Skocz do zawartości
Forum

Grudniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Kornelia trzymaj się cieplutko, poleżysz spokojnie, może coś Ci dadzą na ten kaszel i szynką wróci. Najważniejszy jest maluszek. Ja już drugą noc nie śpię przez ten okropny katar. Jak się położę to zaraz zgaga, pozycji znaleźć nie moge i tak ciągle coś. Już nawet się nie rozczulam nad sobą, bo za nic na świecie nie chciałabym czuć się normalnie i zdrowo, ale bez mojej Marysi kochanej. Bez względu na to jak się czuję to dopki czuję jej ruchu to jestem spokojna.

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8dqk310w4mc3s.png
23.10.2015 Aniołek

Odnośnik do komentarza
Gość marta 2016

Kornelia wiem przez co przechodzisz bo ja wyladowalam tak tydz temu w szpitalu.
Ogolnie tak zrobili posiew z pochwy, czystosc pochwy, badanie reczne w pt co wykazalo ze sie lekko skrocila wiec dostalam luteine, spasmoline, asmag i zastrzyk proluton to 250 mg progesteronu co 3 dzien. Rezim lozkowy i w pon szyjka sie wydluzyla. W srode do domu z lekami i nakaz lezenia aby wc. Wczoraj bylam na kontroli szyjka ok. Pesar to od 28 tyg u ciebie jakos z tymi tyg rozjechane ze suwak inaczej a rzeczywisvie inaczej.

Co do ruchow w 24 t to mysle ze pilnie na Ip przyloza sonde i tetno bedzie zmierzone nie ma co ryzykowac.

Odnośnik do komentarza

Hej,
Kornelia, staraj sie proszę nie przejmować, na pewno teraz otrzymasz należytą opiekę i wszystko będzie w porządku, jestem tego więcej niż pewna!!
Ja dlatego wymusiłam już tydzień temu zwolnienie z pracy. Zaczyna się teraz sezon grypowy, skok temperatury jaki był tylko to spotęgował. A praca, no cóż- dzisiaj ta jutro inna.
Trzymam mocno kciuki za Was oboje!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Kornelia wiem, że szpital to nie najmilsze miejsce ale tam będziesz pod kontrolą i na pewno Wam pomogą. 2 cm to na szczęście nie jest dramatycznie krótka, a kaszel faktycznie może skracać więc zdrówka kochana.
Ja w pierwszej ciąży ruchy poczułam ok 20 tyg i były bardzo rzadkie nawet 3 dni była cisza, ogólnie był jakoś głęboko bo takie konkretne to bardzo późno czułam teraz odwrotnie od razu mocne i regularne. Ale niech koleżanka jedzie na ip będzie spokojna.
Ja jestem kłębkiem nerwów, bardzo martwię się o synka w nocy ma napady histerii, rano znowu płacze, że nie chce iść z przedszkola. Bym już go wypisała ale wraca szczęśliwy i mówi, że było fajnie śpiewa piosenki itd a rano wszystko od nowa:<

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Kornelia, będzie dobrze. Tak, trzeba myśleć i nie denerwować się bo to nic nie da. Poza tym nerwy w ciąży nie są wskazane. Jak napisałaś, że coś tam nie gra, to od razu wrzuciłam w internet. Ludzie piszą, że też mieli takie sytuacje, a nawet u nich przekraczało to normy i wszystko skończyło się dobrze. Głowa do góry i wracaj szybko do domu.
Ja dzisiaj poprałam ciuszki, które kupiliśmy. Zmieściło się na raz do pralki, więc mam tego bardzo niewiele :) Myślę, żeby nie kupować już nic poza trzema body jeśli chodzi o ubranka (chyba, że mnie poniesie). A może ktoś coś przyniesie :)

Odnośnik do komentarza

Megs - a powiedz mi jeszceraz jakie miałas te wyniki cukru? nie umiem znalezc jak lece do tyłu stronami. Bo ja byłam wczoraj u lekarza i on powiedzial, ze sa jakies nowe normy dla ciezarnych, i wg nich ja mam ok, a wg starych norm byłabym juz leczona... sama nie wiem co robic, ograniczyłam cukier, ale jkoas wydaje mi sie, ze moze powinnam cos jeszce ;/

