Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Gosia od rana wymiotuje. Wszystko było ok i nagle wstała i wymioty. J sobie wkręcił że połknęła sprężynkę z dzwonka bo mu wyleciała i nie mógł jej znaleźć. Oczywiście jak dla mnie to niemożliwe no ale nutkę niepokoju mi zasiał. Także zapowiada się super sobota :(
Monikae ja jednak tak czy siak postawiłbym na 50 a nie 30. Co do superpharm to oni mają teraz sklep on-line więc może tam Ci się uda zobaczyć cenę.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Na ostre słońce wzięłabym 50, nawet u nas. Na plażę wraz z ubrankiem UV. Natomiast zeszłego roku to nawet 30 w Polsce nie użyłam. Wydaje mi się że tak na codzienny użytek nieplażowy to to 30 wystarczy. Tylko czy potrzebujemy dwa kremy na sezon? Pewnie nie. A one się starzeją. Ja kupiłam 50 babydream jak była w promocji.

Qarolina
Zdrowia dla Gosi! Myślę, że nawet jeśli te sprężynkę połknęła, to ją po prostu wydali. Wymioty od tego chyba mało prawdopodobne. Nie wkręcałabym się. To pewnie coś innego, może jelitówka? U nas w żłobku ostatnio często się pojawia.

Mila
A to numer... I oczywiście nikt Ci przy wyborze rodzaju uprawnień do macierzyńskiego nie powiedział jakie są skutki? Ech, szkoda gadać... Tyle lat pracy, a teraz nic:-(( chyba, że przepisy nagle zmienili, ale to fatalne, że wykluczają tym samym część osób, tak jak Ciebie. Zmiany przepisów nie powinny działać wstecz! Ja bym walczyla, może napisz w uzasadnieniu że czujesz sie oszukana przez państwo jako obywatel. Kurczę, tam na górze miliony trwonią, a zwykłemu człowiekowi nawet należnych świadczeń odmówią... Gdzie my żyjemy...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, nie odzywałam się długo bo w tygodniu jakoś mało czasu na wszystko..
Wspominałam Wam o zmianach, które nas czekały więc teraz mogę o nich trochę napisać. Zmiany dotyczyły Ady, która od 3 kwietnia poszła do żłobka. Dopóki oficjalnie nas nie przyjęli to nie chciałam się chwalić bo raz już miałam taką sytuację, że od stycznia Ada miała pójść, ale później mimo wszystko coś nie wypaliło. W sumie teraz też jeszcze nie mamy dokumentu umowy w ręku ale Ada była już na adaptacji więc myślę, że nic się nie zmieni i od poniedziałku będzie już pełnoprawnym żłobkowiczem.
Niestety Ada nie bardzo znosi okres adaptacji :( pierwszy dzień był chyba najlepszy bo za bardzo nie wiedziała co ją czeka. Co prawda płakała jak zorientowała się, że wyszłam z sali ale później się uspokoiła i nawet bawiła się chwile. Ale każdy kolejny dzień jest tylko gorszy. Przedwczoraj płakała już przed drzwiami do sali a wczoraj już w szatni gdy ją przebierałam. Mam ogromne wyrzuty sumienia zostawiając ją taką płaczącą. Wiem, wiem wiele dzieci płakało i później się przyzwyczaiło jednak mimo wszystko dla mnie jako matki płacz dziecka jest bardzo dramatycznym doświadczeniem. Do tego dzisiaj Ada obudziła się z katarem także cudownie....
Przez ten żłobek jestem trochę w rozsypce, oczywiście zakładałam taki scenariusz, że Ada będzie płakać, że początki nie będą łatwe ale nie myślałam, że tak to będzie wyglądać. Ada stała się bardzo nieufna, boi się, że ją zostawię, w domu chodzi za mną, jak jej zginę z oczu to zaraz płacze i biegnie do mnie. Chce być tam gdzie ja, nawet do łazienki spokojnie nie mogę pójść. Bardzo przeżywa ten żłobek, w nocy gorzej śpi, często budzi się z płaczem.
Jest mi przykro, że własnemu dziecku zgotowałam taki los. Oczywiście mam świadomość, że jestem dobrą matką, że Ada nie jest pierwszym dzieckiem, które poszło do żłobka, że wiele kobiet jest w takiej sytuacji, zresztą spora część z Was, że za chwilę wszystko się ułoży i Ada się przyzwyczai do nowej sytuacji, ale póki co serducho boli na myśl o tym, że w poniedziałek znowu będzie płakać.

