Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Justyna W

Do monikae:
Podpowiem Ci co mnie uratowało i pomogło nabrać dystansu do opieki nad delikatnie mówiąc "niesfornym" synkiem. Znalazłam przez olx nianię na godziny. Sympatyczną Panią mieszkającą niedaleko, która przychodziła raz na jakiś czas gdy musiałam coś załatwić albo najzwyczajniej w świecie miałam wszystkiego dość i musiałam wyjść z domu. To nie był duży koszt, między 10, a 15 zł za godzinę. Na początku będzie ciężko, bo twój Maciek już jest duży i rozumie, ze to nie mama, ale warto przeczekać pierwsze wrzaski, bo każde dziecko się w końcu przyzwyczai do opiekunki. Oczywiście na początku musisz być z nią razem możecie ustalić wtedy, ze płacisz jej tylko połowę stawki a całość gdy zostanie sama z młodym. Jak twój synek zaakceptuje nianię poczujesz, że żyjesz! Naprawdę warto spróbować, wiedzę po moim Adasiu, że obecność innych niż rodzice osób bardzo go rozwija, każdy go czegoś nowego uczy, każdy ma swoje fajne zabawy...A koszt takiej niani, nawet jak to będzie 6 czy 8 godzin tygodniowo ( w sumie) niewielki. Jeśli nie znajdziesz przez internet to możesz rozwiesić ogłoszenia na swoim osiedlu, że szukasz niani na godziny. Na pewno jakaś emerytka się skusi:) Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę, byś odzyskała wolność, pamiętaj, ze jeśli my będziemy nieszczęśliwe, to nasze dzieci w pewnym stopniu też!

Odnośnik do komentarza

Justyna dzięki za zainteresowanie. Powiem ci, że myśleliśmy o tym, nawet dowiadywałam się. Ponieważ jestem nieufna to raczej nie zaryzykowałabym niani "z ulicy" bo kurcze nigdy nie wiadomo na kogo trafisz a wokół pełno świrów. Moja przyjaciółka korzysta z niani poprzez agencję. U nas stawki wynoszą 20zł lub więcej. W każdym razie sprawdzone dziewczyny/babki itp. No i tak liczyłam, że po pierwsze, żeby Maciek przyzwyczaił się do obcej osoby to by musiała przychodzić ze dwa razy w tygodniu. Nianie przychodzą na min 3h. I wszystko byłoby pięknie, tylko sumując wychodzi min 500zł / miesiąc, na co nas po prostu nie stać. Ja wiem, że tyle kosztuje publiczny żłobek, ale przy żłobku mogłabym poszukać jakiejś pracy, chociaż na kilka godzin. Wydaje mi się, że brałam pod uwagę wszystkie możliwości. Poprosiłam też przyjaciela, ulubionego wujka Maćka, żeby wpadał i obiecał, że się postara, po pracy na te 2h wpaść nawet 3x w tygodniu. Więc mam nadzieję że wszystko jakoś samo się poukłada.
W każdym razie dziękuję za zainteresowanie. To przemiłe, jak osoba z "zewnątrz" chce pomóc:-*

