Skocz do zawartości
Forum

Październikowe mamusie 2016


AnAd

Rekomendowane odpowiedzi

U nas tez dzis piękna pogoda, cudne slonce. Marzy mi sie spacer z Zoska ale nie wiem czy sie wyrobie. Wstalam o 8:00, Mala jeszcze kimala, wiec nastawilam obiad i zaczelam ogarniac mieszkanie bo dzisiaj mamy kolede. W miedzy czasie zjadlam sniadanie i wypilam kawe ale ze sprzataniem mi zejdzie jeszcze a Mala kolo 11:30 bedzie chciała jesc i wtedy byloby idealnie po jedzonku pojsc na spacerek, tyle ze nir wiem czy podolam...

Odnośnik do komentarza

Zapomnialam dodac ze moj ma dzis wolne ale spi w sypialni, a ja Małą mam w salonie... i wlasnir sie obudzila wiec ide go tez obudzić bo inaczej to juz wgl nie ma szans zebym sie wyrobila :/

Kurde, zla jestem. Ostatnio moj mi powiedzial ze jak ma wolne to mam korzystac i jak rano nakarmie Małą to mam go w razie czego obudzic, i on ja wezmie do salonu a ja sobie jeszcze z godzine/dwie pospie. I co? Tylko na gadaniu sie skonczylo :/

Odnośnik do komentarza

My też kiedyś mieszkanie kupiliśmy, ale i tak nie wyobrażam sobie żyć w mieście. Szczególnie latem. A wyjścia ze znajomymi, kino itd. wychodzimy 1-2 w miesiącu, więc nie widzę problemu żeby dojechać. I tak nawet teraz zawsze jedno z nas nie pije żeby samochodem wrócić. Mi po prostu dzieci szkoda, że w tym syfie, smogu, na obsranych przez psy trawnikach muszą się bawić.

Cukinka, kto będzie pilnował domu? Np. Solid za 60 zł miesięcznie. Ale ja nie wyjeżdżam na tyle miesięcy bo mam pracę, dzieci szkołę. I pełno kwiatów do podlewanie ;-) A i nasi znajomi wszyscy mają domy i szeregówki za miastem, więc i tak zawsze musimy dojeżdżać do nich samochodem.

https://www.suwaczki.com/tickers/tb732n0aw4kanyen.png

Odnośnik do komentarza

Ka_ro firmy ochroniarskie tak działają, że znajomym dom obronili jak byli na weekendzie, wiec w to nie wierzę. A do Australii czy USA na krócej niż miesiąc nie opłaca się lecieć, bo to zwyczajnie za daleko. Do Australii z przesiadkami 2,5 dnia lecisz, wiec... Hehe :)

Odnośnik do komentarza

Irena z Paulinką
U nas to samo:-/wczoraj było spoko.więc.bylismy godzinkę. Dziś znowu lipa. Trzeba bedzie za miasto w weekend wyjechac, bo moje dziecko zapomni co to dwór.
Pauka89
Dlaczego tak szybko kazala.wprowadzać jedzenie skoro KP?
Juz sama nie wiem jedni mowia ze po 6 miesiącu a tu po 4 mozna. Mam za.2 tygodnie szczepienie to zapytam pediatry.
A jak walka z ciemieniuchą? Kurcze nigdy się jej nie pozbędę;-/

Odnośnik do komentarza

U nas kupa nie przecieka, raz na jakiś czas tylko jest tak wysoko na pleckach, że bodziak brudny, ale to jak zaczynamy tarmosić przy przewijaniu.

CO do domu, to my też się budujemy, ale u nas szeregówka, powierzchnia użytkowa 102 m tylko, ale ja się w takim wychowałam i starczyło. Ogródek malutki, ale obok w krańcowej szeregówce mieszkają rodzice i oni mają duży ogród. Kosztów jeszcze nie znam, bo dostaliśmy działkę z budową zamkniętą, więc część opłat byłą załatwiona. ALe bez kredytu się nie obejdzie :/

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73upjylafx9tq5.png

https://www.suwaczki.com/tickers/o148o7es9dq5u92p.png

Odnośnik do komentarza

U nas nocka ciężka, Mały poszedł spać o 20, pierwsze karmienie 23:30, drugie 2:00, a później już co godzinę, max 1,5 się budził, o 6:30 musiałam go ukolysac na rękach i dospal do 7:30, a teraz po godzinnej drzemce się budzi,bo mnie złapał napad kaszlu. Jak czytam o waszych nocach, to coś pięknego. My dziś nie pójdziemy na spacerek, bo mega smog jest :(

