Skocz do zawartości
Forum

Grudniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

hej, a ja sie dzisiaj udałam na (mam nadzieję) jedne z ostatnich zakupów przed pójściem do szpitala. Zapomniałam w Polsce kupić kremu Linomag, dlatego tutaj zaopatrzyłam sie w krem z Weledy z nagietkiem (ma ponoć b. dobre opinie i jest ekologiczny). Kupiłam też na allegro taki mały gadżet i- Mr.B- zabawkę z funkcją termoforu (przeciw kolkom). Oczywiscie nie jest to rzecz niezbedna, alee :) Zobaczymy czy sie sprawdzi :).
Mam juz w zasadzie wszystko, chyba tylko 1 bluzę i jakieś gacie z wysokim stanem muszę kupić..
Ja póki co nie mam żadnych objawów- spinania brzucha czy coś.. Jutro mam wizytę u mojego ginekologa i zobaczymy jak wyjdzie ktg i co on tam powie (ostatnia wizyta do najprzyjemniejszych nie należała- po tym jak zobaczył w ksiązeczce termin cc ze szpitala:)
Wczoraj z siostrą analizowałysmy wyniki badań mojej krwi. Mam cholesterol na poziomie 253 (to pewnie dlatego, ze nie pobierali mi na czczo). W Polsce już by mi wciskali jakieś leki bo norma 190, tutaj na szczęście do 240:):) No cóż, lobby farmaceutyczne w Polsce jest bardzo silne :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

makdalenga1990
Janpo gazie aie zle czułam wcale mi nie pomógł :p strasznie mi sie chciało pic i straciłam sily robili mi sie slabo i podali mi tlen..ale ja to chyba przedawkowalam :D polozna mi mowila ze ileś tam mohe wdechowbzrobic ale po 14 godzinach skurczy co 3 min mogłam cos zle policzyć :p na każdego zreszta rozniendziala niektóre mowily ze im.pomoglo sie odprężyć i troche wyluzować :)
Zima do nas przyszla :D a ja sobie przez okno tylko pooglądam chociaz dzisiaj juz troche ruchu miałam i lekarza później musiałam złożyć dokumenty o wyplate za pobyt w szpitalu i l4 zawieść..mój mąż rozwija sie kulinarnie przez to moje leżenie :D i zaczyna się rozkręcać w kuchni :D calu czas po mnie krzyczy ze mam nie wstawać tylko leżeć zaczynam się bać ze za niedlugo to mi jakis basen zacznie przynosic bo za często siku chodzę xd musial sie stęsknić przez te dwa tygodnie :D

Czemu mój nie chce sie kulinarnie rozwijać...:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Co do lewatywy to jak mi te wody odeszły to za chwilkę poczułam że muszę na kibelek aż w szoku byłam jak ta natura mądra. Super to było bo cc ale i sn ciężko później. Jelita wracają na swoje miejsca a ból brzucha zniechęca do wszelkich wysiłków a mi przy synu przy planowanej cc jak na złość nic się nie chciało przed porodem a już poczułam w pierwszej dobie że muszę. Później wzdęcia potęgują ból choć i teraz je miałam.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Klodi ja tez nie chce zzo. Co do naciecia tez chcialabym go teraz uniknac bo po ostatanim porodzie to wlasnie najgorzej wspominam. Nie moglam siadac na dupie przez dobry miesiac,karmienie tylko na lezaco nie wspomne juz o seksie dobre 4 miesiace byl celibat bo kazda proba konczyla sie moim wyciem z bolu. Nie wiem,moze mnie tak akurat okropnie pocieli moze nie zawsze tak jest ale wolalabym nie przechodzic tego 2 raz. A co do lewatywy ja sie glupia obudzilam przy 8 cm rozwarcia haha. Prawde mowiac caly porod nie myslalam o bolu w ogole o niczym tylko o tym zeby tam nie popuscic;-) przy takim parciu nie ma sie niestety nad tym kontroli. Wiadomo lepiej zeby organizm sie sam oczyscil przed,moj akurat zaszalal i 3 dni przed porodem bylam ostatni raz w wc za potrzeba takze masakra.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hsaytum47.png