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Mam problemy z dodawaniem postów :(
Szczęściara nie wiem na jakich warunkach Ci zależy, ale może w akademikach coś znajdziesz. Jest jeden Politechniki rzut kamieniem od plaży w Brzeźnie (DS 11). W pokoju jest łazienka i lodówka. Dostęp do kuchni. Tramwajem dojedziesz spod akademika i na starówkę i na dworzec. Moi znajomi byli tam z córką 28 miesięcy na weekend w zeszłym roku i ok.
Monikae a który w kolejce jest Maciek do żłobka? Najwięcej dzieci przyjmowanych jest od września.
My po 19 wróciliśmy. Droga jest tak rozkopana bo remonty i jeszcze jakiś deszczośnieg z nieba. Armagedon! Gosia w gościach super. Był chłopiec roczny i tak jeszcze nieporadnie chodził przez co ciągle chciał się Gosi chwytać a to jej się średnio podobało. Zabawki też raczej co jej to jej ;) a tyle słodkiego zjadła, że aż wstyd i flipsy i biszkopty i troszkę ciasta. Z obiadu to raczej ziemniaki ;) zresztą ja też się tak najadłam, że ledwo oddycham.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Szcześciara współczuję tak kiepskiej nocki, aż wierzyć się nie chce, że ten słodki Maciuś tak potrafi dać mamie popalić w nocy ;) a co do Gdańska, to może uda wam się spotkać z Moniką i Qaroliną.
Monikae napewno uda Ci się to wszystko poukładać, żebyś mogła trochę odżyć, czasem trzeba właśnie czasu :)
Qarolina fajnie, że wypad się udał, u nas też padał jakiś gradośnieg. Pojechałam pod wieczór z Olą na zakupy, była taka grzeczna, tylko przy kasie wkradł się w nią mały złodziejaszek bo wszystko było jej, cukierki, lizaki, co mogła sięgnąć :) a przy usypianiu, które i tak ostatnio coś się nam wydłuża jeszcze ją dopadła niekończąca się czkawka. Coś czuję, że skończyły się u nas czasy chodzenia spać po 19,ostatnio to najczęściej po 20 :/

Dobrego wieczoru.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Kochane bardzo Wam dziękuję za pomoc. I oczywiście za pomysły na prezent bo zapomniałam. Chyba zdecyduje się na kure bo koleżanka ogólnie szaleję z wyprawka i takie cuda kupuję że tylko pomarzyć mozna. Więc będzie coś innego.

Monika trzymam w takim razie mocno kciuki za zlobek. I żeby Ci się po wakacjach udało wszystko poukładać tak jak dobrej sobie zamarzysz.
A moc się spotkać byłoby fajowo.

Pochwalę się jeszcze że ktoś mi dziecko podmienił. Co prawda noce beznadziejne i zawsze jak myślę że już gorzej być nie może to kurczak udowadnia że może. Ale wracając do tematu Maciek zaczął sortować klocki, buduje z klocków, układa wieże z kubeczków, ogląda książeczki pokazuje w nich coraz więcej, najfajniejszy jest jak czyta w swoim języku, tak śmiechowo, doszły nowe słowa, zaczął nareszcie naśladować zwierzęta, swoje części ciała pokaże wszystkie, wykonuje moje polecenia. I to wszystko w ciągu kilku dni. Ewidentnie skok. Ale jestem przeszczesliwa. Potrafi siedzieć i kilkanaście razy powtarzać jakoś czynność. A jak się martwi jak mu się wieża zburzy. Cudowne chwile.

Odnośnik do komentarza

Kurcze u nas ostatnio tak się noce pogorszyły, że masakra. A było już trochę lepiej. Dosłownie nie jeden a trzy kroki w tył. Zastanawiam się, czy mógł na to wpłynąć probiotyk? Od jakiegoś czasu zmieniam dicoflor na floractin - rano nadal podaje dicoflor a wieczorem już floractin i tak ponad tydzień już. Czy to może mieć wpływ na pobudki w nocy? Były już 3 a teraz 5-10 znowu...

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

U nas pobudka o 6.20...a taką miałam ochotę pospać jeszcze. Do tego chyba jakoś krzywo spałam bo mnie coś w szyi boli - w lewo za bardzo przekręcić nie mogę :/

Monikae powiem Ci że daleko w tej kolejce jeszcze jesteś. Ja pod koniec sierpnia jak pisałam podanie to Gosia była 104. Co do żłobka to powiem Ci że ja bym zaryzykowała teraz na Twoim miejscu. Maciek nie pierwszy alergik i nie ostatni w żłobku. A ile by Ci to luzu dało.
Co do nocek to jakoś nie wydaje mi się że to wina probiotyku. Ja daję tylko floracin i nie widzę różnicy a kończę 2 buteleczkę.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Moje dziecko wciąż ćwiczy moją cierpliwość... Ostatnio mam wciąż tak niskie ciśnienie, że energię trudno wykrzesać, a tu trzeba za nim latać... Kurcze, to nie na moje lata jednak...
W domu ma chimery kulinarne, a w żłobku podobno wszystko je. W sumie po dwóch tygodniach jak chodzi od przerwy, naprawdę widać jak się tłuszczykiem obłożył, pultasy większe.
Kupy ogromne... Więc wyraźne dowody, że je dużo. :-))

