Skocz do zawartości
Forum

Ewelinchien

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Bydgoszcz

Osiągnięcia Ewelinchien

0

Reputacja

  1. Ja dużo pracuje i Amelka często jest Z moja mama wiec jestem spokojna o to. A przy okazji powiem wam ze mnie samej osobiscie sie to podoba, te tiry i to wszystko z tym związane. Oczywiście pewnie czasami bede kurwowac sama na siebie pod nosem jak bedzie jakies opoznienie, awaria... Ale wsiade i pojadę dalej.
  2. Kurczę ale się u was dzieje. Ale to dobrze że idzie wszystko do przodu. Wiecie, trochę mi po K zostalo dlugow, więc smigam na te tiry, raz ze dla mnie to fajna sprawa A dwa ze kaska jednak z tego jest dobra, posplacam sie i w końcu odzyje troche. I dorobie sie jakis oszczędności. Amelka bedzie musiala zostac z moja mama na przemian z K, ni nic nie zrobię innego. Martwi mnie tego tegoroczna matura, bo to przecież w maju, nie wiem jak to ogarnę... Co do sportu i biegania- uwielbiam biegac ale moje kolana juz nie są w takiej dobrej formie jak przed ciążą wiec odpuściłem.ta formę i poki co staram sie regularnie jezdzic konno i robic ćwiczenia wzmacniające nogi. Do wagi przed ciążą zostalo mi 10 kg na plus wiec nie narzekam. A operacje brzucha i cycków i tak kiedyś zrobie, ale najpierw urocze wszystkie dzieci Uciekam w swoje zajęcia, bo dziś mam pracę, A muszę ogarnąć parę rzeczy, jutro wolne Ale Amelka wraca z wakacji od K i będę mieć stosunkowo mało czasu, a w niedzielę wyjeżdżam w trasę Do Anglii z tym właśnie facetem ;) bo to on był jakby czynnikiem, dzięki któremu podjelam taka decyzję (sama oczywiście, on mnie wiec zniecheca ale widać że się cieszy ). Więc przed tygodniową nieobecnością trzeba trochę się przygotować. Dawajcie znać co u was, pozdrawiam!
  3. Cześć wam. Ja się tylko zamelduje, bo wszystko u mnie ostatnio ma takie tempo, że sama jestem w szoku. Po kolei - wczoraj skończyłam 21 lat, Amelka wyglądem przypomina raczej trzylatka niz dwulatka. Ale jest wsio ok. Mieszkamy u mamy, razem z Kaetanem postanowiliśmy, że będzie lepiej jak nasze drogi sie rozejda. Ja robię prawko na tiry, jestem juz w połowie, poznałam fantastycznego faceta, ale nie chce zapeszac, wiec o tym kiedy indziej ;) generalnie u nas wszystko dobrze i spokojnie, ale dynamiczne pod względem rzeczy które trzeba ogarniać. Piszcie jak u was, któraś juz w dwupaku ? Chwalcie sie !!