Odnośnik do komentarza

Gosia zwymiotowała 4 razy i na razie od ok 10.30 spokój. Wypiła trochę jogurtu i zjadła zupę. Mam nadzieję że więcej już nie będzie.
Monikae ja się nie znam dokładnie na tych filtrach, ale Gosię smarowalam 50 sunbrelli i teraz też zamierzam. Dla mnie wydaje mi się to najbezpieczniejsze. A dłonie i buzię pomimo smarowania i tak miała opaloną ;) ja w tej kwestii za srokao.
Mila nie znam się na sprawach zasiłku ale ogólnie w Polsce to uczciwi ludzie zawsze dostają po dupie. A najgorzej być średnio zamożnym.
Alilu za 2 tyg Ada będzie już chętnie chodzić do żłobka. Przechodziłam to pierwsza (Gosia miała rok i 4 dni), potem była Sevenka i Mind. A na początku roku Szczęściara. Im szybciej Ada będzie zostawać sama i na drzemkę tym lepiej. Bylebyś jej czasem nie zabierała ze żłobka rano bo płacze. Uszy do góry, tak jak piszesz nie Ty pierwsza i nie ostatnia.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Rzadko sie odzywam bo najzwyczajniej w świecie czasu brak. Czasem na fb cos pisze. Ale czytam na bieżąco przed snem.
Mila powiem Ci ze ja tez o tym nie wiedziałam ze oni w taki sposob wyliczaja zasilek. Musiałam specjalnie jechac do zus-u po zaświadczenie ile mialam macierzyństwo i czy to bylo wiecej lub rowne najnizszej krajowej bo jak to Pani w bezrobociu powiedziala musialam najpierw zarobic zeby mi mieli teraz z czego dac ten zasilek. Ja sie załapałam ale to jest tylko na pol roku u nas i cos ponad 500 zl takze bez szału. Ale szkoda ze Tobie sie nie udalo tylko przez to ze nie wiedzialas o tym ze te proporcje wchodza w gre.
U nas ok. Spacerujemy bo piekna pogoda. Dalej mamy szczepienie nie zaliczone na ta odre swinke i rozyczke. Dwojki dolne tez nam dalej nie wyszly. Ale za to maly super zaczyna mowic (jest mlodszy od Waszych dzieciaczkow bo on 26 październik). Oprócz tych standardowych slow typu mama, tata, baba, dziadzia, pa pa mowi tez kolko, kuku, bamban czyli banan (ktorego kocha), siedzi, stoi, chodz, idz, pic, spi, drzwi, ciana czyli sciana, dziendzalnia czyli zjezdzalnia, haidi czyli jego ulubiona bajka, tam, tędy, patrz, buty a najbardziej mnie zszokowal kiedys jak sie przytulil do mnie i mowi ko bo nie potrafi jeszcze calego wyrazu kocham. No to sie pochwalilam :)
A teraz Wy opowiadajcie jak tam Gosia Qarolina lepiej?
Szczesciara Twoj synek ma juz dolne dwojki?
A mam jeszcze pytanie kiedys ktoras z Was, przepraszam nie pamietam ktora pisala ze w biedronce sa parowki z dobrym skladem. O ktore to chodzilo?

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Dziękuję kochane za troskę. Co to było jakiś wirus. Dziś pierwsza doba bez gorączki więc wyszliśmy w końcu na pole. Ogólnie był to najcięższy tydzień odkąd pamiętam. Marudny niesamowicie cały czas na rękach. Jeść nie spać nie, bawić się nie. Przypuszczam że zeby też robią swoje. Teściowa była z Maćkiem od wtorku. Ale że mieszka daleko to nie wracała do domu tylko spala u nas więc wiecie jak to jest.

W drugiej dobie gorączka już nie była tak wysoka. Z piersi zrobił sobie smoczka i obiecałam sobie że jak wydobrzeje to go odstawiam bo mam już dość. Że wszystkimi zaśnie jak mnie nie ma, w żłobku w 2 minuty a mi robi wojny bo musi mieć cyca. Tylko nie wiem jak noce przeżyjemy bo jak się obudzi to musi być pierś.

Przez tą chorobę Maćka ledwo żyję. Życzę Wam wszystkiego dobrego na nadchodzący tydzień i mam nadzieję że uda mi się nadrobić.

