Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Alilu zdrówka dla Ady:-*

Dziewczyny jak ja nie lubię poniedziałków...

My w ramach spaceru byliśmy dziś u lekarzy. Najpierw pediatra. Wszystko załatwiłam, czyli receptę i skierowanie do alergologa, nawet nie było o dziwo obsuwy. Niestety Dzik trochę histeryzował podczas badania. I nie chciał za Chiny otworzyć buzi a musiała obejrzeć jego gardło więc strasznie się nagimnastykowałam i upociłam trzymając to dzikie stworzenie. Dżizas jaki on silny i uparty! Na szczęście wszystko czyste, zdrowy. Przez brak obsuwy mieliśmy aż 45min do kolejnej wizyty więc przeszliśmy się po warzywa i do piekarni. Po powrocie była już poczekalnia pełna dziadków - do dermatologa. Od razu głośno upewniłam się w rejestracji, że my jesteśmy pierwszymi pacjentami do dermatologa. Przyszła lekarz i oczywiście jeden dziad chciał już się wepchnąć przed nas ale na szczęście babka z rejestracji go uświadomiła! U dermatologa spoko fajnie, lubię tą babkę. Dała receptę na maść, która nam się kończy i super, poszliśmy sobie. W połowie drogi do domu przypomniało mi się... że przecież oprócz recepty miałam pokazać jej nową wysypkę na łydkach Dzika!! Boszzzz co za pipa ze mnie. Tak się kończy jak się ma za dużo zaplanowane na jeden dzień. Od razu idąc do domu sprawdziłam w necie i znalazłam zwolniony termin wizyty na piątek do tej dermatolog więc umówiłam nas. Znowu. Wstyd!
Zaczęłam więc poszukiwania alergologa. Zadzwoniłam do największej poradni a tam terminy na luty... Zajebioza. Zaczęłam szukać prywatnie, znalazłam, zapisałam nas na środę. Potem przypomniało mi się, że pediatra mówiła, że możliwe, że w szpitalu gdzie rodziłam jest poradnia alergologiczna. Sprawdzam, no jest. Dodzwoniłam się bez problemu. Termin - jutro... Akurat odmówiłam bo bym nie dała rady, ale zapisano jesteśmy na za tydzień, na NFZ. Można? Można! Ale ile trzeba się napytać i naszukać! Tak więc odwołałam prywatnego alergologa i zastanawiam się czy nie odwołać też tej dermatolog, bo wysypkę, którą chciałam jej pokazać pojawiła się jak dzik zaczął chodzić w krótkich spodenkach, po trawce. I jestem dość pewna, że to alergia na trawy.
Takie dziś przygody.

W międzyczasie dzwoniłam też do Orsay bo nie dali mi znać o wyniku reklamacji skurczonej koszulki. "Oczywiście uznana"- mieli mnie poinformować oni ale ok. Mam przyjść, oddadzą kasę.

Dostałam też info że zamówienie z c&a gotowe do odbioru, więc później skoczę jak M wróci z pracy. Mam nadzieję że fajne będą te piżamki.

Kupiliśmy dzikowi kask na rowerek, bo ten z irokezem M kupił za duży jak się okazało. Trzeba wyciągnąć rowerek biegowy z piwnicy i zobaczyć czy dzik zaczai:-D

Pff jeszcze mieliśmy jechać po dywan dla Dzika ale chyba już nie mam siły...

Zawsze tak jest, zaplanujesz sobie, mówisz dam radę...ale coś nie do końca się udaje plus dochodzi kilka dodatkowych rzeczy do zrobienia ehh... nienawidzę poniedziałków...

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Mój młodzian zabawnie wciąż pyta "kto to" i "co to" :-)) naprawdę można się uśmiać bo to z takim zaśpiewem robi.

Co do zębów to u nas trojki wyszły już dawno, chyba jesienią ale ani śladu piątek. Starszakom też po przerwie wychodzily.

Alilu
My nigdy nie używaliśmy tego katarka do odkurzacza, a młody też miał okres totalnego buntu na inhalator. Po czasie się przekonał. Ta obawa Ady też nie musi być związana z katarkiem. Zdrówka życzymy!