  4. Uwaga to jaaaa Co tam u was słychać? U mnie duzo zmian. Od przyszłego tygodnia zaczynam pracę na własnej dzialalnosci jednak będę pracować na zlecenie firmy deliverskiej w mieście. Przynajmniej zarobki spoko :) Do tej pory pracowałam na 2 etaty i byłam wykończona. Cały maj przebimbałam na zwolnieniu bo angina mnie tak grubo dopadła. Chociaż nadal nie czuje sie wyleczona. A z pozostałych to dorobiłam się konia i psa :) W końcu spełniła swoje największe marzenie i w końcu czuje że realizuje się w tym co na prawdę lubię A praca to tylko zarobek :) Amela daje nam w kość :) skubaniec mały rozumie już wszystko coś sie do niej mówi, łapie słówka więc już trzeba uwazac co się mówi :) a kombinator jakich mało. Oczywiście babcie przekabacone na swoją stronę... Ale i tak nadal nam choruje. No i 1 września się też hajtamy.ale cywilnie i skromnie. Po ślubie tylko obiad w restauracji A kasa pójdzie na spłatę kredytu. Bo za rok będziemy już mogli wziąć hipoteczny i chcemy się budować albo kupić coś od dewelopera. W szkole mi idzie ledwo ledwo bo kompletnie na to czasu nie mam. Ale będę musiała znaleźć bonus na 3 egzaminy nie poszłam. Będę musiała w tym tygodniu przyszłym nadrobić. A ogóle to pogoda u nas straszna. Można się usmażyć na ulicy więc siedzimy w domu. Dosłownie siedzimy. Chciałam dzisiaj pranie poukładać to po 5 minutach że mnie leciało. Ale właśnie się coś burza chyba zbliża bo mruczy i mruczy ale coś się nie chce zdecydować. Poniżej kilka fotek o tym co u nas :)
  5. Megs masakra, może uda Ci się przespać w ciągu dnia z małym. A co takiego je psina? Ja nie lubię się wtrącać w to jak kto żywi swoje zwierzęta, Ale z tego co czytałam to psy są tak jak ludzie wszystkozerni (oprócz niektórych rzecz np. Ziemniaki Ale to byś musiała doczytać, ja czytuję o kotach A koty to 100% miesozercy). Czytając składy różnych karm to z takich marketowek najlepszy jest Butchers. Oczywiście mówię o puszkach. Ma zawsze powyżej 40 % mięsa. A uzupełniając dietę psu to już lepiej gotować jakieś kasze na warzywach i mięsie (ew. Kościach Ale wtedy trzeba by mu dac tego miecha też np w postaci puszkowej). Jak ustabilizujesz mu dietę to na bank nie będzie problemów z wymiarami, nerwowym zachowaniem itd. Może taki kontrastowy przykład Ale moje koty jedza tylko wysokomięsne puszki, mieso, zołtko, masło i smalec gęsi i moja mama była ostatnio u nas pierwszy raz odkąd mamy dwa koty na 50 m^ i sama mi potem przyznała że bała się wejść bo myślała że będzie cuchnąć kocią kuwetą A nie było nic czuć. Takze dieta duzo robi. :) U mnie w pracy młodszy chłopiec (4 łatka prawie) z dnia na dzień tak się rozchorowal. Wczoraj cały dzień gorączka 39,5 i kaszel mega. Boję się że przyniosę coś do domu. Oczywiście dziś już antybiotyk i cała reszta Ale kurde. W poniedziałek odbierałem co z przedszkola to jeszcze po południu taki radosny, biegał, skakał jak to on A o 3 w nocy dostałam SMS że mam być na 7 bo się rozchorowal mega. Nie wiem jak to bedzie. Zimy nie było w ogóle praktycznie, zarazy szaleją, ja to juz bankrut przez te leki jestem. Mam nadzieje ze przez to chorowanie teraz dzieciaki nam nabiora odpornosci na przyszly sezon. Do wakacji mkze uda mi sie zmienic prace to mam nadzieje korzystac z wiosny i lata ile sie da zeby Amelka lapala slonce i odpornosc. Bo inaczej slabo to widze
  6. Magda. Strasznie mi przykro z powodu taty. Myślę, e wiem co czujesz. Ja w dzień babci dowiedziałam się, że moja babcia ma raka. Krtani, ucha środkowego i płuc. I nie chce się leczyć, pali nadal. Więc tak jakby już kwestia czasu. Zbieramy się wszyscy już na To, że trzeba se z nią żegnać. Strasznie to boli jak się ma świadomość że tak mało czasu razem nam zostało. Ściskam cieplutko i trzymaj się kochana :*
  7. Ehh, z tymi himalaistami to tak jest. Dla mnie to straszne. Nie To, że ten człowiek tam został na pewną śmierć. Tylko To, że Ci ratownicy musieli podjąć decyzję o zostawienie to tam. Ta akcja żyje cały świat. I cały świat teraz ma ich za morderców. Nie wyobrażam sobie co teraz czują oni... no straszne. Nie wiem jak ma się teraz sytuacja Ale słyszałam że jak ta kobietę ściągali to mówiła, że facet jest w stanie agonalnym A podobno po ciała w Himalajach się nie wraca... no cóż. Współczuję też żonie i dzieciom, bo nie mają nawet gdzie pójść się pomodlić (chociaż ja akurat z kosciolem na bakier)... Ale taka prawda. Dla mnie to głupota totalna. Ang my mamy już wszystkie jedynki, dwójki i czwórki( czwórki oczywiście dopiero się przebiły Ale wszystkie już sa) A dziś zauważyłam jeszcze górne trójki więc wychodzi, że mamy 14 zębów. A wszystko rozpulchnione więc zakładam że do końca tyg wyjda kolejne trójki przynajmniej. Co do samopoczucia moje też jest do dupy, że względu na wagę i dlugi i brak powoli kontroli nad życiem... jakoś trzeba przetrwać ten czas.
