Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Gość peonia z robo

trochę u mnie braki czasowe, wiosna (a raczej lato) daje czadu, więc kwiatki mnie pochłonęły dodatkowo... balkon obsadzony, materiał na rabatki wysiany i częściowo zakupiony, bawię sie w więc ochoczo w ogrodnika, to już na forum czasu brak...

wszystkie "zimne zośki" i inni tacy w tym roku odwołani, więc na pewno nic nie pomarznie.

ale w pracy troszkę spokoju, do dyrekcja na urlopie, to chwilkę mogę tu poświęcić :)))

mój najstarszy niezmiennie solidnie pilnuje podawania zastrzyków :)) sam przychodzi z penem i każe się kłuć :)

najmłodszy w fazie totalnego buntu, chyba najgorszego.... jakoś trzeba przeżyć, choć myslałam, ze juz mu mija... plus taki, ze jeszcze bardzie zacisnił układ braterki z najstarszym i to jego nęka o wyjście na plac zabaw :)) mamy pod oknem, osiedle ogrodzone, plac pełen mam sąsiadek, więc chodza, a ja ich nadzoruję z kuchennego okna :)))

umówiłam sie wreszcie na konsultacje do Krakowa w sprawie plastyki brzucha, mam pod koniec czerwca. i jeszcze w poniedziałek umówiłam sie do specjalisty na miejscu, a nuż cos podpowie? bo teraz kresa poszła az do mostka, w zasadzie nic mi brzucha poza resztkami mięśni bocznych i skóry nie trzyma...

do tego niestety, zanim zdażyłam założyć korony na dwa wkręcone kilka miesięcy temu implanty, połamała mi sie szóstka...i to tak mocno, ze do usunięcia, więc kolejny implant.... eeee... no ale czyms gryźć musze. niestety to spustoszenie po najmłodszym :((
i zęby i brzuch....

Monikae
tak, ja już przy drugim dziecku własnie takie miałam podejście - nie próbowac oszczędności tego typu, bo bokiem często wychodzą. ale najlepiej dojśc do tego samemu, bo tez inna prawda, ze każdego co innego zadowoli.
wychodzę z założenia, że sama w niewygodnych rzeczach chodze tylko jak musze, więc po co dziecku np. fundować twarde buty, no ale czasami coś sie przypadkiem tez zadziej, coś w oko wpadnie....
na podwórko kupuje gorsze buciki, bo rzeczywiście szkoda drogich firmówek, ale tez pilnuję aby miękkie były, wygodne.

zdrowia dla Dziczka :)) może już teraz lepiej tylko będzie?

aaaa... a co do pontonu, to moja córka miała kiedyś takie jakby koło z siedziskiem z dziurami do wystawienia nóżek, ale jeszcze wtedy nie chodzić, to chętnie w tym pływała. potem już nie chciała.

Alilu
u nas podpisujemy pieluchy, więc jak raz pomyliły i przyszedł w pieluszce Kingi to zwróciłam uwagę i nigdy już sie to nie powtórzyło. poza tym ja jako jedyna w żłobku używam Pufies, one są tak charakterystyczne, że trudno pomylić, trzeba by to zrobić celowo. U nas każde dziecko w pomieszczeniu gdzie są przebierane ma swój koszyczek z pieluchami, też podpisany, o tyle łatwiej Paniom to ogarnąć.

ale zeby tak odparzyły? az dziwne.
no ale jak mój młody zostaje pare godzin u babci to też zawsze wraca z gorszą pupa, ja podejrzewam, ze ona chce przedobrzyć i myje mu pupę za każdą zmianą pieluchy i chyba to pogarsza sprawę. ja myję tylko jak kupa sie przydarzy (niezwykle rzadko, bo woła i robi na nocnik) i normalnie w kąpieli, więc mało kiedy.

dobrze, ze moje dziecko lubi jeść.. niejadka już miałam, trudno było... współczuję, to naprawdę trudne bywa. ale chyba jeszcze gorsze jest ograniczanie jedzenia, a jak mamy nadmiernego grubaska to jednak jakoś to trzeba ogarniać, takiej sytuacji tez bym nie chciała doświadczyć.