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlanlidotqnetp.png

Odnośnik do komentarza

No i my kupiliśmy mieszkanie, oboje wychowalismy się w domach, ale widzimy dużo plusów mieszkania w mieszkaniu w mieście mimo wszystko, może kiedyś wybudujemy dom, albo kupimy większe mieszkanie, bo obecnie 65m. Oczywiście jak spłacimy obecny kredyt. Co do kup, to u nas nie wyciekaja, bo są ok. 2-3 razy dziennie,więc az tyle się nie nazbiera.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlanlidotqnetp.png

Odnośnik do komentarza

Cukinka, to idąc tym tokiem myślenia ja znam taką rodzinę, której przez uchylone okno napuścili gazu, uśpili i okradli.. Więc chyba tylko mieszkanie w fortecy byłoby bezpieczne ;-)
Ja mam alarm w sklepie, włącza się nawet jak chomiki pouciekają (mam sklep zoologiczny). Od razu wysyłany jest patrol. Można założyć oddzielnie obieg na parterze- idziesz spać na górze, a na dole uruchamiasz alarm i śpisz spokojnie. Można czujki w oknach- po rozszczelnieniu uruchamia się alarm (tylko np latem okna nie otworzysz). Jest też antynapad, masz pilocik i jak coś cię niepokoi włączasz guzik i ratunek nadciąga.
Jest tyle możliwości, że ja się raczej nie będę bała mieszkać na wysrankach ;-)

https://www.suwaczki.com/tickers/tb732n0aw4kanyen.png

Odnośnik do komentarza

Ja tez widzę więcej plusów domu, w domu sie wychowałam, było super szczególnie dla dziecka. U nas dużym "za' kupienia mieszkania byli liczni znajomi mieszkający (jeszcze) w mieście, z którymi często sie widujemy. Ale tak na prawdę to mój m przekonał mnie tym, ze jakby miał dojeżdżać z pracy do domu za miasto to juz prawie wcale by go nie było w domu... a tak to ma na piechotę 15 minut...

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yrl68dqgxhmxw.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3ksigskn1n.png

Odnośnik do komentarza

Sowka u mnie identycznie, karmienie nocne co 2 h, wczesniej budzil mnie 2, 3 razy teraz co usne to Młody kweka, przysysa sie na chwile i zaraz znowu spi. A dzis biegunke w nocy mial, chyba po surowce z kapusty bo sie wczoraj obzarlam.

My rok temu wprowadziliśmy sie za miasto do blizniaka i jest super. Co prawda bez samochodu ani rusz ale jest ogrodek, zjezdzalnia, piaskownica a ja sobie siedze na tarasie i pije kawe. To byla dobra decyzja ale wiadomo wszystko zalezy od tego co komu pasuje. Psa tez chce ale poczekam az mi Mlodzi podrosna bo narazie siersc wszedzie mnie przeraza.

https://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jybsrf15q.png

https://www.suwaczki.com/tickers/ijpbx1hpq5mq38zb.png

Odnośnik do komentarza

Mi tez sie marzy domek i bardzo zazdroszczę tym, ktore sa w trakcie budowy albo juz maja swoje wymarzone krolestwo :) ja sie wychowalam na wsi i ten luz zawsze mi odpowiadal. Teraz gdy tylko mozemy uciekamy na wies do mojego domu rodzinnego :D byl nawet pomysl zeby sprzedac mieszkanie i wybudowac sie obok mojego rodzinnego domu. Plus taki, ze dzialka bylaby za darmo. Ale minus, ze oboje musielibysmy prace zmienic bo to az 70km...

Odnośnik do komentarza

Galaretka, jest kilka ras psów, które nie mają sierści tylko włosy. W związku z tym nic nie gubią i nawet w największy deszcz nie śmierdzą "zmokłym psem". Ja dla małej chcę kupić charcika włoskiego. Jest mały, nie wydziela "zapachu", nie dziamgocze i nie trzeba z nim do fryzjera chodzić (tego to bym nie zniosła ;-) ).

https://www.suwaczki.com/tickers/tb732n0aw4kanyen.png

Odnośnik do komentarza

wrocilismy ze spaceru.6 km bo wiecej nie mialam sily. wstalamo 6 i jestem strasznie spiaca. 2 godziny bylismy na dworze. Zjadlam obiad wlasnie kawke pije,ciacho bylo przed spacerem. Maly lezy od 45min w bujaczku i guga,a ja w miedzyczasie komp i zmywanie:P moze jeszcze raz bym wyszla po tym nażarciu,ale taki syf w domu,że chyba poodkurzam bo jak ktos mnie odwiedzi to wstyd.

kasikate
nie to,ze mi kazala.Powiedziala,ze przy kp ok 6 miesiaca,ale zebym probowala jak chce marchewke jak bedzie skonczone 4.5. mam zamiar tak zrobic,a po kolejnych 2 dniach jablko.

ruda
mi przez pierwsze 3 tyg wypadały wlosy. zaczelam na potege dorzucac do wszystkiego siemie lniane i nic juz sie nie sypie.

