Skocz do zawartości
Forum

Irena z Paulinką

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Irena z Paulinką

  1. Ja chodzę prywatnie bo po prostu mam fajna lekarkę, nie wiem jak by było na nfz, z tego co widzę, to niektórzy nie maja problemów a inni znów mnóstwo bieganie i użerania się. Mam z pracy pakiet z PZU, częśc badań mi to pokrywa. Ja bedę robić test genetyczny NIFTY, dla spokoju bo już nie jestem za młoda, choc musze sie tylko dopytac jak działa przy bliźniakach. Któras pytała o ilość badań krwi. Najwięcej jest właśnie teraz w 1 trymestrze, potem niektóre trzeba powtórzyć w 3 trymestrze, ale już mniej. Normalnie to tylko mocz i morfologia co wizytę. Jest jeszcze ta neszczesna krzywa cukrowa nie pamietam kiedy, brr...
  2. Ja byłam na weselu w ten weekend. Prawie nie tańczyłam, ale chodzenie za mała dało mi w kość. Przeforsowałam się. U mnie już widać lekko brzuch, ale przy drugirj ciąży i to jeszcze bliźniaczej to normalne.
  3. Jomiśka, Magdness, gemma własnie przeczytałam, że na tym etapie moga zdazyć sie ostre przenikliwe bóle pelców lub w okolicy pośladka, także nic złego ale oby szybko minęlo. Jomiśka, mnie sie własnie pojawiła gęsta wydzelina własciwie taka beżowa, tez sie zaniepokoiłam bo nie pamietam tego z pierwszej ciązy. Magdness 8 maja jest 1 tydz 1 dzien. Liczy się skończone tygodnie. Trzymaj sie dzielnie juz niedaleko do do USG. Moniulla mnie dalej mdli i jestem mega senna... no i mam zatwardzenia... Natalaai daj znac jak tam po wizycie. ja niestety cała poprzednia ciaże miałam gorszą cerę, ale bez tragedii.
  4. Aga gratuluję! Anielicawspołczuję, mnie tez mdli znacznie mocniej niż w pierwszej ciaży, ale jeszcze nie wymiotuję. Mam też zachcianki. W pierwszej ciazy wogóle nie miałam i smiałam sie z tego. A wczoraj miałam ogromna ochotę na ogórkowa z ryżem a wieczorem na pomaranczę. Ale głównie to mnie obrzydza większośc potraw a jestem cały czas głodna. Dziewczyny chodzicie do pracy czy dostalyscie zwolnienia?
  5. Ja w tym cyklu prawie wogole nie miałam objawów płodności wiec załozyłam, że na pewno nie jestem w ciaży i wieczorami podpijałam cydr lub wino, nie duzo ale zato kilka wieczórów pod rząd :/ Na dodatek jeszcze w pracy pracowałam przy urzadzeniu, przy którym teoretycznie nie powinnam :/ A tu z cyklu który miał być bezowulacyjny... bliźniaki... mam nadzieje, że im nie zrobiłam krzywdy...
  6. ~mama3 moja koleżanka mniała robione badania 3 razy, dwa razy w jednym laboratorium gdzie wyszła jej tokspoplazmoza (lekarka nie wierzyła wynikom bo juz wczesniej miała falszywe wyniki z tego labu) i 3 raz w innym gdzie okazało sie, że wszystko jest ok. Także sprawdz te badania.
  7. Cześć, jestem nowa na tym forum. Mam juz córeczkę Paulinkę ponad 1,5 roku i spodziewam się bliźniaków, o czym dowiedziałam się w ten piatek. Jestem przerażona. Czy może któraś z Was równiez oczekuje bliźniat? Pozdrawiam serdecznie
  8. Totek bo ja nie do końca rozumie czy tworzycie nowy tajny watek czy ten utajniacie? Co mam zrobic zeby miec dostep do tajnego forum (oprócz udzielania sie)?