Qarolina
legginsy zapaćkane zacnie :)) no ale brudne dziecko to najczęściej bardzo szczęśliwe jest, więc trudno, mydełko galasowe w ruch, to na pewno zejdzie. gorsze rzeczy mi odprało.

jutro młody ma pójśc na noc do cioci :)) co prawda nawet nie chodzi o spanie, bo rzadko budzi sie w nocy, albo wcale, ale sama mysl, ze mam wolne popołudnie, noc i kolejne przedpołudnie daje wrażenie luzu :))

pamiętam, jak nie było jeszcze najmłodszego i starszaki pierwszy raz wyjechaly na kolonie, odczuwałam to jako urlop normalnie :))

miłego weekendu!!!

Odnośnik do komentarza

Monikae nam kiedyś jedną pediatra kazała odstawić syropy, inhalacje i podawać tylko lek antyhistaminowy i pomogło na kaszel. Sugerowała że jak robi się inhalacje to siłą rzeczy skrapla się płyn i dziecko musi to wykaszleć. Może spróbuj odpuść inhalacje i samo minie?!
Gosia dziś w żłobku straciła skarpetki. Jak po nią poszłam to był taki upał że dziwić chodziły w samych body bez skarpetek nawet. W szatni na półce były skarpetki ale nie jej, a do tego za małe. Jej nie namierzyłam więc obstawiam że jakieś inne dziecko poszło w nich do domu (na bank tatuś odbierał bo matka to by wiedziała że nie dziecka skarpety :D). Dobrze, że miałam zapas w woreczku to nie musiałam dziecku na gole stopy adidasów zakładać.
U nas dziś parówa, dopiero jak przyszła burza ok 16 to od razu lepiej.
Spokojnej nocki, ja dziś jakaś klapnięte. Wstałam przed 6 i ta pogoda nie pomagała.
Buziaki

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Peonia a jak ten bunt przejawia się u młodego? A starszak jaki zdyscyplinowany chłopak, widać, że mu zależy na efekcie tej kuracji.
Monia co do butów to powiem Tobie, że ja mam sprawdzone i już nie kombinuję nic w tym temacie. Kapcie i tenisówki od początku kupuje Adzie z befado i tylko systematycznie zmieniam rozmiar i fason. Butki tej firmy są bardzo solidne, polecane przez ortopedów i w dodatku w naprawdę w rozsądnej cenie co mi odpowiada. Półbuty mamy z Lasockiego i też super się sprawdzają a sandały zamówiłam teraz tez z befado ale tym razem za bardzo chciałam poszaleć z rozmiarem i pierwszy raz zdarzy mi się, że będę musiała zrobić zwrot.
Qarolina u nas w żłobku też zdarzają się zamiany odzieży, jakiś czas temu odebrałam Adę w bluzce koleżanki a dzisiaj panie oprócz piżamki dały mi pieluchę do prania. Ja zdziwiona skąd ta pielucha? a pani: a to nie Ady? ona już od kilku dni z nią śpi :) a nie luz pomyślałam, młoda po prostu zagibała komuś pieluch bo do tej pory w domu do spania oprócz rodziców niczego nie akceptowała a tutaj znalazła sobie zamiennik. Tak czy inaczej w poniedziałek dam Adzie naszą pieluchę do spania :)
Ogólnie powiem Wam, że ja należę do osób bardzo tolerancyjnych i rozumiem, że takie zamiany i pomyłki się zdarzają i nawet z tymi pieluchami też nic nie mówiłam dopóki pupa nie była odparzona. Wiadomo, że trzeba wziąć poprawkę na wszystko, mi czasami jest ciężko ogarnąć jedną Adę, a co dopiero taką gromadkę dzieci. Kobietki mają naprawdę wymagających "podwładnych" :)
Aaaa no i Ada dzisiaj znowu nie płakała rano jak ją oddawałam ale za to jak po nią przyszłam to standardowo była zaryczana, cudak mój :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny! My właśnie w drodze na farmę. Pogoda średnia, mam nadzieję że nie będzie padać.
Wczoraj o 22! kurier przyniósł dzikowe emelki i chciałam się pochwalić;-)

Qarolina to macie w tym żłobku zakręcone babeczki. A inhalacje odstawiamy narazie;-)