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Opowiem Wam jeszcze historyjkę o Maćku. Cięgle zaskakuje tym, że tak nas naśladuje nawet nie wiem kiedy widząc pewne rzeczy. Dzis np go obserwowaliśmy bo ma zakaz ruszania piekarnika. Nauczył się go włączać więc na każdym kroku tłumaczymy że nie można że jak włączy to piekarnik jest gorący go ała itd.
Więc dziś Kurczak korzystając ze byliśmy w innym pomieszczeniu pobiegł do kuchni wyjął sobie rękawice kucharska, włączył piekarnik i kucał oglądając swiatelko i opierając się rączka o szybę piekarnika w tej wielkiej rękawicy. Pękaliśmy ze śmiechu jak to zobaczyliśmy. "Takze mamo luz o oparzenie się nie martw bo znalazłem rozwiązanie. To teraz mogę się już bawić tym piekarnikiem?".

Odnośnik do komentarza

Hej w piękny słoneczny poranek. Mały jeszcze śpi, o 6:30 puścił takiego pierdka że myślałam że biegunkę ma.zajrzałam w pieluchę ale nie a ja juz spać nie mogę.
Ruda to synuś chyba pobił zuzie z tym gadanie m, gratulacje. Faktycznie pięknie mówi a jeszcze z października.
Mila przykro mi że nici z zasiłku. Tak jak Karolina pisze najgorzej to być średnio zamożnym. Mnie też nic się nie należy mimo że zwolnili mnie bo firma upadła. Mój mąż jest rolnikiem i automatycznie przejął mnie KRUS i teraz mąż musi płacić go za mnie.ciul z zasilkiem dla bezrobotnych ale boli mnie to że mając 19 lat pracy ciągiem w tym 7 u ostatniego pracodawcy , bez żadnych zwolnień lekarskich oprócz ciąży to nic mi państwo nie dało Ja to nawet rodzinnego nie mam bo dochody "za wysokie " a na wsi dla małych lub średnich gospodarstwa lekko nie jest. jeszcze mamy problemy z ASF wiec o szybkim zakończeniu budowy mogę zapomnieć.
Alimak, przykro mi z powodu tych niedoszlych wakacji, ale tak chyba miało być. Odbicie to sobie na pewno.
Alilu nie poddawaj się chociaż serce pęka. Jeszcze troszkę i Ada będzie leciała w podskochsch tego Wam życzę.
Szczęściara, jaki mądry Maciuś. Mój kiedyś przycisl paluszki szuflada i od tamtej pory juz delikatnie zamyka. Zapamiętał ze go bolało. Zdrówka dla Maćka i Gosi i Igora i wszystkich chorych.
Co do kremów to ja mam jakiś z rosmana na pewno 50, musze zajrzeć do szuflady, termin chyba był do sierpnia czy maja tego roku o ile pamiętam. Jeszcze teraz nie smarowalam ale już trzeba zacząć.
Budzi się już mój Tusiek.
Miłej rodzinnej niedzieli.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry mamunie!

Calineczka mam nadzieję że Wam się wszystko ładnie ułoży!!

Szczęściara super historyjka:-) musisz chyba zapisać i później mu opowiedzieć jaki kombinator był;-) i zdrówka dla Kurczaczka!
I trzymam też kciuki za bezproblemowe odstawienie!!

Ruda brawo dla synka! Ależ dumą napewno cię rozpiera:-D. A co do parówek to ja pisałam pewnie. A więc parówki z Lidla - piratki a z Biedronki kabanosy takie naturalne. Choć być może parówki też, dla nas w każdym razie nie znalazłam - bo mleko. Może to co pomoże:
https://czytajsklad.com/parowki-3/

Qarolina dzięki za info;-). Zamówiłam Sunbrellę 50! Mam nadzieję że będzie ok dla Maćka a jak nie to oddamy Gosi!

Alilu jejku jaki smutny twój post. Aż mnie ścisnęło w klatce. Ja mam dokładnie takie objawy jakie ty odpisałaś. Współczuję że teraz to przeżywasz. Ale tak jak pisze Qarolina, wszystkie to czeka i trzeba to przeżyć. Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej Ada się zaaklimatyzowała:-*

A u nas awaria najlepszej przyjaciółki kobiety - zmywarki. W nocy z piątku na sobotę (kiedy ją włączyłam przed spaniem) zaczęły się włączać alarmy. Z mojej diagnozy i opisów alarmów wyszło, że zatkała się rura odpływowa. Wczoraj żaden pan naprawiacz nie miał czasu. W poniedziałek będzie mój przyjaciel i powiedział, że raczej da radę to zrobić. Może zaoszczędzę chociaż na hydrauliku... Oby naprawił bo już za nią tęsknię...;-):-P

Dziś idziemy na plac zabaw, ale najpierw do kwiaciarni po kwiatki dla mamy, bo wczoraj miała urodziny ale idziemy dziś. No i po południu do mojej babci na kawę.

