleć o wózkach i reszcie wyprawki. W ogóle ostatnio średnio się dogadujemy. Wstawili nam szafę do wnęki i trzeba było rzeczy poukładać, chyba byłam zbyt ambitna i pakowałam pudełka na najwyższą półkę, po czym czułam jak mi podbrzusze twardnieje, trochę ciuchów i ręczników nanosiłam i nie mogłam się ruszać, tak mnie bolał kręgosłup, ale mój mąż i tak twierdzi, że to wymówka i tak na prawdę to mi się nie chce, bo jestem leniwa. Eh. wygadałam się.
MiśKolorowy kochana, trzymam kciuki za pozytywne wyniki badań! Musi być dobrze, nic nie czytaj w internecie, bo to niepotrzebny stres.
Wisienka Gratuluję córuni! To zdjęcie to niezbity dowód, super! Ja może dowiem się kto u mnie mieszka w piątek na połówkowych.
A jeszcze pytanko - myślicie że Gin wystawi mi L4 na tydzień? Chyba muszę odsapnąć.

https://www.suwaczki.com/tickers/ckai9jcgi48kbqja.png

Odnośnik do komentarza

Miink a czemu miałbym nie wystawić- Ty najlepiej wiesz ile masz sił i jak się czujesz a tym bardziej jak lekarz jest z tzw. normalnych. Poza tym przecież nikogo nie naciągasz na wolne tylko masz taką potrzebę. A małżowi musiałabyś kawę na ławę wyłożyć, że ciaza to nie choroba ale wiele dolegliwości mniej lub bardziej męczących się przy niej objawia - a przede wszystkim musisz się oszczędzać i po drabinach czy stołkach nie biegaj!
Ja to znowu mam ze swoim B tak, że absolutnie mam zakaz robienia tzw. ciężkich robót i wrzeszczy nawet jak chce zakupy ze sklepu nieść :-) :-D tak więc wykorzystam moment kiedy jest w pracy i dzisiaj powolutku bez spinki machnę ze dwa okna - oczywiście bez naciągania i skakania na wysokościach.

http://www.suwaczki.com/tickers/7v8rdqk33xxd922h.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki za miłe przyjęcie w grupie :)
Wisienka, gratuluję córeczki. Ja też czuję, że tym razem będzie dziewczynka, ale przekonamy się dopiero w grudniu. Ostatnio intuicja mnie nie myliła. ;)
MisKolorowy, mam nadzieję, że wyniki się poprawią. W ciąży ciało szaleje, więc i czasem wychodzą różne cuda. Nie ma co się jednak martwić na zapas.
Agataa, ja już sama nie wiem co gorsze - zachrzan w pracy, czy to totalne nudy jakie ja teraz przeżywam. Ile można ściemniać i udawać, że coś się robi. Do tego mamy teraz w dziale praktykantkę, która zabrała mi połowę roboty... Marzy mi się zwolnienie od np. stycznia/lutego (bo wiem, że potem jest ciężko), ale mój lekarz traktuje ciąże jako normalny stan i nawet straszliwy ból pleców jaki przeżywałam w poprzedniej ciąży zakwalifikował do objawów jak najbardziej fizjologicznych... Ehh..

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Mężczyźni chyba tak mają, że póki nie zobaczą, to dla nich nierealna sytuacja. Mój mówi, że dopiero teraz jak widzi większy brzuszek, to jakoś dotarło do niego, że to się dzieje. Z córką miał tak, że zrozumiał dopiero jak ją trzymał w rękach, a wcześniej totalna abstrakcja, niby czuł ruchy, niby widział usg, ale nie docierało ;) Zresztą ja noszę w brzuchu, czuję ruchy, a ciężko sobie uzmysłowić, że tam jest człowieczek, którego stworzyliśmy ;)
Cziki totalnie mi to obojętne kto będzie, choć prace były typowo na synka, to czuję, że przewrotnie będzie dziewuszka ;)

http://lbdm.lilypie.com/0IXHp2.png http://lb4m.lilypie.com/dWEAp2.png
Pamiętamy... (*) 23.02.2012.

Odnośnik do komentarza

Miink, o jak zazdroszczę... Też liczę codziennie godziny. A ile można slęczeć na internecie. Już obczaiłam połowę rzeczy, które planujemy kupić dla malucha... Już mi się kończą pomysły jak zabijać czas.
No i mam wizję siedzenia w pracy do 36 tygodnia jak ostatnio. Dlatego zaczynam powoli już krucjatę pt. "walka o zwolnienie". Nie mówię, żeby siedzieć w domu od pierwszego tygodnia, kiedy nic nie dolega itp. Ale z wielkim brzuchem to już raczej robi się ciężko...