Peonia miłego weekendu bez młodego! Może na shopping się wybierz czy zrób coś miłego dla siebie:-D

Alilu brawo dla Ady! Może nastąpił ten przełom i już polubiła żłobek?
A co do befado, też mieliśmy pierwsze kapcie dla dzika z befado. Ale łatwo nie było. Tylko jeden model pasował na jego stopę. Ma wysokie podbicie i z tym też problem mamy. Ale kapcie... teraz tylko tuptusie. Uwielbiam je i dzik też lubi:-D

Miłego weekendu:-P

monthly_2018_05/wrzesnioweczki-2016_67228.jpg

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hej, dziewczyny ;-)
Leżę w łóżku i czekam aż z dużego pokoju wyjdzie Pan od kablówki. Nie zdążyłam wstać przed jego przyjściem i teraz jestem lekko uziemiona ;-)

Ale Wam się rozhulała wyobraźnia ;-) Żaden własny biznes ani rodzeństwo dla Zuzi nie są planowane w najbliższym czasie. Choć Franek lub Kacper nam się marzy ;-) Chciałam zmienić pracę, ale wpadłam na genialny pomysł przeniesienia się do innego działu, zdecydowanie spokojniejszego. Szefostwo na szczęście mam bardzo wyrozumiałe i się od razu zgodziło, a nawet Prezes i Wiceprezes przyznali, że podoba im się ten pomysł, bo właśnie w tym dziale brakuje technologa :-) Zaczynam od 1 czerwca. No i co mnie też cieszy - w sezonie zimowym jeden tydzień na miesiąc będę miała "oszukaną" drugą zmianę, tzn. że do pracy będę wtedy chodzić na 10 lub 12, więc będzie możliwość załatwienia pewnych spraw przed południem.
Mój mąż zamówił robota sprzątającego, bo codziennie tony piasku z piaskownicy przynosimy, a ciągłe odkurzanie mieszkania robi się mega upierdliwe. Mam nadzieję, że teraz będzie nam lżej :-)

Alilu, kurcze, ale macie ciężko z Adą i tym jej buntem. Powiem Ci, że po tym co czytam, to i tak stwierdzam że musisz mieć anielską cierpliwość. My to mamy aniołka, a jak jestem zmęczona i zdenerwowana po pracy, to nawet do mojego grzecznego dziecka czasem brak mi cierpliwości.

Dziewczyny dużo zdrówka dla maluszków, a przede wszystkim dla Maćka i Gosiuni :-*

Peonia, a gdzie się zaopatrujesz w kwiatki? Uwielbiam różnorodność, a w sklepach i hurtowniach z reguły królują pelargonie, surfinie i bratki. Od kilku lat jeździmy do Orchidei, bo mają największy wybór, ale już też zaczynam mieć wrażenie, że tam ciągle to samo. Mój mąż ostatnio wspominał o tytoniu ozdobnym na balkon, ale nawet nie wiem gdzie byśmy mogli go dostać. Jesteś w stanie napisać coś o uprawie tej roślinki? :-)

Monia, super buciki moro. Ja zawsze chwaliłam sobie buty z RenBut. Polska solidna firma robiąca buty ze skóry z certyfikatem. No i mają buciki tańsze niż Emelki :-) Wysokie trampki z Befado Zuzia miała jako pierwsze buciki i też były super, ale teraz jak jej kupiłam kolejne, podobne, to obtarły ją w łydkę aż do krwi. No i wydaje mi się, że trochę za duże jej kupiłam, bo się w nich potyka. Pewnie na koniec lata będą w sam raz :-)
Też mamy koło z Decathlona, w spadku od mojej kuzynki, ale jeszcze nie mieliśmy okazji użyć, bo w zeszłym roku wydawało mi się, że Zuzia jest jeszcze za mała na kąpiel w takiej zimnej wodzie.