Miłej niedzieli!

monthly_2018_04/wrzesnioweczki-2016_66504.jpg

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Monika Twoja mama urodziła się w ten sam dzień co moja teściowa :) my byliśmy u niej w piątek na urodzinach a ona była wczoraj u nas pilnować Adę bo my wybraliśmy się na 40-stkę mojej bratowej. Było to przyjęcie niespodzianka zorganizowane przez mojego brata, fajna sprawa taka imprezka :) przychodzisz na gotowe do lokalu, wszyscy na Ciebie czekają :) było super jedzonko, pyszny tort i do tego dj , posiedzieliśmy do 1:30.
Co do Ady to żałuje tylko, że nie było dla niej wcześniej miejsca. Myślę, że jakby poszła chociaż 2 m-ce temu to lepiej zniosłaby rozstanie. Oczywiście pewnie tez by płakała ale może szybciej by się przyzwyczaiła. A tak jest już rozumna i dzisiaj zapytana czy chce pójść do dzieci i cioci to od razu miała łzy w oczach. Już się boję jutra....
Qarolina Ada od początku zostaje sama w żłobku, u nas adaptacja nie przewiduje towarzystwa rodziców, ubolewam nad tym ale niestety muszę się dostosować do ogólnie przyjętych zasad. Jutro Ada idzie już od 7-ej więc jestem ciekawa czy w ogóle coś zje bo ona należy do niejadków, na śniadanie je głównie kaszkę, jajecznicę, parówkę albo owsiankę bo chleba nie akceptuje a tam niestety prawie codziennie chleb więc jestem ciekawa czy w ogóle będzie chciała go spróbować, pewnie nie.....
Co do wypłaty zasiłku to ja w swoim życiu jeszcze nie miałam okazji z niego skorzystać i mam nadzieję, że nie będę musiała ale przyznam, że zasady jego przyznawania są po prostu absurdalne! Jak osoba pracująca kilka lub kilkanaście lat nie może z niego skorzystać bo nie łapie się w jakiś widełkach....
Szczęściara historyjka z Maćkiem jest super :) ale powiem Tobie, że i Ada bardzo lubi piekarnik. Niestety otwiera go i wchodzi na niego a zaraz nad nim mam płytę indukcyjną, na której uwielbia wduszać przyciski już nie mówiąc o tym, że chwytała mi za garnki, które się na niej znajdowały. Oczywiście gdy jesteśmy razem w kuchni to wszystko kontroluje ale raz jak poszłam to łazienki i po wyjściu zobaczyłam taki widok to o mało zawału nie dostałam. Gdybym wiedziała, że dziecko może znaleźć takie zastosowanie piekarnika to zamontowałabym go wyżej.
Qarolina zdrówka dla Gosiaczka i mam nadzieję, że dzisiaj już wszystko u niej dobrze.
Ruda powiem Tobie, że masz zdolne dziecko, niech tak pięknie dalej się rozwija :)
Calineczka życzę Wam szybkiej budowy i mimo przeciwności losu żeby wszystko się ułożyło po Waszej myśli. Niestety praca w gospodarstwie rolnym jest mocno nieprzewidywalna... Gdy człowiek pracuje na etacie to ma święty spokój, masz wypłatę, urlop a na gospodarstwie wiele zależy od pogody: przymrozki, susza człowiek się napracuje a pogoda może wszystko zniszczyć do tego dochodzą choroby zwierząt, naprawdę jest to ciężki kawałek chleba. No i jak ma się hodowlę zwierząt to na dłuższy urlop nie można wyjechać bo trzeba organizować pomoc przy zwierzętach. Zresztą wszystkie niedziele czy święta w gospodarstwie są pracujące bo niestety zwierzęta chcą jeść i wolnego sobie od jedzenia nie zrobią.