Kornela - lepiej w szpitalu, niz w domu sie zamartwiac, tak jak dziewczyny pisza, tam masz caly czas opieke :) trzeymaj sie :))

Eszel - moj mały chodził do złoblka i do przedszkola, teraz juz drugo rok przedszkole a rano zawsze walka, bo on nigdzie nie idzie, dzis byl PIERWSZY dzien od tych 2 lat, gdy ubrał sie i normalnie poszedł, bez wymyslania planu zniszczenia swiata po drodze, bo on zawsze chce rozwalac przedszkole ... na poczatku tez myslalam, ze mu tam źle, ze Panie moze zle traktuja, ale nie, tam maja podejscie do dzieci i jestem zadowolona, to moze twojemu przejdzie :) ale absolutnie nie wypisuj!

Odnośnik do komentarza

Eszel moze on tak w nocy odreagowuje stres zwiazany z przedszkolem,do tego narodziny nowego czlonka rodziny. Moj tak przezywal jak poszlam do pracy,budzil mi sie w srodku nocy,mowil ze go brzuszek boli,plakal,histeryzowal i czesto nawet wymiotowal. Dostalam skierowanie do szpitala,przebadali go od stop do glow i okazalo sie,ze on tak przezywa nasze rozstanie:/ pozniej bylo coraz lepiej.
Teraz tez histeryzowal na poczatku przedszkola,ale sie nie poddalam i chodzi. Wraca zawsze zadowolony i mowi,ze do przedszkola lubi chodzic,chociaz sa dni ze nie chce isc ale zawsze go czyms przekupie:-)
Za to jak mu zaczynam opowiadac o siostrzyczce,ktora ma mu sie urodzic jest gorzej. Jednego dnia mowi,ze nie chce zadnej siostry,drugiego przytula i caluje brzuch... widze,ze go to meczy dlatego pewnie mnie tak pilnuje. Dzis wyslalam meza zeby z nim spal i pierwszy raz od chyba paru miesiecy sie wyspalam:-) chociaz dzidzius w brzuchu kopie mnie strasznie mocno i ciezko znalesc odpiwiednia pozycje.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hsaytum47.png

Odnośnik do komentarza

Astra ja miałam na czczo 80 po 1h 189 a po 2h 146 i mój gin odrazu powiedział ze to cukrzyca bo normalnie do 180 po 1h a normy są tak sztywne ze nawet o 1 przekroczone to już cukrzyca. Zapisałam się do diabetologa na 5.10 mam wizytę ale już zaczęłam diete. A ty ASTRA jakie miałaś wyniki???

Jak tak czytam co przechodzicie z młodszymi dziećmi z przedszkolem i nocnym płaczem to ciesze się ze moja córa juz taka duża. Wszystko fajnie rozumie i łatwiej mi będzie pójść do szpitala jak przyjdzie na to czas. Wiem ze przez ta różnice wieku będę miała w domu 2 jedynakow ale mimo wszystko bardzo się ciesze.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Melduję się po wczorajszej wizycie.Szyjka podobno ok nic się nie dzieje,malutka nie wiem ile waży bo nie chciało mu się zwazyc,powiedzial,ze na nastepnej wizycie czyli za 3 tygodnie.Tak mnie denerwuje ten mój lekarz,chodzę prywatnie ale wizyta u niego to Góra 10 min on ma bardzo dużo pacjentek i idzie tak to wszystko masowo ale już trudno teraz nie będę zmieniać i cudowac z lekarzem byle szczęśliwie do końca.Osłuchał mnie bo te wymioty i bol w klatce piersiowej to moze być i od przeziembienia jak również i od serca.Ale ponoć ok tylko gardło lekko zaczerwienione.Przepisał mi jakieś mleczko na te wymiociny.
Cora ułożona cały czas glowkowo ale ja chyba i tak zdecyduje się na cesarke,byłaby w granicach 20 listopada ale to będziemy ustalać później.