Ale z bardziej miłych rzeczy, to wczoraj zrobiłam paznokcie, moja Pani stylistka się "wyżyła" artystycznie i mam granatowe "lusterka" plus czarne z kwiatowymi motywami, normalnie malarskie dzieła. Zawsze coś na poprawę humoru :))

Dziś młodego przespacerowałam, dłuższy spacer, bo w tygodniu nie mam mozliwości, zanim po powrocie z pracy wszytsko ogarnę, to już czasu brak. Jaki był zafascynowany ptakami i psami, kota to zna, bo ma w domu. Zreszta karmnik na balkonie też uwielbia obserwowac, jak sie ptaszki zlatują.
Ciekawe co z tych naszych maluchów wyrośnie. Mój wciąz sprząta.. W połączeniu z tym, że wciąz domaga się uzycia perfum i moich malowideł, to mnie jakiś niepokojący obrazek sie składa :)) ostatnio wydobył z mojej torebki niepostrzeżenie puder, patrzymy, a on zawodowo go otworzył, wyjął gąbeczke i pudruje fachowo nosek... No padlismy normalnie....

Monikae
jakos mnie probiotyk nowy z wybudzaniem sie nie łączy. Ale kto wie? może na próbę wróć do dawnej metody, zobaczysz jak będzie.
No daleka ta kolejka u was do żłobka. U nas jednak krótsza, w sumie jak zapiszesz dzecko po porodzie, to do czasu zakończenia urlopu rodzicielskiego w większości przypadków sie doczekasz.
U nas są dzieci z alergiami, mają specjalna diete, panie tego pilnują. Widziałam, że na ścianach maja takie tablice z widocznymi "instrukcjami obsługi" maluchów o nietypowych potrzebach. raczej tego bym się nie bała.
A pewnie to znacznie by ułatwiło Ci funkcjonowanie, jak zostajesz sam. Pamietam, jak młody zaczynał pzygodę ze żłobkiem i się aklimatyzował pod koniec mojego urlopu rodzicielskiego - najpierw chodził na dwie godziny - a jaka poczułam sie odciążona. jakbym wolnośc odzyskała, przedtem wszystko z nim u boku było :)))

A przy starszakach, jak mały miał dwa lata, a córka 3 mce to zatrudniłam nianie na dwa dni w tygodniu na kilka godzin - studentkę pedagogiki, mieszkała w tym samym bloku. Kontakt został do dziś, ma synka 4 mce starszego od mojego, jaj mam to nasz przyjaciółka domu :))
Może w tzw okolicy sie rozejrzyj? Może taka opcja byłaby ok?
Ja w pewnym momencie "wysiadłam", a te kilka godzin w tygodniu naprawdę mi pomogły, albo ja wychodziłam, albo ona z choc jednym na spacer, albo się nimi w domu zajęła, no zawsze był oddech jakiś. szybko znalazła z dziecmi wspólny język, to działało, az mała poszła do żłobka, jak miała 1,5 roku.

Z sentymentów - jako maluch chodziłam do takiego wielkiego żłobka w Nowym Porcie, tam obok mieszkali moi dziadkowie (widok z okna na Westerplatte... od dziecka za pan brat z historią...).

co do znajomych - taka to rzeczywistość, jak zmieniają się warunki to okazuje sie kto tak rzeczywiście jest najbliższy :)) Ci co mają dzieci nie mają czasy, bezdzietnie nie rozumieją tych z dziećmi i koło się zamyka.