Odnośnik do komentarza

Hej laski.
Gosia już ok. Tylko kurde wcześniej wstała, potem szybko poszła na drzemkę i krótko pospała i maruda. Byłyśmy też na placu zabaw. Wróciła głodna jak wilk. Ja też ledwo żyje. Rano ogarniałam łazienkę, jakiś znowu ból mi w szyję wszedł a i to bieganie po placu za Gośka też dało swoje.
Spokojnego popołudnia. Postaram się napisać więcej później bo teraz G zrobiła 2 i cuchnie mi ;)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejo laseczki :)czytałam na bieżąco ale już wszystkiego nie pamiętam :/
Przede wszystkim zdrówka dla chorowitków i super, że u niektórych jest z nim lepiej. Szcześciara Maciuś jaki mądrutki i cwany lisek z tym piekarnikiem :)
Monikae u nas też ostatnio był upadek, po którym jest strup pod nosem, oczywiście stało się to obok mnie, walnęła u koleżanki w ramę od łóżka aż jej krewka z nosa poleciała :( cieszę się, że masz wózek jakby nowy, to jednak duży komfort. Kremu używaliśny tego z Rossmanna, jak dla mnie tłusty w rozprowadzaniu, na początek jeszcze nam go wystarczy więc będziemy go używać ale muszę bardziej uważać bo gdy niechcący dotknęłam siebie np. na nodze albo Ola mnie smernęła taką tłustą łapką to na koniec dnia okazywało się, że mam białe nieopalone cętki :) śliczny kaktus :)
Alimak przykro mi, że tak wyszło z tym wyjazdem, siła wyższa, jeszcze wiele przed wami, zdrówka dla bezcyckowego już Olka :*:)
Alilu współczuję wam stresów związanych z adaptacją, u nas początki wyglądały identycznie, słaby sen, częste pobudki, strach i płacz gdy mama znikała z pola widzenia, nawet nie dawała się innym brać na ręce, to mija jednak, u was też będzie dobrze, małymi kroczkami do celu, pamiętaj jesteście silne babki, odcyckowaniu dałyście radę i to się uda, trzymam kciuki żeby szybko nastąpił przełom :)
Ruda brawa dla synka, jak mi się chce żeby moja już zaczęła więcej gadać, nie mogę się doczekać tak samo jak czekałam na pierwsze kroki.
W końcu mamy piękną pogodę :) nam się córka rozchorowała, z czwartku na piątek temperatura, poszłyśmy do lekarza, okazało się, że gardło i odrazu antybiotyk, pytam się zdziwiona czy konieczny, no to zaproponowała że możemy do niedzieli spróbować z tantum verde, jeśli nie będzie poprawy to wykupić antybiotyk, na szczęście nie było potrzeby wykupywania, samo psikanie wystarczyło, już w sobotę wstał mi prawie zdrowy dzieciak, bez podwyższonej temperatury ani kataru, kuźwa z tymi lekarzami :/
Niedziela nam miło zleciała, oczywiście wśród atrakcji był plac zabaw, a jak zobaczyła rzekę to cały czas chciała do wody :) nawet dałam jej dotknąć żeby poczuła jak jest zimna ale to nie ostudziło jej zapałów więc był ryk :) a na działce wszystkiego chce dotknąć, kamienie, pieńki, jałowiec, grabić trawę i zwiedzać zwiedzać zwiedzać, biedronka taka ciekawa i rybki w oczku, ile te nasze dzieci teraz chłoną, wszystko dla nich nowe, nieznane :) cudownie jest móc być przy niej i patrzeć jak reaguje.

Dobrej nocy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

jak mi sie jutro nie chce do pracy iść... chyba mnie to L4 rozleniwiło... chyba wolałabym wychowawczy... niestety nie mogę sobie na to pozwolić.

Sevenka
Wam to chociaż dała antybiotyk w trakcie choroby, a na chciała dac po... :)) nie podałam, synek zdrowy, bez zbędnej chemii.

Szczęściara
fajny synek, jak to sobie szybko wykoncypował :)))
u nas na szczęście piekarnik i kuchenka nie jest atrakcją. u nas rządki ekipa sprzatająca... niewiele mówi, ale "daj mopa" powie, to ulubiona zabawka. i naprawdę fachowo go używa :))

Alilu
na pewno Wam ciężko, ale to minie. Fakt, im młodsze dziecko tym krótsza adaptacja. U nas tak było - najmłodszy najszybciej, poszedł w wieku 13 mcy, córka 1,5 roku i troche dłużej, a najgorzej najstarszy, który poszedł dopiero do przedszkola.