Monikae
Pewnie ta wysypka może też być zdiagnozowana przez alergologa, niedługo idziecie ;-)
Przyznam, że z taką reakcją na trawę się nie spotkałam, raczej reakcje typu wziewnego. No ale u dzieci to różnie, mój najstarszy miał jako maluch wciąż swędzące wysypki, okazało się że najbardziej jest uczulony jak mamusia na pyłki drzew. Teraz już reaguje "standardowo" czyli katar, spojówki etc...

To fajne wyjście zaliczyliście:-)) czasem potrzeba oddechu.

Alimak
Mnie największe spustoszenie w zębach ciąża uczyniła. Niedawno poszedł kolejny......
Usuwanie jedynej ósemki jaka mi wyrosła to też był cyrk, bo miała dwa korzenie zagięte jak haczyki. Na zdjęciu nie było widać. Teraz jest tomograf, widać wszystko. Ake usuwanie nie musi być wcale hardcorem, mojej znajomej, to panikara niestety - tak gładko poszło że nie zdążyła zareagować:-)) Tobie życzę tego samego, zero kłopotów :-))

Oj padam spać, przysypiam przy telefonie... Muszę iść spać, jutro dokończę...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

hej laski,
ale mam dziś zamulasty dzień. Dziś mamy jeszcze kontrole u dermatologa z Gosią ale w sumie to nie wiem po co bo wszystko jest ok.
Wczoraj polazłam do lidla i wróciłam z krótkimi spodenkami dla Gosi - super tylko nie wiem po co jej tyle. Już nie kupuje więcej. W żłobku w standardzie znowu cała uwalona. Ostatnio jedno z nowych body poszło do śmiecia. Ja nie wiem jak to moje dziecko je. Chyba z rozmachem :P
Alilu jak zdrówko Ady?
Monikae jak piżamki z C&A? kurcze zamknęli mi ten sklep w Manhatanie a na to Przymorze mi nie po drodze. Jestem ciekawa co Wam powie alergolog.
Mila Wy w tej Bułgarii już?
Alimak ja byłam u dentysty w zeszły pn. Po 2,5 roku i jakoś nie była dramatu. Kamień standardowo ale to mam tendencje plus 2 małe ubytki, więc nie ma co się zawczasu bać.
Miłego dnia kochane :)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

I już po dentyście, rzeczywiście monikae nie było się o co bać, też dwa małe ubytki, zaleczone w 20minut:)
Peonia ja to i tak Cię podziwiam ze przy trójce jesteś w stanie być na bieżąco z forum, ja to chyba niezorganizowana jestem, tracę czas nie wiem sama na co.
My od wczoraj mamy katar, nie wiem może gdzies Go przewiało bo pogoda taka że w słońcu upał a jak zawieje to zima i weź tu ubierz dziecko odpowiednio...
My dziś mamy dzień kuriera, ma dojść dywan z h&m dla Młodego, leki z gemini i otulacz bambusowy do spania w żłobku bo tam straszne tropiki.
Miłego dnia życzę

Odnośnik do komentarza

Hejka. Ja mam.dzisiaj wolne wiec cos moge napisac.
Z tym wyrywaniem osemki to absolutnie nie chcialam Was nastraszyc. Samo wyrywanie nie bylo jakies straszne. Czułam tylko taki dziwny ucisk. Najgorzej bylo jak zeszlo znieczulenie. I w pozycji lezacej.
Jesli chodzi o alergie na trawe to ja mam. Jak przejde w spodenkach bo swiezo skoszonej to zaraz mam cale lydki obsypane czerwonymi chrostami.
Z ta pogoda to jest beznadzieja jak slonce swieci to goraco a jak zajdzie to zaraz taki zimny wiatr ze szok. Nie wiem ale mam wrazenie ze teraz nie ma dnia zeby nie bylo wiatru. Nie cierpie go.
Szczesciara dwojki gorne ma juz dawno a dolnych nadal brak. Nie wiem czy mam z tym gdzies isc. Jak myslicie?

Odnośnik do komentarza

Siema dziewczyny!

Powiem Wam że mam takiego pmsa że nie pytajcie. Z miesiąca na miesiąc jest chyba gorzej.

Ruda na temat braku dwójek nic nie doradzę, niestety nie znam takich przypadków.

Alimak zdrówka dla Alka!! A jak zakupy? Zadowolona z dostarczonych rzeczy? Pochwal się!