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Miink - też uważam, że lekarz powinien wystawić L4 bez problemu, powiedz, że się gorzej czujesz i chcesz tydzień odpocząć.
A męża to musisz do porządku przyprowadzić! Trochę niepoważnie się zachowuje. Albo daj mu jakiś poradnik dla przyszłych ojców do poczytania, niech sobie przemyśli sprawę.
Mój mąż też się zachowuje, jakby ta ciąża to była abstrakcja. Jak leżałam i obserwowałam swój brzuch (powiedziałam mu co robię), to po jakimś czasie patrzy na mnie i pyta, czy mi się nudzi... A jak próbuje mówić do brzuszka, to nawet mój pies patrzy na mnie jak na wariatkę ;-)
MisKolorowy - powodzenia z wynikami! I nie czytaj za dużo w necie, tam to czasem można się dowiedzieć dziwnych rzeczy...
Halszka23 - dokładnie tak jest, że w pracy myślą, że osoba to przeszkoli się sama. I generalnie wiele osób ma w d..., czy ogarniam, czy nie. A z drugiej strony, wiem, że w domu zanudziłabym się na śmierć, zwłaszcza przy takiej pogodzie.
Miłego dnia :) Wracam do pracy

https://www.suwaczki.com/tickers/wnidvcqg7q7ib22g.png

Odnośnik do komentarza

A ja mam to gdzies czy ktosuwaza mnie za wariatke ze mowie do wlasnego ciala :)
Moj maz zorientowal sie ze bylam w ciazy dopiero po porodzie. Za nic nie mogl sie odnalezc w nowej sytuacji. I teraz tez zachowuje sie tak jakby nie widzial tego ze jestem w ciazy. Kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego ze nie powinnam dzwigac, sprzatac calej chalpy, wdychac chemikaliow, myc auta, nosic zakupow i Jasia. Ostatnio ledwo wyszedl na pietro z Jasiem i zakupami na rekach i jeszcze mnie ochrzanil ze mu ciezko. Ale jak ja tak przez ponad 4 m-ce w ciazy dzwigalam co drugi dzien to nie bylo problemu. Szkoda gadac. Beznadziejny przypadek :-/

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Wisienka gratuluję córeczki :) Fotka świetna mam nadzieję że też taką dostanę o ile będzie ta wymarzona i celowana córeczka ;)
Ja z moim mężem mam tak że jadę na zakupy wchodzę do domu mówię idź po zakupy to idzie nie ma że nie ja tego dźwigać nie będę :) Wiem że jest zmęczony po pracy no ale trudno jak chce jeść to ręce mu nie odlecą od zakupów :P Teraz w sobotę nasz synek kończy 2 latka robimy imprezkę także zakupów będzie sporo :D A ja zapewne będę umierać na ból kręgosłupa po całodniowym staniu przy garach w kuchni ale czego się nie robi dla brzdąca :P

http://www.suwaczki.com/tickers/uannyx8dilyw28lz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom4z178ztb7e1b.png

Odnośnik do komentarza

No mój mąż na szczęście mnie oszczędza... Mamy spory dom, więc nie ogarnęłabym całej chałupy. Chociaż czasem się ze mnie śmieje, że ściemniam jak mówię, że mi coś dolega. Najgorzej jest z naszym synkiem bo bywa, że on absolutnie nie akceptuje obecności kogoś innego niż mama i muszę go na przykład wziąć na ręce i nieść na spacerze. Dodatkowo zaczął nam też przychodzić w nocy do łóźka, mimo, że od dawna spał sam...

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Wisienka gratuluję!!! Ja mam wywróżone , że będę miała dwoje dzieci, pierwszy chłopiec druga dziewczynka ;-))

Domi mój mąż, podobnie jak Twój, dzwigac mi nie pozwala, bez marudzenia a nawet sam z siebie zabiera mi zakupy czy inne cięższe rzeczy...jest to dla mnie nowość bo zanim byłam w ciąży dzwigałam sztangi po 90 kg na treningach no i wtedy nie miałam wymówki, że za ciężkie dla mnie są zakupy....
Ale też mówi , że za dużo rzeczy tłumaczę ciążą, np wczoraj zbiłam dwa jajka - śmialiśmy się z tego a gdy powiedziałam że jestem taka roztargnięta przez ciążę to mój luby powiedział , że biedny ten nasz Franio bo wiele rzeczy na niego składam a on nie może się bronić hehe

Odnośnik do komentarza

T_U_Ś_K_A, to tłumaczy chłopca. Ja jak byłam w ciąży z Wiktorem to non stop robiłam głupie rzeczy. Hitem było wrzucenie rzeczy do wc zamiast do kosza na pranie :D
Asia1608, u nas nocne przyłażenie od paru tygodni. Noc w noc, tylko pory się zmieniają. Na początku przychodził około 4,30-5, teraz przerzucił się na 2-3. Na szczęście łóżko spore.