dajcie sobie przynajmniej ze dwa tygodnie, powoli córcia przywyknie. to dla dziecka nowośc, ale z reguły potem maluchy lubią chodzić do żłobka, mają tam jednak wiecej atrakcji niz w domu, tylko mamy brak :)))

może daj Adzie sniadanie przed żłobkiem, żeby nie była głodna? ja na poczatku tak robiłam, mały dośc szybko zaczął jeść, ale długo pić nie chciał, panie cierpliwie łyżeczka go poiły. odbierać musiałam go z duzym zapasem picia :)))
dzieci czesto w złobku jedza duzo lepiej niż w domu, u nas tez tak jest. Może własnie złobek nauczy ją jeśc chlebek? Mój mały jada tam raczy, których w domu nie chce jeść, np mannę czy zupki mleczne, w towarzystwie inaczej smakuje :)))
u nas robią do chleba pasty, dzieciaczki ich nie zdejmuja z kanapek, sprytne to jest. ale do chleba zawsze jest tez jakaś owsianka, lane kluski na mleku, manna itp. W waszym złobku tylko kanapki?

Calineczka
takich prawdziwych rolników to ja podziwiam. Praca w zasadzie na okragło, tak jak Alilu pisała - przecież to praca z żywymi stworzeniami, a jak ktos nawet nie zajmuje się hodowlą zwierząt, to na pewno boryka sie z problemami suszy podtopień itp... praca za oknem nie pozwala za bardzo na oddech...

Monikae
obu Ci te zmywarkę szybko naprawili... niedawno nam sie popsuła, było okropnie :(( niestety my musieliśmy kupic nową. teraz większośc sprzętów jest jakby jednorazowa :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Alilu dziękuję za wsparcie. Dokładnie opisałaś na czym polega praca na wsi.czyżbyś znała ja z autopsji?ja oprócz zajmowania się domem i synkiem nie mam obowiązków typowo rolniczych. Jak będę na swoim to będę chciała mieć ogród. Teraz teściowej czasem pomagam w ogrodzie. Mąż sam sobie radzi ale czasem mi go szkoda bo naprawdę ciężko pracuje.
Sevenja, to Ola jak mój Wojtek. Zresztą chyba wszystkie dzieciaki tak mają że myszą wszystkiego dotknąć złapać czy polizac. A wyobraźcie sobie co ja się mam. Tu kury, tu piesek tu kotek tu króliki, tu traktor, tu świnka. Tu drzewko, tu brama. No wszystko wszystko musi być oblukane.
I my zsluczylusmy plac zabaw 3 km od mojej wsi. Poszliśmy spacerkiem, tzn ze spacerówka ale więcej wojtus przeszedl albo na barana u taty był. A na placu najlepsza zjeżdżalnia. Musimy kupić fotelik na rower żeby na wycieczki jeździć .
Karolina Ty się nie dziw że Gosia głodna była. dziewczyna się wybiegsla, nalykala powietrza to i apetyt był. Uwielbiam taką pogodę, teraz to już będziemy całe dnie na dworze a nie kisic się w domu. Jeden spacer to stanowczo za mało.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

hejka,
Alilu i jak dziś Ada?
Calineczka Gosia się teraz taka do zwierzątek zrobiła, że aż Wam zazdroszczę, że macie wszystko na wyciągnięcie ręki.
Sevenka z tymi lekarzami to szkoda gadać. Dobrze, że udało się bez antybiotyku.
Monikae mam nadzieję, że piątek aktualny ;) Ja wczorajsze wizyty w gościach?
Dziś znowu ma być ładnie, ale dziś chyba J wygonię z Gosią na plac zabaw. Ja po wczorajszym nie miałam siły :P Jego kolej. Chociaż oczywiście wczoraj już było kichanie od rana, a dziś woda lekka z noska :/ zobaczymy jak w żłobku.
Dobrego dnia :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dziękuje na pocieszenie wiem, że musimy to jakoś przetrwać jednak naprawdę nie spodziewałam się, że będzie aż tak ciężko.
Qarolina dzisiaj było jeszcze gorzej niż w ubiegłym tygodniu. Rano jak wychodziłyśmy z domu to wzięłam Ady plecaczek, do którego zawsze wrzucam coś co jest potrzebne w żłobku i jak go zobaczyła to zaczaiła, że właśnie tam jedziemy. Minę miała nietęgą i łzy w oczach a jak już podjechaliśmy do żłobka to poznała drogę i płakała już na całego. Później było tylko gorzej.... Płakała cały dzień i nic nie zjadła. Powiem Wam, że dosłownie serce mi pęka jak ja oddaje w takim stanie....
Calineczka tak znam to z autopsji bo moi rodzice mieli gospodarstwo a co się z tym wiąże całe życie byliśmy nim ograniczeni. Na pierwsze wakacje pojechałam dopiero z koleżankami jak byłam na studiach, wcześniej z rodzicami ze względu na hodowlę było to niemożliwe. Praca na etat jakby nie była naprawdę jest dużo lepsza i wiąże się z różnymi przywilejami- patrz urlopem, świętami, wolnym weekendem - oczywiście nie zawsze dla wszystkich jednak większość osób pracuje w takim wymiarze. Ja od 10-lat pracuje na pełnym etacie i bardzo sobie to chwalę. Jednak nadal bardzo szanuje pracę rolników i w sumie przeżywam razem z nimi jak jest susza czy przymrozki i natura niszczy ich ciężką prace.