Qarolina piżamki super! Jakość taka jak tych co mam z długim rękawem więc dla mnie bomba, za taką kasę zdecydowanie warto!
Ps. Wiesz, że takie crocsy, jak niektóre z 5.10.15 są w Leclercu za 20zł? Dokładnie takie same. Tylko nie miałam czasu obczaić dokładnie ale chyba rozmiary mają od 25. Muszę zobaczyć. A te w 5.10.15 już nie są przecenione...

Dziewczyny u nas nic nowego. Wczoraj rytmika a ja rehabilitacja. Ogólnie ostatnio nie najlepiej się czuję po całości. I kręgosłup i ten żołądek. Moja fizjo stwierdziła, że rzeczywiście jestem napięta mocniej niż zazwyczaj, a te bóle to może nie być żołądek a przepona. Powiedziała, że czasem stres może tak spiąć przeponę, że narobi dużo problemów. Porozluźniała mnie tam i zobaczymy. Szczerze mówiąc nie chce mi się iść do lekarza. Nienawidzę się badać i w ogóle dla mnie to strata czasu. Ja z tych, co to raczej zaniedbują zdrowie... Jeszcze nie nauczyłam się....

My wczoraj umówiliśmy się, że jedziemy na długi weekend za tydzień do znajomych. Od czwartku do niedzieli. Będą Ci znajomi z córką w wieku Dzika i inni z synkiem 8 letnim chyba. No i mam nadzieję mój przyjaciel na dostawkę. Tak czy siak trochę się boję z tym dzikiem oczywiście i wynajduję mnóstwo problemów, bo ja nie potrafię już tak spontanicznie cieszyć się, jak kiedyś z takich rzeczy. No cóż, zobaczymy...

Dziś mam do odbioru paczkę z eobuwie. Mój mąż zażyczył sobie crocsy. Jestem taka ciekawa jak on będzie w nich wyglądał! A dlatego, że ma rozmiar 47! Toż to będą płetwy hahaha:-D

Miłego dnia mamuśki!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Monikae, niestety o zdrowie trzeba dbać, nasze szkraby nas potrzebują i musimy być w formie Jeszce dluuuuugie lata, dlatego trzeba spiąć ....i iść do lekarza;) ja sama zaczęłam jeździć, w tamtym tygodniu zrobiłam rtg kręgosłupa, w piątek wizyta, a i jeszcze kolano całkiem mi wysiada więc też muszę się za to zabrać, Hashimoto do tego nie pomaga sie wziąć w garść i tak to...
Jeśli chodzi o kuriera to przyszło wszystko, łącznie ze spozywką, a najbardziej oczekiwany h&m nie dojechał...
Dziś jadę kupić sobie buty bo w niedzielę komunia chrzesniaka, a to w takiej miejscowość że w zwykła niedzielę ludzie wyglądają jakby szli na wesele więc chociaz buty sobie sprawię do starej kiecki.
Z pracy jeszcze się nie odezwali, ale widzę światełko w tunelu bo rozmawiałam telefonicznie z kierownikiem działu kadr którego nie widziałam ma oczy a kojarzył moją sprawę i nazwisko więc może jest coś na tapecie...ehhh tak bardzo bym chciała żeby mi pozwolili zmienić stanowisko.
Miłego dnia życzę

Odnośnik do komentarza

Siema laski!

Qarolina a dlaczego Gosia podłączona do cyca? Ząbki czy źle się czuła?

Alimak powodzenia w tej zmianie stanowiska jeszcze raz! Trzymam nadal kciuki!

Wczoraj odebrałam tą paczkę z eobuwie, ogromne crocsy są w rozmiarze 46,5 dokładnie. Ale zaciekawiły go:-). Ja wczoraj po raz drugi ubrałam nowe sandały Ecco. Wcześniej mnie obtarły w 4 czy 5 miejscach i długo nie chciało się zagoić. Wczoraj obkleiłam syry taśmą przeciw obtarciom i w miarę spoko. Byliśmy po południu w Lidlu po zakupy jednak po rampersach ani widu. Kupiłam w Lidlu dzikowi figurkę Hulka i chodził z nią do końca dnia, chciał go wziąć do spania... Aż mi się przypomniało jak ta z Barbie tak chodziłam;-).