  9. Dziewczyny ja cały czas czytam, choc czasem nie umiem wszystkiego nadrobic. Ostatnio malo sie udzielam bo Paulika dalej spi za dnia jedynie na spacerach wiec korzystajac z pogody chodzimy na dłuuugie spacery i potem brakuje mi dnia na czytanie daleko w tył i na pisanie... ale obiecuje, ze bede aktywna jak tylko mi sie uda ;)
  10. Ehh... nie ma szand żebym nadrobiła... My ostatnio robimy długie spacery. Wczoraj rekord ponad 5h. Przewijania w parku w wózku i w restauracji na przewijaku. Jedno karmienie w parku a drugie w restauracyjnym ogródku :) A co! Witaminy ja tez biorę Vita-Miner. Ela ja karmie tylko piersią i zaczynam rozszerzenie po 6 mcu czyli od Świat :) Na frazie dawałam rozcieńczony soczek marchwiowo-jabłkowy i jabłko do polizania. I tak pa prawde dopiero od wczoraj zaczeła chętnie pić sok i zrobiła awanture jak jej zabrałam jabłko wiec chyba jest gotowa na nowości. Ja mam cięgle kreskę. Włosy wypadaja ale nie jakoś strasznie. Ka-ro ale super, Twój Maluch jest taki szybki! Paulinka dalej obraca sie pleców na brzuch a z powrotem nie umie i strasznie się wkurza. Jeszcze nie pełza. Ale nie martwie się. Dziwi mnie tylko to, że jest strasznie niespokojna podczas jedzenia - drapie się, rwie włosy z głowy... masochistka mała...
  11. Cześć Malis! :) WawAnia współczuje, nie będę nic radzić bo ja sama tez nie potrafię czasem zrozumieć i ustawić mojego m. Cukinka uśmiałam sie czytając o wybrykach Twojej małej
  12. EmMadlenn tak, zamierzam rozszerzać dietę od początku 7 m-ca. Co do żelaza to pediatra zalecił nam podawać już sok marchewkowo-jablkowy, trochę jej daje ale więcej ląduje na śliniaku niż w buzi :) Co do przekarmiania na noc, to tez mam trochę takie obawy, ze za bardzo moja mała zapycham mlekiem (moim). W dzień ostatnio mało je ale pod wieczór po kąpieli jest żarłoczna... potem jeszcze kilka razy sie budzi przed północą i płacze to ja uspokajam cycem... ale nie wiem czy dobrze robię...
  13. Ale fajnie, że Wy dziewczyny jesteście już do przodu, będę korzystać z Waszego doświadczenia :)
  14. Miska piekna sukienka! My to dopiero zacofani jestesmy ;) - nie pełzamy, nie obracamy sie z brzucha na plecy, nie siadamy, nie rozszerzamy diety (czekamy do 7 m-ca), nie przechodzimy na spacerówke (czekamy az zacznie siedziec) ;)
  15. Totek, nie martw sie, wszystko w swoim czasie. Paulinka na razie obraca sie z pleców na brzuch. W druga stronę obróciła sie tylko 3 razy. Podnosi pupe ale nie pełza. I dalej nie znosi leżeć na brzuchu... ale uparcie przewraca sie co chwila na brzuch i potem marudzi. Jest troche młodsza, ale Twój Mały na pewno niedługo wystartuje z pełzaiem, Masz jakaś antypoślizgową mate? My musimy kupic bo na kocu to nie ma szans nauczyc sie pełzac...
  16. Izu88 dobrze wiedzieć, moja tez ma mokre raczki (od śliny głównie) ale tez stópki. Juz wiem od czego :) Dziecko mi sie zupełnie zepsuło... straszne problemy z zasypianiem, budzi sie w nocy kilka razy, w dzień masakrycznie marudna. Od głośnego śmiechu do histerii przechodzi w kilka sekund. Płacze na spacerze (nie cały czas na szczęście). W dzień je mało a wieczorem tak żarłoczna, ze brakuje mi pokarmu i odciągniętego mleka...
  17. U nas słaba noc i kiepski dzień, marudna straaasznie, nawet 3 min nie wytrzyma sama (z zabawkami), trzeba nosić lub zabawiać. Ela moja jest bezkonkurencyjna bo jak nie idziemy na spacer to nie spi cały dzień tzn od 6/8.00 do 20/21.00, nie licząc przysypiania przy cycu (po zjedzeniu momentalnie sie budzi). Tak, ze ostatnio masakra bo nie mam ani 5 min dla siebie. Dzis nawet na spacerze mało spała i płakała troche :( Chyba zęby, choć pediatra nie zauważyła objawów...
  18. Miśka, Alice u mnie podobnie, strasznie marudna i wszystko jej sie nudzi, jedynie bawienie się z nią i gadanie do niej jest ok. Zastanawiam sie czy to nie ząbki bo łapy cały czas w buzi i dziwnie dziś gryzła smoczek od butelki...
  19. A propos prezentów powiem Wam, że ja dostałam na chrzciny od mojej Babci złoty pierścionek, zupełnie nie przydatny kiedyś a teraz bardzo się z niego cieszę i mam piękną pamiątkę chrztu i pamiątkę po nie żyjącej już Babci....