Odnośnik do komentarza

Alilu jak mi przykro, że to nie układa się tak jakbyś tego chciała. Mam nadzieję, że jednak z każdym dniem będzie lepiej a nie gorzej.
Gosia dziś z wyjątkowo smutną miną wchodziła na salę. Od piątku nie ma jej Pani, więc może to czuję ;) za to jak ją odbierałam to już uchachana. Byli dziś znowu na dworzu i ucierpiał but. Czubek lekko zdarty. Cóż, dobrze, że to buty za 40 zł z Lidla a nie jakieś orginalsy za sto parę złociszy.
Mi za to noga ucierpiała. Oczywiście zdarłam pięty - u mnie standard po odejściu z obuwia zimowego na lżejszy. Dobrze, że dyskomfort zaczęłam odczuwać już niedaleko domu, ale ranki i tak są.
Dziś tata wyszedł z G na plac zabaw po obiadku. Ale G zmęczona i były same starsze dzieci, więc po 30 min wrócili.
Ja też już ledwo żyje. Dobranoc :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejka.
Napiszę tylko parę zdań na szybko,bo muszę iść spać,inaczej się wykończę,z góry przepraszam,że nie odniosę się do Waszych postów.
Quarolina,dziękuję,że pytasz. Wydaje się,że katar ustępuje samoistnie,czasem coś tam mu spłynie i kaszlnie sobie i jak kichnie to gil do pasa. Trochę mu psikam,czasem odciągnę glutki fridą,ale nie wiem,czy to konieczne,czy samo przejdzie. Odpukać,gorączki brak,humorek w miarę.
Przyjechała dziś Francuzka,dziewczynka 14 lat,tak jest zestresowane to dziecko,że aż mi jej żal. Córka się nią zajmuje,ale słabo się dogadują,bo w tym stresie to dziecko nie bardzo mówi po angielsku. Wiem,że przywiozła ze sobą flet i ma u nas trenować grę na tym flecie,bo jakiś egzamin,więc może być ciekawie:) Na kolację zrobiłam carbonarę,stwierdziłam,że jadę uniwersalnie,nie będę wydziwiała z jamimiś kwaśnicami,ozorami i zimnymi nóżkami:)
Potwornie ciężkie dni za mną,a jeszcze gorsze pewnie przede mną. Wczorajszą noc spędziłam z Igorem znowu u b. faceta matki i musiałam skorzystać z pomocy ośrodka interwencji kryzysowej. Cóż,życie,nie chcę jak zwykle zadręczać Was swoim narzekaniem. Jestem wrakiem.
Monikae,mojej córce właśnie też zakwitł kaktusik:) Kupiła tydzień temu taki zestaw trzech sztuk w ikei i dziś rano niespodzianka,wychodzą kwiatki:)
Spokojnej nocy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Alilu przykro mi, że Ada tak mocno to przeżywa, cierpicie obie, bidulki nasze :* oby było lepiej.
Qarolina dobrze, że coraz cieplej to tramposze pójdą w ruch, ja dziś kupiłam w pepco butki dla Oli za 15 zł żeby mieć na zmiany, bo już oczami wyobraźni widzę, że będzie pranie za praniem. A z obcierkami też tak mam kiedy jest zmiana obuwia z zimowego na wiosenne.
Mila zapomniałam napisać wczoraj, że z tym zasiłkiem to żenua, niektóre przepisy są o kant dupy potłuc, nie ważne, że są krzywdzące, ważne, że państwo ma kasę ach szkoda gadać. A może za dużo idzie na 500+ więc gdzieś muszą zabrać.
My dziś siedziałyśmy w piaskownicy, było git, Ola grzeczna aż miło, za to w domu bywa trudna, nie wiem o co chodzi, mi to wygląda tak jakby coś jej dokuczało, ale nie mam pomysłu co, trójki się przebiły, nie wiem może to że nadal rosną swędzi niemiłosiernie czy co. Jest takim wymuszaczem i jęczybułką, martwi mnie to,nawet mam wyrzuty, że nie umiem pomóc, że nie rozumiem o co chodzi. M. mówi, że ona się złości bo my jej nie rozumiemy a ona by chciała ale nie umie powiedzieć. Bo chyba nasze dzieci już przeszły wszystkie skoki?