Szczęściara, gratuluję postępów ze spaniem :-*

Mila_mi, a co za smakowite kotleciki z indyka robi Twoja mama? Może coś nowego bym Zuzulkowi ugotowała ;-)

Miłego i pogodnego weekendu kochane :D Buźka :-*

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.
U nas nic ciekawego. Wczoraj byliśmy na lodach a dziś chyba pójdziemy na działkę ale to i tak po drzemce Gosi.
Monikae a jak zdrowie Maćka? No i gdzie ta farma? Fotki super i buty też czaderskie ;)
Monmonka fajnie że się odezwałaś i że w pracy jakoś sobie wszystko poukładałaś ;)
Wczoraj nasz kubek TT zakończył żywot. Gośka nadgryzła słomkę :/ kupiłam jej jakiś po taniości w Pepco, na razie zajarana ;)
Spokojnej niedzieli :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Ale świetne fotki. Super że wypadł się udał.

Monmonka super że to nie jakiś ogromne zmiany a będzie Wam się żyło lepiej.

Qarolina my też dziś na działkę. Co do kubka to zmieniliśmy Maćkowi jakieś 2 tygodnie temu na ten 360 lovi. Ładnie z niego pije ale jakoś mało. Myślałam że może taki okres a wczoraj wzięliśmy stary że słomka jadąc na zakupy i wypił całą wodę. Potem próbowałam to z tego lovi bardzo mało mu się leje i chyba go to zniechęca. Ogólnie w domu pije z doidy albo szklanki. I już jestem głupia z tego wszystkiego.

A słomki do wielu mozna dokupić. Ale nie wiem czy tt też.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, dawno się nie odzywałem bo u nas w domu szpital. Zaczęło się od babci, jeszcze przed majowym świętami i tak wszystkich po kolei rozłożyło. tego jeszcze nie było, żeby całą zimę być zdrowym a w maju chorować. Mnie dopadło w tamtą niedziele, gardło kaszel katar itp. Myślałam że Wojtus się jakoś uchowa , ale dziś wstał z kaszelkiem pierwszym w życiu i ja juz w stresie. Jutro pojedziemy do lekarza. Na razie tylko kaszel ale pewnie się coś rozwinie z tego.
W nocy mleka dalej nie pije, to już ponad dwa tygodnie ale dalej często się budzi przez te zęby .
Szczescuara, super że Maciuś coraz dłużej śpi. U nas godz dwie po zasnieciu się budzi i tak całą noc. Ja jestem tak nie wyspana że potem jestem rizdrazniona w dzień. Niby nie płacze bardzo i zaraz usypia no ale wstać do niego trzeba i nim człowiek zaśnie znowu pobudka. Eh te 5 to najgorszy okres u nas od narodzin. W dzień jest grzeczny ogólnie, czasem coś powydziwia. Ja tak jak Momonka tez tracę cierpliwość do grzecznego dziecka czasami. jesteście aniołami dziewczyny przy waszych zbuntowanych i chorych dzieciach.
Monika fajne buciki Dzika. A i farma też super sprawa. My też musimy się na taką wybrać bo w sumie nie daleko mamy. Wojtus dużo zwierzątek zna osobiście.
Alilu życzę aby Adusia przywykla do przedszkola, a ta pupa odparzona to straszne no ale takie są uroki żłobków czy przedszkoli że wszystkiego niestety nie dopilnuja.
Karolina my takie spodnie czy bluzki mamy codziennie jak wracamy z podwórka. wczoraj nawet buty mu pralam bo w gównie kurzem upackal.
A jeszcze wam napisze jaki mieliśmy wypadek przy pracy he he.
Wojtus raz wieczorem wola eee czyli ze chce kupę.ale juz nie zdążyłam z nicnikiem i trochę narobił w pieluche. Wzięłam go jeszcze na nocnik no i jeszcze zrobił. Myślę ok. Wynioslam nocnik a on został z gola pupa. Wracam a tam trzeci klocek na dywanie, w dodatku go rozdeptal. Smród w całym pokoju, Wojtus do kąpieli, dywan wynioslam na trzepak i odrazu zapralam. Ot taką przygodę mieliśmy przed spaniem.
Życzę wszystkim milej niedzieli i przepraszam że na pewno kogoś pominąłam ale mam zaległości.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Siema laski!!

Co taka cisza?? Opowiadajcie co u was!?!

Calineczka zdrówka dla Wojtusia!! Niech szybciutko przechodzi ten kaszelek! A z opowieści okupie na dywanie - przepraszam - popłakałam się ze śmiechu::-D

Szczęściara u nas też jednak ostatni kubek ze słomką niekapką okazał się porażką. Było zupełnie identycznie jak u Was! Dlatego kupiliśmy zwykły że słomką bo diody u nas nie bardzo chce.