qarolina
ten DS 11 to jeden z tych dawnych tzw. dolarowych, pamiętam jak tam kwaterowano tylko zagranicznych studentów. Wszelkie ciemniejsze kolory skóry tam mieszkały, obowiązkowo u boku blondynki miały, sporo mieszanych związków tam sie wykluło :)) to niedaleko od moich dziadków, moja kuzynka tez tam mieszkała, czesto tam bywałam, bo plaża była obok :))

Szczęściara
u nas po pójsciu do złobka sen był lepsz, po zakończeniu kp o niebo lepszy... na noce zaczał przesypiac, jak ostateczie wylazły trójki.
No a teraz sny go wybudzac zaczęły... przynajmniej jedna pobudka w nocy jest :(
Może rzeczywiście czas zakończyc przygode z nocnym cycusiem, to pewnie juz bardziej przyzwyczajenie, niz potrzeba ze strony dziecka.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze u nas 2 tyg było ok. Dziś od rana kochanie a także wraz już lekki przezroczysty lejący się katar :/ wczoraj w tym domu co byliśmy na 18 było chłodniej niż u nas i nie wiem czy to nie to. A we wtorek mieliśmy się szczepić :/
Właśnie wróciliśmy od mojego brata. Dziewczynki się "pobawiły". Kasia jest 1,5 roku starsza. Gosia obejrzała wszystko w jej pokoju a najbardziej podobała się hulajnoga i rower biegowy ;)
Mnie coś na serio dziś wzięło. Nadal tą szyją ruszać nie mogę. Czuję się jak niepełnosprawna normalnie.
Peonia w Gdańsku na żłobek w standardzie czeka się do 1,5 roku. W niektórych jest szansa szybciej trochę a w niektórych jak pokazuje przykład Moniki trzeba dłużej czekać :/

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Monikae ja dziś też przechodziłam załamanie. Bolała mnie ta szyja a Gosia już od rana niezadowolona z życia. Niedospana i marudna mega. J spał po nocy a ta tylko yyy, yyy i yyy. Właziła na mnie, chciała cyca i nie chciała i tak w koło. Aż się popłakałam z tego wszystkiego. Chciałam odpocząć, wyciszyć się ale nie mogę, nie mam kiedy. W lutym ani razu nie byłam na zumbie bo akurat J ma pracę popołudniu w środy. Po prostu mam dość tego dziecka. Pokłóciłam się z J oczywiście w standardzie. Także Monikae widzisz niby sama nie jestem ale załamania przechodzę. Oczywiście zapewne mój PMS tu też się przyczynił.
A jeszcze jakby szyi było mało to zastrzał mi się na palcu zrobił. Nieszczęścia chodzą parami :/

Teraz już oczywiście mam wisielczy humor przez katar Gosi. Jeny trzymajcie kciuki żeby to tylko incydent i jutro było ok.
Dobrej nocy :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Przykro mi Qarolina, mam nadzieję że to ja nie rozsiewam tej infekcyjnej depresji:-(
Mam nadzieję że szyja przestanie boleć, Gosia się rozweseli i po kilku nie będzie ani śladu jutro!!!

Peonia Tobie też życzę żeby młody dał trochę pożyć! Historia z pudrem czad:-D:-D:-D. A co do paznokci...no jak przeczytałam o nich to najpierw poleciałam na koniec twojego posta spodziewając się zdjęć a tu zonk. Poproszę!!!!

Qarola jeszcze co do żłobka to od grudnia 2016 czekamy i z trzech wybranych podałam najwyższe miejsce w kolejce:-\... Żenua...

A ja dziś muszę pochwalić mojego syna. Ogólnie wczoraj zaciskałam zęby, żeby sobie nie podnosić ciśnienia i nie krzyczeć na dziczka, jednocześnie być bardziej dla niego. Tyle ile mogłam oczywiście, wczoraj akurat obiad dla nas obojga miałam gotowy, do odgrzania. No i dzień jakoś nie najgorzej minął.
Dziś z kolei na spacerze wypuściłam dzika i o dziwo - może nie zupełnie bezproblemowo- ale szedł ładnie za rączkę. Przez to po południu jak szliśmy do mojej babci na kawę to poszliśmy za rączkę właśnie. W tą stronę pięknie doszedł. Spowrotem kilka razy strajkował ale bez histerii. Więc super:-D. Oczywiście dzień nie obył się bez naruszenia ale suma summarum było naprawdę ok!