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Cześć kobietki!
Muszę Wam powiedzieć, że jak czytam niektóre z Was jakie macie problemy z Waszymi mężczyznami to jestem przerażona. No jak bym szurnęła jednego i drugiego to by się nie pozbierali!
Mój mąż pomaga we wszystkim, rozumie, że teraz nie jestem w stanie ogarniać wszystkiego jak to było przed ciążą. Oczywiście nie leżę ciągle i sporo robię w domu, bo szkoda mi go jak po pracy jeszcze sprząta albo gotuje, więc jak tylko mam lepszy dzień śmigam na mopie :-) ale jak mówię, że muszę wrzucić na luz bo coś ciągnie, boli, etc. to wszystko robi sam. Zresztą u nas jeszcze przed ciążą, w zasadzie od początku jak mieszkamy razem, domowe obowiązki są po równo rozdzielone i nikt nie kwęka.
Podziwiam te z Was, które pracują. Ja już sobie nie wyobrażam tych stresów i tempa jakie jest w mojej pracy. Nie dałabym rady. A czas wolny spędzam różnie, trochę czytam, trochę w necie, trochę szlifuje język i trochę sprzątam i bawię się z psem :-) i jakoś leci :-) nareszcie mam czas dla siebie! Trzeba to wykorzystać bo w kwietniu to się zmieni :-)
Wiecie my jak rozmawiamy z brzuszkiem to nasz pies jest tak zazdrosny, że wskakuje na kanapę i liże a to mnie a to męża żeby oderwać naszą uwagę od brzucha. Możemy mieć problem z tym zazdrosnikiem.
Wisienka super fota!!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpskjov3lyxljn.png

Odnośnik do komentarza

Mój mąż jest bardzo pomocny, w domu ogarnia, nie narzeka jak widzi, że muszę poleżeć, jak jest w domu, to zajmuje się córką, naprawdę jest kochany i pomocny. Ba! Teraz u siebie w interesie miałam gorący czas, to wziął urlop żeby mi pomóc, żebym nie musiała dźwigać. Ja swojemu co rusz pokazuję ile cm ma nasz człowieczek i uświadamiam mu, że to ja go tworzę, więc to zabiera trochę sił i energii :P
Zresztą sam widział (i słyszał;)) jak się czułam, jak wymiotowałam, jak zasypiałam na siedząco :P
A takich opornych mężów koniecznie zabrać na porodówkę, bo w połogu też będą marudzić, że przesadzacie, a jak zobaczą jaki to wyczyn, to może trochę Was pożałują ;)

http://lbdm.lilypie.com/0IXHp2.png http://lb4m.lilypie.com/dWEAp2.png
Pamiętamy... (*) 23.02.2012.

Odnośnik do komentarza

Hmm dziwnie zachowują się Wasi mężczyźni. Mój to bardzo się troszczy o mnie, nie raz ochrzan dostałam jak wracałam z zakupów z reklamówkami. A jak się zmęczę obowiązkami domowymi i leżę to złego słowa nie powie. Ale mimo to uważam że każdy mężczyzna choć raz powinien sie poczuć jak to jest być w ciąży żeby zmienić nastawienie. Mój mąż mimo że w tej kwestii jest bardzo wyrozumiały, to z kolei nie rozumie moich humorkow. Ostatnio padł nawet tekst jak się pogniewalismy na siebie "ja wiem że ci szajba bije bo w ciąży jesteś ale bez przesady" hehe :) Teraz się z tego śmieje ale jaka zła wtedy byłam.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjge9y380im.png