Dziś w planach rytmika a po południu idziemy zobaczyć mojej mamy nowe mieszkanie:-D. Oczywiście jeszcze przed remontem bo niedawno dopiero klucze odebrali.

Miłego dnia mamuśki!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Monikae ale czad te buciki. A jakie najmniejsze były? było coś 22? 23? A czemu Gosia cyckowała - nie wiem? taki miała flow :P
Wczoraj jak po nią poszłam do żłobka to akurat weszłam jak ktoś inny wychodził więc poszłam na salę. Akurat Gosia siedziała tak na dywanie, że mnie zobaczyła. Kurcze dziewczyny ta radość, ten błysk w oczach. Tak się poderwała do mnie, że prawie znokautowała inną dziewczynkę bo weszła jej w drogę :D
Dziś mamy ten festyn. Rano zaniosłam arbuza, sok, paczkę juniorków i takie rurki puste w kartonie. Jak tak każdy rodzic taką wałówę przyniósł to chyba będą miały na pół roku :P
Alimak trzymam kciuki za zmianę stanowiska :)
Alilu jak Ada?
Dobrego dnia kochane :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, te ostatnie dni to jakieś nieporozumienie... tak jak Wam napisałam w poniedziałek byłam z Adą u lekarza, który stwierdził, że osłuchowo jest czysta. Ada dostała inhalacje a ja wolne do czwartku bo w piątek mąż idzie na nockę więc się wymienimy opieką nad młodą. Ada w poniedziałek przespała cały dzień. Jak zasnęła o 9:30 to obudziłam ją po 14-stej żeby coś zjadła ale oczywiście nie chciała i poszła spać dalej. Obudziła się ok. 17-stej, do 19:30 poleżała na łóżku i poszła spać dalej. Noce były fatalne, Ada cały czas kaszlała, budziła się z płaczem, robiłam jej w nocy inhalacje bo nie miała czym oddychać. Do tego miała tak zwalony nos, że pomimo jej protestów odciągałam jej aspiratorem znowu nos bo dosłownie nie miała jak śliny przełykać tak ją ten katar zaklejał od środka spływając do gardła. We wtorek było już trochę lepiej, bo przynajmniej nie spała cały dzień. Mnie we wtorek dopadły jakieś przemyślenia, że to jak funkcjonuje dziecko to jest tylko wynik wychowania rodziców. Mam do siebie żal za to, że Ada jest niejadkiem bo jak był czas żeby rozszerzać dietę i uczyć dziecko smaków to ja przychylałam się do tego co Ada wybierała. Zamiast dawać jej jak najwięcej do posmakowania to skupiałam się na paru dniach, które jadła byle żeby nie była głodna. A teraz dziecko nie chce prawie nic jeść. A przez tą chorobę to w ogóle dramat, przedwczoraj przez cały czas zjadła tylko 2 danonki i nic więcej! Wkurza mnie to, że Ada śpi ze mną ale to też jest moja wina bo tak mi było wygodniej, jak się budziła w nocy to bach do mojego łóżka, szybko mleko i byleby spała do rana bo ja chciałam być wyspana do pracy. I co teraz? dziecko ma prawie dwa lata i śpi z matką... No i tak się wkurzyłam myśląc o tym, że stwierdziłam, że robię dla Ady pokój, nie za miesiąc nie za rok, nie czekam na żadne ekipy remontowe tylko w swoim zakresie wprowadzam zmiany, które są możliwe do realizowania. I tak mąż był w pracy, a ja złożyłam łóżeczko bo przecież i tak było średnio używane, zmieniłam ustawienie mebli, nasze łóżko będzie z przeznaczeniem dla Ady a jak będę robić remont to kupimy jej nowe. Przyniosłam jej zabawki z dużego pokoju, rozłożyłam jej taki natomiast, poukładałam wszystko i niech się dziecko uczy, że ma swój pokój. Ogólnie śpię jeszcze z nią bo przez tą chorobę, często się budzi, płacze itd. ale jak tylko wyzdrowieje to przenoszę się do męża gdzie jest moje miejsc,e a nie będę spać w dwuletnim dzieckiem. Niestety czas zawalczyć o jakieś pozytywne zmiany bo dosłownie takie funkcjonowanie mnie dobija. Jak słyszę tą marudę to mi ręce opadają. Nie potrafi się chwilę zabawić, jeść nie chce, w nocy się budzi. Pomijam to, że jest chora bo akurat to rozumiem, że potrzebuje bliskości ale jak była zdrowa to też się budziła w nocy, no ile można? wiem, że co niektóre z Was mają jeszcze gorzej ale nie chce pocieszać się tym, że ktoś ma trudniejszą sytuację wole dążyć do czegoś lepszego, przecież są tutaj mamy, których dzieci już od dawna przesypiają całe noce i jakoś mogą? stwierdziłam, że i Ada powinna zrobić jakiś przełom w tym temacie a skoro sama nie może do tego dojrzeć to muszę jej w tym pomóc.