  8. No to u nas idą 3 zęby. Amela z dnia na dzień chce być coraz bardziej samodzielna. Butelki już jej od dłuższego czasu nie można trzymać tylko ona sama. Łyżki z jedzeniem też coraz częściej przejmuje Ale papkowe obiadki że słoiczka jednak daje jej sama bo potem wszystko jest ujebane, nawet koty, a jeden ma tak z 1/4 białego futra i spierz z niego np łapkę z marchewki i ryby albo brokuła... więc staram się jej coraz częściej robić sama obiady. Ziemniaki to standard, do tego jakieś warzywo albo dwa rodzaje i mięso gotowane lub pieczone. I kroję jej to zęby mogła rączką sama wcinac z miski. Drzemki ma dwie w ciągu dnia. Zazwyczaj koło 10 i 16. Spać chodzi o 20 czasami koło 21 Ale wieczory wtedy mam luzik. Do szkoły muszę sporo nadrobić, ale lepiej się czuje w tym semestrze niż w poprzednim. Z K znów tak w kratke. Siedzi z Amelka na opiece, zajmuje się nią ok. Ale znów ma dużo sekretów i już w sumie nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Jak to mówią, jakoś to będzie... oby mieli rację. Ale czy to też chodzi o to żeby było tylko ,,jakoś" w tym życiu? Chyba jednak mam większe ambicje ;) Póki co żyje tylko tym żeby spłacić dlugi i zeby Amela wróciła do zlobka w końcu...
  9. Hej laski. Ja tak teraz na szybko bo jednak na wc chwilę mam Ale to też nie jest wieczność Przeczytałam właśnie artykuł że z fabryki we francjibwyszly produkty mleczne dla dzieci skażone salmonellą. Głównie chodzi o mleko babydream Ale może się też to mleko znajdować w sloiczkach i kaszkach mlecznych babydream. I tak teraz łącze wątki, mam nadzieję ze to faktycznie tylko zęby były. Chodzi o te biegunki ostatnie. Ale przyznam że Amelka w tym czasie dostawał deserki i jogurty właśnie z tej firmy. I jak pomyślę że mogła się zarazić to aż mnie krew zalewa... No ale do skrajnego odwodnienia nie doszło więc liczę że to tylko od zębów No to ka zmykam jak dotrę do pracy to coś dłuższego napiszę Hej.
  10. Hahaha Maszkaron wywolalas wilka z lasu Ja wczoraj znalazłam ta 4 czy tam 5 (raczej4) na dole A dziś już piękna 4 u góry po tej samej stronie. Po lewej stronie też widać że jest pod działem u góry więc 3 zebole na raz idą i jest suuuper. Amela wcina co popadnie. Idę ja lulać jesteśmy właśnie u mamy mojej w odwiedziny na noc.