Idę spać, od wczoraj się słabo czuję, chyba to przesilenie wiosenne.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Mila_mi, ojej, co sie znów dzieje złego u Ciebie?! tak mi przykro, że wciąz jakieś złe dni...
No tak to juz jest z francuzami, że rzadko mówią w jakimkolwiek innym języku... wszyscy francuski powinni znać :((( jedzeniem się nie przejmuj, na pewno gotujesz pyszne rzeczy, sto razy lepsze niz u nich :)))

Qarolina
najmłodszy ochoczo poszedł dziś do żłobka :)) cale szczęście, że nie podawałam mu tego antybiotyku, angina była wiysowa i organizm sam zwalczył. Kurcze, mam troje dzeci, a nie wiedziałam, ze maluchy do lat 3 najczęściej maja wirusową, ale pediatrzy ostroznie podają antybiotyk tak na wszelki wypadek... dobrze, ze intuicji własnej zaufałam :)))
jest cieplutko, więc córka wciąz ujeżdża rolki, bardzo dobrze :))) ale najstarszy ostatnio wciąz lewą nogą wstaje i zaczyna mnie draznić... ech, grunt, ze cała trójka zdrowa :))

żłobek dziś sie spacerował, jak was :)) panie zadowolone, bo dzieciaki wyczekiwały obiadu wygłodniałe, a potem wszytskie padły spać :)) u nas na razie strat brak :)) ale kupiła mu teraz w pepco takie fajne lekkie buciki sportowe - z myślą o żłobkowym placu zabaw i podwórku. orygilansów faktycznie na takie okazje szkoda :)))

Alilu
na pewno jest Ci ciężko. Tylko jednak jezeli chcesz ja pozostawić w żłobku musicie prztrwać, inaczej mała utrwali sobie, ze jak płacze mama ja odbiera i będzie tylko gorzej. po weekendzie zawsze bywa gorzej, daj jej jeszcze czas.

A z innej strony...
Wiosna, więc posiadając kupon znizkowy H&M oczywiscie zaszalałam.... W Pepco też.. cztery wycieczki ostatnio no i cztery siaty, no ale mam troje dzieciaków..... No panowie chińczycy z Alie tez wysłali zamówienia... ech, cóż :))) tych ostatnich musiałam pogonic, bo sie z wysyłka ociagali, ale jak zapytałam o co kaman, to wysłali nastepnego dnia, cwaniaczki :)))
kupiłam miedzy innymi kolorowe moro i takie dresiaki z rekinową paszcza na zamek :)))

no a dziś zaszalałam dla siebie w Rossmannowej promocji :))) ciocia wzięła młodego na spacerek a ja sobie tam podreptałam.
poza znanymi mi rzeczami zainwestowałam w matową pomadkę Boujours z serii Velvet, jutro sprawdzę, jak to cudo sie sprawuje i na ile rzeczywiście jest trwałe :)))

w sobote bylismy na 18-ste chrześniaka męża, założyłam szpilki i niestety dzis kostka mnie boli. 1,5 roku temu nieco ja wykręciłam, no i wciąż sie odzywa, mimo rehabilitacji, a kiedys nosiłam szpilki do pracy, teraz nie mogę...

a na L4 i w weekend wyżywałam się ogrodniczo. grzebanie w glebie bardzo dobrze mi robi :)))
posadziłam wszystkie gladiole, dalie i nowe floksy i kosaćce, za chwile mi gleby zabraknie na moje ciagłe zakupy.... tylko wkurza mnie brak wiosny, z zimy od razu mamy lato, wszystko rosliny cebulowe ledwo zakwitną to juz to gorąco sprawia, że natychmiast przekwitają....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...