Odnośnik do komentarza

Alilu, aż bije po oczach twoja determinacja! Brawo, trzymam kciuki żeby zmiany polepszyły wam nocki! No i zdrówka dla Ady, biedulka, oby szybko minęło to paskudztwo!
Crocsy za 2 dychy super sprawa, ale dla nas 25 to może za rok będą dobre, niestety mniejszych nie ma, befado też robi ala crocsy ale też duże, no chyba że one muszą być większe skoro Dzik nosi normalnie inny rozmiar.
Przyszedł kurier z zamówieniem z h&m, przyszedł ten dywan ale zastanawiam się czy nie zwrócić.
Lecę na akademia do żłobka, buziaki

monthly_2018_05/wrzesnioweczki-2016_67484.jpg

Odnośnik do komentarza

Monikae
Fajne buciki. Nie mam nigdzie w pobliżu tego sklepu, niestety. Może jednak poszukam jakichś crocsów, zachęciłyście mnie:-)) starszaki maja i mąż też, na mnie one zupełnie nie pasują, niestety.

Alimak,
Życzę zmiany stanowiska :-))
A dlaczego ten dywanik chcesz zwrócić?

Alilu
Dumna jestem z Ciebie! Pewnie początki mogą być trudne, ale trochę determinacji pozwoli na sukces. Moje wszystkie dzieci, szybko przyzwyczajały się do swych pokojów, wtedy zaczynaly po prostu spać do rana. Będę Ci kibicować!

Dla odmiany-takie malunki tym razem mi Pani zrobiła;-)

monthly_2018_05/wrzesnioweczki-2016_67492.jpg

monthly_2018_05/wrzesnioweczki-2016_67493.jpg

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Alilu wow wow wow. Powodzenia i zdrowia dla Ady.
Buciki ala crocsy są w 5-10-15 od rozmiaru 22, tyle że droższe.
Ja mam dziś dzień do D. Normalnie 13. W pracy kocioł. Ciśnienie chyba nie się z 2 razy podniosło. Do tego kurier DPD zgubił na środku kampusu uczelni moją, opłaconą, przesyłkę z HM. Dobrze że jakaś studentka znalazła i zadzwoniła do mnie i oddała. Już pomijam fakt kasy ale zamówiłam bratanicy piżamę na dzień dziecka i mi zależało. Dobrze, że tak się skończyło.
Na festynie Gośka to dziecko wojny. Nie dość że już była przebrana - body+leginsy to te przebrane też były już brudne. Po czym po 10 min zalała się wodą więc body musiałam zdjąć i założyć jej koszulkę na długi rękaw bo już nic więcej nie miałam. Wyszalała się po wsze czasy więc właśnie zasypia.
Niestety dowiedziałam się, że w przyszłym roku tj od września Gosia zostanie zapewne w tej młodszej grupie. Jest z września i wszystkie dzieci nie przejdą do starszaków bo mało miejsca i będzie decydować data urodzenia. A nowe dzieci, które przyjdą też w większości będą z rocznika 2016. No ale jak zostanie jej Pani Marzenka to jakoś to przełknę. Akurat u Gosi w żłobku są tylko 2 grupy bo w niektórych 3 to wtedy lepiej.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina
Jak czytam to jednak dzień nie taki do D bo są pozytywy. Paczka mogła zaginąć na dobre ale jednak dotarła:-))

Dziecko się wybawiło, pewnie szczęśliwe:-))
To chyba nie było aż tak źle, w sumie reszta to tylko małe wtopki, nie warto się nimi stresować:-))