  11. Dodałam w poprzednim wpisie zdjęcie ale nie wiem czemu się nie zaladowalo... Teraz dodaje takie z przed chwili i takie z ukrycia. Dacie wiarę, że w takiej pozycji to moje dziecko właśnie usunęlo? (Jak się nie doda tu to wrzuce na poczte)
  12. Hej wam. Tak wiem, zaniedbalam was trochu. Ale zaglądałam czy coś piszecie i widzę że się rozkrecilo. U nas straszny czas. Mi zaczyna się jutro czwarty semestr. Amelka też miała od soboty do , tak na dobra sprawę, środy biegunkę Ale bez gorączki. Przechodzi jej dopiero od wczoraj. I wyszedł jej ząb na dole po prawej stronie- nie wiem czy to 4 czy 5 bo widać dopiero loniuszek, ale na pewno to nie 3. I maruda straszna. Ale tylko przy zasypianiu. W ciągu dnia ładnie się bawi sama albo z kotkami. I ostatnio w nocy wstała o 23, wzięliśmy ja do łóżka i wiercila się do 5 rano i pobudka. Chodziłam cały dzień na rzęsach. Po niej też było widać że zmęczona cały dzień. Ale zeby idą i wychodzimy na prostą. My nie mamy jeszcze tej szczepionki zrobione na wzw. Będziemy musieli iść. Ale tego na ospe Odrę i różyczke nie zrobię. Ona nie jest teraz w 100% zdrowa więc nie ma mowy. Będę odkladac ile się da. No to tak na szybko bo zbieram się do roboty. Napiszę potem jeszcze jak pozbierać myśli.
  13. A my dziś zaliczyliśmy sanki :)
  14. Witajcie w ta leniwa sobotę. Jak u was ? U nas wszystko się topi Ale przedwczoraj dopadalo jeszcze raz tyle śniegu i dziś korzystamy bo kupiliśmy oparcie do sanek w decathlon. Amelka wali jedną kupę za drugą. Ostatnio zrobiłam jej sok z jabłka z wyciskarki (Tak, spełniam postanowienia i moje dziecko będzie pilo świeże soki ) to w nocy trzy kupy porządne zrobiła. Ale byłam w szoku bo nie jakieś rzadkie tylko takie normalne. I zauważyłam że mniej histerii w ciągu dnia było. Wczoraj na kolacje wcinala ziemniaki z jajkiem sadzonym! I to jeszcze sama łyżką operowała i dmuchala. Normalnie szok. Megs, ja problem kopyta między szczegółami rozwiązała Tak, że pozbylam się drewnianego łóżeczka i mamy teraz turystyczne. Tak to obala sobie dodatkowo główkę jak wstawało i się chwiala jeszcze. A teraz ma odpiety jeden szczyt i sobie tam urzęduje A jak jest zmęczona to sobie tam wchodzi i się kładzie (oczywiście koty też korzystaja). Dziś maruda bo słońca już od dłuższego czasu brak, na mnie też się to odbija. Pracę jakoś znoszę, teraz oba dziabongi chodzą do szkoły i przedszkola to sama na spokojnie bez zawracanie tylka sprzątam, gotuje i ogarniam wszystko. Szkoła zaczyna mi się od przyszłego weekendu. Niby wszystko ogarnięte A ja czuje jakiś taki brak sensu w życiu :) Dobra. Wracam do ogarnięcia chałupy. Dzidzia teraz zabiera się za drzemkę więc mam.szanse nawet na kawę i pomizianie kotów za uchem Może nawet na wc uda mi się pójść solo...
  15. Te ekotuptusie są zajebiaszcze. My mamy akurat takie jakby skarpetki z rossmanna co mają skorkowy być ok wszyty i też są super. Kupiłam dwie pary bo jedną do domu A druga do zlobka. Ale i tak wynoszone obie są w domu. Z praca nie pyklo. Najpierw zadzwoniła do mnie ciocia, która kiedyś pracowała w tym samym markecie i kazała się upewnić czy nadal funkcjonuje odpowiedzialność materialną za towar, oprócz kasetki. Jak ktoś coś ukradnie albo coś się przeterminuje i nie zostanie to sprzedane. No to sorka Ale ja nie będę płacić z własnej kieszeni za coś na co wpływu nie mam . Więc podziękowałam. Trudno, Jak nie tu to gdzie indziej... Amelka dzisiaj zasnęła o 12 A wstała o 16 (A oczywiście ja z nia bo miałam wolne) i była tak nieznośna, zjadła parówke, kawałek chleba z dżemem, dwa deserki z gerbera te z tubki i na to ziemniaki z jajkiem sadzonym i był spokój. Potem kapiel, cala lazienka plywala. Teraz wypila butle i jest 22 A ona dopiero usunęła. Więc popołudnie było hardcorowe. Ale przebija się czwórka z prawej strony na dole A trójek nie ma.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...