Qarolina farma jest w Mostach za Gdynią. A buty sprawdziły się akurat. Było tam sporo błotka i myślałam że ich potem nie doczyszcze ale jak się okazało, nie było potrzeby czyszczenia. Błotko wytarło się trochę w trawie, trochę opadło i jak obejrzałam te buty na następny dzień to nie było go czyścić.

Monmonka fajnie że się odezwałaś. Szefostwa pozazdrościć, że tacy ludzie istnieją...

My byliśmy dziś u lekarza. Ogólnie od czasu zaprzestania inhalacji jest zdecydowanie lepiej. Nadal jest katar, szczególnie na dworze i po powrocie, tak za dnia. Rano i wieczorem nie bardzo. Kaszel jest tylko rano i po szaleństwie biegania, tak że 2-3 napady dziennie. Zdecydowanie mokry, rzężący (sorki nie wiem jak to się pisze). Na moją prośbę zapisała Xyzal, bo chciała dać Zyrtec. Na szczęście poczytałam trochę o lekach i chciałam taki najnowszej generacji, który ma jak najmniej skutków ubocznych. Szczególnie że Szczęściara już też wypróbowała na Maćku swoim;-). Za tydzień idziemy na kontrolę, tak czy siak, bo nawet jak pomoże to pediatra stwierdziła, że da skierowanie do alergologa. Szczerze mam nadzieję że pomoże, bo już tyle go męczy... A jak wyjdą kolejne alergie to trudno... Najwyraźniej taki ma urok ten mój Dzik.

Dzik właśnie wcina na obiad kaszę jaglaną z warzywami i kabanosami. Nie mam ostatnio pomysłów na jakieś inne obiadki. Przez alergie nie mogę dać też pomidora i z papryką jest niepewnie. A dzik z kolei nie chce obiadku w formie kawałków warzyw i mięska. Tylko zupki, makaron, i kaszotto. Więc tak jemy: krupnik, rosół, dyniowa, ogórkowa, botwinka, makaron ze szpinakiem i rybką, kaszotto z warzywami i mięskiem. I tyle. Jakieś pomysły?

Powiem Wam, że Dzik zaczyna się bawić LEGO, co mnie bardzo cieszy! Narazie trzeba z nim siedzieć i składać bo on woli rozkładać. Ale potrafimy tak posiedzieć pół godziny przy nich a to jest sukces!

Idę położyć dzika, bo piszę już od godziny w międzyczasie go karmiąc.

Piszcie co słychać!
Buziaki!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Monika super. Takie butki samoczyszczące się to lubię.

Muszę pochwalić mojego Kurczaka bo zgrzecznial. Obym nie zapeszylo bo jak się nocami pochwaliłam to już śpi krócej. Strasznie to moje dziecko mialo ciężki okres i nagle z dnia na dzień dużo dużo dużo lepiej. Pewnie jakiś skok był. Fajnie się rozwija. Cieszę się ogromnie że go mam. W pracy szaleństwo. Poproszę o kciuki bo sporo stresów się szykuje. Ale mam cichą nadzieję że coś dobrego z tego wyniknie. I na dniach dzień mamy. Moje maluszki będą występować chyba się zapłacze.

Odnośnik do komentarza

Monia a ta farma ma jakas strone internetowa? Chetnie bysmy sie wybrali. U nas tez ostatnio postep buduje z duplo i z takich duzych klockow stawia wieze. Tyle ze strasznie sie wkurza jak jej nie wychodzi i wszystkim rzuca. Ostatnio chyba zaczal sie okres buntu bo jak cos nie po jej mysli to sie rzuca po ziemi. No coz trzeba przetrwac jakos. No i dalej mama nie chce mowic... :(