U nas są w sumie cztery grupy, bo w tym roku dołożyli tzw unijną, z cyklu programu"mama wraca do pracy". Nasz miał w styczniu awansować do najstarszej, ale wtedy się mocno rozchorował i długo go nie było, potem miejsca już nie było. Ale to taki dzieciuch jest, mało gada, pielucha na tyłku... Mi nie przeszkadza że w średniakach został, jeszcze cały przyszły rok nabędzie się starszakiem:-))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia w sumie masz rację bo mogło być gorzej. Dziewczyny ten festyn nas tak wykończył, że wczoraj z J po 20 już spaliśmy a dziś jesteśmy połamani :P Dziadki normalnie :D
Co do grup to właśnie szkoda że nie ma średniaczków, no ale tak jak pisałam już nic nie wymyśle. Bedę próbować po prostu od września cisnąc, że skoro większość dzieci to rocznik 2016 czyli 2 lub prawie 2 latki to niech więcej z nimi robią - czytaj jakaś plastelina czy farby bo ja na to nie mam czasu w domu :P
Oczywiście na ten moment to moje dziecko to by plastelinę i farby na bank wzięło do buzi :D haha

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Jejku ale jestem dzisiaj padnięta.... nie śpię od 4 rano. Ada nad ranem dostała napadów kaszlu i biedna nie mogła sobie poradzić, tak się męczyła przez półtora godziny aż w końcu zrobiłam jej o 5:30 inhalacje i po 6-ej Ada zasnęła a ja musiałam wstać do pracy.
Młoda odespała trudy nocki do 10-ej rano a ja męczyłam się w pracy.
Ada była dzisiaj pod opieką taty i z racji tego, że tak długo spała to stwierdziłam żeby mąż jej nie kład na drzemkę bo pewnie zasnęłaby po 14-ej i spała do 17-stej a później wojowałaby do nocy. Ogólnie myślałam, że będzie gorzej ale jakoś dała rade bez drzemki, w sumie pierwszy raz od urodzenia i o 19:40 padła. W końcu zasnęła w 5 minut a nie jak to miało miejsce ostatnio usypiałam ją po 40 minut bo popołudniu za długo spała i wieczorem nie była zmęczona.
Niestety Adę nadal męczy ten straszy kaszel, już chciałam dzisiaj znowu z nią pójść do lekarza ale ostatecznie się wstrzymam do poniedziałku. Jedno jest pewne do żłobka się nie nadaje i zresztą do naszych wakacji nie chce już jej dawać. W sumie do wyjazdu zostało nam 2 tygodnie a Ada jeszcze jest chora, niech jakoś dojdzie do siebie żeby na wyjazd była w pełni sił. Mam tylko nadzieję, że teściowa pomoże nam i popilnuje Adę te kilka dni...
Qarolina super, że Gośka się wyszalała na imprezce, powiem Tobie, że mi to już brakuje choćby zwykłych wyjść na plac zbaw z Adą bo w tym domu to można świra dostać. Dzisiaj ją na chwile "wypuściłam" na balkon żeby świeżego powierza złapała to z tego szczęścia tak skakała, że nie wyrobiła i przywaliła brodą w barierki balkonu musiałam ją szybko zgarnąć do mieszkania bo płacz był na pół osiedla. No i oczywiście broda zdarta...
Peonia piękne pazurki :)
Alimak jak wrażenia po akademii w żłobku?

Odnośnik do komentarza

Hej mamunie!
Wszystkiego naj naj naj! Ogromu cierpliwości:-*.

Alilu biedna ta twoja Ada! Zdrówka:-***

Alimak super z ciebie babka! Trzymam kciuki za Ciebie:-*

Ja dziś spytałam M co dostanę na dzień matki a on wielkie oczy i że on to nie ma czasu jeździć i kupować prezenty. Trochę przykro, w zeszłym roku też nic mnie dostałam ale dobra. Szliśmy na zakupy do centrum handlowego więc dałam mu jasno do zrozumienia, że w sumie to chciałbym bransoletkę, na co on mówi, że sobie wybiorę. Ok. Zawsze podobały mi się te bransoletki z pandory z zawieszkami, ale to cenowo nie na nasze kieszenie. Za to bardzo lubię Yes a tam biżuteria w przystępnej cenie. No i okazało się, że wypuścili podobne bransoletki. Zobaczyłam cenę i stwierdziłam, że drogo i tak, bo ja to tak uwielbiam żydzić sobie. Ale mówię nieeeee, w dupie, w zeszłym roku nic też nie dostałam a M mówił wybierz sobie bransoletkę i zawieszkę, więc nie patrząc na ceny tak zrobiłam. A ten nawet ucieszył się szczerze, że będzie miał z głowy prezenty bo będzie mi dokupywać zawieszki:-D. Mi to też pasuje:-D. Więc wstawiam zdjęcia i się chwalę, bo jestem zachwycona prezentem:-D:-D:-D