Kornelia trzymajcie się cieplutko w tym szpitalu i wracaj jak najprędzej do nas.

Eszel w żadnym wypadku nie odpuszczaj i nie wypisuj synka,wszystko się unormuje,każde dziecko jest inne ,jedne potrzebuje więcej czasu na adaptacje inne zaklimatyzuje sie od razu.

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3s65ggyq036f3.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie :) Ostatnio zaczęłam się trochę bardziej wysypiać, plecy bolą dalej, ale już jest to znośne. Mam coraz więcej spraw załatwionych i chyba ten spokój ducha mi pozwala lepiej wypocząć. Teraz najlepiej ległabym się do wyra i poszła kimać dalej, ale muszę wskoczyć pod prysznic i jechać do urzędu pracy zawieźć zwolnienie, które mam już do terminu porodu a i tak muszę osobiście tam teraz jechać, bo muszę im dać ksero mojego dyplomu zawodowego.
Jak ten czas leci, już zaczynam 32 tydzień, październik mi pewnie zleci jak wrzesień, bo mam wizytę jedną z USG jedną normalną i dwie wizyty u położnej, więc będę skakać od wizyty do wizyty, no i spędzę go również na dopinaniu wszystkiego na ostatni guzik, tak żeby w listopadzie ze spokojną głową, że coś mi brakuje albo jakiś urząd gdzieś coś się odezwie, usiąść na kanapie i z kalendarzem w ręku czekać na poród. Jestem ciekawa, czy dam radę do grudnia, czy młoda się wykluje wcześniej.
Wczoraj znowu była awantura z narzeczonym, ja już nie wiem na prawdę co mam zrobić. Oznajmił mi tylko, że musimy pożyczyć pieniądze od jego rodziców, bo nam nie wystarczy do dziesiątego, ostatnio zmieniał pracę i miał dobry tydzień przestoju więc nie miał pełnej wypłaty, a raczył mnie teraz poinformować o zmianie pracy bo nie chciał, żebym się denerwowała. Więc znowu mnie okłamał. Za to dowiedziałam się od jego rodziców, że już nam pomogli w tym miesiącu a z racji tego, że teraz są w Wenecji z okazji 25 rocznicy ślubu, nie są w stanie pomóc i teraz, przynajmniej nie w tym tygodniu. Po prostu ręce opadają, już dobre pół roku było dobrze, teraz znowu coś, ja rozumiem, ze można mieć kryzysowy moment, ja w sumie mogłabym mieć dalej wypłacane chorobowe ale zwolnili mnie 25 marca (nie przedłużyli umowy), 28 marca dowiedziałam się o ciąży a om była 23 lutego, więc mogłabym złożyć odwołanie i wypłaciliby mi zaległość i odszkodowanie ale po uno odwołanie się i tak trwa, nikt nic nie przyzna na pstryknięcie palcem a po duo jakiś czas temu Kajtek sam stwierdził, że nie ma sensu, żebym ciągała się z kimś teraz po sądach, że on da radę sam nas utrzymać. Nie wiem, na prawdę jestem w kropce totalnej. Sorka za takie marudzenie, ale nawet nie mam z kim pogadać, z nim się tylko ostatnio kłócę, mojej mamie nie chcę zawracać głowy tym, bo sama teraz z ojcem się rozwodzi i ma swoje problemy i wydatki a pracuje, utrzymuje dom i brata sama. Jak nie urok to sraczka. Czasami sobie myślę, że lepiej byłoby skoczyć z mostu i spokój.
A jak u Was? Jak się czujecie? Mam nadzieję, ze chociaż u Was wszystkich jest wszystko dobrze. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