Odnośnik do komentarza

hej
widzę że z forum co raz gorzej :/ jak ja nie napisze ani Monia to głucho i cicho :( Sevenka?Mila?
Ja byłam wczoraj u dentysty. Nie było źle. Gośka mi zębów nie zjadła. 2 małe ubytki plus kamień. Jeszcze wizyta za tydzień.
Leginsów nie doprałam. Trochę zeszło ale nie wszystko. Za to wczoraj wyjęłam bluzeczkę z pralki i miała 2 olbrzymie plamy, i mimo, że działam vanishem to guzik nie zeszło. Nie wiem co to dziecko na siebie wylało.
W ndz byliśmy na działce. Gośka pobujała się w hamaku (oczywiście glebę też zaliczyła), na huśtawce i popodlewała kwiatki z tatą. Wróciła cała czarna :P
Skarpetki wczoraj nam zostały oddane więc miło i chyba były jeszcze wyprane.
Muszę rozejrzeć się za sandałami i waham się czy zabudowane palce czy odkryte :P
Monikae my z zup to jeszcze jakieś z mrożonki jarzynowe, kalafiorowe jadamy, no i pomidorową ale Wy nie możecie. Może spróbuj jakiś makaron z pesto pietruszkowym czy buraczkowym.
Miłego dnia :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Monmonka gratuluję zmiany stanowiska pracy :) bardzo miło się czyta o wyrozumiałości pracodawcy względem pracownika i dostosowania obowiązków do jego sytuacji rodzinnej. Co do befado to Ada w ubiegłym roku też miała te wysokie trampki i nic jej się z nóżkami nie działo, a w tym roku udało mi się kupić jej "niskie" i też są wdzięczne :)
Monika no powiem Tobie, że butki dzika są rewelacyjne, prezentują się super, w dodatku są wygodne i same się czyszczą więc czego chcieć więcej? :) Ada po domu też nosi tuptusie bo befado mi ściąga... ale w żłobku nosi befado i w niczym jej nie przeszkadzają i nawet nie wpada na pomysł żeby je ściągać. Zresztą w żłobku wymagają właśnie "sztywnych" bucików, nie mogą być skarpetki czy tuptusie.
Aaaa Monia no i wyjazd patrząc na zdjęcia widać, że bardzo udany i dzik jaki zainteresowany :)
Szczęściara co do występów to moja Ada też ma dzień mamy i taty teraz w piątek i już się nie mogę doczekać : ) pewnie dzieci jak zobaczą rodziców to zaczną płakać i tle z tego będzie :) no i występy w przypadku żłobkowiczów to pewnie trochę na wyrost użyte słowo, pewnie po prostu panie będą się dwoić i troić żeby jakoś ogarnąć biegające dzieciaczki :)
Qarolina ja kupiłam Adzie sandałki odkryte ale tak jak napisałam wcześniej musiałam je odesłać bo się przeliczyłam z rozmiarem... w sumie nie zamówiłam tez mniejszych tylko tym razem poszukam czegoś w sklepie stacjonarnym bo jednak sandały wypadają zupełnie inaczej niż pełne butki.
Na koniec tylko się pochwalę, że Ada ładnie trzyma formę i nie płacze jak ją zostawiam w żłobku. Jednak w dalszym ciągu płacze jak ją odbieram ale to chyba ze szczęścia, że mama już jest :)