Za dwa tygodnie wraca M. Niby tylko dwa tygodnie, ale z drugiej strony od jego wyjazdu minęło też tyle i to długo strasznie.

Dobra idę się położyć bo nie wiadomo co będzie znowu w nocy a moje plecy coś dziś też strajkują.

Kurcze coś jeszcze chciałam wam napisać i zapomniałam. Skleroza...

Dobrej nocy mamuśki:-*

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hej. Ja jak zwykle nie odniosę się do wszystkich bo mam taką pamięć ze szok.
Chciałam tylko napisać co do tych naszych nastrojów, braku cierpliwości itp. chyba każdej z nas to się zdarza. A już nie dziwi mnie to że te które są same z dziećmi i nie mają jakiejkolwiek pomocy porostu nie wytrzymują i są bezradne. Jesteśmy tylko ludźmi, którzy też potrzebują chwilę oddechu czy czasu tylko dla siebie.
Monika, naprawdę jesteś wielka. Ja mieszkając w domu pełnym ludzi tez często mam dość i chciałabym być sama, ale bez męża ciężko by było.
Żyje myślą o wiośnie, kiedy będzie cieplej i będzie można spędzać więcej czasu na dworze, bo teraz to tylko godz wojtus wytrzymuje na nóżkach w tych zimowych ubraniach i bucikach. a w wózku nie chce.
Karolina, pewnie Cię gdzieś przewialo z ta szyja, współczuję. Mam nadzieje że jutro będzie lepiej a i Gosi nic nie dopadnie.
Peonia pochwal się paznokciami. Wyobrażam sobie że pięknie się prezentują.
Współczuję kiepskich noce Szczesciara, Monika. ..u nas w kratkę. Zwykle dwa razy je, czasem raz a było już przez chwile tak że myślałam że odrzuci nocne karmienie. Ja juz nie wiem, dokąd on będzie pił to mm w nocy. Może przez to i tyle waży a i w dzień lubi se zjeść . Na Fcb pisalyscie ze Wojtus taki duży, teraz mam trochę schize że może go przekarmiam. waży 14,5 kg, ostatnio kolana mi wysiadły przez te wyjmowanie go z łóżeczka w nocy jak płakał.
Czy teraz może być jakiś skok? Bo wojtus trochę się zmienił. Stał się bardziej taki mamusiny, tylko mama i mama. muszę wszystko sama, mąż poszedł w dostawkę. u kogoś na rękach nie posiedzi, smoka ciagal tylko do snu a teraz i w dzień się zdarzy ze chce ,zaczął ciagac za sobą podusie jak jest zmęczony. doszło mu kilka słówek. MONIKA między innymi 'dzik ''
Sevenka, u nas zasypianie też się zmieniło tyle że chodzi spać godz wcześniej czyli o 8 co daje nam więcej czasu dla siebie. Zwykle wypije butle, chwile się pokręcił i usypia a wcześniej po butli jeszcze brykal z godzinę. Tyle że teraz gorzej z umyciem ząbków na noc bo jest śpiący i nie chce. Prawie codziennie budzi się z płaczem po ok 2 godz snu. Nie wiem czy coś mu się śni czy ząbki bolą.
Mila, odezwij się. Co tam u Was?
Mam nadzieje że jakoś się wyjaśniło między wami.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Hej.
Dziś dostałam @ więc znalazła się winowajczyni mojego podłego nastroju wczoraj.