Odnośnik do komentarza

Moniek tak Ci sie tylko wydaje ze tak latwo potrzasnac facetem. Sa takie egzemplarze ktorym chyba nic nie pomoze. Sa zbyt dumni i zdaje im sie ze kobieta to robot (taki ktory nigdy sie nie psuje). Jeszcze jak do tego tesc dolozy swoje "dawniej kobiety rodzily w polu, przy zniwach, zawijaly noworodka w chuste i dalej pracowaly" to sie czlowiekowi calkiem odechciewa jakiejkolwiek perswazji, bo takie podejscie do ciazy jakie maja przypadki w stylu mojego meza pije sie z mlekiem matki. Duzo moznaby na ten temat pisac. W naszym przypadku jest niestety bardzo duza roznica w wychowaniu.
I w dodatku oboje mamy bardzo mocne charaktery.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Asia1608 - zdaję sobie sprawę, że to kwestia z domu wyniesiona i ciężko czasem wyperswadować. A z drugiej jednak w czasach, kiedy kobiety "rodziły w polu" zdarzało się i to wcale nierzadko, że kobieta lub dziecko umierały podczas porodu. Nie mówiąc o tym, że mimo wszystko dźwiganie ciężkich rzeczy może w skrajnych przypadkach prowadzić do poronienia lub porodu przedwczesnego.
Pamiętam jak teściowie mojej koleżanki, a za nimi jej mąż, powtarzali jej, że ciąża to nie choroba, żeby nie przesadzała, że jej się nie chce (sprzątać, czy zakupów zrobić), że zwolnienie w ciąży to wymysł, itp A jak wylądowała jakoś chyba w 6 czy 7 mc na pogotowiu to mąż w panikę wpadł (teściowie wciąż twierdzili, że będzie co ma być - bez komentarza), skończyło się leżeniem i miała zaszywaną szyjkę, bo rozwarcie było... Przy drugim dziecku już jej mąż to zupełnie inne podejście miał, bo się wystraszył.

https://www.suwaczki.com/tickers/wnidvcqg7q7ib22g.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :-) szkoda ze wasi mezowie maja takie podejscie. Moj mi duzo pomaga, jest wyrozumiały i w ogole ale nieraz tez mu cos niepasuje :-)
U nas dzis ładna pogoda, bylysmy z mała na polku, pobawila sie na sniegu i juz od godziny spi. Przekonala sie do swojego łóżka, nie budzi sie w nocy :-)
A ja wlasnie kończę robic obiad i mam zamiar cos poczytac na studia, bo w piatek mam zjazd.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg816lrrt0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhd0zxpvxd.png

Odnośnik do komentarza

Asia nasz racje, potrzasanie nic nie daje. Zwykle konczy sie tym, ze sie obrazi, albo jest jeszcze bardziej zlosliwy. Ale to nie znaczy, ze fochy nalezy znosic. U nas jest tak, ze ja ciezkich rzeczy z zasady nie nosze. I to nie ma nic wspolnego z ciaza. Ale Ty zawsze mozesz powiedziec, ze lekarz Ci zabronil, i ze zle sie czujesz. I koniec! Nie trzeba odpowiadac na komentarze. Ja w domu mam jeszcze inny sposob: pochwaly :) Jak widze, ze ciezko podniesc mu sie z kanapy, czy jakis jest nie w humorze to mu "pomagam": "Kochany chomiczku, dziekuje Ci bardzo, ze przyniosles zakupy z auta. Daj buziaka Anusi", albo "Misiu kochany, nikt nie robi takiej pysznej kawusi jak Ty!", albo "Sloniku najslodszy, pomoz mi prosze pozbierac te wszystkie rzeczy, ktore walaja sie po pokoju, z Toba bedzie razdwa gotowe, a potem podrapie Cie po pleckach". No moze nie calkiem tak, ale podobnie ;) To dziala. Z facetem trzeba troche jak z dzieckiem. Cierpliwoscia i lagodnoscia. Krzyki nic nie daja, bo wtedy juz wcale nie ma ochoty, zeby w czyms pomoc. A to nie jest tak, ze mezczyzni nie chca angazowac sie w zycie domowe. To czesto my, baby ;), albo krytykujemy, albo cos poprawiamy, i konczy sie na tym, ze wola nic nie robic zamiast sluchac uwag.. I jeszcze jedno: oni potrzebuja tez dokladnych wskazowek. Jesli mowimy, ze nic w domu nie robi, to to nie wystarczy. Ale jak mowie zeby pokroil cebule, albo poskladal pranie, albo umyl wanne (a potem powiem mu, ze jest lepszy od Hulka ;)) to juz jest lepiej. Cierpliwosci, bo nie trzeba sie poddawac. Zycze powodzenia! (chociaz wiem, ze to nie latwe)

Co do pracy, to ja mam nadzieje, ze nie bede musiala isc na zwolnienie (w Austrii i tak 8tyg. przed porodem wszystkie przyszle mamy maja wolne). Niecierpie siedziec w domu, bardziej mnie to doluje niz stresy w pracy ;) Czas dla siebie mam po pracy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...