Odnośnik do komentarza

i znowu długo nie pisałam, ale czytam kiedy mogę:) i żyję razem z Wami, więc cieszę się że jakoś znajdujecie czas żeby dzielić się tu swoim życiem.
tyle minęło że nawet nie wiem do czego się odnieść więc napiszę może co u nas! Z dobrych newsów to zwrócili nam kasę za wycieczkę, jupi, nie straciliśmy więc ani złotówki i możemy pozwolić sobie na jakiś wypad jak tylko forma Alka będzie lepsza, bo jeszcze pod koniec kwietnia miał przytkane trąbki słuchowe więc poczekamy może do czerwca z tym samolotem, poza tym jesteśmy już po dwóch weselach i jeszcze dwa wesela i komunia mojego chrześniaka mnie czeka, na szczeście wszedzie śmiagam w tych samych ciuchach więc nie jest źle. N apierwszym weselu byliśmy z Młodym więc jak to z dzieckiem, więcej przechodziłąm po parkingu żeby szukać czerwonych samochodów niż na sali, ale Alek zasnął o 22 i spał w samochodzie grzecznie więc posiedzieliśmy do północy i wróciliśmy do domu, za to na drugim weselu wybawiłam się jak za dawnych lat, to było wesele mojego przyjaciela z czasów liceum i było tylu ludzi których nie wiedziałam czasem z 15 lat, zabawa przednia, super kapela grała, potańczyliśmy, wypiliśmy, mój brat nas odebrał, a Młodym zajęła się mama, pierwszy raz Alek był cały dzień plus noc bez nas i podobno poradził sobie zaskakująco dobrze, w ogóle nie płakał, zasnął też spokojnie i w ogóle się nie budził w nocy.
poza tym zaczęliśmy spanie w żłobku, bo powoli muszę wracać do pracy, no dzis był pierwszy bunt...nie chciał mi nawet wyjść z samochodu, płakał w szatni, tak źle jeszcze nie było, także zamiast zając się robotą to siedzę i myślę jak tam sobie radzi, także Alilu doskonale rozumiem co przeżywasz, ale tak jak dziewczyny pisały, każda z nas musi to przezyc, a dzieciom z reguły nie dzieje się krzywda. też mamy w piątek 24.05. spotkanie z okazji dnia matki i dziecka, mam nadzieję że w koncu pójdziemy, bo do tej pory mieliśmy strasznego pecha i Olek łapał zawsze jakąś infekcję a to przed niem babci, a to przed balem karnawałowym itd...
z gorszych wiadomości to od kilkunastu dni walczę z lodówką, ehhh mowię Wam ile ja czasu zmarnowałam, zamiast Wam tu coś napisać to siedziałm na telefonie i dzwoniłąm do specjalistów i próbowałam kogoś umoić, najpierw w weekend majowy nikt nie pracował, pózniej po weeeknedzie mieli tyle zleceń że nei mieli kiedy przyjechać, szlag mnie trafiał, ostatecznie, przez telefon pewien "pan" kazał mi lodówkę wyłaczyć na 3 dni (ju z wam nie będę pisać o tym że musiąłm gdzieś po ludziach szukać zamrażalnika bo ja to z tych co wszystko chomikują i cały zamrażalnik jedzenia miałąm, albo o tym że turystyczną lodówkę musiałam załatwiać bo jak tu w takie upały wytrzymać bez lodówki???,oj szok, mowię Wam)...n ale wracając do tematu, jak już ją wyłączyłam udało się jakiegoś fachowca załatwić, przyjechał, popatrzył, pooglądał, powiedział że lodówka do wymiany i zgarnął 50 zł, no ale nic, ja zdesperowana bo lodówk aturystyczna nawet z masłem sobie nie radziła, włączyłam tą starą lodówkę w piątek wieczorem i co????dziś jest wtorek a ona działa bez zarzutu....fakt, ze zamrażalnik pusty ale temperatury nie tracji, no cud jakiś!!! mam nadzieję że będzie działała bo 2 tyś znów wydać teraz przy tych wszystkich weselach,komuniach i braku pracy to już za dużo....
i jeszcze jedno, Monmonka, bardzo się cieszę że szefostwo zgodziło się na Twoją prpozychę pzrejścia do innego działu, powiem Ci że wpadłam na ten sam pomysł, tylko u mnie to trochę trudniejszy temat, byłąm na rozmowie 30.04, mieli się odezwać, na razie cisza, dlatego proszę Was dziewczyny o wasze mające moc kciuki, żeby się udało, bo nie chcę wracać do swojego poprzedniego działu, naprawdę nie wiem co zrobię jak mnie nigdzie nie przesuną, nawet po głowie chodzi mi przedłużenie wychowawczego o te 3 miesiące, bo podobno mają być jakieś roszady u mnei wf irmie na jesieni i może wtedy byłaby większa szansa na zmianę stanowiska....
wszystkich pozdrawiam i mocno ściskam!!! Dzik ma super buty! i super ta farma, mam nadzieję że kaszelek u Wojtusia mniejszy, Mila_mi dla Ciebie też dużo uścisków, jesteś prześliczną kobietą!

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Alimak to niezła historia z lodówką. Grunt że działa. Jak ja niecierpie takich nagłych nieplanowanych wydatków. Nic mnie tak nie denerwuje.