Gosia o 23 miała prawie 38 stopni gorączki :/ podałam ibum. Rano ok, tylko katar. Wahaliśmy się co ze żłobkiem ale sama chciała iść bo poszła po buty. Ja ją zaprowadził. Zobaczymy najwyżej zadzwonią. Ja do 11 muszę być koniecznie w pracy.
Dobrego dnia ;)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hehh, qarolina, zawsze na sercu lżej jak winowajca złego nastroju sie znajdzie, oby szybko @ minęło;)
No i zdrówka dla Gosi, oby ta gorączka to epizod i niczego nie rozwinęła.
U nas dziś spokój, ale znów Alek ma wysypkę na pupie:/ nawet Panie w żłobku mnie poinformowały że ma uczulenie. Nie wiem czy znów nu nie zacząć tą mascia ze sterydem smarować bo jesli nie potraktuje tego dość ostro to będzie gorzej...ehhh tak vym chciała wiedzieć co go uczula...
Monikae, my do żłobka zapisalismy Alka w sryczniu 2016, i id września już się dostał, w Warszawie we wniosku zaznaczasz od kiedy chcesz dziecko posłać dlatego warto zapisać się dużo wcześniej, a co do alergii to nie masz się w ogóle o co martwić. Panie w żłobku pilnują tego zarówno jeśli chodzi o jedzenie jak i np przewijanie, mycie itp. Wszędzie wiszą karteczki że np Ola to używa tylko tej i tej maści/ takiej i takiej chusteczki nawilzanej itp, tak samo z jedzeniem, Alek ma wpisane że nie może mleka krowiego Ale jogurty i resztę tak i nie ma z tym problemu. Dlatego jeśli masz szansę pospieszyć przyjęcie do żłobka to warto, ja posyłam Alka na 3 godziny narazie a i tak to szalona różnica, poza tym Alek tak pokochal żłobek że męczy się w domu bardzo gdy musi zostać. Dziewczyny doradzają nianie na godziny, zupełnie rozumiem twoje obawy, jakoś też chyba nie umiałabym z tego skorzystać. Prędzej bym zapłaciła za sprzątanie mieszkania (tez 20zl/h) żeby odpocząć niż wynajela nianię tylko od czasu do czasu, nie wiem, może jak niania przychodzi często to inaczej, a tak to miałabym obawy, mOże głupia jestem. Zdarzają się przecież super nianie ale swirow też niestety nie brakuje...w każdym razie moja koleżanka non stop mi powtarza że sfrustrowana mama to nieszczęśliwe dziecko, dlatego trzymam kciuki żeby wiosna sprawiła polepszenie nastrojów. I nieustająco uważam że jesteś mamą na medal.
Peonia, tak myślałam że to rosyjski kot, przed ciążą byliśmy o krok od kupna kota, ale właśnie bardziej sklanialismy sie do brytyjskiego. Niestety w ciąży moj M. bał się toksoplazmozy i jakoś temat ucichl, ale może kiedyś, niestety ja mam uczulenie na koty więc musiałby być koloru białego, albo rudego (te mają najmniej alergenów) więc te piękne szare odpadają...a co do miejsca na Fuercie to jest jakaś mała miejscowość, dość mlody kurort caleta de coś tam, głupio mi że nie znam nawet nazwy ale to znajomi wszystkim się zajęli i oni robili rezerwacje, mają nasze papiery także tego;)
Życzę miłego dnia