  20. ona1981 Tobie również zdrowia! Do marudzenia zapomniałam dodać, że m miał wczoraj imprezę w biurze, łaskawie ze względu na moją chorobę pojawił się w domu na godzinkę po pracy a przed imprezą i zajął się małą. Teraz oczywiście odsypia...
  21. To ja tez Wam ponarzekam... przeziębiona, od 2 tyg niewyspana, powinnam dalej pisać artykuł, ale już nie mogę. Paulinka nie spała dziś w dzień ani minuty! I strasznie marudziła... Teraz już śpi ale bardzo niespokojnie... mam nadzieje, ze jej nie zaraziłam przecież własnie wyzdrowiała...
  22. A co do diety, to nie rozmawiałam jeszcze z pediatrą o tym. Inny pediatra polecał na razie sok marchewkowo-jabłkowy, dawaliśmy ale nie była zachwycona :) Na razie nie interesuje się jedzeniem wiec czekamy :)
  23. Dziewczyny, a propos fotelików to my mamy specjalny śpiworek do Maxi Cosi, który ma otwory na pasy wiec mała jest zapięta pod spodem. Fajna sprawa.
  24. Dopisuję się do życzeń dla wszystkich dziewczyn. Ja paaadam :( Od ponad tygodnia max 5h snu, dziś 3,5h :/ Szef mnie wykończy. Poszliśmy obojez m spać o 2:00 i chyba rozmową obudziliśmy Paulinkę i do ok 4.00 nie mogła zasnąć :( potem 2,5h snu, karmienie i jeszcze godzinka a potem na spotkanie z szefem :/ Teściowa zajmowała sie mała przez 3h i byly aż dwie 20min drzemki! Jak na Paulinkę to dużo. Oczywiście jak ja wróciłam to sie obudziła i od tego czasu nie śpi. M wraca jak zwykle po 19:00, usypianie małej i znowu praca, świetny dzień kobiet...
  25. Ka-Ro gratujuje ząbka! WawAnia, pomysła z wyjazdem jest chyba rzeczywiście dobry. Ja ma trochę podobnie, z tym, że mój na prawde duzo pracuje, ma własna firmę, pracowników, a to duża odpowiedzialność, pracuję czesto w nocy... Też słyszałam tekst, że jestem na macierzyńskim to mam sie zajomwać dzieckiem. Jak powiedziałam, że macierzyński jest od 8-16.00 to nawet się zgodził i powiedział, że będziemy się opiekować wspólnie po pracy, ale co z tego jak następnego dnia, gdy przypadała jego kolej kąpieli to został dłużej w pracy i powiedział, że nie mogę go naciskać on potrzebuje swobody działania... Moja swoboda jak widać się nie liczy. Nigdy nie wiadomo kiedy wróci, jak pytam to słyszę "wkrótce", albo "nie wiem". A jak już wróci to na chwile ją weźmie i bawi się, ale jak trzeba przewinąc, wykąlpać czy nakarmić to czesto wykręca się, że musi dalej pracować. Rozumiem i doceniam, że tyle pracuje, ale ja też nie leże do góry brzuchem. No i traci cenny czas kiedy Paulinka jest malutka, no i jej tez by sie przydało wiecej czasu z tatą. Praca i pieniądze nie są przecież najważniejsze. Ale jak mu to powiem to się wścieka i wypomina, że je zarabiam bardzo mało i ktoś musi pracować na rodzinę... Na szczęście mam tak, że jak zaplanuję wcześniej, że chce gdzieś wyjść wieczorem to zostaje z małą, ale najlepiej jak będzie już po kapieli i karmieniu... Ostatnio próbowałam sposobu z "odsunięciem" go od dziecka, w połowie karmienia, chciał zamiany, powiedziałam "nie" dziecko to nie zabawka nie ma co przerywać karmienia, bo tatuś łaskawie chce sobie pokarmić... Eh te chłopy... Teściów mam na szczescie fajnych, tez mamy robic u nich chrzciny, mam nadzieje, że nie zmienią zdania... ale oni lubią organizować takie imprezy, teściu nawet nie chciał kateringu, chciał gotować dla 30 osób, ale ja sie upieram. Jutro teściowa przychodzi zająć się mała na 3 h bo musze jechać na spotkanie z szefem. Dalej do nocy pracauję :/ EmMadlen zdrowiej szybko!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...