Odnośnik do komentarza

Peggi położna mówiła że lepiej jest zrobić zwykły stolec, niż taki rozluźniony przez lewatywę. Ja sama nie wiem co jest lepsze i czy da się nic nie popuścić po lewatywie, czy to przy takim parciu jest skuteczne na 100%... Mówiła też, że niewielkie pęknięcie się lepiej goi niż nacięcie. Bardzo ważne przy tym, żeby przeć przy pełnym rozwarciu, a nie wcześniej. Taką wiedzę przekazano mi na szkole rodzenia. Zobaczymy jak to wygląda w rzeczywistości już niedługo :)
Na pewno nie chcę żeby nacinali standardowo, dopiero w ostateczności. Mój Bąbelek nie zapowiada się wielki, więc może pójdzie lżej :) Trzeba myśleć pozytywnie :)

Jeszcze jakby tego wszystkiego było mało, to przytrzasnęłam sobie palca drzwiami od samochodu i mam pod paznokciem już czarną krew :( Mam tylko nadzieję, że nie będzie schodził bo to trwa dobre kilka miesięcy, a jak kobieta z takim palcem będzie wyglądać...

Odnośnik do komentarza

Megs ja też mam nadzieję na poród sn. U mnie w szpitalu też wypełnia się plan porodu na porodówce. Ja podczas pierwszego porodu miałam zzo, lewatywę, gaz i nacinane krocze. Na zzo zdecydowałam się bo to był 3 dzień skurczy bez rozwarcia i mogłam kilka godz odpocząć, przed końcówką. Lewatywa podobno pomaga również w wypróżnianiu po porodzie, mnie pomogła :) Gaz u mnie się nie sprawdził, ale są kobiety które mówią że dzięki niemu przetrwały poród. Kroczę miała nacinane bo córa rodziła się na tzw "krakowiaka" z rączką przy główce. Najgorzej wspominam szycie bo jakoś znieczulenia nie za bardzo zadziałało. Szwów miałam sporo, ale oprócz tego że trochę ciągły było ok. I tak nie wiem czego się spodziewać bo nie ma podobno 2 takich samych porodów. Zazdroszczę wam rychłych terminów, ja mam nadzieję dotrwać przynajmniej do 6 stycznia :) Dostaję już schizy ja się mały nie rusza, a jak się rusza to muszę uważać bo potrafi przyłożyć ;) To już chyba nie będzie więcej listopadowych mam i od jutra będziemy witać grudniowe bobasy :)

Odnośnik do komentarza

Podejrzewam ze u mnie skonczy sie na cieciu :( chociaz zastanawia mnie to, ze jak kobieta idzie do lekarza i mowi ze chce cc to ja jebie jak psa (przepraszan za wyrazenie) a jak ja mowie, ze zalezy mi na naturalnym porodzie i uniknieciu ciecia to mowia ze oni nic zrobic nie moga, ze waga i duza ilosc wod nie sa wskazaniem do indukcji. I tak zle i tak nie dobrze. Ja rozumiem ze indukcja to wcale nie jest tak hopsiup, ze nieraz nie podziala, ale idac w druga strone czekajac jestem coraz blizej pociecia.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

Ewelinchien
Podejrzewam ze u mnie skonczy sie na cieciu :( chociaz zastanawia mnie to, ze jak kobieta idzie do lekarza i mowi ze chce cc to ja jebie jak psa (przepraszan za wyrazenie) a jak ja mowie, ze zalezy mi na naturalnym porodzie i uniknieciu ciecia to mowia ze oni nic zrobic nie moga, ze waga i duza ilosc wod nie sa wskazaniem do indukcji. I tak zle i tak nie dobrze. Ja rozumiem ze indukcja to wcale nie jest tak hopsiup, ze nieraz nie podziala, ale idac w druga strone czekajac jestem coraz blizej pociecia.

Trzymam kciuki żeby wszystko skończyło się dobrze i po Twojej myśli, może akurat coś się zacznie w najbliższych godzinach. Dawaj znać co mówią lekarze i nie denerwuj się bo są rzeczy na które nie mamy wpływu. Będzie dobrze trzeba być dobrej myśli
Odnośnik do komentarza

Ja dzisiaj miałam wizytę. Mała wazy 3440 z tym, że 500 jest +-, ponieważ główka jest tak nisko, że lekarz nie mógł jej obwodu w odpowiednim miejscu złapać i nie jest pewna. Szynka skrócona. Rozwarcie ciut większe niż dwa tyg ten ok 1,5cm. Kazał mi odrzucić magnez, ale powoli przez 3 dni zmniejszać dawkę podobnie jak luteine. Kolejny termin 15.12, ale nie wiadomo czy doczekam. Tętno i przepływy ok.