Ewelinchien współczuję Ci tej całej sytuacji. Wsparcie męża jest teraz bardzo ważne nie tylko w tej części psychicznej dla kobiety w ciąży, ale również w kwestii finansowej. Ja dopiero jestem rok po ślubie i na szczęście póki co nie miałam takiej sytuacji, że nie wystarczyło nam do kolejnego miesiąca. Mamy zaplecze finansowe z pieniążków, które otrzymaliśmy jako prezenty weselne od rodziny i ich nie ruszamy, ponieważ odkładamy na budowę domu, ale nie ukrywam, że dają mi duży spokój ducha - gdyby coś to będzie z czego "pożyczyć". Dodatkowo mieszkamy z moimi rodzicami i nie musimy dokładać się im do niczego, nawet jedzenia - od czasu do czasu robię jakieś zakupy spożywcze i chemiczne, ale to sporadyczne, bo rodzice pomagają nam, abyśmy odłożyli jak najwięcej. Tych wydatków na maluszka jest bardzo dużo i postanowiłam, że rzeczy nad którymi się zastanawiam czy mi się przydadzą nie kupuję. Teraz jest tego tyle w sklepie, że jeśli faktyczne coś będzie mi potrzebne to za godzinę mąż mi może to kupić. Nie będę wydawać na marnę pieniędzy na te wszystkie bibeloty.
Te wyprawkowe szaleństwa są trochę śmieszne... Nieraz słyszę, że ktoś ma 4-6 butelek... Ja mam jedną. Butelki tez do tanich nie należą, a prawda jest taka, że jeśli będę karmić piersią to jedna butelka mi wystarczy na sporadyczne dokarmianie. Zawsze można dokupić. Podobnie jest ze wszystkimi bibelotami - kosmetyki itp, nie wiadomo czy coś nie wywoła uczulenia. na szczęście mam siostrę, która w sierpniu rodziła i wszystko co kupuję to dzwonie i pytam: "Czy to mi się przyda?" Dla przykładu teraz dostałam od niej nowy 3pak body ze smyka na 56, bo kupiła dla swojej Basi, ale kilka dostała używanych, kilka w prezencie i się okazało, że swoich nawet nie miała kiedy założyć...
Ostatnio kupiłam śliczny kombinezon w pepco za 49zł, gdzie w smyku itp są nawet po 130zł. U mnie największy dylemat stanowią ubranka do szpitala dla maluszka, bo nie wiem ile tego trzeba naubierać.... zastanawiam się nad kaftanik, śpiochy, skarpetki, ciepły pajac welurowy, kombinezon i czapka. To wystarczy?
A jaki krem kupujecie lub kupiłyście na zimę ochronny na buzie? bo tak czytałam o niektórych to maja pełno dziwnych składników - jakieś związki ropy naftowej czy cuś...

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8dqk310w4mc3s.png
23.10.2015 Aniołek

Odnośnik do komentarza

Gosia masz rację z tym wydawaniem kasy na bzdety. Tez tak do tego podcHadze kupuje to co wiem ze napewno potrzebuje i to co jest praktyczne. Tez mam 1 butelkę bo nastawiam się na pierś tym razem jedne nożyczki 1 smoczek w sumie 10 tetrowych białych i kolorowych jeden ręcznik zawsze resztę mogę dokupić krem emulsje do kompieli i krem do pupy kupiłam w aptece firmy ciało baby bo byla fajna promocja i w razie jak młodemu nie podejda nie będę się wkurzać ze kupę kasy wydałam a wywale lub wydam. Jeśli chodzi o ubranka tez mam mało jak narazie powyżej 62 nie kupuje jeszcze bo poco? W smyku nie kupuje bo drogo jest kupiłam w pepco parę pajacy parę rzeczy w kiku i na allegro zamawiam bo tam najtaniej.
Ja na wyjscie planuje body skarpetki pajac welurowy i kombinezon no i czapeczka. Koniec grudnia może byc zimno ale myślę że to w fotelik i do samochodu wystarczy.