Teraz sobie siedzę na dupie, co bardzo rzadko mi się zdarza. Dzik położony na drzemkę a M robi na obiad swoją popisową wątróbkę, dla mnie najlepszą na świecie! Oby ten dzień do końca już był tak miły. Choć nie powiem, synek wyprowadził mnie już dziś z równowagi wytrącając mi zupkę jak go karmiłam...
Po południu idziemy jeszcze do mojej mamy i babci na kawkę:-)

Co poza tym...w czwartek rano wyjeżdżamy na długi weekend. Ja już oczywiście mam mnóstwo obaw i problemów...

Aaaa słuchajcie mam pytanko!!! Czy wy nadal dajecie Wit d? Bo zastanawiam się czy na lato nie zaprzestać? Co myślicie, jak robicie?
Podobno gorsze przedawkowanie niż niedobór a teraz już tak słonko ładnie grzeje że może nie trzeba?

monthly_2018_05/wrzesnioweczki-2016_67544.jpg

monthly_2018_05/wrzesnioweczki-2016_67545.jpg

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Babeczki kochane, dziś nasze święto, cieszmy się każdą chwilą, każdym dniem, każdym uśmiechem, każdym gestem naszych wspaniałych dzieciaczkow! Dużo zdrówka dla nas, niekończących się pokładów cierpliwości i morza miłości!!!
Monikae ja też lubię yes:) a twoja bransoletka obłędna!!! Zwłaszcza ta przywieszka z napisem mama! Cudo! Ja tpo też żydzę na wszystkim dlatego tym bardziej domyślam się że Radość jest wielka
Alilu, zdrówka dla Ady! Akademia to oczywiście za dużo powiedziane, hehe. Były 3 piosenki a potem warsztaty z rodzicami, robiliśmy korale z makaronu i izdabialismy naklejkami krawaty. Dzieciaczki grzecznie stały i nikt nie płakał, te które chciałby pójść do rodziców to poszedł, reszta dzielnie stała w rzędzie, mimo że to tak niewiele to jak zobaczyłam te brzdące i jeszcze usłyszałam piosenkę kochana mamo to oczy mi się zaszklily, ja nie wiem co to będzie później jak dojdą wierszyki czy inne cuda...
Dziś jesteśmy juz po pikniku rodzinnym z firmy mojej teściowej, było dużo atrakcji dla dzieci, może nie wszystkie Jeszce dla Alka ale i tak szalał że nawet o spaniu zapomniał. Zjedliśmy, wypilismy kawę i właśnie jedziemy do moich rodziców na wieś, jutro komunia chrzesniaka.
Jeszce raz miłego dnia!!!

Odnośnik do komentarza

Alilu
Dzięki:-) mnie zawsze zadziwia że tej babce takie mini obrazki zajmują około 10 minut.
Jak Ada, lepiej już? A jak Wasze zmiany?

Monikae
Też wiele lat wzdychałam do Pandory, jak mi przeszło to zeszłego roku mąż niespodziewanie się szarpnął i dostałam taką bransoletę z zestawem zawieszek, tyle, że z Aparta. Fakt, super jest ta Twoja z napisem mama, też bym z chęcią taką przytuliła:-))

U nas na dzień matki zwyczaj, że dzieci go celebrują, mąż im tylko czasem kaski sypnie :-)) jeszcze niedawno były laurki, teraz mi nie namalowały, poszły w prezenty... Córka kupiła mi naprawdę ładna zawieszkę w formie skrzydełka, co z tego że z Pepco, i tak będę nosić bo jest od niej :-))

Alimak
To super imprezę mieliście. :-)) a teraz kolejne:-)) baw się dobrze!

Idę pogrzebać w glebie dla relaksu... Potem na ręcznie robione ptysie do teściowej... Ach, jak trudno zmobilizować się do redukcji kilogramów... :-(((

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...