Odnośnik do komentarza

Drogie Wrześnóweczki 2016!

Na imię mam Dagmara / Marcoweczka2016 :)
Jestem mamą niespełna dwuletniego Conrada. Będąc mamą dużego, choć jeszcze tak młodego, miłośnika książek, stałam się również mamą blogerką. Jestem autorką bloga Libraszki www.libraszki.pl , w którym aktualnie piszę o książeczkach dla najmłodszych, zachęcając do wspólnego czytania. Serdecznie zapraszam Was na naszą stronę! Wierzę, że znajdziecie tam inspirację, że łatwiej będzie Wam odnaleźć wartościową książeczkę w morzu książek jakie są dostępne w księgarniach.
Jeśli chcecie otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach, aktualnych konkursach, a także podejrzeć co nowego w Libraszkach, proszę polubcie i obserwujcie nas na Facebooku: www.facebook.com/libraszki

Do zobaczenia!
Dagmara i Conrad (Libraszki)

https://www.suwaczki.com/tickers/1usa20mmvoelmoe3.png

Odnośnik do komentarza

Zgodnie z prośbami załączam fotki :))

qarolina, u nas w nocy też była gorączka, ale w dzień ok... pokazuje ząbki i mówi ała, więc chyba piątki w drodze. mam nadzieję, że i u Was

alimak
u nas też nie można dziecka przed porodem zapisać do żłobka publicznego, nie wiem jak jest w prywatnych. nie planowałam takiego, bo w pobliżu tylko jeden jest ina dodatek trzeba dostarczać dla malucha jedzenie, no nie wyobrażam sobie tego zupełnie, chyba, że dziecko chodzi tylko na parę godzin, a na to sobie pozwolić nie mogę.

kot rosyjski jest podobno dedykowany alergikom, ja też niestety paru alergenów nie toleruję. on ma stosunkowo krótkie futro i jak go regularnie czeszesz to praktycznie go nie gubi. coś w tym jest, bo po kontakcie z tzw "dachowcami" skóra czesto mnie swędzi, a po nim nie. na szczęście :)))

caleta de fuste, to spokojne plaże na wschodzie - w zatoce, poniżej Corallejo, gdzie my się wybieramy - tam to wydmy w parku krajobrazowym i szalone fale, które kochają moje starszaki :)))
pojedźcie do oasis park, zarezerwujcie tylko wcześniej wejście do lemurów, bo trudno się tam z marszu dostać. ich opiekunka jest dziwna, ale zwierzaki super, popatrz na mojego syna :)) dzieciaki były zachwycone, najmłodszemu lemur smoka próbował ukraść :))

z nianiami to masz rację, różnie bywa, sama też wolę żłobek. ale tamta nasza to była sąsiadka, na początku byłam z nią w domu. myśle, ze takiej nieznanej osoby bym sie obawiała.

monthly_2018_02/wrzesnioweczki-2016_65492.jpg

monthly_2018_02/wrzesnioweczki-2016_65493.jpg

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Peonia przepiękne paznokcie. Syn przystojniak.

Monika jaka śliczna piżamka. Muszę się też wybrać. Bo że spodniami krucho. Maćka coś uczulilo jest cały zdrapany a nawet poza linomagiem nie mam już nic do posmarowania.

Odnośnik do komentarza

Witam, dzis w końcu uda mi się coś naskrobac . Niby ja mama niepracująca ale powiem Wam , ze mój kalendarz pęka w szwach i sama nie wiem gdzie ręce włożyć. Ciagle jakieś spotkania , wizyty ale chociaż dzieci jakoś bardzo nie chorują . Starszak co prawda zawsze coś przyniesie ale jak mam porównać to ze trzy lata wstecz było tragicznie także cieszę się z tego co nam. Leoś to chyba inna bajka, wydaje się być odporniejszy ale pewnie przedszkole zweryfikuje wszystko.
Calineczka ja tez już tylko z myślą o wiośnie i cieplejszych dniach. Co prawda u nas pogoda Ok, dużo słońca ostatnio i sucho ale wciąż jeszcze zimno.
Karolina dla Was tradycyjnie zdrówka , oby nic się Gosi nie przyplątało .
Monika ty już na półmetku , ani sie nie obejrzysz a mąż będzie z Wami.
Peonia piękne pazurki , no i synek super z tym lemurem. Ja jakoś się boje tych zwierząt , w Zoo w Ostrawie można wejść do na taki wybieg zamknięty gdzie chodzą luzem ale miałam stracha ;) za to starszak był zachwycony. Super ze tyle piszesz, jest co poczytać przed spaniem.
Monmonka jak tam w pracy? Dajesz radę? Zuzka zdrowa? Napis chociaż krótki post dla tych nie fejsbookowych mam;)
Mila jak się trzymasz? Daj chociaż znać czy jest Ok? Ściskam Ciebie i Igorka mocno.
A ja od dziś próbuje odstawić Leonka, pomaga moja mama :) trzymajcie kciuki

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...