Dziś wzięłam się i okno umylam ale tylko jedno bo tak mnie rwie ten lewy pośladek ze ja nie wiem już co to i od czego. Wzięłam się za obiad a tu lipa gaz się skończył obiadu dziś nie będzie dopóki maż nie wróci i gazu nie przytarga. Zaraz idę odprowadzić młoda do szkoły bo dziś ma pakiet dla leniwych na 11.50 odrazu psiuta na siku wezmę wrócę i będę odpoczywać albo dalej na allegro szukać tego co jeszcze zostało mi do kupienia.

Kornelia jak u ciebie napisz nam jak będziesz mogła. Pozdrawiam.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny wspolczuje wam klotni z drugimi polowkami, najgorzej jest jak druga osoba ukrywa cos przez jakis czas a pozniej wszystko wychodzi na jaw...
Moje przeziebienie najprawdopodobniej to angina okarze sie po 16 bo ide do lekarza ale w gardle czuje dwie kluchy przez ktore nie moge nic przelknac a jak cos przelkne to to zwymiotuje...masakra w nocy spalam z 2 godziny i odsypiam teraz w dzien, nie mam sily sie ruszac a przez te dwa i pol dnia spadlam na wadze 2,5 kg. Takie mialam plany na ten tydzien w zwiazku z pogoda... W koncu przyjechaly meble wiec chcialam to wszystko pomyc, uprac ciuszki i kocyki, poprasowac poskladac i poukladac w szafkach a tak nadal wszystko lezy w reklamowkach w lozeczku...na weekend chyba pojedziemy do moich rodzicow bo wtedy mama polata w kolo mnie bo ja caly czas z lozka sie nie ruszam a moj biedny maz skacze wokol mnie do tego ma zakonczenie miesiaca wiec w pracy tez nawal i bidok juz tez jest zmeczony...szkoda mi go troche ale nie pozwala mi sie ruszyc z lozka

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72893.png

Odnośnik do komentarza

Co do prania to nie wiem czy dobrze robię, ale ja zostawiłam to na poczatek listopada. Ubrania które dostałam były wybrane i wypracowane, ale i tak wszystko odwieze na koniec. Wydaje mi się, ze trochę za wcześnie. Zresztą na dobrą sprawę to razem z ręcznikiem to raptem jedna pralka.... max godzina prasowania. Hehe obym zdążyła i sie nie obudziła z palcem w nocniku. A co do mebli to my kupiliśmy komode dla małej, bo musiałam pozbyć się innego mebla gdyż był za duży, ale nie wkładam tam ciuszki czystych bo wydaje mi się, ze powinien się trochę wywietrzyc bo ma specyficzny meblowy zapach.
Kornela daj znać co u Ciebie bo się trochę martwimy.

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8dqk310w4mc3s.png
23.10.2015 Aniołek