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8dqk310w4mc3s.png
23.10.2015 Aniołek

Odnośnik do komentarza

Ewelinchien trzymam kciuki, to prawda u nich wszystko na odwrót tak samo z karmieniem piersią niby są super za i krzywo patrzą na matki co od razu chcą butla ale jak byle problem to zamiast pomóc to butla. Do cc też lepiej iść z rozpoczętym porodem skurczami itp mi się wydaje, że teraz mimo bólu jestem bardziej sprawna niż przy pierwszym planowanym cc teraz niby skurcze jeszcze małe były ale jednak coś się już działo.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Wiecie, wszystkie USG do tej pory wychodzily dobre ponoc, jak mi wczorsj na IP lekarka zaczela badac i nagle wstaje od aparstu i mowi ze musi sie skonsultowac z ordynatorem i mam chwilke poczekac to dla mnie ta chwilka byla jak wiecznosc. Przyszlam i pytam co jest nie tak i mi mowi o tych wodach i zaczela wymieniac ze to moze byc spowodowane wada wrodzona u dziecka, cukrzyca, infekcjami... to w domu byloby mi ciezko na prawde wysiedziec.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

Wiadomo te pomiary z usg to loteria sama się przekonalam 10 h od badania do porodu miałam a takie różnice. Wody miałam niby w normie a podczas cięcia mówił że mało miejsca miała. Nie było widać, ze małe łożysko itd. Wiadomo daje to jakiś obraz o ostrzeżenie ale ci lekarze to powinni się ugryźć sto razy język nim coś powiedzą. Takie strasznie to nie ma nic gorszego.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Ewelina jeśli uznają że trzeba cc ze względu chociażby na wagę Amelki to musisz to przetrwać, lepsze to niż miałabyś się męczyć kilka godzin a mała suma sumarum by nie dała rady wyjść naturalnie.
Wielowodzie podobno często występuje przy wadach układu moczowego dziecka, ale nie ma.na to reguły, po prostu niektórych taka natura i tyle. Ja myślę, że lepiej żeby Cie już zostawili w tym szpitalu bo w domu można zwariować jak nie wiesz co jest grane.

No i mamy już grudzień :) ale ten czas leci. Dopiero co byłyśmy wszystkie na starcie, a tu już końcóweczka :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Ewelinchien
Wiecie, wszystkie USG do tej pory wychodzily dobre ponoc, jak mi wczorsj na IP lekarka zaczela badac i nagle wstaje od aparstu i mowi ze musi sie skonsultowac z ordynatorem i mam chwilke poczekac to dla mnie ta chwilka byla jak wiecznosc. Przyszlam i pytam co jest nie tak i mi mowi o tych wodach i zaczela wymieniac ze to moze byc spowodowane wada wrodzona u dziecka, cukrzyca, infekcjami... to w domu byloby mi ciezko na prawde wysiedziec.

Ewelinchen całą ciążę biegałaś do lekarzy, będzie wszystko dobrze, nie przejmuj sie.
I to mnie właśnie irytuje najbardziej- całą ciąże kobiecina dmucha, chucha, słucha zapewnień, ze "wszystko dobrze, ze nie ma sie co martwić, ze ciąża książkowa itd." I nagle póżniej- można powiedzieć na "2 minuty przed porodem" inna miła Pani w kitlu stwierdza, ze "to chyba wielowodzie, moze jakaś wada wrodzona, cukrzyca". I rzuca sobie to tak swobodnie.. A ty się człowieku martw i mysl: "jak to możliwe..." Nie jest w 100 procentach pewna, to niech nie gada...
Coś tutaj k..wa ewidentnie nie gra .. Dla mnie to wygląda tak, jakby w ogóle nie istniało coś takiego jak diagnoza, tylko prywatne zdanie jakiegoś lekarza- im więcej ich odwiedzisz tym więcej zdań poznasz- ale to nie wniesie absolutnie nic do twojego zycia..
Nie przejmuj sie Ewelinchen- jestem pewna, ze wszystko jest ok, ale co się przez taką nadenerwujesz to Twoje...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Jeju, Renata, w pierwszym momencie cie zasmialam z tego wrozkaza i tarocisty ale z drugiej strony jakby spojrzec to az przerazajace jest bo to prawda, co lekarz to opinia... a mnie z tego stresu chyba jeszcze zapracia dorwaly bo jak do tej pory chodzilam sie czyscic z 6 rszy dziennie tak od wczoraj nic...
Jeszcze mnie oswiecilo ze jutro L4 mi sie konczy a dzisiaj jest dzien terminu.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...