WawAnia
chociaz mąz sie zadeklarował. No,ale mogłby nie obiecywac i smaka nie robic!!No moj to w ogole by na taki pomysł nie wpadł haha:D

Odnośnik do komentarza

Moja młodsza córka potrafi godzinami siedzieć na podwórku. Niewiele jej trzeba do szczęścia bo i stosem kamieni i patykami się bawi. W mieście trawniki obsrane, placu zabaw przed blokiem nie mamy. Samej jej nie puszczę, a nie dam rady codziennie z nią siedzieć po kilka godzin na podwórku. Dopiero u dziadków czy u mojej siostry widzę, że dzieciaki odżywają. Podwórko, trampolina, basen. Wieczorem do domu ich zagonić nie można. Mieszkanie też zostawiamy, na razie mąż zrobi w nim biuro, a kiedyś jak dzieciom się odwidzi wieś, czy pójdą na studia- będzie gdzie wrócić.

A my dzisiaj wróciliśmy do domu. Pranie, przepakowanie i w poniedziałek wyjeżdżamy. Tym razem do mojej mamy. 400 km, ale dom w lesie, chociaż na spacery pochodzimy i bałwana ulepimy ;-)

https://www.suwaczki.com/tickers/tb732n0aw4kanyen.png

Odnośnik do komentarza

Właśnie wróciliśmy od dermatologa... Młody ma podejrzenie skazy białkowej :( kurcze, tak mi się wydaje, że niektórzy lekarze na każdy problem skórny wyrokują tak samo... nie wiem, czy nie iść jeszcze do innego lekarza tego skonsultować... z drugiej strony mogę odstawić mleko i wszystkie produkty z mlekiem i zobaczyć czy to rzeczywiście pomoże...
czy u któregoś forumowego dzieciaczka też jest podejrzenie / diagnoza skazy białkowej? chętnie podpytałabym o kilka rzeczy a nie wiem czy jest sens pisać... pytanie kieruję szczególnie do Dziewczyn KP, zastanawiam się co ja teraz będę jadła ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgx1hp8nj9ljuv.png

Odnośnik do komentarza

Ka_ro my chyba po prostu jeszcze nie dorośliśmy do domu :) Niby mąż się wychował w domu, ale sam stwierdził, że w tych czasach gdzie dziecka na wsi na podwórku nie uświadczysz, to w bloku jednak lepiej. W naszej klatce mieszka 8 dzieci prócz Poli, w zbliżonym wieku i wszystkie bawią się na polu same monitorowane przez okno. Ja zaczęłam sama na pole wychodzić jako 5 latka, w naszej klatce było 18 dzieci, największa różnica 3 lata, wiec tez ciągle na polu pod oknami, a podczas deszczu na klatce. Ja jestem jedynaczką więc miałam raj. Jak się ma rodzeństwo to inaczej.
My mamy ogródek, mieszkamy na skraju osiedla (cisza, spokój, za nami łąki i lasy i staw), wiec trawniki też czyste :) A jednocześnie osiedle ma rewelacyjną infrastrukturę (basen, korty, szkoły, 3 przedszkola) i widok bo położone jest na 300m górce i wszystko do około widzimy z góry :)

Odnośnik do komentarza

U mojego było podejrzenie skazy bialkowej. Tzn położna tak twierdziła bo u lekarza nie byłam. Miał na policzkach, na brwiach i malzowinie usznej taka suchą i szorstka skórę. Kazała mi odstawić nabiał i smarować alantanem. Po dwóch dniach wszystko zeszło i buzia gładziutka. Więc wydaje mi się że to nie skaza bo teraz jem nabiał i nic się nie pojawia na buzi. Moim zdaniem to była reakcja może faktycznie na nabiał bo na początku jadłam na potęgę mleko, ser żółty i biały bo nic innego nie można było. Teraz jem ale nie w takich dużych ilościach. A Twój Ela jakie ma objawy?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...