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny jak liczycie ruchy lekarz kazał mi dwa razy w ciagu dnia przez godzinę i ma być minimum 15 powyżej mam już nie liczyć. Ale w jakich godzinach? Po posiłku czy jak to nie wiem.
Aga dobrze ze możesz wygrzac się w łóżku szybciej dojdziesz do siebie. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę.
Ja ubranek tez jeszcze nie pióre nie jest tego dużo wiec koniec listopada myślę że będzie ok. Narazie wypralam tylko kołdrę kocyk rozek to co grube i lepiej by schłodzić na sloncu niż zimą w mieszkaniu.
Chce zamówić caly komplet do łóżeczka pościel prześcieradło i oslonki bo mam uzyważne ale jakoś szału nie robi znalazłam ładniejsze i nie drogie.
No i musze pognac mojego by zawiozł łóżeczko stolarzowi do odnowienia.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Gosia masz rację z tym szaleństwem trochę się po prostu same nakręcamy. Ja teraz jestem o wiele mądrzejsza niż przy synu. Ja ani jednej butelki nie kupuję bo jestem zdeterminowana na kp. Zresztą wtedy już w szpitaliku jedną dostałam w tych paczkach. Mąż jakąś ankietę wypełnił podał nr tel za butelkę i przez dwa lata wydzwaniali z różnymi ofertami.
Ja dziś znów na lumpach, bożę uzależniłam się jakie to wciągające. Dziś trafiły mi się super markowe i nie zniszczone ciuszki. Na najmniejsze rozmiary wydaje się mam wszystko body i pajacyki. Mam też już kilka na 62i 68 tych muszę trochę dokupić tak z synkiem miałam wtedy spokój na jakiś czas. Większe rozmiary na razie nic nie kupuje. No ale w lumpie musiałam bo były takie boskie ciekawe czy się przydadzą bo z takim wyprzedzeniem ciężko powiedzieć czy akurat nie trafię na lato i będzie za gorąco.
Ewelinchien współczuję sytuacji z narzeczonym nie chcę tu uogólniać ale pamiętaj musicie być wytrwali jesteście bardzo młodzi i mimo widocznej dojrzałości (bo ja to byłam wtedy raczej średnio odpowiedzialna) musicie uważać żeby nie podejmować pochopnych decyzji pod wpływem emocji z wiekiem człowiek jakoś tak bardziej na kompromis idzie może to kwestia, że ma więcej do stracenia. My z mężem już się wtedy znaliśmy ale nie mieliśmy żadnych problemów, przypuszczam, że gdyby wtedy takie problemy jak mamy dziś były byśmy się rozstali. Pieniądze, praca, kredyty rachunki eh w ogóle tego nie brałam pod uwagę. Kredyt na mieszkanie silniej wiąże niż ślub:)Dajcie sobie czas i dużo cierpliwości na pewno się wszystko poukłada.
Ja za to po kolejnej nocy a raczej męczącym wiczorze mój mały znowu obudził się z rykiem taka histeria, że pogotowie chciałam wołać bo nie wiedzieliśmy co się dzieje, za to rano całkiem ładnie poszedł do przedszkola. Biedak tak przeżywa a ja razem z nim:<

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Co do prania ja już po woli piorę co kupuję dorzucam do ubrań syna. Korzystam póki mogę z suszenia na dworze bo pogoda dopisuje. A prasować będę później. Ponoć to dobrze jak mc przed narodzinami się wstawi do szafki gotowe wtedy bakterie domowe osiądą na ubraniach czy jakoś tak.
Ja mam jeszcze jedno pytania, jak to u Was jest. Mi ostatnio pojawia się dużo wydzieliny często takiej wodnistej normalnie mam raczej sucho nigdy żadnych wkładek nie musiałam używać a teraz ze spaceru przychodzę i muszę zmienić bieliznę.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Bo z tym karmiebiem to nie wiadomo jak wyjdzie. A jak widzę zestaw za 400zł - sterylizator, suszarka do butelek, szczotki do butelek, podgrzewacz, 6 butelek itp to śmieszne trochę się wydaje. Tym bardziej, ze nie wiadomo czy nie będziemy jechać tylko na własnym mleku, a jak dziecko będzie miało np 6 miesięcy to butelka na 125 ml też jest za mała. Lepiej nie wydawać na te głupoty pieniędzy, bo w najgorszym wypadku możemy kupić niezbędne rzeczy w każdym markecie itp. A co do prania to macie zamiar prać posciel- wypełniacz i ochraniacz? Bo ja wypełniacze to planuje przewietrzyć, a pościel to potraktować zelazkiem jest Nowa i szkoda mi ja trochę moczyć. A z drugiej strony gdybym miała wszystko tak drastyczne traktować to swoją garderobę i wszystkich, ktorzy beda mala trzumac itp musiałabym wypeac w tym płynie dla dzieci. A szczególnie swoje rzeczy, bo przy karmieniu dziecko mnie dotykać będzie. Podobnie z moją pościelą, Bo jak mi przyjdzie brać Marysie do siebie do łóżka to też ma kontakt. Chociaż wiem, że są takie przypadki i trzeba tak robić bo dziecko ma wysypke np. Jak nie mam racji to piszcie, żebym ciała nie dała bo to będzie mój pierwszy raz.

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8dqk310w4mc3s.png
23.10.2015 Aniołek

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...