Powiem Wam że te moje 3 latki tak pięknie mówią wierszyki dla rodziców. Kochani sa. Chociaż coraz większe łobuzy. Już się dobrze poczuli w przedszkolu i zaczyna się szaleństwo.

Ruda jak tam dwójki u Was? U Maćka na dole dalej brak. Już ma fioletowe dziasla. Już tyle mu tę zęby wychodzą. Biedny jest. Nie się w końcu wybija.

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Alilu z tym płaczem na widok mamy to niektóre dzieci mają bardzo długo. Co nie znaczy że przez cały pobyt coś się dzieje. Bo zazwyczaj już przez dzień są super a mama przyjdzie i rozpacz. Często mamy tym się martwią a to jest tylko taki moment żeby się wyżalić.

Odnośnik do komentarza

Na jutro wzięłam sobie wolne. Powód banalny. Będę wreszcie spokojnie sobie sadzić kwiatki :-))

Niestety dyrektor wrócił z urlopu i znów nie da się pracować :-((

Alilu
Bunt u nas to typowe wrzaski jak czegoś zabronię/nie dam, ostatnio na nas tupie i próbuje jak baranek dawać z główki... No i mamy kierownika. Nadaje nam wąskie specjalizacje... To bywa bardzo uciążliwe, bo np ostatnio wykapać i ubrać po kąpieli mogę tylko ja, znów np rano tylko tata może wysadzić na nocnik i ubrać, po południu tylko starszy syn może go obsłużyć, z nim idzie na podwórko a jak przyjdę ja to mnie wygania... Sprzeciw jak czynności próbuje przejąć ktoś nie wskazany prze kierownika wyrażany jest oczywiście głośno... Ubranie złożone przez kogoś niewyznaczonego bywa zdjęte w locie... Starszaki nigdy tak nie robiły...

Padam spać... Jutro coś napisze, dziś już brak wydajności :-))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Niania wrocila!!!! Ale powiem wam ze jest lekki dym ze babci nie ma. Bidulka musi sie od nowa przyzwyczajac do niani. Zapisalysmy sie tez do przedszkola i mam nadzieje ze od kwietnia przyszlego roku moj budżet zostanie odciazony i dziecko zostanie przedszkolakiem. Co tam jeszcze, a po 10 latach pracy odwazylam sie i poprosilam o podwyzke. Zobaczymy... troche wykorzystalam sytuacje bo mam zastapic kolezanke ktora jest w ciazy bo tak to ja z tych co nie umieja sie prosic. A moja siostra w ciazy jest wiec chyba wstrzymamy sie jeszcze rok z rodzenstwem dla Kasi bo babcia nie wytrzyma tego nadmiaru szczescia :) no i chcialabym w sumie poczekac z ciaza az mala pojdzie do przedszkola. Zobaczymy jsk to sie pouklada...

Odnośnik do komentarza

Peonia po tym co napisałaś to aż się boję buntu u mojej Ady... Ona już teraz ma ciężki charakter i często urządza sceny pt "froterowanie chodnika" czy podłogi w sklepie. Z ubieraniem tez walczy ale u Was to prawdziwa kumulacja.
Szczęściara wierzę, że u Ady tak jest z tym płaczem, że to tylko na widok mamy :) choć wczoraj jak ją odbierałam to pani powiedziała, że Ada miała gorszy dzień, że często popłakiwała i pytała się o mamę i tatę. Oby dzisiaj było lepiej. No i jestem pod wrażeniem Twoich "podopiecznych", że tak pięknie mówią wierszyki, oby Wasz występ był bardzo udany a rodzice wzruszeni :)
Alimak miło słyszeć, że się wybawiliście na weselu. Nas teraz czekają dwie niedziele podrząd komunie św. moich chrześniaków więc spory wydatek przed nami. No i super, że oddali Wam kasę za wycieczkę. My mamy zaplanowane wakacje na czerwiec, mamy lecieć do Bułgarii i tez mamy wykupione ubezpieczenie bo z tak małym dzieckiem to nigdy nic nie wiadomo. Tym bardziej jak Ada chodzi do żłobka to choroby można spodziewać się w każdej chwili, więc lepiej mieć spokojną głowę, że w każdym momencie można zrezygnować z wyjazdu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...